Ktoś widzę zrobił filmik z informacjami z tego bloga na Youtube.
Serdecznie pozdrawiam autora. Jak najwięcej takich inicjatyw!
Ktoś widzę zrobił filmik z informacjami z tego bloga na Youtube.
Serdecznie pozdrawiam autora. Jak najwięcej takich inicjatyw!
Z tego artykułu dowiesz się:
Zacznijmy od początku. Skąd się w ogóle rdzeń SK/SZCZ (i jego znaczenie) wziął?!?
Chodzi o jego wymowę.
Żeby wymówić literę SZ, należy pokazać zęby. Nie powinno, więc dziwić, że nasi przodkowie ryli ten dźwięk tak:
Głagolickie SZA
Nie trzeba być geniuszem, by widzieć, że ryjącemu chodzi o to, by pokazać górne zęby i przepuścić przez nie powietrze. Dzięki temu powstaje dźwięk SZ. Znaczenie dzwiękowe tego znaku to oczywiście Cisza, po dziś z resztą używamy dźwięku SZ/Ś na oznaczenie Ciszy (porównaj terminy: Sza w muzyce oraz słowo SZept). Ten wyryty znak pochodzi z głagolicy, która jest najbliższa pierwotnemu alfabetowi ludzkości. Nasz symbol przeszedł potem do innych alfabetów stając się podstawą dla znaku SZ.
Paleohebrajski Szin
hebrajski Szin i Sin (czasem dodaje się kropkę dla odróżnienia)
arabskie Szin (z kropkami) i Sin
fenickie Szin
Etiopskie Śołt
Cyrylicowe Sza
Rozumiem, że nie będziecie bardzo zdziwieni, jak Wam powiem, że słowo Sinn/Szinn w językach semickich znaczy… Ząb/Zęby(!).
To jest niesamowite, że zarówno znak, jak i jego znaczenie zachowały się po dziś dzień na południu.
Mało tego, mam podejrzenie, że słowo Sinn pochodzi od naszego słowa Ząb, bo Z często przechodzi w S, a B/D przechodzą w M/N (porównaj: Jedzie → sa:Jana, Dziewięć → en:Nove, Dziesięć → Naście), ale nie mogę nigdzie znaleźć na to potwierdzeń.
A co z łacińską literą S? Myślicie, że to inna litera? NIE! To jest dokładnie ta sama litera, tylko bardziej zniekształcona!
Otóż Grecy nasze Ⱎ obrócili sobie bokiem i wyszło im Σ, co nazywa się Sigma, ale czyta S, to znowu uprościli Rzymianie odwracając dolną część, by łatwiej pisać i powstało S. Uproszczenie środkowego elementu dało nam łacińskie C i cyrylicowe C. Oba czyta się S (przy czym łacińskie przy kentumizacji też jak K). Niesamowite, ile znaków może powstać z dwóch słowiańskich zębów! A to nie jest koniec, w innych artykułach opiszę więcej liter bazujących na naszych zębach… Poniżej jeszcze jedna:
Należy zwrócić uwagę, że ten czwór-znak (w Polsce traktowany jako dwa dwuznaki) jest bardzo charakterystyczny dla Słowian i zarówno w Głagolicy, jak i Cyrylicy jest dla niego specjalny znak… Gdybyśmy mieli swój własny alfabet dostosowany do naszych dźwięków, to Szczecin składałby się tylko z 4 liter!
W Głagolicy SZCZ pisze się oznaczając po prostu, że obiekt (w tym wypadku język – w symbolu to kółko na dole) ma po prostu drgnąć pod zębami.
W cyrylicy język przedstawiony jest za pomocą kreski na dole.
Uwaga! W językach południowych Słowian tę literę czyta się jak SZT, a nie SZCZ, bo po prostu tak się czyta tam taki zlepek głosek. Jednak nie zmienia to sensu: SZT wymawia się z takim samym językiem pod zębami jak SZCZ.
Nasi przodkowie szybko zauważyli, że w tej konfiguracji oralnej powietrze musi się przeciskać między gardłem, językiem, dziąsłami, zębami, podniebieniem i ustami (tak, wszystkie tę części ciała biorą udział w wymowie SZCZ) i nadali temu dokładnie takie znaczenie: Przeciskać się, wyciskać, ściskać itd. Najlepszym przykładem na mądrość naszych przodków jest słowo Szczerzyć, czyli zwężać układ gębowy tak, by powietrze się przeciskało. Żeby wymówić SZCZ, trzeba właśnie się wyszczerzyć.
Wiadomo, że jak coś ściśniemy/wyciśniemy, to poleci płyn… i tak powstaje Szczać czy Szczaw. Pewnie już skojarzyłeś, że ten, kto został ściśnięty, to SZCZUpły. Szczupła ryba to SZCZUpak, a coś co Cię wydłuża i wyszczupla to SZCZudła (SZCZ + Dla = Dla wyszczuplenia). Dodatkowych wyjaśnień może wymagać: Szczery (Wąski w tym co mówi – nie kręci dookoła, a mówi wprost) oraz Szczerbić (szczerbienie powoduje zwężanie ostrego przedmiotu). Szczerbaty nie ma nic wspólnego ze zwężaniem, ale chodzi o analogię do Szczerbienia: po prostu Szczerbaty nie ma ostrych zębów, stąd jest „wyszczerbiony”.
Ten kto jest wąski i się przeciska to SZCZur i oczywiście jaSZCZur.
Grecy mieli poważny problem z wymową Szczur/Jaszczur i uprościli ją sobie do el:Sauros (Jaszczur), które dało początek łacińskiemu la:Saurus (Jaszczur) O ile sam Saurus jeszcze Wam niczego nie przypomina, to już różne nazwy wielkich jaszczurów na pewno… Tyrranosaurus (Jaszczur, który trzęsie), Allosaurus (Jaszczur, który jest inny – porównaj nasze Ale), Plesiosaurus (Bliski jaszczurom – porównaj nasze Blisko) itd.
Dodatkowym słowem jest też Szczegół, który rozumiemy jako zawężenie postrzegania.
SZ i S oraz CZ i K przechodzą między sobą i tak uzyskujemy rdzeń SK, który ma dokładnie takie samo znaczenie.
Skoro było Szczać, to będzie teraz i Sikać. Mamy też słowo Sok i słowo Suka (ta która Ssie oraz ta, co daję się ssać). Samo słowo Ssać również jest tym samym rdzeniem, po prostu po zsatemizowaniu SK powstaje nam SS.
Od tego rdzenia, co nasza wulgarna Suka, pochodzi czeskie i słowackie szukat i szukać czyli wulgarne określenie stosunku płciowego. Kiedyś mieszkałem z Takim Milanem z Pilzna. Jak zobaczył na moim komputerze Szukaj z Google, to się prawie w pół ze śmiechu nie złamał. Tak, więc dla Czecha: „Sekretarka szuka szefa” czy „Może mi pani poszukać” ma zupełnie inne znaczenie… 🙂
Miasto Szczecin ma dokładnie taki źródłosłów jak powyżej. Chodzi o miejsce, gdzie Odra jeszcze się ściska, by zaraz się rozlać szeroko do zalewu.
Dokładnie tak samo, jak Szczecin i Szczyt jest stworzony (tam gdzie góra się zwęża)… najpewniej i Scytowie od tego mają swoją nazwę (porównaj: Góra → Hara → Hariowie → Ariowie, Góra → Germanie, Hara → Harmenia, Szczyt → Scytowie).
Wyjaśniałem to już kilka razy, ale wyjaśnię jeszcze raz. Mamy w słowiańskim kilka czasowników, które występują w dwóch formach: z I i bez I. W polskim mamy np. Grać/Igrać, Mieć/Imać oraz właśnie Szukać/Iskać. Źródłem dla Szukać/Iskać jest właśnie SK, a znaczenie wzięło się stąd, że aby co znaleźć należy zawężać obszar patrzenia. Nie chodzi tu o to, że chodzimy po mieszkaniu i szukamy kluczy, bo wtedy nasz wzrok błądzi. Chodzi tu o koncentrację np. patrzymy w sierść i szukamy insekta (małpy się tak iskają), nie latają wzrokiem po całym niebie, tylko skupiają się na punkcie. Chodzi o odrzucanie miejsc, gdzie nie ma tego, czego szukamy i tak szukając zawężamy nasz horyzont, do tego, czego szukamy. Zobacz, że słowo Znaleźć ma podobny wydźwięk. Iść → Najść → Znaleźć znaczy tyle, co dojść do punktu. Myślę, że najłatwiej to będzie zrozumieć, jak nie będziemy myśleć o szukaniu np. rzeczy, a o szukaniu np. rozwiązania. Po prostu drążymy w jednym miejscu, cały czas zawężając dostępne opcje, aż nie znajdziemy. Mam nadzieję, że teraz to już jasne.
Nasze słowo Iskać/Szukać przeszło do germańskiego i brzmi tam: de:Suchen, en:Seek, nl:zoeken; greckiego: el:hegeomai (S→H kentumizacja, dowodzić, rządzić – uciskać – porównaj: hegemon); i łacińskiego: sagio/sagire (szybko spostrzec).
W końcu z Iskać musiało powstać -Isko czyli miejsce (tam gdzie należy czegoś szukać) np. Ognisko (tam, gdzie znajdziemy ogień), Lotnisko (tam, gdzie znajdziemy Loty), Boisko (tam gdzie będziemy iść w bój) i Parkowisko (Prawidłowa nazwa miejsca do parkowania: cs/sk:Parkovisko czyli Parking).
W nazwach miast też tego rdzenia używamy: Słupsk (tam, gdzie są słupy), Gdańsk (tam, gdzie jest woda – rdzeń DN opisywałem w innym artykule np. Dania, Dno, Dniepr, Dunaj, Don, Dniestr itd.), Płońsk (tam, gdzie rzeka Płonka) itd.
Skoro -sk oznacza miejsce, to -ski, -ska, -sko będzie oznaczało coś lub kogoś, kto pochodzi z tego miejsca: Kowalski (pochodzi od Kowala), Wiśniewski (pochodzi od Wiśni), Tarnowski (pochodzi z Tarnowa) itd.
Takie nazwiska i te końcówki na całym świecie są jednoznacznie rozpoznawane jako polskie. Nawet jeśli ktoś z innego kraju ma takie nazwisko, to znaczy, że albo jest polskim imigrantem, albo jego przodek stylizował się na polską szlachtę np. czeskie Malinsky, czy rosyjskie Dostojewski czy Czajkowski.
Należy zauważyć, że nasz rdzeń SK z kompletem końcówek i oboczności (np. -skie, -dzko, -cki, -sko itd.) zawojowało WSZYSTKIE języki germańskie dając im wszystkim nazwy (tak samo jak w słowiańskim). Poniżej wymieniam wszystkie języki germańskie w oryginale, żeby pokazać, że wszystkie używają polskich/słowiańskich końcówek:
Należy też zauważyć, że dwa słowiańskie kraje używają tej końcówki, by utworzyć nazwę swojego kraju: Polska (tam, gdzie jest niebo) i Hrvatska (tam, gdzie są znający góry).
Bardzo ważny rdzeniem pochodnym od SZCZ, jest jego wersja zębowa czyli ST (porównaj południowe SZT). Znaczenia rdzenia ST to Stać i Stawać. Na poziomie filozoficznym Stawanie jest tożsame ze zwężaniem i stąd znaczenie tego rdzenia. Po prostu jak wstajemy to wizualnie robimy się „ostrzejsi”. Na temat słowa Stać należy napisać oddzielny artykuł, bo jest to słowo klucz w ogromnej ilości języków… na przystawkę powiem, że Stan, Stadt, Staat, Restauracja, Stacja, Ściana czy Stone to wszystko nasze Stać. Jednak sam ten rdzeń przynajmniej potroiłby objętość tego artykułu.
Na deser jeszcze napiszę czym różnią się te dwa słowa? Pierwsze jest przymiotnikiem, a drugie rzeczownikiem, przy czym oba pochodzą od tego samego rdzenia i znaczą: „tam gdzie jest niebo”.
Polish tłumaczymy na polski jako „Polski”, a polish tłumaczymy na polski jako „Połysk”. To drugie odnosi się do światła pochodzącego z nieba, ale o tym będzie następny artykuł. Z resztą wymiana polskiego SK, na angielskie SH jest dość popularna… Biskup ↔ Bishop, Skup → Shop, Skok → Shock/Shake itd.
W internecie pojawił się film Hindusa, który zauważył, że w Europie środkowej i wschodniej oraz w północnej Azji ludzie mówią jego antycznym językiem…
Porównania dokonuje na podstawie Sanskrytu i języka serbsko-chorwackiego.
Błędnie zakłada, że to Słowianie używają Sanskrytu. W rzeczywistości Hindusi używają starosłowiańskiego nazywając go Sanskrytem.
Hindus ubolewa nad tym, że w odróżnieniu od nas Indie tracą tożsamość językową. Od siebie dodam, że Hindusi tracą nasz język na rzecz germańskiego (angielskiego), ale kulturę i religię mają swoją. My natomiast zachowaliśmy język tracąc swoją kulturę i religię.
Moim zdaniem Hindus przesadza też z pesymizmem. Tak jak u nas następcą słowiańskiego zostały polski, rosyjski czy serbskochorwacki i nikt za słowiańskim nie płacze, tak w Indiach następcą słowiańskiego/Sanskrytu jest hinduski, nepalski, maracki, pendżabski, gudżaratski, bengalski, palski itd. Tym językom użytkowników przybywa, a nie ubywa i w najbliższych stu latach na zmianę tendencji się nie zanosi. O słowiańskość języka Indii byłbym spokojny. Język angielski natomiast wypiera nie postsankryckie języki używane na terenie inwazji Słowian/Arjów, a języki drawidyjskie (używane na południu). To tam przybywa użytkowników angielskiego kosztem lokalnych języków, ale te z naszym mają niewiele wspólnego (porównaj sobie tamilski, malajalski czy kannadyjski – raczej nic tam nie zrozumiesz).
Na końcu filmiku leci słownik sanskrycko-serbskochorwacki… myślę, że wszystkie słowa zrozumiecie w obu językach bez problemu.
Jakby ktoś miał wątpliwości, kto co wziął od kogo, to język Indii wywodzi się stąd:
https://www.wikiwand.com/en/Indo-Aryan_migration_theory
Mapa z tego artykułu: