Z tego artykułu dowiesz się:
- Że państwo niemieckie ma mniej niż 200 lat
- Że państwo polskie jest wielokrotnie starsze od niemieckiego
- Że Swastyka to POLSKI symbol narodowy
- Że w szkole Twoje dzieci zostaną poinformowane, że jest odwrotnie!
2015/01/13 – Dodano więcej przykładów medialnej manipulacji na dole artykułu
Ten artykuł jest kontynuacją artykułu: Niemcy? Jacy Niemcy? – Historia Europy 600 – 1000 A. D.
Warto przeczytać go wcześniej, bo będzie kilka nawiązań. Ten artykuł rozwiązuje sporo kontrowersji z poprzedniej części, ale że jest dużym rozwinięciem, to zapewne pojawi się ogromna ilość nowych kontrowersji.
Zanim zaczniesz uważać, że to „niemożliwe”, przeczytaj artykuł: Sloveniska Samskrta, gdzie znajdziesz dość twarde dowody na kilkutysiącletnią historyczność Słowian.
Prolog
W historii tego bloga nie było artykułu, który przebiłby popularnością artykuł o Niemcach. Jest to artykuł o największej ilości wyświetleń, największej ilości komentarzy oraz artykuł chyba najbardziej kontrowersyjny ze wszystkich.
Wielokrotnie zarzucano mi też nierzetelność, że artykuł oparłem na „jakichś mapach z internetu”. Jednak należy zauważyć, że żaden z kontrrozmówców nie wskazał choćby skanu mapy, na której byłoby inaczej! Możliwe, że po prostu takiej mapy nie ma. A jak nawet jest, to zapewne znaleziona w tajemniczych okolicznościach w jedynym egzemplarzu gdzieś w środkowych Niemczech w XVII-XVII wieku (czyli jak wszystko, co dokumentuje historyczność Rzeszy).
Ta popularność artykułu nie bierze się z niczego, otóż ogromną niespodzianką dla typowego Polaka jest to, że w szkole nie pokazywano mu map, gdzie byli Polacy, a Niemców nie było. W odróżnieniu od programu Ministerstwa Edukacji artykuł wydał się na tyle interesujący, że odwiedziło go już ponad 2 000 000 czytelników!
Osobiście zapraszam też do artykułów:
- Sloveniska Samskrta, w którym zawarte są dowody na to, że Polacy/Słowianie są na świecie od 4000 lat i nie jako niewolnicy, jak nam się wmawia od najmłodszych lat.
- Hej Kolęda, Kolęda, z którego dowiecie się o słowiańskich korzeniach wielu germańskich słów i słowiańskich korzeniach religii świata, w tym judaizmu i chrześcijaństwa.
- Big, Small i Nike, z którego dowiecie się, że w średniowiecznej Grecji mówiło się po słowiańsku, dlatego tak wiele greckich słów ma słowiańskie korzenie.
Mapy
Zobaczmy jeszcze raz, o co tyle krzyku:
Słynna mapa „z internetu”, na której oparłem swoją teorię. Są na niej Polacy, ale Niemców nie ma. Zobaczmy w takim razie inne:
Większość nazw plemion obecnie jest uważana za „germańską”, bo np. rzymskie dokumenty mówiły, że tam była Germania – część wyjaśniam w pierwszej części artykułu. Nie mówi się jednak Słowianom, że Rzymianie Słowian nazywali właśnie Germanią! Niemcy przywłaszczyli sobie tę nazwę, jak i właściwie wszystko, co słowiańskie np. nazwy, język, symbole, historię.
Czego nie dało się przejąć na własność np. fałszowaniem dowodów na historyczność Niemców czy zmianą oficjalnej historii podczas zaborów – Pierwsze przykazanie lingwistyki: Zawsze ignoruj rdzeń słowiański!, to zniesławiono na tyle, by sami Słowianie przestali z tego korzystać np. Symbolem Polski do 1939 r. była Swastyka – jest to symbol starszy od orła. Wywieś w święto państwowe Swastykę, to Cię wsadzą do więzienia lub ukarają grzywną.
Swastyka
Że co?!?! Swastyka polskim symbolem narodowym?!?
W portfelu masz 10PLN. Na nim jest Denar Mieszka I. Jednak na tym denarze nie ma orła, ale jest… Swastyka i to w 5 wersjach.
Herb Boreyko:
Oznaczenia wojskowe:
Samo słowo Swastyka ma słowiańską etymologię i składa się z rdzeni: Sł + Asti + Ka.
- Sł – to ten sam rdzeń, który słowo „szczęście”, „słońce”, „świętość”, „światło” – przez tysiące lat się trochę zniekształcił i poprzekształcał.
- Asti – to nic innego jak aktualne „jest” czy „istnieć”
- Ka – to końcówka „zmniejszająca” np. Samochód → SamochodziK
Czyli Swastyka to „Szczęśliwka” czy „Uszczęśliwiaczka” we współczesnym polskim. Inne polskie nazwy to: Swarga, Świąszczyca, Swarożyca, Swarzyca, Kołowrót – porównaj pl:Swaróg (Nadbóg, Słońce, Niebo) / Swarożyc (Inna nazwa Swaroga lub jego Syn) / sa:Svar (Hinduskie oznaczenie Nieba, Słońca i Boga tychże), Święty, Świt, Światło, Światowit, Śiva (hinduski bóg najwyższy), Szczęście – ze wszystkimi spokrewniona.
Należy wiedzieć, że Swastyka jest niczym innym, jak po prostu symbolem Słońca i jego dzieci (tych, którzy żyją dzięki Słońcu). Więcej na ten temat w artykule: Hej Kolęda, Kolęda!
Symbole III Rzeszy
Swoją drogą ciekawym zbiegiem okoliczności Hitler, który kochał Piłsudskiego i Rzeczpospolitą zmienił flagę Niemiec z takiej, jaką mają obecnie na… biało-czerwoną ze słowiańską swastyką!
Godłem III Rzeszy jest przecież… Orzeł trzymający Swastykę!
Należy też wiedzieć, że słowo Reich (Rzesza) jest również słowiańskiego pochodzenia… najlepszym tego przykładem jest: RZECZpospolita Polska. Bo słowa Rzecz i Rzesza są spokrewnione. Innym dobitnym przykładem jest nazwa miasta: Rzeszów. Inne słowa pokrewne to: Raj (Miejsce bogactwa), Rzecz (coś co się przekazuje – w odróżnieniu od nieruchomości), Rzeka (coś co płynie – w odróżnieniu od nieruchomości), Rzec (powiedzieć – potok słów – porównaj: Narzecze (Dialekt) czy Narzekać), w innych językach mamy: la:Rex (Król), en:Rich (Bogaty) itd. Więcej można znaleźć w artykule: Lechici.
Powyższe „zbiegi okoliczności” mogą być oczywiście przypadkiem, ale fakty są faktami. W przededniu drugiej wojny światowej Polska i Niemcy miały zbliżoną nazwę, flagę, godło i symbole narodowe. Więcej takich „przypadków” opiszę w artykule dedykowanym temu, co Niemcy ukradli Słowianom.
Hitler
Prywatna miłość Hitlera do Polski „niestety” nie została odwzajemniona i „złamała mu serce”. A wiadomo jak zachowuje się człowiek ze złamanym sercem. Wszyscy Słowianie, a szczególnie Polacy zapłacili za to straszliwą cenę, bo druga wojna światowa była niczym innym jak planową eksterminacją Słowian, gdyż chrystianizacja wieku X oraz zniewolenie i germanizacja przez cały wiek XIX nie odniosły zamierzonego skutku (choć germanizacja Połabian i Prusów akurat zakończyła się sukcesem). Żaden naród nie poniósł takich strat ludzkich, materialnych i mentalnych jak właśnie Polacy/Słowianie.
Nie zawsze Słowianie wiedzą, że prawie połowę z 72 milionów (oficjalnych) ofiar II światowej stanowili właśnie Słowianie! A z drugiej połowy 20mln ludzi stanowili Chińczycy, co oznacza, że Słowianie i Chińczycy stanowili 80% wszystkich ofiar II wojny światowej!
Trochę więcej na ten temat: Jeszcze Polska nie zginęła, Bo wielka dzieli nas granica, Pierwsze przykazanie lingwistyki: Zawsze ignoruj rdzeń słowiański!
Powstanie Niemiec
Skoro wiemy już, że symbolika Niemiec i Słowian jest praktycznie identyczna, to spróbujmy się dowiedzieć jak do tego doszło.
Mapy ze średniowiecza mamy już obcykane. Sprawdźmy teraz te późniejsze!
Przyjrzyjmy się dokładnie… Francja jest… Polska jest… a Niemcy? No gdzie są? Nie ma! Jest tam Święte Cesarstwo Rzymskie! Prawdą jest, że królowie i cesarzowie są „Niemcami”, dwór przez to też już mówi po niemiecku, ale ludność? Częściowo też, ale cały wschód tego Cesarstwa mówi nadal… po słowiańsku! Choć oczywiście coraz mniej, bo germanizacja postępowała już od 500 lat!
Stolicą Połabian był Racibórz (Ratzeborg), między Hamburgiem, a Lubicą/Bukowcem (Lubeka).
Wszystkie te miasta mają polską/słowiańską etymologię:
- Ratzeborg ← Racibórz ← Racibor (imię)
- Lubeka ← Ljubice ← Lubić (w Polsce używano raczej nazwy Bukowiec, ale lokalnie Ljubice po połabsku)
- Hamburg ← Hammaburg ← Hamma (Zakole / Kolano) + Burg (Zamek) ← Burg od słowiańskiego Brzeg (Wzniesienie), porównaj np. Twierdza Brzeska i miasta: Brzeg, Brzesko, Kołobrzeg, Brest (Francja), Brescia (Włochy). Możliwe, że również Bretania i Brytania (ale słowniki wyprowadzają akurat te nazwy z celtyckiego). Hamma ← el:Kneme (Kolano / Łydka) ← pl:Kolano ← pl:Koło (bo kolano jest zaokrąglone)
I jak zawsze: Polska jest, Francja jest, a Niemiec nie ma.
Polska zniknęła w 1795, więc w 1800 już jej nie ma. Ale USA powstały w 1776 roku. Czyli już były! Ale Niemiec NADAL NIE MA! Są tam „plemiona germańskie” czy tam „państewka germańskie” w ramach Świętego Cesarstwa Rzymskiego, ale Niemiec nie ma! Widać również, że dwa z tych plemion/państewek zaczynają dominować terytorialnie i etnicznie nad pozostałymi.
Są nimi:
- Prusy – Zgermanizowani Bałtosłowianie – wpuszczono w XIII w. Krzyżaków do Prus, by „chrystianizowali pogan”. Kilkaset lat później Ci poganie przejęli język chrześcijańskich okupantów. Należy tu zwrócić SZCZEGÓLNĄ uwagę na to, że Niemcy po raz kolejny PRZEJĘLI nazwę od narodu podbitego! Są zalążkiem przyszłych Niemiec. Trzon państwa stanowią zgermanizowani Słowianie i Bałtowie. Stolica przeniesiona do Kopanicy (porównaj dzielnicę Koepenick – od słowiańskiego kopa/kupa czyli wzgórze/pagórek) przemianowanej na Bralin / Braline, a potem na Berlin.
- Habsburgowie – Państwo, którego trzonem są zgermanizowani Słowianie, Czesi i Słoweńcy (w ramach Cesarstwa Rzymskiego) oraz Węgrzy (Zhungaryzowani Słowianie), Chorwaci i Słowacy (poza Cesarstwem Rzymskim). Etymologicznie Habsburgowie pochodzą od nazwy zamku Habsburg w Szwajcarii, który swoją nazwę zawdzięcza złączeniu Habicht (Jastrząb) + Burg (Zamek). Burg pochodzi od słowiańskiego Brzeg (Wzniesienie), a Habicht (Jastrząb – ten który łapie/chapie) od słowiańskiego Chapać (Brać / Łapać), porównaj de:Haben (mieć, brać, dostać), en:Have (mieć, brać, dostać) itd. Ten twór jest zalążkiem Austro-Węgier, a w konsekwencji Austrii. Stolicą jest Wiedeń, nazwa oczywiście słowiańska. Etymologia: pl:Wiedeń ← cs:Videń ← Woda / Wodzić / proWADZIĆ / Wódz (Woda wodzi – porównaj Wodociąg (cs:Vodovod), w polskim np. ŚwiatłoWÓD) – Germanie zaimportowali ten rdzeń do swojego: en:I went (Poszedłem). Rzymska nazwa Wiednia to Vindobona (Dobry Wened). Wened / Weneta / Wandal to określenia Słowian znad Wisły. Najlepszym dowodem na to, że Wandalowie NIE BYLI Germanami, a Słowianami jest niemieckie określenie Słowian: Wenden! Jeśli Wandalowie byliby Germanami, to jakim cudem tą samą nazwą określaliby sąsiedni naród. To tak jakbyśmy my nazywali inny naród Polakami!
Teraz już wiecie, dlaczego istnieją na świecie dwa „państwa niemieckie” czyli Niemcy i Austria z jednym językiem, ale żadne z nich NIE ISTNIAŁO jeszcze 200 lat temu. USA już natomiast istniały!
Ważnym odnotowania jest fakt, że rozbiory Polski nie zostały dokonane przez trzy niezależne państwa, ale przez tylko JEDNO FAKTYCZNE państwo, a było nim Cesarstwo Rzymskie sterowane po prostu przez Niemców.
Przypomnijmy na szybko:
- Prusy – Wyjaśnione powyżej. Sterowane przez Niemców.
- Habsburgowie – Wyjaśnione powyżej. Sterowane przez Niemców.
- Rosja – Sterowana przez Katarzynę II i Piotra III Romanowa. Rosja, prawda? Tak uczono w szkole… Ale to Niemcy… z Cesarstwa Rzymskiego! Zaraz wyjaśnię!
Z Wikipedii:
- Katarzyna II Wielka – Urodziła się 2 maja[a] 1729 roku w Szczecinie jako córka księcia Christiana Augusta von Anhalt-Zerbst z dynastii askańskiej i Joanny Elżbiety z dynastii holsztyńskiej. Na chrzcie otrzymała imiona Zofia Fryderyka Augusta. W 1745 roku w Petersburgu przeszła na prawosławie, zmieniła imię na Katarzyna i poślubiła księcia holsztyńskiego Piotra Ulryka, późniejszego cara rosyjskiego Piotra III[5].
- Piotr III Romanow – Piotr III urodził się jako Karl Peter Ulrich von Holstein-Gottorp. Poprzez matkę, Annę, córkę Piotra Wielkiego i i jego drugiej żony Katarzyny I, był potomkiem Piotra I Wielkiego. Po swoim ojcu Karolu, Fryderyku, odziedziczył niemieckie księstwo Holsztynu.
Czyli jednak wszyscy to jedni i Ci sami!
Rozbiory, a chrześcijaństwo
Istnieje spora szansa, że jako czytelnik z Polski jesteś chrześcijaninem. Pamiętaj, że chrześcijaństwo wprowadzili nam Niemcy i to siłą. Całe chrześcijaństwo od IX wieku ze względu na objęcie tronu rzymskiego przez Niemców reprezentowało oczywiście interes niemiecki. O tym, jak to się stało (Historia Europy 400-600 AD), napiszę oddzielny artykuł. Dla bardzo ciekawych podpowiem, by szukali znaczenia słowa „Wandalizm” i nie dali sobie wmówić, że Wandalowie to „plemię wschodniogermańskie”.
Jednym z elementów indoktrynacji progermańskiej było narzucanie zwierzchnictwa Niemców nad duszami wprowadzając przymusowo chrześcijaństwo, bo jeśli później władca nie chciał się Niemcom podporządkować, to zawsze można było go do tego zmusić buntem wewnętrznym sterowanym z ambony. Proszę porównać historię Irlandii Północnej… Dlaczego nie leży w Irlandii, a w Wielkiej Brytanii?
W czasie rozbiorów król Stanisław August Poniatowski błagał o pomoc Kościół, który miał świetne układy ze wszystkimi sąsiadami Rzeczypospolitej. Nuncjusz Garampi odpowiedział mu: „Gdybym zaprotestował, rozgniewałbym i obraził dwór wiedeński”, a gdy cesarzowa austriacka Maria Teresa zwróciła się do papieża Klemensa XIV z wątpliwościami moralnymi co do rozbioru, „Ojciec Święty, któremu Polacy zawsze ślepo wierzyli, pospieszył jej odpowiedzieć, w imieniu nieba i ziemi, że inwazja i rozbiór były nie tylko właściwe politycznie, ale i w interesie religii; że w Polsce Moskale mnożą się niebywale; że wprowadzają tam po kryjomu religię schizmatycką; i że dla duchowego dobra Kościoła było konieczne, ażeby dwór wiedeński rozciągnął swe panowanie możliwie daleko” (wg Lelewela).
Aż dziw bierze, że religia, która wielokrotnie doprowadziła do upadku nasz kraj i niewoli nas cały czas. Najbardziej dobitne przykłady, to Konkordat i OBOWIĄZKOWE przekazywanie na kościół katolicki 1,04% podatku dochodowego. Oprócz tego można przekazać dobrowolnie dodatkowe 1% (wtedy wychodzi ponad 2%).
Więcej tutaj: http://www.wykop.pl/link/150254/w-polsce-kazdy-placi-na-kosciol-1-04-podatku-dochodowego/
Niemcy przynieśli nam złodziejstwo?
Kronikarz wyprawy Ottona pisał o Słowianach, cytuję:
“Taka panuje u nich uczciwość i wzajemne zaufanie, że nie znając u siebie zupełnie kradzieży i oszustw, schowki i skrzynie trzymają niezamknięte. Niezwyczajni zamknięć i kluczy, wielce się dziwowali, widząc juki i skrzynie biskupa pozamykane.”
Z powyższego wynika, że biskup jako jedyny chował majątek, aby ludzie nie zobaczyli ile ma. Bo gdyby zobaczyli, że ma więcej z darowizn, niż oni z pracy, to przestaliby mu darować coraz więcej i więcej.
Kronikarz zanotował też odpowiedź mieszkańców Szczecina daną biskupowi Ottonowi Mistelbachowi
“Między chrześcijanami spotykają się złodzieje i piraci. Jednych ludzi pozbawia się stopy, innych oczu; pełno w nich zbrodni i kar wszelkiego rodzaju; chrześcijanin nienawidzi chrześcijanina: zdala od nas z taką religią.”
Nic dodać. Nic ująć.
A Helmold, kronikarz z drugiej połowy XII w. o Słowianach z Wolina pisał:
“Poza tym, jeśli chodzi o moralność i gościnność, trudno by znaleźć lud bardziej zacny i szlachetny.”
O plemieniu Ranów pisał zaś tak:
”Nie znaleźć u nich kiedykolwiek żebraka albo kogoś w niedostatku. Skoro tylko podeszły wiek czyni któregoś z nich słabym i ułomnym, zostaje on powierzony opiece potomka, obowiązanego sprawować ją z największą starannością.”
To tyle, jeśli chodzi o „zabidzoną i zaściankową” słowiańszczyznę…
Zjednoczenie Niemiec
W 1806 roku Napoleon wymusza zlikwidowanie Cesarstwa Rzymskiego i blokuje jego odrodzenie na terenie Niemiec. Przez to państewka niemieckie nie jednoczą się, aż do 1871 roku, kiedy to większość z nich przyłącza się do Prus (lokalnego hegemona), pojedyncze do państwa Habsburgów, Szwajcarii czy Niderlandów, a część zachowała niepodległość do dzisiaj np. Luksemburg czy Liechtenstein. Tak oto Niemcy powstają 95 lat po USA!
Ale zaraz zaraz… podniosą się głosy sprzeciwu, przecież Niemcy byli, to tylko formalna zmiana nazwy państwa i zjednoczenie ludów, które już były… No niby tak… ale kiedy 1000 lat wcześniej nastąpiła formalna zmiana nazwy państwa i zjednoczenie ludów, które już były, ale nazwano to państwo Polską, to wtedy mówiło się o „powstaniu tego państwa”, a nie o „zjednoczeniu”…
Czy to widzicie, czy nie widzicie?!? Dlaczego w przypadku BARDZO zbliżonego procesu w dwóch sąsiednich państwach, w jednym z nich mówi się o powstaniu, a w drugim o zjednoczeniu… czy widzicie demagogię?
Polska jako naturalny spadkobierca dziedzictwa słowiańskiego i Niemcy jako naturalny spadkobierca dziedzictwa germańskiego. Rosja to taki młodszy nowy hegemon słowiański, a Wielka Brytania czy USA to jego germański odpowiednik. Kraje południowosłowiańskie są mniej więcej odpowiednikiem Skandynawii w tym porównaniu, a Czechy i Słowacja to mniej więcej Szwajcaria i Holandia. Wszystkie mają historię i dziedzictwo, ale trochę są przyćmieni przez sąsiednich gigantów.
Mamy teraz dwie wersje nomenklatury:
- Powstanie. Polska powstaje w 966 roku z ludności słowiańskiej i plemion lechickich. Niemcy powstają w 1871 roku z ludności germańskiej (w sensie tożsamości i etnosu, a nie genetyki) i plemion niemieckich.
- Zjednoczenie. Polska istnieje już min. 4000 lat jako Polska ← Lechia ← Slavia ← Sarmacja ← Scytia ← Aria / Haria. Pod obecną nazwą od 966 roku, nazwę zmieniono w momencie chrystianizacji części plemion lechickich. Nieschrystianizowane uzyskały chwilową niepodległość, by w ciągu 100 lat zostać podbitymi przez państwo litewskie, a później i tak być wcielonym do Polski poprzez zjednoczenie z tym państwem. Niemcy natomiast istnieją od około 1500 lat. Pomagają Słowianom w podboju Rzymu. Ustanawiają się władcami podbitego Rzymu ok. 900 roku, od tego czasu chrystianizują i germanizują na potęgę. Pod obecną nazwą od 1871 roku.
W każdej wersji państwo polskie jest NIEPORÓWNYWALNIE starsze od niemieckiego. Mam nadzieję, że nie ma już co do tego większych wątpliwości, które pojawiały się w komentarzach pod poprzednią częścią.
Święte Cesarstwo Rzymskie NARODU NIEMIECKIEGO
Z całą odpowiedzialnością zaznaczam, że w szkole uczono mnie o państwie: Święte Cesarstwo Rzymskie Narodu Niemieckiego! Ale takiego państwa nigdy nie było!!! Państwo nazywało się: Święte Cesarsto Rzymskie! I Koniec. Nie ma żadnego Narodu Niemieckiego. Takie Sufiksy dodano później jako nieformalne, jednak to nie przeszkadzało używać ich w szkole! Dzięki temu propaganda jest skuteczniejsza.
Mało tego, taka nazwa jest również nieprawidłowym tłumaczeniem z łaciny, w której ta nazwa powstała.
W oryginale brzmiało to „Sacrum Romanum Imperium Nationis Germanicae”. Czyli Święte Imperium Rzymskie Narodu GERMAŃSKIEGO, a to NIE JEST TO SAMO. Nawet dzisiaj – Germanie/Górmanie to wszyscy na północ od Alp! Więcej na temat słowa Germanie: Góra, Dół i Armageddon. Należy pamiętać, że w czasach rzymskich ten teren zamieszkiwali głównie Słowianie. I nazwa Germania odnosi się przede wszystkim do Słowian, a nie do Niemców.
Nawet Wikipedia pisze: W 1441 pojawiła się potoczna nazwa (nigdy urzędowa) „Święte Cesarstwo Rzymskie Narodu Niemieckiego”. Nie widzę absolutnie ŻADNEJ podstawy, by uczyć polskie dzieci o „Cesarstwie Narodu Niemieckiego”, bo takiego cesarstwa nigdy nie było!
Aryjczycy
Zapewne część z Was zdziwiła się na wieść, że to Polska kiedyś nazywała się Aria, a lud Słowiański nazywał się Ariowie lub Aryjczycy. A w szkole jak zawsze uczono tak, że zapamiętaliście, że to oczywiście… Niemcy :). Skąd ten dyskurs? Otóż Hitler nie z przypadku dostał pierdolca na punkcie rasy aryjskiej… nie wymyślił też jej sobie! To jest historia i fakty! Więc skąd to się wzięło?
Hitler wiedział o hinduskich Wedach (Wiedza) i perskiej Aweście (Wieści). Wedy i Awesta zostały przekazane przez Ariów / Hariów Hindusom i Persom podczas aryjskiej/słowiańskiej inwazji ~4000 lat temu. Zostały spisane przez legendarnego Wjasę (Wieszcza) odpowiednio w językach: wedyjskim i awestyjskim. Język wedyjski wyewoluował w Sanskryt, a potem w języki obecnego Hindustanu, a awestyjski w perski i języki obecnej Azji zachodniej i środkowej. Dlatego te języki (na poziomie rdzeni – morfemów) są tak podobne do języka polskiego (ZDECYDOWANIE bardziej niż do niemieckiego). Więcej na ten temat w artykule Sloveniska Samskrta.
Hitler oczywiście polskiego nie znał, by zakumać, że napisane są po starosłowiańsku (chyba, że to wiedział i dlatego chciał podbić Słowian). Wysłał naukowców do Indii i Tybetu by badali te Wedy i Ci naukowcy przekazali mu, że Ariowie dotarli do Indii z północnego zachodu czyli z Europy. Chłopak całe życie był przekonany, że Słowianie powstali w IX wieku i nic nie znaczą, bo w czasie jego młodości Słowianie byli podbici totalnie przez Germanów. W sumie to do dziś podobnych bredni naucza się w szkołach, więc jak trafiasz na ten artykuł, to dużo rzeczy może się wydawać nowe i niedorzeczne. Więc skoro Słowian nie było, to znaczy, że Ariowie byli Germanami! W Wedach napisane jest też, że Ariowie pochodzą z Nieba (zeszli przecież z Himalajów) i że są nadludźmi (bo dali język, kulturę czy religię) – ciekawym zbiegiem okoliczności Polska oznacza Niebiańska – bo Pol znaczy Niebo – ale o tym w innym artykule. Pewnie nigdy nie słyszałeś o tym, że Bóg po hindusku to Bhaga, Niebo to Nabhas, Dom to Damas, Wilk to Vrka. Zobacz też: Język polski na Sri Lance.
W Wedach zapisane jest, że Ariowie mieli jasne włosy, jasną skórę i jasne oczy (w porównaniu do Hindusów). Z resztą do tej pory Brahmini (najwyższa kasta – pochodząca od Ariów) ma skórę jaśniejszą od pozostałych, a minęło 4000 lat! Więcej na ten temat: Prawdziwi Aryjczycy oraz Lechici w Himalajach.
Jak się Hitler naczytał tych rewelacji to dostał fiksum dyrdum i postanowił odtworzyć tych nadludzi. Efekty znamy już z oficjalnej historii.
Należy zapamiętać, że Ariowie / Hariowie to dosłownie „Ludzie z gór” od zniekształconego polskiego Góra → Hara. Więcej na ten temat: Góra, Dół i Armageddon.
Co to znaczy Germanie?
Skoro już wiemy, kim są Hariowie, to może warto się zastanowić kim są Germanie? Otóż jest to złączenie dwóch słów: Ger (Góra) i Man (Mąż), są to po prostu… Ludzie z Gór! Hmmm… znowu zbieg okoliczności! Nazwą tą Rzymianie określali ludzi, którzy mieszkali za Alpami, czyli… za górami… i jak ich napadali jako Barbarzyńcy to schodzili im właśnie z tych gór lub zza tych gór… Dokładniej te rdzenie omawiam w artykułach: Mąż i Żona oraz Góra, Dół i Armageddon. Wyjaśniam w tych artykułach też oficjalną etymologię Germanów czyli od słowa Sąsiad – rdzeń jest ten sam.
Czy poza etymologią nazwy mamy jakieś inne poszlaki mówiące, że rzymscy Germanie to jednak Słowianie? Z Wikipedii: Tacyt w dziele Germania wymienia Wenetów wśród mieszkańców wschodniej Europy (na wschód od Wisły). Hmmm… Czy Wenetowie to nie są Słowianie? Mimo, że dzieło to jest zapewne fałszerstwem (o czym poniżej), to i tak nie mogło zostać kompletnie wyssane z palca. Musiało bazować na czymś np. innych dziełach lub powszechnej wiedzy o starożytnej Germanii. Oto co pisze Tacyt (z Wikipedii):
- Za bardzo wartościową uważa ścisłą monogamię i cnoty panujące w germańskich małżeństwach, w przeciwieństwie do wad i braku moralności szerzących się wśród ówczesnych Rzymian, jak również podziwia germańską gościnność, prostotę oraz męstwo w boju. – dla mnie to brzmi na opis Słowian
- Zauważa on też m. in. skłonność tych ludów do nałogowego pijaństwa, lenistwa i barbarzyńskich zwyczajów. – znowu opis Słowian
- W rozdz. 4 wspomina o ich wspólnych cechach charakterystycznych, takich jak „groźne, niebieskie oczy, ryże włosy, ciała rosłe”. – opis wyglądu Ariów
- W rozdz. 11-12 opisano postać zgromadzeń ludowych , ponieważ podjęcie ostatecznej decyzji leży w gestii członków plemienia jako całości. – czyżby opisał „wiec”?
- itd.
Czy tylko Tacyt łączył nazwy Germania ze Słowianami? Nie! Był też taki gość jak Adam z Bremy i żył już wtedy, kiedy Niemcy oficjalnie już istnieli jako plemiona. Adam pisał po łacinie, więc nie wiemy, czy jego językiem ojczystym był niemiecki czy jakiś inny. Ale napisał coś takiego w XI wieku:
„Sclavania igitur, amplissima Germaniae provintia, a Winulis incolitur, qui olim dicti sum Wandali; decies maior esse fertur nostra Saxonia, presertim si Boemiam et eos, qui trans Oddaram sunt, Polanos, quaia nec habitu nec lingua discrepant, in partem adiecreris Sclavaniae”. [1]
Powyższy cytat to oryginalne słowa Adama z Bremy, niemieckiego kronikarza i geografa, żyjącego i piszącego w XI w., opisujące kraj Słowian. Oto polskie tłumaczenie tego tekstu:
„Słowiańszczyzna, największa z krain Germanii, zamieszkana jest przez Winuli, których wcześniej nazywano Wandalami; podobno jest ona (ta Słowiańszczyzna) większa niż nasza Saksonia, zwłaszcza jeśli zaliczyć do niej Czechów i Polan po drugiej stronie Odry, którzy nie różnią się ani językiem ani obyczajem (od reszty Germanii)”.
Powyższe słowa ja rozumiem tak, że nie dość, że ten Adam potwierdza, że Wandalowie to Słowianie, to jeszcze pisze, że Czechowie i Polanie mieszkający po drugiej stronie Odry nie różnią się ani językiem, ani obyczajem od reszty Germanii! No to jeszcze 500 lat po upadku Rzymu gość, który mieszka w Bremie stwierdza, że Germania, mówi po… Słowiańsku!
Wikingowie
Inną, kompletnie niezależną poszlaką jest też to, że niektórzy „naukowcy” wymyślili, że to Wikingowie pozakładali słowiańskie miasta i Ruś. Nie mówię, że jest to nieprawda, ale znów lansuje się, że Słowianie pochodzą od Germanów, bo ci sami naukowcy lansują tezę, że Wikingowie byli Germanami. Jednak jeśli zbadamy wszystko dokładniej, to wyjdzie nam, że Wikingowie to oczywiście Słowianie. I wtedy faktycznie można się zgodzić, że Wikingowie zakładali miasta na Rusi, bo logicznym jest, że Słowianie zakładali słowiańskie miasta!
O Wikingach będzie oddzielny artykuł, gdzie pokażę silne poszlaki, że byli Słowianami. Jednym z nich jest to, że Szwecja do dziś po fińsku brzmi Ruotsi (sfinizowana forma słowa: Rusi), a Rosję nazywa wprost Venaja (sfinizowana forma słowa: Wandalowie / Wenedowie).
Germanie czy Niemcy?
Mamę oszukasz, tatę oszukasz, ale języka nie oszukasz. A przynajmniej nie jest to łatwe, bo język zmienia się wolno i niesie informację przez stulecia. Dzięki temu możemy odszyfrować sporo informacji o naszej przeszłości.
Polska znana jest generalnie pod dwoma rdzeniami: Pol (Niebo) – Polska, en:Poland, fr:Pologne, ar:Bolonia, es:Polonia itd. oraz Lechia (Władcy) – lt:Lenkija, uk:Lachy, hu:Lengyelorszag, tr:Lehistan (Kraj Boga/Kraj Pana), ar/fa:Lahestan (Kraj Boga / Kraj Pana). Różnica jest taka, że państwa niechrześcijańskie w czasie zmiany nazwy z Lechia na Polska pozostały przy starej nazwie, a chrześcijańskie przyjęły nową.
Pozostałe kraje też mają jedną dominującą nazwę, no chyba, że zmieniły ją na przestrzeni lat, to używa się dwóch np. Persja/Iran, Birma/Mjanmar itd. Ewentualnie nazwa jest tłumaczona np. Niderlandy / Alankomaat / Pays-bas itd. ale znaczenie jest takie samo – Ląd położony nisko.
Od tej reguły jest tylko JEDEN wyjątek. Tym wyjątkiem są oczywiście Niemcy! I to ponownie dowodzi ich NIEHISTORYCZNOŚCI! Państwa historyczne mają nazwy stałe i znane! Paradoksalnie każdy sąsiad Niemiec nazywa ich inaczej! Zobaczmy: Niemcy, Saksa, Tyskland, Allemagne, Deutschland, Germany, Tedesco itd. Ale dlaczego?!?!
Skoro już wiemy, co znaczy Germanie, to może dowiedzmy się, co oznaczają inne nazwy Niemiec!
Saksa – Od Saksonii. Sasi byli Słowianami, dlatego Polacy tak chętnie obsadzali na tronie Sasów. Ich nazwa pochodzi od słowa Siekać. Nazwa używana w Finlandii. Od nich pochodzą angielskie hrabstwa: Essex, Sussex i Wessex.
Allemagne / Alemania – Od zlepka słów Ale + Man. Ale po germańsku oznacza „wszyscy” i pochodzi od słowiańskiego: „cały” (bez C). Man to zniekształcone polskie: Mąż. Czyli Wszyscy Ludzie. Dlaczego tak nazwano Niemców? Otóż Francuzi nie byli debilami i wiedzieli, że Niemcy to mieszanka Słowian, Germanów, Celtów i Galów po inwazji na Rzym. Dlatego użyli nazwy – Wszyscy Ludzie.
Tyskland / Tedesco / Deutschland – od zlepka słów, który etymologicznie tożsamy jest z „Cudzy Ląd”, choć nie mam pewności kto od kogo te słowa brał. Bo Niemcy nie powinni sami siebie nazywać „Cudzy Ląd”, choć w etymologii już nie jeden raz byłem zaskoczony :). W innych językach ten sam rdzeń oznacza „państwo”, „armię”, „wzgórze”.
Niemcy – to po prostu ludzie, którzy nie mówią. Porównaj słowa: Niemy i Niemowlę. Nazwy tej użyto, by określić ludność napływową z północy, która mówiła jakimś dziwnym, niezrozumiałym językiem i nie rozumiała co się do niej mówi. Nazwy tej używają wszyscy Słowianie, Węgrzy (Nemetorszag) i Rumuni (Nemti – czytaj: Nemci). Nazwy tej używali też… Rzymianie! Ale o tym poniżej.
Jak „zniknąć” Słowianina?
Sławowie
Na mapach pojawiają się tzw. Swebowie (Sławowie). Najpierw znajdują się gdzieś w okolicach Berlina, a potem idą na południe zasiedlając Szwabię. Po inwazji na Rzym część z nich ląduje również w Hiszpanii. Od nich pochodzi określenie „Szwabowie”. Na tej mapie oznaczeni są kolorem jako Słowianie (koło Berlina). Są też w północno-zachodniej Hiszpanii.
Jednak w Wikipedii będzie napisane, że to lud wschodniogermański! http://www.wikiwand.com/pl/Swebia.
Po Słowianach w Hiszpanii zostało chociaż to:
Waldemar
Absolutnym mistrzostwem świata jest Waldemar (zgłoszony właśnie przez jednego z czytelników).
Na polskiej Wikipedii mamy to:
Waldemar – imię męskie pochodzenia germańskiego. Wywodzi się od słowa oznaczajacego „ten, który jest sławny przez swoje panowanie”.
Jak coś takiego widzę, to od razu chcę kogoś topornąć pierdolkiem. Celowo napisane, by nie było widać słowiańskich rdzeni. „Walde” to nic innego jak polska „Władza”, a „Mar” to nic innego jak polski „Mir” czyli „Pokój”/”Świat”, czyli „Władza Świata” czyli „Sławny przez sprawowanie władzy” (panowanie).
Oczywiście taka wersja jest tylko dla Polaków… bo Anglicy zobaczą już:
Waldemar or Valdemar \wa-lde-mar, wal-demar\ is an Old German noble male given name of Old Slavic[1] origin that means „renowned ruler”. Literally, „fame, power”. The name is a Germanised version of Slavonic name Vladimir.
Czyli Waldemar jest germański, ale od słowiańskiego Vladimir (Włodzimierz), który znaczy dokładnie „Miłujący władzę”. Słowa Miłość i Mir mają tę samą etymologię (Ł ↔ R często się wymienia).
Cytuję tego czytelnika: Hokus Pokus i Słowianie znikają.
Pamiętacie, kiedy zarzucałem Wikipedii, że „Theravada” powinna być opisana jako „Stara wiedza”, a nie „Nauka starszych”, bo nie widać, że napisane jest to po starosłowiańsku. Udało się. Wpis na Wiki został zmieniony! Ciekawe czy uda się też zmienić „Trimurti” na „Trzy Mordy”.
Antygermania
Skąd wiemy, że historyczność Niemców jest „co najmniej” niepewna?
Otóż w szkole nie mówiono nam, że NIE MA absolutnie ŻADNEGO dowodu na historyczność Niemców! Powiedziałbym, że ilość poszlak na słowiańskość Germanii oraz ich waga jest większa niż na jej germańskość.
Stali czytelnicy bloga wiedzą doskonale z innych artykułów, że Słowianie są poświadczeni językowo od 4000 lat w Wedach, a Niemcy? No tu jest problem… Bo język germański ma ogromną ilość zapożyczeń ze słowiańskiego (też omawiam to w innych artykułach). Oczywiście „językoznawcy” etymologię wyprowadzają dokładnie odwrotną, jednak jeśli sprawdzić słowa w wersji hinduskiej czy perskiej, znacznie częściej słowa Hindustanu podobne są do polskiego… no to jak to… Polacy zapożyczyli słowo od Niemców, a potem upodobnili je do hinduskiego? No coś tu nie halo.
Germania Tacyta
O tekstach z Germanii, które bardziej opisują Słowian niż Germanów pisałem powyżej. Jednak należy zwrócić na kilka rzeczy uwagę.
- Mimo, że księgę napisano ok. 98 roku, to księgi nikt nigdy nie widział, aż do XV wieku (1400 lat)!
- Mimo, że księgę napisano w Rzymie, to odnaleziono ją po 1400 latach… w Niemczech (Hersfeld)!
- Mimo, że księga jest bardzo istotna, to istnieje jej tylko jedna kopia! Tego typu księgi zazwyczaj wielokrotnie przepisywano.
- Księga zawiera błędy logiczne np. w 89 roku plemiona naddunajskie zdradziły Rzym, ale w księdze z rzekomo 98 roku jest napisane, że te plemiona są przyjaciółmi Rzymu. Dla samego Tacyta jest to współczesność, więc powinien być zorientowany, że od 10 lat już przyjaciółmi nie są.
- Istnieją przypuszczenia, że księga powstała jako kompilacja innych dzieł m.in: Bella Germaniae Pliniusza Starszego, Wojny Galijskie Cezara oraz pisma Strabona, Diodora Sycylijskiego, Posejdoniosa z Rodos, czy Aufidiusa Bassusa.
- Księga mimo wielu kontrowersji od razu została okrzyknięta autentyczną i na jej podstawie stwierdzono historyczność Niemców i na jej podstawie powstała podstawa nauki historii w polskich szkołach.
Biblia gocka
Sztandarowy „dowód” na historyczność języka germańskiego (innych w zasadzie nie ma). Przyjrzyjmy się paru nienagłaśnianym szczegółom:
- Biblia gocka została napisana przez niejakiego Wulfilę
- Biblia gocka jest oficjalnie pierwszym tłumaczeniem Biblii na język inny niż Hebrajski, Aramejski, Grecki i Łaciński.
- Do stworzenia Biblii gockiej Wulfila stworzył najpierw pierwszy alfabet germański. Oparł go o alfabet grecki i łaciński.
- Biblia jest dosłownym tłumaczeniem greckiej Septuaginty. Tłumaczona jest słowo w słowo. Gdzie brakuje germańskiego słowa, tam stosuje się odgreckie zapożyczenie.
- Oficjalnie Biblia gocka używana była w państwie Wizygotów (dzisiejsze Włochy).
- Odnaleziono kilka kopii tej Biblii, jednak WSZYSTKIE poza dwiema są palimpsestami, czyli kopiami zrobionymi na papierze już użytym wcześniej, albo kopiami, z których usunięto tekst i napisano tam coś nowego.
- Te dwie kopie nazywają się: Codex Argenteus oraz Codex Carolinus.
- Codex Argenteus – Jak pisze Wikipedia: Nie był uwzględniany w żadnych katalogach i listach ksiąg. Został odkryty w XVI wieku w… Niemczech (Essen)!
- Codex Carolinus – Jak pisze Wikipedia: Rękopis stał się znany dla uczonych w połowie XVIII wieku, gdy został zauważony w bibliotece w Wolfenbüttel. Jaka niespodzianka… Znów odkryty w Niemczech!
- Z Wikipedii: Przekład gocki nie jest w ogóle wykorzystywany w krytycznych wydaniach Biblii hebrajskiej, Septuaginty i Wulgaty. Ernst Würthwein w swej pracy poświęconej krytyce tekstu Starego Testamentu w ogóle nie omawia przekładu gockiego. – Czyżby Ci co powinni, wiedzieli co trzeba?
- Ostatnią kartę z Codex Argenteus odnaleziono w 1970 roku w Spirze – jak zawsze w Niemczech!
Spira
Skoro już o Spirze mowa… to może zobaczmy, co to za miasto! Po niemiecku nazywa się Speyer, jest „jednym z najstarszych miast niemieckich” i leży na Renie, czyli na historycznej granicy Słowian/Germanów z Rzymem. Sprawdźmy w takim razie jak nazywało się w czasach rzymskich!
Otóż rzymska nazwa to „Civitas Nemetum” czyli „Społeczność Niemiecka”… ale zaraz zaraz… od kiedy to Rzymianie nazywają Niemców po polsku?!? Czyżby jednak Niemców nazywano Niemcami już w czasach rzymskich? Jak znam życie, za parę lat na tej podstawie „naukowcy” dojdą do wniosku, że musiało istnieć jakieś „germańskie plemię” Nemtów, a Słowianie od nich wzięli nazwę dla wszystkich Niemców. No bo jak żeby inaczej?!?
Frankfurt
Chodzi oczywiście o ten nad Menem. Nazwa oznacza tyle, co „Przejście wodne (Furta) Franków”. Po rzymsku nazywało się Vadum Francorum (Vadum znaczy „mielizna” od polskiego Woda). Frankfurt wraz z Akwizgranem (Aachen) i Rzymem był jednym z miast „stołecznych”. Był miejscem koronacji cesarzy niemieckich oraz ich siedzibą na wiele stuleci. A dlaczego jest to istotne? Z powodu heraldyki tego miasta:
Czy to również jest przypadek?
Kompleksy
Po pierwszej części artykułu część czytelników (która trafiała akurat na ten artykuł jako pierwszy) zarzucała mi Kompleks Niemiecki czy Nacjonalizm. Ciężko z tym polemizować, bo to tylko opinia. Jako kontrargument chciałbym przypomnieć cały ten artykuł. Ile Niemcy musieli włożyć pracy w stworzenie iluzji własnego istnienia. Wszystko zniszczyła im genetyka i odkrycie haplogrup. Niemcy teraz mają poważny problem, bo nie mają swojej haplogrupy, tak jak inne narody. Genetyka potwierdziła wersję, że Niemcy są mieszanką Słowian, Rzymian i Celtów, ale o tym będzie kolejna część.
Propaganda zachodnia nie śpi. Nasze dzieci już dziś z popkultury dowiadują się, że:
- Język angielski (germański) jest językiem międzynarodowym
- Symbolem upadku komunizmu nie jest Solidarność, a upadek Muru Berlińskiego
- Enigmę rozszyfrowali Anglicy (Germanie)
- II wojnę światową wygrały USA, a nie ZSRR.
- Wszystko, co polskie jest złe, głupie i nienormalne (materiały w prasie, radiu i TV)
- Wszystko, co germańskie (niemieckie, angielskie i amerykańskie) jest zajebiste (materiały w prasie, radiu i TV)
- Wszystko, co w Polsce jest dobre i nowoczesne to przyszło z Niemiec, Anglii lub USA (a dawniej z Grecji i Rzymu).
- Innowacje są tylko z zachodu.
- Umniejszanie sukcesów sportowych np. Kiedy Agnieszka Radwańska zajmuje drugie miejsce na Wimbledonie (2. miejsce na świecie) to media informują, że „przegrała w finale”.
- Maria Curie Skłodowska w popkulturze zachodniej jest Francuzką. Rad, Polon czy Kiur kojarzone są przede wszystkim z Francją
- Druga wojna światowa to Holocaust Żydów (6 mln), a Słowian zginęło ponad 5(!) razy więcej (ponad 30 mln)!
- Polska to nietolerancyjny kraj. Jednak to właśnie Rzeczpospolita, aż do 1939 miała najwięcej mniejszośći etnicznych.
- Polska to homofobiczny kraj. Jednak to właśnie Rzeczpospolita jest JEDYNYM europejskim krajem, w którym homoseksualizm NIGDY nie był nielegalny!
- Unia Europejska też przyszła z zachodu, a pierwszą europejską „unią”, w której zrównano prawa różnowierców, jest Rzeczpospolita.
- Demokracja idzie z zachodu, a przecież pierwszą demokracją w Europie była Rzeczpospolita. Najbardziej demokratycznym krajem z demokracją bezpośrednią oficjalnie jest Szwajcaria (znów Germanie!), jednak jej pierwowzorem jest słowiański „Wiec”. Wiec w Rzeczpospolitej zlikwidowano (częściowo zamieniono na sejm) wraz z ingerencją rzymskoniemiecką w nasz ustrój polityczny, gdzie władca decydował za ogół.
- W szkole na religię żydowską, grecką czy rzymską poświęca się lata. O słowiańskiej, hinduskiej czy perskiej (w zasadzie ta sama), co najwyżej się wspomni, że była.
- O runach germańskich słyszał każdy i je rozpozna, a głagolicy 90% Polaków na oczy nie widziało.
- Kojarzenie Swastyki się z Niemcami.
- Kojarzenie Germanii się z Niemcami. Nazywanie Niemców np. Germany.
- itd.
W ten sposób powstaje medialna iluzja katastrofy i pesymizmu, której celem jest niedopuszczenie do pełnego rozkwitu naszego kraju.
Osobom, które stawiają autorytet za prawdę, zamiast prawdę za autorytet nie da się wytłumaczyć logiczną argumentacją, że w szkole uczono je „bez dowodów”. Byli dziećmi, ufali że to, co im mówiono, jest prawdą. Ale czy na pewno? Nie mówię, że w moich artykułach nie ma pomyłek. Nie jestem alfą i omegą. Staram się pokazać tę część świata, o której większość ludzi nie wie, bo po prostu jest pomijana. Wszystkie fakty podane powyżej są w pełni sprawdzalne chociażby na Wikipedii czy w słownikach.
Pomyślcie sami, sprawdźcie sami, wyciągnijcie wnioski sami!
Niemcy (Nie My ) i wszystko jasne .
Zazwyczaj długie teksty mnie od razu zniechęcają, ale tutaj jest co innego. Świetnie się czyta Twoje artykuły, aż żałuję że są takie krótkie ;p
Odwalasz kawał dobrej roboty, dobrze że jest ktoś taki jak Ty kto uświadamia ludzi, że Słowianie nie pojawili się w roku 966, a istnieją od wielu tysiącleci.
Masz może coś na temat Etrusków? Niektórzy twierdzą że to Słowianie.
Thietmar o Słowianach:
Jest w kraju Redarów pewien gród o trójkątnym kształcie i trzech bramach doń wiodących, zwany Radogoszcz, który otacza zewsząd wielka puszcza, ręką tubylców nie tknięta i jak świętość czczona. Dwie bramy tego grodu stoją otworem dla wszystkich wchodzących, trzecia od strony wschodniej jest najmniejsza i wychodzi na ścieżkę, która prowadzi do położonego obok i strasznie wyglądającego jeziora. W grodzie znajduje się tylko jedna świątynia, zbudowana misternie z drzewa i spoczywająca na fundamencie z rogów dzikich zwierząt. Jej ściany zewnętrzne zdobią różne wizerunki bogów i bogiń – jak można zauważyć, patrząc z bliska – w przedziwny rzeźbione sposób, wewnątrz zaś stoją bogowie zrobieni ludzką ręką w straszliwych hełmach i pancerzach, każdy z wyrytym u spodu imieniem. Pierwszy spośród nich nazywa się Swarożyc i szczególnej doznaje czci u wszystkich pogan.
No i kolejny raz pitolenie o niepiśmiennych Słowianach zostało sprowadzone do funkcji pitolenia. Dla niezorientowanych Thietmar urodził się w 975 roku, więc był mniej więcej rówieśnikiem Chrobrego.
Dłuższy tekst jest w opisie Radogoszczy na Wiki. http://www.wikiwand.com/pl/Radogoszcz_(gr%C3%B3d)
Ciekawe co na to „historycy” i ich Daj ać ja pobruszę z 300 lat później.
Mam. Nawet zacząłem artykuł. Ale niestety nie skończyłem jeszcze. Są tam nawet teksty Etruskie odczytane słowiańskimi rdzeniami :). Ciągle próbuję dotrzeć do tekstów Wolańskiego, ale nie udało mi się to jeszcze.
Widziałem jakiś ruski film. Stwierdzili tam, że nazwa Etruski pochodzi od „eto Ruski”… 😉
Ja słyszałem inną historię że Etruskowie poszli na ziemie Ruskich i jeden mówi eto ruski .
A reszta mu na to – to zawracamy
Ha ha ha dobre!
Też się pośmiałem 🙂
Etrus-kowie nazywali siebie samych ‚Ras-eni’ prawdopodobnie gubiąc zmiękczenie ‚i’ przed ‚eni’. ‚Etrus’ to więc nic innego jak ‚et-ras’ zmienione póżniej przez Celtów na ‚rus’. Podobnie, jak ‚Rus/Ruś’ sarmacko – scytyjska a więc i Lechicka nad Dunajem i Donem, to niegdyś ‚Ras/Raś’ jak tamtejsi, notowani przez Rzymian Raksolani/Roksolani. To są niuanse etymologiczne, przeobrażenia tych terminów pod wpływem obcych wpływów/podbojów. Etruskowie, mieli więc w celtyckim języku przedrostek ‚et’ który jest bliskoznaczny z ‚el’ i oznacza; to, miejsce, coś. To więc termin dla określenia ‚miejsca/ziemi – rus/ras – ków’. Pierwowzór terminu, czyli ‚Rasen-i’ gdzie ‚i’ oznacza liczbę mnogą, dzieli się na morfemy ‚ra’ i ‚s(i)’ oraz rdzeń ‚eni’ (oni/ani). To czysto starosłowiański wyraz z haplogrupy ludów od azjatyckich R1a, zbudowany na bazie jakiegoś staroeuropejskiego języka haplogrupy ‚I1/I2″. R1a zaistniała w Europie środkowej zaraz po ustąpieniu lodowca koło 8 000 p.n.e a w Kosowie – Serbia/Bałkany nawet 12 000 p.n.e gdzie pózniejsza kultura Vinci (od nazwy miejscowowsci), pelna czerwonej ohry na kultowych figurach i znakow pismiennych oraz liczbowych, musiała pochodzić lub posiadać związki z presłowianami R1a. Celtie/Keltowie czyli pre „germanie” zaistnieli w Europie 8 – 4 000 lat pózniej. To wszystko tłumaczy. Etruskowie czyli Raseni, jak mówią rzymscy, czyli już celtyccy senatorowie i cesarze, mówili podobnie do Retow/Rytów z Alp. (Szwajcaria). Nie chodziło im o Celtów, bo sami byli Celtami ktorzy podbili Etrusków. Tylko o Słowian, bo jezioro Bodeńskie zwali wówczas Venetskim, czyli słowiańskim! Weni/Vidi to po prostu wiedzacy/widzący stad mamy ‚wysoko/visoko’ (tam jest ta odkrywana w Bośni piramida), bo gdzie wysoko to widzenie, szeroki widok. Raseni, to termin ujety pózniej w pochodzacej z jezyka etruskiego czyli rasenskiego łaciny, protoplasty językow romańskich i po cześci germanskich. W łacinie, ‚tabula rasa’ oznacza ‚karta/tablica – czysta/biala/niezapisana’. Widzimy więc wyrażnie, że Raseni to ludzie biali. Pierwsza nacja Europy, proto Słowianie. Tak, jak Bor-rusi czyli Prusowie (biali w lesie/borze), czy Rosjanie od ‚rasi – simja’ czyli ‚biała ziemia’ czy Rusini. To wszystko odsłowiańskie nazwy. Wszystko układa się w wielką, wspaniałą historie, Prawdziwą!
Etruskie texty znajdziesz na tej stronie. http://metelice.info/pismo/etruska-abeceda/
Jesli chodzi o Germanow celtow. Ger to jurta czyli namiot, po niemiecku zelta, ludow koczowniczych Azji \ Hunow,Awarow,Mongolow \ ,ale takze Slowian Antow.
Ty jsi z Ceska? Dobre mlovis polsky! Super. Moja cestina ne je najlepsia, ale rozumiem moc. Reknu Tobe, ze moc mi se paci ta stranka.
Jeśli o tego Wolańskiego Ci chodzi to:
googlebooks: Tadeusza Wolanskiego odkrycie najdawniejszich Pomnikow Narodu Polskiego, Tom 1,
i jeszcze to..:
http://www.poselska.nazwa.pl/wieczorna2/historia-starozytna/najdawniejsze-spisy-antycznych-krolow-lechickich
p.s.
świetny artykuł
Super i dzięki.
Artykuł o badaniach genetycznych Etrusków z 2008 roku:
http://www.polskieradio.pl/23/266/Artykul/182488,Genetyka-na-tropach-tajemniczych-ludow
Ha! Tak, w ukrainskich zrodlach ( niektorych, propagandowych, nacjonlistycznych) podaje sie, ze Etruskowie pochodza od prawnych Rusow – czyli od Ukraincow ( Rus Kijowska):
Et – rus
😀
Zabawne, jak ten caly artykul!
Rozumiem, że to Twój kolejny „naukowy” kontrargument? Cieszę się, że dałem Ci trochę radości.
Racja, racja.
Germanie to nie żadni ludzie gór, ale pochodna łacińskiego słowa germanicus – przyjaciel. Disce puer latinum zanim coś napiszesz.
No to sprawdź etymologię słowa Germanicus. Disce puer latinum zanim coś napiszesz.
To Rzymianie nie powinni użyć nazwy np. Montmanie? Bo skoro byli to bliżej nieokreśleni obcy przychodzący zza gór, to trudno spodziewać się, że wykorzystali słowiańskie nazewnictwo. A jeżeli mieliby znać słowiański, to pewnie Ci sami by się przedstawili, że są np. Polanie.
Może jednak bliżej germanom do giermków – piechoty z lewej strony Wisły, gdzie trudno o wypas tysięcy koni, podczas gdy „rycerzami” byli Sarmaci?
Zrobiłem o tym słowie caaaaaały artykuł: Góra, Dół i Armageddon. Doczytaj :). To niekoniecznie musiało być to znaczenie, ale rdzeń GR (Góra, Miasto, Armia, Wysoko, Rosnąć, Zielony, Sąsiad, Grób, Dół) przeszedł do łaciny w ogromnej ilości słów.
Monthomi a nie montmanie jak coś 🙂
Mont to też od polskiego (Mąż, Duży, Wielki, Rozwój, Walka, Siła itd.)
Najwyższą górą Karpat jest Gerlach. Tę nazwę też nadali Rzymianie?
Nie łapię Twojego toku myślenia… No Gerlach to Ger + Lach czyli Król Gór… co mają do tego Rzymianie?
Ger+Lach jest oczywiste. Jak i oczywiste jest to, że nazwa pochodzi od Słowian.
Więc skąd opinia, że Rzymianie mieli stworzyć nową nazwę – Germanie? Nazwa musiała być starsza, niż wypociny Tacyta. Skoro wciąż istnieje nazwa Gerlach, jak i wiele nazw gór, czy rzek na naszych terenach, to po co doszukiwać się, że Germanie to Ci, co przyszli zza gór?
Ta nazwa musiała istnieć wciąż, ale jej źródło musiało być inne , niż z rzymskiego punktu widzenia. Na pewno nie żadni sąsiedzi, czy przybysze zza gór. Może jednak piechota?
Nie rozumiem :).
German, czyli giermek, czyli pieszy.
W międzyczasie wpadłem na coś innego. Mianowicie w Bułgarii płynie sobie rzeka o nazwie Djerman. Nie byłoby w tym nic dziwnego, ale czytamy Dżerman. Na pierwszy rzut oka wymowa angielska – czy na pewno? Rzeka tę nazwę posiada prawdopodobnie od wieków, a nad nią leży obok Dupnicy miasteczko Sarapeva Banja, zwane co najmniej 1500 lat temu Germanią. Urodził się tam w 505 r. Belizariusz.
Zatem może wychodzimy z błędnego założenia, że Germania czytamy tak, jak piszemy? Bo gdyby jednak prawidłową wymową była Dżermania? Lub, do czego bym się bardziej skłaniał – Dziermania.
Dzierżący to Ci, co posiadają władzę. Królowie, Panowie, Lechici. Były by to synonimy Dziermanów.
Nazwy wysp, jak Dżersej, czy Dżerba mogą mieć pochodzenie od Lechickich Wandali.
Dżersej i Dżerba słowiańskie? Hej, a co z Dżiordżią i Wirdżnią? Dżibuti też mi zalatuje Kutnem… Generalnie, nieładnie wyszydzać, ale skala porażenia mózgowego wśród tutejszych pogano-slawo-coś-w-wodzie jest przytłaczająca. Ilość wpisów i odsłon działa przygnębiająco. Czego was uczyli rodzice, babcie do jasnej cholery? Wygląda na to, że nie uczyli. Gdzie nie ma rozumu, rodzą się upiory.
Muni says:
2015/04/17 at 01:59
(…)Generalnie, nieładnie wyszydzać, ale skala porażenia mózgowego wśród tutejszych pogano-slawo-coś-w-wodzie jest przytłaczająca. Ilość wpisów i odsłon działa przygnębiająco. Czego was uczyli rodzice, babcie do jasnej cholery? Wygląda na to, że nie uczyli. Gdzie nie ma rozumu, rodzą się upiory.
(…)
Jak widać, jesteś niezdrowo przygnębiony i nie tylko, kimkolwiek jesteś. Zazdrość, złość, nienawiść bliźniego, a szczególnie Słowian itp pasą się na twojej łące, razem z laniem wody i wszystkie puchną na masę. Zastanawiam się tylko, które jest tego stada przewodnikiem i dokąd one wszystkie chodzą na noc spać, ale chyba i tak pasą się na przykościelnym ogrodzonym murem trawniku, więc nigdzie się stamtąd i tak nigdy nie ruszają.
A tak poważnie, to o jaką „naukę lub nauki” ci chodzi, klęczenia w kącie przed świętymi obrazkami z rekami uniesionymi do góry w geście poddaństwa, czy czytania tzw. świętych tekstów i rozumienia ich, tak jak na to obrzezany umysł pozwala? Umiesz napisać rzeczowo o co ci chodzi , a nie tylko nadymać się jak gulgoczący indor? Nie pasuje ci to co tu jest pisane, to poczytaj sobie gazetkę parafialną, parafianinie jak sądzę.
krótko i na temat…
Chciałem Ci pogratulować kolejnego wspaniałego wywiadu, ale dalej germanie się nie kleją. Upierasz się bo wiesz, czy szukasz?
Przypomnę, że germanie tylko sami mogli się tak nazwać, więc skąd oczekiwać od cudzoziemców takiej znajomości nazw?
Nazwa Rzymianie/Romani, pochodzi od celtyckiego zamiennika nazwy etruskiej/raseńskiej tego miasta, podobnej, lecz nie takiej samej. Jest doskonałym przykładem jak okupanci podkradali nazwy i historie lokalnego ludu. Francuzi maja wiele odsłowiańskich, staroeuropejskich, zupełnie nie celtyckich nazw, jak; Pro-wan(d)sja, Belgia (Weldika), Baskonia (Vaskoni), itd, gdzie rdzeń Wiel/Wel (wielu) się przebija.
@Marcus
Eh! Skąd wy tacy wyłazicie? Ręce opadają.
Germani – zostali uznawani za ‚przyjaciół’? Po latach walki z Rzymem? Jak to możliwe? Otóż tak, ale w innym sensie… Stali się nimi dopiero po utworzeniu z części Franków prowincji Germania, która współpracowała z Rzymem. Patrz na daty używanych znaczeń/tłumaczeń danych terminów i towarzyszące im okoliczności historyczne. Co innego ‚germani’ za czasów podboju Etrurii i Rzymu przez Celtów, co innego gdy walczą z Rzymem, co innego gdy Rzym nadaje nazwę ‚germania’ wschodniej prowincji celtyckiej Frankonii. Pierwotni Germani to niewątpliwie wrogowie Rzymu nie przyjaciele, toczący z nim zacięte walki i wywołujący powstania. To więc południowi Słowianie, ludy górskie z całej Retii, które Rzym wyparł. Nie podbili ich nawet Celtowie, bo wyszli z Alp do Frankonii tocząc boje ze Słowianami nie Rzymem! We Frankonii, tych Celtów z Alp nazwano Germanami. Przyjęli termin odsłowiański, oznaczający ‚man’ czyli ‚mężów/ludzi’ z ‚gor/gier’. Część ‚germanów’ to slowiansko-nordyckie (staroeuropejskie) plemiona w Skandynawi (jak w naszej Kujawii), czyli krainie ‚nowiu, nawi, jasnych nocy’. Tam posiadali przedrostek ‚ger’ od podobnych wzniesień co Alpy. Skoro według Rzymian Retowie mówili podobnie do Etrusków/Rasenów, to musieli być Słowianami jak wskazuje język etruski, ich pismo. To nie byli Celtowie jacy podbili Rzym, a Celtwie stworzyli Frankow i Niemców. Nie byli więc dawnio Germanie – Celtami, a więc kim? Zostają tylko Słowianie i staroeuropejczycy z których Słowiańszczyzna wyrasta + azjaci.
2 000 000 czytelników czy wyświetleń poprzedniego artykułu o Niemcach? 😉 Jeśli faktycznie czytelników no to bomba 😀
Wypada również powiedzieć, że badania genetyczne nie wykazują jakiejkolwiek odrębności mieszkańców Górnego Śląska od reszty Polski.Także choćby członkowie RAŚ godoli cały dzień gwarą w familoku,to mają dokładnie tyle samo R1a1 co mieszkańcy Podkarpacia czy Podlasia 😉
Chciałbym zaznaczyć, że bardzo lubię Śląsk i mam tam znajomych:) To tylko taka mała złośliwość z mojej strony 😉
Tak… z tym, że po 1945 roku pojawiło się tam dużo ludności napływowej. Podobnie na Pomorzu.
Nie wiem co ta statystyka liczy, ale chyba to wyświetlenia, bo jest jedna liczba.
Historia jest moim konikiem od ponad 40 lat.
Jakiś czas temu przeglądając net ,trafiłem na „inne jej wersje”. Bardzo mnie to poruszyło ,zacząłem sprawdzać te informacje. I … okazało się że okłamywano nas w szkole w książkach w mediach, i trwa to dalej. Historia Nasza jest powodem do dumy, nasze zwycięstwa są oszałamiające, a każe nam się czcić porażki(powstania itp).
Czytając ten blog nie odkrywam wiele dla siebie nowego, jednak cieszę się że dociera on ,mam nadzieję do ludzi młodych, którzy myślą że będąc Polakiem A( może Germaninem) noszą jakieś stygmaty. To zachód i jego „V kolumna” ma powody do wstydu za lata fałszerstw i oszustw. Sława! Panowie! Bracia! Pozdrawiam i życzę Wszystkim obecnym wszystkiego najlepszego w Nowym Roku.
Naród który nie zna swojej prawdziwej historii przestaje być narodem. Dobrze że są ludzie którzy szukają prawdy, a nie biorą na fakt to co mówią w szkołach i mediach.
świetne, dziękuję że mnie cytujesz:)
furt to po polsku bród, a więc Frankfurt to Brońbród:)
Frankowie pochodzili z terenów Macedonii a ich język i wygląd nie różnił się od okolicznych plemion (To the Romans, Celts, and Suebi, the Franks must have seemed alike:they looked the same and spoke the same language)
Frank to rodzaj oszczepu lub miotacza toporów, czyli ogólnie broń.
ciekawostka -po angielsku -to wade znaczy brodzić, z longobardzkiego(długobrodzkiego)-wadjan
oczywiscie w „polskiej” wikipedii etymologia nazwy franków została całkowicie pominięta.
jednym z ich władców był Teodomir (PL wiki milczy)
nie ma żadnych dowodów jakim posługiwali się językiem, oficjalnie używali łaciny.
w niemczech jest troche haplogupy I (16proc.), a więc skandynawów, więc może tam trzeba szukać przodków Teutonów, chociaż nawet Szwecja oficjalnie nazywa się Sverige, czyli SwoichRzecz. a i mówią på svenska,więc nawet to zapożyczone.
Gratuluję!!!
Łatwo, prosto i dosadnie.
Moje poparcie.
Później dodam, jakieś drobne uwagi niezaprzeczające treści.
Pozdrawiam
OK. Dzięki :).
Moje drobne uwagi:
1. Jest jeszcze starsza etymologia nazwy Hamburg. Jest to miasto – burg Hammona – Kammona – Kamienia. Hammona – inaczej Kagana słowiaśkiego, tego środkowego głazu w kręgu kamiennym, który symbolizował boga, oś świata. Hammer w j. angielskim to młotek. A, co ma młotek do kamienia? Rzecz w tym, że słowo ham, hammer, hammon pochodzi jeszcze z czasów kamiennych, a młotek był wtedy kamienny.
Patrz na słowo „oczy”. Tylko w j. rosyjskim zachowała się ich nazwa z czasów kamiennych – глаза – głazy. Rosjanie przez długi czas byli w izolacji przez Mongołów, dzięki temu zachowali bardzo archaiczne słowa.
2. Swastyka w Polsce jest nadal używana. Choć zakazana, jest używana w utajonej formie. Szachownica lotnicza jest stylizowaną swastyką (w dwie strony obrotu). Przypatrzcie się.
3. Wikingowie, wbrew „naukowo-szkolnej” propagandzie, nie byli żadnym ludem. Wikingowanie – wiking to zajęcie, rozbój, piractwo, grabierz. Tę nazwę powinno się pisać z małej litery. Zapis z dużej litery jest podprogowym działaniem wskazującym na jakiś hipotetyczny lud. To następna sztuczka germańskiej propagandy. Czy słowo „stolarze” (przepraszam stolarzy) też mamy zapisywać z dużej litery? Raczej tylko na początku zdania.
Przyrównywanie wikingów do Słowian nie ma żadnego sensu. Nasi korsarze z tamtych czasów nazywali się chąśnikami i ci niby straszni wikingowie bali się ich jak ognia.
Światli Norwedzy i Szwedzi śmieją się z naszej współczesnej fascynacji wikingami, a zwłaszcza imprezy „Festiwal Wikingów i Słowian”, na Wolinie.
Jest wielka różnica ideologiczna między wikingami i chąśnikami. Wikingowie to tylko zbóje i grabierzcy z biedy skandynawskiej, chąśnicy zaś byli przede wszystkim odwetem na Bałtyku za chrystianizację Słowian. Chąśnicy to w rezultacie następna słowiańska armia morska.
4. Flaga Bawarii ma barwy – maści typowo słowiańskie, biały i niebieski. Zresztą, sama nazwa kraju jest ukradziona Awarom – Obrom słowiańskim.
A co oczy mają wspólnego z Głazami?
Co do Wikingów to coś podobnego chciałem napisać w artykule. Połączeń Wikingowie-Słowianie jest wbrew pozorom sporo… szczególnie językowych.
http://www.cytaty.info/wiersz/kamiennywzrokwbityw.htm
🙂
„глаза – głazy”. W polskim wzrok, moja babcia mówiła zrok. Z rock czyli także głaz, kamień. A skąd to? A stąd, że na otwartych przestrzeniach łowcy/złowcy żeby wypatrzyć ew. łup wchodzili na te kachloty, bo to jednak wyżej i więcej widać. Na europejskich równinach czego jak czego, ale głazów jest w bród.
Dodam stone, stanę 🙂
Bardzo dobre skojarzenie. Stone jest od naszego Ściana.
A Angielskie ‚wall’ od naszego wału.
Iść wałem, hufiec walny, nawała – stać murem, iść „murem”…
I tu skojarzenie – czy FALANGA czyli mur-ściana tarcz nie pochodzi właśnie od hufca WALNEGO?
Pozdrawiam
Hamburg? Dawno rozpoznane graniczne obrzeże zachodniej Słowiańszczyzny Lechickiej, gród ‚han-breg’ czyli ‚brzeg pana/władcy/hana/kagana’.
O Franku (oszczepie) nie słyszałem. O Teodomirze też nie, ale go znalazłem: http://www.wikiwand.com/en/Theudimer.
Faktycznie Furt to polski Bród. Nie skojarzyłem słowa :). Szwecję również potwierdzam.
Szwecja – Sweden słyszymy jako: swerie/a. Że „w” wymieniamy na „b” rozumiemy jako sberia, czyli cewierna-sybir.
Czyli północ 🙂
Zapomniałem o prawach autorskich: Lwówek za cytat 😉 Za Lwów dowolna ilość 🙂
Szwedzi swój kraj nazywają Sverige, zatem stąd wymowa swerie/a (nie od Sweden) bemku 😉
Tu masz wymowę: http://en.wikipedia.org/wiki/Sweden
Tak czy siak w komentarzu błędnie wpisałeś Szwecję po angielsku czyli Sweden (czyt. słiden po mojemu), zamiast po szwedzku czyli Sverige 😉
P.S. Taka mała drobnostka.
Słysze tu ewidentna syberię 😉
Napiałeś „Szwecja – Sweden słyszymy jako: swerie/a. Że „w” wymieniamy na „b” rozumiemy jako sberia, czyli cewierna-sybir.”
Po mojemu poprawnie byłoby „Szwecja – Sverige słyszymy jako: swerie/a. Że „w” wymieniamy na „b” rozumiemy jako sberia, czyli cewierna-sybir.”
P.S. Nie komentuję tego co słyszysz 😉
Czepiasz się. Słychać sweria, rozumiemy syberia.
Ja uważam, że to przypadek :)… Bo samo Syberia nie pochodzi od Sewer a od tatarskiego języka.
W niemal każdym języku słowiańskim północ znaczy sewer, lub podobnie. A u południowych to chyba w każdym. Czy uważasz, że przejęli od tatarów w czasach, kiedy zamieszkiwali tereny na północ od Karpat? 🙂 Szwecja względem Słowian leży na północy. Za dużo zbiegów okoliczności 😉
Nie za dużo. R w Sverige jest od Rige czyli Reich czyli Rzecz (ta sama Rzecz co w Rzeczpospolita). Skoro Rzeczpospolita nie pochodzi od północy (choć pochodzi, ale od rdzenia Pol, który jest w Pół – ale nie od Sewera), to i Sverige nie może od niego pochodzić. To jest właśnie zbieg okoliczności. Tam jest Sve + Rige czyli Swoja Rzecz jak ktoś pisał już tu gdzieś.
Przypomina to bardziej na „germańskie” tłumaczenia słowiańskiego pochodzenia nazwy „Szwecja”. No wiesz tak na siłę. Bo jak tu wytłumaczyć rzeszę wśród mieszkańców skał, gdzie pewnie nawet prostych plemion ciężko by się doszukać, a jedynie porozrzucane wioski, których mieszkańcy byli na łasce sąsiadów z południa. „Wezmą nas na wyprawę czy nie?” Oto było pytanie.
Bardzo mi się podoba ten artykuł, od siebie mogę tylko dodać:
http://werwolfcompl.blogspot.com/
Ja mam już mniej więcej jasność co do wszystkiego tego, co działo się na przestrzeni ostatnich 2-5 tysięcy lat.
W zasadzie to co opisałem w Werwolfie ciągle jest odgrywane co jakiś czas na przestrzeni stuleci, jest to ciągle ta sama metoda stosowana od kilku tysięcy (?) lat.
Nazwałem tę metodę „kłamstwem niemieckim” i niedługo postaram się opisać, a zasadzie przybliżyć…) na czym polega.
Nie wiem jak mi pójdzie, bo to trudno opisać, TO SĄ BARDZO SUBTELNE PROCESY, prawie niezauważalne…
To czekamy na artykuł, ja chętnie rebloguję go na slowianowierstwo.wordpress.com 🙂
Ciekawe. Daj więcej. Lubię konkrety.
Nie zgodzę się z Phoenixem, tym razem. Piszesz: „Nie za dużo. R w Sverige jest od Rige czyli Reich czyli Rzecz (ta sama Rzecz co w Rzeczpospolita). Skoro Rzeczpospolita nie pochodzi od północy (choć pochodzi, ale od rdzenia Pol, który jest w Pół – ale nie od Sewera), to i Sverige nie może od niego pochodzić. To jest właśnie zbieg okoliczności. Tam jest Sve + Rige czyli Swoja Rzecz jak ktoś pisał już tu gdzieś”
Pamiętaj w swoich trafnych w większości przypadków dociekań, że głoski podobne graniczące obok siebie, leżące na zakończeniach morfemów lub rdzeni, ulegają w naszym języku i większości europejskich, naturalnemu wycięciu. I tak, termin Sverige mogł pierwotnie brzmieć ‚sver-rige’. Czyli ‚(sfera)północ – (miejsce)rzecz’. Czy to był ten archetyp językowy? Nie wiem. Myślę, że nazwa Szwecji była pierwotnie jeszcze inna. Podobnie jak Szwabii. Szwabia, to zapewne dawna słowiańska ‚S(w)er-bia’ /sfora, grupa – białych/ A Szwecja? Może ‚Sfer-riga’ jako ‚rzecz/ziemia/miejsce – grupy/plemienia’? Należałoby zerknąć na mapy dawnych plemion w tym obszarze.
Swastyka z ziem polskich datowana na około 3500 lat przed naszą erą:
http://www.swastika.cba.pl/news/amfor.htm
To z Polski trafiła do Iranu i Indii 🙂
Faktycznie. Przyda mi się to info. Bo znalezisko jest SPRZED inwazji słowiańskiej na Indie.
O swastyce/swardze/kołowrocie w Afryce… i na całym świecie, fajne mapki i nie tylko:
http://www.forumbiodiversity.com/showthread.php/43443-Afrikan-Swastikas?p=1172090#post1172090
Witam
Obejrzałem te swastyki afrykańskie i znalazłem komentarz jakiegoś szweda, na nasz temat(polski i polaków) ręce opadają jakie postawy „europejskie” wśród „europejczyków na temat pochodzenia Lechitów pokutują.
Mój angielski nie jest doskonały , ale warto by było odpowiedzieć dosadnie takim gościom.
Pozdrawiam
Ech… takich nadętych swoją „mądrością” czerstwych muzgóf jest wszędzie co nie miara i walka z nimi, to jak walka z tzw. Hydrą Lernejską, co to jej Hera-Kleos (Sera-Góra Slawa), wszystkie łby poucinał i poprzypalał… Zawsze można coś napisać, ale nie wiem, czy to coś pomoże, bo do takich typów raczej nic nie dociera, co zaburza ich jedynie prawdziwe pojmowanie świata… 🙂
Pewno za jakiś niedługi czas, jego nowi szwedzcy koledzy rodem z jakiejś pustyni, zrobią to za nas… tyle że będzie to wyglądało niezwykle widowiskowo i krwawo, jak zwykle… a to rzekomo My Słowianie, mamy oficjalnie być tymi złymi… hehehe…
P.S.
Przy okazji tzw. greckich słów, co to rzekomo „majom” być taaak starożytne… ciekawostki o w sumie (h)Ydrze i … to tak przy okazji „rough breathing” i tego co i kto był przed kim…
http://pl.wikipedia.org/wiki/Hydra_lernejska
http://en.wikipedia.org/wiki/Heracles
Heracles (/ˈhɛrəkliːz/ HERR-ə-kleez; Ancient Greek: Ἡρακλῆς, Hēraklēs, from Hēra, „Hera”, and kleos, „glory”[1]) (…)
za: Becking, Bob, et al.. Dictionary of deities and demons. ed. Toorn, Karel van der. Wm. B. Eerdmans Publishing. 1999
Widzisz, ja nie nadążam za Tobą…
1.Przy okazji tzw. greckich słów, co to rzekomo „majom” być taaak starożytne… ciekawostki o w sumie (h)Ydrze i … to tak przy okazji „rough breathing” i tego co i kto był przed kim…
2. Dajesz linki
3. Wyjaśniasz, że Herakles to Hera + Kleos
No i gdzie obalasz ich starożytność… dlaczego ja ciągle nie widzę, co chcesz pokazać? 🙂
SeRa nie (H)eRa, SLa(eo)W(os) a nie KLeos.
Końcówka „os” to tak jak litewski „S” Lwów – Lwowas… To dodatki.
Herakleos to Hery Sława, czyli SyReJ (MaTi) SŁaWa!!
P.S.
Kurcze… trochę mnie załamujesz… ale rozumiem, pewno za dużo o tzw. „rough breathing” i fałszerstwie tzw. pierszeństwa tzw. kentum nad satem przeczytałem różnych rzeczy już… Przecież to jest takie proste… hm…
Przeczytaj komentarze pod artykułem o Molochu na sieciopisie bialczynski.wordpress.com. Masz tam nawet niemiecki wierszyk traktujący o tym kłamstwie… To dobrze udokumentowana wiedza, tyle tylko, że kłamcy majom dużo kasy i wsparcia i wciskajom tę kupę raz po raz… Trzeba z tym skończyć, co staram się robić!!!
Ale ja już przyjąłem Twoją wersję… przekonałeś mnie jakiś czas temu… musiał Ci ten komentarz uciec… więc nie musisz już za każdym razem tego akcentować… chociaż jak to robisz, to często przypadkiem znajduję inne ciekawe zależności.
nie wiem co oznacza słowo Syrej w zestawieniu Syrej Mati Sława, ale kojarzy mi się Syrej Mati z Sauro Mati a to z Sarmati…
Pozdrawiam
Odpowiedzi na takie wpisy nic nie dają. Te wpisy są robione z pełną premedytacją.
To spływa jak po kaczce, nawet później odpowiedzi nie ma.
W pierwszym rzędzie, to Polacy i wszyscy Słowianie powinni się przekonać jaka jest prawda i jak są oszukiwani.
racja
W sumie racja.
Powiedz co chcesz mu odpowiedzieć, to Ci przetłumaczę… mi ręce opadają…
chodzi jak rozumiem o to:
Poland is a misunderstanding. It is a country which lies on the frontier between western and slavic world, and which combines elements of both.
In fact, they are not even the Europeans in strict sense, meaning European as in bearing the responsibility and understanding of European interests. Poland has always been an subordinate country, on one side sucking German dick, on the other side — Russian one, some kind of „novice” europeans, who are full of inferiority complexes, hysteria and obsessity neuroses. This is also true for all Baltic countries
Link gdzie post jest: http://www.forumbiodiversity.com/showthread.php/43443-Afrikan-Swastikas?p=1172090#post1172090
Jak ktoś wie co mu odpowiedzieć to zapraszam… bo ja nie wiem nawet od czego zacząć…
to poziom jakiegoś strasznego dołu społecznego.myślę że należy go tam pozostawić
Przeczytane. Dzięki.
Kamilu, kolejny GENIALNY ARTYKUŁ 🙂
Warto było wysłać te pieniądze na konto (plugin się przydaje 🙂
Co do nazwy POLSKA, spotkałem się z bardzo trafnym opisem pochodzenia nazwy naszego kraju:
Nazwa Polonia nie pochodzi od słowa pole, ponieważ w takim przypadku nasz kraj nazywał by się Opolonia czyli kraj nad polami. Nazwa Polognæ lub Polegnæ wywodzi się od słowa Lechia lub Legnæ, co wskazuje na to że podobnie jak w przypadku polskich Po-morza, Po-łabia, Po-Lesia także i tu zastosowano taki proces jako Po-Legna lub Po-Lachia (od której wzięło się określenie Polachów, które potem przeszło w Polaków) czyli potomków Lecha/Lacha. Dlatego najbardziej prawidłowym i pierwotnym określeniem dla zjednoczonych plemion polskich była by Lechia lub Lachia.
https://slowianowierstwo.wordpress.com/2014/12/23/polska-polachia-lechia-ledzian-lechy-czyli-wstep-do-ksiazki-karola-potkanskiego/
Tutaj napisałeś że słowo Pol pochodzi od Nieba, a może chodzi tylko o samo słowo PO, a litera L doszła tylko aby podtrzymać wymowę.
W końcu wszystko co jest w kierunku nieba ma człon PO, ponad(niebo-wyżej), pobyt (niebo-tutaj), pochmurny (niebo-chmury), pochód, pochować, pochwała, pociemniały, poczucie,poczuwanie, podać (coś z góry, słońce z nieba nam daje życie),
Dokładnie tak jest.
Nazwa Polska oznacza: „Ci, co nastali po-Lachach”.
Polachy, Polaki.
Nazwę taką nadali nam niemcy po obaleniu Lechii.
Albo inaczej – nazwę Polska przyjęli ci, którzy nastali po Lachach, czyli Piastowie, czyli takie dzisiejsze tuski…
Phoenix pisał wcześniej że nazwa pochodzi od „Pol”, co oznacza kosmos;) Jest to opisane we wcześniejszych artykułach.
Ale w tej kwestii ja mam inne zdanie.
Po-lachy.
Dlaczego PO?
Bo taki mają plan, że teraz to już ma być PO Polakach…
Piast czy Donald co za różnica?
Bez pieniędzy z zachodu jeden by koła wyginał do śmierci, a drugi czyścił kominy do dzisiaj…
Oj tutaj przegiąłeś kolego.
Bez pieniędzy z zachodu byśmy sobie poradzili, bo radziliśmy sobie wcześniej.
Było by dużo więcej, gdyby ten zachód i politycy u żłoba, wcześniej nas nie okradli.
Jak bardzo jesteśmy bogatym narodem jeżeli wcześniej okradli nas Niemcy, przez 50 lat okradali Rosjanie, teraz rozkradł nas zachód i politycy, a jeszcze nie umieramy z głodu.
Spokojnie chłopie.
W etymologiach nazwy Polska, i phenix ma rację i Tomassus ma rację. To dwie etymologie prowadzące do tego samego. Wskazówka jest również na niebie. Gwiazda Północna to Pol, Polak. Polacy – Polachowie są na północy Europy.
Do Adama Smolińskiego
To nie ja tu przegiąłem, tylko pan kolego nie przeczytałeś ze zrozumieniem.
Piast, jako zasiedziała 5 kolumna, został sfinansowany przez niemców, aby obalić Lachów.
Bez tych pieniędzy, nadal klepał by płozy.
„W etymologiach nazwy Polska, i phenix ma rację i Tomassus ma rację.”
To nieprecyzyjne wyrażenie, bo Tomassus cytuje niejakiego Kristof Bonaparte, proszę zajrzeć na link jaki podaje Tomassus.
Zwracam honor.
Nie zrozumiałem dygresji „Piast czy Donald co za różnica?”.
Ale ja tu nie jestem alfą i omegą i mogę się mylić :). Obie wersje wydają mi się na ten moment bardzo prawdopodobne. Będziemy dłubać i w końcu dojdziemy jaka jest prawda. Stawiamy prawdę za autorytet, a nie autorytet za prawdę :). Inaczej niczym nie będziemy się różnić od „lemingów”.
Ze zbiorów faktów, można wykreślić prawdę. Dla mnie to co ja napisałem z tym co napisał Kamil i to co można usłyszeć, i przeczytać w innych miejscach to ładnie łączy się w coś prawdziwego.
Nawet sentencja że pochodzi nazwa od pola jest prawdziwa, tylko pole, tylko że 1000 lat temu to słowo miało inne tłumaczenie, stąd powrót do rdzenia tego słowa.
Bo czym jest pole/a w dzisiejszych czasach?
– Duża przestrzeń na której uprawiana jest roślinność przez człowieka.
(ja jeździłem na wieś, i gdy patrzałem na pola, to dla mnie były to ziemie po skraj nieba, po horyzont. )
Teraz (jedna z intrepretacji)?
– Duża przestrzeń (po skraj nieba) otrzymana do zagospodarowania – ziemia PO LEchu.
Ja znów dedukuje inaczej… Jeden Lech, ale mnoga to Lesi (jak Czech → Czesi). Ziemia Lecha to LASY! A jak te lasy się nazywały zanim były Lecha (bo nie mogły się nazywać Las, zanim nie było tam Lechitów)… no Pole… Pol to drzewa (coś co rośnie w kierunku nieba)… tak jak Palec (coś co wskazuje niebo)… po germańsku to słowo dalej jest zachowane: Pole to Słup przecież… masz też Pale (od wbijania na Pal) itd. No i teraz możesz coś zPALić czyli wysłać do nieba (bo dym idzie do góry)… więc jak weźmiesz te Pole (drzewa) i je sPALisz to postaje Ci coś gdzie były sPALone Pole… więc to też nazywało się Pole… później pojawiły się inne określenia jak np. Las, a Pole z liczby mnogiej oznaczającej las, zmieniło się w liczbę pojedynczą oznaczającą dzisiejsze Pole.
Ma to też sens historyczny… Najpierw były Lasy i Lechia a Po Lasach były Pola i Polska :)…
Te wszystkie wersje się nie wykluczają wbrew pozorom i mogą stanowić logiczny ciąg przyczynowo-skutkowy
phoenix says:
2015/01/18 at 04:07
Ja znów dedukuje inaczej… Jeden Lech, ale mnoga to Lesi (jak Czech → Czesi). Ziemia Lecha to LASY! A jak te lasy się nazywały zanim były Lecha (bo nie mogły się nazywać Las, zanim nie było tam Lechitów)…
(…)
Le/a(C/G)H – Le/a(S/Z)H – Le/a(K)H – Le/aH – Le/aSZ(y) – Le/aHy/Le/aHy… a nie tylko Lesi/Lasi…
Las to był BoR/BóR… borowik, borowina, borowy…
Ouroboros – Wyorany z boru…
(…)
no Pole… Pol to drzewa (coś co rośnie w kierunku nieba)… tak jak Palec (coś co wskazuje niebo)…
(…)
PoL – PaL – jak PaLi (język), PaLiSaDa…
(…)
po germańsku to słowo dalej jest zachowane: Pole to Słup przecież… masz też Pale (od wbijania na Pal) itd. No i teraz możesz coś zPALić czyli wysłać do nieba (bo dym idzie do góry)… więc jak weźmiesz te Pole (drzewa) i je sPALisz to postaje Ci coś gdzie były sPALone Pole… więc to też nazywało się Pole… później pojawiły się inne określenia jak np. Las, a Pole z liczby mnogiej oznaczającej las, zmieniło się w liczbę pojedynczą oznaczającą dzisiejsze Pole.
(…)
Po słowiański PaL to tez PaL!
PoLeS – PaLe/PoLaCy (tzw. satem) – PoLSKa – (tzw. satem i kentum jednocześnie!), PoLKa (tzw. kentum)!!!
PaLiĆ – PŁoMieŃ (KaMieŃ/KaMMeR/HaMMeR) – bo MieNi się… (Słowa stare jak świat…)
FLaMeN – kapłan rzymski, FiRe/PiRo/PiLo/PŁoNąĆ
(…)
Ma to też sens historyczny… Najpierw były Lasy i Lechia a Po Lasach były Pola i Polska :)…Te wszystkie wersje się nie wykluczają wbrew pozorom i mogą stanowić logiczny ciąg przyczynowo-skutkowy
(…)
Pewno nie mylisz się, bo językoznawstwo, to nie jest genetyka, gdzie syn nie może być swoim ojcem… jak to niektórzy utrzymują, wywodząc językowo to i tamto w j. słowiańskim, rzekomo od „irańskich/scytyjskich/sarmackich” tzw. Osetyjczyków… czy innych Germanów/Gotów/Getae itd… hehehe
Właśnie mnie olśniłeś… zastanawiało mnie (nawet na tym blogu w komentarzach można znaleźć), że w polskim pióro, a po angielsku fire to ten sam rdzeń i faktycznie podobne, ale jakoś mało prawdopodobne wydawało mi się jedno od drugiego (czy to pióro od fire czy fire od pióro)… no i teraz, żeś mnie olśnił… faktycznie Płomień to Pol + Mienić. Mienić znaczy zmieniać np. jak się zmienia obraz czegoś (pod wpływem światła) to się to „mieni”… Czyli dosłownie Płomień=Niebiańska Zmiana i ma to sens… bo przecież coś za pomocą płomienia się zmienia i idzie do nieba. A słowa Piro (Piroman) czy Fire to nic innego jak zniekształcony rdzeń POL (dokładnie jak nasze słowo PALIĆ czy PŁONĄĆ)…
Dzień bez takiego genialnego odkrycia, to dzień stracony! 🙂
Tak mi się skojarzyło, że pole to po prostu przestrzeń pod gołym niebem. Tak więc w popularnej teorii, że Polska i Polanie są od pola, też może być ziarno prawdy.
że tak powiem, etymologię słowa pole zamieściłem w swoim słowniku, który udostepnię za jakiś czas… i ma to związek z niebem
Maciej Synak says:
2015/01/07 at 21:47
(…)
Nazwa Polska oznacza: „Ci, co nastali po-Lachach”.
Polachy, Polaki.
(…)
To ma sens, bo pierwsze wzmianki o POLANACH i POLO(A)NII a nie POLSCE ukazały się po łacinie i były zapisane przez tzw. niemieckich mnichów… itp.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Polska
(…)
Źródłosłów wyrazu „Polska” nie został dotąd jednoznacznie ustalony. Prawdopodobnie jest nim nazwa zachodniosłowiańskiego plemienia Polan (Polanie)[e]. Nazwa Polan z kolei pochodzi od indoeuropejskiego wyrazu pole, oznaczającego pole uprawne lub otwartą przestrzeń. Nazwa Polska zaczęła być używana w odniesieniu do całego państwa w XI wieku i funkcjonowała pierwotnie jako forma określenia „ziemia polska” (łac. terra Poloniæ). Zarówno własne nazwy Polski i Polaków (endonimy), jak i większość nazw nadawanych im w innych językach (egzonimy) wywodzą się z tego źródła.
(…)
http://pl.wikipedia.org/wiki/Polanie
(…)
Polanie – nazwa plemienia słowiańskiego zamieszkującego Pojezierze Wielkopolskie, które miało doprowadzić do powstania pierwszego państwa na ziemiach dzisiejszej Polski. Z plemienia Polan wywodziła się dynastia Piastów. Obecnie nazwa Polanie, nie do końca poświadczona na okres wczesnego średniowiecza, jest kwestionowana. Zamiast dużego związku plemiennego Polan archeolodzy wyznaczają w Wielkopolsce siedziby kilku bezimiennych plemion (grup etnicznych), nie rozstrzygając o drogach wzrostu władzy ponadplemiennej wśród nich.
(…)
Nazwa Polan pojawia się późno w źródłach pisanych. Tzw. Geograf Bawarski, główne źródło naszej wiedzy o geografii plemiennej ziem dzisiejszej Polski w IX wieku nie zna tego plemienia. Stąd też powstała hipoteza, nawiązująca do wymowy kroniki Anonima zwanego Gallem, głosząca, że Polanie byli początkowo podporządkowani plemieniu Goplan (Glopeani u Geografa Bawarskiego), a śladem przejęcia przez nich władzy jest legenda o Popielu i Piaście. Stolicą Goplan i ich rządzącej dynastii „Popielidów” była zapewne Kruszwica, na co wskazuje nie tylko legenda dynastyczna, ale także wyniki badań archeologicznych (wczesny gród plemienny w Mietlicy). Hipoteza Gerarda Labudy sugeruje, że jednostka ponadplemienna posiadająca 400 grodów nie mogła zniknąć ze sceny dziejowej jak jakaś efemeryda, i że pod nazwą Goplan (i Glopeani) faktycznie ukrywają się Polanie. Te wersje zdarzeń zakwestionował profesor Przemysław Urbańczyk z Instytutu Archeologii i Etnologii PAN[4], który odnosząc się do tezy przedstawionej przez niemieckiego historyka Johannesa Frieda[5], przyjmując, iż:
najstarsza wzmianka o Polanach/Polsce wyszła w latach 998-999 spod pióra Jana Canapariusa, opata rzymskiego klasztoru św. Bonifacego i Aleksego, wspominająca o Sobiesławie (Sobieborze) Sławnikowicu, który zbrojnie wyruszył cum Bolizlauo Palaniorum duce (Vita I)
najstarsze źródło, które zanotowało nazwę kraju „Polan”, to lista hymnów spisana w Reichanau ok. 1001 r. W jednej ze zwrotek tzw. sekwencji św. Wojciecha czytamy że: Polania ergo tanti sepeliens floret martyryii pignora[6]
najstarszym źródłem lokalnym są monety Bolesława Chrobrego opatrzone: PRINCE[P]S POLONIE datowane na 1003/1005 r.[7]
Zgadza się, iż nazwa choronimu Polonia i etnonimu Poloni pojawia się ok. 1000 r. nagle i pomimo, iż raczej oczywisty jest związek ich źródłosłowu z polem, czyli: miejscem równym, odkrytym, uprawianym, wylesionym itp. (przy czym z czysto etymologicznego punktu widzenia najbardziej poprawne były zdaniem P. Urbańczyka wersje Polenia i Poleni Thietmara) to istnienia plemienia Polan na terenie późniejszej Wielkopolski a priori założyć nie można. Przy okazji odrzuca podstawowe tezy Frieda, iż nazwę Polonia/Poleni nadał krajowi Chrobrego Otton III podczas zjazdu gnieźnieńskiego (nadanie nowego imienia przy chrzcie), gdyż w opinii samego Ottona III był on in Sclavania in civitae Gnesni ubi corpus beati martyris Ad[alberti… re]quiescit[8], a więc w w kraju Słowian (Słowianii), w mieście Gnieźnie, gdzie spoczywa ciało błogosławionego męczennika Wojciecha, a o istnieniu Polan i Polonii pojęcia raczej nie posiadał, i doszukiwanie się pochodzenia nazwy od polewania (wodą podczas chrztu) uważa za kuriozalne[9].
Zatem z powodu braku wzmianek we wczesnych źródłach historycznych i rezultatów badań archeologicznych, współcześnie wyrażany jest pogląd, że plemię o nazwie Polanie mogło nigdy nie istnieć[10][11]. Nazwa Polanie bywa w tym przypadku używana umownie w odniesieniu do plemienia lub plemion wielkopolskich, którym przypadła rola zapoczątkowania państwowości polskiej. Kwestionowanie istnienia Polan nie jest rzeczą nową, już w 1848 r.
(…)
Bardzo mi się podoba to co napisałeś… nigdy się nie spotkałem z zakwestionowaniem nazwy Polanie. Nie wie, od kiedy to jest na Wiki, ale wydaje mi się, że to czytałem, a nie pamiętam czegoś takiego… w każdym bądź razie duży plus za to info.
Spoko. Z rok temu na sieciopisie bialczynski.wordpress.com było o tym sporo. Przy okazji Mieszka, co to wikingiem miał być itp. Było i o braku dowodów na rzekomy „krzest Polski”, co to nie istniała… hehehe… W tzw. 2016r czarni będą się wili, ale i tak nie udowodnią, że takie wydarzenia miało miejsce… hehehe
SŁAWA NASZYM SŁOWIAŃSKIM BOGOM!
SŁAWA NASZEJ SŁOWIAŃSKIEJ PRASTAREJ TRADYCJI!
SŁAWA NASZYM SŁOWIAŃSKIM PRZODKOM!
P.S.
A czarne i pustynne w czarną dziurę i na pustynie, czy inną pustkę!
Ruskie krzyczą Poliaki a ja słyszę Po Lachy
z tego co wiem polacy nazywali siebie polachami jeszcze w 16,17 wieku.
W sumie jak to napisałeś, to faktycznie coś takiego kojarzę. Muszę pogrzebać.
Powiem tak, że przekonuje mnie ta etymologia… choć rdzeń Pol też jest bardzo logiczny… powiem tak… ta etymologia bardzo pasuje do słowa Polak, ale do słowa Polska już nie… choć jeśli połączymy Lech → liczba mnoga: Lesi (jak Czech → Czesi)… i z tego powstaje nam np. Las czyli to, co widać w Lechii… To Polesie miałoby taką samą etymologię jak Polska. Myślę nad tym już jakiś czas. Może jak pomyślę i poszukam, to się okaże, że to jedno i to samo… Tylko jeszcze nie wiem jak :).
LAS lp. LASI l.m, czy raczej LASY…
czyli idąc tą drogą rozumowania LAH lp. nie LASI a LAHY…
Zapamietałem taką rzecz. Podlasie wywodzone było od czysto geograficznego znaczenia mieszkać poniżej Lachów, Pod-lachami, co mialo tez dawac asumpt do dookreślenia terytorium zajmowanego przez to plemię. I ma to sens z uwagi, że Rusini az do wspólczesności nie widzieli żadnych Polaków, tylko Lachów.
Popatrz na mapę, na zasięg nazewnictwa związanego z podlasiem, np. Biała Podlaska, mozna by wyznaczyć zasięg terytorialny północny i wschodni zasięgu tego plemienia, przy czym nalezy mieć na uwadze też to co pisze Nestor w X wieku o przedwojennym wojewodztwie lwowskim (Grody Czerwieńskie az po Lwow), ktory to Nestor wprost dokumentuje, że pierowtnie bylo zajete przez Lachów, zdobyte przez Rusinów, a ludność wysiedlano pod Kijów. Tak ci …Polanie spod Kijowa, to o nich chodzi.
Zauwaz wysiedlano Lachów, a pod Kijowem byli oni juz Polanami.
Koniec końców, Lach i Polak to jedno i to samo.
A co najciekawsze, to na mapach rozkaldu R1a rzeczywiście to widać do dzisiaj, czyli lokalne maksima tej haplogrupy, to rzeczywiście tereny po Lachach, czyli od Krakowa, poprzez Sandomierz po lubelskie wojwodztwo. Rzeczywiście są oni po-Lachu.
Inna ciekawostka, widać to samo na Wiatyczach w głebi Rosji, ktorzy byli w kronikach wzmiankowani jako plemię lechickie. I to widać w R1a po kladzie M458 -tym lechickim.
Jeszcze inne potwierdzenie lokalnych maksimów R1a od Krakowa, poprzez Sandomierz, po Lubelszczyznę. Jest nim spostrzeżenie, ze pierwsi osadnicy zajmowali tereny poprzez przemieszczanie się rzekami. Logiczne, rzeki dawaly nie tylko łatwy transport, ale i pozywienie w postaci ryb, a w żródłach historycznych Slowianie jednoznacznie kojarzą się z ciekami wodnymi.
Nestor w X wieku pisze, że wszyscy pochodzą od jednego ojca oraz przyszli do Polski znad Dunaju. Czy jest to poklosie mitu zalożycielskiego sprzed tysięcy lat? Wejscia ludnosci po ustapieniu lodowca?
Zatem jesli przekroczyli Karpaty i weszli na tereny porośnięte nieprzebraną puszczą leśną, więc naturalnym jest wybranie ekspansji drogą wodną: Wisłą i Odrą.
spotkałem się z tą teorią wcześniej, uznaję za bardzo ciekawą… tymbardziej, że ma potwierdzenia w innych językach np. Po Logne
Słowianie zaistnieli w Europie środkowej jako presłowianie, pewnie jeszcze bez wyrażnie słowiańskiego języka, w symbiozie ze staroeuropejczykami – I1/I2 ok 8000 pn.e, czyli zaraz po ustąpieniu lodowca z tego obszaru, z środkowej Polski. Z granicy Karpat ok. 15 000 temu. Wtedy, była tutaj tundra, nie żadne lasy. Pewnie kilka tysięcy lat. Bo najpierw bagna i może jakies brzozy. Morfem ‚la’ występujący w terminie ‚lach/lah’ jak i ‚po-lach/po-lak’ to nie oznaczenie lasów, tylko równin. Czegoś płaskiego, prostego, równego. Jak widzimy na mapach starorzymskich, nad Dunajem mamy Sarmatów, plemię Scytyjskie. A to właśnie równina, puszta/pustka. Czemu pustka nie lasy? Bo tam polodowcowe rzeki takie jak Dunaj, tworzyły liczne błota na których lasy nie rosły a Słowianie, uprawiali najstarsze zboża (orkisz?), tzw Węgierskie. Na te Mazie, czyli błotne pustkowie (stąd ‚Balaton’, ‚biała-toń/błoto’), przybyli Madziarzy znad Mazonii u ujścia Donu. Stąd, taka ich nazwa. To nie Hunowie, tylko plemię Scytyjskie. Po nich mamy tyle ‚sz’ w naszym języku. Oni mówią na Serbów – Szerbi, na husarzy – huszar. To lud myśliwych, szeleszczących mową, jak wiatr na puszcie. Stąd, ich pierwsi władcy nosili słowiańskie imiona a Chrobrego pokrętnie pozbawili korony do ziemi Madziarskiej (Mazuria, Mazowia – to tez dawne błota). Rzym dal im koronę z nadania papieskiego, aby rozbić Słowian, wspólnote lechickiej północy z południem. Stąd nasze zwiazki kulturowe i genetyczne z Madziarami. Dla nich, jesteśmy ‚lengjel’ czyli ‚lechici’ i ‚barati’ czyli ‚bracia’. ‚Madziar – Lengjel kyt jo barat’ (dwaj bracia). To przysłowie jest starsze niż nam się wydaje. Ich kontusze, to sarmackie stroje. Póżniej, Hunowie zmienili ich mowę i geny. Jak pisze Kosmas i Nestor, Lechici pochodzą znad Dunaju. a od nich Moskowianie (tez ta Moś/Maż) i Rusini Kijowscy – Polanie. Jest to zgodne z mapami Rzymian. Nie było tam nigdzie, po lodowcu, gdy byli już nasi przodkowie, wielkich lasów, borów. Nie od nich pochodzi nasza nazwa tylko odwrotnie. Od morfemu ‚la’ który był zapewne uzywany w rdzeniu/słowie ‚ladi/ludzie’ jak i ‚las/la-as; proste-wysokie’ czyli drzewo pojedyncze a od niego pożniejsze ‚lasi/lasy’. Morfem drugi; ‚ha’ to ‚życie/duch/wiatr’ i występuje w licznych terminach języków europejskich oraz etnonimach. Przykład; ‚he-el/Hel’ ; ‚wietrzne-miejsce’. To morfemy i rdzenie staroeuropejskie (I) z których powstał język słowiański, odscytyjski (R1a). Przestańcie tutaj uważać, że pewne terminy, nazwy staroplemienne przyjmowalismy od; rzeczy, rzek, skupisk tworów przyrody, jakbyśmy wcześniej nie mieli własnych nazw. Przyjmowalismy je od bardziej ogólnych terminów, jak np. kształt terenu, koliba osadnicza nad Dunajem, w Panonii, na Puszcie. Tak i ‚la’ to równina. Myśmy są ‚Lachy/Polachi’, ludzie równin – Sarmaci – Scytowie, konni wojownicy. Lach to owszem władca, ale to wtórne znaczenie terminu. Dowody ogólnego znaczenia morfemu ‚la’: la-aska, la-as, la-d(i)/gładkie-zimne, li-na, la-ant/ląd, at-lanti/Atlantyda, sz-la-ak, sz-la/szła, la-ania/łania, la-ba-andś/łabędż, Elba/La-ba/la(h)-wa, la-an/łan, itd… Jest tego wiele.
Swoją drogą dzięki za dotację. Trochę ich przychodzi, choć nie wiem od kogo. Ale prawda. Czuję się doceniony :). Powiedzmy, że dotacje rekompensują mi po części koszt różnych materiałów. Na same kroniki w zeszłym roku wydałem z 500 PLN na Allegro :). Tak przynajmniej wszyscy (a przynajmniej część) dokładają swoją cegiełkę do tego bloga :).
Jeszcze luźne skojarzenie… W niektórych tekstach semickich Lech też jest skrócone do samego L… IzraeL, DanieL, GabrieL, MichaeL, czy nawet BabeL, podczas gdy pełna nazwa to Elochim czy Allah. Więc to wcale nie jest głupia teoria, że Pol to PO + L. Bo zawsze uważałem Pol za słowo rdzeń, czyli słowo bez etymologii… a tu ma to jakiś sens. Z tym, że będę nad tym jeszcze myślał.
a El-Lanki i El-Łada ?
i El-Las :)))
Nie wyśmiewam Was oczywiście
ale kojarzy mi się El-Beret:
https://www.youtube.com/watch?v=gg5_mlQOsUQ
To co znaczy Izrael w takim razie?
Izra-El
Ten, który siłuje się / walczy z Lechitami… albo z Bogiem… Bo jak wiemy, że hebrajskie El (Bóg) pochodzi od Elah/Elohim czyli Lech/Lechici/Lechowie/Lesi czyli Panowie/Władcy/Królowie… to mamy ciekawe spostrzeżenie… 🙂
Skąd więc wziął się język niemiecki („szwargotanie”)? Czy wyjaśnieniem nie są tu jego związki z jidisz wcześniejsze niż opisywane w oficjalnej historii jako średniowieczne? To by BARDZO WIELE wyjaśniało (w rozlicznych kontekstach, nie tylko historycznych)… Jest chociażby taka teoria, że niedobitki z Kartaginy (zamieszkiwanej pono przez ludność pochodzenia semickiego) płynąc wzdłuż lini brzegowej Europy dotarły aż do Skandynawii. Inna zaś o tym, ze Awarowie przychodzący na tereny obecnej Bawarii (b’awarii) z południowego wschodu, to jedno z plemion prototureckich (jak Chazarowie…) i to ich język dał początek niemieckiemu (coś jak przyjęcie języka Hunów przez Słowian na Węgrzech). Takich „smaczków” jest w necie co niemiara, ale autorytatywne odniesienie się do nich wymaga wiedzy PRAWDZIWEJ.
Ja Ci na to pytanie na ten moment nie odpowiem. Jestem za cienki w uszach. Jak coś będę wiedział to napiszę.
Trochę ciekawych mapek i nie tylko, w tym o ew. Fenicjanach/KArtagińczykach i ich języku w północnej Europie, o tzw. PIE i Baskach i Etruskach – Theo Vienneman – znaleźć i poczytać proponuję tego pana…
http://www.academia.edu/8073283/Indo-European_Origins._The_Problem_of_Basque_and_Etruscan_-_SLIDES
http://en.wikipedia.org/wiki/Vasconic_substratum_theory
Ciekawostka o Zielonej Saharze, jako miejscu narodzin różnych tam Afro-Azjatyckich proto jak np. Semitów, jak to dobrze rozumiem…
http://www.forumbiodiversity.com/showthread.php/43525-Afro-Asiatic-Urheimat-in-the-Green-Sahara?p=1174076#post1174076
a tu o tzw. Germanach i skąd i kiedy sie wzięli
http://eng.molgen.org/viewtopic.php?t=1333&p=23271#p23271
a tu o Europejczykach:
http://eurogenes.blogspot.co.uk/2014/12/the-fateful-triangle.html
a tu o Mongoloidach
https://wordpress.com/read/post/feed/18820944/568056107/
a tu o drzewku halogrupy N
http://eng.molgen.org/viewtopic.php?t=230&p=23063#p23063
a tu o braku słowa TYGRYS w tzw. PIE i co to oznacza… czyli zonk dla hindutva
http://eurogenes.blogspot.co.uk/2014/12/tigers-and-proto-indo-europeans.html
a tu o kurchanach które starsze i gdzie…
http://eurogenes.blogspot.co.uk/2014/12/pit-grave-yamnaya-kurgans-are-as-old-as.html
Jest jeszcze eupedia i opisy haplogrup zwłaszcza R1b i R1a… są tam ciekawe kwiatki jak:
http://www.eupedia.com/europe/european_y-dna_haplogroups.shtml
http://www.eupedia.com/europe/Haplogroup_R1a_Y-DNA.shtml
(…)
History of R1a
The Germanic branch
The first major expansion of R1a took place with the westward propagation of the Corded Ware (or Battle Axe) culture (2800-1800 BCE) from the northern forest-steppe in the Yamna homeland. This was the first wave of R1a into Europe, the one that brought the Z283 subclade to Germany and the Netherlands, and Z284 to Scandinavia. The Corded Ware R1a people would have mixed with the pre-Germanic I1 and I2 aborigines, which resulted in the first Indo-European culture in Germany and Scandinavia, although that culture could not be considered Proto-Germanic – it was simply Proto-Indo-European at that stage, or perhaps or Proto-Balto-Slavic.
Germanic languages probably did not appear before the Nordic Bronze Age (1800-500 BCE). Proto-Germanic language probably developed as a blend of two branches of Indo-European languages, namely the Proto-Balto-Slavic language of the Corded-Ware culture (R1a-Z283) and the later arrival of Proto-Italo-Celto-Germanic people from the Unetice culture (R1b-L11). This is supported by the fact that Germanic people are a R1a-R1b hybrid, that these two haplogroups came via separate routes at different times, and that Proto-Germanic language is closest to Proto-Italo-Celtic, but also shares similarities with Proto-Slavic.
The R1b branch of the Indo-Europeans is thought to have originated in the southern Yamna culture (northern shores of the Black Sea). It was the first one to move from the steppes to Europe, invading the Danube delta around 4200 BCE, then making its way around the Balkans and the Hungarian plain in the 4th millennium BCE. It is likely that a minority of R1a people accompanied this R1b migration. Those R1a men would have belonged to the L664 subclade, the first to split from the Yamna core. These early steppe invaders were not a homogeneous group, but a cluster of tribes. It is possible that the R1a-L664 people were one or several separate tribes of their own, or that they mixed with some R1b lineages, notably R1b-U106, which would become the main Germanic lineage many centuries later. The R1b-R1a contingent moved up the Danube to the Panonian plain around 2800 BCE, brought to an end the local Bell Beaker (circa 2200 BCE) and Corded Ware (c. 2400 BCE) cultures in Central Europe, and set up the Unetice culture (2300-1600 BCE) around Bohemia and eastern Germany. Unetice can be seen as the source of future Germanic, Celtic and Italic cultures, and is associated with the L11 subclade of R1b.
The late Unetice culture expanded to Scandinavia, founding the Nordic Bronze Age. R1a-L664 and R1b (L11 and U106) presumably reached Scandinavia at this time. People from the Nordic Bronze Age probably spoke a Proto-Germanic language, which for over a thousand years acquired vocabulary from the indigenous Corded Ware language, itself a mixture of Proto-Balto-Slavic and non-IE pre-Germanic. The first genuine Germanic tongue has been estimated by linguists to have come into existence around (or after) 500 BCE, just as the Nordic Bronze Age came to an end, giving way to the Pre-Roman Iron Age. The uniqueness of some of the Germanic vocabulary points at borrowing from native pre-Indo-European languages (Germanic substrate theory). The Celtic language itself is known to have borrowed from Afro-Asiatic languages spoken by Near-Eastern immigrants to Central Europe. The fact that present-day Scandinavia is composed of roughly 40% of I1, 20% of R1a and 40% of R1b reinforces the idea that the Germanic ethnicity and language had acquired a tri-hybrid character by the Iron Age.
(…)
GIERMAŃCE TO MIESZAŃCEI TO JEST POTWIERDZONE NAWET W EUPEDII!!! 🙂
Za dużo, za dużo… 🙂 mam tu 150 komentarzy do odpowiedzenia :)… chyba, że to dla potomnych, a nie dla mnie :)… to że mieszańce to oni sami wiedzą… teraz układają teorię jak do tego doszło… ja już mam swój typ… napadali na wszystkich i ściągali niewolnice :)… tak oto wielki naród germański się wymieszał, i tej wersji nasze wnuki się pewnie w szkołach uczyć będą :).
Eupedia, jak zwykle małymi kroczkami przesuwa hg R1b na pólnoc M. Czarnego, wejście ich od wschodu Europy Środkowej.
„The Celtic language itself is known to have borrowed from Afro-Asiatic languages spoken by Near-Eastern immigrants to Central Europe.”
A skąd się wzięły nagle w ich języku naleciałości afrykańskie?
Cały czas ukrywa się, że szli przede wszystkim przez Afrykę Północną go Gibraltaru oraz wejście do Europy przez płw. Iberyjski. Kłosow twierdzi i podaje dowody na wędrówkę hg R1b południem M. Czarnego. Eupedia, owszem nie ukrywa, że współcześni Germanie są mieszańcami, ale jednocześnie przekręca inne fakty. Hg R1b z kultury Yamna, he, he, chcieli by.
Oni czują pismo nosem i w jakiś sposób chca się dokleić do kultur protosłowiańskich. Definitywnie utracili aryjskość i jakoś chcą ją odzyskać. Marne szanse, kundel będzie kundlem, choćby do nie wiem jakiego fryzjera trafił.
🙂
To może ja odpowiem Wojwitowi.
W Twoim poscie są zawarte pewne przekręty propagandowe, co wcale nie jest Twoją winą.
Te przekręty propagandowe zawarte są przede wszystkim we wszelkiego rodzaju wiki.
Wyjaśnię po krótce:
1. W Kartaginie, owsze zamieszkiwała ludność pochodzenia semickiego (wszędzie ich było), ale byli oni miejszością narodową. Główny trzon stanowili Berberowie z kulturą nilocką i kulturą Bantu. Po inwazji Wandalów, ludy te zostały kompletnie zdominowane. Wandalowie narzucili swoją kulturę, rzemiosło i język. Do tego stopnia, że Berberowie musieli później odtwarzać swój język. To samo stało się z enklawami semickimi. Wandalowie nie pieścili się.
2. Semiccy uciekinierzy z Kartaginy nie mogli być twórcami j. yiddish, ponieważ już wtedy nie znali swojego j. hebrajskiego. Utracili go w Babilonie, zamieniając na j. aramejski.
Twórcami j. yiddish byli aszkenazyjscy Żydzi (Żydzi nieprawdziwi, bo to genetczni Słowianie). Tylko Żydzi aszkenazyjscy zachowali formy j. hebrajskiego. Należy tu zaznaczyć, że j. yiddish jest formą prześmiewczą j. niemieckiego. To Żydzi aszkenazyjscy byli tymi Chazarami – Kozarami, którzy trafili do Europy środkowej i zachodniej, po rozbiciu państwa chzarskiego przez kniazia kijowskiego Światosława.
Żydzi aszkenazyjscy nie mają nawet fizjonomi semickiej, z czy mieli wielki problem hyclerowcy.
3. Semici, hg J, nigdy nie dotarli do Skandynawii – Skonii. Badania genetyki populacyjnej nie wykazują ich obecności. Jest i była tam hg I1 oraz I2 – staroeuropejczycy + hg R1a. To byli protogermanie współczesnych. 1000 lat później dotarli tam hg R1b – Celtowie – Kiełty.
4. Zgodnie z oficjalną „nauką” bierzesz armie słowiańskie za jakieś ludy (Awarowie i Hunowie).
„Wędrówka Ludów” jest to sztuczka ideologiczno-propagandowa, zgodna z zasadą – Dziel i rządź. Aby nam w głowach namieszać. Nie było żadnej Wędrówki Ludów, to armie słowiańskie maszerowały na Rzym.
4. Awarowie nie byli żadnym ludem prototureckim, lecz naszą słowiańską armią Obrów z ukrainy.
5. Ludy prototureckie – Turkucie tworzyły się na pograniczu mongolsko-chińsko-słowiańskim. Jest to mieszanka genetyczna tych ludów z przewagą hg R1a. Przykładem Turkuci są Tatarzy, przez Mongołów uważani za inny lud i masakrowani. Tatarzy mają tylko niewielkie cechy mongoidalne. W historii nie było najazdu tatarskiego, lecz najazd mongolski. Tatarzy uciekali przed Mongołami aż do Polski. Współcześni Turcy są też genetycznymi Turkuciami. Dlatego ich kobiety są w masie takie ładne, o jasnej cerze.
6. Hunowie, następna armia słowiańska, pochodząca z za dolnej Wołgi oraz obecnej Litwy. Niech ktoś mi pokarze rysunek Huna – Gunia o mongolskiej, czy tureckiej twarzy. Wódz armii huńskiej miał litewskie imię Chatiłła, przerobione przez niemoty Romajów na Atilla.
Spróbój znaleźć sobie znaczenie słowa „gunia”. Była to kamizelka taktyczna, stworzona z wielu warstw wojłoku (sfilcowana wełna). Tak, jak tworzy się walonki. Taka kamizelka doskonale zatrzymywała strzały. A przecież Hunowie – Guniowie to przede wszystkim łucznicy konni.
7. Węgrzy – Madziarzy nigdy nie byli żadnymi Hunami. Ich nazwa Hungaria jest kłamstwem. Madziarzy uciekając z za górnej Wołgi podszyli się pod nazwę armii huńskiej. Doskonale wiedzieli, jaką sławę miała ta armia i jakie przerażenie siała. W zamieszaniu mieszkańcy niziny panońskiej wzięli ich za swoich i podporządkowali się mimo dziwnego języka.
Dzięki, Adamie za odpowiedź ale mam parę uwag: tureckie kobiety (a pewnie i część mężczyzn) może mieć wygląd nardziej „europejski” dzięki tzw. jasyrowi, po który najeżdżali nasze ziemi;. dalej – posłuchaj sobie węgierskiego i tureckiego (melodii tych języków). W moim uszach brzmią podobnie, natomiast węgierski i fiński (mimo zaliczania ich przez naukowców do jednej grupy językowej) jakoś ni w ząb.
Nie wiem, jak wyglądają badania genetyczne potomków Awarów, ale zauważ, że tzw. typ alpejski (antropologia wg szkoły lwowskiej) jest podobny do tureckiego (zerknij w stare zdjęcia typów antropologicznych, choćby z Małej Encyklopedii Powszechnej PWN z 1956.r). Gdzieś czytałem, że Rzymianie i „za karę” za to, że jeden z legionów przeszedł w całości na stronę Germanów w czasie walk i po to by legiony im nie znikały, „wybierając wolność”, obsadzili pogranicze germańsko-rzymskie nie wtapiającymi się tak „bez śladu” w Germanów Etiopami – i stąd taki wygląd typu alpejskiego. Poza tym mam wrażenie, (powtarzam wrażenie, że wymieszanie aszkenazyjskich żydów z semitami (sefardyjczykami) jest wyższe niż uważasz (mieszali się zarówno w dawnej Chazarii jak i później na naszych terenach), natomiast związki ze Słowianami znowu jak u Turków przez branki (byc może z czasów także sprzed ustanowienia przez ich kagana judaizmu za religię panującą). Ta ostatnia uwaga po to, by wyprzedzić argument o niesieniu żydowskości „przez matkę”. Nie mniej Twoje argumenty są bardzo rzeczowe i warte dyskusji, którą myślę tą odpowiedzią podtrzymałem.
Mówisz że w szkole uczono bez dowodów ja w realu w rozmowach często mówię tak: wyobrażenia przeciętnego nie bardzo zainteresowanego historią Polaka o naszej dawnej historii to jest jedno, program szkolny to jest drugie, oficjalne stanowisko nauki to jest trzecie, a prawda to jeszcze czwarte.
Tak jak tu piszesz pod poprzednim artykułem „Niemcy, jacy Niemcy…” ktoś komentował że masz kompleksy, odpaliłeś mu „poczekaj aż napiszę o innych, wtedy dopiero zobaczysz moje kompleksy”, pomyślałam sobie że mam wielką ochotę poczytać o tych Twoich „kompleksach”, właśnie się częściowo doczekałam, podobają mi się.
Hitler w 38r. proponował Polsce sojusz – wy nam dajecie korytarz, jak my pójdziemy na Francję to nas nie zaatakujecie od tyłu, potem razem pójdziemy na Sowiety. Imbecyl Beck podpisał traktat z Anglią i Francją bo mu rozkładali czerwony dywanik jak wysiadał z pociągu, robili to celowo wiedzieli czym ująć nadętego bufona.
Sojusz?
A po co im sojusz skoro piłsudski i Beck, generalnie piłsudczycy, to była ich ręka trzymająca ster Polski?
http://maciejsynak.blogspot.com/2014/05/w-wywiadzie-niemieckim-moze-pracowac.html
Może tylko jedno Dragomiro, Hyclerek nie był akurat dobrym kompanem przy stole. Zapewne też by nas wydutkał na strychu mimo domniemano-urojonej miłości do Polaków. To domniemanie i urojenie wynikało z dobrych wiadomości, że Polacy mogą być Aryjczykami, a Hyclerek sam z siebie na Aryjczyka nawet nie wyglądał. Raczej na jakieś korzenie semicko-etiopskie pomieszane z pseudo germańskimi.
Po drugie, należy zważyć, że Hyclerek miał wykształcenie jezuickie i przyjaźnił się z tą bandą. Akurat ci nigdy nie byli przyjaźni Słowianom.
Ogólnie do tego co piszesz: mówisz bardzo mądre rzeczy, częściowo zaczęłam Cię nawet kopiować, ale ja nie jestem w stanie odpisać Ci na każdy komentarz pod moim komentarzem, czasem piszesz takimi seriami i tak obszernymi jak wczoraj że ja z trudem nadążam Cię czytać, ale nie zrażaj się tym, to co piszesz jest bardzo ciekawe i przyda się wielu ludziom dlatego jak Cię nachodzi żeby tak pisać (jak wczoraj) to się nie hamuj 🙂 ale wybacz ja Ci na każdy nie odpiszę.
Dragomiro,
Ja wcale nie wymagam, aby odpisywać na moje posty. Bardzo mnie cieszy, że moja wiedza i przemyślenia trafiają i pomagają.
Czasami się nudzę na dużurach i się zaczyna. Wczoraj był wyjątkowo nudny dyżur.
To świetnie. Dużo wnosisz tutaj swojej wiedzy, ułatwiasz takim poszukiwaczom jak ja. Jesteś lekarzem?
Nie 🙂
Znasz mój email, jak napiszesz, to powiem.
Rozumiem. Przepraszam za wścibstwo, wcześniej sobie pomyślałam że jesteś inżynierem. Gdybyś miał nudny dyżur to Tom Ci się wpisał dwa razy u mnie. Wczoraj jak pisaliście do siebie z Phoenixsem to próbując was czytać czułam się trochę jakbym ganiała w berka.
Napisz, odpowiem, to nie wścipstwo.
Nie to, że go bronię… ale niekoniecznie… Czechów po 1938 nie dutkał… Węgrom oddał część ziem jak obiecał, nawet po tym jak Pal Teleki odmówił pomocy w inwazji na Polskę. Inni sojusznicy mieli go za oszołoma, ale nie za oszusta. Dlatego, nikt nie zmieniał dobrowolnie stron z Osi na Aliantów. Dopiero jak zaczęli przegrywać to się roszady robiły. Wyjątkiem jest jedynie ZSRR i plan Barbarossa, ale tu ZSRR było jego głównym celem od samego początku.
Z Czechami to jest zupełnie inna sprawa. Spróbuj porównać potencjał gospodarczy Niemiec przed aneksją Czech i po aneksji. Jak nagle gospodarka Niemiec ruszyła do przodu. Zwróć uwagę, że od końca I w.ś. Czechy miały najlepiej rozwinięty przemysł lotniczy w Europie. Co militarnie zyskał Hycler anektując Czechy. W interesie Hyclera było nie stwarzać nawet pozorów wydutkania Czech. Dla Niemiec Czechy były drugim zagłębiem przemysłowym po zagłębiu Ruhry.
Mało kto o tym wie. W czasie wojny polsko-sowieckiej, Czechy złożyły propozycję pomocy gospodarczej Polsce oraz stałych dostaw wszelkiego rodzaju samolotów bojowych. Piłsudski nie zgodził się.
„Mało kto o tym wie. W czasie wojny polsko-sowieckiej, Czechy złożyły propozycję pomocy gospodarczej Polsce oraz stałych dostaw wszelkiego rodzaju samolotów bojowych. Piłsudski nie zgodził się.”
Czesi od poczatku byli wrogo nastawieni i uprawiali dywersję antypolską, włącznie z agresją na Zaolzie i jego zajęciem. Niektórym niestety fikcja miesza się z rzeczywistością.
No ja też się zdziwiłem tą informacją. Znaczy nie należy mieszać Czechów z samym Beneszem. Bo już nie pamiętam kiedy i gdzie to ustalano, ale po pierwszej wojnie Czechy i Słowacja miały być w federacji z Rzeczpospolitą po jej odrodzeniu (razem z Ukrainą, Białorusią i Litwą). Jednak Benesz zmienił ten kierunek. Odpadła też Litwa, a potem była ta wojna.
Dlaczego? Dużo wskazuje na to że Piłsudski to była niemiecka agentura. W międzywojniu i w 39 (tak wiem że Piłsudski już wtedy nie żył, ale rządzili jego ludzie) była cała masa rażących zaniedbań. Na podręczniku generała Sikorskiego uczyli się zachodni oficerowie, on pierwszy opisał nowoczesną wojnę błyskawiczną, którą w czasie II wojny zastosowali Niemcy, w Polsce go delikatnie mówiąc nie doceniano.
Rozumiem.
P.S. Co do Sikorskiego, to scenariusz zawsze jest taki sam.
Co do pierwszego OK… ale co do drugiego mi coś nie gra… bo jak to się ma do ich zajęcia Zaolzia?
Gdzieś coś ostatnio oglądałem i mówili że Piłsudski planował wyprzedzające uderzenie na Niemcy tyle że zmarł. Było to spowodowane tym że Niemcy się zbroiły na potęgę i Piłsudski wiedział że im szybciej uderzymy tym lepiej dla Nas.
Więc nie do końca jest tak że o był sługusem Niemiaszków.
Popełnił kilka błędów jak choćby wypięcie się na Ukraińców .
On nie chciał się wypinać… sytuacji go zmusiła i Dmowski… chyba, że źle wiem… On był wschodofilem w odróżnieniu od Dmowskiego.
Hitler mówił tak… za WM Gdańsk dostaniecie Słowację, a za Pomorze resztę Ukrainy z dostępem do Morza Czarnego. Morze to morze, po co Wam Bałtyk :). Nie rozważam tego wyboru teraz. Bo generalnie byłoby to bardzo nieetyczne. Ze względu na odrzucenie tej propozycji przez polski rząd, Słowacja uzyskała „niepodległość”, a tak byłaby polskim województwem (poza południową częścią, zamieszkaną przez Węgrów i przyłączoną do Węgier w 1938 roku).
słusznie, że nie poszli na ten plan i każdy inny niemiecki. Należy myśleć stategicznie prosłowiańsko, a nie krótkowzrocznie. Po co mamy oddawać nasze własne słowiańskie ziemie do zgermanizowania, by zyskać inne słowiańskie? Nonsens.
Podobnie uważam. Jednak staram się przedstawiać różne stanowiska, jeśli to możliwe.
Ja myślę że błąd popełniliśmy gdy Niemcy wymuszały zajęcie Czech. gdybyśmy wcześniej się dogadali z Czechami i zaatakowali Adolfa gdy próbował zająć Czechy to myślę że dalibyśmy mu radę.
Wąsik nie poradziłby sobie z Polską i Czechami które by wspólnie walczyły.
100%!!!
Nawet Sowiety by się zastanowiły…
Wygląda na to, że jakby komuś dogadanie się w obliczu wspólnego wroga, to bardzo przeszkadzało… Ciekawe komu..?
Pewnie Angolom i Żabojadom to przeszkadzało bo nie chcieli mieć wojny. Dlatego pewnie wymusili na Polsce nie mieszac się bo Wam nie pomożemy a jak było kazdy wie.
Hmmm… Polska i Czechy były wtedy bardzo skłócone… więc to by nie przeszło z tego właśnie powodu… ale to zawsze tak jest… Jakby Polska i Ukraina zrobiły federacja w 1993, to mielibyśmy 100 mln ludzi, broń atomową, Ukraina nie miałaby zapaści (bo poszłaby polskim torem, choć wolniej) i teraz nie miałaby problemów z ruskimi… choć nasz rząd też pewnie by te atomówki oddał… ale wtedy zaatakowanie 100 mln państwa to nie byłoby takie hop siup tra la la… choć wtedy Putin napuszczałby Polaków na Ukraińców i odwrotnie i pewnie by wyszło jak zawsze :).
Z tym sojuszem to było nieco inaczej i nieco wcześniej. Piłsudski już bratał się z Adolfem, a propozycja konkretna padła w 1929. Hitler potrafił liczyć i wiedział jaki jest przyrost młodzieży po I wojnie światowej. Otóż, niemieckie kobiety rodziły dzieci na potęgę (jak w każdym socjalistycznie rządzonym kraju), ponieważ jeden ocalały weteran czy cywil nagabywał kilka panien na raz. Tak było zawsze przed wojnami, gwałtowny wzrost rozrodczości. Matematyka już od 1925 wskazywała, że NSDAP cieszy się co raz większym poparciem. Przełom nastąpił w 1932, kiedy front prawicowy z NSDAP na czele zwyciężył w wyborach i przejął Reichstag. Wszystko szło cudownie, jednak Piłsudski zmarł tego samego roku, pozostawiając zakulisowy plan nie wiadomo komu. Jednak czy faktycznie Adolfowi potrzebna była Rzeczpospolita do paktu o nieagresji w trakcie walki z Francją? Hitler nie był głupi i front zachodni interesował go tyle, co zeszłorocznych śnieg. Fakt, Belgię i Holandię mógł zająć błyskawicznie, ale Francuzów nie spodziewał się zbytnio zastać w tak parszywej dyspozycji jak to się później okazało, szczególnie mając na froncie do pokonania Linię Maginota. Zresztą, czy Hitler naprawdę chciał zarobić na zdobyciu Francji? Paryża? Adolf raczej kurew miał w bród, nie potrzebował ich z zachodu, modom był obojętny, kawior i żabie udko to też nie to. On się bał tylko Sowietów. Nikogo więcej. O skarbach Moskwy i Petersburga, rozległych żyznych ziemiach, które kiedyś były rządzone przez jego przodków (w sensie wspominana wielokrotnie Niemka Katarzyna II). Szczególnie, że Sowieci zagrażali nieustannie całemu Zachodowi. A jak by załagodził Adolf aneksję Czech itd? Zdobycie Moskwy by bardzo wspierał Londyn, Waszyngton i Paryż również. Hitler wiedział, że sam tego nie zrobi. I do meritum – sojusz. W 1936 lub wcześniej, ale w 1936 to już na pewno, Hitler wspierał nasze militaria… finansowo. Czy nikogo nie dziwi fakt, że II Rzeczpospolita, ze wszystkich stron późniejszych konfliktów, w przededniu II Wojny Światowej miała najnowocześniejsze lotnictwo (porównywalne z niemieckim), najnowszą technologię broni maszynowej ręcznej i ciężkiej, artylerię i działa przeciwlotnicze jak z bajki? Jedynym mankamentem było to, że mieliśmy tych nowinek technicznych ledwie kilka prototypów. No, z wyjątkiem CKM/RKM – znakomita historia jak ta broń została dostarczona do fortów, ale bez instrukcji i nie została ani razu użyta, bo nikt nie wiedział jak, polecam 🙂 A dlaczego w ogóle mieliśmy, ale tak mało? Bo jakiś malutki procencik z Rzeszy wykorzystaliśmy zgodnie z zaleceniem, a resztę nasi możnowładcy przejedli, no, może nieco zainwestowali w gospodarkę, ale z mizernym skutkiem. Stąd, krótko przed pełną gotowością bojową, gdy Hitler dowiedział się, co się stało z jego kasą… Spytał… Gdzie jest moje trzysta baniek? A naszych nawet we Wronkach tak wcześnie nie budzili. I poszło… Plan Blitzkriegu, naprędce negocjowany pakt Ribbentrop-Mołotow, przenoszenie jednostek i szereg prowokacji na całym pograniczu. A ktoś kiedyś spytał skąd się wziął polski rząd na uchodźstwie? Skąd oni się tam wzięli? I czemu jedną z najważniejszych przyczyn porażki polskich sił podczas Kampanii Wrześniowej podaje się zarówno błędy dowódcze, jak i brak dowództwa? Nie trzeba daleko szukać, nawet dziś, gdy ktoś pożyczy od mafii dużą kasę i nie ma jak oddać, to zanim przestrzelą mu kolana, ląduje w Londynie… Pozdrawiam 🙂
Ciekawa teoria… będę sobie badał 🙂
Właśnie zobaczyłem kto napisał… nie wiedziałem, że Ty też tutaj 🙂
http://wpolityce.pl/polityka/138697-czy-polska-powinna-byla-w-1939-roku-isc-z-hitlerem-michal-karnowski-rozmawia-z-piotrem-zychowiczem-autorem-glosnej-ksiazki-pakt-ribbentrop-beck
Temat znam… ale więcej info o tym niemieckim sponsoringu by się przydało :).
(…)
Czy nikogo nie dziwi fakt, że II Rzeczpospolita, ze wszystkich stron późniejszych konfliktów, w przededniu II Wojny Światowej miała najnowocześniejsze lotnictwo (porównywalne z niemieckim), najnowszą technologię broni maszynowej ręcznej i ciężkiej, artylerię i działa przeciwlotnicze jak z bajki? Jedynym mankamentem było to, że mieliśmy tych nowinek technicznych ledwie kilka prototypów. No, z wyjątkiem CKM/RKM – znakomita historia jak ta broń została dostarczona do fortów, ale bez instrukcji i nie została ani razu użyta, bo nikt nie wiedział jak, polecam 🙂 A dlaczego w ogóle mieliśmy, ale tak mało? Bo jakiś malutki procencik z Rzeszy wykorzystaliśmy zgodnie z zaleceniem, a resztę nasi możnowładcy przejedli, no, może nieco zainwestowali w gospodarkę, ale z mizernym skutkiem. Stąd, krótko przed pełną gotowością bojową, gdy Hitler dowiedział się, co się stało z jego kasą… Spytał… Gdzie jest moje trzysta baniek? A naszych nawet we Wronkach tak wcześnie nie budzili. I poszło… Plan Blitzkriegu, naprędce negocjowany pakt Ribbentrop-Mołotow, przenoszenie jednostek i szereg prowokacji na całym pograniczu. A ktoś kiedyś spytał skąd się wziął polski rząd na uchodźstwie? Skąd oni się tam wzięli? I czemu jedną z najważniejszych przyczyn porażki polskich sił podczas Kampanii Wrześniowej podaje się zarówno błędy dowódcze, jak i brak dowództwa? Nie trzeba daleko szukać, nawet dziś, gdy ktoś pożyczy od mafii dużą kasę i nie ma jak oddać, to zanim przestrzelą mu kolana, ląduje w Londynie…
(…)
100%!!! Spada wirując na samo dno lejka…
Nie rozumiem odpowiedzi 🙂
Pomyśl o czarnej dziurze… wszystko spada tam wirując w takim leju…
Opisałeś prawdę, bo to powrót sprzedawczyków, agentów i zdrajców do bezpiecznej bazy… do taty i mamy… do opiekuna… z dala od tych wszystkich obmierzłych oszukanych „podludzi”… Po ruchy wirowym „cząstek”, widać gdzie czai się zło… w czarnej dziurze… w Londynie…
P.S.
Ktoś pamięta, Cromwell’a, jego pożyczki na zbrojenia w Amsterdamie, New Model Army, Czerwone Kurtki i… nasłanie nam na karki protestanckich/kalwińskich Szwedów podczas tzw. Potopu? Ot typowa pustynna miłość bliźniego. Ciągle w kółko jedno i to samo…
To jest Was dwóch! 🙂 Cześć bracie Kamila. Jesteś starszy czy młodszy od Kamila?
Dopiero teraz to znalazłam, podoba mi się Twój styl pisania a temat mnie zaciekawił, może napiszesz o tym więcej, dokładniej a brat umieści to na swoim blogu, co Wy na to?
O tym że Rzesza nas finansowała to dla mnie nowość. Sugerujesz że polski rząd nie wyjechał do Londynu dobrowolnie? Szczerze wątpię. To co napisałam wyżej to wiem z książki Zychowicza.
Jest nas nawet trzech… ja jestem najstarszy, a „Brat Kamila” jest najmłodszy… wszyscy są zdrowo popitoleni, żeby była jasność :).
A Damian (bo do niego piszesz) jak jedyny ma talent pisarski z nas trzech… ja nawet wypracowań do szkoły nie pisałem… pierwsze moje pisma to właśnie ten blog :)… A Damian to weteran.
Piszesz że zaczęli nas finansować w 1936 r. tymczasem już w 1924 r. Polska kupiła licencję na belgijski karabin maszynowy, czołgi też kupowali już w 1925 r. działa w 1920 r. http://www.anduina.pl/viewtopic.php?f=69&t=1760
Było nieco odwrotnie. To Niemcy otrzymali od Piłsudskiego nasze patenty, jak i angole otrzymali po 39 naszą technologie stali pancernej od emigrujących polskich inżynierów. Niemcy nie mieli nic. Kasa przyszła ze stanów, jakakolwiek technologia w 38 z Czech. Zachodnią granicę mieli zapewnioną przez syjonów. Gdyby nie zdrada naszej „elyty” w 39 i pomoc russkich, mogliby co najwyżej walić w ścianę. Amunicja im się kończyła pod koniec września. Węgry i Rumunia o tym przekręcie wiedziała, inaczej by nam zdecydowaniej pomogli. Tylko my nie wiedzieliśmy… Był to przekręt na skalę światową.
Dziwię się, że mało kto to kuma…
Te mapy to zeskanowałeś ze swojego atlasu od historii czy wziąłeś z internetu?
Z Internetu. Wpisz Europa 1500 mapa w google i powinno Ci wyskoczyć.
Były pokreślone ołówkiem dlatego tak pomyślałam. Dzięki. Obu.
Ciekawe mapy możesz znaleźć tutaj: http://www.oldmapsonline.org/
ooo, dobre!
Znalazłam coś takiego http://www.paranormalne.pl/topic/35662-karol-wielki-nigdy-nie-istnial/ sama nie wiem co o tym myśleć. Z tym dodawaniem lat i wymyśleniem Karola Wielkiego to chyba jakaś kosmiczna bzdura ale ujawnia skalę fałszerstw, i gdzie te frankońskie zamki?
Chyba jednak istniał:)
http://www.wykop.pl/link/1848066/grobowiec-z-aachen-zawiera-szczatki-karola-wielkiego-po-26-latach-badan/
na to wygląda , ze sporo tam zafalszowano, cytuje:Informacji na temat Franków jest mało. Czerpiemy właściwie jedynie z dzieła Dziesięć ksiąg historii kościelnej Franków, napisanej przez biskupa Grzegorza z Tours, żyjącego około sto lat po Chlodwigu.
czyli wszystko jasne.
mysle ze trzeba łacinskie nazwy ludów @germanskich@ odczytywac doslownie,
a wiec np:
Franci-Brońcy
Wolsci- Polscy
Lugii- Ludzie
Gepidae- Gawiedzi
Sabini – Sławini
to na razie tyle:)
Jednak ktoś o takiej pozycji politycznej u Franków – Wronków (tu nazwa słowiańska) musiał istnieć, bo w różnych informacjach słowiańskich pojawja się przezwisko Karzeł Wielki. i jest to skierowane wyraźnie do władcy tych Wronków.
Tak Karol Wielki musiał istnieć.
Kościół na potęgę fałszował dokumenty że niby dostał jakieś nadania i fundacje, prawdopodobnie to z tego wynikło.
Rydzyk i cała reszta robia to dalej.
Karzeł to też stołek/krzesło/tron może to nazwa funkcji/urzędu a nie imię?
ooo… ciekawe! 🙂 pomyślę nad tym.
W powieściach historycznych siadają albo na zydlu, albo na ławie, a królowie i książęta siadają na karle – cokolwiek to jest takiego 🙂
Hmmm, naprawdę? A pamiętasz gdzie dokładnie? Bo nie spotkałem się z tym przezwiskiem poza Tobą i jeszcze kilkoma :).
upierałbym się przy Brańcach (obrońcach) , stąd czeskie słowo Brana (pol. Brama).(słowo brana-staropolska nazwa częstokołu, palisady)
Czyli Frankfurt to Branibród
powiązane jest to z Braniborem (dziś Brandenburg) .
Na terenie Brandenburgii leży jeszcze jeden Frankfurt(nad Wodrą)
świadczyło by to byś może o rozległości wpływów „Franci”-ów.
obie nazwy jednak prawdopodobnie nie są pierwotne, lecz powstały ku czci przodków założycieli miast.
możliwe również że niezależnie od tego nazwa ta oznaczała teren otoczony ostrokołem , palisadą.
Nie skojarzyłem Bramy z Bronić. Pomyślę nad tym.
hehe ciekawe 🙂
Ciekawe, jednak wyjaśnienie z Wiki ma sens… póki jego się nie podważy, to ciężko w to wierzyć… ale może jest tu jakiś mądry co to ogarnie… ja mam za mało info na temat tego okresu… choć faktycznie o V-VIIw wiemy dużo, a potem dopiero od połowy X (a przynajmniej ja :P).
Zapomniałem o linku do Wiki:
http://www.wikiwand.com/pl/Hipoteza_czasu_widmowego
Bardzo lubie takie tematy.Zaczynałem od starożytnych budowli(bo jestem budowlańcem), poprzez Pawła Szydłowskiego, całkiem niedawno:
https://kefir2010.wordpress.com/2013/12/27/zapomniana-historia-polski-tajemniczy-cesarz-slowian-i-chrzescijanskie-niewolnictwo/
aż odkryłem tego bloga.Wielkie dzięki znów fascynująca lektura
Cieszę się. Nie jest nas dużo, ale coraz więcej :). Dlatego chcę nam zamknąć internet :). Bo póki go nie było, to łatwiej było nas manipulować. Link już widziałem jakiś czas temu, ale poczytam jeszcze raz, bo ostatni rok to naprawdę u mnie rozkwit wiedzy w tym temacie. Więcej się tu uczę niż wiedzy przekazuję tak naprawdę i to jest fajne.
Phoenix! Pod pseudonimem kazdy moze napisac pelno bzdur!
Zgadzam się, ze w polskich szkolach podstawowych podaje sie okrojona papke, naciagane fakty i wizje kogos, kto ten program ukladal, moze nawet wizje calej grupy przemadrych historykow.
Natomiast twoj artykul – i pierwszy i drugi jest jeszcze gorsza papka i az zal pomyslec, ze ktos bedzie czerpal z tego wiedze. Jajoglowi zatrzymaja sie na twojej propagandzie, a reszta troche madrzejszych czytelnikow siegnie do zrodel i sama sobie skoryguje twoj belkot.
Nie bede w komentarzu wszystkiego prostowac, wiele szczegolow trz moge niezauwazyc. Podkresle na poczatek tylko, ze sfastyka to rowniez nie jest zaden ” polski symbol narodowy” – jego korzenie siegaja duzo dalej! Nie wiem kim jestes, ale artykul kaze mi myslec, ze dorwales sie do ksiazki i slabo to zinterpretowales. Jestes niedouczony. Nie pisz wiecej.
1. Więcej konkretów.
– Jestes niedouczony.
2. Każdy jest niedouczony
– sfastyka to rowniez nie jest zaden ” polski symbol narodowy” – jego korzenie siegaja duzo dalej!
3. W innych artykułach wyjaśniam, że korzenie Polski sięgają dużo dalej. BTW. Piszę się Swastyka. Etymologicznie można przez SW lub SŁ, a nie przez SF. Pochodzi to od tego samego rdzenia, co Szczęście i Słońce.
4. Też spróbuj się trochę douczyć, ale zapraszam do dyskusji.
5. Pod jakim pseudonimem? Może pogoogluj, kto ja jestem.
Na razie przeczytałem tylko kilka pierwszych akapitów ale mam pewną uwagę:
Płacimy na kościół 1,04% podatku dochodowego. Wydaje się to masą kasy.
Tak przynajmniej jest zasugerowane w artykule jakoby podatek dochodowy był jedynym podatkiem w Polsce.
Jeśli przyjmiemy, że podatek dochodowy to ok. 14% dochodów państwa (dane z 2012r.), wychodzi na to, że płacimy na kościół około 0,14% z podatków. Oczywiście obliczenia te nie uwzględniają ZUS, który jest przecież największym obciążeniem dla przedsiębiorców. Gdyby je uwzględnić procent jeszcze by zmalał.
Kwota ta, bliska 300 mln zł wydaje się i tak śmieszna przy innych wydatkach państwa:
Kancelarie sejmu i senatu – 541 mln zł
Urzędy wojewódzkie – 1171 mln zł
Ministerstwo Rozwoju regionalnego – 1793 mln zł
Administracja gminna – 7555 mln zł.
Nie będę się spierał czy 300 mln to dużo czy mało, chciałem jedynie zauważyć lekką manipulację autora (chyba, że nieświadomą).
Przypominam także, że z tej kwoty + datki są utrzymywane zabytkowe kościoły.
Pozdrawiam.
Nie chodzi o to ile, chodzi o to, że w ogóle. Podatki to powinny być na obronę i ewentualnie na porządek społeczny (by nie było burd czy chuliganów), a nie na wszystko inne. Bo obecnie to na wszystko jest kasa, tylko na to nie ma. No chyba, że rząd, bank lub TV jest zagrożony, wtedy wojska i policji jest pod dostatkiem.
Czy możesz dokładniej wskazać gdzie jest manipulacja? Chodzi o to, że podatek dochodowy to nie cały podatek?
Nie wszyscy wiedzą co to jest podatek dochodowy i jaką część wszystkich podatków stanowi. Artykuł mogą czytać laicy, których ten 1% wprowadzi w błąd.
Jak bez podatku utrzymywać zabytkowe budynki kościelne? Przecież nie są one spuścizną katolicką ale cywilizacyjną. Można oczywiście oddać na utrzymanie kapłanom ale patrząc na kwoty rewitalizacji takie budynki długo by nie postały.
Wspomniałeś o porządku społecznym, kościół w jakiś sposób utrzymuje taki porządek pacyfikując patologiczne jednostki utrzymując je w przekonaniu, że czyny jakich chcieliby się dopuścić są zagrożone wiecznym potępieniem.
Warto też dostrzec, że w dzisiejszych czasach kościół pełni rolę ostoi normalności w upadającej moralnie Europie.
Poza tym się z Tobą zgadzam co do kwestii przeznaczenia podatków.
Coś mi herezje głosisz…
1. Robi się to tak, że się rewitalizuje normalnie, bez pośrednictwa kościoła.
2. Kraje agnostyczne i ateistyczne wcale nie mają wyższej przestępczości, jakoś mafia włoska i latynoscy handlarze to do kościółka codziennie biegają
3. No i z tą ostoją normalności to bym nie przesadzał… pedofilia, homofobia (żeby nie było zaraz, że jestem jakimś homoentuzjastą jak TVN – ale moim zdaniem każdy ma być równy, a nie kościół tępi, a media faworyzują – obłęd), antykonceptofobia… choć trzeba im przyznać, że z dużych organizacji jako jedyni potępiają aborcję… ale na moje to chodzi o to, by wyznawców wolniej tracić…
Nie odbieraj jako ataku, tylko zabrzmiało mi frazesami… tekst o podatku spróbuję poprawić, by było jasne.
1. Przy takich akcjach jak remonty wierni też się składają po uprzednim apelu z ambony.
2. Zgoda.
3. Ale nikt z ambony nie głosi pochwały pedofilii czy sodomii i o to mi chodzi. Pochwala się zwykłe, proste życie, w zgodzie z bogiem i ludźmi. To, że w kościele zdarzają się wykolejeńcy to inna sprawa ale to dotyczy w mniejszym lub większym stopniu każdej grupy (także rodzimowierców ;P). Z antykoncepcją się zgodzę a o sodomii nie będę zaczynał bo to śliski temat.
Nie czuję się atakowany, każdy ma inne poglądy. Pozdrawiam.
co do 3…
Sakramenty: Kapłaństwo lub Małżeństwo… wiadomo, że ten kto lubił „podupcyć” to się żenił, a ten co „nie mógł” to szedł „na księdza”… stąd takie nagromadzenie tego typu spraw w jednym miejscu… póki się tam chłopaki dymają po plebaniach to nikomu nic do tego… gorzej jak się jakiś dzieciolubny trafi (nie mylę pedofilów i pedałów mimo podobieństwa słów – zaznaczam, że w kościele dość łatwo o jednych i drugich)… a i któryś mądry biskup potrafi skomentować, że dzieci są wtedy tak samo winne, a nawet bardziej…
z ambony nie pochwalają, to prawda… ale złodzieje czy mordercy też nie mają swoich programów w TV, gdzie pochwalają przestępstwa. Sami też starają się uczyć swoje dzieci uczciwego życia, bo wiedzą, że ta droga jednak fajna nie jest.
@Jrw
I na tym polega wolność. Chcesz, dajesz. Nawet całą wypłatę, nie chce, nie dajesz.
Jeżeli widzę przypadek gdzie drzewo, stary dąb, starszy od budynku przy którym stoi ma zostać ścięte, bo może się zawalić i zniszczyć zabytkowy budynek i do tego kościół. To co jest ważniejsze? DRZEWO!
Człowiek ma taką technologię że budynek może przemieścić w inne miejsce, starego drzewa nie przemieści się.
Ja nie jestem zielony, nigdy z tymi oszołomami nie współpracowałem. Ale wiem że budynki można odbudować, a środowiska, szczególnie roślin długoletnich nie da się.
Co do sodomitów. Zauważ, że odsetek w społeczeństwie jest tam gdzie wiara narzuca jakieś ramy zachowań. Przykładem jest Kupała – wiele osób myśli że to święto seksu i rozwiązłości, że tam są same orgie. To nie prawda. (chociaż pewnie tak, ale to nie starowiercy tak tego nie organizują) Kupała to takie wielkie swaty. Wśród obrzędu są dzieci, dorośli, starzy ludzie, kawalerowie i mężowie. Ale w całej tej zabawie – jest mnóstwo rozsądku i jeżeli dwoje ludzi się podoba sobie, to mają szansę zainicjować bliższą znajomość.
W cywilizacji chrześcijańskiej… młodzież, młodzi ludzie robią to samo, tylko ich kupały są codziennie, co weekend… na dyskotekach, w klubach. Wybierają sobie panny lub chłopców, i to pod wpływem alkoholu – a w niedzielę koniecznie do kościoła, a co bardziej wierzące – do spowiedzi :p
Dawniej alkohol to był w miodzie pitnym, mocne trunki to tylko na lekarstwa zostawiali. Ale i tak, młodzież nie piła tego. Polacy i Rosjanie zostali rozpici dopiero w XVII wieku. Oczywiście że ci bogaci, szlachta, dwór królewski pił więcej… bo kto bogatemu zabroni, ale to tylko dlatego że oni się uzależniali od alkoholu.
Nie wiem czy mnie zrozumiałeś, że chrześcijaństwo w aspekcie seksualnym jest bardzo dwulicowe. I to w historii jak, i obecnie. W ambon gromią przed rozwiązłością, a sami rozładowują częściej chuć niż wierni.
@jrw
„3. Ale nikt z ambony nie głosi pochwały pedofilii czy sodomii i o to mi chodzi.”
Nie rzecz tym, że pochwala, czy nie, ale przede wszystkim ukrywał i ukrywa oraz zamiata pod dywan i mataczy. Ukrywający jest współwinny przestępstwa.
Kościółka już nie da się wybielić. Za bardzo się usmarował wszelkimi zbrodniami.
„Jak bez podatku utrzymywać zabytkowe budynki kościelne?”
Na ziemi rozwijaja sie rownolegle dwie cywilizacje. Jedna to cywilizacja pt „miec”, druga ma tytul „byc”.Ty reprezentujesz cywilizacje „miec”. W tej cywilizacji pojedynczy czlowiek jest przyslowiowym „niczym”. Liczy sie tylko „posiadanie”. Jest to cywilizacja antyhumanistyczna, antyludzka.
ZANIM BEDZIEMY WYDAWAC PIENIADZE NA UTRZYMYWANIE „ZABYTKOW”, ktore sluza tylko ksiedzom i watykanowi, POWINNISMY ZATROSZCZYC SIE O LUDZI! ILEZ TO BEZDOMNYCH ZAMARZA ZIMA – A KOSCIOLY STOJA PUSTE I ZAMKNIETE – BOG PRZECIEZ MUSI MIEC CZYSTO I PRZESTRONNIE; A LUDZKA „SWOLOCZ” MOZE SOBIE ZAMARZAC PRZED ZAMKNIETYMI DRZWIAMI KOSCIOLA:
CZLOWIEK MOZE MODLIC SIE DO BOGA POD GOLYM NIEBEM I NIE POTRZEBA DO TEGO SUPERDROGICH BUDOWLI – 800 000 polskich dzieci niedojada, ale priorytetem pozostaje utrzymywanie drogich budowli dla „boga”, ktory jest „bogiem” tylko niektorych – na pewno nie bezdomnych, ktorzy zamarzaja zima, nie niedozywionych polskich dzieci i nie rodzin gniezdzacych sie w jednym pokoju. „Budowle boga” powinni utrzymywac ci, ktorym ten „bog potrzebujacy tyle miejsca i przestrzeni” jest potrzebny.
100%!!! ale to takie dla czarnych i ich niewolników niewygodne… nieładnie za proste i zbytnio oczywiste… Taki tok rozumowania, obdziera ich z iluzji „miłości bliźniego” i robi z nich zwyczajnych rabusiów, co to majom oficjalnie „ładnie gadane”, a za plecami skrywają żelazny pręt lub inne „miłe” niespodzianki…
Słyszałam taką historię: mieszkała matka z upośledzonym umysłowo dorosłym synem, mieli mało pieniędzy jej emerytura i jego renta, matka zmarła, syn ją chował, właściciel zakładu pogrzebowego zupełnie obcy człowiek zrobił mu wszystko po kosztach, nic na tym nie zarobił, pomimo to temu upośledzonemu mężczyźnie zostało 50 zł na przeżycie do końca miesiąca, a jeszcze mszę trzeba zamówić, właściciel zakładu pogrzebowego poszedł z upośledzonym mężczyzną do księdza, ksiądz proboszcz powiedział że za tyle to on mszy nie będzie wyprawiał, w jakiejś bocznej salce wikary pomamrotał coś nad trumną, pokropił, na cmentarz oczywiście nie poszedł, i wziął te 50 zł!
Powinni nie tylko odprawić mszę za darmo ale jeszcze zbiórkę pieniędzy zrobić.
Czytałem i słyszałem podobne… Tak tak… pustynia jest w sumie zawsze taka sama… wsiąknie w nią każda ilość pieniędzy… a i tak tam na dłuższą metę nic dobrego nie wyrośnie… Macie coraz gorszy PR i trzeba się z tym pogodzić Panie i Panowie, że jeśli służycie pustyni, to służycie pustyni i nie jest to ani nic chwalebnego ani dobrego (no może dla was jeszcze jest), a wręcz odwrotnie… WSTYD i to jest najdelikatniejsze słowo, jakie przychodzi mi do głowy, kiedy o was i waszej tradycji pomyślę… A nie chcę o was ani o tej waszej pustej pustyni myśleć!!! Pfhuj!
też ciekawe podejście…
A dlaczego ja, niezainteresowany pustynnym kościółkiem mam pośrednio płacić na jego utrzymanie?
Niech sobie Watykan sypnie groszem na swoje jaskinie, miast zdzierać świętopietrze.
Niech zaczadzeni sami utrzymują źródło swech zaczadzenia pustynnego.
Do wszystkich komentatorów wojowniczych ateistów. Dlaczego płacić na kościół? Może dlatego, że nawet wy tkwicie głęboko w dziedzictwie chrześcijańskim, chociaż tego nie widzicie. To jest nawet śmieszne, ale taka jest prawda. Gdyby nie chrześcijaństwo, pewnie by nas w ogóle nie było… A zabytki są czsęto przepiękne i w wielu miejscowościach jedynym, co pozostało z dawnych czasów. Nic nie ma w nauce kościoła co może ludzi oburzać, a kościelne „kadry” mogą oczywiście być błądzący i grzeszni – jak to ludzie. Ale czy to zmienia przekaz? Jeżeli seryjny morderca wykłada matematykę, czy to znaczy, że matematyka jest zła? Trochę głębiej trzeba o tym myśleć, a nie jak obrażony 11 latek, który się buntuje przeciw Bogu, bo dostał w szkole dwóję.
Tak zabytki w postaci kościołów są piękne i sa jedynymi które pozostały z dawnych czasów.
Ja Ci zadam pytanie .
Na czym stoją te kościoły jak nie na zgliszczach dawnych świątyń. Oczywiście nie wszystkie ale dam Ci jeden przykład Ślęży.
„Gdyby nie chrześcijaństwo, pewnie by nas w ogóle nie było…”
A to sorry zapomniałem że dopiero po chrzcie Polacy się narodzili. Przecież wcześniej nie mogli żyć bo nie było chrześcijaństwa 😉
„Nic nie ma w nauce kościoła co może ludzi oburzać, a kościelne „kadry” mogą oczywiście być błądzący i grzeszni – jak to ludzie. ”
No ta nie ma , pomóż bliźniemu i kościół daje przykład
-ślub – płać albo nic z tego
– pogrzeb – płać albo nic z tego
Takich przykładów jest więcej. A skoro kościół reprezentuje boga to czy nie powinien takich spraw załatwiać za darmo.
Te błądzenie to u nich już jak tradycja szczególnie pedofilstwo.
Z tymi kościołami to ostrożnie:) Niektóre mogły istnieć na długo przed chrztem Polski a zostały one zaadaptowane przez kościół katolicki,podobnie jak Krzyżacy zaadaptowali na swoje potrzeby 🙂 Mogło być tak, że po dostawieniu wież i umocowaniu krzyża na szczycie wieży z dawnej świątyni robił się kościół katolicki 😉
W temacie o zamkach niemieckich wrzucono link do artykułu Uleszki dotyczących zamków,które rzekomo zbudował Kazimierz Wielki. Podobne wątpliwości można mieć przy świątyniach 🙂 Za małą mam wiedzę, żeby sie w temat zagłębiać ale odkąd sie dowiedziałem o tych badaniach genetycznych,które mówią, że jesteśmy nad Wisłą od tysięcy lat stałem się bardzo podejrzliwy jeśli chodzi o oficjalne datowanie polskich zabytków:)
Jakiś czas temu czytałem w komentarzach na Onecie, że klasztory „średniowieczne” to tak naprawdę obiekty przemysłowe z dawnych czasów,które zostały przerobione na siedziby zakonów.I że niby nazwa Cystersów pochodzi od cystern czyli właśnie od obiektów przemysłowych 😉
Cystersi to od miasta Citeaux skąd był założyciel :).
Ja mam wątpliwości co do wszystkiego, co oficjalne :)…
Miało być,że Krzyżacy przerobili odkopany zamek w Malborku na swoje potrzeby,ucięło mi ten fragment 😉
Wszystko na czymś stoi. Czasem na bagnie, czasem na żyznej glebie, a czasem na ruinie czegoś przeszłego. Nie ma żadnych dowodów, ani przesłanek, czy to z przekazów ówczesnych, czy wykopalisk, które mogłyby udowodnić, że Słowianie na terenach Polski wznosili jakiekolwiek istotne budowle, ba, nawet Biskupin się nie ostał podejrzeniom o „koloryzację”. Nie chciałbym również domagać się zburzenia jakiegoś pięknego ratusza, czy kościoła, tylko dlatego, że pod nim miał ognisko jakiś Słowianin (też nie wiadomo, czy nie ktoś inny) w łapciach z łyka. Niestety, cały świat stoi rozwojem i postępem, a jeżeli chcecie się cofnąć, lub wymazać ten trend, to rozwalcie kompy i zacznijcie robić znaki na skałkach węglem.
Całe to neopogaństwo jest śmieszne jak pomysły 15 latków na świat.
Poczytaj sobie o budowie „krzyżackich” zamków (nie jest to długie), a potem trochę pomyśl nad tym: https://nexxblog.wordpress.com/2014/10/17/kto-to-zbudowal-czesc-i-zamki-krzyzackie/
Jak ci się spodoba, to przeczytaj o „budowaniu” zamków za Kazimierza Wielkiego:
http://www.uleszka.uprowadzenia.cba.pl/webacja/warownie/kazimierz.htm
Na stronie uleszka ( http://www.uleszka.uprowadzenia.cba.pl/webacja/tematy.htm ) znajdziesz wiele dających do myślenia artykułów, np. o tym, że Rzymianie to mieli przede wszystkim dobry PR (też przywłaszczyli sobie zabytki jak np. Krzyżacy?).
Ten artykuł naprawdę porusza wyobraźnie.
Ignorancja czy upośledzenie umysłowe?
http://www.uwazamrze.pl/artykul/983804/slowianski-wielki-mur
http://www.livescience.com/48352-prehistoric-ukraine-temple-discovered.html
itd.
@Muni
Dzięki takim jak Muni, użytecznym (……..) ten system zarazy wciąż istnieje. Dla nich poszukiwanie swoich korzeni jest powrotem do epoki kamienia łupanego.
Wszystko co napisałeś świadczy o twojej ciemnocie umysłowej.
Siedź lepiej nad ogłupiającymi grami komputerowymi i nie kompromituj się tutaj.
@Muni
No to, bardzo śmieszne rzeczy opowiadasz 😀 😀 😀 😀
Owszem, coś w czymś tkwi, ale raczej to kościół, jak cierń tkwi za paznokciem tego narodu. Jak pijawka, która chłepce krew, jak ten pasożyt na organiźmie. Mało i ciągle mało.
Wyraził bym się dokładniej, gdzie on u mnie tkwi, ale tutaj i kobiety czytają, więc się domyśl sam. Ateistów poszukaj w swojej rodzinie i do nich apeluj.
Zabytki i piękne katedry powiadasz. No cóż, zatem, będziemy mieli z nich piękne hotele, sklepy, tancbudy. Nic się nie zmarnuje, bez obawy. Najważniejsze, to wywieźdź czarnych do watykanu i zamknąć granice. Pieski służalcze mogą wyjechać za nimi. Tam niech się kiszą ze swoim mram, mram.
Pamiętam, jak sowieci wyjeżdżali eszelonami, całkiem niedawno, historia lubi się powtarzać. Pa, Pa, szerokiej drogi pustynna zarazo.
Tak czytam ten „manifest komunistyczny w wersji pogan”, bo tak chyba mogę nazwać te wieszczenia i porównania kościoła do pijawki i pasożyta, i zastanawiam się, czy to z domu te przemyślenia, ze szkoły, czy może…. z głowy? I z czyjej? Za moich czasów uczyli dziatwę w liceach o korzyściach jakie przyniósł Polsce tzw. chrzest. Wygląda na to, że ta najłatwiejsza lekcja z geopolityki chyba przypadła na dzień wagarowicza, a może podczas sławetnego przystanku Wódstok? To możliwe.
nie będę tego nawet komentował…
@Muni
To, że ciebie kościółek zindoktrynował do skali braku własnego myślenia, nie oznacza, że wszyscy wokół są takimi samymi ciemnymi głupkami.
Trzymaj się swojego kościelnego płotu, a tutaj nie szukaj zaczepki.
To jest typowe dla polakatoli, że wszystkich inaczej myślących wyzywają od komunistów. „Bo każdy niekatol, dla nich jest komunistą”. Przecież katole to najświętsi ludzie na świecie i mają zawsze rację. 😀
Może ci co żrą komunię są komunistami?
Na szczęście ludzi myślący jest coraz więcej, a ciemniaków katolickich coraz mniej.
P.s.
@Muni
„Za moich czasów uczyli dziatwę w liceach o korzyściach jakie przyniósł Polsce tzw. chrzest.”
Mi też próbowali te ciemniackie głupoty wcisnąć do głowy. Ja jednak nie dałem temu wiary, sam poszukałem prawdy.
Jakież to korzyści dał nam watykański zabór? Hekatombę ofiar niechcących przejść na pustynną zarazę? Panoszących się wszędzie czarnych darmozjadów z „opuchlizną głodową”? Wyprawy krzyżowe na Słowian, inicjowane przez papieży bandytów? Przenoszenie podłej – niewolniczej kultury z zatęchłego Rzymu? Warto poczytać „Żywoty Papieży” – zdziczenie i poruta.
Z tego mamy brać przykład? Z czarnych pedofili i niewyżytych chciwych pośredników wymyślonego bożka – akrobaty.
+1
Nick odpowiedni do poziomu umysłowego – kuku na muniu.
P. S. Dlaczego akrobaty?
Też się zastanawiam skąd ten akrobata 🙂
P.s.
@Muni
To, że tak uczyli w szkołach i uczą nadal, wcale nie oznacza jakiejś prawdy objawionej. Uczyli i uczą, bo mają w tym interes polityczny, a finansowy zwłaszcza.
Muszą jakoś uzasadnić, że siedzą tutaj jako pasożyt, żyją z naszej krwawicy i pobierają świętopietrze. Muszą jakoś ogłupić podbite społeczeństwo, aby się nie buntowało, aby samo myślało, że zaborca czyni mu dobro.
Jak widać wyniki osiągają, bo Muni bez oporu głosi tezy zaborcy, a nawet wyśmiewa myślących inaczej. Zatem Muni, sam czujesz się niewolnikiem i taka jest Twoja mentalność.
Gnij dalej w tym swoim przekonaniu.
Mi nie jest po drodze.
Niepersonalne… ale napisałeś (jak zwykle monoteiści) bez konkretów 🙂
1. Wszystko poza kościołami było niszczone, więc to żaden argument.
2. Bóg stworzył również Hitlera czy Stalina na swój obraz czy podobieństwo…
3. Nic nie ma w nauce kościoła co może ludzi oburzać – no tylko poza potopami, niszczeniem miast, plagami, mordowaniem innowierców, dymaniem ludzkich córek przez anioły i paru innych… reszta gra…
Cytuję Tomasza Parola: „Rozbiorów Polski dokonało trzech skoligaconych niemieckich władców (Józef II Król Niemiec i Regent Austrii, Fryderyk II Wielki Król Prus oraz Zofia Fryderyka Augusta von Anhalt-Zerbst czyli Katarzyna II Wielka Imperatorowa Rosji)? Przy czym Fryderyk II był zarówno protektorem (i mentorem) Józefa II jak i Katrzyny II, a Królem Polski był w tym czasie Stanisław August Poniatowski który od 1757 r. działając jeszcze jako Poseł Saski (a więc niemiecki nie polski) miał z Katarzyną II córkę Annę Piotrownę. Taka nam się zdarzyła nieszczęśliwa koniunkcja. Co na to przeciwnicy spiskowej praktyki dziejów i filogermanie różnej maści?
Na marginesie dodam, że nazwa „Germanie” została ukradziona Polakom, gdyż w czasach antycznych własnie pod taką nazwą bylismy znani w Rzymie i pod taką nazwą go pustoszyliśmy. Chodziło oto by napływowe ludy z północy, które osiadły na wschód od Państwa Franków i próbowały dokonac jego demontażu uzasadniły swoje dziedzictwo uzurpujac sobie nazwę budzącą postrach i często wspominaną przez rzymskich kronikarzy. I niestety to się udało czego skutkiem było z gruntu fałszywe Cesarstwo Rzymskie Narodu Niemieckiego (za czasów prawdziwego Cesarstwa Rzymskiego żaden z najeżdżajacych go ludów nie mówił po niemiecku, a Odoaker, który obalił ostatniego cesarza zachodniorzymskiego był synem polskiego księcia i mówił po polsku).”
Niemcy za każdym razem przyjmują nazwy podbitego terenu… pokazywałem to już kilka razy… najbardziej dobitna nazwa to przecież Prusy!
Ciekawe… Ale artykuł byłby dużo bardziej przekonujący, gdyby dało się sprawdzić wszystkie źródła, a nie tylko „losowo”(?) wybrane. Zwłaszcza dokładne pochodzenie map (z datą ich narysowania) dużo by wniosło.
No i jakaś konsultacje językoznawcza. Kwestie pokrewieństw języków indoeuropejskich są całkiem dokładnie i obiektywnie rozpracowane naukowo – nie ma w tym żadnej sensacji, a poziom podobieństwa jest mierzalny.
Serdecznie pozdrawiam
Mapy pochodzą z google… generalnie wszystkie pokazują to samo (innych nie ma). Pogoogluj :).
Napisz dokładnie, co chcesz więcej w źródłach to dopiszę. Artykuły moje są czymś pomiędzy „naukowym”, a „rozrywkowym”. Jak bym dodał za dużo źródeł to by nikomu nie chciało się tego czytać, bo byłoby za nudne, a ile bym ich nie dał, to tym bardziej ambitnym ciągle mało. Zaznaczam, że nie jestem tylko „powtarzaczem”, dużo myślę i składam sam, a na to źródeł nie ma poza moją głową.
Cieszę się, że się podoba. Pozdrawiam.
wborkowski says:
2015/01/11 at 18:38
(…)
No i jakaś konsultacje językoznawcza. Kwestie pokrewieństw języków indoeuropejskich są całkiem dokładnie i obiektywnie rozpracowane naukowo – nie ma w tym żadnej sensacji, a poziom podobieństwa jest mierzalny.
(…)
Doradztwo językoznawcze kogo i czego dokładnie? Jak rozumiem, kolega dostrzega wywodzenie nazw z j. słowiańskiego, tam gdzie rzeczeni oficjalni językoznawcy, tego nie robią, bo tego nie publikują..? Czy jednak jak i oni nie widzi, czy co.., bo w sumie nie rozumiem? Czy zawsze trzeba być posłuszny oficjalnie panującym poglądom i jak coś nie pasuje, to sobie wyłączać myślenie, nawet odcinając sobie głowę, żeby też niczego innego nie słuchać, bo to albo zły szatan, albo jeszcze gorszy grzech, myśleć odważnie i samodzielnie?
Istnieje teoria, która mówi że Otton III (cesarz) i Sylwester II (papież) sfałszowali kroniki z lat 614-911. Wg tej teorii te lata w rzeczywistości nie miały miejsca tzn. wydali swoim urzędnikom polecenie napisania trzystu lat historii.Nie ma zbyt wielu dowodów archeologicznych z tego okresu (na czele z grobem Karola Wielkiego, który powinien być dzisiaj największa atrakcją turystyczną Akwizgranu),mnóstwo dokumentów uważa się za sfałszowane. Wszystko po to by Otton był ostatnim władcą przed końcem świata (który miał mieć miejsce w roku 1000), bądź ewentualnie wprowadzić świat w nowe tysiąclecie. Gdyby ta teoria była prawdziwa, tłumaczyła by pochodzenie wielu źródeł, które mają zmniejszyć znaczenie Słowian. Otton chcąc nakarmić swoje ego, mógł również przy okazji spróbować stworzyć Niemcy, tudzież przypisać ludom germańskim niektóre osiągnięcia. Niestety nie znam zbyt dobrze tego okresu, nie wiem czy takie fałszerstwo mogło to umożliwić. Więcej informacji tutaj http://www.paranormalne.pl/topic/35662-karol-wielki-nigdy-nie-istnial/
Temat już ktoś dał wcześniej (chyba Dragomira)…
Jako odpowiedź dałem tam to: http://pl.wikipedia.org/wiki/Hipoteza_czasu_widmowego
Nie wiem jak było, ale Wiki ma moim zdaniem solidny kontrargument.
Jeżeli chodzi o swastykę, to jest tu wiele innych spostrzeżeń, sprzed lat i z różnych miejsc: http://xiezyc.blogspot.com/2011/05/czar-hinduskiej-symboliki.html
Widzę, że Twój artykuł :). Miło. Możesz rozwinąć trochę temat o polskie Swastyki :).
Najstarsze źródła na Ziemi wskazują na ich Słowiańskie pochodzenie. Wklep Sloveniska Samskrta w google.
Swastyka, to dla mnie wyrażnie odsłowianski zlepek morfemiczny czwór dzielny; ‚si-wa-as-ti’ w skrocie ‚swasti’ a pózniej ‚swastyka’, oznaczający
1) si /si-ny, si-wy, ś-wiat-ło, czyli jasny,
2) wa / ta,
3) as / jak ‚asowie’ Arjowi, czyli wyniośli, a więc wysokość,
4) ti /te, to, tu.
W zbiorczym znaczeniu; „jasność – ta – wysoka – tam/jest”
To personifikacja słowna jak i graficzna (ruch wirowy planet w stronę przeciwna do swastyki hitlerowskiej – tego argumentu bym używał przed sądami, czyli nie jest to ten sam znak)mocy i śwatłości kosmosu. Galaktyk nie widać w takim ruchu z ziemi bez teleskopu. To poważna poszlaka, że ludzkość przybyła spoza Ziemi. Lub lataliśmy z kimś pomiędzy galaktykami na wi(d/r)manach (widzących ludzi?) lub innych tworach technicznych. Używajmy terminu ‚swasti’ a nikt nam nie zarzuci promocji swastyki.
Pingback: Niemcy? Jacy Niemcy? – Niemcy NIE są starsze od USA! | Wiara Przyrodzona
Pingback: Święte Cesarstwo Rzymskie NARODU NIEMIECKIEGO | Wiara Przyrodzona
Przy okazji wywodzenia nazwy GeRMaNie…
http://eng.molgen.org/viewtopic.php?f=183&t=1529&start=110
Atim PostPosted: Sun Jan 18, 2015 10:17 pm
(…)
Natomiast specjalnie dzis przestudiowałem praindoeuropejskie pochodzenie prasłowiańskiego i słowiańskiego słowa „groma-da”. I co wyszlo przy okazji? Etymologia etnonimu… Germanie. Dotąd nigdzie tego nie znalazłem., bo to, co jest dostępne, raczej nie jest etymologią.
Oto mój tekst.
(………) Powyższe etymologie Spori i Ueltai harmonizują z tym, co wiemy o etymologii wielu innych najstarszych etnonimów., które zasadniczo wyrażają lud jakoś zjednoczony, wspólnotę lub zgromadzenie, mnogość lub siłę. Jako ilustracja: narody germańskie nazywały siebie samych (a później także przez innych) Teutoni ‚lud (nasz)’, a ich języki – teutońskie. Stąd w łacinie lingua theodisca , a w starym niemieckim thiudisc i diutisc; poźniej tiutsch, diutisch i diutsch, a w końcu dzisiejsze Deutsch. Nazwa germańskich Holenderów poprzez diets przeszła w Dutch. Z tym samym korzeniem, oznaczającym lud, jest związane określenie dawane dawnym Słowianon nad Dunajem przez najstarsze zapisy węgiersko-łacińskie; Toth, Tót. Z tego późniejsi Turcy-najeźdźcy utworzyli określenie poddanego slowiańskiego lub wojaka-najmitę: tat, taat.(P.Ratkoś, Hist.Studie, 1984).
Paralelnym etnonimem jest nazwa Germanie. Zwykle wskazuje się na jej powstanie w starożytnym środowisku łacińskim, rzymskim, od słowa germanicus ‚rodzony’ (brat, siostra, bliźniak); albo od galijskiego słowa oznaczającego ‚sąsiedztwo’ lub blisko spokrewnionych. Faktycznie jednak trzeba odwołać się do praindoeuropejskiego * germ/grem od *ger- „zgarniać, zbierać, gromadzić’ (stąd: grem-, grom- i ‚groma-da’) (przyrostek -da to praslowiański sufiks wzmacniający). Drugi człon to praindoeuropejski *men-, *manu-, *monu- i man/human ‚mężczyzna, człowiek’. A więc Germanie” to gromada, wspólnota ludzi.
Ów etnonim Germanie mógł początkowo oznaczać małe zgromadzenia wiecowe, tak jak u Słowian zachodnich opole, lub bardziej na naszym wschodzie, kopa, kopanie i kopaniny.
(…)
P.S.
Polecam przeczytać cały wątek od początku… zwłaszcza wszyscy wyznawcy teorii o tzw. zapożyczeniach od irańskich i innych w j. słowiańskim, powinni to sobie poczytać… Są tam i miłe mapki, dla tych co lubią obrazki.
No ta teoria tylko potwierdza to, co napisałem w artykule góra, dół i armageddon… Nazwa Germanie pierwotnie pochodzi od słowa Góra.
Tu gość pisze, że jest spokrewnione ze słowem Gromada… OCZYWIŚCIE, ŻE JEST… Bo GR od GRomada to właśnie Góra… a jak ktoś ma wątpliwości to proszę sobie zobaczyć, co znaczy słowo Gromada po serbsku i chorwacku… Otóż tam znaczy: Góra, Skała, Wzgórze, Pagórek, Masyw Skalny, Wielki Kawał Czegoś, Wielka Ilość. Nie wiem, skąd gość wziął to *germ, *grom czyli zbierać, ale u siebie na liście rdzeni PIE nie ma takiego… Na liście mam tylko GHADH i GHEDH (po polsku GOD opisany w Hej Kolęda Kolęda) oraz GLEW (polski GLUT i KLEJ)…
Znaczenie „Zbierać” jeśli gdziekolwiek istnieje (ma ktoś może takie słowa, bo mi żadne do głowy nie przychodzi?) jest wtórne… bo chodzi po prostu o GÓRĘ LUDZI (czyli dużo ludzi), ewentualnie GRupę. W każdym bądź razie Germanie od Góry też gość wyprowadza jak ja, tylko inną drogą…
No stary… nie ukrywam, że tu to mnie niewąsko zaskoczyłeś… Nie BieRZ tego do siebie ale… chyba coś ci się to Twoje źródło omskło było… w dół… bo nawet taka wiki ma coś niecoś do powiedzenia na ten temat! Po kolej więc…
phoenix says:
2015/02/01 at 11:08
No ta teoria tylko potwierdza to, co napisałem w artykule góra, dół i armageddon… Nazwa Germanie pierwotnie pochodzi od słowa Góra. Tu gość pisze, że jest spokrewnione ze słowem Gromada… OCZYWIŚCIE, ŻE JEST… Bo GR od GRomada to właśnie Góra…
(…)
Jest o tyle o ile GRoD był GRoDZoNy na GóRZe… Mylisz pojęcia i rdzenie i ich znaczenie…
http://en.wiktionary.org/wiki/Appendix:List_of_Proto-Indo-European_roots/%C7%B5%CA%B0
*ǵʰer- to enclose
Lith. gardas; žardas, Ltv. zārds, Phryg. gordum, Lat. hortus, Skr. हरति (harati), Welsh garth, Eng. geard/yard, Gm. garto/Garten, ON garðr, Gk. χόρτος (khórtos), Ir. gort, Oscan herííad, Gaul. gorto, Hitt. gurtas, Goth. garda, Alb. gardh, Russ. город (gorod), Toch. /kerccī, Avest. gərədha
To, że wiki, za tzw. językoznawcami nie zna wyrazów słowiańskich, jak ŻeRDŹ i GRóD, GRoDZiĆ, oGróD… to nie powinno już chyba nikogo DZiWiĆ, bo DZiWNy jest ten świat… no ale że Ty nie znasz tego rdzenia… Phoenix, czy Ty sam siebie nie czytasz? 😉
(…)
a jak ktoś ma wątpliwości to proszę sobie zobaczyć, co znaczy słowo Gromada po serbsku i chorwacku… Otóż tam znaczy: Góra, Skała, Wzgórze, Pagórek, Masyw Skalny, Wielki Kawał Czegoś, Wielka Ilość. Nie wiem, skąd gość wziął to *germ, *grom czyli zbierać, ale u siebie na liście rdzeni PIE nie ma takiego… Na liście mam tylko GHADH i GHEDH (po polsku GOD opisany w Hej Kolęda Kolęda) oraz GLEW (polski GLUT i KLEJ)…
(…)
No to nie chwal się tym, bo to wstyd, tylko poszukaj dalej! Powołaj się na jakieś źródła, bo wg. mnie leżysz tu krwawisz i kwiczysz manipulując, jak sam wiesz kto… a takiego czegoś nikomu nie przepuszczam!
Co do GRoMaDy to coś Ci się chyba zdrowo poplątało, bo ona po chorwacku to SKuPiNA, a po srbsk to група/GRuPa!!! Wybacz ale coś Ci zaszkodziło… a ja powiem Ci co… Zaszkodziła Ci właśnie etymologia „by O.” Zaraza jest jak widać zaraźliwie zaraźliwa, bo sprawdź sobie to jego „ocese”, co to jest… i nie idź tą drogą, bo pokłujesz sobie ptaka w ciernistych krzewach… zanim obaj wpadniecie w przepaść… albo nadciągnę zły z moimi źródłami… hehehe
Ciekawostka, że w germańskim GRoMaDa to DRuŻyNa/DRuG/GRuD… jak np. GRuDa, skupiona/zlepiona kupa ziemi… GRoM Da i PieRuN PieRWSZy RaZ ZaGRZMiaŁ!!!
(…)
Znaczenie „Zbierać” jeśli gdziekolwiek istnieje (ma ktoś może takie słowa, bo mi żadne do głowy nie przychodzi?) jest wtórne… bo chodzi po prostu o GÓRĘ LUDZI (czyli dużo ludzi), ewentualnie GRupę. W każdym bądź razie Germanie od Góry też gość wyprowadza jak ja, tylko inną drogą…
(…)
Wygląda na to, że jednak siebie nie czytasz… To, że ludzie ZBieRaLi sie na GóRZe, to nie to samo co A SKRiBH/GRiBH… SKRoBaĆ/GRZeBaĆ/GRaBiĆ/… GRoMaDZiĆ, zobacz sobie swój własny artykuł o braku słowiańskich rdzeni i mój komentarz pod nim… który tak polubiłeś…
By ZGRoMaDZiĆ liście zagrabił je grabiami na kupę… Do krućset!!! 🙁
Musze jeszcze napisać, coś więcej.
Po pierwsze.
Proszę łaskawie zwrócić uwagę na kolejna ciekawostkę, która przy okazji wynikła z tego phoenixowego niedopatrzenia, a mianowicie pokazał się kolejny dowód na FAŁSZERSTWO moje ulubione, czyli twierdzenie, że jakoby tzw. kentum było pierwsze niż tzw. satem
Kto ma „ocese” niechaj paczi, a kto ma uchi niechaj słuchi…
TU mamy odtworzony przez oficjalnych germańskich językoznawców rdzeń tzw. kentum *ǵʰer- to enclose. No to dlaczego jest z tym taki niepożądek, bo:
Phryg. gordum, Welsh garth, Eng. geard/yard, Gm. garto/Garten, ON garðr, Ir. gort, Gaul. gorto, Hitt. gurtas, Goth. garda, Alb. gardh, Russ. город (gorod), Avest. gərədha;
gdzie w różnych językach i tzw. satem i tzw. kentum mamy rdzenie tzw. kentum, zgodne z rdzeniem tzw. PIE?!!
Lat. hortus, Skr. हरति (harati), Gk. χόρτος (khórtos), Oscan herííad, Toch. /kerccī,
gdzie w różnych językach i tzw. satem i tzw. kentum mamy ZNIEKSZTAŁCONE względem oryginału, rdzenie tzw. Hentum (by R.A.), a rdzeń tzw. tocharski to jest dodatkowo KUPER KENTUM?!!
Ltv. zārds
gdzie w języku tzw. satem mamy ZNIEKSZTAŁCONE względem „oryginału”, rdzeń tzw. satem?!!
Lith. gardas; žardas, Polskie ŻerDŹ, GRoD, oGRóD, GRoDZiĆ, oGRoDZiĆ…
gdzie w językach tzw. satem mamy DWA RDZENIE i tzw. satem i tzw. kentum!!!
Co do qfa, podstawowa teoria oficjalnego językoznawstwa właśnie kolejny raz pierdłabyła? 🙂
A jeszcze co do ZBioRu i jego rzekomej niewiadomej znaczeniowej… ech…
BóR (taki duuuży las), czyli ZBióR drzew, ale także i orzechów, grzybów…
Po drugie
ZBóR, SoBóR itd oczywiście nie ma żadnego głębszego oficjalnego znaczenia… hehehe
Zbieracz z boru wyszedłszy chyżo, zabrał ze sobą zbiór zebranych tam darów lasu…
dzięki za skojarzenia… dodałem sobie do słownika 🙂
1. co ma żerdź do grodzenia? w sensie, że płot można z żerdzi zrobić czy jak?
2. brać i zbierać, też łączę z borem… ale inaczej 🙂 po prostu po lesie się chodzi o zbiera jagody, grzyby i inne takie
3. kentum satem już mi wyjaśniłeś ze 100 razy… zakumałem, potwierdziłem… rozumiem, że teraz piszesz już dla potomnych 🙂
4. nadal nie kumam dlaczego gromadzić niby ma nie być powiązane z górą 🙂
1. Co ma żerdź do grodzenia? Że używa się ich do zrobienia płotu?
2. Bór z braniem też łączę, ale dlatego, że do boru idzie się na borówki i grzyby (też GR)
3. dlaczego niby Góra nie jest spokrewniona z Gromadzić?
phoenix says:
2015/02/16 at 23:27
1. Co ma żerdź do grodzenia? Że używa się ich do zrobienia płotu?
(…)
Tak, ŻeRDź, to część o-GRoDzenia! To ten sam rdzeń, tyle, że „Ż” to tzw. satem, jak ŻoNa, a „G”, to tzw. kentum jak GeNa… 🙂
Mamy ŻeRdź, a nie GeRDź i mamy tak samo tzw. kentum, GRóD, jak HoRTuS, a nie ŻRoD! Jaki tzw. kentum język ma coś takiego, takie bogactwo rdzeni?!! GaDeN! 😉
phoenix says:
2015/02/16 at 23:27
(…)
2. Bór z braniem też łączę, ale dlatego, że do boru idzie się na borówki i grzyby (też GR)
(…)
I dobrze, bo i tu rdzeń to BR, BóR/BoR, jak i BRaT/ĆaT/Ć, czyli zbierać razem
(…)
3. dlaczego niby Góra nie jest spokrewniona z Gromadzić?
(…)
Hm… pewno jest… bo GRoMaDząT/C, np. liście możemy zrobić GóRKę, ale… nie tylko bo możemy ZGRoMaDzaT/Ć np. armię, na równinie…
Dodatkowo co z GRoM, w znaczeniu HuK pioruna? GRoMaDa ludzi to nie GóRa… ale GRoMaDa/KuPa, może ZaGRZMieT/Ć, ZaGRaT/Ć, GRZecHoTaT/Ć, np. połamać kości…
KuPA i ZuPA – i znów mamy rdzeń tzw. Kentum i tzw. Satem…
Grom jest z GÓRY :).
I znów, jak by ktoś nie wiedział, co to jest ŻeRdŹ
*ǵʰasdʰo- stick Russ. жердь (žerd’), Ir. gat, Goth. gazds, ON gaddr, Eng. gād/goad, Gm. gart/Gart, Skt. hinvoti
http://sjp.pwn.pl/sjp/zerdz;2548189.html
żerdź «cienki pień ściętego drzewa lub długa, prosta gałąź»
• żerdka
tych germańskich na wiki nie znalazłem… tylko angielski bez R
http://en.wiktionary.org/wiki/Appendix:Proto-Germanic/gaid%C5%8D
ale trop wydaje się być właściwy… weź mi jeszcze wykaż, dlaczego toto nie może być spokrewnione z górą i z gromadą.
Ciekawy artykuł znaleziony na blogu gajowego Maruchy:
Elżbieta Piskorz
LECHICI=>LACHY=>POLACY
Kim są Polacy? Czy rozwiązanie tej zagadki jest niemożliwe? Emotikon smile Jest trudne, ale nie niemożliwe.
Obecnie Polacy maja problem ze swoją tożsamoscią i kulturą. Nie ma co się dziwić, ponieważ zostaliśmy poddani zmianie tożsamości, a obecna nauka będąca widocznie pod czyimś „butem” nie kwapi się na udzielenie nam wyczerpujących wiadomości na ten temat. Jakie są zatem możliwości działanie przy takim stanie rzeczy? Jedyną rzeczą jaką nam pozostała to indywidualne dochodzenie do prawdy, opierając się na szczatkowej antycznej wiedzy historycznej pozostawionej, przez średniowiecznych kronikarzy, religioznastwie i jezykoznastwie słowiańskim, jak i umiejetności logicznego myślenia i powiązania znanych faktów w jedną całość. Na podstawie faktów jak i drobnych szczegółów można w przyblizeniu zrekonstruować zarówno naszą antyczną historię jak i system wierzeń. Jest to trudne, bo zmieniono nam naszą tożsamość, naszą nazwę jak i nasze rodzime wierzenia i kulturę. Polska (Lechia – przedkatolicka nazwa Polski) ma dość dobrze udokumentowaną historię przez średniowiecznych kronikarzy. Wszystkie antyczne mapy zachodnie pokazują Europe podzieloną między dwa mocarstwa. Cesarstwo Rzymskie i (białą plamę Emotikon smile ) Imperium Lechitów w którego skład wchodziły słowiańskie plemiona: Wandali, Wenetów, Gotów, Polan, Alanów Sarmatów i Scytów . Thietmar-X wiek, Prokosz-Xw, Gall – XIIw, Helmold – XIIw, Cholewa – XIIIw, Kadłubek-XIIIw, Boguchwał-XIIIw, Dzierżwa-XIVw, Jan Długosz-XVw, Kromer-XVIw, Naruszewicz-XVIIIw i wielu innych zagranicznych kronikarzy antycznych jednoznacznie twierdzi, ze LECHIA to antyczna nazwa Polski z przed chrztu w 966 r. Nazwy Polski (Lechia) używane przez obcych kronikarzy to: perskie-Lachestan, litewskie-Lenkija, tureckie-Lehistan, ormiańskie-Lehastan, węgierskie-Lengyelország. Polaków nzywano wszędzie Lechitami: tureckie Lehce, ruskie Lachy, węgierskie Lengyel, rumunskie Leah, Ledianin u Serbów. Podobnie jak słowo Laszka (obecnie znane jako laska) oznaczało nic innego jak Polka. Sami Polacy od najdawniejszych czasów nazywali siebie Lechitami. Słowo „Polacy” użyto dopiero po raz pierwszy w XV wieku, wcześniej używano „Polanie” w łacińskiej formie Polani, Poleni, Poloni, które pojawiło się po raz pierwszy na przełomie X i XI wieku w żywocie starszym św. Wojciecha, prawdopodobnie spisanym w Rzymie między 999 a 1001 rokiem. Polonia (Polska) to katolicka/łacińska nazwa naszego kraju. Co ciekawe, że w innych ościennych językach np. czeskie lech znaczy pan, wielmoża czyli Polacy (Lechici) zwani byli przez swoich sasiadów Panami, wolnymi ludźmi, szlahetnie urodzonymi (podobnie jak Ariowie szlachetnie urodzeni). Starożytna nazwa grecka naszego Państwa to Lachia (kraj Panów/Wybranych). W Sanskrycie Lech oznacza tyle, co pan, władca, król, pasterz czy bóg. Lechistan to państwo panów lub państwo bogów lub państwo pasterzy. Po persku do dzisiaj słowo Lah oznacza pana, boga i pasterza. Warto odnotować, że słowo Leh/Lah znajduje się również na inskrypcjach na wielu Kurhanach w Europie i Azji. Oznacza się w ten sposób, że grobowiec należy do Władcy. Węgrzy zwą nas Lengyel i jest to połączenie dwóch słów: Lech i Angyel (Pan i Anioł). Również w całym regionie bliskowschodnim ten rdzeń LACH jest widoczny. Po hebrajsku słowo “Lah” ma ta same znaczenia i brzmi Elah. W liczbie mnogiej to Elahim, a w wersji starohebrajskiej brzmi Elohim. Co bardziej gorliwi chrześcijanie znają to słowo bardzo dobrze, jest ono użyte w Biblii (hebrajskiej) ponad 2700 razy na nazwanie Boga lub Bogów (bo jest to liczba mnoga). Podczas czytania Biblii słowo JHWH tłumaczone na Polski jako Jehowah czytane jest właśnie jako Elohim (Panowie, Bogowie), ponieważ Żydzi wierzą, że nie są godni wymawiania słowa JHWH. Nie przypadkowo w Biblii zwie się ludzi owieczkami, bo słowo Elohim oznacza też pasterzy. Po arabsku natomiast słowo Lah ma dodany przedrostek określony Al i stąd wziął się słynny Allah, co znaczy dosłownie “ten Bóg” / “Bóg właściwy”. Dlatego Lahestan po arabsku również znaczy Kraj Boga/Bogów.
To własnie nazwy Lechia/Lechici czy Lachy/Lechistan używano na wczesnym etapie rozwoju naszej rodzimej historii, która zaczyna się od panowania pierwszego jej króla Kraka i jego linii rodowej, a kończacą się na Popielu. Pierwsze wzmianki średniowiecznych kronikarzy mówią własnie o państwie Lechitów ze swoją stolicą Wawel. Okres panowania Kraka jaki podają średniowieczni kronikarze to 400 roku p.n.e.
Kurchanowe kopce (mogiły) Kraka jak i jego córki Wandy pierwszych władców Lechii, usypane przez poddanych stoją do dzisiaj w Krakowie, dawnym Wawelu stolicy państwa Lechii, nazwanej póżniej Krakowem na czesć pierwszego władcy Kraka, którego mieszkańcy starożytnej Lechii traktowali jako ojca narodu i założyciela państwa. Niektórzy językoznacy nawet porównują Wawel do Babel (wieży) i Babiloni wcześniejszego Sumeru i poczatków cywilizacji i wiążą ją z początkiem cywilizacji słowiańskiej.
Kolejnym władcą Lechii a raczej władczynią była Wanda (Wenda). Mieliśmy też takową królową Wandę kilka tysięcy lat temu, córkę Kraka. Krak miał dwóch synów, ale z powodu ich śmierci, królową Lechitów została jego jedyna córka Wanda (Wenda), nasza rodzima królowa, dziewica znana w całej Lechii i po zagranicami z urody i madrości a nawet sił nadprzyrodzonych, która dziewictwo wyżej stawiała od małżeństwa, pomimo, że Laszka Wanda dalece przewyższała wszystkich zarówno piękną postacią jak i powabą wdzięków i wiedzą i mądrością. To od jej imienia wywodzi się nazwa rzeki Wandal (obecnej Wisły) jak i ludu zamieszkującego jej brzegi Wandale. Jakie dzisiaj ma znaczenie słowo wandal i jakim siłom od zawsze przeszkadzało nie rozwijam Emotikon smile
Lechia, tajemnicze Lechici Imperii, jak zwie ten twór państwowy Johann Uphagen, pisząc o tajemniczym Slavici Foederis Imperatorem, które potwierdza XIX-wieczny historyk Bielowski dowodzi że wspomiany organizm państwowy ongiś istniał. Było to ogromne imperium, będące jedyną ogromną siłą zdolną przeciwstawić się rosnącej potędze cesarstwa rzymskiego. W wyżej wymienionych kronikach średniowiecznych Polskich również opisane są potyczki z Cesarstwem Rzymskim a nawet z Aleksandrem Wielkim co potwierdzają i uwiarygadniają nie polskie a obce kroniki jak np. czeskie. W/g nich wielki i dzielny lud Lechitów żyjący na terenach obecnej Polski stworzył ogromne państwo od Łaby po Ural, które toczyło liczne walki z Rzymianami. Co za tym przemawia? Ogromne dziedzictwo historyczne, które znajdujemy w innych kronikach wczesnośredniowiecznych. Przemawiają za tym także: opisy antycznych wypraw geograficznych poświęconych badaniu tych terenów, opis prowincji Lechickich np. pióra Adama z Bremy (żyjącego w latach 1050- ok. 1081), wydarzenia z okresu panowania cesarza Nerona, zachowane nazwy toponimiczne z czasów starożytnych. Lechici (Wandale) toczyli zaciekłe walki przez kilkaset lat z Cesarstwem Rzymskim jak i Bizantyjskim i były momenty gdzie łupilili i władali nie tylko Cesarstwem Rzymskim ale i Afryką. A dokładniej po przełamaniu oporu legionistów na Renie i najechali rzymskie państwo. Złupili Galię (czyli obecną Francję) i Hiszpanię, przeprawili się do Afryki i tam założyli państwo na terenie obecnej Tunezji. Ślady tego rajdu podboju Wandali możemy odnaleźć w samej nazwie Andaluzja, „Wandaluzja”, czyli kraju Wandali, choć sami Wandalowie od dawna już tam nie zamieszkują. Dopiero w 534 roku rozbił ich i rozproszył cesarz Justynian. Przyjście po europie południowej Lechitów odbyło się „przy świadkach”. Ich najazdy odnotowali dwaj ówcześni dziejopisarze: Prokopiusz, oraz żyjący w Italii Jordanes. Odbył się równiwż katastrofalny dla Bizancjum najazd Słowian na Bałkany w VI w. który był skutkiem kolejnych wojen Justyniana, ze Słowianami czego bez naszej słowiańskiej Lechiady wyjaśnić się nie da i tu nie obyło się bez nich. To że armia Lechitów ZAWALIŁA ŚWIAT RZYMSKI jest kazusem bizantyjskiej cenzury, która zakazała pisania o Wandalach, aby nie wywoływać paniki. Świadczy o tym relacja Prokopa z Cezarei o zdobyciu przez armię słowiańską miasta Toperos nad Morzem Egejskim, miasto było bronione przez regularną armię bizantyjską a Słowianie, po zdobyciu tej twierdzy, wymordowali 25 tysięcy mężczyzn.
Kim więc jest ten tajemniczy lud Słowian, który podbijał antyczną Europę którego obecna nauka traktuje jako „prymitywnych niepiśmiennych dzikusów”, którym cywilizacje podarowała dopiero Rzymsko-katolicka kultura ? Kim są te „prymitywne dzikusy” którzy kilka tysiecy lat temu posiadali starożytne huty żelaza, np. świętokrzyskie dymarki czy starożytny metalowy przemysł rzemieślniczy przerabiajacy wytopiony metal na broń lub narzedzia powszechnego użytku ? …mówiący językiem „niesłychanie barbarzyńskim”, jak pisał o Słowianach bizantyjski historyk Prokopiusz z Cezarei, kronikarz wojen za cesarza Justyniana. Na dodatek ostatnie badania genetyczne gdzie zbadano DNA Słowian, pokazały, że zamieszkują oni swoje ziemię od kilku tysięcy lat. Mało tego, okazało się bowiem, że Polacy , Lechici, Wandale zamieszkują swoją ziemię już od ponad 10 tys. lat i posiadają inną podhaplogrupę niż reszta Słowian – Y-DNA R1a1a7. Na podstawie tychże badań naukowców zachodnich okazało się, że Polska posiada przeszło 10 700 lat egzystencji w rejonach Wisły, Zbrucza i Dźwiny. Na tych terenach bowiem odkryto masową obecność haplogrupy R1a1a7. Dotąd uważano, że wszyscy Słowianie pochodzą od Indoeuropejczyków z haplogrupą R1a1, i przybyli do Europy ze Wschodu a na ziemie polskie dotarli ze środkowej Ukrainy. A może było odwrotnie i to my chodziliśmy pierwsi po ziemi a nasi przodkowie na podbój Wschodu i świata wyruszyli z ziem polskich ? I jak to się ma do nauki czy religii, która głosi,że człowiek został stworzony i istnieje na ziemi 6 tysięcy lat ??? Czy sprawozdanie bilijne z księgi Rodzaju o pojawieniu się pierwszych ludzi 6000 lat temu można traktować poważnie w świetle badań współczesnej nauki? Jeśli tak, to chyba my Polscy (Lechici) powinniśmy być narodem wybranym jako najstarsza cywilizacja chodząca po ziemi Emotikon smile Chyba, że ktoś nam ten zaszczyt podkradł Emotikon smile Może owe rajskie jabłko, najpopularnirjszy owoc w Polsce rosło u nas a nie w strefach podzwrotnikowych gdzie najpopularniejszymi owocami są cytrusy czy banany. Emotikon smile
A co na to mówią nasze religie. Pomijam wszystkie semickie religie, łacznie z katolicyzmem, które dziedziczą po judaizmie i sa jego kontynuacją. Temat należy zbadać wracając do naszych rodzimych wierzeń. I tu znowu napotykamy trudność, ponieważ nasze wierzenia podobnie jak nasza kultura i historia zostały dość dokładnie wymazane i wyczysczone. Ale dla chcacego nic trudnego. Okazuje się, ze my słowiańscy Ariowie, zwani indoeuropejczykami mamy źródło swojej religi w wierzeniach Wedyjskich. Ale tu znowu problem Emotikon smile Historia i nauka zamiast zaproponować coś konkretnego pozostawiła Ariów w mrokach niewiedzy zadowalając się tym, że ludy indoeuropejskie nagle się pojawiają. Ale po głebszym zbadaniu tematu okazuje się, ze Wedy, to nie religia a wiedza, prawdziwe poznanie czyli wiedza na temat człowieka, ducha/duszy i Absolutu (kosmosu) który dla ludów bedących pod wpływem tych wierzeń był prawdziwym Bogiem. Wedy to po polsku Wiedza, po grecku Gnoza, pożydowku Kabała egipsku i rzymsku (watykańsku) magia albo cuda Emotikon smile . Wedy (wiedza) byly ogolnoswiatowymi wierzeniami naszych przodkow, którą zastąpiły obecne pasożytnicze semickie religie. Wed, nie można nazwać religią, która jest czymś „kolejny” (re-ligia, re-dystrybucja), tak jak obecnie nam panujące religie Mojżeszowe (judaizm, chrzescjaństwo, islam czy ich setki odłamów) Weda (wiedza) była czymś pierwotnym, reszta to plagiaty nastawione dla ich twórców na wygodne życie.
Podstawowa zasada organizacyjna w wierzeniach Słowian, podobnie jak i innych ludów indoeuropejskic (Ariów) to zasada trójdzielności rzeczywistości, oparta na wiedzy duchowej na temat ludzkiego ducha i jego trzech (aspektów). Taką wiedzę posiadały wszystkie cywilizacje ducha, których wierzenia wedyjskie oparte były na wiedzy dotyczacej Ducha/duszy, Absolutu (kosmosu) i powiazania miedzy nimi. Z tą podstawową zasadą trójdzielności wiążą się też postacie słowiańskich, czy Wedyjskich bogów o trzech obliczach. Np. u Hindusów Brahma, u Słowian wschodnich Trygław utożsamiany z Rodem i u nas Słowian zachodnich Swiatowid. Bogach, którzy swoim cywilizacjom przynosili wiedzę i symbolizujące ją światło czyli światłość. Odkąd sięgniemy pamięcią na ziemi zawsze toczył się bój między siłami światła i ciemności, a odwieczna walka między siłami ciemności i jasną stroną trwa nadal Emotikon smile Ale to nic innego jak walka pomiędzy głupotą, zacofaniem i ciemnotą a mądrością, otwartym umysłem. Emotikon smile Podstawowa zasada trójdzielności to przede wszystkim wiedza o samym człowieku i jego trzech aspektach duchowej osobowości wyzwalających energię zachodzącą w jego komórkach napędzajacą życie. Ta wiedza to nic innego jak ukryta religijnie natura „Boga” i „Szatana” który zmieszkuje fizyczne ciało człowieka. Do pomocy mamy też zaistalowany trzeci składnik boski. Duszę ludzką, która z kolei oddziela nas od „Złego” które kryje się w naszym wnętrzu ale również atakuje nas niepostrzeżenie ze zewnątrz. Generalnie nasza osobowość (dusza) jest pozostałością naszych bogów naszych przodków i ich mitycznego Stwórcy. Pozostawił on nam swobodę wyboru czyli wolę i tak wyposażył psychiczną część człowieka; iż posiadamy naturalnego sędziego; jakim jest sumienie, dusza, która oddziela nas od złych i nieetycznych rzeczy. Jest ona niejako wykonawcą naszej wolnej woli. U ludzi rozumnych obdarzonych duszą rozwiniętą na własciwym poziomie ten proces jest świadomy, ponieważ podlegają oni ciągłemu samorozwojowi korzystając z atrybutów jakimi obdarzył nas Stwórca, np. inteligencji za którą idzie zdolność człowieka do zrozumienia tajemnicy własnego istnienia niezbędnego do świadomego i mądrego kierowania własnym życiem. Jest więc to forma inteligencji, nazywanej obecnie inteligencją duchową dopełniająca tą pierwszą. Stanowi więc rodzaj superinteligencji. Sprawia, że człowiek staje się w pełni tym kim jest – istotą rozumną i kreatywną w ludzkiej wspólnocie. Duchowość pełni rolę centralnego organu zarządzania naszym życiem. Posługujemy się nią w analizie i rozwiązywaniu problemów dotyczących sensu i wartości, także przy postrzeganiu i ocenie swych działań i innych ludzi. Przekładając dalej to na język dzisiejszej wiedzy owe trzy aspekty ducha ludzkiego to znane nam z psychologi czy psychiatri: podświadomość, świadomość i nadświadomość. W/g wierzeń naszych przodków tylko sprzegniecie w jedną całość trzech osobowości duchów czy dusz człowieka daje najlepsze efekty. W/g ich prawideł to Duch daje życie; ciało na nic się nie przyda. Przy takim myśleniu i działaniu podpartym wiedzą na powyższe tematy nasze trzy stany świadomości będą współpracowały jako jedna całość, aby doprowadzić nas do normalnej, bardziej postępowej formy życia. Można śmiało powiedzieć, ze cyfra 3 jest u Słowian cyfrą świętą Emotikon smile
A kim jest głowny bóg Słowian niosacy im wiedzę i światło -ŚWIATOWID – (Światło-wid, Svetowid, Svantewid, Swetłowed) bóg o kilku obliczach, czczony przez Słowian, (Lechitów). Uważany za boga najwyższego – pana niebios, wojny, płodności, urodzaju i wiedzy. Utożsamiany z czczonym na Rusi Trygławem (Trzygłowem) czy wschodniosłowiańskim bogiem Rodem czy wedyjskim Brahmą. Według opinii części badaczy, którzy nie kojarzą naszego wspólnego rodowody ze Ariami z Hiperboreyi, ma inne niż słowiańskie pochodzenie . Według hipotez przyjmujących taką możliwość, pierwotne pochodzenie bóstwa przypisuje się np. ludom trackim, irańskim, celtyckim, lub Waregom (wszysko potomkowie Ariów) od których to ludów posąg (ołtarz) Światowida trafić miał następnie w posiadanie Słowian Waregowie to nikt inny jak wikingowie z pólnocy (Ario-Słowianie z Hyperborei), którzy wędrując na południe zakładali swoje panstwa . Kolejne spekulacje pseudofachowców i autorytetów od słowiańszczyzny to, co symbolizuje i kogo przedstawiaja posąg Swiatowida boga o kilku twarzach. Dla mnie jest to proste. Swiatowid (światło świata) – svetovid -swetłoved – światło/wedy, czyli niosący światło i wiedzę. To ten sam bóg z mitologi greckiej, dobroczyńca ludzkości Prometeusz, który bardzo kochał ludzi i przekazywał im wiedzę (światło, światłość). W/g mitologii greckiej był uważany za stwórcę człowieka. Przyjął odpowiedzialność za swoje dzieło. Wiedział, że trzeba się człowiekiem opiekować, ucząc go jak uprwiać zbierać, ogólnie żyć. Kiedy dostrzegł, że ludzie żyją w ciemnościach, odczuwają zimno i strach, postarał się dla nich o ogień, światło a następnieniósł wiedzę. W ten sposób przeciwstawiał się złu, które uosabiał w tym micie Zeus. To Zeus zabrał ludziom ogień (światło, wiedzę), który uważał, za atrybut i przywilej bogów. Ten sam bóg w starożytnym Rzymie to Lucyfer, stosowany i określany był przez astrologów jako Gwiazda Poranna, czyli planeta Wenus widoczna nad horyzontem przed wschodem Słońca. Słowo było dosłownym tłumaczeniem greckim – „niosący świt” lub „niosący światło”, czyli wiedzę. W nomenklaturze chrześcijańskiej imię Lucyfer pojawiło się po raz pierwszy w łacińskim przekładzie Biblii dokonanym pod koniec IV w. n.e. przez św. Hieronima ze Strydonu, zwanym Wulgatą. Znajduje się ono w: Księdze Izajasza 14,12. W oryginalnym tekście hebrajskim występuje ono jako helel ben-szachar. Helel oznacza planetę Wenus, zaś ben-szachar to świetlisty syn poranka, jutrzenka (lucyfer). Od IV wieku stolica apostolska w Rzymie zmieniła obraz Lucyfera robiąc z niego czarny charakter, upadłego anioła (diabła, demona). Do czwartego wieku, nie zawsze wiązano imię Lucyfer (pol. niosący światło) z upadłym aniołem czyli diabłem. Na przykład:w hymnie św. Lucyfer, czy hymnie Carmen aurorae. Lucifer w łacińskiej liturgii jest nazwą gwiazdy porannej, w której symbolicznie widziano Marię z Nazaretu. Jak gwiazda poranna zwiastuje, niesie światło Słońca, tak Maria zwiastuje nadejście Chrystusa. We współczesnej oraz późnośredniowiecznej myśli chrześcijańskiej przedstawia się go jednak jako czarny charakter jednego z upadłych aniołów. W mitologi Gnostyckiej, Lucyfer był przeciwnikiem złego i ludobójczego demiruga Jahwe i jego archontów i swiata materialnego przez nich reprezentowanego. Walcząc z Jahwe, Lucyfer głosił postulat wyzwolenia się człowieka spod władzy demiurga i archontów. Powszechne Towarzystwo Antropozoficzne jak i cała Antropozofia uznaje Lucyfera nawet za brata Chrystusa, który przekazywał ludziom wiedzę i idee poprawy ziemskiego życia i świata.
Podobne skojarzenia mamy również w mitologii Sumeryjskiej. Po odkopaniu biblioteki w Niniwie i odczytaniu sumeryjskich tabliczek okazało się, że to pierwowzory tekstów biblijnych, m.in. o stworzeniu człowieka i potopie, czy innych, są identyczne zmitami biblijnymi hebrajczyków, a jedyną rzeczą, która się nie zgadzała była ilość bogów. Kiedy żydowscy skrybowie preparowali swoje święte teksty podczas niewoli babilońskiej to wyrzucili z panteonu bogów sumeryjskich wszystkich pomniejszych bogów robiąc z nich aniołów i archaniołow a zostawili jednego, a właściwie dwóch, tylko połączyli dwóch bogów w jedną postać. Biblijny Jahwe to Enlil, starszy syn Anu a Lucyfer młodszy syn Anu (nie mylić z Szatanem) to Enki, bóg ludzi, których stworzył razem ze swoim zespołem genetyków. Enki był owym rajskim wężem, który po stworzeniu człowieka, chciał nauczać ludzkość i przekazywać im wiedzą (niesć światło) i to on ostrzegł Noego, kiedy Enlil zamierzał zesłać potop na ziemię.
Wracając do naszego Swiatowida, to on również był bogiem opiekującym się ludźmi i przekazującym im wiedzę. Światowid – czyli Światło Świata, którego imię utożsamione przez katolicyzm, religii dziedziczącej po judaiźmie z diabłem/lucyferem, nie jest niczym innym jak imieniem Świętowita – Światło Świata (Luci-Ferusa, Łączy-Sferusa, Światło Żelaznego – Niezniszczalnego, Światło-Świecącego, a takze Dawcę Światła i wiedzy). To ŚWIATOWID i my Słowianie-Polacy Lechici, jesteśmy nazywani przez Biblię Wężowym Plemieniem, gdyż jesteśmy dokładnie Plemieniem Żmijów/Smoków/Drakonów/ Węży. Na Wężowe/Smocze Plemię nie bez powodu zrzucono w Biblii winę za to że Ludzkość Posiadła Wiedzę (Owoc z Drzewa Wiedzy). A niektórzy chcieli zatrzymać tę wiedzę tylko dla siebie i poniekąd długo się im to udawało, ponieważ prawie przez 1500 lat kazano wierzyć ludziom, że ziemia jest płaska Emotikon smile . Stosy inkwizycyjne, palenie ksiąg czy pożary wielkich bibliotek chociażby aleksandryjskiej, również miało pozbawić ludzkość wiedzy. Podejrzewam, ze niedostepne i przepastne archiwa watykańskie zawierają nie tylko zasoby z jednej niby zniszczonej biblioteki Emotikon smile To my Słowianie w swoich genach mamy zapisaną historię rodzaju ludzkiego, dlatego od co najmniej 1000 lat nas się eksterminuje a jesteśmy jednocześnie owym Wężem/Smokiem w Którego posiadaniu jest Owoc Wiedy Owoc Dobrego i Złego. To Słowianie i ich przodkowie byli owymi Nosicielami Światła Świata, czcicielami Łączy Zwory- Lucisferusa, czyli właśnie Światłoświata, inaczej Świętowita. To ich Słowian ideę boga, zamierzało i nieudanie uśmiercić judeo-chrześcijaństwo, a później bazując na ich histori nieudolnie podrobić to w swoich religiach. Kiedyś to My byliśmy bezdyskusyjnymi gospodarzami naszego kraju, od Łaby po Ural a nasi Przodkowie Lechiccy żyli wedle swojego uznania, wedle swoich prastarych praw i obyczajów, przez co mężny i szlachetny duch kwitł, tężniał i się rozwijał. Dopiero zdrada i knowania „obcych” pchnęła Nas w objęcia nieludzkiego judeo-chrześcijaństwa, i obcej nam kultury rodem znad Jordanu pod wpływem której traciliśmy swą siłę, swoją dumę, honor i wolę. Wielu z nas stało się gwarantami, strażnikami nowego , obcego naszej Słowiańskiej duszy porządku. Represje i nienawistna walka ze wszystkim co rodzime, Słowiańskie poczyniła ogromne spustoszenia w duszy wszystkich Słowian. Obecnie dzięki naszym okupantom, poczynając od cesarstwe rzymsko-niemieckiego, Lechitów i Słowian wogóle pomija się w przytoczeniach historii antycznej jak i mitologicznych. Co za wstydliwy absurd, zwłaszcza dla Polaków mających udowodnione zakorzenienie w starożytności sięgające 10.000 lat p.n.e. nieprzerwanego bytowania w Europie, po dziś dzień. Przez oststnie 1000 lat ponosimy tylko skutki zmiany tożsamości, łatwowierności, głupoty i poddaństwa. Właśnie na tym polegał również numer z podrzuceniem nam obcej religii cesarstwa rzymskiego. Lechici, Polacy stali religijnie sterowanymi antypolakami. Co widać i dzisiaj gdzie kaażdy katolik to wróg słowiańskiej Polski !!! Bo nie wie, że Oficjalny upadek Cesarstwa Zachodniorzymskiego jest jednym z wielu historycznych nieprawd, mitów. Imperium trwało nadal, przekształciło się w cesarstwo Rzymsko-niemieckie i przez wieki używało ludów i państw germańskich, by zdobywać, kawałek po kawałku, ziemie Lechitów. Cesarstwo Rzymskie wraz z tysiące razy modyfikowaną religią, trwa po dziś dzień. Papież ma jednocześnie funkcję imperatora (cezara), zaś bank watykański kontroluje wszystkie zasoby naturalne, korporacje, banki prywatne i banki narodowe na świecie. W czasie II wojny światowej faszystowskie Włochy, Watykan i faszystowskie Niemcy, to kolejna odbudowa i odsłona wielkiego Imperium Romanum, które od zawsze było śmiertelnym wrogiem słowiańskiej Polski. A czemu papieże noszą tytuł cesarzy rzymskich, tj PONTIFEX MAXIMUS?
Aż miło czytać!!!!
Aż miło?!! Ja się prawie popłakałem… 🙁
Nie napiszę, co mi w podobnych chwilach przychodzi do głowy… jakie myśli… 🙁
SŁAWA NASZYM WIELKIM PRZODKOM!!!
SŁAWA NASZYM PRZEDWIECZNYM BOGINIOM I BOGOM!!!
SŁAWA NASZEJ WSPANIAŁEJ PRASTAREJ SŁOWIAŃSKIEJ TRADYCJI!!!
Super artykuł. Oby coraz więcej takich się pojawiało.
Niech widzą że nie damy wymazać pamięci o Naszych przodkach.
Dzięki.
Coś o tym jak się teraz robi historię… np. na niemieckim portalu wp.pl
Na pierwszej stronie pojawił się tam artykuł o takim tytule: „Nie było bitwy pod Cedynia? wymysły propagandy PRL, w które wierzą Polacy”… a dalej sami przeczytajcie…
http://historia.wp.pl/title,Bitwa-pod-Cedynia-prawdziwa-historia-zwyciestwa-Mieszka-I,wid,17220663,wiadomosc.html?ticaid=114453
~Niehistoryk 1 godzinę i 16 minut temu
ale nie robi tego autor tylko redakcja , a dostaje się tylko jemu. Moim zdaniem adresat jest pomylony. Cytaty: oryginalny tytuł autora na stronie”Bitwa pod Cedynią – prawdziwa historia zwycięstwa Mieszka I „. Tytuł na pierwszej stronie z linkiem: „Nie było bitwy pod Cedynia? wymysły propagandy PRL, w które wierzą Polacy”. Więc kto manipuluje i stosuje socjotechnikę, moim zdaniem na pewno nie autor.
~iz 40 minut temu
Nie wiem co autor próbuje udowodnić chyba to ,ze nasi sąsiedzi pisza na nowo swoją historię i on dołączył do tego nurtu, Jakby nie było to, żródła zarówno polskie jak i niemieckie ,zgodnie uważają, że Słowianie zajmowali tereny na Pomorzu i Połabiu. Niemcy byli tam najeżdzcami, ziemie były słowiańske a słowiańskim władcą był Mieszko I.Sprawił im łomot(bardzo słusznie) najwyrażniej w obydwu tych miejscach a, że propaganda PRL-u trochę to podkolorowała nie zmienia to faktów historycznych.Ziemie były słowiańskie a Niemcy pchali się jak świnie i dalej robią to samo.Nazwanie tych terenów Ziemie Odzyskane to nie jest próba odowadniana czegoś na siłę,jak sugeruje autor,tylko nastąpila tu historyczna sprawiedliwość. Jesli chodzi o pomnik to gdzie mieli go postawić ,za Łabą?
~Max 40 minut temu
Wywody autora są dziwaczne. Najpierw przywołuje cytaty z dzieł ówczesnych, które mówią o tym, że Mieszko wygrał pod Cedynią, a potem tworzy swoją legendę, ze nie wiadomo czy wygrał pod Cedynią. Dwa cytaty są tutaj kluczowe. Z tego co zrozumiałem autora sugeruje, że do Polski powinny należeć także ziemie na zachód od Odry, bo przecież jak sam napisał Szczecin i Wolin wtedy były słowiańskie, czyli Pomorze zachodnie także. Czyli mozna powiedzieć, że prlowscy komuniści nie chcieli szkodzić niemieckim z NRD i udowadniać swoich praw do terenów na zachód od Odry. Z tego wniosek, że komunistyczna propaganda za pomocą Cedyni nie odzyskiwała na siłe Pomorza zachodniego dla Polski, a raczej TRACIAŁA tereny połabskie, które należały historycznie do Słowian.
~Ma-rek 1 godzinę i 54 minuty temu
Szanowny Panie Arturze Szrejter, próbował Pan mnie, jako zwykłemu czytelnikowi coś przedstawić. Pytam – co?! Bo pogubiiłem się w tych wywodach logicznych w których po prostu…logiki brak. Rozumiem , że przed napisaniem tego artykułu zaczerpnął Pan szerzej z tła historycznego owych czasów. Przynajmniej mam nadzieję. Czy ten artykuł wniósł coś nowego do wiedzy? Nie ! Coś zmienił? Nie! Sięga Pan samotnie po temat, który o 500 lat wyprzedza Grunwald, gdzie do tej pory nie udało się tak na prawdę ustalić dokładnego miejsca bitwy choć siedzi na tym międzynarodowy sztab ludzi. Co ostatecznie wynika z tego artykułu? Ano, że bitwa pod Cedynią (Cidiną) była i Hodon zebrał omłot. Koniec wniosków. A może my czegoś nie rozumieny? Ukłony 😉
~z-k (12:45)
W przemówieniu na otwarcie muzeum żydostwa prezydent Izraela mówił o ” hufcach żydowskich rycerzy i husarskich chorągwiach w służbie polskich królów” może pan jako wybitny historyk przybliżył by gawiedzi ów pasjonujący wątek historii Polski
dokładnie jak piszesz
Wyiskałem tę nazwę „Nemeti” na Wikipedii http://pl.wikipedia.org/wiki/Nemeti aż dziw bierze, że tu nikt tego nie przywołał. Łącząc to z powyższym przytykiem o naukowcach wymyślających owe plemię w przyszłości mam dziwne odczucia, ale do rzeczy. Nawet przekonywające jest wywodzenie ich od Nemetony (http://en.wikipedia.org/wiki/Nemetona) a obalić ciężko bo nie wiadomo gdzie oni dokładnie bytowali i czy był tam jej ośrodek. Pewnie pozostawiłbym to jako dziwostkę, przypadkowe podobieństwo, gdyby nie wzmianka o rzekomo celtyckim napisie na posągu „mi Nemetieś”. Wynika z tego, że Celty mieli język bardzo podobny do słowiańskiego bo wygląda na oznajmienie „my Nemeti eś” lub jest to rzeczywiście imię jakby Nemetiusz, na modłę lacką. Niestety nie wiadomo czy odczyt jest poprawny, brak zdjęcia napisu w książce źródłowej. Ciekawe?
Przy słowie „lacka” wspomnę, że gdy tak sprzymiotnikujemy Latium brzmi podobnie do naszego „laski” od „Lechów”. Wydaje się ciekawe.
ooo ciekawe!
a gdzie masz to Mi Nemetieś?
Bo ‚la-tium’ i ‚la-cja’, kraina etruska/raseńska pochodzi od terminu etruskiego a wiec staroeuropejskiego, przed celtyckiego, wspólnego języka Słowian i staroeropejczyków, gdzie ‚la’ to ‚równina’. Nie oznacza to, że byla tam jakaś ‚lahtium’ czy ‚lahcja/lahtia’, chociaż i to jest możliwe, gdyż miękka ‚h’ oznaczana przez ‚ch’ często zanika. A taka jest w naszym języku w terminie ‚La-ch’. Nie zanikła jednak w terminie ‚Achaja/Achajowie’, gdzie za to znikła głoska ‚l’, bo ten lud znad Dunaju – Sarmacji, był zapewne ‚L-achajami’.
Witam,
Od dawna poczytuję tego bloga – jestem zachwycony treścią 😉
Z innej beczki, wpadła mi do głowy nazwa szczytu górskiego – Gerlach. W tłumaczeniu wskazuje to na nazwę czysto słowiańską, tj Ger/Gór + Lach, co oznaczałoby górę lachów 😉
Pozdrawiam.
Dokładnie tak samo ja to wyprowadziłem :). Cieszę się, że się podoba 🙂
ja tylko na 1 mapie niemcow niewidze jak juz pisac to trzeba czytac o wszystkich co sa na mapie 😀
Drogi Autorze,
bardzo przyjemne rzeczy piszesz. I bardzo chciałbym w nie wierzyć. Niestety nie robisz NIC żeby je w najmniejszym choćby stopniu uwiarygodnić. Nawet tyle wysiłku nie potrafiłeś w to włożyć by podać adres witryny, z której skopiowałeś mapy. Smutne. Nawet jeśli to tylko inny blog to może tam byłoby napisane, że jest to np. skan mapy „The Peoples of Europe about 900 , From The Historical Atlas by William R. Shepherd, 1911.” i już byłoby jakieś uwiarygodnienie.
I jeszcze jesteś zdziwiony zarzutem nierzetelności. To zdziwienie jest naprawdę zdumiewające!
Proszę, pisząc dalej nie wstydź się wyraźnie zaznaczyć gdzie prezentujesz własne rozumowanie a gdzie cudze i podaj źródło (np. adres http). To tylko zwiększy wiarygodność prezentowanych treści.
Pozdrawiam serdecznie
Mapy są tutaj: http://lmgtfy.com/?q=mapa+europy+800
Również pozdrawiam serdecznie.
Wobec tego mam pytanie 😉 Od urodzenia mieszkam w Polsce,moja mama ma polskie korzenie,ale..krewni ze strony ojca mieszkali kiedyś podobno w Niemczech-t.j. w Essen. Czy to ma jakiś wpływ na to,czy jestem,że tak powiem, 100% Słowianką czy nie,skoro Niemiec nie było na mapie jeszcze na dłuugo po pojawieniu się Polski i USA, a Słowianie zamieszkiwali po części tereny dzisiejszych Niemiec?
Słowianinem można się urodzić, a można nim też zostać. Mam kolegę Niemca (pisałem tu o Nim już kiedyś), który duszę ma ewidentnie słowiańską, a nie germańską. To jest kwestia bardzo indywidualna…
https://www.youtube.com/watch?v=uxDyJ_6N-6A
1:23 🙂
No właśnie 🙂
Nietypowa broń Aryów Wadźra, Trisula i Szoszka
Słownikowo Wadźra – vajra (błyskawica), to twarda jak diament broń Rudry, Marutów, Indry, piorunowa maczuga, gromowa strzała, miała kształt dysku lub krzyża (czyli raczej krzyża który obracał się jak dysk), była zaopatrzona w cztery bądź 100 krawędzi i tysiące ostrzy, skonstruowana przez Twisztara (Stwórcę wszytkiego stworzenia).
http://dragomira.bloa.pl/2015/05/25/nietypowa-bron-aryow/
Jak i kto robi ludobójstwo Słowian:
https://skribh.wordpress.com/2015/06/24/117-rasistowska-robota-i-mowa-nienawisci-pytanie-tylko-czyja-bo-na-slowianska-to-ona-nie-wyglada-01/
Nawoływanie do ludobójstwa tym razem „Białych Ludzi”… czyli pustynna tradycja w akcji
https://skribh.wordpress.com/2015/06/26/118-rasistowska-robota-i-mowa-nienawisci-pytanie-tylko-czyja-bo-na-slowianska-to-ona-nie-wyglada-02/