Ocenianie artykułów i komentarzy

W komentarzach wielokrotnie prosiliście o dodanie funkcjonalności oceniania komentarzy.

Dziś pojawiła się możliwość oceniania zarówno artykułów (gwiazdkami) oraz komentarzy (góra/dół).

Każdy użytkownik może oceniać max 1 raz na dobę. Dzięki temu jak komuś jakiś komentarz lub artykuł się bardzo podoba lub nie, to może zagłosować kolejny raz dnia następnego.

 

Info językowe
Info historyczne
Sposób opisania
Summary

800 komentarzy do przejrzenia

Wybaczcie. Popularność bloga powoli chyba zaczyna mnie przerastać :).

Moja kobieta właśnie kończy szkołę i mam dziecko sam na dwa tygodnie, więc nie mam nawet szans wszystkiego przeglądać, moderować, a co dopiero sprawdzać i czytać źródła. Nawet jakbym miał full czasu, to czytanie 50 komentarzy średniodziennie z dziesiątkami dalszych linków powoli staje się niemożliwe.

Z tego powodu blog będzie musiał zmienić się z formuły „wszyscy do mnie”, na „każdy do każdego”… czyli zastrzegam sobie prawo do nieprzeczytania komentarzy bardzo długich. Jeśli takowe się pojawiają, to proszę w pierwszych dwóch-trzech zdaniach napisać o czym jest reszta (żebym nie przegapił czegoś naprawdę ważnego). Proszę nie traktować tego jako jakiegoś wyrzutu. Bardzo cenię sobie wszystkie przysyłane mi informacje. Mam zaczętych (i nie skończonych) kilkadziesiąt artykułów, dwie książki i jeszcze chciałbym kanał na YT, by szybciej przekazywać uporządkowane informacje. Po prostu zakładając blog nie wiedziałem, że nas jest aż tylu i że aż tyle razem wiemy.

Chodzi o to, że nawet jak nie mogę doczytać komentarza, ani sprawdzić źródeł, to i tak go zatwierdzę, byście Wy czytelnicy sami mogli to zrobić i ewentualnie w dalszych komentarzach przekazać kwintesencję źródła innym. Ja to wtedy zazwyczaj wydedukuje z dalszych komentarzy i ewentualnie wrócę do źródeł jak zajdzie taka potrzeba.

Oficjalnie też informuję, że ze względu na zniszczenie naszej firmy w styczniu przez polskie banki i rząd, wyprowadzamy się z rodziną do Azji w marcu. Nastąpiło to tydzień po publikacji artykułu o holokauście, co może być powiązane, ale nie musi, gdyż zaatakowano również naszą „konkurencję”. Przy blokowaniu nam kont i sum pieniędzy banki często oficjalnie nas o tym nie informowały. Nie podały też obiektywnych przyczyn faktycznych. Jeden bank nawet powołał się na ustawę, która nijak ma się do naszego przypadku, a przy okazji sam złamał zapisy ustawy na którą się powołał (według tej ustawy środki mogą blokować do 3 dni, a blokują już ponad miesiąc). Oczywiście blog dalej będzie prowadzony, ale z terytorium nieeuropejskiego. Ja osobiście, ani moja rodzina nie posiadamy już żadnego majątku w Europie, więc nie można nam już tu zagrozić.

Przepraszam za opóźnienia, nie gniewajcie się za te komentarze. Nie rozdwoję się :). Na ten moment mam 800 zaległych komentarzy :). Dziękuję za wszystkie miłe słowa i liczę, że ilość komentarzy nie będzie spadać, a ilość cennych informacji na tym blogu będzie stale rosnąć.

Dziękuję i pozdrawiam!

K

Jakby ktoś się zastanawiał jak wygląda biznes po polsku to tu jest mój demotywator z publikacją pisemka z banku, który jako jedyny w ogóle wysłał jakieś pismo i pozwolił zabrać środki… pozostali po prostu zablokowali środki i cisza… na infolinii mówią, że nie mogą Cię zweryfikować, w oddziale mają zakaz rozmawiania z Tobą, a na pisma nie odpisują

http://demotywatory.pl/4447468/Myslisz-ze-co-nie-jest-zabronione-jest-dozwolone

Info językowe
Info historyczne
Sposób opisania
Summary

Czarująca Ceres

Z tego artykułu dowiesz się, że

  • Ceres ma słowiańską etymologię
  • Identyczną ma Farmacja
  • Co znaczy kórwa po grecku

Dziś znów krótko. Poświęcam się ostatnio książce i zacząłem tworzenie zautomatyzowanego elektronicznego słowiańskiego słownika etymologicznego. Zostanie pokazany razem z książką, gdyż zawiera niepublikowane nigdzie indziej połączenia, które w sposób (mam nadzieję) niezaprzeczalny udowadniają pierwotność języka słowiańskiego.

Ceres

Otóż Ceres to rzymski odpowiednik greckiej Demeter. Jest to trochę żeński odpowiednik Saturna, o którym pisałem w artykule: Kronos i Saturn. Saturn jak wiemy pochodzi od „siania”, a że siać tylko po słowiańsku brzmi „sat”, więc na pewno jest słowiański. Natomiast przeanalizujmy Ceres. Ceres ma kilku konkurentów etymologicznych, ale zaraz się okaże, że one wszystkie to tak naprawdę jeden.

Do konkurencji stają:

  1. praindoeuropejski: *ker – rosnąć
  2. łacińskie: cresco – rosnąć
  3. łacińskie: creo – tworzę
  4. słowiańskie: czar/czarować – każdy wie, co to znaczy

Pierwszy właściwie od razu należy odrzucić, bo jest wymyślony (dlatego ma gwiazdkę). Celowo jest upodobniany do zachodnich wersji z K, zamiast polskich z S/C/CZ. Wtedy trudniej wykryć podobieństwo.

Ceres jest boginią rolnictwa i urodzaju… a co to ten urodzaj jest?

Chodzi o to, że coś sobie rośnie z ziemi i nie do końca wiadomo dlaczego. Od razu widzimy zbliżenie z rosnąć i tworzyć (cresco i creo)… ale pomyślmy przez chwilę… czy znaczenie czarować może powstać z rosnąć czy raczej rosnąć powstanie z czarować? czy czarować powstanie z tworzyć czy może jednak tworzyć powstanie z czarować?

To czarowanie czyli tworzenie z niczego jest pierwotnym spostrzeżeniem. Dopiero wtórnym jest tworzyć (kiedy poznamy mechanizm tworzenia), a dopiero później powstaje znaczenie rosnąć czyli rozbudowywać stworzone czy wyczarowane dzieło.

Tak więc dochodzimy do wniosku, że to czarować (przez CZ, a nie K jak nam próbują wmówić językoznawcy) jest źródłem tych wszystkich słów. Dlatego Ceres czytamy przez C (po polsku), S (angielsku) lub CZ (włosku i rumuńsku), a NIGDY przez K!!!

Identyczną etymologię ma słowo Sanskryt (starożytny język Indii), co szeroko opisuję w Sloveniska Samskrta.

Ceres znajduje się w słowniku imion, a Sanskryt w Nauka, Technika i Sztuka.

Farmacja

To nie koniec czarowania… ciekawym derywatem jest forma grecka, gdzie nasze niewymawialne u Greków CZ przeszło w F! Stąd powstaje nam Farmakon czyli Czarowanie, Magia ale i Trucie! Chyba Grecy nie mieli najlepszych doświadczeń ze słowiańskimi magami. Na szczęście znaczenie „Lek” trochę nas rehabilituje.

Po dziś dzień słowo Czarować jako Farmacja trafiło do wielu języków, w tym za pośrednictwem angielskiego, w wersji Farmasi, nawet do malajskiego, który będąc językiem austronezyjskim, poza zapożyczeniami z Sanskrytu i angielskiego, ma z naszym językiem niewiele wspólnego.

Wiedźma po grecku to oczywiście Farmakis czyli Czary Robiąca. Far to Czar, a Makis to to samo, co angielskie Make. W dużym skrócie pochodzi od naszego słowa Mąż, dokładniejszy opis w artykule Mąż i Żona.

Farmację można znaleźć też w spisie Nauka, Technika i Sztuka.

Kórwa

Inną grecką pochodną naszego Czarowania jest… Kórwa! Chodzi o to, że po ormiańsku nasze czarować oznacza rodzić (znaczenie w zasadzie to samo)… no i po grecku stąd mają, że czary to dzieci… stąd chłopak to Koros, a dziewczyna to Kore (czyżby stąd nasza Kora miała ksywkę?).

Swoją drogą zbieg okoliczności uderzający po oczach:

Proto-Hellenic[edit]

Noun[edit]

*kórwā f

  1. girl

 

Info językowe
Info historyczne
Sposób opisania
Summary

Agni Pańczam

Zapewne dziwi Cię, że tytuł artykułu jest w języku hindi, a Ty na pewno go rozumiesz :).

Agni V

Agni V

Agni V to piąta generacja indyjskiej rakiety zdolnej do przenoszenia indyjskich ładunków nuklearnych. W jej zasięgu są całe Chiny. Oficjalny zasięg to 5000km, jednak maksymalny to 8000 km (jest w stanie z Indii osiągnąć terytorium Polski).

Agni to nic innego jak polski Ogień. A Pańczam to po prostu Pięć. Słowa zawędrowały do Indii podczas aryjskiej inwazji Słowian na Persję i Hindustan 4000 lat temu. Więcej na ten temat w artykule: Sloveniska Samskrta.

Ten napis na rakiecie to Bharat (Indie) ← pl:Brat zapisany alfabetem Devanagari ← pl:Dziw Na Górze. Więcej na ten temat w artykule: Góra, Dół i Armageddon.

Agni dodałem do nowej strony: Nauka, Technika i Sztuka, gdzie będą wyjaśnione słowiańskie etymologie pozornie niesłowiańskich słów. Spis zaczyna się właśnie od Agni.

Info językowe
Info historyczne
Sposób opisania
Summary

Kronos i Saturn

Dziś krótko.

Dodałem etymologię obu imion (choć to ponoć ten sam bóg/tytan) do: Imiona.

Co ciekawe, Wikisłownik twierdzi, że Saturn ma korzenie etruskie, co by potwierdzało związek Słowian i Etrusków.

From Old English Sætern, from Latin Saturnus, probably of Etruscan origin.

Oczywiście polskie Siać jest pominięte… bo jak to, Saturn od Słowian? Herezja! Tylko, że jest to właśnie bóg… obsiewania!

Zapewne słowo Sycić → Saturate jest z sianiem spokrewnione, ale jeszcze nie wiem jak, może Wy wiecie?

Siano to też to samo słowo… z siana przecież były ziarna obsiewania w następnym roku. Pytanie czy ma to coś wspólnego z siedzeniem? Bo siedzenie z sadzeniem na pewno. A sianie i sadzenie to niewiele się różni, prawda?

Skoro Kronos (nie mylić z Chronosem) pochodzi od greckiego Kraino (Rządzę), które pochodzi od polskiego Kraina/Kraj. To może mamy w końcu etymologię słowa Król? Przecież L i J się często wymieniają: Kraj → Kral → Król jest dość prawdopodobnym przejściem. Samo słowo Kraj od Krojenia pochodzi jakby ktoś nie wiedział. Kraje powstawały z wykrajania ich w terenie przez rzeki czy góry.

Info językowe
Info historyczne
Sposób opisania
Summary

Niepiśmienni Słowianie

Z tego artykułu dowiesz się, że:

  • „Daj ać ja pobruszę, a ty podziwiaj” to oszustwo i manipulacja
  • Polacy znali pismo setki, jak nie tysiące lat przed przyjęciem chrześcijaństwa
  • Język polski szybciej był zapisywany alfabetem hebrajskim niż łacińskim
  • Pismo runiczne pochodzi z Polski
  • Czym się różni Pisanie od Rycia/Rysowania i Skrobania
  • I co wspólnego ma Rzecz, Rzeka, Pismo i Mowa

„W co motłoch bez dowodów uwierzył, jakże byście to chcieli teraz dowodami obalić?”

Fryderyk Nietzshe

Prolog

Post jest w formie listu otwartego. Dedykowany jest wszelkiej maści językoznawcom i wykładowcom uczelni, co to bzdury do głów studentów wkładają, a potem wymuszają powtarzanie głupot na egzaminach, by zaliczyć uczelniany sezon. Dedykowany jest również studentom, szczególnie polonistyki, lingwistyki i wszelakich filologii, by poza uczelnią, w której zmuszani są do bezmyślnego powtarzactwa w zamian za bezużyteczne dyplomy, usiedli i pomyśleli, co tak naprawdę studiują.

Nazwa „student” oznacza osobę „wnikającą”, a „studiować” to znaczy „zgłębiać temat”, więc jak macie czelność się tak nazywać, to chociaż spróbujcie wniknąć i zgłębić temat, który ponoć „studiujecie”, nawet z kolegami przy studenckim piwku. Inaczej bezmyślnie powtarzacie utarte głupoty, które z nauką mają tyle wspólnego, co środa z maścią na komary. Jeśli uważacie, że Wasz śmieciowy dyplom wart jest okłamywania innych oraz samych siebie, to nie czytajcie dalej.

Artykuł zainspirowany komentarzem użytkownika R. A. (o ryciu i skrobaniu) pod jednym z wcześniejszych artykułów oraz użytkownika Tomassus, który zacytował studentkę-ignorantkę o ksywce Lotta.

Do wszystkich czytelników: Jeśli gdzieś w necie widzicie jakieś pseudomądre komentarze bez żadnego sensu, a z papką pod publiczkę jakich to my głupot tu nie wymyślamy, a jedyne ich dowody przeciw naszym tezom to: „OOO, ale się uśmiałem”, „Co za głupoty” czy „Ten autor wyssał wszystko z palca” – a konkretów jak zawsze żadnych. Wklejajcie wtedy link do tego właśnie artykułu. Tych oszołomów raczej nie zmienimy, ale pod każdym ich postem będzie link do tego artykułu, gdzie każdy kto zobaczy ich komentarz może sobie sobie kliknąć i się ocknąć. Będzie to takie „jeb z dzidy” dla zagubionego umysłu poszukującego prawdy.

List nie jest miły, bo nie ma być miły. Ma być dosadny na tyle, by dotarł do jak największej rzeszy ludzi. Najlepiej usiądź wygodnie, zrelaksuj się i dopiero czytaj!

UWAGA! Istnieje kontynuacja tego artykułu: Językoznawco, Szach Mat!

I jak tu nie obić ryja?

Każdy z nas kiedyś dostał po ryju. Prawda? Wtedy na pewno głęboko ZARYCZAŁ… bo Ryczenie od ryja się wywodzi. Ryj nie po to jest ryjem, żeby sobie tylko ryczał… spełnił przecież wiecznie niedocenianą rolę w społeczeństwach… ale jaką? To się zaraz dowiecie!

Otóż jak już wiemy… Ryj poza ryczeniem, służy głównie do RYCIA… po to świnia ma ryj, by nim ryć w ziemi i szukać trufli… i stąd też jest RYJÓWKA, bo ryje sobie norki w ziemi… Człowiek też ryje ziemię, ale nie ryjem… no chyba, że zaraz po nokaucie… człowiek wynalazł sobie narzędzia, które w zasadzie ryją za niego…

Najbardziej pierwotnym ryciem człowieka jest chyba ORANIE (Ryć → Orać)… Jak dodamy O do jakiegoś polskiego słowa to uzyskamy ciągłość zdarzenia (często również okrągłego) np. Kleić → Okleić, Grodzić → Ogrodzić, Biec → Obiec, Grzać → Ogrzać (ogrzać to z każdej strony, a grzać to punktowo) itd.

O-o

Co bardziej spostrzegawczy użytkownicy zaraz zauważą, że „dziwnym zbiegiem okoliczności” litera O czyli kółko i jej polskie znaczenie czyli robić coś w kółko są tożsame. Oczywiście nie jest to zbieg okoliczności… otóż by wymówić O, należy ułożyć usta w kółko, stąd skojarzenie tej litery z czynnościami robionymi „w kółko”.

Rany i Runy

Jak taki człowiek ZAORA sobie skórę, to powstaje mu RANA (jak ORANIE), jeśli zaora jakieś zabudowanie, to powstaje mu RUINA, a jeśli zaora kawałek drewna lub kamienia, to powstaje mu… RUNA!

Co na to fałszerze ze słownika etymologicznego?

Słowo Ruina wyprowadzają z… Łaciny?!?! Bo tam znaczy to samo i pochodzi od Ruo czyli „psuć, walić się”… czyli po polsku „Zryć”.

Natomiast słowo Runa, to już jest majstersztyk…

Runa z niemieckiego Rune (Tajemnica), a to z gotyckiego Runa (Tajemnica), a to z wymyślonego „pragermańskiego” Runo czyli Szept, Tajemnica.

No to zaraz… u nas słowo oznacza, coś wyrytego i ma pokrycie w dziesiątkach słów pokrewnych (czyli zapożyczeniem NIE JEST), a po germańsku znaczy SZEPT i TAJEMNICA i brak jest słów pokrewnych i tam to jest źródło?!? Zastanówmy się nad znaczeniem SZEPT i TAJEMNICA, bo nie są przypadkowe… Jak nazwie człowiek, taki Germanin, który po raz pierwszy zobaczył znaki (ale ich nie stworzył) i zobaczył, że inni coś z tego rozumieją, a on nie? No właśnie nada temu słowu znaczenie: „Tajemnica”! Co znaczy, że sami germanie ukryli w znaczeniu słowa to, że jest ono ZAPOŻYCZENIEM ze słowiańskiego. A znaczenie SZEPT? Otóż jak zobaczyli, że Słowianie potrafią to przeczytać, to nadali obiektowi znaczenie tego, co przy tym obiekcie zobaczyli… ludzie przy tych runach mówili, stąd znaczenie Szept!

I takich właśnie bzdur uczą Was drodzy studenci… a to dopiero początek!

Pismo gotyckie

Skąd runy w ogóle się wzięły u Germanów?!? Ano od Gotów! A skąd Ci Goci są, to przedstawia poniższa mapa:

Goci

Oczywiście jak zajrzymy do encyklopedii, to znajdziemy tam cóś takiego:

„Goci – jedno z największych i najważniejszych plemion wschodniogermańskich, mówiące językiem gockim.” Zdanie to nie jest fałszywe, a jedynie zmanipulowane. Przeciętny czytelnik nie wie, że jeszcze 1000 lat terminem Germania określano Słowian, co bardziej szczegółowo opisuję w artykule: Niemcy nie są starsze od USA.

To, że język gocki i biblię gocką wymyślono i sfałszowano opisuję w tym samym artykule. Niemcom chodziło tylko i wyłącznie o uhistorycznienie swojego narodu kosztem sąsiedniego narodu słowiańskiego. Do XVI wieku nikt o czymś takim jak język gocki i biblia gocka nie słyszał. Jedyne dwie kopie biblii gockiej (czyli właściwie wszystkich dowodów na istnienie narodu pragermańskiego) odnaleziono w cudowny sposób w XVI w. w Essen i w Wolfenbuttel czyli na terenach, gdzie NIGDY GOCI NIE MIESZKALI! Goci przypomnę, mieli swoje państwa w Polsce i na Ukrainie skąd pochodzili oraz po podbiciu Rzymu na terenie Włoch i Hiszpanii. Co niby biblie gockie robią w Niemczech i dlaczego poza Niemcami nigdy żadnej nie odnaleziono, tego nie wie nikt.

Przypomnę może, że badania genetyczne  potwierdzają, że Polacy mieszkają w Polsce od CO NAJMNIEJ 10 000 lat! To skoro Goci są z Polski i przywędrowali stąd 1500 lat temu (a jak nie potraficie liczyć, to jest to mniej niż 10 000 lat), to GOTAMI są POLACY! A NIE NIEMCY!

Jakby jeszcze komuś zostały jakieś wątpliwości, to może sprawdźmy tytuł Bolesława Chrobrego. Można go znaleźć np. tutaj: http://www.wikiwand.com/en/List_of_Polish_monarchs.

Otóż Bolesław Chrobry używał tytułu: Regnum Sclavorum, Gothorum sive Polonorum. Na polski tłumaczone jest to jako: Król Słowian, Jadźwingów i Polan. To ja się kulturalnie pytam, od kiedy łacińskie Gothorum oznacza Jadźwingów? A od kiedy łacińskie Sive znaczy I?!? Gothorum to są GOCI!!! A SIVE to ma DWA ZNACZENIA, jednym z nich jest ALBO, a drugim z nich jest CZYLI!!! Od nas wymagacie wiecznego udowadniania, że nie jesteśmy garbaci, a sami nawet nie potraficie zajrzeć do najprostszego słownika?!? Pozwólcie, że Was wyręczę: https://pl.glosbe.com/la/pl/sive. Jeśli byłoby tam I to po łacinie użyto by słowa ET, albo dołączano by QUE do kolejnych słów! Ale to chyba drodzy językoznawcy powinniście wiedzieć, w końcu latami studiujecie te języki, a to chyba absolutna podstawa co?

Więc jego tytuł po polsku, bez Waszych chorych manipulacji brzmi: „Król Słowian, Gotów czyli Polaków„. A to chyba diametralnie zmienia znaczenie tych słów, bo tu wyraźnie jest napisane, że Słowianie, Goci i Polacy to jest TEN SAM NARÓD!!! I co teraz, hę?

Nazwa Polacy pojawia się dopiero za Bolesława Chrobrego, wcześniej Polacy byli nazywani po prostu Słowianami lub Germanami (pod takimi nazwami występują u kronikarzy niemieckich do czasów zjazdu gnieźnieńskiego), ewentualnie pojawiały się nazwy Goci, Wandalowie czy Bohemowie.

Skąd w takim razie nazwa Goci? Otóż Goci sami dzielili siebie na Wizygotów (możliwe, że Gotów Wiślanych) i Ostrogotów (możliwe, że Gotów z Wysp – Ostrów=Wyspa). Sama nazwa Goci jest germańską kalką odsłowiańskiej nazwy Bohemiae. Bohemia to dzisiaj Czechy, jednak kiedyś tą nazwą określano wszystkich Słowian. Pochodzi od słowa Bóg/Boh/Bohater. Czyli wysłannicy Boga (kalka słowa Lechici – bo Lech znaczy Bóg/Pan/Władca). Got/God/Goth to po prostu tłumaczenie na germański słowa Bog/Boh, bądź Lech/Lah/Leh.

Oczywiście oba słowa i Bóg/Boh i Got/God/Goth są odsłowiańskie i występują też u Germanów.

Pojęcia „Gotyk na dotyk”, „Pismo Gotyckie” czy „Architektura Gotycka” nawiązują do naszych przodków, a nie jakichś Germanów. Proszę sobie zobaczyć jak wygląda „pismo gotyckie”… jest to właśnie alfabet łaciński zapisany za pomocą przyrządów do RYCIA (a nie odręcznie – stąd pismo jest „ostre” i „kwadratowe”)!

Pewnie dla was i Wandalowie są Germanami, co nie? A Mieszko to kto to był, niby… bo jego oficjalny tytuł to był Dux Wandalorum jak dobrze pamiętam, też można to znaleźć tutaj: http://www.wikiwand.com/en/List_of_Polish_monarchs. Więc skoro był to Dux Wandalorum (Książę Wandalów jak znów do słownika za daleko), to Wandalowie to na pewno są Germanie… a jedzie mi tu czołg?

Niemcy po dziś dzień nazywają Słowian i Polaków: Wenden (Wandalowie). A stolicą Wandalów był Kraków, którego królową była… Wanda (stąd m.in. Wandalowie). Więcej o tym w artykule: Niemcy nie są starsze od USA.

Ryć i Rysować

Skoro podstawy już mamy i wiemy, że oszuści nie mają absolutnie żadnych argumentów na poparcie swoich tez, a jeśli uważają, że mają, to zapraszam do komentowania pod artykułem. Nie zalecam wyskakiwania mi z jakimś wymyślonym językiem praindoeuropejskim, bo wtedy dam link do mapki i zobaczycie sobie skąd ten język praindoeuropejski pochodzi (oczywiście z Polski i Ukrainy). Możecie też zacytować jakiegoś kronikarza, który stwierdza, że Słowianie nie znali pisma… a chyba takiego nie ma… ewentualnie jak już jest, to jego dzieło znaleziono zapewne w jedynej kopii na terenie Niemiec gdzieś w późnym średniowieczu, prawda?

Skoro już wiemy, że Rycie jest nasze i jego pochodna… czyli RYSOWANIE też jest nasze… to może zobaczmy kto przy spotkaniu Słowianie vs „Cywilizacja” tak naprawdę pisma nie znał. Otóż, żeby coś napisać za pomocą rycia, to trzeba to WYRYĆ. W zapisie łacińskim, gdzie ułomne, aczkolwiek tęgie głowy nie potrafią zapisać Y oraz Ć otrzymamy WIRIT.

Rozumiem, że większość szanownych studentów, którzy z obrzydzeniem czytają ten artykuł zna choć podstawy angielskiego… i jak Ci Germanie, którzy pismo znają od zawsze je nazywają? Otóż nazywają je WRITE czyli WIRIT czyli WYRYĆ!!! Więc kto pismo wziął od kogo, co? (Identycznie: pl:Ognić → en:Ignite). Nawet zachowali polskie końcówki czasownikowe!

A jak nasi drodzy Skandynawowie, „podstawa polskiego języka”, „kolebka Germanii”, od której „zapożyczyliśmy pół słownika” nazywa swoje pismo i proces pisania? (Poza runami oczywiście, które bezwstydnie ukradli Słowianom?)… Otóż nazywa je: Rita, Rizan, Ritzen czyli RYĆ! Obecnie w znaczeniu „psuć”, „rozedrzeć”… ale kiedyś znaczyło to właśnie pisać. Obecnie używa się innego słowa na określenie tej czynności, ale o tym za chwilę.

Jak powstała mowa?

Wszystko, co nas otacza jest proste i logiczne. Każdy proces na niebie i ziemi można łatwo podzielić na mniejsze elementy i wytłumaczyć ich działanie w kilku zdaniach. Dopiero tzw. proces ogłupiania (który nazywamy procesem edukacji) wmawia nam, że świat jest głupi, alogiczny i jakiś popyrtolony. Jeśli coś wydaje nam się niejasne lub alogiczne lub czegoś nie rozumiemy, to znaczy tyle, że ktoś nas robi w trąbę. Jeśli jesteśmy mądrzy to po prostu wnikamy sami, lub szukamy kogoś na tyle logicznego i obeznanego, kto wyjaśni nam, że to co wydawało się alogiczne, w rzeczywistości jest jak najbardziej logiczne, tylko ktoś nie chciał, byśmy to zrozumieli. Jeśli natomiast uparcie tkwimy w przekonaniu, że coś jest trudne, albo zbyt skomplikowane, by to zrozumieć i przestajemy wnikać, to jesteśmy po prostu zmanipulowanymi imbecylami wyznającymi złotą zasadę: „Po co mi mózg, skoro mam TVN/Kościół/Uczelnię” (niepotrzebne skreślić).

Mowa powstała w taki sam prosty sposób jak wszystko inne na świecie. Jak już wyżej wspomniałem, litera O pochodzi od kształtu i dźwięku ust. Natomiast litera R (zapisywana kiedyś jako P, ale czytana R) to właśnie symbol człowieka „Ryjącego”, dlatego nazwa litery P/R to „Ryć”, w łacińskiej transkrypcji to „Rtsi”, w greckiej „Ro”, a w hebrajskiej „Resz”. Duuuużo więcej o tej literze (i każdej innej) będzie w książce, którą namiętnie piszę. Sama litera R znaczenie przyjęła od swojej wartości dźwiękowej, po prostu świdrujący język kojarzył się czynnością rycia czy wiercenia i dźwiękiem powstającym przy takiej czynności.

Znaczenia pochodne Rzekania

Otóż słowo Ryć, oprócz czynności pisania, ma też znaczenie odwrotne, którym jest czytanie, czyli mowa. We współczesnym polskim to słowo brzmi „Rzec”. Stąd mamy takie słowa jak „Narzecze” (Dialekt), Narzekać itd. Po czesku Rikat (Rzec) jest bardziej popularne od Mlovit (Mówić) np. „Tak się nie mówi”, po czesku jest: „To se nerika”. Takim wiecznie „rzekającym” stworzeniem jest Rzekotka. Pochodną tego słowa jest też „Rechotać”.

Od „potoku słów” (skojarzenia płynącej wody z procesem mówienia – porównaj: „lać wodę” czyli gadać dużo o niczym) i możliwe, że od plucia się przy tym trochę (każdy z nas zna kogoś z „soczystą wymową” – szczególnie podczas wymawiania słowa: „tfarożeq”) mamy takie słowo jak „rzeka”.

Ze względu na wartość mowy oraz jej ulotność pojawiło się luźne skojarzenie z materialnym przedmiotem posiadającym identyczne cechy i tym przedmiotem jest: Rzecz. Tę samą etymologię zapewne mają słowa: Ruś, Rudy, Rich, Ruotsi, Rzesza, Rzeszów, Reich, Rex, Lex, Leksem, Raj itd. czyli te które wcześniej wyprowadzałem jako pochodne słowa Leh/Lah/Lech. Wartym zaznaczenia jest, że etymologie te nie są wzajemnie się wykluczające. Możliwe, że są tu dwa przemieszane rdzenie (Leh i Ryć), tak jak rdzenie Mąż i Miłość/Mir są przemieszane w niektórych językach, a możliwe, że jest to jeden rdzeń, tylko w dwóch wariantach. Jak dojdę do konstruktywnych wniosków, to na pewno napiszę.

Czy można ryć do siebie?

Otóż proces rycia, jest to proces „od siebie”. Jak weźmiemy dłuto, RYLEC, czy RYJ i nim zaczniemy ryć, to przyłożenie siły jest po tej samej stronie, co „ryjący” i w ten sposób narzędzie się od nas odsuwa i ryjemy od siebie.

Czy istnieje proces odwrotny?

Tak!

A jak się nazywa?

SKROBANIE

I co chodzi z tym skrobaniem?

O ile słowo Ryć jest słowem pierwotnym to już słowo SKROBAĆ jest słowem wtórnym (czyli również NIE MOŻE być zapożyczeniem). Słowo Skrobać jest wariantem słowa Grabić. Otóż jak już wielokrotnie wspominałem, dużo słów występuje w wersjach z S i bez S, idealnym przykładem jest ty Pokój/Spokój czy Mały/Small, a nawet polskie „dokonania” Robić/Zrobić, Pić/Spoić. Moja luźna hipoteza mówi, że jest to po prostu polskie S/Z oznaczające Z (kim/czym) np. Spokój osiągamy „Z pokojem na świecie”, a Skrobanie uzyskuje się „Z Grabieniem”… może tu nie widać tego jeszcze, ale zaraz wyjaśnię co znaczy Grabić. Grabić jest to pochodna polskiego słowa Góra, z którego wziął się Grób (mała góra), a Grabić to robić właśnie górki (ze zgrabionej ziemi). Więcej o Grabić i jego etymologicznej rodzince w artykule: Góra, Dół i Armageddon

Skoro już wiemy, że Skrobać, to nie jest zapożyczenie, a pochodzi od słowa Grabić, czyli robić górki… Zobaczmy skąd Ci wszystko wynajdujący antyczni Rzymianie wzięli pismo? Jakby mieli własne pismo, to nazwaliby je po swojemu, a jakby wzięli od kogoś, to nazwali by je zapewne po ichniemu… no więc jak Rzymianie nazywali proces pisania?

Otóż nazywali go SCRIBO, czyli SKROBIĘ! No i co Wy na to światli językoznawcy? Co, znowu jakiś praindoeuropejski rdzeń będziecie wymyślać na poczekaniu? Przecież jak wół słowo Skrobać pochodzi od słowa Grabić, a to od Góra… więc co, wymyślicie nowy rdzeń, żeby tylko nie powiedzieć, że rdzeń jest słowiański? Oczywiście, że tak, bo czemu by nie? Ktoś Wam zabroni? Tylko miejcie odwagę nazwać to „oszustwem”, albo „manipulacją”, bo tak w nomenklaturze zwykłego człowieka brzmi słowo, które Wy nazywacie „językoznawstwem” czy odłacińsko „lingwistyką”.

Sprawdźmy zatem inne języki: fr:Ecrire, es:Escribir, en:Script, de:Schreiben, da:Scrive, se:Scriva… przecież to nic innego jak polskie SKROBAĆ! Więcej chcecie? To do słownika odsyłam!

Grabić

Skrobać w wersji Grabić też nie zanikło. Istnieje do dziś u każdego, kto ma w domu jakąkolwiek sztukę. W języku greckim, polskie grabić/skrobać zmieniło się w Graphe, czyli Pisać/Rysować. I stąd jest nasza Grafika.

Piśmienni Germanie

Co piśmienni Germanie napisali o niepiśmiennych Słowianach?

Otóż w opisie miasta Radogoszczy (obecnie Niemcy), sporządzonym przez Thietmara z Merseburga, możemy przeczytać:

„Jest w kraju Redarów pewien gród o trójkątnym kształcie i trzech bramach doń wiodących, zwany Radogoszcz, który otacza zewsząd wielka puszcza, ręką tubylców nie tknięta i jak świętość czczona. Dwie bramy tego grodu stoją otworem dla wszystkich wchodzących, trzecia od strony wschodniej jest najmniejsza i wychodzi na ścieżkę, która prowadzi do położonego obok i strasznie wyglądającego jeziora. W grodzie znajduje się tylko jedna świątynia, zbudowana misternie z drzewa i spoczywająca na fundamencie z rogów dzikich zwierząt. Jej ściany zewnętrzne zdobią różne wizerunki bogów i bogiń – jak można zauważyć, patrząc z bliska – w przedziwny rzeźbione sposób, wewnątrz zaś stoją bogowie zrobieni ludzką ręką w straszliwych hełmach i pancerzach, każdy z WYRYTYM u spodu imieniem. Pierwszy spośród nich nazywa się Swarożyc i szczególnej doznaje czci u wszystkich pogan. Znajdują się tam również sztandary (stanice), których nigdzie stąd nie zabierają, chyba że są potrzebne na wyprawę wojenną i wówczas niosą je piesi wojownicy. Do strzeżenia tego wszystkiego z należytą pieczołowitością ustanowili tubylcy osobnych kapłanów.”

Czy skoro Słowianie potrafili WYRYĆ imiona swoich bóstw, to czy na pewno nie potrafili pisać?!? No i co Wy na to drodzy studenci i językoznawcy?

Uderzenie ostateczne

Jak już wcześniej wspominałem, nic nie bierze się z niczego. Każdy skutek ma swoją przyczynę, wystarczy ją tylko poznać. Każde słowo ma swoje wcześniejsze znaczenie i składa się z pomniejszych znaczeń głosek, które wchodzą w jego skład, ewentualnie jest zapożyczeniem, wtedy przejmuje znaczenie słowa, bez wnikania w szczegóły tego słowa. No i teraz… skoro Słowianie wzięli pismo od swoich zachodnich kolegów. To znaczy, że razem z czynnością pisania powinni przejąć i jego nazwę, prawda? To czy któryś z Was, mądrzy studenci i językoznawcy wyjaśni mi, dlaczego po polsku czynność pisania nazywamy PISAĆ, a inni Słowianie nazywają PISAT lub PISATI?!?

Jest to słowo ogólnosłowiańskie, co oznacza, że czynność pisania BYŁA ZNANA ZANIM SŁOWIANIE PODZIELILI SIĘ NA KRAJE! Mało tego, PISANIE BYŁO ZNANE, ZANIM DOSZŁO DO KONTAKTU Z RZYMIANAMI I NIEMCAMI! Bo jakby nie było, to byśmy używali nazwy germańskiej, lub rzymskiej, a tego NIE ROBIMY! To oni przy kontakcie z nami PRZEJĘLI NASZE SŁOWA OZNACZAJĄCE PISANIE, więc najprawdopodobniej również PRZEJĘLI OD NAS CZYNNOŚĆ PISANIA! A jak macie dowód, że tak nie było, to ZAPRASZAM! Dużo Waszych głupot już się naczytałem, więc chętnie poszperam jeszcze i liczę, że w końcu coś sensownego dostanę.

Ryć, Skrobać i Pisać

Czym się w takim razie różnią te słowa? Skoro jest ich aż trzy, to może jednak są to zapożyczenia? NIE! Każde z tych słów pozornie jest synonimem drugiego, ale tak naprawdę znaczą zupełnie co innego. Dla człowieka pierwotnego, te czynności niekoniecznie musiały być ze sobą związane, tylko teraz wszystkie sprowadziły się do pisania.

  • Ryć to tak naprawdę dłubać, robić linie czy dziury w drewnie, ziemi czy kamieniu. Pchać narzędzie (orka, orać, ranić). Wszystkie te słowa powiązane są z pchaniem narzędzia przed sobą.
  • Skrobać, to proces odwrotny, czyli ciągniecie. Ciągnać można w dużo bardziej miękkim materiale. Np. W glinie czy korze drzewa.
  • Pisać to ciągnąć atrament po gładkiej powierzchni. Nie potrzeba tu w ogóle używać siły. Porównaj sobie: Pisanka. Dlatego nie jest Ryjka czy Skrobanka, bo powierzchnia jajka jest gładka i można spokojnie na nim malować różne znaki czy symbole bez użycia siły.

Póki pisaliśmy w twardym, to nazywaliśmy to ryciem. Później w miękkim to było to już skrobanie. Teraz piszemy po gładkim, więc nazywamy to PISANIEM.

Daj ać ja pobruszę i polski po hebrajsku?!?

Otóż w powszechnej wiedzy jest, że pierwszym polskim zapisanym zdaniem jest: Daj, ać ja pobruszę, a Ty poczywaj.

Po pierwsze, jest tu błąd transkrypcji, bo tam jest:

„Daj ać ja pobruszę, a Ty podziwiaj” – czyli popatrz, a nie odpoczywaj! Od kiedy to Polacy mówią: Ja bedę zapindalał, a Ty sobie odpocznij?!? Raczej mówią: „Patrz matole jak ja to robię i się w końcu naucz”. I takie jest znaczenie tych słów.

Oszustwo ma nawet własny pomnik!

Po drugie: Słowa te zapisano w księdze henrykowskiej w 1270 roku. A czego się już ludziom NIE MÓWI to to, że to jest pierwsze zdanie zapisane po polsku, ale ALFABETEM ŁACIŃSKIM!!! A język polski zapisywano innymi alfabetami już kilka tysięcy lat wcześniej!

Po trzecie: Polacy nienawidzili nowej wiary, nowego alfabetu i nowej okupacji i robili wszystko by nowego alfabetu okupanta nie używać. Teraz jest to interpretowane, że Polacy nie potrafili pisać! Ale to NIE JEST tożsame!

Otóż proszę sobie poczytać o czymś takim jak język Knaan. Są szczątki informacji, ale między wierszami można wyczytać prawdę.

Na powyższej monecie zaznaczony jest napis: MSKA KRL i niezaznaczone dalej PLSK. Nie jest to nic innego jak napis: Mieszko Król Polski, który zapisany jest NIE PO HEBRAJSKU, a PO POLSKU, tylko że alfabetem HEBRAJSKIM! No i co na to mądre głowy językowe? Na ile jestem zorientowany, to Mieszko III, o którym tu mowa, żył 200 lat wcześniej niż ta cała Wasza Księga Henrykowska, prawda? No to jak to, Żydzi pisali po polsku 200 lat wcześniej niż Polacy pisali po polsku?

Otóż napiszę jeszcze raz. Polacy NIE PISALI PO ŁACINIE, bo mieli swój alfabet, a alfabet łaciński nie nadawał się (i dalej się nie nadaje) do zapisywania języka polskiego. Polakom zajęło 300(!) lat by się przestawić na nowy alfabet. Gdyby teraz doszło do np. inwazji islamskiej na Europę, to Polacy dopiero w 2300 roku zapisaliby pierwsze polskie zdanie alfabetem arabskim, ale to NIE ZNACZY, że wcześniej NIE POTRAFILI PISAĆ! No chyba, że dla tych Arabów. Bo wszystkie współczesne księgi zostałyby spalone jako dzieła szatana zapisane heretyckim (niearabskim) alfabetem! Czy to naprawdę tak ciężko pojąć?

Powyższe spostrzeżenie wyjaśnia również, dlaczego w biblii są słowiańskie nazwy własne. Skoro język polski zapisywano kiedyś alfabetem hebrajskim, to naprawdę rozjaśnia wiele spraw u podstaw chrześcijaństwa i judaizmu.

A jak jeszcze macie w swoich niereformowalnych głowach jakieś wątpliwości… to otwórzcie sobie swój czarny portfel, który macie przyklejony do tyłka i wyjmijcie banknot 10PLN. Odwróćcie je na drugą stronę… i co tam zobaczycie? Na monecie napisane jest MIESZKO, ale NIE PO ŁACINIE, a właśnie PO SŁOWIAŃSKU!

UWAGA! Istnieją dwie wersje tej monety, z napisem łacińskim MISICO, oraz niełacińskim. Na banknocie jest napis NIEŁACIŃSKI. Układ liter na wersji z banknotu przypomina kolejno łacińskie litery: M, lustrzane C, odwrócone G, N, L, T

Do studentów i pracowników budżetówki…

Jakim to trzeba być zmanipulowanym kwadratem, by gapiąc się w SCRIBO stwierdzić, że pochodzi to od wymyślonego słowa *skreybh, a nie od istniejącego SKROBAĆ! I czym Wy się niby różnicie od religii? Też wymyśliliście sobie bożka (język praindoeuropejski), wymyśliliście sobie jego przykazania i teraz dostosowujecie na siłę świat do Waszej religii. Pobudowaliście sobie świątynie (szkoły), gdzie pod groźbą świętej inkwizycji pod przymusem bierzecie sobie dzieci i jak tradycyjni ewangeliści pakujecie im głupoty do głowy, by wychować nowe pokolenie wyznawców Waszej chorej religii. Jak kapłani każdej z religii nie uznajecie innych i uważacie, że Wasza jest najważniejsza i jedyna prawdziwa. Wychowujecie rodziców na policjantów, którzy muszą pilnować dzieci, by chodziły na świadome ogłupianie i manipulacje pod karą grzywny, więzienia i doprowadzenia przymusowego. Czym Wy się różnicie od świętej inkwizycji? Że niby nie zabijacie? Chyba tylko własnymi rękami! Robicie coś o wiele gorszego, odbieracie milionom ludzi chęć do życia. Każde dziecko idące do szkoły idzie tam z radością. Każde dziecko uwielbia czytać książki, zadawać pytania i się uczyć, a wychodzi jako ogłupione zombie. Dopiero w szkole jest niszczenie strukturalne człowieczeństwa. Tak opracowaliście swój niezawodny system, że nawet tak naturalną potrzebę człowieka jak nauka, czynienie dobra i radość z najprostszych rzeczy sprowadzacie do roli przymusu, wiedząc że jak coś się musi, to się tego nie lubi i nie robi. Ale dzieci nie są głupie, każde po kilku latach w szkole rozumie, co z Was za ziółka i nie chce tam już chodzić, bo wie, że marnuje tam swój cenny czas, który mogłoby poświęcić na rozwój swój i świata.

A Wy drodzy policjanci, żołnierze i nauczyciele… co Wy w ogóle robicie? Usiedliście kiedyś wieczorem przy ogniu i pomyśleliście przez chwilę, co tak naprawdę robicie w swoim życiu? Czy pomyśleliście skąd pochodzą pieniądze na Wasze wypłaty? Czy Wy na pewno robicie to, po co przyszliście do tej pracy?

Nie wątpię, że znakomita większość z Was poszła do swojej pracy z idei. Policjanci chcieli łapać przestępców, żołnierze bronić kraju, a nauczyciele kształcić młodzież. Jest tam też na pewno część, która wybrała tę pracę ze względu na ciepłą posadkę do końca życia i przywileje, ale wierzę, że takich Was na początku było mało… potem mając do czynienia z systemem staliście się jego częścią i priorytety się zmieniły. Bo skoro system doi Was, to i Wy doicie system.

Losowy policjancie, który to czytasz… wiem, że się ze mną zgodzisz, bo mam z Wami do czynienia kilkadziesiąt razy w roku i znam Was kilkudziesięciu osobiście i mówicie mi, jak wygląda Wasza praca od środka. Przyszedłeś do Policji, by łapać przestępców… a co teraz robisz? Pracujesz dla przestępców! Ilu tak naprawdę złodzeji i morderców łapiesz? Pewnie nikogo… większość spraw, które skutecznie egzekwujesz to „mandaty drogowe”, „przestępstwa skarbowe”, „wykroczenia i przestępstwa ścigane z urzędu”. Czyli tak naprawdę wymyślone przestępstwa, które by nie istniały, gdyby nie istniało chore państwo. Jeśli przestępstwo jest prawdziwe, to zazwyczaj i tak umarzacie sprawę z powodu niewykrycia sprawcy. Jedynymi sprawami jakie udaje się dokończyć, to są te, których beneficjentami są banki, komornicy czy urzędy. Czyli tak naprawdę złodzieje i oszuści.Utrzymują Was zwykli ludzie, a nie banki, komornicy, urzędy czy inne zalegalizowane organizacje przestępcze, więc nie zapominajcie dla kogo tam jesteście! Chciałeś łapać bandytów, a znęcasz się nad zwykłymi obywatelami dla bandytów. Czy naprawdę tak chcesz przeżyć życie?

Losowy żołnierzu, który to czytasz, wiem, że się ze mną zgodzisz, bo mam z Wami do czynienia od dziecka, więc wiem jak wygląda Wasza praca od środka. Przyszedłeś do wojska, by bronić kraju… a co teraz robisz? Jeździsz na „misje pokojowe” gdzie mordujecie tysiące niewinnych ludzi. Myślisz, że nie widziałem zdjęć z Iraku, Afganistanu czy Bośni, gdzie Polscy żołnierze dokonywali samosądów na lokalnych kolaborantach? Widziałem tych powieszonych, rozstrzelanych i potopionych ludzi na terenie POLSKICH baz. O tym w TVN nie mówią, tam zawsze jesteście święci i działacie w imieniu „pokoju na świecie”. Ja znam Wasze żelazne argumenty… ten dowódca lokalny (np. irakijczyk, afgańczyk czy bośniak) sprzedał Was i przez to wpadliście w zasadzkę i zginął jeden nasz żołnierz. Za to wytorturowaliście i wymordowaliście jego współpracowników i całą rodzinę. Po cichu, bez oficjalnego rozkazu. Czym się tutaj różnicie od zaborców naszych, których tak tutaj nienawidzimy? Przecież ten kogo zamordowaliście to przecież lokalny patriota, który zlikwidował jednego z najeźdźców. Powinien dostać medal za odwagę, a Wy go zabiliście. Ale przecież, Wy przybywacie w pokoju, prawda? Skąd w takim razie te traumy po Irakach, Afganistanach czy Bośniach? Przecież nie ma frontu, cele likwidują drony lub samoloty… a zginęło Was tam raptem kilkudziesięciu na kilkadziesiąt tysięcy wysłanych (i to najczęściej od min pułapek, a nie na froncie). Traumy są właśnie z tego, o czym Wam mówić nie wolno, czyli o mordowaniu cywilów na terenie baz i w okolicach. A co na to TVN? To muzułmanie mordują chrześcijan! A co mają robić? Jakby nam ktoś zrobił inwazję na kraj, to co byś zrobił, bo ja pierwsze, co bym robił, to przygotowywał zamachy, żeby mieszkańcy kraju napastnika wywarli wpływ na swój rząd, by zaprzestał okupacji. Ktoś z nas ma w głowie niezłe fiksum-dyrdum, ale raczej nie jestem to ja.

Losowy nauczycielu, który to czytasz, wiem, że się ze mną zgodzisz, bo mam z Wami do czynienia od dziecka, mam nauczycieli w rodzinie i wśród znajomych, więc wiem jak wygląda Wasza praca od środka. Przyszedłeś do szkoły, by kształcić młodzież, przyszłość tego kraju… a co teraz robisz? Czy na pewno uczysz dzieci czegokolwiek? Czy może jednak realizujesz „podstawę programową”, w której nie ma już miejsca na naukę. Dlaczego dzieci przestają być Ci wdzięczne za Twoją pracę? Bo widzą w Tobie presję, którą na nie wywierasz, bo na Ciebie presję wywiera ministerstwo. Dzieci ciągle mniej, więc się boisz utraty pracy. Jesteś zestresowany i już nie uczysz. Tak naprawdę to znęcasz się nad młodym człowiekiem pozbawiając go radości życia. Nie jest to oczywiście do końca Twoja wina, bo tak zostałeś nauczony, by robić. Jeśli będziesz chciał coś zmienić, to cię wywalą, a na Twoje miejsce jest setka innych, gotowych znęcać się nad młodzieżą za te same pieniądze. Pamiętaj, że przysłano Ci nie kamienie, a MAŁYCH LUDZI, których w szkole posortowano po dacie produkcji i wmusza się w nie bezsensowne i bezużyteczne informacje z całkowitym pominięciem ich zdolności czy predyspozycji. Pamiętaj, że ma to na celu pozbawienie ich człowieczeństwa i przygotowanie do życia w świecie jako trybik w maszynie do zarabiania dla rządów i korporacji.

Dlaczego swoje małe dzieci uczysz, że nie wolno stosować przemocy, nie wolno bić, ani kraść. Ale w szkole już uczysz, że przemoc jest dobra, można zabijać i kraść. Skąd ta podwójna moralność? Dziecko nie jest idiotą. Po pewnym czasie zauważa, że w szkole jest uczone dokładnie na odwrót, niż w domu. Myślisz, że nie uczysz dzieci zbrodni? To przemyśl to jeszcze raz! Bo jak uczysz o mandatach, środkach przymusu bezpośredniego i więzieniach, to jest to przemoc. Jeśli uczysz o „misjach pokojowych” to jest „morderstwo”, a jak uczysz o podatkach, to jest „kradzież”. Nie wiesz co to jest nowomowa? Odsyłam do szkoły… George Orwell – Rok 1984.

Zastanawiałeś się dlaczego, w szkole nie ma ekonomii? Bo dzieci nie są idiotami i zaraz zaczną zadawać pytania o pochodzenie pieniądza. Zapytają Cię, skąd masz pieniądze. Odpowiesz im, że od rządu. To one zapytają, a skąd ma rząd? No z podatków. A co to są podatki? Taka składka na cele publiczne. Skoro składka, to znaczy, że można jej nie zapłacić jak jest wydawana źle i niezgodnie z przeznaczeniem? Jak jest się rodzicem i nauczyciel jest zły, to czy rodzic może nie zapłacić za takiego nauczyciela?No to im odpowiadasz: Tylko by spróbował nie zapłacić… mamy cały szereg instytucji, którego wtedy Twojego rodzica okradną, wsadzą do więzienia lub zastrzelą. My swoje musimy odebrać, a jak mu coś zostanie, to wtedy może sobie np. coś kupić do jedzenia czy do ubrania. A co jakby taki rodzic nawet już dla świętego spokoju zapłacił za naczyciela, ale nie chciał, by jego dziecko było przez niego uczone, bo taki nauczyciel jest niekompetentny? Twój rząd ma zawsze najskuteczniejszy sposób na przekonanie Cię do zmiany zdania: okradną Cię bardziej (grzywna), wsadzą do więzienia lub zastrzelą. Dlatego po prostu nie ma ekonomii, mniej problemów.

Mimo, że uważacie siebie za ludzi dobrych i potrzebnych, pamiętajcie, że nie służycie dobru i potrzebie ludzi. Służycie mafii, złodziejom i mordercom. Możecie się oficjalnie wypierać, ale w środku na pewno czujecie, że coś z tą Waszą pracą jest nie tak. Nie jest za późno na odejście. Znajdźcie sobie inne, bardziej godne zajęcie. W tej chwili wszystko co macie, i co kupujecie, okupione jest cierpieniem milionów, od których pod przymusem, z bronią w ręku, tak jak najpodlejsza mafia, ukradziono miliony, a Wam z tego odpalono mały % byście po cichu brali udział i oficjalnie wspierali tę wielkią zbrodnię. Pomyślcie nad tym.

Kontynuacja

Istnieje kontynuacja tego artykułu: Językoznawco, Szach Mat!

Suplement

Rzec → Rok, Wyrzekać → Wyrok. Roki (Lata) płyną jak Rzeki. Odroczyć = przesunąć w czasie.

Rock ← coś w czym się ryje.

Miał pełny paradygmat odmiany: lp. (jeden)rok – lm. (trzy) roki. W dobie staropolskiej oznaczał najpierw ‘ustny pozew sądowy’, później ‘termin sądowy’ (a w lm. posiedzenia sądu, kadencja sądowa’), następnie ‘okres 12 miesięcy’ (czyli ‘czas między posiedzeniami sądu’).

  • rzyć
  • rzeka
  • ręka
Info językowe
Info historyczne
Sposób opisania
Summary