Ziemia naszym Domem

Z tego artykułu dowiesz się, że:

  • Damian nie jest imieniem greckim, a słowiańskim!
  • Adam nie jest imieniem hebrajskim, a słowiańskim!
  • Od którego polskiego słowa pochodzi Homo Sapiens i Homoseksualista
  • Dlaczego Kamienie są podstawą współczesnego transportu i współczesnej metalurgii
  • Wulkan to słowiańskie słowo

Damian

W słowniku etymologicznym napisane będzie tak:

From the Ancient Greek name Δαμιανός ‎(Damianós) which was derived from δαμάω ‎(damáō, to tame). Name known in Ancient Greece, later borne by Christian saints.

Co w takim razie znaczy Damianos? Otóż Damianos znaczy Oswojony. Oczywiście polskie słowo Oswojony nie przypomina greckiego Damianos, prawda? Ale czy Oswojonego możemy nazwać jakoś inaczej w języku polskim? Tak, dobrze myślisz Oswojony=Udomowiony. Co znaczy Oswojony? No taki, który był obcy, a teraz jest Swój (czyli trzymamy go u siebie). A co znaczy Udomowiony? No taki, który był obcy, a teraz jest u nas w domu czy na naszej ziemi. Czyli to samo. Czy Damianos i Dom (Udomowiony) to to samo słowo? Tak! Damianos jest to grecki przymiotnik utworzony od naszego słowa Dom. A skąd wiemy, że Dom to nasze słowo i przeszło do łaciny (po łacinie Dom to Domus), a nie na odwrót? Otóż dowodem na to jest nasze słowo Ziemia. Dom i Ziemia są tym samym słowem, gdyż D i Z w przeszłości były tą samą głoską. Właściwie to nadal są tą samą (czubek języka na podstawę zębów), tylko D wymawia się punktowo, a Z długo (tak samo jak B i W czy K i CH). Chodzi o to, że możesz powiedzieć: ZZZZZ, WWWWW czy HHHHH, ale nie możesz DDDD, BBBB czy KKKK (bez wstawiania samogłosek pomiędzy).

Kamienne domy i drogi

Od polskiego słowa Dom/Ziemia pochodzą nie tylko el:Damianos (Oswojony), la:Domus (Dom), en:Domestic (Lokalny) czy en:Tame (Oswajać, Ujarzamiać D→T), ale też en:Home (Dom, Kentumizacja: Z/D→H), de:Heim (Dom, Kentumizacja), ale też fa:Zami (Ziemia) i oczywiście la:Humus (Ziemia, Kentumizacja Z→H) i he:Adama (Ziemia).

Jak nie kojarzysz słowa Humus, to zapewne kojarzysz Ekshumację, czyli dosłownie Odziemianie.

Co ciekawe, prawie wszystkie języki (poza słowiańskimi) nazywają ludzi po prostu Ziemianami od naszego słowa Ziemia. Po litewsku brzmi to Żmuo (Człowiek), porównaj Żemaitija (Żmudź) czy Żmuda. Po germańsku utworzono no:Gume (Człowiek), gocki:Gumi (Człowiek). Po łacinie Homo, porównaj Homo Sapiens, Humanitarny itd (nie mylić z Homo np. w Homoseksualista, które jest skentumizowanym naszym słowem Sam/Samo w sensie Taki Sam). Greckie Demos (Ludność) też utworzono w ten sposób z naszego Ziemia/Dom. Słowo to połączono ze słowem Kratos (Władza), które pochodzi od naszego Kraj/Król i tak powstała reklamowana nam od dziecka (choć nigdy w praktyce nie wdrożona) Demokracja. U Celtów to słowo znajdujemy w formie Dam (Tłum). Ciekawe jest to, że Żydzi w ten sam sposób utworzyli Adama. Słowo Adama (Ziemia, Z→D) jest rdzeniem dla słowa Adam (Człowiek).

Słownikowa bzdura

W słownikach wśród pokrewnych znajdziecie również de:Erde (Ziemia), en:Earth (Ziemia), ar:Arda (Ziemia), el:Khton (Ziemia) i sa:Ksa (Ziemia).

Nie wiem skąd mądre głowy to wytrzasnęły. Na siłę stworzono praindoeuropejski rdzeń Degom (Ziemia), żeby przyłączyć również te rdzenie do naszej Ziemi. Prawidłowo zrekonstruowany rdzeń Praindoeuropejski/Prasłowiański powinien brzmieć Zema/Zemia/Ziemia, ale byłoby to zbyt podobne do słowiańskiego, więc wymyślone zostało Degom (!?!?!). Pewnie ten, kto to wymyślił jakiś medal za kreatywność dostał.

Wyjaśnię:

  • Erde, Earth i Arda pochodzą nie od Ziemia, a od Rodzić (porównaj: Ruda Żelaza, Ruś, Rus, Ruotsi, Rama, Roma, Rzym, Rudy, Eros, Rdzeń, Rodzaj itd). Ten rdzeń też oznacza przestrzeń, ale bardziej chodzi o aspekt rozmnażania, powiększania, grupowania itd.
  • Khton i Ksa nie pochodzą od Ziemia, a od rdzenia KS, który oznacza szeroko rozumiany Pojemnik oraz wtórnie władców tego pojemnika (porównaj: Kosz, Koś (Sabdkoś), Kosmos, Akaśa, Książka (zbiornik na tekst), Kśotra, Książę, Ksiądz, Księżyc, Kiszka (zbiornik na jedzenie), Kisić → Skisłe mleko → Cheese, Kase, Queso). Khton znacie ze złożeń: Autochton i Allochton.

Rzymskie drogi

Od Ziemi i Domu pochodzi też słowo Kamień (Kentumizacja) i Zamek. Od naszego Kamienia, którym utwardzano Ziemię i budowano z niego drogi wzięła się łacińska nazwa drogi czyli la:Camminus (Droga), porównaj es:Camino/Caminar (Droga, Chodzić), fr:Chemin (Droga)

Kamienne piece

Każdy Słowianin wiedział, że trzeba się ogrzać, a najlepiej ciepło trzyma Kamień (dlatego po dziś dzień piece buduje się z kamienia). Dla Greków, którym było ciepło z natury, a lasów u nich nie było (więc nie mieli nawet czym bidoki palić), oglądanie naszych pieców było cudem techniki. Kiedy pytali Słowian: „co to na Zeusa jest?” Słowianie odpowiadali, że Kamień, nie przypuszczając, że ktoś nie wie, co to piec i po prostu tłumaczyli z czego jest zrobiony (bo można było też ziemny, skalny i inne takie – trochę temat pieców poruszam w artykule: Głodnemu chleb na myśli). Nie dziwi więc Was już, że greckie słowo Kaminos oznacza po prostu Piec, Ogień czy Kuźnię.

Należy tu bezwzględnie zaznaczyć, że piece to wymysł Słowian, bo pozostałe społeczności NIE ODCZUWAŁY POTRZEBY ICH BUDOWY! Dlatego wszystkie określenia ognia, pieczenia, pieca czy wytopu metali są SŁOWIAŃSKIE. Porównaj np. Ogień → Agnieszka (po grecku znaczy: Oczyszczona przez ogień). Piec → Cook (P przechodzi w K/Cz/C np. Pięć → Cinque).

Teraz już zapewne rozumiesz dlaczego to właśnie Słowianie zapoczątkowali Epokę Żelaza na świecie. Bo tylko my byliśmy do tego zdolni (mieliśmy i zimno i lasy i szybko zakumaliśmy jak to połączyć).

Powyższa mapa przedstawia zasięg kultur znających obróbkę żelaza w 3000 lat temu i pochodzi z Wikipedii:

https://www.wikiwand.com/pl/Epoka_%C5%BCelaza

Nie daj sobie wcisnąć, że Łużyczanie, Miłogrodzianie, Czarnolesi czy Protoscytowie to jacyś Germanie (na Wikipedii każdy lud na terenie słowiańskim nazywany jest wschodniogermańskim, byśmy myśleli, że to tereny niemieckie – chodzi o to, że nazwa Germanie zawsze oznaczała Słowian – dopiero później przejęli ją Niemcy na terenach słowiańskich – więcej w artykule: Niemcy, jacy Niemcy?). Słowianie są na tym terenie nieprzerwanie od min. 10 000 lat, co potwierdzają badania haplogrup.

Komin i Kominek

Skoro już wiemy, że Grecy piece nazwali Kaminos od naszego Kamień, nie powinno dziwić, dlaczego my nasze po dziś dzień nazywamy Kominek (ten sam rdzeń, co Kamień). Nie jestem pewien, w którą stronę przeszedł Komin, bo słowo to jest panaeuropejskie i słowniki jak zwykle twierdzą, że to my mamy je z łaciny, ale równie dobrze łacina może mieć to od nas.

Oficjalnie od łacińskiego Caminus:

Wulkan

Nie zastanawiało Was nigdy, co to jest Wulkan i skąd się wziął (w sensie nazwy)? Słowo to jest czystosłowiańskie i jest złożeniem dwóch rdzeni:

  1. Wol ← Wielki, Bolszoj (W↔B), Bardzo, BOLesław, Wilk (Wielki pies)
  2. Kan ← Kamień, Piec, Ziemia, Dom – co wyjaśniam dokładniej powyżej

To złączenie zostało stworzone najprawdopodobniej przez Etrusków, którzy jako pierwsi Słowianie w historii zobaczyli Wulkan. Chodzi oczywiście o Wezuwiusz koło Neapolu. Kiedy zobaczyli to cudo, nie mogli nazwać go inaczej jak właśnie Wielki Piec czyli Wulkan (inne słowo określające takie cudo na ten moment raczej nie istniało, więc utworzono je z dostępnych powszechnie innych słów – porównaj Telewizja jako Daleko (D→T) i Widzieć).

Oczywiście słownik etymologiczny pominie całkowicie słowiańskie znaczenie tego słowa, bo przecież lepiej napisać, że znaczenie jest nieznane, prawda?

From Latin Vulcānus, of Etruscan origin, but unknown meaning.

Nie jest wiedzą powszechną (a przynajmniej mnie nie uczono), że był też taki ktoś jak bóg Wulkan:

(Roman mythology) The god of volcanoes and fire, especially the forge, also the patron of all craftsmen, principally blacksmiths.

(rzymska mitologia) Bóg wulkanów i ognia, szczególnie wykuwania, również patron rzemieślników, szczególnie kowali.

Potwierdza to tylko, że słowo Wulkan, to nic innego jak Wielki Piec.

Wyjaśnię jeszcze, że en:Forge (Kucie, Kuźnia) pochodzi z la:Fabrica (Kuźnia, Fabryka), a to z la:Faber (Kuć, Tworzyć, Dopasowywać), a to jest nic innego jak nasze Dbać, Dobry (Pasujący), Dłubać (D→F) i to samo, co sumeryjskie Tabira (Łączyć).

Dym i Fume

Ze względu na to, że planuję zrobić oddzielne artykuły o świetle pochodzącym z nieba (kolorach) i braku światła pochodzącym z ziemi (ciemności). To tutaj tylko wspomnę, że ogromna ilość słów związana ze światłem pochodzi od rdzenia BR/PL (Niebo), a ogromna ilość słów na zasadzie przeciwieństwa związana z ciemnością (w tym sama Ciemność) pochodzi od rdzenia DM/ZM/TM (Ziemia).

Do tej grupy należą Dym/Fume, Tuman (kurzu), Duch, Dusza, Zima, Ciemność, Zimno, Ćma (wiedzieliście, że po awestyjsku Ćma brzmiało Tma?), Tama, Duszno, Dusić się, a w innych językach: Dusk, Dew, Fuscus, Dye, Dust (tak, to nasze Dusić), Thymos.

Połowa

O ile u nas słowo Pół/Połowa pochodzi od Pol (rdzeń BR – Niebo), bo niebo zajmuje dokładnie połowę horyzontu, to już w językach greckim i łacińskim na zasadzie przeciwieństwa to samo słowo utworzone jest od słowa Ziemia (bo też zajmuje połowę horyzontu). I tak po łacinie połowa to Semi, a po grecku występuje forma zkentumizowana: Hemi (np. Hemisfera – Półkula).

Żona

Nie można również zapominać, że tym samym rdzeniem, co Ziemia i Dom jest oczywiście słowo Żona (chodzi o skojarzenie z rodzeniem, sianiem i tworzeniem nowego życia). Dokładniej opisuję to w artykule: Mąż i Żona.

Info językowe
Info historyczne
Sposób opisania
Summary

Gdzie żyły prawdziwe Elfy?

Zaznaczam, że artykuł nie jest mój (choć wprowadziłem kilka poprawek)

Oryginał pochodzi stąd: http://dragontn.blog.pl/2012/12/25/slowianszczyzna-%E2%80%93-krolestwo-elfow/

Artykuł zawiera dużo cytatów o Słowianach z kronik historycznych (głównie niemieckich).

Słowiańszczyzna królestwem Elfów?

„Cudze chwalicie swego nie znacie sami nie wiecie co posiadacie”

Kiedy zaczynamy zapoznawać się ze słowiańszczyzną, sposobem życia naszych przodków ich zwyczajami i wierzeniami wyłania się z tego obraz podobny do tego jaki znamy z opisów Elfich królestw w literaturze Fantazy. Słowianie tak samo jak i Elfy żyli w harmonii z naturą, kochali lasy, czcili przyrodę i kochali piękno. Podobna była również ich struktura społeczna, była to struktura rodowa. Żywiły ich lasy, które uwielbiali, chociaż rolnictwo i hodowla były co najmniej równie ważne jak łowiectwo. Uprawa roli nie przypominała jednak tej jaka znamy z innych kultur czyli rolnictwa wielkoobszarowego tylko raczej to co dziś nazwalibyśmy rolnictwem ekologicznym, pozostającym w harmonii z naturą, nie niszczącym środowiska. Głównie była to uprawa owoców i warzyw. Podobnie hodowla opierała się na niewielkich rozproszonych pośród lasów stad, nie powodując zniszczeń i zaburzeń środowiska typowych dla innych systemów agrarnych opartych na gospodarstwach wielkotowarowych.
Podobnie do Elfów Słowianie czcili życie, kochali pokój i słynęli ze swych przymiotów ducha jednak jeśli ktoś próbował wtargnąć do ich ukochanych lasów wówczas byli równie groźni jak Elfy, sam las walczył po ich stronie. „Niczego tak doskonale nie umieją, jak celnie strzelać i w każdy zamierzony przedmiot celnie ugodzić” – pisze o Słowianach Kamenjata w Xw.

Konstanty Porifirogenita (X w.) pisze o Słowianach południowych, że ich łodzie dla napastowania kogoś nigdy nie wypływają, chyba że ich ktoś sam zaczepił. Z opisu zaś cesarza Mauricjusa z VIIw wynika iż wojna ze Słowianami jest nader trudna ponieważ doskonale potrafią się ukrywać w przypadku ataku, tak iż nie sposób ich odkryć oraz atakować używając różnych forteli dlatego walka z nimi jest nader trudna. „Ich młodzieńcy są bardzo zręczni i zwinni, przeto przy zdarzającej się sposobności wypadają z znienacka na żołnierzy, tak iż wyprawione przeciw nim wojska nigdy wiele im nie zaszkodzą.”
„Wszystko lasami pokryte, przeto kto tylko wyprawę do ich kraju podejmie, musi się u samego wstępu zatrzymać”.

Na typową dla elfów dobroć i szlachetność przewyższającą inne ludy zwracali uwagę wszyscy opisujący słowiańszczyznę. Helmod poświadcza „Posiadają oni wiele cnót przyrodzonych. Są bowiem nadmiernie gościnni, a rodzicom swoim nadzwyczajna cześć wyrządzają. Nie ma też ani jednego ubogiego ani żebraka między nimi. Skoro bowiem którego choroba osłabi, lub starość sił pozbawi, oddają go pod opiekę spadkobiercy, a ten z największą ludzkością o niego ma staranie (…) nie masz w świecie gościnniejszego narodu od Słowian.”

Z kolei Adam z Bremy w XI w pisze: „Co do obyczajów i gościnności nie znalazłbyś narodu, któryby zacniejszym był i dobrotliwszym.”

Lew Mądry oprócz innych cnot słowiańskich wymienia wierność i wstydliwość niewiast słowiańskich, w której celują oraz niezwykle, ludzki stosunek do jeńców, którym po odsłużonym okresie Słowianie pozwalają zostać wśród siebie jako równym lub wracać do swoich jeśli taka ich wola.

Prokop pisze „Prosty ich umysł nie zna złości ni fałszu”.

Z tych i innych relacji dotyczących Słowian wyłania się obraz ludu z natury dobrego pod każdym względem w dobroci górującym nad innymi ludami dokładnie tak jak przedstawia się w literaturze fantazy Elfów. Zresztą jak już wspomnieliśmy nie tylko przymioty ducha elfów zadziwiająco pasują do Słowian, podobnie jest z przymiotami ciała. Elfy słyną ze swej siły i wytrzymałości, a także są wysocy. Podobnie Słowianie o czym zaświadcza Prokop w VI w pisząc o Słowianach: „Każdy bowiem jest słusznego wzrostu i bardzo silny”. Potwierdza to cesarz Maurycjus w VIIw: „Znoszą cierpliwie mróz i gorąco, obnażenie ciała i niedostatek żywności” Witukind w X w pisze: „Jest to lud twardy i pracowity (…) a co dla naszych zbytnim się zda ciężarem, Słowianie za igraszkę sobie to mają”.

Słowianie znani również byli z umiłowania wolności i nieprzywiązania do rzeczy materialnych podobnie jak elfy o czym pisali wszyscy kronikarze – Cesarz Lew Mądry z IX w zaświadcza: „Wola swobodny i niezbyt zatrudniony żywot prowadzić, niż wielkimi zachody o dobre jadło niż bogactwa się starać”. Z drugiej strony podobnie jak i o Elfich królestwach wszyscy kronikarze zwracają uwagę na dostatek i bogactwo Słowian, wspominają o pięknie ich świątyń, niezwykle finezyjnej sztuce niespotykanej gdzie indziej oraz o jednomyślnie podejmowanych decyzjach na radach odbywanych w świętych miejscach na które zapraszano wszystkich. Posłużmy się tu opisem Żywociarza św Ottona z XII w „Były zaś w Szczecinie cztery kontyny, z pomiędzy których jedna najgłówniejsza, była z przedziwną sztuką i nadzwyczajnym wymysłem zbudowana, mając wewnątrz i zewnątrz rzeźby i sterczące ze ścian obrazy ludzi, ptactwa i zwierząt, tak dokładnie podług natury oddane, iż zdawały się żyć i oddychać; a co najosobliwsza, iż barwy tych obrazów od żadnej deszczów lub śniegów niepogody nie pełzły, ani czerniały.”
Helemod z kolei mówi o innej świątyni: „Tam pomiędzy starożytnymi drzewami ujrzeliśmy święte dęby, przeznaczone ku czci Boga tej ziemi Prowe (prawo, prawy) otoczone wokół podsieniem i ogrodzone wytkniętym parkanem, w którym były dwie bramy. (…) Wstęp do środka dozwolony był tylko kapłanom, co ofiary składali lub w niebezpieczeństwa życia byli. Takim bowiem nie odmawiano nigdy schronienia, jako że Słowianie tak wielkie dla swoich świątyń uszanowanie mają, iż wnętrza świątyni niczyją, nawet nieprzyjacielska krwią pokalać nie chcą.”

Ditmar „U Słowian ile krain tyle jest świątyń (…) W krainie Redarów jest miasto Riedegast, trójkątne i trzy bramy mające, a dookoła wielkim borem, który mieszkańcy za nietykalny i święty mają, otoczone. Dwie bramy tego miasta są dla wszystkich otwarte, trzecia ku wschodowi położona, najmniejsza tylko ścieżkę i tuz przyległe może okazuje. W tej stronie nie masz nic prócz świątyni misternie z drzewa zbudowanej i spoczywającej na podstawie z różnych rogów zwierzęcych. Ściany jej przyozdobione są zewnątrz dziwnie wyrzezanymi obrazami bogów i bogiń; wewnątrz zaś stoją wyciosani Bogowie, każdy z napisem swego imienia(…).” Jak podają źródła były to runiczne napisy. – Tu odsyłam po więcej do artykułu: Niepiśmienni Słowianie.

Podobnie jak Elfy Słowianie byli ukochanymi dziećmi Bogów, którzy obdarzali ich błogosławieństwami i szczęściem a ci odwdzięczali się im miłością oddaniem i adoracją co rusz urządzając uroczystości i zabawy ku czci Bogów, wyrażając swą wdzięczność radosnym ucztowaniem śpiewem i tańcem. Nic więc dziwnego, że wiele ludów przejmowało ich kulturę i asymilowali się z tymi ukochanymi dziećmi bogów. Tak miedzy innymi stało się z Celtami zamieszkującymi nasze tereny i innymi ludami na przestrzeni wieków.

Jednak wszystko ulega zmianie wraz z upływem czasu zmienia się świat zmienia się otoczenie. Po upadku cesarstwa Rzymskiego na zachodnim krańcu słowiańszczyzny pojawił się groźny przeciwnik, który zaczął jednoczyć hordy sił ciemności pod znakiem krzyża. Pod wpływem nacisku ciemności słowiańszczyzna zaczęła się zmieniać, przeobrażać aby sprostać zagrożeniu. Wyłoniły się organizmy państwowe i struktury niezbędne aby przetrwać okres wojen. Słowianie utracili znaczne części swoich terytoriów i pod wpływem nacisków zostali zmuszeni do odwrócenia się od swoich Bogów, ciemność sięgnęła tam gdzie do tej pory był bastion światła i zaczęła rosnąć zatruwając serca i dusze tak iż dziś niewiele już pozostało z dawnej świetności. Zapomniano o dawnych Bogach, wrodzona prawość i cnoty przyrodzone, które budziły podziw w dawnych wiekach zaczęły zanikać wypierane przez ciemność płynącą z zachodu, która rodziła chciwość, nieufność zatruwała serca obcymi dzieciom Bogów pragnieniami i przywarami. Ukochane dzieci Bogów zapomniały o swoich opiekunach, bezskutecznie poszukując opieki u obcego martwego boga, który przybył wraz z hordami ciemności niesiony przez fałszywych kapłanów w czarnych szatach o czarnych sercach pełnych kłamstw i hipokryzji sycących się krwią niezliczonych ofiar, zasiewających ziarna kłamstw, strachu i mroku w serca dzieci światła.

Mrok zwyciężył i ciągle rośnie w siłę pożerając światło, osłabiając je kłamstwem i próbując doszczętnie zdławić. Dziś już nikt nie pamięta o Elfim królestwie Słowian pełnym światła w którym cnoty były równie naturalne jak oddychanie, które słynęło z dostatku, w którym nie było ubogich. Królestwie w którym Bogowie byli blisko swoich ukochanych dzieci i hojnie szafowali błogosławieństwami, w którym święte lasy rozbrzmiewały radosnym śpiewem dziękczynnym.

Dziś piękne córy Elfich potomków marzą o wyjeździe do krain orków i goblinów gdzie pracują sprzątając ich nory lub robiąc gorsze rzeczy. Elfi potomkowie próbują upodobnić się do orków, przejąć ich zwyczaje, marzą o tym by stać się tacy jak tamci.

Elfie krainy przetrwały tylko na kartach powieści fantazy i tylko naiwne dzieci wierzą, że światło pokonuje mrok, dobro zwycięża zło, a elfy o czystych sercach stoją na straży światła. Królestwo elfów – Słowian zginęło w mrokach przeszłości i ludzkiej niepamięci. Dziś po wielu wiekach ja miłośnik fantazy w którego żyłach płynie ta sama krew, która płynęła w żyłach naszych wspaniałych przodków oddaję im hołd wierząc iż nawet w tych ciemnych czasach powinno się pamiętać o tym co było dobre i czerpać z tego siłę zwłaszcza jeśli się jest potomkiem elfów.

Co prawda nie słyszałem o zapisach, które by mówiły o tym, że Słowianie mieli szpiczaste uszy i cieszyli się niezwykłą długowiecznością, ale nawet mimo to, podobieństwo Słowian do Elfów z ksiąg fantazy jest tak wielkie, że aż kreci się w oku łezka ;-))).

Kiedy więc czytamy powieść fantazy zachwycając się wspaniałymi opisami elfich królestw, duchowym pięknem i czystością elfów, kiedy budzi się w nas tęsknota za tymi fantastycznymi krainami zamieszkałymi przez niezwykły lud pomyślmy o tym, że jeszcze niecały tysiąc lat temu bardzo podobna kraina istniała na naszych ziemiach, a nasi przodkowie byli niezwykle podobni elfom opisywanym na kartach tych powieści.

Być może wzbudzi to w was żal, za tym co utraciliśmy a być może myśląc o tym, że jesteśmy potomkami tak wspaniałej i niezwykłej rasy wzbudzimy w sobie pragnienie aby stać się lepszymi, bardziej podobnymi do naszych przodków. Być może pamięć o naszych przodkach sprawi, że dawni Bogowie obdarzą nas błogosławieństwem, napełnią nasze serca światłem sprawiając, że Elfia – Słowiańska część naszej duszy ponownie wróci do życia uświadamiając nam kim jesteśmy i pozwoli nam zawsze odróżniać światło od ciemności, chroniąc nas przed uleganiem mrokowi i otwierając na światło. Czego wam i sobie życzę.

Info językowe
Info historyczne
Sposób opisania
Summary

Emmet Brown czy Leopold Stokowski?

W związku z ostatnią falą wzmożonego zainteresowania Powrotem do Przyszłości, chciałbym zwrócić uwagę, że Christopher Lloyd grał swoją postać bazując na wyglądzie Leopolda Stokowskiego. Nie tylko naśladował jego wygląd czy fryzurę, ale i gestykulację!

Z Wikipedii:

Leopold Anthony Stokowski (ur. 18 kwietnia 1882 wLondynie, zm. 13 września 1977 w Nether Wallop,Hampshire) – brytyjski dyrygent polskiego pochodzenia (dyrygował m.in. Cincinnati Symphony Orchestra,Orkiestrą Filadelfijską, NBC Symphony Orchestra, Hollywood Bowl Orchestra), założyciel American Symphony Orchestra, laureat Honorowego Oscara w 1941za wkład w realizację pełnometrażowego filmu animowanego Fantazja Walta Disneya. Był znanym wykonawcą muzyki poważnej, brał udział w filmach muzycznych (np. Ich stu i ona jedna, 1937).

Oto porównanie obu panów:

Lloyd i Stokowski

Info językowe
Info historyczne
Sposób opisania
Summary

Średniowieczna mapa z wielką Polską

Otóż Tomek znalazł ciekawą mapę, pojawiło się info, że to z czasów Ptolemeusza (na podstawie jego dzieła Geografia), ale nie udało mi się tego potwierdzić.

Mapa pochodzi z Biblioteki Narodowej: http://polona.pl/item/19381542/0/

Jej postać graficzna to:pobraneMapa została stworzona w języku francuskim między 1552, a 1568 rokiem. Na mapie tej Polska jest największym państwem Europy. Łukasz postarał się i przerysował tę mapę na rzeczywisty kontur kontynentu. Oto jego dzieło:

11542085_1053561498022629_4711444452927377227_n

 

Przy czym moim jedynym zastrzeżeniem jest to, że moim zdaniem Inflanty (kraje bałtyckie) powinny być zaznaczone jako teren polski, bo tam kończy się mapa źródłowa, ale nie Polska :).

 

 

Info językowe
Info historyczne
Sposób opisania
Summary