Z tego artykułu dowiesz się:
- Co znaczy słowo Kolęda i w jakiej formie zawędrowało do łaciny.
- Dlaczego Bóg rodzi się 25 grudnia
- Co mają wspólnego słonie indyjskie z hebrajskimi opowieściami, brytyjskimi bogami, Agatami i godzinami.
- Skąd się wzięły tradycje bożonarodzeniowe
- Dlaczego Maryja była dziewicą?
- I skąd wiemy, że Boże Narodzenie NIE pochodzi z Izraela
Na początek chciałbym życzyć wszystkim czytelnikom:
Wesołych Świąt!
Niezależnie od tego, które właśnie obchodzą. Czy to jest Hanuka czy Boże Narodzenie czy po prostu pogańskie Przesilenie Zimowe, bo i tak każde z nich bazuje na słowiańskich Szczodrych Godach i Kolędzie! Wszystkiego Najlepszego!
Trochę teorii
Na początek trochę nudnej teorii, żeby później było łatwiej zakumać, co jest co.
Należy zauważyć, że tereny słowiańskie charakteryzują się specyficznym i względnie unikalnym klimatem (drugim takim miejscem na świecie jest chyba tylko Kanada). Klimat ten jest o tyle specyficzny, że wyróżnia się względnie stały cykl dokładnie 4 pór roku, z których każda jest specyficzna. Nawet kraje ościenne dla słowiańszczyzny czyli np. Francja, Włochy, Anglia, Iran czy Chiny mają odmienne klimaty i każdy kto mieszkał w tych krajach potwierdzi, że tam aż tak ostry podział na 4 pory roku nie występuje.
Ludzie obserwujący te zmiany zauważyli pewne prawidłowości. W drodze jest inny artykuł o teorii religii i nie chcę dublować informacji, więc skoncentruję się tylko na przesileniu zimowym. Otóż nasi przodkowie zasuwali na polu od rana do nocy od wiosny do jesieni. Jesienią wszystko umierało. Widzieli, że Słońce jest coraz niżej w południe. Zauważyli, że cały proces zatrzymuje się 22 grudnia. Wtedy to słońce na dokładnie 3 dni zatrzymuje się (nie przesuwa, ani w górę, ani w dół), aby po 3 dniach (25 grudnia) podnieść się i rozpocząć nowe życie. Od tego dnia słońce było coraz wyżej, dni były coraz dłuższe i teoretycznie powinno być cieplej, ale w porach roku notuje się pewne przesunięcie, więc na ocieplenie trzeba poczekać jeszcze z 2-3 miesiące. Trochę to jak z wanną, w której jest lód. Mimo, że zaczniemy wlewać tam wrzątek, to woda w wannie zrobi się ciepła dopiero po jakimś czasie.
Syn
Obserwatorzy tego powtarzającego się zjawiska zinterpretowali to następująco. „Stare słońce” czy tam „Stary rok” dał nam wiosnę, lato i jesień, wszystko z nim związane już umarło i teraz musi się narodzić na nowo. Dlatego ten dzień uznawany jest za bardzo szczęśliwy, bo zwiastuje nadejście nowego roku, wiosny i życia, a przy tym koniec jesieni i śmierci. Stare słońce naturalnie uznawane było za ojca nowego słońca i jest to dość logiczne. Dlatego słowo Syn i słowo Słońce są spokrewnione.
- Syn: sa:Sunu, lt:Sunus, en:Son, de:Sohn, sv:Son, ru:Syn, awestyjski: Hunus (Syn, porównaj Synuś) → el:Huius (Syn), it:Cionno (Penis), tocharski B: Somske (Syn)
- Słońce: lt:Saule, ie:Suil, en:Sun, de:Sonne, sv:Sol, ru:Solnce, awestyjski: Hvare, fa:Hor, sa:Svar (porównaj Swaróg/Swarożyc), hi:Suradż, la:Sol, fr:Soleil, uk:Sonce, be:Sonca, el:Helios
Można zauważyć kilka prawidłowości. W przypadku Słońca dużo języków ma dodatkowe L (w tym polski). Grecki zawsze gubi S. Awestyjski i Perski S→H.
Krzyż Południa
Należy zauważyć też, że w miejscu „śmierci słońca” czyli dokładnie na południu w nocy (czyli w czasie jego śmierci) pojawiały się 4 gwiazdy na niebie. Dziś nazywamy je Krzyżem Południa. Sprawdź na Wiki. Obecnie Krzyż Południa widoczny nie jest, ale kilka tysięcy lat temu był widoczny z Polski.
Krzyż Południa mimo, że jest najmniejszym gwiazdozbiorem na niebie, to jednak okazuje się być bardzo istotnym. Nie tylko Słowianie zauważyli, że Słońce tam umiera. Dla kilku państw jest na tyle istotny, że mają go na flagach!
Pas Oriona
Następnym ciekawym zjawiskiem jest spostrzeżenie, że tzw. Pas Oriona , który tworzą 3 bardzo jasne gwiazdy w prawie jednej linii. Te 3 gwiazdy, po zachodzie Słońca, wędrują za nim „od wschodu”.
Wydaje mi się, że następna informacja jest już względnie w świadomości powszechnej, ale tak na wszelki wypadek. Trzy Wielki Piramidy w Gizie to nic innego, jak ziemska interpretacja Pasa Oriona. Poniżej nałożenie zdjęcia nieba na zdjęcie Piramid z lotu ptaka.
Syriusz
Najjaśniejszą gwiazdą na niebie jest Syriusz.
Nie byłoby w tym może nic bardzo ciekawego, gdyby nie to, że 3 gwiazdy z Pasa Oriona dokładanie wskazują Syriusza, ale akurat tego dnia, czyli jutro, 25 grudnia, możecie sobie sami sprawdzić, że linia Pas Oriona → Syriusz → Ziemia wskaże Wam miejsce narodzin nowego Słońca. I to nowe Słońce podniesie się o 1 stopień kątowy na północ, w południe 25 grudnia, dając pierwszy raz od pół roku dłuższy o kilka minut dzień.
Piszemy Świętą Księgę
W czasach, kiedy to wiedza, a nie wiara była cnotą, ktoś postanowił spisać ten cały splot wydarzeń astronomicznych dla potomnych. Oczywiście lepiej się czyta upersonifikowaną wersję o bogach, ich synach, życiu i śmierci, a nie o jakichś kółkach na niebie. Zobaczmy, co wyszło.
Żeby znów nie dublować za dużo z artykułem o teorii religii, skracam do minimum (obiecuję rozszerzyć temat w innym artykule).
Bóg Słońce, życiodajna kochająca nas siła, która daje ciepło, jest światłością świata, mieszka w niebie, patrzy na nas z góry i tworzy świat (rano kiedy słońce się pojawia, kwiatki się otwierają, ptaszki śpiewają, a koguty pieją czyli cały świat go miłuje) w końcu umiera, by się narodzić na nowo. Jego nowa inkarnacja jest naturalnie jego synem. Narodziny syna wskazuje najjaśniejsza gwiazda na niebie. Jest to oczywiście gwiazda na wschodzie (z punktu widzenia Trzech Króli). Mało tego, gwiazda wskazuje miejsce narodzin nowego boga Trzem Królom nieba, którymi jest Pas Oriona. Po narodzinach nowego słońca dążą do niego owi Trzej Królowie Nieba i to od wschodu. No bo wszystkie gwiazdy podążają za Słońcem ze wschodu na zachód. A gwiazda Syriusz wskazują im miejsce narodzin nowego Boga.
Przez całe swoje życie pozna wszystkie 12 znaków zodiaku, które będą go naśladować, kiedy go nie będzie. Naśladowanie Słońca nie jest niczym innym jak świeceniem w nocy, kiedy go nie ma. Nazwa zodiak ma oczywiście słowiańską etymologię. Pochodzi od łacińskiego Zodiacus, a to z kolei jest złożeniem z greckich Zoon (Zwierzę, porównaj Zoologia) oraz Kuklos (Kółko). Zoon pochodzi od polskiego Życie, a Kuklos od polskiego Kółko. Jeśli wiemy, że Kółko i Słońce mają tę samą etymologię (jednak na ten moment nie wiem co było pierwsze), to możemy Zodiak tłumaczyć jako „Koło Życia”, ale i „Słoneczne Życie”. Dla wnikliwszych powiem, że Koło i Soło (Słońce) to to samo słowo, K i S/C/CZ często się wymieniają, porównaj Kto/Co, Kogo/Czego, Ameryka/Ameryce, Sto → el:Ekato, la:Kentum, it:Cento. Więcej o słowie Koło w artykule: Ocean jest na około nas.
Rok później cykl się powtarza, ale interpretację można zmienić. Otóż ten syn – słońce umiera. Słońce jak wiadomo ma promienie czyli koronę cierniową. Umiera na krzyżu (Krzyżu Południa). Jest tam przez 3 dni. Po jego śmierci następuje ciemność, bo jest to najdłuższa noc w roku. Po 3 dniach zmartwychwstaje i idzie do nieba, bo słońce się podnosi. I siedzi tam po prawicy ojca (bo słońce przesuwa się w prawo czyli na zachód). I czeka na nas tam w niebie.
Powyższy opis większości z Was skojarzy się tylko z jednym „Bogiem”, ale tak naprawdę powyższy opis to mniej więcej życiorys: Chrystusa, Kriszny, Mitry, Horusa, Mojżesza, Attisa, Dionizosa, Buddy, Odyna, Zoroastra, Bala, Indry, Bali, Thora, Adonisa, Prometeusza i wielu, wielu innych, mniej znanych bogów.
Łączą ich jeszcze często:
- Narodziny z dziewicy
- Święty dzień – Dzień Słońca czyli Niedziela
- Chodzenie po wodzie (Słońce zostawia swój „ślad” na wodzie – szczególnie widoczny podczas wschodów i zachodów)
- Cuda leczenia i wskrzeszania (Słońce leczy i ożywia rośliny)
- Ich matki często mają na imię: Maja, Maria, Marion, Miriam, Nana itd. Symbolem znaku Panna (Dziewica) jest właśnie litera M.
Ciekawym jest, że w ogóle dzieciom się nie mówi, że przy rynku w każdym polskim mieście stoi świątynia poświęcona Słońcu, a większość Polaków, na co dzień czci właśnie Słońce i Gwiazdy! Z tej perspektywy zupełnie inaczej brzmi termin „poganie” i „religia pogańska”, prawda? Bo czym się ona niby od chrześcijaństwa czy judaizmu różni?
Kolęda
Ze względu na to, że zimowa pora roku uniemożliwiała robienie większości rzeczy, bo było po prostu za zimno. To większość zadań sprowadzała się w zasadzie do palenia ognia czyli tworzenia sztucznego słońca. W tym czasie trzeba też było chodzić po drewno do lasu, żeby było czym palić. Oczywiście do lasu nie zapuszczano się samotnie, bo dni były krótkie, a nie tylko ludzie mieli problemy z brakiem pożywienia, więc chodzono tam grupami, żeby nie zostać zaatakowanym przez głodne dzikie zwierzęta. Szybko takie grupowe wypady i wzajemne pomaganie przekształciły się w rytuał odwiedzania zimowego. Z resztą był to najlepszy okres na spotkania, bo ogień jeden, a ludzi mógł ogrzać wielu. W lecie każdy musiał pracować w polu, by wyprodukować nadwyżkę na zimę, więc czasu na spotkania było mniej.
Takie cykliczne odwiedzanie się w koło nazwano „Kolędą” (Od połączenia: Koło + Da (prezent) lub Dzień – nie jestem pewien). Kolęda zawsze trwała 12 dni. Każdego dnia robiono sobie wróżby na kolejne miesiące roku. Na takie spotkania często przychodzono ubranym w zwierzęce skóry (bo było zimno). Stąd Kolędnicy do dziś kojarzą się głównie z maszkarami zwierząt. Kolędnicy chodzili też z gwiazdą (słońcem), a najważniejszym elementem był Turoń. Podczas takiego spotkania Turoń nagle padał, wtedy dzieci miały za zadanie go „zmartwychwstać”.
Pozostałością Kolędowania jest nadal typowo polski zwyczaj odwiedzania przez księdza, który nazywany jest… Kolędą!
Wiadomo, że podczas zimy niektórym rodzinom czegoś brakowało, więc trzeba było się wymieniać dobrami, żeby przeżyć. Szybko ten zwyczaj wyewoluował w zwyczaj dawania prezentów, który znamy do dziś. Co ciekawe, prezenty często dostarczał kolędnik z gwiazdą/słońcem (bo to słońce daje nam ciepło i światło przez cały rok). Dlatego do dziś w wielu miejscach Polski Mikołaja nazywa się Gwiazdorem, a gdzieniegdzie nawet spotyka się interpretację, że Mikołaj daje prezent na Mikołajki, a Gwiazdor na …. Gwiazdkę! Teraz wiecie, dlaczego Święta Bożego Narodzenia nazywa się Gwiazdką – od kolędników przychodzących z gwiazdą.
Od polskiego słowa Kolęda, które przypada dokładnie na koniec starego roku i początek nowego i powtarza się cyklicznie, powstało łacińskie: Calendae (Pierwszy Dzień Roku), a od niego Calendarium (Książka Licząca) i z niego mamy na całym świecie słowo „Kalendarz”.
Germanie kalkując słowiańskie: Koło → Kolęda stworzyli u siebie: Hjul (Koło) → Jul (Kolęda / Boże Narodzenie). To jest generalnie dowód na to, że to Kolęda jest od Koła, a z niej Kalendarz, a nie odwrotnie (jakby chcieli językoznawcy). Oczywiście germańskie Hjul (Koło) pochodzi od polskiego Koło. Tu można zobaczyć przykład: https://en.wiktionary.org/wiki/hjul?rdfrom=Hjul. Jest tam napisane:
From Old Norse hvél, hjól, from Proto-Germanic *hwehwlą, from Proto-Indo-European *kʷekʷlóm, *kʷékʷlos (“wheel”), *kʷol-o- (“wheel”).
Oczywiście jak zawsze język staropolski/słowiański opisany jest jako Praindoeuropejski, bo jak żeby inaczej :).
Germańskie Boże Narodzenie (Kolęda) to: en:Yule, de:Jul, no:Jul, sv:Jul, da:Jul, a z germańskiego do innych języków: np. fi:Joula (Boże Narodzenie), ale też fi:Jouhla (Impreza, Święto), fr:Joli (Fajny, Miły), en:Jolly (Zacny). Od tego rdzenia nazwisko ma też Angelina Jolie.
Pierwsza Gwiazda
Istnieje też tradycja czekania na pierwszą gwiazdkę w noc wigilijną. Oczywiście nie chodzi o „dowolną gwiazdę”, a o tę konkretną. Czyli o wschód słońca 25 grudnia.
Izrael? Jaki Izrael?!?
Od dziecka wmawia nam się, że Jezus, Boże Narodzenie, Betlejem i Ziemia Święta to Izrael. Jednak z powyższego dość jasno wynika, że… NIE! Po pierwsze ciężko w świetle powyższego w ogóle zakładać, że taki ktoś jak Jezus w ogóle się narodził. Oczywiście można też interpretować, że był ktoś taki, a cechy Boga Słońca nadano mu później, by łatwiej było chrystianizować „pogańskie społeczeństwa”. To oczywiście kwestia „wiary”, a „wiara” ma to do siebie, że istnieje tylko dzięki „nadziei”, że znane nam od dziecka prawa fizyki działają wszędzie, tylko nie tam, gdzie wierzymy, że jest inaczej. Oczywiście każda próba empirycznego udowodnienia „wiary” (czyli zamiany „wiary” w „wiedzę”) zakończy się fiaskiem, dlatego po prostu nie udowadnia się „prawd wiary”.
Skąd wiemy, że powyższy „Święty Tekst” nie powstał ani w Izraelu (jak się powszechnie wierzy), ani w Egipcie (gdzie powstała pierwsza udokumentowana Biblia), ani w Babilonii (gdzie „naukowcy” próbują umiejscawiać wydarzenia biblijne), ani nawet w Indiach czy Persji (gdzie połowa bogów ma chrystusowe atrybuty). Wiemy to stąd, że NIE MA tam pór roku! Są sezony: wilgotny i suchy. Fakt, jest zimniej czy cieplej, ale nie na tyle, by zauważyć jakiś cykl życia i śmierci w tym czasie!
Pojedźcie sobie do Indii w grudniu i w sierpniu… a się okaże, że w grudniu jest… cieplej! Bo nie ma chmur, które są w wakacje. W Izraelu kąpałem się w morzu przy 28 stopniach pod koniec listopada! Jaka to jest zima? W Egipcie jest faktycznie zimniej w zimie… ale dlatego, że tam jest pustynia. Skoki dobowe temperatury są tam nadal większe niż średnia temperatura między sierpniem a grudniem. No to o jakiej zimie my tu mówimy?!?
Skracanie i wydłużanie dnia to również nie jest południowy wynalazek. Należy wiedzieć, że w Indiach słońce przez cały rok wschodzi o 6:30, a zachodzi o 18:30 (+- kilkanaście minut)… dla zwykłego człowieka jest to niezauważalne. To u nas widać wyraźne zmiany proporcji długości dnia i nocy. Tam, gdzie ponoć narodził się Jezus pogoda przez cały rok jest podobna, a dni przez cały rok są mniej-więcej równe. Więc co tu świętować?
Święto narodzin nowego Boga, jego śmierci, zmartwychwstania, 3 króli, gwiazdy betlejemskiej i innych tego typu zdarzeń mogło mieć miejsce TYLKO na północ od Karpat i Kaukazu. A tam znajduje się nie Izrael, Egipt, Persja czy Indie, a Polska, Ukraina i Rosja, czyli nic innego jak starożytna Lechia!
Święto Godowe
Sprawdźmy zatem, co to jest to Święto Godowe… W szkole o tym oczywiście nie było, prawda? Wtedy, u dzieci zrodziłoby się za dużo pytań…
Otóż Święto Godowe (połączone z powyżej opisanym Kolędowaniem) to święto radości i szczęścia. Ludzie się cieszyli pierwszym astronomicznym znakiem, że już nie będzie więcej śmierci, a już niedługo zacznie się nowe życie. Święto Godowe jest też świętem pierwotnym, znaczy to tyle, że słowo „Święto” odnosi się właśnie do tego wydarzenia. Słowo Święto pochodzi od słowa Świecić, Światło, Świt i Świat. To właśnie tego dnia, 25 grudnia o Świcie rodziło się Światło (coraz dłuższy dzień) i Świat (Nowy Rok – Wiosna – Rozkwity). To właśnie tego dnia rodził się nowy Bóg. Dziś nazwiemy go Jezusem, ale historycznie miał wiele imion. Między innymi Światowid czy Śiwa (oba pochodzą od tego samego rdzenia). Germanie od naszego Święta Godowego, kiedy rodził się Bóg, nazwali swojego boga właśnie God (en:God, de:Gott, da:Gud, no:Gud), podobnie z resztą Persowie (Huda) czy Azjaci (zapewne z perskiego), kurdyjski:Heda, kazachki:Kudaj, kirgiski:Kudaj, a nawet sinokoreańskie: vn:Czu, zh:Żu, jp:Su, ko:Żu.
Sam czas Godów był czasem pojednania, stąd mamy czasownik: Godzić się. Od polskiego „Godzić się” czyli „zrobić by było dobrze” powstało określenie dobra w ogromnej ilości języków świata:
- Germańskie: en:Good, de:Gut, da:God, sv:God
- Albański: Hut
- Sanskryt: Gadźja
- Arabski: Gajid
- Grecki: Agathos
Warto nadmienić, że germańskie Gut wróciło do nas poprzez Jidisz jako Git i Gicior.
Po grecku słowo Agathos, mimo że etymologia oficjalne jest „niepewna” (czyli słowiańska) ma takie znaczenia:
- dobry
- odważny
- szlachetny
- moralny
- szczęśliwy
- przydatny
Jest to dokładna lista synonimów polskiego słowa „Godny” (czyli związany z Godami) oraz opisu Godów.
Od greckiego Agathos wzięło się imię Agata (Dobra, Godna) oraz kamień Agat (Szlachetny).
Nasza tradycja zbierania drewna podczas zimy oraz obdarowywania się prezentami, również dotarła do innych języków: np. en:Gather (zbierać), nl:Gaderen (zbierać), fryzyjski: Gadja (Jednoczyć), de:Begatten (Spotykać się), sq:Gjedhe (Wybierać).
Po Godach pojawiała się PoGoda. Z resztą podczas Godów nastawał też nowy rok. Dlatego słowo God musiało oznaczać też jednostkę czasu. Prawie w każdym języku słowiańskim oznacza właśnie 365 dni. We wschodniosłowiańskiej formie God/Hod, a w południowych w formie żeńskiej czyli Godina/Godzina. Należy sobie zapamiętać, że godzina po chorwacku to nie 60 minut, a 365 dni. Może to być powodem do nieporozumień na wakacjach. Do tej pory nie udało mi się rozwiązać zagadki, dlaczego w językach zachodniosłowiańskich Godzina/Godina/Hodina oznacza właśnie 60 minut, a nie 365 dni. Może ktoś z czytelników wie?
Ze względu na spotkania przy ognisku, dzieciom organizowano różne zabawy i konkursy. Od tej części Godów wzięło się Zgadywanie. Dorośli natomiast spędzali ten czas na zabawie i rozmowach, stąd do dziś mamy Gadanie.
Oczywiście podczas tego wspólnego Gadania nie mogło zabraknąć kapłana, który opowiadał różne upersonifikowane historie. Dziś robimy podobnie… i nazywamy to Jasełkami. Jasełka wzięły swoją nazwę od żłobu na siano, który po staropolsku nazywa się po prostu Jasło. Takie jasła/żłoby budowało się właśnie na zimę, bo jak nie było trawy, to zwierzęta musiały jeść z tych żłobów. To kolejny dowód na to, że opowieść wigilijna nie mogła odbyć się w Izraelu, bo tam trawa albo nie rośnie wcale (bo jest pustynia), a jak już rośnie, to cały rok (nie ma zimy).
Sam proces Gadania i Jasełek przeszedł z Polski do Izraela i nazywa się tam od naszego Gadania po prostu Haggadą (Ha=To + Gada=Opowiadanie). Więcej na temat Haggady jest na Wiki. Żydzi odróżniają Haggadę i Halachę (Prawo). Ta druga to oczywiście nic innego jak Ha + Lacha, chyba nie muszę tłumaczyć, co to znaczy i skąd się wzięło. Jak ktoś w razie nie skojarzył, to zapraszam do artykułu: Lechici, podpowiem, że spokrewnione z łacińskim: Lex.
Po hebrajsku polskie słowo God dało też inne znaczenie: http://www.studylight.org/lexicons/hebrew/hwview.cgi?number=01409
God/Gad po hebrajsku to również: Radość, Szczęście.
Jeden z ludów Izraela odziedziczył po polskich Godach nazwę: https://en.wiktionary.org/wiki/Gad. Niestety w polskiej Wiki są pominięci. Info tylko po angielsku: http://www.wikiwand.com/en/Tribe_of_Gad
Podobnie jest z semickim bogiem Gadem… pewnie nigdy nie słyszeliście? Też pochodzi od polskiego święta Godów i też polska Wiki go pomija… ale Ci co chcą podłubać to poczytają i na angielskiej: http://www.wikiwand.com/en/Gad_(deity)
Tutaj Żydzi sami przyznają, że bóg Gad nie jest semickiego pochodzenia: http://biblehub.com/hebrew/1408.htm i że Bóg pochodzić może z Babilonu. Tu jest tak samo: http://www.blbclassic.org/lang/lexicon/lexicon.cfm?strongs=H1408&t=NASB, a tu nawet po polsku: http://biblia-online.pl/slownik,hebrajski-james-strong,numer,1408.html
Pamiętacie artykuł i Języku Polskim na Sri Lance… oto kolejna odsłona:
gad (język pali)[edytuj]
- znaczenia:
czasownik
- (1.1) mówić, powiedzieć[1]
- źródła:
W językach semickich jest jeszcze jedno słowo pochodzące od Świąt Godowych, a właściwie bardziej od nowego roku, który one oznaczały. Po dziś dzień, po arabsku Gadid znaczy nowy.
Sianko
Czy wiedzieliście, że sianko pod obrusem to nie jest chrześcijański wynalazek? W Święcie Godowym, jak już wcześniej wspomniałem, dużo czasu poświęcano na zGADywanie, czyli wróżenie. Wróżby dotyczyły głównie poGODy w nowym roku, a właściwie to zbiorów wynikających bezpośrednio z tej pogody. Każdego dnia święta przepowiadano pogodę na kolejny miesiąc następnego roku. Wróżba polegała na tym, że słomę wkładano pod nakrycie stołu, a następnie wyciągano rurki słomy. Kto wyciągnął dłuższą, ten mógł się spodziewać lepszych plonów w nowym roku. Siano pod obrusy przygotowywały zazwyczaj panny na wydaniu (wtedy dziewice). Nie jest to oczywiście bez konotacji w świecie współczesnym. Wiecie już dlaczego Jezus spędził okres Bożego Narodzenia „w sianie”. Gdyby urodził się w Izraelu, to opowieść ta wyglądałaby z goła inaczej. Ale czy wynika z tego coś jeszcze? Tak!
Virgo
Otóż dziwnym zbiegiem okoliczności gwiazdozbiór Panny (czyli Dziewicy) to jest tak naprawdę… Panna z Sianem / Kłosem! Proszę sobie zobaczyć np. tutaj. Pannę do dziś oznacza się literą M jak Maria, Marion czy Maja (Zobacz symbole zodiakalne). Następnie okazuje się, że Bóg rodzi się z Dziewicy w sianie! Czy to wszystko są przypadki? Może po prostu chodziło o to, że Bóg rodzi się, kiedy Dziewice chodzą z sianem? Ma to jeszcze więcej sensu, jeśli znów wrócimy do języka hebrajskiego. Otóż jak nazywa się miejsce gdzie Bóg się rodzi? Betlehem! A co to jest Betlehem? Bet (Dom) + Lehem (Chleb). W artykule o Lechitach i Panach wyjaśniałem, że od nazw Polaków w różnych językach wzięła się nazwa Chleba w różnych jezykach np. Lechem (po hebrajsku) czy Pano (po łacinie), bo Słowianie eksportowali ziarno do wszystkich sąsiednich krajów. Lehem oznacza też coś, co pochodzi od Pana (porównaj Elah, Elohim, Allah). Czyli Betlehem można też tłumaczyć jako „Dom czegoś boskiego”. Mało tego. Jeśli rozważymy Betlehem etymologicznie, to skoro wiemy, że Bet (Dom) pochodzi od polskiego Byt (porównaj: Miejsce pobytu – a po czesku i słowacku Dom nadal nazywa się Byt), a Lehem pochodzi od Lecha, to Betlehem to nic innego jak „Dom/Byt Lecha”!
Teraz już wiecie, dlaczego prawie każdy bóg narodził się z dziewicy o imieniu najczęściej zaczynającym się na M. Matka Kriszny (która też była dziewicą) nazywała się Maja (Iluzja, Miłość), a hinduskie słowo Maja pochodzi od polskiego słowa Miłość (Ł przechodząc do sanskrytu zmienia się często w J, porównaj Łono → Joni). Po polsku od karmienia zwierząt w czasie Godów mamy też słowo Hodowla.
Gady
Ostatnim słowem pochodnym od polskich Godów są Gady (Zwierzęta). Nie wiem do końca dlaczego akurat Gady odziedziczyły nazwę po Godach, jednak jest kilka poszlak. Nazwę Gad należy rozumieć jako „Dobre Zwierzę”, albo „Godne Zwierzę”. W hinduizmie tym mianem określa się… Słonie! Słoń w Sanskrycie to Gadzia. Po grecku czy łacinie natomiast Gados… to Łosoś! Od niego pochodzi np. en:Cod (Łosoś). Możliwe, że to jest wyjaśnienie dlaczego w Polsce w Święta nadal nie jada się mięsa, ale… je się ryby! I jest to ewenement na skalę światową. Ale dlaczego akurat w Polsce tak się robi. Jest to oczywiście spadek po historii. W zimie w przeręblach nadal ryby można było łowić, a zwierząt się nie zabijało, żeby mogły spokojnie rozmnożyć się na wiosnę. Gdyby zjedzono zwierzęta, to by się nie rozmnożyły i byłby głód. A tak na Gody jedzono ryby i ta tradycja została w Polsce do dziś.
Możliwe, że z określenia ryb jako Gady… nazwa ta przeszła na Gady jako coś, co teraz rozumiemy jako coś innego niż ryby. Nie wiem tego póki co, ale może kiedyś uda się to odkryć.
Oczywiście ryby to tylko dla chrześcijan i żydów nie są mięsem… Ja, jako wegetarianin wtedy się pytam… to ryba, co to jest? Warzywo? Choć pamiętam, że wynika to po prostu z historii naszego kraju i przejścia jego tradycji do religii chrześcijańskiej i judaistycznej to i tak irytuje mnie, kiedy proszę gdzieś o jedzenie bez mięsa, to mi proponują tuńczyka?!?!
Podsumowanie
Temat Szczodrych Godów można sobie też przybliżyć tym krótkim filmikiem:
https://www.youtube.com/watch?v=9UQafI4Wg0w
Liczę, że święta nikomu przez artykuł nie zbrzydną, nie taki był jego cel. Mam nadzieję, że dzięki artykułowi łatwiej będzie zrozumieć, dlaczego święta są akurat teraz i dlaczego zachowujemy się podczas nich w ten, a nie inny sposób. Ufam, że wszystkim ten dzień zawsze będzie się dobrze kojarzył. Życzę jeszcze raz…
Polecam w temacie Szczodre Gody
Już dodałem do artykułu. Dzięki.
Najpierw trochę o ateizmie. Musi przyjąć jakąś tezę a mianowicie że istnieje wieczny świadomy Bóg o niewyobrażalnym wprost intelekcie ,który stworzył wszechświat i prawa ,które nim kierują oraz życie zarówno to materialne ale też byty duchowe albo założymy ,że materialny wszechświat jest wieczny ale wtedy nie wyjaśnimy jak z bezmyślnej materii powstało niezwykle skomplikowane życie zawierające w sobie wręcz programy informatyczne ( patrz kod genetyczny). Założenie ,że bardzo skomplikowana przyroda ożywiana ,której budowę dopiero co ludzie zaczynają poznawać mogła powstać samoistnie bez udziału bardzo inteligentnej ,posiadającej olbrzymią wiedzę istoty myślącej i świadomej jest właściwie absurdalne.
Biblia mówi o Bogu ,że jest duchem. Jest tam nawet definicja ducha ( I Kor 2 ,11) Cytuję : ” Bo któż z ludzi wie, kim jest człowiek, prócz ducha ludzkiego, który w nim jest? Tak samo kim jest Bóg, nikt nie poznał, tylko Duch Boży.” Z powyższego tekstu można by wywnioskować ,że duch to po prostu świadomość ale być może i o wiele więcej. Biblia mówi ,że to co widzialne przemija a to co niewidzialne jest wieczne (2 Kor 4 ,18) Cytuję : ” nam, którzy nie patrzymy na to, co widzialne, ale na to, co niewidzialne; albowiem to, co widzialne, jest doczesne, a to, co niewidzialne, jest wieczne”. Ja osobiście podejrzewam ,że świat widzialny jest światem materii czyli energii i widzimy naocznie ,że on zmienia się aż zapewne w końcu skończy się. Natomiast światy niewidzialne są to światy oparte na informacji a informacja jest wieczna ,nie przemija i nie zmienia się ;wciąż jest taka sama. Aby sobie uzmysłowić taki świat musimy chyba obejrzeć „Matrix”. Tylko ten film mi przyszedł do głowy aby wyobrazić sobie światy i byty niewidzialne. Ale to są tylko moje przemyślenia. Być może wygląda to zupełnie inaczej. Reasumując : jeśli założymy ,że istnieje odwieczny Bóg wszystko układa się w logiczną całość i dalej wszystko ma już swoja przyczynę ; Natomiast jeśli założymy ,że Wszechświat jest wieczny tracimy wszelką przyczynowość i dalej nie wiemy skąd się wzięło życie i człowiek. Moim zdaniem musi jednak założyć ,że istnieje odwieczny inteligentny byt ,który jest twórcą wszystkiego co istnieje a bez niego nie miało prawo zaistnieć nic z tego co istnieje. Skoro istnieje Bóg to zaraz nasuwa się pytanie : który jest prawdziwy ? Mamy przecież tyle religii. Założenie ,że bogiem mogą być drzewa ,zwierzęta ,góry ,rzeki czy nawet Słońce ,planety i inne ciała niebieskie jest z założenia niedorzeczne i prymitywne. Każdy logicznie myślący człowiek uzna to za bzdurę. A zatem zostaje nam jeden Bóg ; Bóg chrześcijan. W dodatku ten Bóg nam się objawił przez natchnione pisma aż w końcu przez przez swojego Syna ,który nam objawił naturę Boga i czego On właściwie od nas chce. Ten Bóg jest obecny również i w innych religiach ponieważ wszyscy ludzie pochodzą od Noego i jego rodziny a on zapewne znał Boga przynajmniej częściowo. Na przykład Indianie wierzą w Wielkiego Ducha co zasadniczo nie jest sprzeczne z chrześcijaństwem. Co zatem z judaizmem i islamem ? Chrześcijaństwo w zasadzie jest kontynuacją judaizmu zatem ta religia jest w zasadzie archaiczna i wyznawanie jej nie ma już sensu a Islam to chyba praktycznie mieszanka Judaizmu i Chrześcijaństwa ,w której Jezus Syn Boży jest tylko jednym z proroków a nie Zbawicielem ,który poniósł śmierć za grzechy całej ludzkości. Co do wiary Słowian to my tak naprawdę nie wiemy kim w tej wierze był Świętowit. Raczej na pewno Słowianie nie czcili Słońca czy innych ciał niebieskich bo w żaden sposób Świętowit nie przypomina Słońca. Tu podobizna Świętowita : http://pl.wikipedia.org/wiki/%C5%9Awi%C4%99towit#mediaviewer/File:Svantevit-Statue.jpg Czy ona przypomina Słońce ? No przecież nie. My tak naprawdę nie wiele wiemy o wierze naszych przedchrześcijańskich przodków. Co do wielu obrzędów i zwyczajów chrześcijańskich chyba należy się zgodzić. Natomiast nie można zgodzić się moim zdaniem z tezą ,że Jezus nie przyszedł na świat jako Syn Boży. Z jego przyjściem wiązało się wiele przełomowych wydarzeń ,z powstaniem nowej religii ale przede wszystkim Jezus pozostawił po sobie nauki ,które są przesłaniem dla ludzkości co należy robić aby się zbawić. Czy to prawdziwe przesłanie Jezusowe zawitało do Polaków w 966 roku n.e. ? Niestety chyba należy stwierdzić ,że nie. Przyszły natomiast obrzędy i niestety wiele patologii związanych z tak zwaną cywilizacją rzymską albo zachodnią jak kto woli. To są moje przemyślenia. Nie mam monopolu na prawdę wszak jestem tylko człowiekiem i moja wiedza jest ograniczona. Być może gdzieś się pomyliłem ale chyba ogólny sens mojej wypowiedzi jest słuszny.
Nie atakuję, tylko podważam:
1. Na pewno drzewo czy słońce nie jest kreatorem wszechświata
2. ale to samo słońce może być już kreatorem życia na ziemi
3. Skoro dałeś taki piękny wywód, że człowiek jako kreator i programista (którym dziś już właściwie jest) musiał być bóg kreator i programista, to następnym logicznym pytaniem jest… czy jest on jedynym bogiem? z punktu widzenia tego co stworzył, to tak… ale w sensie absolutnym? Może być X światów i każdy moze mieć swojego kreatora (niekoniecznie tego samego)… i z punktu widzenia tego świata ten właśnie kreator jest bogiem jedynym…
4. no i dalej… skoro człowiek kreator i programista nie może się sam wziąć z siebie, to na jakiej podstawie uważasz, że bóg kreator i programista może? jego samego i jego świat też przecież stworzył jego kreator… czyli nadbóg
5. co to w ogole za pomysł z synem?!? wyjaśnij mi, po co ten „wszechmogący” bóg, który niszczy całe miasta, zsyła powodzie, tworzy światy… musi koniecznie mieć ludzkiego syna? Czy naprawdę gra w The Sims była dla niego aż tak ważna, że dopisał do programu własnego syna? czemu po prostu nie przemówił… po co robił tego syna, żeby go ukrzyżować?!?! przecież jest wszechwiedzący to o tym wiedział od początku! fakt… zdarzyło mi się, grać w simy tylko po to, by ich wszystkich uśmiercić… ale to tylko piksele… one nie żyją… swojej córki bym tam nie teleportował, by umarła h.. wie po co…
6. Przecież tych ludzi co zabili Jezusa on sam zaprojektował… to do kogo on ma żal? do tych ludzi? to tak ja bym się wkurzał na program, który sam napisałem, że mi dane z dysku usunął…
7. To co ludzie zrobili z Jezusem świadczy o tym bogu, a nie o tych ludziach…
8. Ja rozumiem, że napiszę sobie program, który mnie będzie wysławiał… ale czy to znaczy, że ja jestem dobrym programistą?
Trafiony zatopiony!
P.S.
Po co tzw. syn boga najwyższego rzekomo cytował egipską księgę umarłych, nie znał innych bardziej odpowiednich instrukcji, które dostał od siebie/ojca? Marny ten program… i chyba się na czymś „zawiesił”… i nadal wisi…
Wkleiłem ten wpis ponieważ bardzo doceniam to co pan robi. Pamiętam z jakim zaciekawieniem oglądałem filmy Pawła Szydłowskiego i czytałem artykuły Adama Smolińskiego ,Czesława Białczyńskiego i Winicjusza Kossakowskiego. Po latach zaczynałem poznawać całkowicie odmienną historię Polski ,Polski albo Lechii jak kto woli a nie dzikiego ludu przybyłego około VI wieku n.e. z Azji. Polakom bardzo potrzebne jest poznanie swoich prawdziwych korzeni i swojej prawdziwej historii aby powstać wreszcie z kolan i uwierzyć w swoje możliwości.
Nie chciałbym jednak aby niektóre pana uproszczenia zniweczyły wiarygodność innych wpisów stąd moja troska. Pan musi być na to niezwykle wyczulony aby potem przez jedno uproszczenie ktoś nie wrzucił do legend pozostałych pana wpisów. Przyzna pan ,że sprowadzenie narodzin Jezusa do poziomu tylko zjawisk astronomicznych jest chyba lekką przesadą. Jak już pisałem pozostało tak dużo śladów ,że jest to praktycznie niemożliwe a właściwie absurdalne.
To co pan opisał o tych zjawiskach astronomicznych jest rzeczywiście prawdą ale chyba już porównanie trzech mędrców ze wschodu do trzech gwiazd z gwiazdozbioru Oriona jest zbyt dużym uproszczeniem już nie mówiąc o krzyżu południa. Rzeczywiści piramidy w Egipcie są wybudowane w takim ułożeniu jak gwiazdy w Orionie ale to jeszcze o niczym nie świadczy.
Sądzę też ,że zwyczaje związane z przesileniem zimowym u naszych przodków też pan opisał dość rzetelnie. Jest zbyt wiele określeń w języku polskim i pozostałych zwyczajów ,które mogą o ty świadczyć. Same słowo „gody” rzeczywiście to określenie polskiego Bożego Narodzenia a w przeszłości zapewne świąt ,zabaw i obrzędów związanych z przesileniem zimowym. To samo jest zapewne z topieniem Marzanny czy z przesileniem letnim czyli tak zwaną Nocą Kupały i wielu innymi obrzędami.
A teraz co do wątpliwości teologiczno filozoficznych ,które jak zrozumiałem nie pozwalają uwierzyć panu w Boga. Każdy zapewne takie wątpliwości ma i ja też je mam co do wielu katolickich dogmatów np. tezy o wiecznym potępieniu. Moim zdaniem jest to teza nie mieszcząca się w ramach sprawiedliwości ludzkiej już nie mówiąc o boskiej.
Kilka odpowiedzi na pana tezy. (1)Nie sądzę aby teza o istnieniu X światów była prawdopodobna. To jest czysta abstrakcyjna i mało prawdopodobna filozofia. (2) Druga teza o „nadbogu” to też czysta abstrakcja ale też chciałbym wiedzieć skąd się wziął Bóg i zrozumieć jego wieczne istnienie bez początku. (3) Co do natury Syna Bożego. Dużo wyjaśnia nam ten cytat który już wcześnie wpisałem (I Kor 2 ,11) Cytuję : „Bo któż z ludzi wie, kim jest człowiek, prócz ducha ludzkiego, który w nim jest? Tak samo kim jest Bóg, nikt nie poznał, tylko Duch Boży.” Jak ja rozumiem ten fragment ? Duch ludzki czyli jego świadomość realizuje swoje zamierzenia poprzez ciało w którym przebywa i które chwilowo jest jego mieszkaniem ale także poprzez mowę czyli słowo. Mowę można realizować również poprzez pismo. Także czytając to co ja piszę poznaje pan mojego ducha. Człowieka można poznać też po czynach ,działaniu ,które oczywiście realizuje ludzkie ciało. Poprzez słowo też możemy działać wydając np. komuś polecenie albo kogoś prosząc aby zrobił to czy tamto czyli zrealizował postanowienia naszego ducha.
Jak pan zauważył w zacytowanym przeze mnie fragmencie jest mowa ,że Boga nikt nie poznał tylko Duch Boży. Należy zadać sobie pytanie a gdzie jest Ojciec i Syn Boży ? Jak to wszystko zrozumieć ? Ja to zrozumiałem tak ,że Duch Boży to świadomość Ojca ale i jednocześnie Syna Bożego czyli Ojciec i Syn Boży mają tego samego Ducha Bożego. Jeden Duch czyli jeden Bóg. Dlatego chrześcijanie wbrew pozorom wierzą w jednego Boga. Syn Boży to Słowo Boże ,który wychodzi od Boga i realizuje jego wolę w tym i dzieło stworzenia. Także wszystko co zostało stworzone i co zaistniało zostało stworzone przez Słowo Boże i dzięki Słowu istnieje i nie ulegnie rozpadowi. Dalej zacytuję kilka fragmentów Biblii o tej tematyce.
Dlaczego Bóg nam po prostu nie wybaczył tylko za nasze grzechy musiał zapłacić Syn Boży poprzez poniżenie ,ukrzyżowanie i śmierć czyli ogólnie wielkie cierpienie i poświęcenie ? Dokładnie nikt tego zapewne nie wie ale można wysnuć pewne wnioski. Musimy pamiętać ,że oprócz dobra istnieje we wszechświecie wcielone zło czyli Szatan ,który jest zaprzeczeniem Boga a jego atrybutem jest pycha i egoizm. Syn Boży aby pokonać te dwie skrajnie negatywne cechy poniżył samego siebie stając się człowiekiem i przyszedł na świat aby służyć a nie aby mu służono przez to udowodnił ,że pychę promowaną przez Szatana można pokonać a poświęcając swoje życie na krzyżu pokonał egoizm ,który jest powodem wszelkiego zła na świecie. Pycha i egoizm i chciwość są przyczyną praktycznie większości ludzkich tragedii i zła dziejącego się na świecie a my poprzez przykład Jezusa mamy pokonywać w sobie to zło aby nie stanąć po stronie Szatana. Ja tak to zrozumiałem.
Ludzie ,którzy zabili Jezusa moim zdaniem byli tylko narzędziami w rękach Szatana. Ich zachowanie moim zdaniem wynikało z niewiedzy ale i także z tego ,że się (ich zdaniem) zawiedli na Jezusie. Oni moim zdaniem oczekiwali raczej Mesjasza ,który wyzwoli ich z niewoli rzymskiej i uczyni z nich naród ,który będzie panował nad innymi narodami. Czarę goryczy chyba przelało wydarzenie z rzymskim setnikiem ,który poprosił Jezusa aby ten uzdrowił jego sługę. (Mat 8 ,5-13) Cytuję : „(5) A gdy wszedł do Kafarnaum, przystąpił do niego setnik, prosząc go (6) i mówiąc: Panie, sługa mój leży w domu sparaliżowany i bardzo cierpi. (7) Rzekł mu Jezus: Przyjdę i uzdrowię go. (8) A odpowiadając setnik rzekł: Panie, nie jestem godzien, abyś wszedł pod dach mój, ale powiedz tylko słowo, a będzie uzdrowiony sługa mój. (9) Bo i ja jestem człowiekiem podległym władzy i mam pod sobą żołnierzy; i mówię temu: Idź, a idzie; innemu zaś: Przyjdź, a przychodzi; i słudze swemu: Czyń to, a czyni. (10) Gdy Jezus to usłyszał, zdziwił się i rzekł do tych, którzy szli za nim: Zaprawdę powiadam wam, u nikogo w Izraelu tak wielkiej wiary nie znalazłem. (11) A powiadam wam, że wielu przybędzie ze wschodu i zachodu, i zasiądą do stołu z Abrahamem i z Izaakiem, i z Jakubem w Królestwie Niebios. (12) Synowie Królestwa zaś będą wyrzuceni do ciemności na zewnątrz; tam będzie płacz i zgrzytanie zębów.”.
Żydzi po prostu chyba nie rozumieli roli jaką ma odegrać Mesjasz i ,że ma być on Zbawicielem całej ludzkości a nie twórcą politycznej potęgi Izraela. Ja przynajmniej tak to zrozumiałem.
W Biblii jest wiele trudnych zapisów. Ale cóż mam powiedzieć ,że nie będę wierzył w Boga bo nie rozumiem i nie znam jego zamiarów a niektóre obrazy otaczające świata mnie wręcz gorszą. (Choroby i inne nieszczęścia). Na koniec mogę zacytować tylko fragment (II Kor 4 ,6-11) Cytuję : ” (6) Bo Bóg, który rzekł: Z ciemności niech światłość zaświeci, rozświecił serca nasze, aby zajaśniało poznanie chwały Bożej, która jest na obliczu Chrystusowym. (7) Mamy zaś ten skarb w naczyniach glinianych, aby się okazało, że moc, która wszystko przewyższa, jest z Boga, a nie z nas. (8) Zewsząd uciskani, nie jesteśmy jednak pognębieni, zakłopotani, ale nie zrozpaczeni, (9) prześladowani, ale nie opuszczeni, powaleni, ale nie pokonani, (10) zawsze śmierć Jezusa na ciele swoim noszący, aby i życie Jezusa na ciele naszym się ujawniło. (11) Zawsze bowiem my, którzy żyjemy, dla Jezusa na śmierć wydawani bywamy, aby i życie Jezusa na śmiertelnym ciele naszym się ujawniło.”
Chrześcijaństwo ma dość proste wymagania (Gal 6 ,2) cytuję : „(2) Jedni drugich brzemiona noście, a tak wypełnicie zakon Chrystusowy. ” Oraz kryteria według jakich będziemy sądzeni ,które pokrywają się moim zdaniem z pierwszym cytatem (Mat 25 ,31-40) cytuję : ” (31) A gdy przyjdzie Syn Człowieczy w chwale swojej i wszyscy aniołowie z nim, wtedy zasiądzie na tronie swej chwały. (32) I będą zgromadzone przed nim wszystkie narody, i odłączy jedne od drugich, jak pasterz odłącza owce od kozłów. (33) I ustawi owce po swojej prawicy, a kozły po lewicy. (34) Wtedy powie król tym po swojej prawicy: Pójdźcie, błogosławieni Ojca mego, odziedziczcie Królestwo, przygotowane dla was od założenia świata. (35) Albowiem łaknąłem, a daliście mi jeść, pragnąłem, a daliście mi pić, byłem przychodniem, a przyjęliście mnie, (36) byłem nagi, a przyodzialiście mnie, byłem chory, a odwiedzaliście mnie, byłem w więzieniu, a przychodziliście do mnie. (37) Wtedy odpowiedzą mu sprawiedliwi tymi słowy: Panie! Kiedy widzieliśmy cię łaknącym, a nakarmiliśmy cię, albo pragnącym, a daliśmy ci pić? (38) A kiedy widzieliśmy cię przychodniem i przyjęliśmy cię albo nagim i przyodzialiśmy cię? (39) I kiedy widzieliśmy cię chorym albo w więzieniu, i przychodziliśmy do ciebie? (40) A król, odpowiadając, powie im: Zaprawdę powiadam wam, cokolwiek uczyniliście jednemu z tych najmniejszych moich braci, mnie uczyniliście.” CZYLI REASUMUJĄC BĘDZIEMY CHYBA SĄDZENI ZA STOSUNEK DO INNYCH LUDZI. To chyba na dzisiaj starczy. To są moje opinie i mogę się mylić ; wszak jestem tylko człowiekiem i moja wiedza jest ograniczona.
Panie Julianie, rozumię, że jest pan katolikiem lub wyznaje pan jakąs inny odprysk judeo-chrześcijaństwa. Widzę, że w dyskusji próbuje pan przemycić jakies dogmaty kościółkowe. Jest to mało przekonujące, albowiem nie bierze pan pod uwagę tego, że Biblia i NT jest kompilacją, specjalnym wyborem różnych historii, dobranych odpowiednio na potrzeby polityczne bardzo cwanych ludzi, aby zniewolić maluczkich. Wszystkie pomysły na szatana zostały stworzone na dla straszenia tych malyczkich. Jednocześnie została wymyślona marchewka, ale marchewkę można otrzymać dopiero po śmierci. Zatem jest to czysta psychotechnika dla analfabetów – niewolników.
„Tu, za życia będziesz ciężko pracował, nawet będziesz bardzo męczony i gnębiony, ale nie buntuj się, nie martw się, po śmierci będzie marchewka. Jednak jeżeli będziesz się buntował, to niedość tortur za życia, po śmierci czekają cię cierpienia potężniejsze”.
Czy nie tak trzyma się w ryzach niewolników. Najważniejszym jest, aby usidlić ich psychicznie, by sami dla siebie stali się straznikami i pogromcami. I tak się stało. To jest 2000 lat doświadczeń Korporacji Watykańskiej, nad upodleniem niewolników, aby sami z własnej woli oddawali swoją pracę i pieniądze opasłym cwaniakom – pasożytom.
Ja rozumię pana wdruk, który bardzo trudno ominąć, a tym bardziej wyrzucić. Indoktrynacja trwa od dziecka, poprzez zaczadzone babcie, zaczadzone mamusie, bigotów dziadków, nacisk współkolegów w szkole oraz samą organizację szkoły.
Warto jednak, przynajmniej na chwilę ominąć dogmaty, katechizm, biblię i nt, w zamian użyć rozumu.
Trzy gwiazdy Syriusza, to nie żadna przesada. Podążają za Syriuszem. To widzi pan na własne oczy, tu kościół nie może założyć panu zezowatych okularów. Jeżeli widzi pan prawidłowość całego zjawiska astronomicznego, to dlaczego chce pan z niego wyłączyć trzy gwiazdy Oriona?
Wiedza i wykształcenie to największe zagrożenie dla judeo-chrześcijaństwa, a kościółka przede wszystkim.
Miłościwy kościółek przez 2 tys. lat produkował analfabetów, komunie wystarczyło 20 lat na likwidację analfabetyzmu. W podzięce, wykształcone społeczeństwo kopnęło komunę w d…. . Kościółek uczy się na błędach komuny.
„Abp Michalik: Bójcie się wykształconych, a nie prostych serc, bo to jest zagrożenie”
http://www.pch24.pl/abp-michalik–bojcie-sie-wyksztalconych–a-nieprostych-serc–bo-to-jest-zagrozenie,20076,i.html#ixzz3PGuDhDU0
To jest pochwała głupoty, ciemnoty i nieuctwa. Tak, tak ciemny, prosty i niewykształcony lud jest podłożem działalności i istnienia kościółka. Będziesz ciemnym analfabetą, to będziesz nas słuchał jak świnia grzmotu.
Nam, sukienkowym zaś, opuchlizna głodowa będzie rosła i rosła.
Proszę sobie dobrze poszukać, nie ma żadnych ówczesnych historycznych informacji na temat rzeczonego cieśli. Wszystkie informacje pochodzą z NT lub apokryfów lub gnozy, a te pochodzą z dużo starszych czasów.
Proszę nie brać tego do siebie, składam to na karb nieświadomości i wdruku,
ale wypisując nam dogmaty kościółkowe, działa pan na rzecz najstarszego naszego zaborcy, Watykanu.
P.s.
Oczywiście od Morza Bałtyckiego do Krakowa.
Hmmm… Dużo Pan napisał…
Wersja z mędrcami podążającymi za gwiazdą, która wskazuje miejsce narodzin nowego boga jest jak najbardziej epickim zapisem wydarzenia astronomicznego. To, że teraz uznaje Pan to za absurdalne to kwestia wiary, a nie wiedzy.
Napisał Pan: Przyzna pan ,że sprowadzenie narodzin Jezusa do poziomu tylko zjawisk astronomicznych jest chyba lekką przesadą. Jak już pisałem pozostało tak dużo śladów ,że jest to praktycznie niemożliwe a właściwie absurdalne.
Odpowiadam: Przyznaję, że nie jest to przesada. Poza Biblią, która opisuje zjawiska astronomiczne NIKT INNY nic nie wspomina o żadnym Jezusie, a mówimy o czasach, kiedy już kroniki były… a gość, który chodzi po wodzie, robi cuda, robi zaćmienia i trzęsienia ziemi, to chyba powinien być odnotowany… a nie jest! Jedynie Józef Flawiusz o nim pisze, ale jego dzieło jest generalnie uważane za fałszerstwo. Pozostali kronikarze Jezusa, mędrców i gwiazdy pomijają. Do tej pory przecież „mądre głowy” szukają „komety, która mogła być gwiazdą betlejemską” i ignorują opcję, że to nie kometa, a Syriusz… najjaśniejsza gwiazda nieba północnego. A dlaczego? Bo mają błędne źródło… myślą, że to zdarzenie jednorazowe, a nie cykliczne co roku.
Dużo miejsca poświęcił Pan tłumaczeniu sobie fragmentów Biblii… trochę przypomina mi to tłumaczenie sobie modelu kosmosu w wersji geocentrycznej. Ciągle sobie coś tłumaczono, ciągle robiono poprawki i ciągle coś nie grało… a dlaczego? Bo to źródło było błędne, a nie obliczenia… dopiero jak zamieniono wersję na heliocentryczną to wszystko nagle zaczęło pasować… myślę, że z Pana Biblią może być podobnie… trzeba zmienić źródło, a nie poprawiać interpretacje. Wtedy wszystko stanie się jasne i logiczne.
dlaczego na tym blogu dla ludzi myślących logicznie i samodzielnie, jakieś jednostki próbują indoktrynować religijnie czytających, zamiast spłynąć np do tego fanatyka gejowego maruchy i tam się uzewnętrzniać z religijnym bełkotem ? zbyt mało owieczek w stadzie ? litości mości katole, idźcie bełkotać po zakrystiach pod czujnym okiem swoich hurtowo produkowanych świętych.
Z moim dodatkowym zaznaczeniem… że rozróżniam indoktrynację religijną od informacji o religii i teorii religii… to drugie jest mile widziane… na pierwsze raczej nikt tu się nie da złapać.
Wszechmocny i miłosierny bóg żeby przebłagać samego siebie złożył sam sobie w ofierze swojego syna.
Pani Dragomiro cóż my możemy wiedzieć o intencjach Boga i motywach jego działania ? Cytuję : (Iz 55 ,6-13) <<>>. *** Pozornie tak to wygląda jak pani napisała. Ja osobiście tego nie wiem. Może Bóg poprzez przyjście na świat chciał doświadczyć człowieczeństwa i pokonać w nim ludzkie słabości i dać nam przykład jak stawać się podobnymi do Boga? (IP 1 ,16) ” (16) ponieważ napisano: Świętymi bądźcie, bo Ja jestem święty.” Ale to jest moje zdanie i mogę się mylić. Co do innych wpisów to mogę tylko napisać Nie ma Boga Żydów ,Greków ,Słowian czy innych narodów. Bóg jest Bogiem wszystkich narodów i jest tylko jeden. Także nie możemy powiedzieć ,że Jezus nie jest Bogiem Słowian wręcz przeciwnie. Wszelkie oddawanie czci stworzeniu jest bezsensowne tylko ich stwórcę możemy czcić. Teraz zastanówmy się kto najbardziej nie lubi Jezusa i za wszelką cenę próbuje podważyć Jego boskość sens Jego ofiary. Pod tym adresem znajdziemy bardzo pouczający filmik : https://www.youtube.com/watch?v=DnpYJmwXlDk . Tu podaję cytaty z Biblii ,które wcześniej obiecałem. : ” ZESŁANIE DUCHA ŚWIĘTEGO – CYTATY Z PISMA ŚWIĘTEGO.
1.Pierwszy cytat pochodzi z Pierwszego Listu św. Pawła do Koryntian. (Kor.2,11).
„(11) Bo któż z ludzi wie, kim jest człowiek, prócz ducha ludzkiego, który w nim jest?
Tak samo kim jest Bóg, nikt nie poznał, tylko Duch Boży.”
2. Drugi cytat pochodzi z dziejów Apostolskich (Dz 2,17-18) Cytuję :
„I stanie się w ostateczne dni, mówi Pan, Że wyleję Ducha mego na wszelkie ciało I prorokować będą synowie wasi i córki wasze, I młodzieńcy wasi widzenia mieć będą, A starcy wasi śnić będą sny; (18) Nawet i na sługi moje i służebnice moje Wyleję w owych dniach Ducha mego I prorokować będą.”
3. Trzeci cytat pochodzi z Listu św.Pawła do Galatów (Gal 4, 6). Cytuję :
„(6) A ponieważ jesteście synami, przeto Bóg zesłał Ducha Syna swego do serc waszych, wołającego: Abba, Ojcze!”
4.Czwarty cytat pochodzi z Ewangelii św. Jana : (Jan 10,30). Cytuję :
(10) „Ja i Ojciec jedno jesteśmy.”
5. Piąty cytat pochodzi z Ewangelii św. Jana (Jan 14, 7-11) Cytuję :
„7) Gdybyście Mnie poznali, znalibyście i mojego Ojca. Ale teraz już Go znacie i zobaczyliście.
(8) Rzekł do Niego Filip: Panie, pokaż nam Ojca, a to nam wystarczy.
(9) Odpowiedział mu Jezus: Filipie, tak długo jestem z wami, a jeszcze Mnie nie poznałeś? Kto Mnie zobaczył, zobaczył także i Ojca. Dlaczego więc mówisz: Pokaż nam Ojca?
(10) Czy nie wierzysz, że Ja jestem w Ojcu, a Ojciec we Mnie? Słów tych, które wam mówię, nie wypowiadam od siebie. Ojciec, który trwa we Mnie, On sam dokonuje tych dzieł.
(11) Wierzcie Mi, że Ja jestem w Ojcu, a Ojciec we Mnie.”
6. Szósty cytat również pochodzi z Ewangelii św. Jana : (Jan 14,23) Cytuję :
„(23) Odpowiedział Jezus i rzekł mu: Jeśli kto mnie miłuje, słowa mojego przestrzegać będzie, i Ojciec mój umiłuje go, i do niego przyjdziemy, i u niego zamieszkamy.”
7.Siódmy cytat pochodzi z I Listu św. Pawła do Koryntian : (I Kor 3 ,16) Cytuję :
„(16) Czy nie wiecie, że świątynią Bożą jesteście i że Duch Boży mieszka w was?”.
8. Ósmy cytat Księga Psalmów : Psalm 51 ; wersety 11-13 . Cytuję :
„11) Zakryj oblicze swoje przed grzechami moimi I zgładź wszystkie winy moje.
(12) Serce czyste stwórz we mnie, o Boże, A ducha prawego odnów we mnie!
(13) Nie odrzucaj mnie od oblicza swego I nie odbieraj mi swego Ducha świętego!”.
9. Dziewiąty cytat pochodzi z Listu św. Pawła do Rzymian : (Rz 8,14-17) Cytuję :
„(14) Bo ci, których Duch Boży prowadzi, są dziećmi Bożymi. (15) Wszak nie wzięliście ducha niewoli, by znowu ulegać bojaźni, lecz wzięliście ducha synostwa, w którym wołamy:
Abba, Ojcze! (16) Ten to Duch świadczy wespół z duchem naszym, że dziećmi Bożymi jesteśmy.(17) A jeśli dziećmi, to i dziedzicami, dziedzicami Bożymi, a współdziedzicami Chrystusa, jeśli tylko razem z nim cierpimy, abyśmy także razem z nim uwielbieni byli.”
Wszystkie cytaty pochodzą z Biblii Warszawskiej
Zwykłem nie ruszać już krześcijańskich nawracaczy i ich wywodów, no ale to jest nowe miejsce i coś czuje, że muszę się tu pokazać co niektórym, z mojej „złej, szatańskiej, niewiernej” strony… 🙂
Julian says:
2015/01/24 at 22:32
Pani Dragomiro cóż my możemy wiedzieć o intencjach Boga i motywach jego działania ? (…)Ja osobiście tego nie wiem. Może Bóg poprzez przyjście na świat chciał doświadczyć człowieczeństwa i pokonać w nim ludzkie słabości i dać nam przykład jak stawać się podobnymi do Boga?
Czyli co, stwórca wszystkiego przychodząc na świat (skąd, i jak długo szedł,
nie mógł się np. zwyczajnie zmaterializować np. gdzieś gdzie by go wszyscy od razu zobaczyli, bez wszystkich tych ceregieli?) i dając się sam sobie zabić, nauczył nas hm… w sunie jak popełniać samobójstwo, tyle że cudzymi rękami, no bo skoro on to sam dla siebie zaplanował… Skomplikowane to… żeby nie powiedzieć naiwnie nielogiczne…
Czyli co, wszyscy mamy się dać ukrzyżować, w imię miłości bliźniego, za grzechy innych/własne, bo bóg/syn boga tak rzekomo zrobił… no bo jako wszechmocny nie umiał nic innego bardziej logicznego wymyślić? Ok, ukrzyżujesz się pierwszy, za moje „grzechy” nasz królu Julianie? Zbaw mnie… proszę! 🙂
(…)
(IP 1 ,16) ” (16) ponieważ napisano: Świętymi bądźcie, bo Ja jestem święty.”
(…)
A kto to napisał i czy nie napisał czegoś z błędem, jak np. Śniętymi/śniadymi bądźcie, bo i ja jestem śnięty/śniady?
(…)
Ale to jest moje zdanie i mogę się mylić.
(…)
No właśnie… Więc skoro nie jesteś tego pewien, to może lepiej najpierw sprawdzić, a dopiero potem se gadać niesprawdzone?
(…)
Co do innych wpisów to mogę tylko napisać Nie ma Boga Żydów ,Greków ,Słowian czy innych narodów. Bóg jest Bogiem wszystkich narodów i jest tylko jeden.
(…)
W poprzednim zdaniu napisałeś, że nie jesteś pewien… A przy okazji, Słowianie to nie naród… a RÓD, a to nie jedno i to samo…, a co do tzw. żydów (czyli wyznawców pustynnej tradycji, jak krześcijanie i muzułmanie), to oni tez nie sa żadnym narodem, a zbieranina nie wiadomo w sumie kogo…
(…)
Także nie możemy powiedzieć ,że Jezus nie jest Bogiem Słowian wręcz przeciwnie.
(…)
Możemy, oj możemy… bo osoba która nie istniała… to po pierwsze, a po drugie, tzw. boskość tej fikcyjnej postaci uchwalono o ile się nie mylę, na zborze w Nicei w tzw. 323r…
(…)
Wszelkie oddawanie czci stworzeniu jest bezsensowne tylko ich stwórcę możemy czcić.
(…)
Aha… powiedz to bałwochwalczym krześcijanom, co to np. czczą nie tylko stworzenia (a czy rzekomy bóg/syn boga, nie został sam stworzony na podobieństwo ojca/siebie itd), ale nawet ich części, (kości, kawałki obciętych skórek z siusiaków, trupy itd( jak i figurki, np. z gliny, kamienia, czy drewna… itd)…
Dopisek:
Czy ten wasz jakiś pustynny bóg nie jest wszech mądry, a zatem zwyczajnie logiczny? Może by tak z raz spróbował, a ty za nim, czy to za dużo i dla niego i dla ciebie za nim?
Fanatycy sekciarze nie są wstanie pojąć racjonalnej argumentacji. Nie są wstanie nawet spróbować podjąć dyskusji. Oni są ślepi, głusi i „zabetonowani” na amen. Proponuję zbojkotować wypowiedzi Juliana, bo to się nigdy nie skończy. Przyznam szczerze, że mam serdecznie dość.
Panie Julianie, jeżeli jutro, Wisła zacznie płynąć w stronę Krakowa, to uwierzę we wszystko coś pan tu nawypisywał.
Proszę mnie łaskawie powiadomić o tym incydencie.
Jężeli tak się nie stanie, proszę nam nie zawracać d….. wypocinami pustynnej zarazy. Tutaj nikogo pan nie nawróci. Tu się pracuje mózgiem, a nie zabetonowanym kubłem na śmieci.
P.s.
Oczywiście od Morza Bałtyckiego do Krakowa.
P.s.
79 lat temu, w Hiszpanii, za posiadanie i czytanie tej swojej biblii, zostałby pan rozstrzelany z nakazu watykańskiego.
Widzę, że nawet o tym, o czym pan tu pisze, nie ma pan pojęcia. Myli pa biblię z nt. To dwie różne sprawy, choć tak samo należące do tej samej pustynnej zarazy judeo-chrześcijańskiej.
Hahaha… dobre, dobre… podoba mi się to zdanie.
„Założenie ,że bogiem mogą być drzewa ,zwierzęta ,góry ,rzeki czy nawet Słońce ,planety i inne ciała niebieskie jest z założenia niedorzeczne i prymitywne.”
ok. Teraz cytat z chrześcijańskiej strony „Bóg dociera wszędzie, bo jest wszędzie i we wszystkim, co w ogóle jest.” Czyli Bóg chrześcijan jest drzewem, zwierzęciem, górą, rzeką, Słońcem… wszystkim.
Czyli modląc się do drzewka modlę się do Boga chrześcijańskiego wg tej interpretacji. Tak?
A wystarczy spojrzeć na to szerzej… i pomyśleć że jest wiele bóstw, a każdy opiekuje się czymś innym.
Co do Świętowita… jego symbolem jest swarzyca (swastyka) – symbol słońca, dlatego ma 4 ramiona, to także bóstwo kosmologiczne, galaktyczne, bo galaktyka ma kształt swarzycy.
Ale podsumowując:
Politeiści nie wierzą w drzewka, roślinki, i zwierzątka, słońeczka i planety. Tylko w Bogów którzy mają ludzkie kształty – na własne podobieństwo.
A to że ich figury są z drewna (bo co z betonu miało być? albo z metalu w gajach i chramach?) – to tylko pokazanie kultu natury, obiaty pozostawiane w lesie, były wyjadane przez zwierzęta, ale traktowało się że to są emanacje bóstw. Wznoszenie modłów w stronę Słońca, Świętego Ognia, to tylko pokazanie uniwersalności wiary – że nie potrzebny jest kościół, chram aby oddać część istotom wyższym.
Skomplikowałem? Wg mnie to proste – tylko jeżeli rozum uwolni się z indoktrynacji religii.
Prostota i logika jest czasem zbyt skomplikowana, przynajmniej dla niektórych… Stąd My Słowianie i inni niestety mamy wątpliwy przywilej obcowania z różnymi wzajemnie sprzecznymi tzw. nieomylnymi słowami bożymi, spisanym całkiem w sumie nie tak dawno… przez jakichś natchnionych człowieków… co to im to i owo na pustyni objawiło się było…
W Biblii Jest też napisane co św. Paweł mówił do Greków ( Dz 17 23-31) cytuję : ” (23) Przechodząc bowiem i oglądając wasze świętości, znalazłem też ołtarz, na którym napisano: Nieznanemu Bogu. Otóż to, co czcicie, nie znając, ja wam zwiastuję. (24) Bóg, który stworzył świat i wszystko, co na nim, Ten, będąc Panem nieba i ziemi, nie mieszka w świątyniach ręką zbudowanych (25) ani też nie służy mu się rękami ludzkimi, jak gdyby czego potrzebował, gdyż sam daje wszystkim życie i tchnienie, i wszystko. (26) Z jednego pnia wywiódł też wszystkie narody ludzkie, aby mieszkały na całym obszarze ziemi, ustanowiwszy dla nich wyznaczone okresy czasu i granice ich zamieszkania, (27) żeby szukały Boga, czy go może nie wyczują i nie znajdą, bo przecież nie jest On daleko od każdego z nas. (28) Albowiem w nim żyjemy i poruszamy się, i jesteśmy, jak to i niektórzy z waszych poetów powiedzieli: Z jego bowiem rodu jesteśmy. (29) Będąc więc z rodu Bożego, nie powinniśmy sądzić, że bóstwo jest podobne do złota albo srebra, albo do kamienia, wytworu sztuki i ludzkiego umysłu. (30) Bóg wprawdzie puszczał płazem czasy niewiedzy, teraz jednak wzywa wszędzie wszystkich ludzi, aby się upamiętali, (31) gdyż wyznaczył dzień, w którym będzie sądził świat sprawiedliwie przez męża, którego ustanowił, potwierdzając to wszystkim przez wskrzeszenie go z martwych.”
Oczywiście ,że Bóg swoim jestestwem przenika wszystko ,Wszechświat cały a więc i zapewne wszystko co stworzył ale Bóg nie jest drzewem ,rzeką czy zwierzęciem czy nawet Słońcem. To wszystko jest stworzeniem a więc zostało stworzone a więc nie jest Bogiem. Czy mamy czcić drzewo ,słońce ,księżyc ,zwierzę ,człowieka czy nawet anioła czy raczej oddawać cześć tylko i wyłącznie Stwórcy ? Reasumując możemy podziwiać dzieła i stworzenie Boże ale cześć powinniśmy oddawać wyłącznie Stwórcy tego wszystkiego. (Rzym 1 ,18-25) Cytuję: „Albowiem gniew Boży z nieba objawia się przeciwko wszelkiej bezbożności i nieprawości ludzi, którzy przez nieprawość tłumią prawdę. (19) Ponieważ to, co o Bogu wiedzieć można, jest dla nich jawne, gdyż Bóg im to objawił. (20) Bo niewidzialna jego istota, to jest wiekuista jego moc i bóstwo, mogą być od stworzenia świata oglądane w dziełach i poznane umysłem, tak iż nic nie mają na swoją obronę, (21) dlatego że poznawszy Boga, nie uwielbili go jako Boga i nie złożyli mu dziękczynienia, lecz znikczemnieli w myślach swoich, a ich nierozumne serce pogrążyło się w ciemności. (22) Mienili się mądrymi, a stali się głupi. (23) I zamienili chwałę nieśmiertelnego Boga na obrazy przedstawiające śmiertelnego człowieka, a nawet ptaki, czworonożne zwierzęta i płazy; (24) dlatego też wydał ich Bóg na łup pożądliwości ich serc ku nieczystości, aby bezcześcili ciała swoje między sobą, (25) ponieważ zamienili Boga prawdziwego na fałszywego i oddawali cześć, i służyli stworzeniu zamiast Stwórcy, który jest błogosławiony na wieki. Amen.”
Jako następny, chce pan nas jednak nawracać?
Proszę sobie poczytac to: http://pl.wikipedia.org/wiki/Tomasz_Polak#cite_note-biografia-1
@Julian
Co ty tutaj robisz? Mamy się pojedynkować który Bóg jest bardziej prawdziwy? Świętowit czy Jahwe? Przecież to niedorzeczne. To nie jest strona religijna, aby kłócić się o aspekty wiary.
Każdy ma własną. A branie z bilbi informacji jako źródło wiedzy, raczej nie świadczy o Tobie dobrze.
O Pawła – Szawła chodzi – rzymskiego urzędasa cwaniaczka, co to na nowej religii chciał wypłynąć i sam z siebie zrobił apostoła pustunnej zarazy?
Jak postępuje kościół to widać na podstawie różnych ewangelii .
Ta nie pasuje, z tamtej coś weźmiemy, kolejna jest gnostycka i za dużo daje praw kobietom to trzeba ją odrzucić .
A to znowu napisana została później albo to tylko kopia.
Za to to co uznali to już nie ważne że jest kopią, albo że zostało napisane dużo później.
Ważne że pasuje jak ulał kościołowi.
Zgadzam się.
Ta niemiecka czy szwedzka nazwa kojarzy mi się najpierw ze słowem KULA (co w przypadku Słońca jest faktem).
Świetny artykuł 🙂
Zrobiłem krótkie podsumowanie, jeszcze nie skończone, ale od godów pochodzi słowo rok, w różnych językach to się miesza i mamy białoruski HOD, a chorwacki GODINA, a np. nie pasuje słowiańskie LETO oznaczające polskie słowo ROK.
Oznacza to że określenie na cały cykl roczny LATO jest prawidłowe, ale początkiem roku są GODY dlatego w różnych krajach nowy rok to: cz: novy rok, sl: novo leto, ch: nova godina, bi: novy hod, ru: novy god.
Odnośnie słowa rok to mam swoją interpretacje. Natchnęło mnie to tuż przed sylwestrem, a konkretnie stwierdzenie „KROK w nowy ROK” Tak mi się to skojarzyło, że pełen cykl pogodowy to tak jak jeden pełen KROK, „kroczyć/iść przez życie” Po przeczytaniu tego artykułu przyszło mi na myśl jeszcze jedno. Słowianie jako obserwatorzy przyrody obserwowali słońce przez cały rok, a słońce na tle nieba w cyklu rocznym kreśli nam kształt przypominający KROK! Może to błędna interpretacja?
nie znam etymologii krok na ten moment, więc nie wiem czy powiązane, ale wyjaśnię Ci ten rok…
rok, to kolejne wcielenie słowa ryć (więcej w artykule Niepiśmienni Słowianie)… od rycia mamy słowo rzec, i rzekę, i rzecz… no i jak tak sobie wszyscy do siebie rzekali… to to co wymówili to był rok… bardziej po współczesnemu znasz słowo wyrok czy rokowania pokojowe…
ale co ma to roczenie z rokiem w sensie czasu? otóż pierwszą wskazówką jest „odroczyć”… kolejną jest to, że sądy w I RP spotykały się ponoć raz do roku i wydawały wyroki… stąd znaczenie roku czy wyroku przeszło na 365 dni. nie jestem pewien tej ostatniej cześci ale jakaś pani z językoznawczym dyplomem tak to wyjaśniła, a nic lepszego chyba nie wymyślimy :).
Odnośnie słowa ROK mam inną interpretację, a mianowicie „kROK w nowy ROK!”. Dodatkowo po przeczytaniu tego artykułu, natchnęło mnie jeszcze jedno. Słońce w pełnym cyklu pogodowym na tle nieba rysuje nam kształt przypominający kROK. Jeden pełen cykl pogodowy to dla słońca jeden kROK, np. „zeszłego ROKu, a zeszłego lata”- znaczy zupełnie co innego. Nie dwa kROKi, a dwa lata- bardziej się przyjeło i lżej się wymawia. Pozdrawiam
No bo koło i kula to ten sam rdzeń :).
Świetny artykuł; ciekaw jestem dlaczego chrześcijanie przesunęli święta wielkanocne na wiosnę. Może żeby połączyć religię z równonocą?
Dokładnie tak, z resztą święta często się przenoszą i zwyczaje. Generalnie świąt głównych jest 4… Grudzień, Marzec, Czerwiec, Wrzesień. Choć u nas o ostatnie jest rozbite na dwa: Siepień (Żniwa) i Listopad (Zaduszki). Więcej w artykule o religii.
ty to tak poważnie? Nie wiesz skąd pochodzą święta wielkanocne, przecież Jezus został ukrzyżowany w Paschę, która jest obchodzona w Izraelu wiosną(marzec, kwiecień), co prawda sama wielkanoc jest pogańska, ale to dlaczego jet wtedy obchodzona jest oczywiste.
A po co obchodzić święta judaistyczne, skoro mamy nasze Polskie święta, bez Jezusów i Maryj. Które nie są nasze, tylko obce kulturowo.
Jak ktoś jest chrześcijaninem to nie będzie przecież obchodził pogańskich świąt, to chyba normalne że święta się obchodzi w zależności od tego jaką religię się wyznaje, nie będę obchodzić pogańskich świąt tylko dlatego, że są polskie
To dlaczego chrześcijanie na całym świecie i ty jako chrześcijanka obchodzicie Szczodre Gody (BN), Jare Gody (Wielkanoc), Święto Plonów, Kupałę (Świętojańska tylko bez aspektu seksualnego). Święto Mokoszy to – Zielnej, Gromicznej. Nie mówiąc już że post czy atrybuty chrześcijańskie są żywcem skopiowane z innych wierzeń.
Ogólnie jedyne co się zmieniło w tych świętach, to imiona bóstw. Nawet kolędy są często skopiowane.
nie uważasz, że skoro napisałam że święta Bożego narodzenia i wielkanoc to święta pogańskie, i że chrześcijanie takich nie powinni obchodzić, to nie wychodzi z tego, że ja tych świąt nie obchodzę, napiszę jaśniej NIE OBCHODZĘ POGAŃSKICH ŚWIĄT, ani takich które się z pogaństwa wywodzą, takie święta obchodzą tylko niedouczeni ludzie, którzy myślą, że to święta chrześcijańskie, no i tacy, którzy są tak samo chrześcijańscy jak te święta.
Zgadzam się z tobą, jedyne co się zmieniło w tych świętach to imiona bóstw 🙂
To Aniu żadnych świąt nie obchodzisz, bo wszystkie są wzięte z pogaństwa i tylko przerobione na chrześcijański. Nawet tego biednego cieślę nie wiadomo czy powiesili, co to niby wołoł nie po aramejsku/hebrajsku – Eli, Eli, Lama, Sabaktani. a żydzi nie wiedzieli, o co mu chodzi, tak jak kościół do dzisiaj też nie wie i wymyśla bzdury (może Jehowa na ucho podpowiedział).
Ja bym na Twoim miejscu na takich forach nie dykutował, bo to grzesiek poważny i same bezeceństwa.
Artykuł jest o Bożym Narodzeniu i Święcie Godowym, a nie o Passze. Opisałem to, co znajduje się na niebie i jest to wiedza ogólnodostępna, a nie jakaś tajemna. Oczywiście można mówić, że Szatan celowo zrobił układ: „Umarł, po 3 dniach zmartwychwstał i wstąpił na niebiosa” w grudniu, a nie w marcu, żeby pomieszać wątpiącym w umysłach. Jednak staram się tu zajmować wiedzą i faktami, a nie czymś bliżej nie określonym. Oczywiście nie oznacza to, że jestem nieomylny i wszystko co zauważę i połączę jest jakąś prawdą objawioną. W sumie to dość często trafiają mi się poprawki zasugerowane w komentarzach. Raz nawet znaleziono u mnie błąd logiczny, więc wiem, że mogę się mylić. Po to są komentarze by zgłaszać sensowne argumenty, które staram się rozważać.
Gad – kiedyś na kury mawiano gadzina
Nie spotkałem się z tym. Masz na to jakieś info w necie, czy wiesz od babci? Bo może warto zbadać ten trop.
Ja się spotkałem, właśnie na wsiach, ale dotyczyło różnych zwierzą, chociaż zwykle można było usłyszeć w stosunku do drobiu (a ptactwo pochodzi od gadów), ale sam wyjaśniłeś to hodowla – pochodzi od godów, a od godów pochodzą gady i gadzina.
Coś w tym jest. Pomyślę jeszcze nad tym i pogrzebię… może coś znajdę… Z tym, że dlaczego w takim razie gadami po grecku nazywa się Łososie? 🙂 Przecież to nie zwierzęta hodowlane :). A Trocie (rodzaj łososiowatych – czyli gadów) żyją w polskich rzekach i pływają co roku do morza sargassowego, a potem wracają do Polski by się rozmnożyć… to też dość ciekawe. W Słupsku jest taka rzeka Słupia i jak te trocie z Morza Sagassowego przypływają do Słupska to policja patroluje koryto rzeki, czy kłusownicy nie polują na te ryby zanim się nie rozmnożą (mam nadzieję, że nic nie pomyliłem)
Do Morza Sagassowego, to raczej węgorze.
Możesz mieć rację, że Węgorz… Ichtiolog ze mnie żaden :).
Jestem z malopolski dokladniej Tarnowa (to u nas znalezli pochowki WANDALI.
Dziadkowie zawsze mowili, najpier daj jesc gadzinie bo sama sobie nie wezmie – gadzina jako caly inwentarz hodowlany. Pisze z telefonka przepraszam za brak literek z ogonkami 🙂
dzięki za info
Mam do ciebie kilka pytań i kilka uwag, bo widzę, że masz spore braki, jeśli chodzi o to, co w Biblii jest napisane na temat narodzin Jezusa, nigdzie w Biblii nie ma nic o Trzech Królach, nigdzie też nie ma nic o tym, że Jezus był w sianie, a co do tego żłobu to zwierzęta przez zimę trzymało się w jaskiniach i zakładam, że były tam pojemniki na jedzenie, które my nazywamy żłobami. Mam wrażenie, że dobrze wiesz, tylko nie chcesz wspomnieć tutaj w tekście, żeby udowodnić swoje racje, że święta bożego narodzenia nie pochodzą od chrześcijan, nie ma w nich nic chrześcijańskiego i pierwsi chrześcijanie tych świąt nie obchodzili, są czysto pogańskie a stały się „chrześcijańskie”, kiedy tak zwani „chrześcijanie” chcieli przekonać pogan na zmianę religii, dlatego wszystko w tych świętach jest pogańskie, nawet data, bo Jezus nie urodził się w Grudniu, tylko ok. Października w żydowskie święto Namiotów, co wynika z obliczeń na podstawie ewangelii. Niedziela też jest pogańska, bo pierwsi chrześcijanie mieli sobotę.
Chciałabym też wiedzieć co masz na myśli co do Mojżesza, bo myślę, że tu już zupełnie wymyślasz, bo ten twój opis do Mojżesza zupełnie mi nie pasuje, masz zamiar to gdzieś rozwinąć?
Do tej pory myślałam, że jesteś w miarę rzetelny i nie przekręcasz faktów tylko po to, żeby udowodnić swoje racje, ale teraz będę ostrożniej podchodzić do tego co piszesz, bo chociaż piszesz: ”Oczywiście można też interpretować, że był ktoś taki, a cechy boga słońca nadano mu później, by łatwiej było chrystianizować „pogańskie społeczeństwa”, to uważasz, że tak mogło być, a taki jest fakt. I gdybyś kiedyś przeczytał ewangelie, albo przeczytał je dokładnie to zauważyłbyś sporo nieprawidłowości w związku z tymi świętami.
To że ten „święty tekst” powstał w Izraelu, albo bardziej, że był pisany przez Żydów świadczy sposób w jakim był pisany, widać że pisali to ludzie o mentalności Żydów.
Jeśli chodzi o pogodę w Izraelu, to nie wiem czy wiesz, ale w Jerozolimie czasami pada śnieg, byłam w Jerozolimie w Lutym(bo listopad to nie zima) i było 10 stopni, a kąpać się o tej porze w morzu mogą tylko tacy zahartowani.
Z pełną świadomością mogę napisać(bo znam ten święty tekst lepiej niż ty), że piszesz bzdury i przypisujesz chrześcijanom święto, które chrześcijańskie nie jest i nigdy nie było.
@Ania
Widzę że masz fioła na punkcie judeochrześcijaństwa.
Ale skąd data października, bo ja słyszałem że w lipcu. Dodatkowo, powinnaś bacznie sprawdzić historię Jezusa, bo wiele historii przed i po nim miało podobne przeżycia czyli chodzenie po wodzie, zmartwychstanie po 3 dniach, wniebowzięcie, dziewictwo matki, nawet znajdowali się zdrajcy tacy jak Judasz. Co potwierdza tekst Kamila. A osobiście zapraszam do przeczytania tekstu o Gilgameszu, najstarszego znanego opowiadania jaki napisał człowiek. Albo o Horusie czy Buddzie.
Dodatkowo trzeba zwrócić uwagę że klimat na przestrzeni ostatnich 2000 lat się zmienił wielokrotnie, a także że biblie były tłumaczone i modyfikowane pod kątem dogmatów które tworzył.
Co do królów to
W NT można spotkać nie „królów” tylko „mędrców” ale jakie ma to znaczenie? Skoro to jest zależne od tłumaczenia, bo równie dobrze mogli to być kupcy którzy mieli mirrę, kadziło i złoto.
Jedno jest pewne. Nie ma żadnego Boga Jedynego, tylko Bogowie personifikujący różne siły przyrody i kosmologii.
Zresztą Elohim w j. hebrajskim to liczba mnogo, co jest zapisane w tej jedynie słusznej książce – Genezis.
Zatem, nadal Bogowie.
Tak mędrcy, ale nie był ich trzech, nie pisze ile i o to tu chodzi.
A jeśli chodzi o Biblię, to nie była zmieniana, wszystkie najstarsze kopie świadczą o tym, że Biblia nie została w żaden sposób zmieniona.
skąd październik? to się liczy od Zachariasza, który miał zmianę w świątyni konkretnego dnia, 9 miesięcy później urodził się Jan, a 6 miesięcy po Janie urodził się Jezus możesz sobie tu poczytać: http://trzybiada.pl/index.php?s=aktualnosc&id=95 a jest więcej takich stron, ta była pierwsza z kolei 🙂
„ponieważ Maria została poinformowana o tym, że narodzi Pana Jezusa wtedy, gdy Elżbieta była w szóstym miesiącu ciąży.”
Sorry, ale czy to jest argument? Poinformowana mogła być wcześniej i później. Nie ma dowodów kiedy została poinformowana. Jeżeli odrzucimy aspekt że przed zapłodnieniem, to mogła się dowiedzieć np. w 3 miesiącu ciąży. Wtedy gdy ciąża faktycznie jest zauważalna. Tak czy siak, poślizg już mamy.
Po drugie, to i tak to są dowody na urodzenie zwykłego człowieka, bez sił boskich, bo te zostały wymyślone później w NT.
nie chce mi się z tobą kłócić, wystarczy przeczytać pierwszy rozdział ew. Łukasza, żeby wywnioskować, że poczęła zaraz po tym jak anioł do niej przyszedł, po pierwsze powiedział poczniesz(czas przyszły) więc nie mógł jej tego powiedzieć w 3 miesiącu ciąży, a gdy Maria dotarła do Elżbiety to już była w ciąży, więc tak to jest argument.
A tego po drugie to nie rozumiem, możesz rozwinąć?
Zwłaszcza, że ponoć była służącą u centuriona, a wiekowy Józiu w tym aspekcie niedomagał. Ale, jak Jehowa dopuści, to i z kija spuści.
To jest, Aniu dowód na partenogenezę w wydaniu Ludzko-boskim. Szkoda, że się nie powtarza, bo dziewczyny miały by kłopot z głowy. Zwłaszcza kościółek robiłyby w konia i lesbijki miałyby dwoje dzieci na raz.
„nie chce mi się z tobą kłócić,” – a gdzie Tomassus zasugerował, że chce się kłócić?
Mam pytanie do pani, bo wkrótce na pewno, to pani uczyni nad swymi drzwiami. Ile liter wypiszę pani tam, jako imiona?? Bo samo uczynienie, tego jest swoistym potwierdzeniem, że liczba trzy jest akceptowana, chyba, że nie święci pani wejścia do przybytku życia.
Nie będę niczego pisać nad swoimi drzwiami, a tego o przybytku życia to nie rozumiem, więc zakładam że nie
Przybytek Życia to dom, mieszkanie. Ponieważ jest tam sakralnie (każdy jak chce) wielbione życie(rodzinne). Z Pani komentarzy myślałem, że jest pani katoliczką, która kredą pisze na drzwiami K+M+B czyli imiona trze króli.
nie jestem katoliczką, jestem protestantką
Teksty te niestety Aniu nie powstały w Izraelu, tylko są kompilacją utworzoną przede wszystkim przez Konstantyna i czeredę jego zauszników. Milion razy później przekręcane i dopasowywane do potzeb chwili.
To, co teraz czytasz, „BIblia” jest tysiącletnim przekrętem. Czy wiesz, że do czasów JP II, Biblia była na indeksie Watykanu, jako zakazana. Dopiero JP II zdiął z indeksu. Największy numer, wobec Bibli, zrobił Gutenberg, drukując ją w tysiącach egzemplarzy, wbrew zakazowi kościoła.
Szkoda Twojego zaczadzenia, ale to Twoja sprawa.
Tak jak już napisałam, Nowy testament został napisany przez Żydów, bo to widać po sposobie pisania, rozumiem, że czytałeś go w oryginale, znasz się na kulturze i zwyczajach żydowskich i jesteś w stanie stwierdzić, że Żydzi tego nie napisali, bo jeśli nie to nie wypowiadaj się na temat czegoś, czego nawet nie czytałeś i czego nie rozumiesz, i tak jak napisałam, chyba gdzieś indziej najstarsze kopie tych ksiąg zgadzają się z tymi nowszymi co oznacza, że nic nie zostało zmienione, możesz wierzyć sobie w co chcesz, ja się będę opierać na faktach, jak mi pokażesz jakąkolwiek księgę Biblii, która została zmieniona to uwierzę.
A co do reszty to wiem, ale nie jestem katoliczką i mnie to ryba co robili papieże.
A no to proste. Niejaka Biblia Tysiąclecia rózni się od Bibli Angielskiej – protestanckiej.
Oryginalne Biblie zostały spalone w Bibliotece Alksandryjskiej, Ptolemeusz oszukał Żydów i oddał im przerobione kopie. Może Tobie chodzi o Torę?
nie, ja mówię o oryginale greckim, a ty o tłumaczeniu i to jest twój problem
To jednak oryginał Grecy napisali, Wulgatę, nie Żydzi?
Zaraz dojdziemy do rzymskiego cwaniaczka Pawła – Szawła, co to apostołów wymordował, bo stawali okoniem w polityce.
Apostołowie to nadal 12 znaków zodiaku.
Możesz tkwić w swoim niewolniczym zaczadzeniu, tylko jakim prawem ta judaistyczna zaraza pasie się na słowiańskiej ziemi. Na pustynię, tam je miejsce.
człowieku ja pisze o Nowym Testamencie, zupełni nie wiem o co ci chodzi
Ptolemeusze byli właśnie Grekami. To za sprawą Greków i Rzymianina Pawła zaraza chrześcijańska rozlała się po Europie. Rzym przyją chrześcijaństwo jako doktrynę polityczno niewolniczą, aby powstrzymać swój upadek.
Doktryna ta i podział na kościóły wschodni i zachodni została wykorzystana do podzielenia Słowian, największych wrogów Rzymu. Według zasady dziel i rządź.
Trwa to do dzisiaj. Największym hihotem historii jest to, że Lechici, najwięksi wrogowie chrześcijaństwa, przez swoje zaczadzenie, stali się jego największymi obrońcami. A Watykan zawija te sreberka i zawija.
To mówimy o Bilii, czy o NT, bo trudno już zaskoczyć? Jehowa to już inny bóg, od cieśli na drzewie?
Gdybyś wrócił sobie o kilka komentarzy wcześniej to byś wiedział, że pisałam o NT, czemu cały czas piszesz Jehowa, ja nie jestem świadkiem Jehowy, a NT zwykle odróżnia się od ST, chociażby dlatego że NT pisany był po Grecku a ST po hebrajsku, jak mówię o oryginale to tu mówię o greckim a tam o hebrajskim.
A Jahwe i Jezus to ten sam Bóg jeśli już musisz wiedzieć
Biblia to jakas inna historyjka, od historyjki NT.
To ten ojciec cieśli, do którego on tam idzie, to już nie Jehowa/Jahwe, czy właściwie ukradziony Jasień słowiański, bóg Jasnego Dnia.
Mówisz ludziom – Dzień Dobry? To o tego Jasienia chodzi. Później Grecy z Dnia zrobili Diausa, Dzeusa, a na końcu Zeusa.
Zatem chwalisz codziennie innego boga, niż żydowskiego cieślę.
Dla ciebie jest to może zwrot grzecznościowy, rzeczywistość jest inna, o czym wiedzą klechy. To dlatego, tak bardzo chcą wyrugować ten niby zwrot grzecznościowy i zastąpić innym chwaleniem.
Aniu, nie denerwuj się tak bardzo. Twoje próby nawracania na takich blogach zawsze spełzną na niczym. Na takich blogach słowiańskich siedzą zdeklarowani rodzimowiercy lub ludzie poszukujący tego. Jeżeli ktoś szuka, to znaczy, że zrozumiał, iż chrześcijaństwo jest totalnym politycznym kłamstwem. Zaś tych zdeklarowanych już nie przekonasz, bo kierują się wiedzą, nie religią z pośrednikami boga, wyzyskiwaczami.
Ty jeszcze nie zobaczyłaś, bo nie wierzę, że jesteś klechą. Oni inaczej ględzą.
Szczodrych Godów Tobie Życzę.
Ania says:
2014/12/24 at 21:28
(…) a NT zwykle odróżnia się od ST, chociażby dlatego że NT pisany był po Grecku a ST po hebrajsku, jak mówię o oryginale to tu mówię o greckim a tam o hebrajskim. A Jahwe i Jezus to ten sam Bóg jeśli już musisz wiedzieć
(…)
Oj czy aby na pewno? A co do ostatniego zdania, to wielu skwierczało, w imię tej bożej miłości, jak ośmielali się głosić taki interpretacje… To już nie jest jeden synem drugiego? Czyli co, syn posłał ojca, żeby umarł dla siebie?
No i jeszcze mamrotał te egipskie teksty umarłych… Mętnawate są te twe wyjaśnienia…
Sami Żydzi nie wiedżą jak wymawiać imię ich boga, Jahwe, czy Jehowa. Widać z tego to nie jest ich bóg lecz dawny przekręt.
oni w ogóle tego Imienia nie wymawiają, nie pisz może o czymś na czym się nie znasz co,
a mówiąc „dzień dobry” nie chwalę żadnego innego boga, to tylko i wyłącznie zwrot grzecznościowy
(…)
a mówiąc „dzień dobry” nie chwalę żadnego innego boga, to tylko i wyłącznie zwrot grzecznościowy
(…)
Tak ci się tylko protestująca wydaje… hehehe
Proste to, poczytaj o tym kim był tzw. *Dyeus Pater w wierzeniach tzw. PIE… Jeśli się czyta tylko jedna książkę i to do tego jakąś przeróbkę i tłumaczenie z czegoś, to potem takie właśnie proste osądy się wypisuje… A „szczęść boże” i tak się wśród Słowian nie przyjęło… hehehe
http://en.wikipedia.org/wiki/Dyeus
Dyēus (also *Dyēus ph2ter, alternatively spelled dyēws) is believed to have been chief deity in the religious traditions of the prehistoric Proto-Indo-European societies. Part of a larger pantheon, he was the god of the daylight sky, and his position may have mirrored the position of the patriarch or monarch in society. This deity is not directly attested; rather scholars have reconstructed this deity from the languages and cultures of later Indo-European peoples.
(…)
I co gryziesz się już w język i szukasz gdzieś szatana? A-PAGE!!!
Oczywiście muszę przyznać, że Twoje argumenty nie są pozbawione sensu. Jakbyś zrobiła jakąś kondensację (bez tych wyrzutów) to sobie to na spokojnie zbadam. Może być z tego ciekawy artykuł.
Co do nowego testamentu nie znalazłem póki co przekłamań, ale w starym kilka jest… tak z głowy to zamiana miejsca: he:Sefarad, el:Efrata, la:Bosphorus. I kilka innych. Gdzieś je miałem wypisane, ale nie pamiętam gdzie.
Proponuję zapoznać się z tym, co do tzw. NT i jego „wiarygodności”…
Znajdziesz tam, wiele błędów, nie tylko literówek i zniekształceń wyrazów…
https://www.youtube.com/watch?v=pfheSAcCsrE
http://en.wikipedia.org/wiki/Bart_D._Ehrman
OK
I jak, odnalazłeś już swojego „św. grala”, czyli brak błędów w tzw. NT?
Jak Ci się Bart podobał? Możesz znaleźć jego książki na pdf, nawet po polsku… Wujek wielkie g… znalazł mi, więc i Tobie pomoże… Przebrnąłeś już przez „kopistów” i ich swobodną twórczość, a może utknąłeś przy porównywaniu wzajemnych niespójności w ewangeliach? Co kolesie sami siebie nie czytali…
i nie wiedzieli ani co było mówione, jak się rzekome sprawy dokonały, a potem kto w końcu odwiedzał grób i kogo widział? Jak to na pustyni… fatalna morgana… 😉
Jeszcze nie… 🙂 Dziś odpowiedziałem już na ze 100 komentarzy… i mam ze 40 linków otwartych z informacjami… Trochę to trwa :).
2014/12/24 at 20:17
„Tak jak już napisałam, Nowy testament został napisany przez Żydów, bo to widać po sposobie pisania,(…)”.
2014/12/24 at 20:42
„nie, ja mówię o oryginale greckim, a ty o tłumaczeniu (…)”.
A to przebiegli Żydzi NT dla zmyłki napisali po grecu, albo zapomnieli swojego języka.
Widzę, że to Ty Aniu czytałaś NT w oryginale (hebrajsko/greckim), znasz się wybitnie na kulturze i zwyczajach żydowskich i jesteś w stanie stwierdzić, że Żydzi to napisali (po grecku).
A w jakiej to grece? Archaicznej, czy współczesnej?
Najpierw sobie ochłoń, przeczytaj sobie wszystko jeszcze raz na spokojnie. Bo chyba dziś coś Ci się nastresowało i czytałaś za dużo między wierszami.
1. Co w Biblii jest napisane? Podaj wersy odniosę się do nich.
2. Przecież CAŁY tekst jest o tym, że Boże Narodzenie NIE POCHODZI od chrześcijan, to nie wiem o co kaman.
3. „bo Jezus nie urodził się w Grudniu, tylko ok. Października w żydowskie święto Namiotów, co wynika z obliczeń na podstawie ewangelii.” – link lub źródło (ale dokładne)
4. Wszystkie dni są pogańskie, bo wzięły się od planet widocznych gołym okiem z Ziemi.
5. Mojżesz. Mogłem coś pomylić, artykuł pisałem pół nocy, by zdążyć na dziś. Przpisywałem z moich notatek, więc mogłem coś walnąć. Teraz myślę, że pomyliłem z Józefem: 12 braci, zdradzony za złoto itd. Jak nie znajdę potwierdzenia to usunę.
6. Może tekst z pravda.pl: Nie jesteśmy autorytetem! Nie ufaj nam! Sprawdź w innych źródłach i wykreuj własną opinię! Ja zabraniam traktować tekst bloga jako prawdę objawioną i pisałem o tym wielokrotnie. Ja opisuję swój punkt widzenia, bo uważam, że wart jest poznania. Twoją rolą, jeśli chcesz się z nim zapoznać, jest go przeczytać, podejść krytycznie, wszystko sprawdzić, zadać pytania i wykreować SWOJĄ opinie. Ja nie jestem papieżem, więc nie jestem nieomylny. Nie każę Ci wierzyć w to, co piszę. Jestem drogowskazem. Podążaj za mną lub nie. Twój wybór.
7. Wypisz nieprawidłowości z tymi świętami.
8. Ten konkretny tekst mógł powstać w Izraelu, ale to nie znaczy, że to o czym piszą powstało w Izraelu. Mogli po prostu coś przepisać.
9. Wiem, że w Jerozolimie czasem pada śnieg, ale chciałbym dać szczególny akcent na „czasami”… Na pewno śnieg raz na kilka lat nie powoduje, że generuje się jakieś cykliczne wydarzenia społeczne z tego powodu (tj. święta)
10. Czy możesz napisać, gdzie ja niby przypisałem chrześcijanom święto, które chrześcijańskie nie jest i nigdy nie było?
1. Co Biblia mówi o czym?
2. tak ale od tego że te święta są pogańskie determinujesz istnienie Jezusa, czyli skoro święta są pogańskie, to nie było Jezusa, nie urodził się w Betlejem, z dziewicy i tak dalej, to jest absurd i o to się czepiam, że te święta z NT nie mają nic wspólnego.
3. istnieją takie wyliczenia, i na tych wyliczeniach bazuję, dawałam link wyżej
4. O jakich dniach mówisz?
5. Tak mogłeś pomylić z Józefem, jest on nawet uważany za typ Jezusa
6. Ok, wcale nie uważam, że jesteś nieomylny, ale do pewnych rzeczy można by podejść bardziej obiektywnie, ja rozumiem, że jesteś ateistą itd, ale widzisz jak nie wierzę w Allaha, to nie staram się udowodnić, że on nie istnieje, bo mnie on zupełnie nie interesuje, natomiast niektórych ateistów idea boga tak drażni, że mam wrażenie za wszelką cenę starają się udowodnić, że wszystkie religie to bzdura, i to bardziej, niż ja chciałabym przekonać kogoś do mojego Boga, co jest wg. mnie śmieszne.
7. wszystko chyba w świętach jest nie z Biblii: data, choinka, mikołaj, sianko, kolędnicy, pierwsza gwiazdka, trzech królów, w ogóle sama idea celebrowania tego, wszystkie te rzeczy są pogańskie, a co jest przekręcone, no trzech króli, byli oczywiście mędrcy, nie wiadomo ilu, to sianko ze żłobka, jak już pisałam, mogła być coś na kształt żłobka, ale o sianku ani mru mru, pierwsza gwiazdka, była nowa gwiazda na niebie, która przywiodła mędrców do Izraela, ale nawet nie wiemy co to za gwiazda. czytając Biblię po prostu nie zauważysz większości rzeczy, które są związane z tym świętem, jak czytasz, to najważniejszy jest Jezus, a podczas świąt jest właściwie niewidoczny, tak jak by był tylko pretekstem do obchodzenia ich, i tak właśnie jest.
8. to ciekawa jestem twojej teorii, jak powstało chrześcijaństwo
9. ale różnica temperatur między latem a zimą jest widoczna, bo w końcu 20 a 40 stopni to jest różnica, i chodziło mi tam o trzymanie zwierząt w stajniach(czytaj jaskiniach), jeśli koło Jerozolimy mogło być ok 10 stopni(albo może mniej) to potrzebne im były takie jaskinie dla zwierząt na zimę
10. patrz punkt 2
jeszcze co do tych pór roku, napisałeś, że ten święty tekst nie mógł tam powstać z ich powodu, po przeczytaniu twojego tekstu nie widzę, dlaczego nie miałby powstać tam, jeśli usunąć wszystko co pogańskie ze świąt i zostawić tylko to, co jest faktycznie napisane. Opisy narodzin Jezusa są dwa, jeden w ew. Mateusza 1:18 – 2:13 i ew. Łukasza 2 czytanie na 5 minut i możesz sobie zobaczyć, czy trzeba pór roku, żeby to napisać.
Współcześni chrześcijanie – katolicy i protestancji polscy stosują podprogowy zabieg nazywania niechrześcijan ateistami.
Nie jesteś wyznawcą cieśli Jeszua, zatem jesteś ateistą.
To jest taka sztuczka socjotechniczna, albowiem szczególnie dla Polaków, miano „ateista” na wydźwięk wysoce pejoratywny, kojarzący się z komunistą, a komunistów Polacy za zwyczaj nie lubią. Zatem nazwanie kogoś ateistą, jest wyzywaniem go od komunistów.
Dla współczesnych chrześcijan polskich istnieją dwie kategorie ludzi: oni – chrześcijanie i ich wrogowie – ateiści. Taki jest obecny podprogowy przekaz otoczonych twierdz, kościołów chrześcijańskich, które czują się zagrożone zmniejszającą się popularnością.
Aniu,
Jeszcze niedawno udowadniałaś, Boże Narodzenie – Szczodre Gody nie mają nic wspólnego z chrześcijaństwem, bo jaka prawidłowo wskazałaś, narodziny hipotetycznego cieśli Jeszua odbyły się w Święto Namiotów – październiku, jak wskazuje NT.
Teraz jednak, mimo wszystko chcesz udowodnić, że wyrzucając wszystkie imponderabilia pogańskie (choinka itd.), Boże Narodzenie można przyjąć za chrześcijańskie.
Plączesz się w zeznaniach.
Może tekst napisali Żydzi, ale źródło tekstu powzięli z północy, od Słowian.
Pytasz, jakie to przekręty zastosowało chrześcijaństwo na Bożym Narodzeniu?
A właśnie takie, że alegoryczną opowieść astronomiczną przyswoiło i zrobiło z tego narodziny cieśli Jeszua. Chrześcijaństwo przyswoiło wiele takich świąt, przekręcając je na swoją modłę. Przykładem są słowiańskie Dziady. Przez wieki, kościoły chrześcijańskie próbowały wyrugować święto zmarłych przodków, ale nie udało się. Przyswojono, więc to święto, jako „Wszystkich Świętych”. Słowianie jednak nie czczą w to święto jakichś świętych, lecz nadal swoich zmałych przodków. Ani Żydzi, ani wcześni chrześcijanie nie obchodzili tego święta. Judeochrześcijaństwo jest zbieractwem wielu tradycji, różnych ludów (patrz np.: Jamajka – voodoo + chrześcijaństwo). Chrześcijańskie klechy to krętacze, wkręcających się wszędzie dla korzyści politycznych i ekonomicznych, Z religią miłości, nie ma to nic wspólnego, to tylko zewnętrzne hasło dla nieświadomych maluczkich, aby strzyc głupie owieczki. Chrześcijaństwo samo głosi maksymy, które w nie uderzają. „Poznacie ich po owocach – czynach. Chciwe bogacenie się chrześcijańskich klechów są właśnie takimi owocami.
Udowadniając mimo wszystko, chrześcijańskość Bożego Narodzenia, piszesz o pojawieniu się jakiejś domniemanej nowej gwiazdy. Tę rewelację podaje tylko NT. Nigdzie indziej nie zanotowano takiej gwiazdy, żadne almanachy astronomiczne świata nie zanotowały takiego wydarzenia. Czyżby pojawiła się tylko Żydom w Judei i zniknęła? Zatem jest to następny przekręt chrześcijaństwą. No, zawsze można zwalić na cud Jahwe.
Z NT wynika, że Jahwe i cieśla Jeszua nie jest tym samym bogiem, bo sam Jeszua rozróżnia siebie i Jahwe, więc kościół chrześcijański znowu coś przekręca stosując tożsamość.
Wszechświat, kosmos dla Słowian, to nadal wiara – wieda przyrody (przyrodzona).
Zatem opowieść alegoryczna, astronomiczna o Szczodrych Godach 24 grudnia, jest nadal wiedą, wiarą przyrodzoną – przyrody.
Opisane zjawisko astronomiczne można zauważyć tylko na północy Europy, na terenie Judei jest niezauważalne. Można to sobie sprawdzić programem Śtellarium, dostępny jako free.
No, chyba, że i ten program uważa się za wymysł szatana – Lucyphera – gr. Niosący Światło.
Wszystko jest przekręcane przez klechy chrześcijańskie na potrzeby polityczno-ekonomiczne.
A zaczęło się od rozprzestrzeniającej się schizofrenii paranoidalnej.
po pierwsze nikogo od komunistów nie wyzywam, dla mnie ateista, to ktoś, kto nie wierzy w żadnego boga, istnieje dla dla mnie całe mnóstwo religii i wyznań, są jeszcze agnostycy, więc głupot nie pisz, cały czas twoje teksty przesiąknięte są nienawiścią, bardzo cię skrzywdzili ci chrześcijanie, że tak ich nienawidzisz?
nie napisałam, że Święto Bożego narodzenia może być chrześcijańskie, jeśli wyrzuci się wszystko co pogańskie, napisałam, że sam fatk obchodzenia tego święta jest niechrześcijański, napisałam, że Biblia opisuje narodzenie Jezusa i tyle, naucz się czytać ze zrozumieniem.
Te klechy o których piszesz chrześcijanami nie są, ja ich za takich nie uważam, już ci chyba pisałam, że katolikiem nie jestem, po co mi piszesz cały czas o rzeczach, które mnie nie obchodzą?
Mędrcy byli ze wschodu i tam tę gwiazdę zobaczyli, więc znowu brak zrozumienia tekstu u ciebie.
Jezus mówi „ja i Ojciec jedno jesteśmy”( a Ojciec, Syn i Duch Ś to Jahwe) a Ojca nigdy nie nazywa Jahwe, więc znowu pierdoły piszesz.
o jakim zjawisku astronomicznym piszesz?
No, jakoś nie lubię tej zarazy pustynnej, przyniesionej tu podstępem, przekupstwem i przekrętami. Zakorzenionej przemocą miecza i stosami inkwizycji – (świntej!!? – jak ludobójstwo może być świnte?). Cechuje się nieokiełznaną, patologiczną chciwością, patologią seksu, chorą nienawiścią do kobiet. Chory, niewolniczy system. Biblia to pasmo instrukcji ludobójstwa w imię chorych zachcianek wymyślonego, pustynnego boga. Ile milionów ludzi na świecie zginęło w imię „miłości” jedynego boga – Jahwe, Jeszua, Allaha i jakiegoś Ducha św.. Dotyczy to wszystkich odprysków ideii jedynego boga. Wszystkie mordują i kradną w imię tej „miłości”. A chodzi tu tylko o władzę i pieniądze oraz mieszanie w głowach nieświadomym owieczkom.
I dalej:
Najwidoczniej Ty Aniu przeczytałaś artykuł bez zrozumienia. W całości poświęcony jest zjawisku astronomicznemu w dniu 24 grudnia, co roku.
Dalej:
I znowu podajesz mi jedyne źródło NT, gdzie napisano o trzech magach podążających za gwiazdą. Jest to jedyne źródło, nigdzie na świecie, tym bardziej na wschodzie, nie zanotowano pojawienie się nowej gwiazdy w tym czasie. A takową, napewno by zauważono i zapisano na całym świecie.
To współczesne media prochrześcijańskie wymyślają jakieś nowe gwiazdy lub komety, mieszając ludziom w głowach. To, że podaje to jedynie słuszna książka, jest dla Ciebie 100% prawdę. Dla Ciebie, dla innych NIE. Nie było czegoś takiego, a tylko opisane w artykule zjawisko astronomiczne jest prawdziwe i potwierdzalne naocznie, co roku. Każdy astronom to potwierdzi.
Rozumię Twoje zacietrzewienie, teoria Ci się sypie, a nawracanie nie udaje się.
Poczytaj sobie dokładnie NT, ze zrozumieniem. Tam Jeszua występuje przeciwko rodzinie, miłości rodzinnej, preferowana jest wyimaginowana „miłość” kosmopolityczna do braci i sióstr skupionych w chrześcijaństwie. Typowe założenia sekty. Tylko chrześcijaństwo zmusza do wiary w jakiegoś szatana. Nie wierzysz w to indywidum, nie jesteś chrześcijaninem. Typowe założenia sekty satanistycznej apokalipsy. Jeszua z NT jest prorokiem apokalipsy za wszelką cenę. Dzisiaj, taki paranoik doprowadziłby do pożogi atomowej. Chrześcijaństwo czeka z utęsknieniem na koniec świata, a to nie przychodzi, zatem służy tylko do wymuszania posłuszeństwa i uległości dla kłamliwych pośredników boga.
Kto wie, czy jeżeli nazizm hitlerowski wygrałby wojnę, to w krótkim czasie „Mein Kampf stałoby się nową Biblią, nowym NT.
Gdyby nie potrzeby polityczne oraz potrzeba przetrwania Rzymu, chrześcijaństwo przeminęło by bez cienia istnienia, a cieśli Jeszua nikt by nie pamiętał. To Rzym odbudował i rozpropagował pamięć o chrześcijąstwie, tylko na swoje potrzeby polityczne.
Islam dobrze odrobił lekcję historii, stosuje teraz te same środki jakie przed tem stosowało rozlewające się chrześcijaństwo. Więc nie płaczcie chrześcijanie, że was islam wycina, wy robiliście tak dawniej. Nadstawcie policzek, jak NT nakazuje. 😀 Historia kołem się toczy,teraz na was kolej.
niech cię główka nie boli o moją teorię, nic mi się nie sypie, nie przyszłam tu, żeby kogokolwiek nawracać, czytam ten blog i mam prawo się wypowiadać, jeśli mi się coś nie podoba.
cały czas oskarżasz mnie o zacietrzewienie, albo zaślepia cię własna nienawiść, ale chcesz w to wierzyć, ale to co piszę, nie wynika z zacietrzewienia (gniewu i uporu) tylko z wiary, wszystko co piszę, piszę spokojnie i bez żadnego gniewu w przeciwieństwie do ciebie, jeśli w moich tekstach widzisz jakieś zacietrzewienie, to masz poważny problem człowieku, naprawdę byłbyś zdrowszy, gdybyś nie przejmował się tak bardzo rzeczami, które nie są warte uwagi, a skoro w Boga nie wierzysz, to zakładam że nie jest on dla ciebie wart uwagi, wrzodów żołądka się dorobisz, jak się tak będziesz przejmować nieistotnymi dla siebie sprawami, no chyba, że twoją życiową misją jest udowodnić światu, że Bóg nie istnieje, nienawiść to na pewno nie jest dobra droga, a mnie taką postawą tylko udowadniasz, że Bóg istnieje, bo gdyby nie istniał, to byś się tak Nim nie przejmował.
Akurat ja jestem rodzimowiercą, wyznawcą wiary/wiedy przyrody. Dla Ciebie, popularnie – poganinem.
Wyznawcą starej wiary Słowian, dużo, dużo starszej od pustynnego judeochrześcijaństwa.
Mylisz się, ja nie lubię chrześcjaństwa z pełnym spokojem, bo koniec tego totalnego kłamstwa jest bliski.
SŁAWA NASZYM SŁOWIAŃSKIM PRZODKOM
P.s.
„naprawdę byłbyś zdrowszy, gdybyś nie przejmował się tak bardzo rzeczami, które nie są warte uwagi(…)”
Miliony krwawych ofiar w imię „miłości” jedynego boga” nie są warte uwagi, to jest mentalność chrześcijańska.
A to o to ten twój cały krzyk, KK mordował też protestantów czy ludzi, którzy próbowali rozumieć Biblię inaczej niż oni i nie mam zamiaru psuć sobie z tego powodu zdrowia, bo to niczego nie zmieni, bardziej martwiłabym się muzułmanami, którzy mordują miliony w tej chwili, tylko dlatego, że nie wyznają ich religii, KK ma to już raczej za sobą, a nawet jeśli robią inne złe rzeczy, to jak już napisałam nienawiścią niczego nie zmienisz, co najwyżej zepsujesz sobie zdrowie i tylko tyle będziesz z tego miał, jakieś konkretne działania byłyby lepsze, tylko pytanie czy poza sianiem w internecie nienawiści do innych bogów, poza tymi w których wierzysz robisz coś konstruktywnego w celu ochrony tych niewinnych ludzi? Bo nawet tak krótkiego zdania nie jesteś w stanie napisać bez tej nienawiści, zauważyłeś, żebym atakowała w jakiś sposób twoją religię? To dlaczego ty atakujesz cały czas mnie?
Protestanci to niewiniątka? Stosów na czarownice nie stawiali, Indian nie tłukli?
P.s.
Między religią, a wiarą jest ogromna różnica. Religia to instytucja ogłupiania i ucisku. Wiara to duchowść, jeżeli coś Ci to mówi.
Ja nie posiadam i nie ujarzmiam Ziemi dla swojej zabawy. Nie czynię Jej poddaną.
Nie atakuję Ciebie, lecz to, co piszesz oraz Twoją wiedzę na temat opisany w artykule. Czy zaprzeczasz pisywanym w nim zjawiskom astronomicznym?
P.s.
Wojny religijne między odpryskami judeochrześcijaństwa + muzułmaństwa mnie nie obchodzą. Dla mnie możecie się powyrzynać do cna. Będzie wreszcie święty spokój.
Tak trochę zbiorczo, bo nie mam czasu. Chciałbym byście zakończyli ten konflikt, bo rozliczanie czytelników za błędy władz raczej niczym się dobrym nie skończy. Może nie nawołuję tu do spalenia Watykanu, ale jak sobie nawrzucacie, to raczej nic z tego pozytywnego nie wyniknie. Nie wiem jak Ty Adam, ale muszę przyznać, że Ania faktycznie zna Biblię lepiej ode mnie. Przeczytałem ją jakieś 8 lat temu (praktycznie całość – jakieś nudniejsze fragmenty pomijałem bo mnie to jednak nużyło)… widać przeczytałem, ale tak, że mi uciekło parę rzeczy. Z resztą „katolickie” wychowanie zrobiło swoje… że nawet czytając ewangelie nie zauważyłem, że nie ma tam info o ilości magów (Aniu w oryginale greckim są Magowie – a gdzieś napisałaś, że na pewno nie ma).
Generalnie Ania nie do końca zrozumiała mój artykuł i niesłusznie mnie zaatakowała (choć miała sporo racji w pewnych punktach), ale to wyjaśnimy w innych komentarzach.
Temat jest na tyle szeroki, że chyba nikt nie ogarnia tego tematu do końca i błędy będą się niestety zdarzać. Jak ktoś jest specem od Biblii, to nie jest od Koranu, a jak jest od Koranu, to figę zna się na hinduizmie… A jak nawet jest jakiś spec od religii, to nie zna języków, a jak nawet zna języki to nie zna obrzędów, a jak zna obrzedy to nie zna historii, a jak zna historię, to nie zna alfabetów, a jak zna alfabety, to nie połączy tego we względnie logiczną całość… Ja mam akurat zbiegiem okoliczności jakąś względną wiedzę w każdej z tych dziedzin i zauważyłem pewne zależności, których inni nie znaleźli, lub nie odważyli się opublikować. Oczywiście dla specjalisty w dowolnej z tych dziedzin to jestem płotką, ale w zestawie dziedzin już będzie mu ciężko.
Po prostu to co tutaj robię nie jest to takie hop siup tra la la… że sobie siadam i walnę kilka zdań… Ktoś kiedyś napisał, że czytanie moich artykułów trwa nawet godzinę, a ja je muszę przecież napisać, a z d… tego nie biorę. Więc mi napisanie zajmuje kilkanaście godzin. I nie da się sprawdzić odpowiednio wszystkiego, bo wtedy zajmowałoby mi pół roku. Więc mimo wszystko chyba lepiej jest jak jest.
Ania mnie na początku zaatakowała, a Adam zaczął mnie bronić. Ale teraz zrobiło się już niezdrowo. Mimo, że Ania broni tutaj chrześcijaństwa (który faktycznie postrzegam jako jeden ze zbrodniczych systemów totalitarnych – jak chyba każdą religię nakazowo-rozdzielczą), to sama nikomu zapewne krzywdy nie zrobiła i ciężko ją rozliczać za błędy tego systemu.
Ja nie jestem rodzimowiercą, ani ateistą (o co Ania mnie posądziła)… ja się po prostu wiarą nie zajmuję… zajmuję się teorią wiary, czyli na czym ona polega, ale sam w nic nie wierzę… nazywa się to agnostycyzm… i dotyczy każdej sfery mojego życia… czy to religia, czy ufo, czy nawet to czy ktoś mi odda pożyczoną kasę… ja po prostu wiem, lub nie wiem… ale nigdy nie wierzę… dla niezorientowanych: ateista to osoba WIERZĄCA! Jest to osoba, która WIERZY, że Boga nie ma. Agnostyk to chyba jedyna nazwa dla osób NIEWIERZĄCYCH. Ja ani nie wierzę, że Bóg jest, ani nie wierzę, że Boga nie ma. Ja po prostu tego nie wiem, to dywaguję i badam temat i tyle. To samo dotyczy np. ufo czy czegokolwiek innego.
Jeśli to możliwe, to chciałbym byście się pogodzili. Adam podaje cenne info. Ania może zostanie naszym specem od chrześcijaństwa, bo wygląda na to, że wie co mówi. Szkoda, że jej talent wyszedł w takim momencie, ale może tak miało być :).
Mam nadzieję, że już będzie spokój. Pozdrawiam,
k.
Mylisz się co do definicji ateizmu. Ateista to osoba nie przekonana do tego, że bogowie istnieją, niewierząca. Agnostyk to osoba która uważa, że nie można udowodnić ani istnienia, ani nieistnienia boga. Ateista nie wierzy, agnostyk nie wie. Agnostycyzm nie jest stanem pośrednim pomiędzy ateizmem a wiarą w bogów, bo wiara i wiedza nie są tym samym. Mamy więc cztery możliwości:
teista, gnostyk – wierzę w boga i wiem, że istnieje
teista, agnostyk – wierzę w boga, ale nie mam dowodów
ateista, agnostyk – nie wierzę w boga, nie mam dowodów
ateista, gnostyk – nie wierzę w boga i wiem, że nie istnieje
Dwie ostatnie możliwości często nazywane są kolejno słabym i silnym ateizmem. Większość agnostyków jest słabymi ateistami. Jest również bardzo wielu agnostycznych ateistów, którzy drogą logicznego rozumowania doszli do wniosku, że nieistnienia bogów nie da się udowodnić, ale prawdopodobieństwo ich istnienia jest tak niewielkie, że po prostu nie ma potrzeby zawracać sobie głowy tą koncepcją w codziennym życiu, a nawet w rozważaniach filozoficznych czy moralnych, co w praktyce czyni ich silnymi ateistami. Taka postawa nazywana jest pragmatycznym ateizmem. Jest to chyba najbardziej stanowcza manifestacja ateizmu przy jednoczesnym zachowaniu dyscypliny intelektualnej – nie jest to „wiara w nieistnienie bogów”.
“They [men educated in critical habit of thought] are slow to believe. They can hold things as possible or probable in all degrees, without certainty and without pain. They can wait for evidence and weigh evidence, uninfluenced by the emphasis or confidence with which assertions are made on one side or the other.” ― William Graham Sumner
Ciekawa teoria, ale nie uwzględnia mnie :)… bo ja nie jestem ani teistą agnostykiem, ani ateistą agnostykiem (według Twoich definicji)… bo ja ani nie wierzę w boga, ani w niego nie wierzę (jakkolwiek to brzmi)… ja po prostu nie wiem… moja definicja pokrywa się z definicją z wikipedii… choć są tam błędy logiczne np. Teista agnostyk – wierzy w możliwość istnienia bogów, nie mogąc tego udowodnić – z tego wynika, że ja jestem teistą agnostykiem, bo wierzę w możliwość istnienia bogów nie mogąc tego udowodnić… ale wiara w możliwość nie jest wiarą w samego boga, dlatego ja nie jestem teistą agnostykiem, a podana definicja jest błędna.
ja w wierzę (jeśli już musimy używać tego słowa) w możliwość istnienia boga, oraz wierzę w możliwość jego nie istnienia. czyli technicznie w niego w nie wierzę, ale i nie wierzę, że go (bądź ich) nie ma.
Znów mój komentarz nie chce się ustawić tam gdzie powinien :/ ale do rzeczy. Nigdy nie przypuszczałam, że w tak sekciarsko – katolickim państwie przyjdzie mi swobodnie dyskutować o ateizmie. Po przeczytaniu Waszych komentarzy doszłam do ciekawego wniosku, że choć jestem silnie, bezwzględnie zatwardziałą ateistką (chyba od urodzenia, choć usiłowano mnie „spacyfikować”), to paradoksalnie zbliżam się niebezpiecznie do rodzimowierstwa. Jak to możliwe? Nigdy nie wierzyłam, choć Boga czy Bogów poszukiwałam. Wiedza, którą uzyskałam doprowadziła mnie do przekonania, że Boga/Bogów nie ma, a przynajmniej nie takich jak wszelkie mitologie usiłują ludziom obrazować, bo… Przecież wierzę w magiczną moc słońca i wody, bez których nie byłoby życia, a nawet zdarzyło mi się nie raz skakać i tańczyć z radości chwaląc błogosławione słońce, za cudnie wyrośnięte truskawki na balkonie albo po babsku – „bo tak”. Ileż razy wpatrywałam się w płomienie ogniska i zastanawiałam się czym właściwie są te płomienie, nie mówiąc już o magii wspomnień jakie takie płomienie przywołują… A ile razy wsypywałam do ognia różne zioła i obserwowałam zmieniający się kolor płomieni! No więc kim właściwie jestem? Pragmatyczną ateistką, czy rodzimowierczynią odrzucającą jedynie mitologię? ;D
Welcome to the dark side. Poczytaj o czymś takim jak Agnostycyzm. Mi dopiero brat kilka lat temu powiedział, że jestem agnostykiem, żeby nie to, dalej bym latał między jakąś formą teizmu czy ateizmu (bo o tych pojęciach się słyszy – a agnostycyzm jest jakoś przemilczany).
do Wiedzmy:
A po co to nazywać, jeśli terminologia jest dla Ciebie problemem. Czuję to o czym piszesz, logiczne opracowywanie tego tylko by to popsuło, dobrze to opisują poeci ale to wtedy nie jest nauka tylko poezja. Można to postrzegać dwutorowo logicznie i empatycznie, ja właśnie taka jestem.
Ja to nazywam: moja dusza śpiewa (pieśń praprzodków).
@phoenix Ależ oczywiście, że pojęcie „ateizm” obejmuje również i Ciebie. Słowo to powstało poprzez dodanie przedrostka „a-” do słowa „teizm”. Przedrostek ten może oznaczać zaprzeczenie, ale również właśnie brak czegoś. Ateizm oznacza nie mniej nie więcej niż to, że bogowie nie występują na liście rzeczy, w które wierzysz. To teizm wysuwa tezę, że bogowie istnieją, ateizm może ją odrzucić jako nierozstrzygalną.
Masz rację co do definicji na Wikipedii, jest błędna. Zauważ, że obydwie części zdania „wierzy w możliwość istnienia bogów, nie mogąc tego udowodnić” odnoszą się do agnostycyzmu, czyli do wiedzy, a nie do wiary. „wierzy w możliwość istnienia bogów” to zdanie pozbawione sensu. Wiara jest zerojedynkowa – albo w coś wierzysz albo nie. Gdy mówimy, że coś jest możliwe, oznacza to, że zgodnie z naszą aktualną wiedzą dopuszczamy zarówno istnienie tego jak i nieistnienie… czyli nie wiemy, co równa się agnostycyzmowi. Nie wierzysz, że czegoś nie wiesz, tylko wiesz, że nie wiesz, bo nie masz ani dowodów za, ani przeciw. Przytoczone zdanie można zapisać tak: „wierzę, że bóg istnieje lub nie istnieje”. 😀 Niestety Wikipedia często nie rozróżnia pomiędzy wiarą a wiedzą.
Ciekawe jest też to, że w stosunku do różnych bogów można podpaść pod inną kategorię: na przykład w stosunku do biblijnego boga Jahwe jestem ateistą gnostykiem – nie wierzę i wiem, że nie istnieje, ponieważ jest to bóg wewnętrznie sprzeczny. Jestem ateistą gnostykiem w stosunku do kultów cargo, bo wiem, że samoloty są konstruowane i pilotowane przez ludzi. Jestem ateistą agnostykiem w stosunku do deistycznej koncepcji boga, uważam tę koncepcję za nierozstrzygalną, ale brak dowodów przeciw niej nie jest wystarczającym powodem bym w nią uwierzył.
Niestety pojęcie ateizm zostało sprowadzone do „wiary w nieistnienie boga”, nihilizmu, braku moralności, nazizmu, komunizmu itp. przez wierzących, w celu ośmieszenia tego poglądu. Jeśli ktoś krytykuje irracjonalizm Twojej wiary, powiedz mu, że sam wierzy. Jeśli wskazuje na zbrodnie Watykanu, powiedz, że ateizm prowadzi do nazizmu i komunizmu. Jeśli wytyka wady średniowiecznej moralności, powiedz, że ateizm to brak wzorców moralnych i nihilizm.
Naprawdę fajna rozprawka filozoficzna. To lubię. Pomyślę nad tym jeszcze.
Skoro ten święty tekst znasz lepiej niż ja, to może lepiej poświęcić tę energię na kooperację. Dawaj konkretne fragmenty (a nie jakieś ogólniki) i będziemy na tym pracować. Bardzo przyda mi się osoba, która pytam: Gdzie w Biblii jest napisane, że to czy tamto, a ty mi odpowiadasz księga ta i ta, rozdział X, werset Y i wtedy lecimy do przodu. Bo póki co zmarnowałaś ogromną ilość energii (mojej i swojej), która tu w zasadzie nic nie wniosła. Bo nie pojawił się absolutnie żaden konkret.
nie mówiłam, że nie mam magów, tylko 3 króli, napisałam, że byli mędrcy
mam wrażenie, że wciąż nie rozumiesz o co mi chodzi, chodzi mi o to co już ci napisałam: ” tak ale od tego że te święta są pogańskie determinujesz istnienie Jezusa, czyli skoro święta są pogańskie, to nie było Jezusa, nie urodził się w Betlejem, z dziewicy i tak dalej, to jest absurd i o to się czepiam, że te święta z NT nie mają nic wspólnego.” nie chodzi mi o to, że napisałeś, że święta są pogańskie, tylko, że od tego wniosku doszedłeś do następnego, że w takim razie Jezus nie mógł się urodzić w Izraelu, powiedz mi gdzie tu logika? Tylko o to mi w tym wszystkim chodziło, żeby ci pokazać, że to z Biblią nie ma nic wspólnego.
Co do chrześcijaństwa jeszcze, ja uznaję tylko chrześcijaństwo, które jest opisane w NT i nie ma ono nic wspólnego z tym systemem, o którym pisałeś, ten system to jest nieporozumienie a nie chrześcijaństwo.
A tobie Adam nie będę już odpisywać.
Z ciekawością przeczytałam ten artykuł oraz częściowo dyskusję z Anią.
Jeśli chodzi o to, co jest w chrześcijaństwie, należy odróznić to, co jest w Biblii, a to co w tradycji.
W Biblii nie jest napisane, ile było królów/mędrców. Mogło być ich trzech ale mogło też być więcej.
KMB nie oznacza tez imion królów, które nadano niejako z tradycji, aby sugerowały z jakiej części świata przybywali królowie, lecz miało to oznaczać: Chrystus dobroczyńca wielu (CMB)
Ogólnie Boże narodzenie oraz wielkanoc to mieszanka wierzeń chrześcijańskich i pogańskich. Pewne symbole jak sianka, bożonarodzeniowe wieńce, jemioły, choinka, zając, jaja, nazwa Easter pochodzą z dawnych wierzeń, a chrześcijaństwo się z nimi wymieszało, czyli tak jak mówi Twój artykuł.
Interesujące jest także spojrzenie na Biblię z pozycji poszukiwacza. Sama Biblia jest dosyć nudna, ale jeśli zacznie się ja czytać z pomocą, to staje się fascynującą księga. Dlaczego z pomocą? Bo była pisana w zupełnie innych czasach, za pomocą symboli, które były zrozumiałe dla tamtych ludzi. Do tego dochodza także problemy z tłumaczeniami, pomyłkami i interpretacjami.
Np Biblijna stajenka kojarzy nam się z drewnianą szopą z sianem, ale nie wiem, jak to do końca było. Może była to jaskinia albo dom wieśniaka?
Typowy przykład podawany jako niedokładne tłumaczenie to Mojżesz z rogami, bo w języku oryginalnym Mojżesz był jaśniejący i miał płomienie wychodzące z głowy, a Hieronim, tłumaczący Biblię, napisał, ze rogi.
OK. Hieronim mógłby użyć też słowa: napromieniowany, gdyby je znał… ale nie znał, więc napisał co wiedział :).
Tak a propos, to Hathor jest jakby wizualizacją Hieronima 🙂
Dokładniej proszę :).
Hathor, a właściwie jej wizerunek odpowiada opisowi Mojżesza z tłumaczenia Hieronima. Może się biedaczkowi płcie pomyliły?
naszej siostrze zakonnej co po netach śmiga i nawraca polecam udać się na stronę gejowego maruchy. tam sobie pogadacie i się zrozumiecie bez słów. wasza indoktrynacja przynosi odwrotny efekt.
Odnośnie gadów:
skąd w takim razie wyraźnie pejoratywne określenia „Ty gadzie!”, „gadzinówki”?
Również we Władcy Pierścieni negatywną postacią był Gríma Gadzi Język.
Nie wspominając o reptilianach, ale to już wyższa szkoła jazdy.
To już od późniejszego znaczenia gada… czyli węża czy jaszczurki… kojarzą się pejoratywnie… jednak kiedyś tak nie musiało być.
Jeszcze jedno chciałam, o święcie Hanuka, ono nic z przesileniem nie ma wspólnego, obchodzi się je w innym czasie, czasami zahacza o ten okres, ale zwykle jest miesiąc wcześniej, także bez przesady.
Wiem, że nie ma, ale wypada mniej więcej w tym samym czasie, a za 2 lata wypadnie dokładnie 25 grudnia. Po prostu tak napisałem, żeby Żydzi (bo kilku ich tu czyta – w tym moi znajomi) nie poczuli się zignorowani.
Pyszny tekst Panie Autorze 🙂
tak króciutko o gadach – gadzina to zwierzęta hodowlane domowe. Do tej pory słyszę to słowo u rodzinki na wsi, Złe znaczenie tego słowa zapewne wymyślili miastowi 🙂
Sława Wszechmocnemu Swarożycowi!
Sława Bogom! 🙂
To dla mnie nowe, ale widzę podobny tekst któryś raz tu, więc coś w tym musi być. Pobadam to i może coś z tego będzie. Dzięki za trop!
Potwierdzam gadzinę jako zwierzęta domowe, czasem dzieci, słyszane w małopolskiej wsi, i terenach gór.
Dużo radości i zadowolenia z rzeczywistości życzę wszystkim, a szczególnie autorowi bloga. Dziękuję za wysłowienie i zebranie w jednym miejscu myśli, które ulatywały mi od lat. Dziękuję za Twoje fascynujące odkrycia i badania 🙂
„Z tej perspektywy zupełnie inaczej brzmi termin „poganie” i „religia pogańska”, prawda? Bo czym się ona niby od chrześcijaństwa czy judaizmu różni?”
Niestety muszę tutaj poprzeć Anię. Czym się różni? A różni się właśnie tym, że judaizm i chrześcijaństwo przywłaszczyło sobie opowieść astronomiczną, poprzekręcało ją i zrobiło z niej religię do odmóżdżania i wykorzystywania ludzi.
Aniu, śnieg w Izraelu jest tylko anomalią pogodową związaną z prądem morskim El Ninio na Pacyfiku.
Prąd ten, w rejonie Ameryki Środkowej, ma ogromny wpływ na Golfsztrom, prąd atlantycki. Ten zaś ma ogromny wpływ na pogodę Europy i basenu Morza Śródziemnego. Takie anomalie zdarza się, co jakiś czas, gdy El Ninio wariuje. Nie świadczy to jednak o zimach w Izraelu. Nagrzana pustynia, w czasie zimy oddaje ciepło i łagodzi klimat min. Izraela. Tak jest również z naszym Bałtykiem. Po niżej 35 stopnia szerokości północnej, pory roku są niezauważalne.
Aniu, wielkanoc, to przede wszystkim równonoc wiosenna (Jare Gody), w Izraelu też niezauważalna. Dzień ten związany jest również z pełnią Księżyca, a ta się zawsze przesuwa, więc i wielkanoc się przesuwa. Dla Słowian, Wielkanoc była ogromnie ważna, bo od tego dnia rozpoczynał się nowy rok. Rok, to również kamień w j. słowiańskim.
Izraelici również ten dzień przyswoili sobie od Słowian i zrobili z niego święto Paschy, wyjścia z Egiptu. To jest wszystko wymyślone. Oni nie potrafią udowodnić dlaczego akurat to ten dzień.
Następna sztuczka jak z Bożym Narodzeniem.
Sprawę przesileń i równonocy dobrze wyjaśnia http://www.astrolabium.pl .
Przedstawienie Pasa Oriona nie jest tylko w Gizie (Nil to Droga Mleczna). Takie przedstawienie jest również w Szczecinie, poprzez trzy główne place, a Odra przedstawia tu też Drogę Mleczną.
Nawet jeśli śnieg jest anomalią, to nie zmienia faktu, że zimą w Izraelu jest sporo zimniej niż latem, zimą jest od 10 do dwudziestu paru stopni a latem powyżej 40, a to jest różnica i nie mówię, że są tam pory roku, tak jak u nas, nie o to mi chodziło.
Po co Żydzi mieliby udowadniać, czemu obchodzą paschę 14 dnia miesiąca Nissan, tak powiedział Bóg i tyle, a zauważ że oni zawsze obchodzą to święto tego samego dnia, w przeciwieństwie do pogan(bo Żydzi mają kalendarz księżycowy) a czasami zdarza się, że wielkanoc jest kiedy indziej niż Pascha(pamiętam, że raz była miesiąc wcześniej), więc ja nie widzę żadnego powiązania.
A wiesz że kalendarz księżycowy to symbol wiary w negatywne bóstwa? Słońce – życie, księżyc – śmierć.
nie, a kto tak twierdzi?
Właśnie to powiązanie z Księżycem jest powiązaniem. Słowianie, wcześniej też mieli kalendarz księżycowy, a żydzi zaporzyczyli ten, od nich w Babilonie.
Różnice temperatur, w tamtym rejonie, między dniem, a nocą wynoszą od ok. 45 stopni do ok. 5 stopni. Przez 5 lat zjechałem cała Afrykę, znam to na własnej skórzę.
Problem u Was jest z tym, że jak brakuje argumentów, to zawsze wyskakuje zaczarowany zwrot: „Tak powiedział Bóg”, czy Bogowie – Elohim.
„Po co Żydzi mieliby udowadniać, czemu obchodzą paschę 14 dnia miesiąca Nissan, tak powiedział Bóg i tyle,(…)”
Tak to jest ten podstawowy argument judeocheścijaństwa – „tak powiedział Bóg” – koniec argumentów w dyskusji.
Możesz dać jakiś namiar na Rok = Kamień? Bo wiem, że po germańsku i łacinie, ale po słowiańsku toś mnie zaskoczył.
Rok = Kamień
kalpa-opoka-roka, tu z religii kamiennych kręgów Sziwy-Zerwana-Kronosa ~ czasu
I tak mi to nic nie mówi… masz jakiś link?
http://svasti.org/cd/Izwor/Leledrag.htm
Niestety Marski wplata wątek kamień=rok w różnych rozdziałach oraz słowniku.
Chodzi tu przede wszystkim, że kamień układany w kręgach symbolizował opokę – epokę – rok -god.
Mam inną koncepcję odnośnie słowa ROK. Natchnęło mnie to tuż przed Sylwestrem, a dokładniej stwierdzenie „Dać kROK w nowy ROK!” Jeden pełen cykl pogodowy daje nam jeden ROK, „Iść/kROCZyć przez życie” Po przeczytaniu tego artykułu przyszło mi na myśl jeszcze jedno. Słońce w pełnym cyklu na tle nieba kreśli nam kształt przypominający kROK! Czyli słońce w pełnym cyklu pogodowy robi jeden pełny kROK-pełen cykl pogody!
Natomiast kilka kROKów to są już LATA, ponieważ kilka cyklów pogodowych(ROKów) liczy się od lata-pory roku, gdzie jest życie w pełni. Czekam na komentarze i pozdrawiam!
Nie wiem, pomyślę nad tym… o ile rok w sensie coś rzeczonego np. wyrok jest dla mnie logiczny, to nie wiem dlaczego wziął się z tego okres czasu… z tym Twoim krokiem to jest dziura… rok nie mógł się wziąć od kroku… bo w etymologogii słowa się wydłużają, a nie skracają (jeśli powstaje nowe znaczenie)… skracają się praktycznie tylko w zapożyczeniach (wtedy znaczenie zostaje, ale wymowa się upraszcza)… w drugą stronę też nie za bardzo… bo jeśli nawet krok jest od roku… to skąd w takim razie rok? a krok moim zdaniem jest od koła… porównaj kolebać, kołyska, kulawy itd. wszystkie one się chybotają dając wrażenie kroków…
zagadką jeszcze dla mnie są słowa RAK, RACZEJ oraz RACZYĆ SIĘ… póki co nie pasują mi do reszty, a wyglądają na tę samą rodzinę słów.
Chociaż RAK może być od RZEKA, a RACZYĆ od RAKA (ekskluzywne żarcie)… RACZEJ to po prostu inna wersja RZEC/RZEKAĆ… ale pewien tego nie jestem… jest jeszcze RĘKA… ale to chyba będzie to czym się porusza (tak samo jak RZEKA), albo to czym się ryje/pracuje (tak samo jak RYJ), ale jeszcze tego nie ustaliłem.
Znam te ronda… tyle że ich proporcje mi nie pasują… znasz historię tego układu i czy na pewno to nie przypadek?
O rokach – kamieniach było w Księdze Popiołów, jak znajdę podam.
Z placami 100% prawda, jest dokumentacja Hakena.
Układ ten sam jak w Gizie. To nie przypadek, Haken tak zaplanował. Ten od Wałów Chrobrego – Haken Terasse.
Linków jest dużo wystarczy wpisać „Szczecin pas Oriona”.
Doskonały artykuł, a ten cytat:
„Skąd wiemy, że powyższy „Święty Tekst” nie powstał ani w Izraelu (jak się powszechnie wierzy), ani w Egipcie (gdzie powstała pierwsza udokumentowana Biblia), ani w Babilonii (gdzie „naukowcy” próbują umiejscawiać wydarzenia biblijne), ani nawet w Indiach czy Persji (gdzie połowa bogów ma chrystusowe atrybuty). Wiemy to stąd, że NIE MA tam pór roku! Są sezony: wilgotny i suchy. Fakt, jest zimniej czy cieplej, ale nie na tyle, by zauważyć jakiś cykl życia i śmierci w tym czasie!”
to wykładanka Ziemi Obiecanej w Europie i Słowian jako Narodu Wybranego. Polecam artykuł o zapomnianej Jerozolimie w…Turcji.
https://redoctobermsz.wordpress.com/2014/06/08/1575/
Jeszcze dodam jedną rzecz. Izraelici opisani w ST to tak naprawdę Słowianie, którzy odeszli od Boga i zaczeli oddawać cześć obcym bogom, m.in słońcu. Nie zamieszkiwali oni Izraela tylko tereny dzisiejszej Europy, m.in…Polskę. Wszystko ładnie się teraz uzupełnia, dzięki jeszcze raz za ten artykuł phoenix.
Wszedłem na tą stronę a tam Treborok a więc wychodzę od razu 🙂 Jestem uprzedzony do tego gościa ze względu na promowanie przez niego absurdalnych tez głoszonych przez Rosjan. W skrócie można podsumować te tłumaczone przez niego na polski filmiki- wszystko wynaleźli Rosjanie, Moskwa to Tretij Rzym, Etruskowie to Rosjanie,w Stonehange są napisy po rosyjsku itd.
Moim zdaniem jest to bardzo niestrawne.Przecież wiadomo już, że Słowianie R1a przyszli na tereny zajmowane przez współczesną Rosję znad Wisły i przyznają to uczciwie nawet rosyjscy genetycy.
Znaczy ja się nie zamykam nawet na najbardziej „absurdalne” pomysły, bo to co teraz ja tu pisze, to jeszcze 10 lat temu było dla mnie właśnie takim absurdalnym pomysłem.
Patrz może na to tak… a może Ci goście wiedzą co mówią choć częściowo.. posprawdzaj sobie po swojemu i może jednak coś z tego wyjdzie… a może to jednak Rosjanie wszystko wynaleźli… przecież tego nie wiemy :). A lepiej mieć takie info niż żadne.
Materiał znam. Mam oczywiście zastrzeżenia, ale kilka uwag jest trafnych. Zacząłem pisać na zbliżony temat artykuł, ale nie skończyłem jeszcze.
Panie Sznajder, jeśli Karol ( ten Gościu powyżej ) udowodni jakims cudem, że Bolek i Lolek są z Pacanowa, Koziołek to Rambo, Polacy to Żydzi , żydowscy bankierzy to marsjanie a prawdziwi Żydzi to świętoszki- Bogowie chodzący po Ziemi, to lepiej żeby Słowiańszczyzna się obroniła w Rosji 🙂
Widziałem kiedyś na blogu pisanym przez Włoszkę fotki z kurhanów etruskich. Napisy na nich były wykonane literami rosyjskimi albo jeśli jest Pan judaizowanym rusofobem, to – dla Pana bezpieczeństwa psychicznego – po szwedzku ( niemal takie same znaki widziałem na skałach w Szwecji ) .
Jak byłem mały, Mama mówiła że po północy zwierzęta mówią ludzkim głosem 🙂
Jakieś linki?
Porównaj paleo-hebrajski z runami
Czy możesz wyrażać się precyzyjniej? O które runy chodzi? Któryś Futhark czy jakieś inne? Może daj konkretn link bo szkoda czasu na szukanie czegoś bliżej nieokreślonego.
To słowiańskie runy. O tym pisze Wjnicjusz Kossakowski.
Te „napisy rosyjskie” to runy słowiańskie:) Na skałach w Szwecji też widziałeś runy przecież to żadna tajemnica, że tam Słowianie byli,wystarczy spojrzeć na mapę występowania R1a w Europie. Czy każde runy to „napisy rosyjskie”?
Jestem uczulony na rosyjską propagandę i nie zamierzam sie z tej alergii leczyć:) Rosja jest jest wielka terytorialnie więc chciałaby mieć również wielka historię ale naciąganie faktów jest trochę niesmaczne:) Co mówi genetyka? R1a podążał z Azji południowo-wschodniej na tereny Polski,gdzie dotarł w okolicach 10 000 lat pne a stamtąd część populacji R1a poszło na wschód,na tereny dzisiejszej Rosji.
Nie sądzę aby R1a pochodził z Azji południowo-wschodniej. W tym klimacie nie mogła powstać taka rasa ludzka. Zauważ ,że im bliżej równika tym ludzie mają ciemniejszą karnację i chyba ciemniejsze oczy. Na północy np. Finlandia ludzie są tak biali ,że aż przezroczyści. W Azji Mongołowie są poddani dużym zmianom temperatury i silnym mroźnym wiatrom. Na wygląd ludzi też moim zdaniem może mieć wpływ to co jedzą a nawet w jakiej ziemi uprawiają to co jedzą. Moim zdaniem R1a pochodzi z klimatu umiarkowanego takiego jak ma np. Europa środkowa. Wszyscy ludzie mają wspólnego przodka (zapewne Adam i Ewa a potem Noe i jego rodzina) ale po rozejściu się po różnych okolicach Ziemi ich wygląd pod wpływem czynników klimatycznych i nie tylko mógł się bardzo zróżnicować.
R1a po raz pierwszy pojawia się w Azji Płd-Wschodniej.Potem wędruje przez całą Azję i po epoce lodowcowej pojawia się na Kujawach.Stamtąd jedna odnoga idzie na południowy-wschód, osiedla się w Azji Centralnej a stamtąd część idzie do Persji i Indii jako Ariowie a część dociera do Sinkjangu jako Tocharowie/Torchanowie.
Pozostała nad Wisłą grupa R1a buszuje po większej części Europy.Tak mniej więcej wyglądają efekty badań genetycznych z ostatnich 5 lat 😉
Nie ma co dyskutować z Julianem. To jest mózg zabetonowany biblią i tylko ta jest dla nie go jedynym wyznacznikiem prawdy objawionej. Wszylkie inne informacje są tylko manipulacją szatana. U, u, u, bójta się!!!!
Tak patrzę na Jurka i przypomina mi się wpis,który widziałem kiedyś na pewnym forum. Była to instrukcja jak rozpoznać rosyjskiego trolla w polskim internecie.Otóż podobno po tym, że ma w avatarze godło Polski lub polską flagę i do tego jakiś nick patriotyczny typu Polak Patriota;) Do tego pisze komentarze sławiące Rosję:)
Chodzi o to, że trollujący pozują w ten sposób na prorosyjskich polskich patriotów:) Zwracam jednak uwagę ich mocodawcom w Rosji, że takie epatowanie godłem Rzeczpospolitej jest strasznie sztuczne,czuć tą sztuczność na kilometr;) Powoduje to efekt odwrotny od zamierzone,budzi podejrzenia.
Trietij Rzym i inne teorie nie mają żadnych podstaw naukowych,zwłaszcza genetyka im zaprzecza a jej podważyć nie sposób.Dlatego ja podziękuję za te rewelacje;)
Co do Etrusków to czytałem na blogu Czesława Białczyńskiego, że to Rasenowie, Słowianie Nadadriatyccy. Czy ktoś posiada jakieś nowe wieści na ten temat? Może pan Smoliński coś wie 🙂
Co do wielkanocy to jest t globalne święto na cześć Bogini Isztar polska Nike – Nic – Noc stąd Isztar – Easter agn. wielkanoc. Wielkanoc jest pamiątką po wielkiej nocy trwającej 90pare lat. Tak przynajmniej piszą na poloneum.
A czy Poloneum podaje skąd to wie? Nie mówię, że kłamią, ale chcę wiedzieć czy autor ma tajne księgi na strychu, wujek pracuje w Mossadzie czy bogowie do niego przemawiają po opium. Niestety tego właśnie brakuje.
Choć oczywiście połączenie: Nike, Niknąć, Nic i Noc jest jak najbardziej prawidłowe. Ale nie wiem czy autor samo do tego doszedł czy ktoś mu przekazał, a jeśli tak, to kto.
Na wielkanoc 2015 ma wyjść jego ksiażka, ponoć dzieło życia. Wtedy się dowiemy.
No to czekamy w takim razie!
Ja bym osobiście radził Poloneum traktować jedynie jako ciekawostkę:) Widziałem na blogu Maruchy człowieka,który bardzo intensywnie promował to Poloneum.Upierał się on m.in. że to Hindusi podbili Polskę oraz zaprzeczał wielu innym faktom już przez naukę udowodnionym.
Znaczy się zawsze jest w dwie strony… Nauka od zawsze coś „udowadnia” i potem się okazuje, że to wcale nie jest takie „udowodnione”… Poloneum traktuję jako ciekawostkę, ale dlatego, że nie ma tam żadnych wskazówek skąd to jest.
DNA trudno podważyć, a zatem trudno uwierzyć, że Hindusi podbili Słowian, czyż nie?
Tak, jestem orędownikiem teorii odwrotnej.
Jestem bezgranicznie wdzieczna za przemyslane wnioski z dostepnej wiedzy astronomicznej dawniej znanej jedynie
kaplanom, a w naszych czasach dostepnej dla poszukujacych prawdy o swiecie. Wielkie uznanie dla autora i dzieki
za madry, piekny artykul, za zyczenia swiateczne autorom Wspanialej Rzeczpospolitej, to jest balsam a moje serce.
Miły komentarz, dzięki!
Wesołych Świąt!
Skomentuję krótko – powalająco dobre!
Jakiego jesteś wyznania?
(Ja uważam się za rodzimowiercę.)
Drobna nutka sceptycyzmu:
– pory roku się „sezonowo” zmieniają, są związane z precesją – w związku z którą z jednej strony Krzyż Południa jest czasami w PL widoczny, a czasami nie (to czasami to spory okres czasu 🙂 – ale z drugiej strony ma wpływ na pory roku i ich dostrzeganiem w innych częściach świata – również w południowych krajach. To że teraz nie ma tam widocznych pór roku bo ich nie widzisz, to nie znaczy że 2-3k lat temu było tak samo. A i opady śniegu może i rzadkie nie są odosobnione, nawet w Afryce. A skoro Krzyż był widoczny to świadczy o tym że nachylenie było w tym czasie większe, więc w pasie Zwrotnikowym były też większe zmiany temperaturowe. Skoro uznajemy argument Krzyża Południa to ze wszystkimi konsekwencjami, prawda?
– Syriusz jest może i bardzo jasną gwiazdą, ale prym po Słońcu i Księżycu wiedzie Wenus (sezonowo Mars) i to się nie zmieniło od milionów lat (no od kilku lat 3 „gwiazdą” co do jasności jest ISS ;P a i pewnie kilka większych sztucznych satelitów tą trójkę pewnie osiągało w międzyczasie 🙂 Przy czym fakt jest taki że 2k lat temu wiedziano już że to planeta, a nie gwiazda.
– Na Słowiańskich szerokościach geograficznych poruszanie się sfery niebieskiej ze wschodu na zachód jest bardzo umowne, bo porusza się ona zimą bardziej z południowego wschodu na południowy zachód. Czym bliżej równika tym sfera porusza się wyraźnie płasko i to raczej rejony zwrotnikowo-równikowe sprzyjały takim obserwacjom.
Zaraz, zaraz.
Trafiłem do tego artykułu przez komentarz z innego portalu. Nie przejrzałem większości, ale czytając ten artykuł, oraz inny dotyczący Lechistanu, odnoszę wrażenie, że dominującą tezą publikowanych tekstów jest teoria, że w zasadzie wszystkie najważniejsze kultury śródziemnomorskie, a więc uważane za pierwsze zaawansowane cywilizacje, pozostawały niemal pod supremacją kulturową Słowian, czy tak? W jaki sposób? Osiągnięcia kultur śródziemnomorskich przekraczają wszystko, co w równoległym czasie istniało na terenach słowiańskich, więc dlaczego miałyby one sugerować się kulturą o daleko niższych osiągnięciach cywilizacyjnych? Eksport zboża przywołany w artykule o Lechistanie trudno odnieść do rzeczywistości. Określone obszary Bliskiego Wschodu są na tyle żyzne, by wyżywić powstające tam cywilizacje. Nie jestem z wykształcenia lingwistą, tylko historykiem. W naszych badaniach również posiłkujemy się badaniem genezy poszczególnych słów, ale opieranie tak fantastycznych teorii tylko na podobieństwie językowym jest, delikatnie mówiąc, nadużyciem.
Masz rację. Dokładnie taka jest dominująca teza. Pamiętaj, że porównujesz jedynie to, co powiedziano Ci o Słowianach i o kulturach Śródziemnomorskich, a nie porównujesz tego, czego Ci nie powiedziano. Jak rozumiem większości to rzeczy, o których czytasz na blogu nie powiedziano Ci do tej pory, albo odpowiednio Ci wyszkolono umysł, by ignorował takie informacje, albo je sobie tłumaczył w odpowiedni sposób. Ja się nie upieram, że to co jest tutaj, to prawda objawiona. Po prostu informacje do jakich dotarłem podczas swoich badań są odmienne od tych z którymi miałem do czynienia w szkole. A w szkole (a skoro jesteś historykiem, to wiesz) jest tylko jedna wersja historii, która kompletnie pomija fakty niezgodne z jedyną słuszną wersją. Zobacz, że podawane przeze informacje są sprawdzalne w słownikach, ale często opatrzone dodatkową opinią, która powoduje, że rozumiemy je inaczej. Ja podaję te same fakty, ale z kompletnie inną opinią i ciężko znaleźć „twarde dowody”, że mówię nieprawdę. Tak więc, to co znamy jako historia, wcale nie musi być pewnikiem, bo ilość poszlak na inną wersję jest co najmniej przytłaczająca i nie dotyczy tylko języków. Przeczytaj sobie Sloveniska Samskrta, a potem Góra, Dół i Armageddon. Chyba najlepiej wprowadzają do tematu. Po prostu „oczyść umysł” i się zastanów czy to na pewno jest takie „niemożliwe”.
A tak z innej beczki… Dla mnie jest nadużyciem pisanie w słownikach, że słowo Waldemar jest germańskiego pochodzenia (ale nie kłamstwem, bo pochodzi). Ale „każdy” wie, że Waldemar pochodzi od Vladimir (i jest to nawet na angielskiej Wikipedii) czyli germański Waldemar jest od słowiańskiego, ale w Polsce nie wolno tak napisać, bo trzeba mieć źródło, a skoro Bruckner tego nie odkrył, to znaczy, że taka etymologia nie istnieje, a takich słów są tysiące… Jednak nasze dzieci będą uczone, że wszystko jest germańskie, łacińskie lub greckie… ale że te słowa mają słowiańskie korzenie, to jest pomijane… potem rosną właśnie specjaliści, którzy zostają historykami i w głowie im się nie mieści, że mogło być inaczej… tak samo jak widzę, że słowo „stacja” jest łacińskie to mnie krew zalewa… rozumiem, że o słowie „stać” to nikt w Polsce nie słyszał?!?
Pragnę zauważyć, że pozwalamy również powolutku niszczyć nasz język. Nie ważne czy to za sprawą takiej czy innej globalizacji, hamerykanizacji czy jewropeizacji – jak zwał tak zwał. Dawniej odmiana była oczywista dla słów: organizm – organiźmie, dziś organizmie; socjalizm – socjaliźmie, socjalizmie itd. Wkrótce wszystkie znaki typowe dla naszej słowiańskości zostaną wykopane z pisowni, a potem i z wymowy, choć tę trudniej wyplenić. Potem zaś tym bardziej pseudo naukowcy będą wywodzić naszą kulturę i język od Rzymian i German.
Sorki, ale jesteś historykiem… to bardziej Cię pomęczę… może zaczniesz widzieć pewne rzeczy… Jako historyk na pewno wiesz, że Grecja 1200 lat temu mówiła po słowiańsku (ale nie wiemy od kiedy, może i tysiące lat wcześniej też)… to dlaczego dziwi Cię, że mogli mieć słowiańskie słowa? A miasto Bagdad… na pewno słyszałeś od dziecka… pewnie myślałeś, że to po arabsku czy babilońsku, prawda?
Nazwa miasta oznacza: „Dar Boga”… a weź się dobrze zastanów w jakim języku Bóg brzmi podobnie do Bag, a Dar podobnie do Dad… bo ja bym wskazał na język polski… ale to oczywiście kolejny „przypadek” (z tysięcy)… poczekaj, aż zrobię artykuł o rzymskich drogach, to wtedy się zdziwisz „potęgą” cywilizacji śródziemnomorskiej…
Jesteśmy nad Wisłą od czasów epoki lodowcowej.Kiedy powstawały neolityczne zamki jurajskie dla kontroli nad stalownictwem kieleckim nikt nie przypuszczał jeszcze,że powstanie Grecja i Rzym;) Często pada zarzut, że nie ma nic o Słowianach w źródłach np. greckich. Przecież Grecja jeszcze nie istniała kiedy my byliśmy tutaj,na nadwiślańskiej ziemi wiele tysięcy lat przed naszą erą.To jak ma być informacja w źródłach skoro Grecja jaką znamy jeszcze nie istniała?
Ale w źródłach greckich jest o Słowianach wielokrotnie… tylko jest to ignorowane… Jedno z takich źródeł opisałem w artykule Big, Small i Nike. Inne w drodze :).
A ja wcale nie negowałbym tego co piszą Ruscy . Być może wiele ich odkryć kryje prawdę z tym że za bardzo próbują to wszystko przypisać sobie. Mają oni jeden wielki plus że nie boją się na głos mówić o tym co znajdują.
Natomiast u Nas nikt nie potrafi nagłośnić prawdy o Naszej historii.
Dokładanie tak samo uważam. Warto się zapoznać z tym co mówią, a potem odsiać ich propagandę. Wtedy to może być cenne info, bo poza nimi to w zasadzie nikt nawet nie próbuje. Nawet jak 90% byłoby bzdurą, to dla tych 10% warto to przemyśleć.
W Rosji programy historyczne zawierające tą ich propagandę lecą w tv publicznej.Biedni zwykli Rosjanie naprawdę są gotowi uwierzyć w „rosyjskie napisy” w Europie i w Etrusków-Rusków skoro takie rzeczy oglądają w dobrym czasie antenowym w swojej telewizji publicznej.To chyba element wychowania narodu w poczuciu mocarstwowości.
Wiem o tym. U nas w tym samym czasie lecą programy o wspaniałym Rzymie, Germanach i USA… Efekt identyczny :).
phoenix mam do Ciebie pytanko bo akurat teraz leciał w TV Wołodyjowski i tam Zagłoba używa słów mila, eksperiencja, father. Pewnie jeszcze wiele innych by się znalazło słów. Skąd one się wzięły w tamtych czasach u Nas i czemu je zmieniono na te których używamy teraz?
father?!? chyba coś pomyliłeś :)… otwórz sobie ogniem i mieczem na dowolnej stronie i zobaczysz kilka wtrąceń w obcych językach… kiedyś (jeszcze 100 lat temu!!!) każdy Polak (w sensie: Szlachcic), rozumiał kilka języków bez większego problemu… najczęściej po 2-5 z następujących: polski, ruski, rosyjski, litewski, francuski, łacina, grecki, niemiecki. Zobacz, że Sienkiewicz pisał 100 lat temu. Obecnie poziom wtrąceń obcych jest na podobnym poziomie jak kiedyś… ale teraz te wtrącenia zdominował język angielski (co moim zdaniem powoduje ubożenie naszego języka – bo jak było 10 języków to lepiej niż 1). Bo obecnie spotykamy się na „fejsie”… Uprawiamy „jogging” czy „sex”, a potem wypadamy na „shopping” lub „clubbing”… myślę, że kumasz o co chodzi… kiedyś było tak samo, ale w 10 językach… :)… Słowa po pewnym czasie się asymilują i dostają polskie nazwy (teatr, samochód), albo zostają obce spolszczone (komputer, muzeum, hol)… rzadko zostają w pierwotnej pisowni na dłużej… porównaj słowa: Dżesika, Czempion czy Interfejs… więc niedługo będzie pewnie Łidżet czy Szoping.
Zastanów się dlaczego Esperanto powstało akurat w Polsce… nie było innych krajów na świecie? No takich, gdzie były odpowiednie warunki na taki projekt właśnie nie było. Tylko nasz (który nota bene akurat wtedy oficjalnie nie istniał).
Źle usłyszałeś wścibski, Zagłoba nie powiedział „father” – ojciec po niemiecku, lecz „frater”, co po łacinie znaczy „brat”. Powiedział to do Wołodyjowskiego w klasztorze, jako do zakonnika. 🙂
Resztę wyjaśnił phoenix.
Pingback: Hej Kolęda, Kolęda! | WIERNI POLSCE SUWERENNEJ
Skoro o Biblii mowa to znaną z tej księgi postacią jest Mojżesz.Znalazłem dziś rano świeży komentarz Wandaluzji:
” Jehowa czyli Amenhotep IV ostrzył sobie zęby na skarbiec sueski, gdzie było Złoto Afryki. Wobec tego dał Słowianom z Wenecji Tobruk za zerwanie konwencji STALOWNICZEJ z Żydami. Z Tobruku, który Słowanie przemianowali na SERENĘ od herbu Warszawy, była droga wozowa do Czadu, gdzie była kość słoniowa i Złoto Ghany. Polacy wyszli więc z tej awantury Z KAPITAŁEM a Żydzi musieli z Suezu uciekać ZATAPIAJĄC przez otwarcie tamy w Suezie armię faraona.”
Jak zwykle źródeł nie podano;) Jeszcze o Mojżeszu według Juliusza:
” Żydzi drenowali złoto za żelazo śląskie z Wenecji, a po wypowiedzeniu konwencji przez Słowian Mojżesz musiał zapasy żelaza w Suezie upłynnić, każąc flocie płynąć z tym żelazem na Wschód, więc powinna się ona udać żeglugą DRYFOWĄ do Peru, gdzie był hyksoski Chavin, umożliwiający budowę nowej floty na Marananie dla powrotu ze złotem na Synaj.”
Skoro jesteśmy przy Biblii to zacytuję jeszcze tekst Juliusza o wieży Babel:
” Wieża Babel była 4 razy wyższa od latarni Faros, czyli że miała ponad km wysokości. Była zwrócona krótkim bokiem do Zagrosu dla ochrony przed halnym. W Polsce jest tylko jedna wieża o podstawie prostokątnej, na zamku w Kwidzyniu – kiedyś wysoka – gdyż był to pomnik zdobycia przez Kaszubów Babilonu.”
Być może odkryto fundamenty wieży Babel:
http://argonauta.pl/kopiec-birs-nimrud/
Czy będzie artykuł o Hetytach tak poza tym?
https://www.youtube.com/watch?v=Z2lEjysZ-f4
Powyżej ciekawy film dokumentalny o Hetytach. Autorzy filmu stwierdzają, że to był lud indo-europejski ale nie wiadomo skąd przyszli.Skoro nie wiadomo to pewnie z Polski 😀
Za mało wiem, by napisać o nich artykuł. Ale film obejrzę… jak znajdę coś mądrego to na pewno coś napiszę, ale na razie wiem naprawdę niewiele więcej niż można znaleźć na Wiki i w niektórych linkach w komentarzach pod blogiem.
Adam Smoliński sugerował artykuł o Gilgameszu. Ja wklejam poświęcony temu zagadnieniu rozdział Wandaluzji:
http://www.wandaluzja.com/?p=p_251&sName=13.-od-gilgamesza-do-jozuego
Trochę to zagmatwane nawet jak na Juliusza, zdarzało mu się pisać czytelniej 😉 No ale można spróbować coś z tego zrozumieć nakładając jego tekst na ogólnie znaną historię.
Jeszcze co do Jehovy- Juliusz wreszcie podał jakieś źródło co mu się praktycznie nie zdarza:
” Na pustyni Negew znaleziono dzban ze stemplem przedstawiającym Echnatona z Nefretete i napisem semickim: NIECH BŁOGOSŁAWI WAS JEHOWA I JEGO małżonka-SZARACH ” – jest to fragment książki Roberta Feathera ” Na tropie skarbów Echnatona”
Na tej podstawie można faktycznie wywnioskować, że Jehova to Echnaton/Jechnaton vel Amenhotep IV 😉
Przeczytałem parę razy rozdział o Gilgameszu na stronie Wandaluzji i wyłowiłem coś takiego:
” Żeby Kar nie anektował Afryki Śnieżka kazała Izydzie założyć Egipt, czego ta dokonała pomagając Byblosowi w podboju Palestyny, skąd wygnano Sumerów, którzy dopomogli Izydzie w inwazji Nilu od TEB.”
Sumerowie pochodzili z Palestyny? Jeśli jest tutaj ktoś biegły w historii starożytnej to może byłby w stanie przeanalizować tą teorię.
Świetny artykuł! Bardzo zwięźle i przejrzyście napisane. Skoro tu tak świątecznie, to natychmiast zrodziło mi się pytanie: Makosz – mak – smakosz… A co z makaronem? Niby włoskie danie ale nie na pewno, więc może etymologia tego słowa coś wyjaśni?
Makosz – nie wiem co to…
Mak – nie znam etymologii…
Smakosz ← de:Smack – nie znam etymologii tego słowa w niemieckim
Makaron ← it:Maccheroni (rodzaj makaronu) ← el:Makaria (coś z jęczmienia)… możliwe, że spokrewnione z polskim mąka… ale to luźne skojarzenie.
Pozwolę sobie skopiować: „MAKOSZ, MOKOSZ (MOKOSZA) – Ziemia Matka, żeńskie bóstwo matriarchalne. Imię Jej wywodzi się od słow. rdzenia “mok” (mokry), ma to konotację seksualną. Od Jej imienia pochodzi nazwa góry w Czechach koło Przełuczy – Mokoszin, a także wschodniosłowiańskie nazwy miejscowe Mokoszany, Moksza, Moksze, Mokszy Błoto, Mokuszów; w Polsce wieś Mokos koło Sochaczewa. MOKOSZA jest personifikacją “Matki Ziemi Wilgotnej”. Łączy się tu pary pojęć: urodzajnej gleby i płodnej kobiety, bruzdy ornej i kobiety. Orkę pojmowano jako akt płciowy wobec ziemi, całowano ziemię orną. MOKOSZA jest Boginią płodności, opiekunką kobiet i ich pracy. Ofiarowywano Jej kosmy wełniane. Jest symbolem odnowy, odmłodzenia, płodności, wydajności i władczości. Przedstawiano ją jako piękną, dorodną i kuszącą kobietę.” Gdzieś czytałam, że powinna trzymać w dłoni coś związane z makiem ale już nie pamiętam co. W każdym razie na obrazach przedstawiana jest w wianku na głowie, z wplecionymi makami. Idąc tym tropem dotrzemy do słowa smakosz, ale to nie moja dziedzina. Myślałam, że może wiesz coś więcej w tym temacie i że być może słowo makaron można w jakiś sposób połączyć z naszą słowiańską Makoszą.
No i teraz jakiś sens to ma… pomyślę nad tym…
Do Adama Smolińskiego:
„Podobnie Szydłowski trzyma się ciągle katolackich kronik i wychodzą mu takie bzdury, że Celtowie to Słowianie. Słuchaczowi nieświadomemu miesza to w głowie.”
O co chodzi z tymi Celtami?
http://wspanialarzeczpospolita.pl/2014/11/27/andrzejki-nie-macie-greckich-imion/#comment-1350
Nie wiem. Chyba wiem za mało, by o Celtach rozmawiać.
Tak, wiem.
To, że Szydłowski trzyma się Biblii i kościelnych kronik jest faktem.
W ostatnim filmiku właśnie pojechał czymś takim, że Celtowie nazywali siebie pasterzami, Słowianie to też pasterze i w Biblii też są pasterze na północ, zatem Słowianie są Celtami, a właściwie Izraelitami (w skrócie oczywiście). Zupełnie, jak w tych linkach od karola. Następnie Szydłowski pokazuje mapę, gdzie w miejscu Słowian są Celtowie, ręce opadają.
Szydłowskiemu już wielokrotnie zarzucano, że miesza wszystko ze wszystkim. Genetyka co innego, Szydłowski i tak swoje. On podaje wiele ciekawych faktów, ale później to wymiesza i wychodzą bzdury. Celtowie (hg R1b) są owszem braćmi genetycznymi Słowian (hg R1a), ale o ok. 1000 lat młodszymi. Izraelici-Semici, to zupełnie inna haplogrupa genetyczna – (hg J). Jeszcze wcześniejsza mutacja genetyczna.
Czytelnicy, którzy nie posiadają głebszej wiedzy są wprowadzani w błąd.
P.s.
Nawet Czesław Białczyński, umieszczając filmy Szydłowskiego na swoim blogu, zaznacza, że trzeba na nie patrzeć z pewnym sceptycyzmem i rozwagą.
To są bardziej ciekawostki, niż wykładnia.
Tak naprawdę każdy z nas… czy ja, czy Pan Szydłowski czy Białczyński to bardziej ciekawostki niż wykładnia. „Mafia” ma dziesiątki uniwersytetów, media, szkoły i nieograniczony kapitał na propagandę i wciskanie ciemnoty. Nas jest tak naprawdę tylko kilku (ale chyba coraz więcej). Każdy z nas ma swoją jakąś wiedzę i spostrzeżenia, ale też byliśmy wychowywani w kłamstwie… dlatego nam jest o wiele trudniej dotrzeć do prawdy, bo żaden człowiek sam nie jest w stanie ogarnąć całości… A najmniejszy błąd jest wytykany tak jakby cała teoria była bzdurą, a w rzeczywistości jest odwrotnie… i kłamcom nawet wykryte perfidnie kłamstwa uchodzą na sucho… porównaj samolot w pentagonie :).
Wszystko pięknie i ładnie, ale aby takie osoby jak p. Białczyński, Szydłowski, Ty czy inni podobni zyskali większy „posłuch”, musi upłynąć jeszcze bardzo dużo wody. Oczywiście Wasza praca jest nieoceniona, ale należałoby równocześnie z uświadamianiem dorosłych rozpocząć „zasiewanie” wiedzy w młodym narybku. Od pewnego czasu dojrzewam do takiego działania. Pomysł się krystalizuje. Bazuję trochę na własnych doświadczeniach, bo dopiero od niedawna odkrywam, że bardzo wiele imion, nazw, zwyczajów, a nawet mitów (słowiańskich) i legend znam z dzieciństwa tylko je zapomniałam. Skąd znam? Nie mam zielonego pojęcia, ale i w moim umyśle ktoś coś kiedyś zasiał.
Zorganizuj spotkanie w jakiejś szkole czy czymś takim, to przyjadę z wykładami. Myślę, że powinno to zainteresować.
Zdjęcie pasa Oriona z nałożonymi piramidami jest prymitywnie zmanipulowane. Na fotografię pasu Oriona (który kazdy zna i rozpoznaje z łatwością) nałożono fotografię piramid, ale „do góry nogami”!! Czyli tak aby pasowało pod zadaną tezę!! Dla porównania – prawdziwy układ piramid w Gizie można sprawdzić na mapach:
https://www.google.com/maps/place/30%C2%B003%2700.0%22N+31%C2%B014%2700.0%22E/@29.9755087,31.1325783,1259m/data=!3m1!1e3!4m2!3m1!1s0x0:0x0
Czyli całą argumentacja się sypie bo piramidy nie pokazują tego co miały pokazywać!! No chyba, że dawno temu Słońce wschodziło na zachodzie.
Praca ciekawa, ale takie potknięcia całkowicie ją niszczą. A szkoda.
Pozdrowienia na Nowy Rok!
@Versus3
W artykule opisane jest zjawisko astronomiczne, które odbywa się na niebie, nie na ziemi. Zatem piramidy nie mają tu nic do tego. Gdyby nie istniały piramidy, to opisane zjawisko i tak by zachodziło, co roku.
Piramidy są tylko odzwierciedleniem Pasa Oriona na niebie.
Zdjęcie z piramidami przedstawia układ gwiazd w Pasie Oriona, wszystko się zgadza. Wielka Piramida to Alnitak, środkowa to Alnilam, najmniejsza to Mintaka.
To Ty musisz odwrócić sobie mapę o 180 stopni. Wtedy na lewo od Wielkiej Piramidy będziesz miał Nil, który w tym układzie symbolizuje Drogę Mleczną – naszą galaktykę. Wszystko się zgadza, Syriusz leży na tle Drogi Mlecznej. Budowniczy piramid nie byli idiotami, wiedzieli, co po, co budują.
Pozdrawiam.
P.s.
Spójrz przez okno w nocy, posykaj Oriona. Wszysko widać, nikt tu nie kłamie.
P.s. do P.s.
„No chyba, że dawno temu Słońce wschodziło na zachodzie.”
To tobie się coś pomyliło. Słońce, pozornie przychodzi z za Nilu, ze wschodu. Jak obrócisz mapę o 180 stopni, to dalej tak będzie. Słońce będzie dalej pozornie przychodzić z za Nilu, ze wschodu. Układ Słońce – Ziemia przecież się nie odwróci, to Ty odwróciłeś mapę.
Na niebie jest identycznie. Słońce wstaje od strony Syriusza i przesuwa się w stronę Pasa Oriona.
Hmmm… Ciekawe, co mówisz, ale nie bierzesz pod uwagę ważnej rzeczy… zdjęcie na googlu oglądasz z kierunku południowego, ku północy… bo na mapach oznacza się północ na górze… bo gwiazda polarna była u góry (nad głowami), a polska i arktyka, do której się odnosiła była na północy (z punktu widzenia Grecji). Natomiast Egipcjanie patrząc na Pas Oriona mogli patrzeć z północy na południe… wtedy układ się zgadza… więc czy to na pewno jest potknięcie niszczące pracę? Nie sądzę! Jednak Twoja uwaga jest bardzo trafna! Gratuluję spostrzegawczości, mimo że tego nie przemyślałeś do końca :). Przy następnej edycji dodam tę uwagę do artykułu…
@phoenix
Popatrz, gdzie jest równik od strony Egiptu i jak widać Oriona z Egiptu.
Nie rozumiem zagadki… Może coś podpowiedz :). Bo równik jest na południe od Egiptu, a Orion w Egipcie jest u góry (mniej więcej nad głową)… bo pamiętam, że zdjęcie pasa oriona aparatem robiłem na saharze kładąc aparat po prostu na piasku wycelowany pionowo w górę (zarówno w Egipcie jak i w Maroku).
Tak. Czyli dalej stoisz twarzą do północy, równik masz za plecami.
24 grudnia wschód Syriusz (prawie na wschodzie) masz ok. 18:05. Stojąc twarzą na północ, Pas Oriona, Syriusz masz po prawej stronie. Te gwiazdy są inaczej widoczne, w tym dniu niż w Polsce. Pas Oriona jest skierowany w dół, do horyzontu. W Polsce Pas Oriona, w tym dniu jest pochylony ok. 45 stopni do horyzontu. Tak wschodzi nad horyzont.
Dopiero o 22:35 w Egipcie, Syriusz znajduje się dokładnie na południu i układ Syriusz – Pas Oriona widać jak w Polsce. Lecz w tym momencie układ ten już nie wskazuje miejsca wschodu Nowego Słońca.
To jest właśnie dowód na tezę, że zobrazowanie układu Syriusz – Pas Oriona, w postaci piramid w czasie przesilenia zimowego, nie pochodzi z Egiptu, lecz obserwator był daleko na północy.
Z pozycji Izraela, widok układu Syriusz – Pas Oriona będzie niewiele się różnił od widoku w Egipcie, w tym dniu i porównywalnych godzinach.
Zatem, dalej nie w tych miejscach zauważono rozpatrywane zjawisko astronomiczne w dniu przesilenia zimowego.
Teraz możemy sobie pobajać o śniegu w Izraelu, o sianku, krówkach i inne bla, bla. To da się niestety sprawdzić.
Identycznie wygląda sprawa z obrazowaniem klasycznego zodiaku, który niby opracowali Sumerowie lub Babilończycy. Niestety obserwator i twórca tego zodiaku musiał się znajdować ok. 52 stopnia szerokości północnej.
Ja też tam byłem i mleko wielbłądzie piłem.
Uwzględniasz ruchy nieba na przestrzeni tysięcy lat? Bo obecnie krzyża południa z PL nie widać, a kiedyś było widać. Nie jestem specem od astronomii, ale gapiłem się w niebo w różnych miejscach. Teraz będę też patrzył z uwzględnieniem tego piszesz.
P.s.
Tak, napewno tak robiłeś zdjęcie, ale w raczej późnych godzinach nocy. Tylko nie wiem w jakim miesiącu, bo to jednak różnica.
Luty chyba był. Może marzec. Bo było na tyle ciepło, że się mogłem kąpać… ale nie na tyle, by się opalać :).
P.s.
Dzisiaj mamy dalszy ciąg bełkotu o 3 królach/magach.
Nowa Ewagelizacja – zaczadzeni wyszli na ulice, megafony wrzeszcza od samego rana. Nie dają się wyspać spracowanym ludziom.
Kompletna schizofrenia paranoidalna.
Czyżby Stara Ewangelizacja była źle przeprowadzona i nie dała rezultatów? Coś się nie udało? A może wszystko i trzeba zacząć od Nowa?
Hehe… Kult trzech gwiazd :). Niektórym nie wyjaśnisz, że jak nie będziesz przed nimi klękać i się do nich modlić, to nie spadną :). Zastanawiałem się, dlaczego akurat ta data… i mi wychodzi, że jak 25 grudnia były narodziny boga, a potem 12 dni się wróżyło na kolejne miesiące, to daje nam: 26, 27, 28, 29, 30, 31 IMPREZA 1, 2, 3, 4, 5 i 6 stycznia. Czyli 6 grudnia był ostatnim dniem świąt… a po środku była największa zabawa… która do dziś przetrwała jako Sylwester i Nowy Rok. Podobnie jest np. na Rainbow. Impreza jest od nowiu do nowiu, ale szczyt przypada na środek czyli pełnię. Jeszcze to pobadam, ale ma to jakiś sens.
Z Sylwestrem jeszcze weź pod uwagę wymianę konsulów w tym dniu, w Rzymie.
Reszta jest raczej prawidłowa. Chciałeś napisać 6 stycznia ostatni dzień świąt?
Każde przesilenie i równonoc jest zawsze również związana z pełnią Księżyca.
To pozostałość po kalendarzu księżycowym. Dlatego im ta Wielkanoc tak ciągle skacze. Biednego cieślę wieszają raz marcu, kwietniu i maju.
Nawet uwzględniając przesuw paru tysięcy lat, Krzyż Południa nie wychodził całkowicie ponad horyzont dla obserwatora na 52 stopniu szerokości północnej. Mam program w którym można cofnąć pozycję gwiazd o 10 tys. lat.
2 tys. lat temu nad nasz horyzont wychodziła tylko górna gwiazda Krzyża Południa. Przylepienie Krzyża Południa do tej opowieści astronomicznej może być sprawą późniejszą. Kiedy Słowianie weszli do Rzymu i poznali chrześcijaństwo, zobaczyli Krzyż Południa i przykleili go do znanej sobie opowieści Szczodrych Godów. Może? Zwróć uwagę, że krzyż w symbolice chrześcijańskiej pojawia się już później. Wcześniej była Ryba, symbol Epoki Ryby.
Też ma sens.
To jest w każdym razie ciekawe:
https://www.youtube.com/watch?v=yPO_msRpj6c
W 3:07 godz. mówi o tym, że ostatnie słowa Jezusa na krzyżu „Eloi, eloi…” to język słowiański – brzmienie podobne do współczesnego języka łemkowskiego lub bułgarskiego.
Nazistowski pamflet z 1943 roku pt. „przed Bożym Narodzeniem”. Celebracja słońca i pór roku 🙂
http://ahnen.greyfalcon.us/pictures/c3.jpg
Ciekawy artykuł jak i i komentarze.
Słowianie posługiwali się pismem o nazwie głagolica składającym się z 49 liter oraz około 800 ligatur. Każda z liter posiada swój wzór graficzny, brzmienie jak tez wartość liczbową od 1 do 10 000 w odróżnieniu od innych alfabetów, w których literom przypisano powielające się cyfry. Ponadto każda z liter posiada posiada stosowne obrazowanie – opis w którym określone jest jej znaczenia tak, że litera i jej znak graficzny jest automatycznie pojęciem. W alfabecie głagolicowym nazywanym obiecadłem 48 liter przyporządkowanych jest 48 gwiazdozbiorom w ten sposób , że brzmienie litery odpowiada fali dźwiękowej emitowanej przez gwiazdozbiór, w przedstawionej zależności występuje zjawisko połączenia myślenia graficznego z myśleniem fonetycznym. Mówiąc obrazowo znak graficzny sam jako taki emituje odpowiednią długość fali dźwiękowej. Twierdzenie, że twórcami głagolicy byli bracia Cyryl i Metody jest nie prawdą, gdyż do końca średniowiecza obowiązywała zupełnie inna geneza powstania tego pisma. Znajomość tego pisma była konieczna św Hieronimowi twórcy drugiego tłumaczenia Starego Testamentu nazywanego Wulgatą. Porażająca liczba ligatur ( 800) świadczy o wysokim stopniu kultury twórców tegoż alfabetu. Ten, krótki post jest jednym z dowodów na poparcie Pańskiej tezy o słowiańskim pochodzeniu Biblii. Innym ciekawym spostrzeżeniem o słowiańskości Biblii jak i Koranu jest fakt, że ludy semickie nie posiadają laktazy czyli enzymu niezbędnego do trawienia mleka krowiego. Tak w Biblii jak i w Koranie jest całe mnóstwo odniesień do krów, co z czysto praktycznego punktu widzenia jest pozbawione uzasadnienia. Obecna religia chrześcijańska posiada wiele odniesień do obiektów nieba głębokiego i tak Jezus urodził się w żłóbku , co odpowiada gromadzie gwiazd o nazwie Żłóbek natomiast grota w której się urodził odpowiada Mgławicy Grota, o trzech królach jest napisane w artykule.
Tadeusz Mrozinski
O mleku wiem, będzie o tym artykuł. Ma Pan jakieś źródła na te fale dźwiękowe? Bo pierwszy raz o tym słyszę i tak samo uważam, że Cyryl z Metodym nie mogli stworzyć głagolicy (bo w odróżnieniu od greki ma ona sens – więc Grek nie mógł jej stworzyć na bazie Greki). Jednak te gwiazdozbiory i dźwięki to byłoby coś… jest takie info gdzieś opisane, tak bym mógł to sobie jakoś empirycznie zbadać?
Troszkę o podziale na haplogrupy R1a i R1b ; taki stanowczy i twardy podział nauka stosuje tylko do haplogrupy R natomiast w innych haplogrupach ten podział jest bardzo dowolny, na pewno ma to jakies drugie dno. Uważam, że jest to ta sama haplogrupa, co mozna potwierdzić zachowaniami społecznymi przedstawicieli tych haplogrup, ponadto historycznie Europa w obrębie występowania tych haplogrup nosiła miano Galicji i Lodomerii, na taki podział wskazuje granica zlodowaceń precesyjnych występujących co 14 490 lat. Z nazwą Galicji i Lodomerii można było spotkać się jeszcze do początków XX wieku.
W kwestii owych dźwięków opieram się na własnych dociekaniach i są to dopiero początki, które trwają kilka lat i z czasem będą udostępnione.
Tadeusz Mroziński
ok
Do pana Tadeusza Mrozińskiego mam wielką prośbę.
Na potrzeby graficzne strony, niezbędny mi jest napis „SŁOWIAŃSKA SPRAWA” wyrażony w Głagolicy. Nie chcę błądzić, ą wiem, że pan jest specjalistą. Jeżeli mógłby pan przesłać taki zapis (w formie jpg lub innej) na mój eimail, byłbym bardzo wdzięczny.
Do Kamila mam prośbę o przekazanie mojego adresu email panu Tadeuszowi Mrozińskiemu.
Dziękuję z góry!
Ale ja też piszę w Głagolicy, specem do tego nie trzeba być 🙂
W którym języku ma być? Po polsku?
ⰔⰎⰑⰂⰋⰀⰐⰔⰍⰀ ⰔⰒⰓⰀⰂⰀ
Wklejasz sobie gdzie chcesz, formatujesz i masz 🙂
Tak, to proszę po polsku.
Dzieki z góry
O to tak jak z tymi znakami Majów i ich kalendarzem świat składa się z takich tonów ależ my mieliśmy Wiedzę!
Właśnie się dowiedziałam że w 16 – 18w. na święta Bożego Narodzenia mówiło się Gody (tak w starych pamiętnikach piszą np. Chryzostom Pasek).
A ja myślałem, że to z artykułu wynika samo przez się :). Ale może faktycznie lepiej to zaakcentować.
No to się wyrwałam z rewelacją 🙂 ale usprawiedliwia mnie to że artykuł czytałam już kilka dni temu, nie musisz nic poprawiać, tuż po przeczytaniu wydawał mi się świetny czasem tak coś napiszę i wyślę bez zastanowienia 🙂
Podoba mi się ten blog, skłania do refleksji 🙂
Tak mi dziś przyszło do głowy (przy okazji Hobbita w kinie :D), że nasi przodkowie poznając złoto nazwali je tym czym jest naprawdę: zło-to, czyli coś co jest złe, ma w sobie zło. Przy okazji, gdy przyszli pierwsi misjonarze chrzescijańscy i biskupi, Słowianie dziwili się jakie skrzynie, okucia i kłódki miał biskup, bo tego nie znali. Niczego przed sobą przecież nie zamykali i nie ukrywali. Któryś kronikarz (chyba niemiecki) to opisuje.
Zgadza się. Pisałem o tym gdzieś kiedyś. Porównaj też zły → gorszy… w gorszy ewidentnie słychać górę… skąd wydobywano np. złoto… nie mam tego do końca rozpracowanego, więc nie piszę artykułu, a rzucam spostrzeżenia… jak to złożę do kupy, to zrobię artykuł.
Od złotego to gorszy jest grosz 🙂
Hehe, dobre… 🙂
Bardzo dobry artykuł, Nasze Szczodre Gody nie maja nic wspólnego z pustynnym chrześcijaństwem,
Wg ewangeli Jezus urodził się we wrześniu lub październiku, np. tutaj wyliczenia na podstawie NT,
http://znakiczasu.pl/trzymajac-sie-slowa/101-jezus-nie-urodzi-sie-w-grudniu
http://eliasz.dekalog.pl/mirror/wiarapos/bn.htm
Nie ma w Biblii ani jednego fragmentu mówiącego ze Jezus urodził się 25 grudnia ( tak mówią ci co to czytali)
Jezusowi nadano cechy Boga słońca dopiero ok 3,4 wieku n.e.
http://pl.m.wikipedia.org/wiki/Boże_Narodzenie
Chodziło o to żeby to święto(Boże Narodzenie) było zgodne z rzymskim świętem niezwyciężonego Słońca, święto kultu sol invictus- narodziny Boga Słońca,
Rzymianie mieli w d….e kiedy Jezus się naprawdę urodził – ale KK powinien jakoś zareagować,
narodziny Pogańskiego Boga Słońca ważniejsze od narodzin Jezusa?
Moze bysmy jakaś petycje wysłali do Watykanu? Niech oficjalnie przyznają że nasz Swaróg ważniejszy od Jezusa, albo niech się odczepią od naszych Szczodrych Godów i zaczną święcić Narodziny Jezusa wg. wyliczeń z ewangelii,
Proponuje datę 17.IX.,
Pan Czesław Białczyński sam o swojej pracy wypowiada się że jest ona próbą zebrania i usystematyzowania różnych podań z różnych regionów gdzie kiedyś była kultura słowiańska, mam wrażenie że niektórzy mylą Księge Ruthy i Tura z wedami słowiańskimi a niektórzy wręcz z Bilblią ;P Nadal brakuje mi zestawienia pozyskanej wiedzy przez autora niniejszego artykułu z tradycją językową naszych braci rosjan. Słowo Kolęda któremu autor artykułu dużo miejsca poświęca brzmi po rosyjsku dokładnie koloda z lekkim miękkim akcentem a co więcej moi znajomi rosjanie potwierdzają fakt iż słowo kalendarz pochodzi od słowa kolęda. Więc albo autor pomija ten fakt celowo albo ma umiejętność czytania z wszechmądrej księgi wszechświata :). Ten kto zna dobrze rosyjski i interesuje się etymologią słów może prawdziwe cudeńka poznać a potem pięknie to przyłożyć do naszego języka polskiego i nie będzie w tym nic grzesznego jeno uczciwa dobra praca.
Rosjanie pochodzą od ludu R1a, który przywędrował tam znad Wisły;) Należy więc badać przede wszystkim najstarszy język indoeuropejski- język polski a jego młodszych braci, w tym język rosyjski dopiero w następnej kolejności 😉
Niby tak, ale czasem widzę w rosyjskim (czy innych słowiańskich) starsze rdzenie niż u nas… bo np. u nas przyjęto zachodnią wersję słowa, a u innych została… Zobacz sobie np. nazwy miast…
Hmmm… który autor co pomija… bo chyba to nie do mnie… w artykule wyraźnie zaznaczam, że słowo „kalendarz” pochodzi od słowa „kolęda”, a ta znowu od słowa koło/soło (słońce). Kolęda po rosyjsku brzmi jak po polsku… Zazwyczaj pomijam inne słowiańskie… bo jaki sens pisać to samo słowo 10 razy? No skoro ktoś już tu wchodzi to (może błędnie) zakładam, że jakieś podstawowe pojęcie o świecie ma… i jak mamy słowo „wiedza”, to w każdym słowiańskim będzie ono wyglądało tak samo… np. weda, wieda czy wiedza. Dotyczy to praktycznie każdego słowa… Bardziej się skupiam na wyjątkach… bo te są rzadsze.
Dzięki za ten tekst!
Żaden Jezus NIE ISTNIAŁ! Polecam książkę Pujola „Jezus. 3000 lat przed Chrystusem”!
Hehe… Ja nie wiem czy istniał czy nie… Ja jestem sobie tylko agnostykiem. Przedstawiam „dowody” w obie strony. Każdy czytelnik musi zważyć po swojemu.
(…)
– Syn: sa:Sunu, lt:Sunus, en:Son, de:Sohn, sv:Son, ru:Syn, awestyjski: Hunus (Syn, porównaj Synuś) → el:Huius (Syn), it:Cionno (Penis), tocharski B: Somske (Syn)
– Słońce: lt:Saule, ie:Suil, en:Sun, de:Sonne, sv:Sol, ru:Solnce, awestyjski: Hvare, fa:Hor, sa:Svar (porównaj Swaróg/Swarożyc), hi:Suradż, la:Sol, fr:Soleil, uk:Sonce, be:Sonca, el:Helios
Można zauważyć kilka prawidłowości. W przypadku Słońca dużo języków ma dodatkowe L (w tym polski). Grecki zawsze gubi S. Awestyjski i Perski S→H.
(…)
No właśnie i tu znów „S” było wcześniej niż „H”, czyli znów „rough breathing” się kłania…
http://en.wikipedia.org/wiki/Rough_breathing
SELIOS był wcześniej niż (h)Elios… SEKATON było wcześniej niż „(h)ekaton”, czyli współczesne εκατό i logicznie za tym, tzw. satem było wcześniej niż całe to tzw. kentum/hekaton… hehehe…
http://en.wikipedia.org/wiki/Hecatomb
(…)
In Ancient Greece, a hecatomb (/ˈhɛkətuːm/ or /ˈhɛkətoʊm/; Ancient Greek: ἑκατόμβη hekatómbē) was a sacrifice to the gods of 100 cattle (hekaton = one hundred). Hecatombs were offered to Greek gods Apollo, Athena, and Hera, during special religious ceremonies.[1] At the end of the Olympic Games, a hecatomb was also offered to Zeus at Olympia.
(…)
Znaczy o ile chwytam, że S było przed H, to nie do końca chwytam, że S było też przed K.
A gdzie w tzw. j. starogreckim/mykeńskim/ahaiskim masz „K” w HEKATON, co to było wcześniej SEKATON – STO, zgodnie z zasadą „rought breathing”?!!
No ile można?!! Gdzie logika? Co było wcześniej tzw. j. mykeński, czy j. łaciński?
Gdzie masz formy tzw kentum w liczebnikach tzw. greckich?!! Pokaż mi je!
A w HUNDRED/KUNDRED/SUNDRED… zgodnie z „rought breathing”, no nie? Gdzie jest to „K” ?
P.S.
Ktoś ma nagranego Julka Kezara, jak mówił był i wymawiał? Dlaczego np. po angielsku wymawia się nawet teraz SIZAR a nie KEZAR, a np. po niemiecku ZIRKUS a nie KIRKUS, przecież to są tzw. „czysto łacińskie” wyrazy… co „zmieszani” kolesie, zapomnieli jak KEZAR mówił, a może nie mówił KEZAR, ale SEZAR, albo EZAR?
Kto to wie, jak sam wymawiał swoje kolejne imię? Zapisał to… i ktos te znaczki potrafi odtworzyć na adepterze albo na iPadzie?… hehehe
No ostatnie co napisałeś ma sens… Ja czytałem zawsze Łeni, Łidi, Łiki, a nie Weni, Widi, Wiczi jak większość… ale może faktycznie należy się zastanowić, dlaczego C po angielsku to SI, a nie KI.
(…)
Słowo Święto pochodzi od słowa Świecić, Światło, Świt i Świat. To właśnie tego dnia, 25 grudnia o Świcie rodziło się Światło (coraz dłuższy dzień) i Świat (Nowy Rok – Wiosna – Rozkwity). To właśnie tego dnia rodził się nowy Bóg. Dziś nazwiemy go Jezusem, ale historycznie miał wiele imion. Między innymi Światowid czy Śiwa (oba pochodzą od tego samego rdzenia).
(…)
Niby… bo SIWA, może być tłumaczona jak ŻYWIA… a wg. mnie to nie są te sama a podobne rdzenie…
ŚWT i ŻWT… Ok SIWY to jasny kolor, ale o ŻYWII trzeba też pamiętać, bo to jest kolejne możliwe wytłumaczenie…
http://pl.wikipedia.org/wiki/%C5%BBywia_%28imi%C4%99%29
Żywia – imię żeńskie[1] pochodzenia słowiańskiego. Imię wzięte od Żywii, pogańskiej bogini życia[potrzebne źródło].
Info dla admina – i znów powyższy komentarz ukazał się tu, a nie na dole pod wszystkimi komentarzami, jak miał… coś je przestawia, tak jak wcześniej…
Nie wiem jak ja tu mogę pomóc… Aktualizacje robię na bieżąco… Coś ten WordPress ma bugi :/
Hmmm… niby tak, ale moim zdaniem dużo mniej prawdopodobne…
1. Żywy po hindusku to Żiwi, a nie Siwy
2. Siwa to raczej bóg umierania i odradzania (jak właśnie Słońce), a nie życia… od tego jest Wisznu.
mam nawet cytat z wiki o Trójmordzie (Trimurti)
Każda z postaci ma określoną rolę do spełnienia w cyklu życia wszechświata: Brahma go stwarza, Wisznu utrzymuje, a Śiwa unicestwia.
I jest to logiczne:
1. Przez Brahmę/Bramę (pochwę) się wszystko rodzi
2. Przez Wiedzę/Vishnu (wieś) żyjemy i się uczymy
3. Przez Światło/Siwę (słońce) umieramy i się odradzamy
„Przez Światło/Siwę (słońce) umieramy i się odradzamy” – czyli przez SiWę/ŻyWię również oDRaDZaMy się, a nie tylko uMieRaMy!
Najpierw trochę o ateizmie. Musi przyjąć jakąś tezę a mianowicie że istnieje wieczny świadomy Bóg o niewyobrażalnym wprost intelekcie ,który stworzył wszechświat i prawa ,które nim kierują oraz życie zarówno to materialne ale też byty duchowe albo założymy ,że materialny wszechświat jest wieczny ale wtedy nie wyjaśnimy jak z bezmyślnej materii powstało niezwykle skomplikowane życie zawierające w sobie wręcz programy informatyczne ( patrz kod genetyczny). Założenie ,że bardzo skomplikowana przyroda ożywiana ,której budowę dopiero co ludzie zaczynają poznawać mogła powstać samoistnie bez udziału bardzo inteligentnej ,posiadającej olbrzymią wiedzę istoty myślącej i świadomej jest właściwie absurdalne.
Biblia mówi o Bogu ,że jest duchem. Jest tam nawet definicja ducha ( I Kor 2 ,11) Cytuję : ” Bo któż z ludzi wie, kim jest człowiek, prócz ducha ludzkiego, który w nim jest? Tak samo kim jest Bóg, nikt nie poznał, tylko Duch Boży.” Z powyższego tekstu można by wywnioskować ,że duch to po prostu świadomość ale być może i o wiele więcej. Biblia mówi ,że to co widzialne przemija a to co niewidzialne jest wieczne (2 Kor 4 ,18) Cytuję : ” nam, którzy nie patrzymy na to, co widzialne, ale na to, co niewidzialne; albowiem to, co widzialne, jest doczesne, a to, co niewidzialne, jest wieczne”. Ja osobiście podejrzewam ,że świat widzialny jest światem materii czyli energii i widzimy naocznie ,że on zmienia się aż zapewne w końcu skończy się. Natomiast światy niewidzialne są to światy oparte na informacji a informacja jest wieczna ,nie przemija i nie zmienia się ;wciąż jest taka sama. Aby sobie uzmysłowić taki świat musimy chyba obejrzeć „Matrix”. Tylko ten film mi przyszedł do głowy aby wyobrazić sobie światy i byty niewidzialne. Ale to są tylko moje przemyślenia. Być może wygląda to zupełnie inaczej. Reasumując : jeśli założymy ,że istnieje odwieczny Bóg wszystko układa się w logiczną całość i dalej wszystko ma już swoja przyczynę ; Natomiast jeśli założymy ,że Wszechświat jest wieczny tracimy wszelką przyczynowość i dalej nie wiemy skąd się wzięło życie i człowiek. Moim zdaniem musi jednak założyć ,że istnieje odwieczny inteligentny byt ,który jest twórcą wszystkiego co istnieje a bez niego nie miało prawo zaistnieć nic z tego co istnieje. Skoro istnieje Bóg to zaraz nasuwa się pytanie : który jest prawdziwy ? Mamy przecież tyle religii. Założenie ,że bogiem mogą być drzewa ,zwierzęta ,góry ,rzeki czy nawet Słońce ,planety i inne ciała niebieskie jest z założenia niedorzeczne i prymitywne. Każdy logicznie myślący człowiek uzna to za bzdurę. A zatem zostaje nam jeden Bóg ; Bóg chrześcijan. W dodatku ten Bóg nam się objawił przez natchnione pisma aż w końcu przez przez swojego Syna ,który nam objawił naturę Boga i czego On właściwie od nas chce. Ten Bóg jest obecny również i w innych religiach ponieważ wszyscy ludzie pochodzą od Noego i jego rodziny a on zapewne znał Boga przynajmniej częściowo. Na przykład Indianie wierzą w Wielkiego Ducha co zasadniczo nie jest sprzeczne z chrześcijaństwem. Co zatem z judaizmem i islamem ? Chrześcijaństwo w zasadzie jest kontynuacją judaizmu zatem ta religia jest w zasadzie archaiczna i wyznawanie jej nie ma już sensu a Islam to chyba praktycznie mieszanka Judaizmu i Chrześcijaństwa ,w której Jezus Syn Boży jest tylko jednym z proroków a nie Zbawicielem ,który poniósł śmierć za grzechy całej ludzkości. Co do wiary Słowian to my tak naprawdę nie wiemy kim w tej wierze był Świętowit. Raczej na pewno Słowianie nie czcili Słońca czy innych ciał niebieskich bo w żaden sposób Świętowit nie przypomina Słońca. Tu podobizna Świętowita : http://pl.wikipedia.org/wiki/%C5%9Awi%C4%99towit#mediaviewer/File:Svantevit-Statue.jpg Czy ona przypomina Słońce ? No przecież nie. My tak naprawdę nie wiele wiemy o wierze naszych przedchrześcijańskich przodków. Co do opisu wielu obrzędów ,zwyczajów a czasami zabaw naszych przed- chrześcijańskich przodków chyba należy się zgodzić. Niektóre chyba pozostały do dzisiaj a chrześcijaństwo je zaakceptowało i wchłonęło. Natomiast nie można zgodzić się z tezą ,że Jezus nie przyszedł na świat jako Syn Boży. Z jego przyjściem wiązało się wiele przełomowych wydarzeń ,z powstaniem nowej religii ale przede wszystkim Jezus pozostawił po sobie nauki ,które są przesłaniem dla ludzkości co należy robić aby się zbawić. To są namacalne dowody na to ,że Jezus jako Syn Boży przebywał na Ziemi. To nie są wymysły niedouczonych pasterzy palących „trawę”. Oczywiście można dyskutować co Jezus robił w okresie ,który nigdzie nie jest opisany ale to niczego nie zmienia. Czy to prawdziwe przesłanie Jezusowe zawitało do Polaków w 966 roku n.e. ? Niestety chyba należy stwierdzić ,że nie. Przyszły natomiast tylko obrzędy i niestety wiele patologii związanych z tak zwaną cywilizacją rzymską albo zachodnią jak kto woli. Ale dzisiaj jako ludzie wykształceni i umiejący czytać i w miarę logicznie myśleć możemy studiować co tak naprawdę powiedział nam Bóg przez swojego Syna. To są moje przemyślenia. Nie mam monopolu na prawdę wszak jestem tylko człowiekiem i moja wiedza jest ograniczona. Być może gdzieś się pomyliłem ale chyba ogólny sens mojej wypowiedzi jest słuszny.
Nie atakuję, tylko podważam:
1. Na pewno drzewo czy słońce nie jest kreatorem wszechświata
2. ale to samo słońce może być już kreatorem życia na ziemi
3. Skoro dałeś taki piękny wywód, że człowiek jako kreator i programista (którym dziś już właściwie jest) musiał być bóg kreator i programista, to następnym logicznym pytaniem jest… czy jest on jedynym bogiem? z punktu widzenia tego co stworzył, to tak… ale w sensie absolutnym? Może być X światów i każdy moze mieć swojego kreatora (niekoniecznie tego samego)… i z punktu widzenia tego świata ten właśnie kreator jest bogiem jedynym…
4. no i dalej… skoro człowiek kreator i programista nie może się sam wziąć z siebie, to na jakiej podstawie uważasz, że bóg kreator i programista może? jego samego i jego świat też przecież stworzył jego kreator… czyli nadbóg
5. co to w ogole za pomysł z synem?!? wyjaśnij mi, po co ten „wszechmogący” bóg, który niszczy całe miasta, zsyła powodzie, tworzy światy… musi koniecznie mieć ludzkiego syna? Czy naprawdę gra w The Sims była dla niego aż tak ważna, że dopisał do programu własnego syna? czemu po prostu nie przemówił… po co robił tego syna, żeby go ukrzyżować?!?! przecież jest wszechwiedzący to o tym wiedział od początku! fakt… zdarzyło mi się, grać w simy tylko po to, by ich wszystkich uśmiercić… ale to tylko piksele… one nie żyją… swojej córki bym tam nie teleportował, by umarła h.. wie po co…
6. Przecież tych ludzi co zabili Jezusa on sam zaprojektował… to do kogo on ma żal? do tych ludzi? to tak ja bym się wkurzał na program, który sam napisałem, że mi dane z dysku usunął…
7. To co ludzie zrobili z Jezusem świadczy o tym bogu, a nie o tych ludziach…
8. Ja rozumiem, że napiszę sobie program, który mnie będzie wysławiał… ale czy to znaczy, że ja jestem dobrym programistą?
W sumie to The Sims 15 może być już na tyle skomplikowaną grą, że rzeczywiście zacznie przypominać wszechświat i dziesiątki tysięcy cywilizacji. Wielki wybuch – odpalenie serwera. W miarę logowania graczy i tworzenia nowej planety, wszechświat z pozycji sima zacznie się rozrastać. Nowy gracz będzie miał za zadanie stworzyć pierwsze istoty żyjące (ktoś zacznie od bakterii, a gdzieś indziej niecierpliwie już od istot „ludzkich”). Dla takiego już mądrego i cywilizowanego sima, to przecież jego cudowny, idealny świat stworzony przez wszechmocnego Boga. Nigdy biedny Sim nie będzie mógł też zobaczyć, dotknąć i poznać swojego Boga. Zaraz, zaraz… Ale teoria gry w świat w rękach dziecka, istniała już w starożytności, czyż nie?
Dokładnie.
Jestem ateistką, czego nigdy nie ukrywałam, więc i teraz będę pisać z pozycji ateistki, tak jak Ty napisałeś z punktu widzenia katolika.
1. Czy kiedykolwiek zastanowiłeś się o co chodzi z tym wielobóstwem? Myślę, że aby krytykować rodzimowierstwo najpierw trzeba pojąć jego istotę. Proponuję abyś zapoznał się z cudną, wręcz poetycką wizją stworzenia świata Słowian.
2. Czczenie słońca, drzew, wody, skał, ognia, to nic innego jak oddawanie hołdu cudownej, idealnej przyrodzie, której człowiek jest częścią. To nic innego jak czcij ojca swego i matkę swoją.
3. Religia katolicka to również Voodoo, wiedziałeś o tym?
4. Chrześcijaństwo, to „nowocześniejsza” forma judaizmu, a skąd się wziął judaizm?
5. Kryształy lodu – śnieżynki, skąd one wiedzą jak mają rosnąć? Każdy płatek jest inny, choć każdy ma 6 ramion. Skąd jedno ramie wie jak rośnie to drugie? Tu nie ma kodu genetycznego. Pomyślisz teraz, że to palec Boży wskazał, a może to magia? Ta magia w którą wierzą rodzimowiercy? Magia równości, harmonii i mistycznej wielkości ducha śnieżynki?
6. Dlaczego uważasz, że duch może być jeden? Czym jest ten duch? Świadomością? Skąd wiesz, że rośliny nie mają świadomości skoro wiadomo, że czują? Skąd wiesz, że minerały nie mają ducha, skoro rosną w specyficzny, harmonijny, wręcz idealny sposób?
7. Skąd wiesz, że właśnie Twoja religia nie została stworzona aby zapanować nad światem i sprowadzić ludzi do matrixa? Matrix – matryca, wytyczone ramy, zero myślenia, narzucanie prawdy…
A tak po za tym pozdrawiam 🙂
Zapomniałam wkleić link. Taja 1 – O poczęciu Świata:
https://bialczynski.wordpress.com/slowianie-w-dziejach-mitologia-slowian-i-wiara-przyrody/czworksiag-wielki-wiary-przyrody/o-mitologii-slowianskiej/o-ksiedze-tura/ksiega-tura-taja-1/
Dobre!
Brawo Wiedźma.
@Julian
Ja jestem bogiem. Jestem potężnym bogiem i mogę wszystko. To jest fakt. Tylko że bogiem dla swojego świata który stworzyłem. Jestem programistą i tworzę sobie inteligencję. Która sobie coś robi, albo nic nie robi. Stworze świat w którym niebieskie będzie skałą, a czarne wodą. Własną grawitację itd.
Tworząc świat lub światy, gdy coś zrobiłem jedno i funkcjonuje to nie wracam do tego, ta część pracy działa własnym życiem, ale potem ulepszam inne rzeczy w innym miejscu świata. Nie mówię skałom lub postaciom… wrócę za 3h do was. Tylko wrócę gdy napotkam błąd w algorytmie.
Pytanie czy ten komputerowy świat we mnie wierzy? Wg mnie NIE.
Ale jeszcze mamy coś takiego jak własny organizm, czy komórki mają świadomość? Coś tam mają zakodowane w genomach. Ale nei jesteśmy dla nich bogami? Codziennie robimy im cuda, dostarczamy pożywienie, albo wydalamy resztki. Teologia nie musi ograniczać się tylko do wiary w jednego boga, do wiary w bóstwa abrahamowe (bo on jest też stwórcą po części Islamu)
Ładnie opowiedziane 🙂
Mojżesz i dziewica?
Bardzo świetna robota. Bardzo ciekawe spostrzeżenia
Jeżeli Dzień to Dzen Dzeus Zeus Deus a Gody to Gott God
To bardzo interesuje mnie kwestia odmiany słowa tydzień
tydzień od słowa dzień, ale tygodnie od słowa gody!!!
Co PAN autor o tym sądzi?
Jeszcze jedna rzecz.
Błysk, błyskawica, błyszcześć, błyskawiczny, błyskać, rozbłysk,
Czy od naszego słowa niemcy zapożyczyli Blitz a anglicy blizzard?
Jaka jest oficjalna etymologia słowa de: bltiz? Czy w neimeickim tez ma wiele znaczeń czy jest słowem zapożyczonym?
Oczywiście, że tak…
Oficjalna etymologia tych słów nie istnieje (z tego co mi wiadomo)… ale nie przeszkadza to językoznawcom wyprowadzania słów na odwrót… mimo, że po germańsku jest tylko jedno znaczenie, a u nas jak Pan sam zauważył jest ich od cholery…
Więc może przedstawię swoją… jest to kolejna odsłona osławionego rdzenia Pol czyli Niebo. P↔B i mamy BL/BŁ… z tego jest np. Obłok czy Jabłko (niebiański owoc). Błysk, to coś z nieba… Błyszczy się Słońce… Blask to też z nieba itd. Rozbłysk to też raczej na niebie… więc jest to wszystko dość logiczne.
W dialekcie litewskim języka polskiego jest nawet Tygodzień :)))… Myślałem nad tym sporo… ale nic przekonującego nie wymyśliłem… u innych słowian odmiana jest bez go np. cs: Tyden, Tydna. Ja to rozumiem tak, że to „Ten dzień”, który powtarza się co określony czas… Ale skąd tam God w przypadkach zależnych to nie wiem… God to też jednostka czasu… tak samo Jar (Wiosna / Rok), Lato (Niebo, Powietrze, Upał), Doba (Dobry) i inne takie 🙂
Tygiel to też pewna zawartość, np. dni w jakimś okresie?
Sztygar – zamyka grupę ludzi we władanie
Tygrys – zamyka teren we władanie
Tygiel – zamykający zawartość
Ty(go)dzień – zamykający dni w okresie
ciekawe, pomyślę nad tym.
Tygiel blisko studni, gdzie woda zasTYGa. Studnia to wielki tygiel, zamykający…
Nie mylić ze studniówką (czy oby na pewno?) 🙂 , gdzie potem student zamknięty/owinięty/złowiony ??? 😉
Zresztą wyrażenie „tudzież” mieści się w tej improwizacji.
stu dniówka, bo sto dni przed maturą 🙂
Pingback: Niemcy? Jacy Niemcy? – Niemcy NIE są starsze od USA! | Wiara Przyrodzona
„Z tej perspektywy zupełnie inaczej brzmi termin „poganie” i „religia pogańska”, prawda? Bo czym się ona niby od chrześcijaństwa czy judaizmu różni?”
tym że ludzie biorący na poważnie wiarę w Boga wielbią Stwórcę a nie stworzenie. Ale takich chrześcijan i takich izraelitów jest i było może kilka %.
jeszcze dodam to, że wiara w Stwórcę odróżnia wyznawców Boga od innych religii, które wszystkie czczą stworzenie czyli obrazki, posągi, demony czy ciała niebieskie.
nie odróżnia, bo bóg również może być stworzeniem, takim samym jak obrazek… ciało niebieskie ciężko by było stworzeniem, bo nie znam nikogo, kto umie stworzyć ciało niebieskie (no chyba, ze mówimy o satelicie komunikacyjnym)
jednak jak już pisałem wcześniej, nie wiadomo co jest stworzeniem a co stwórcą… równie dobrze boga mogli stworzyć ludzie, wtedy to on jest stworzeniem a natura, która stworzyła ludzi jest stwórcą… trzeba być obiektywnym 🙂
Boga (tego prawdziwego nie tych bożków którzy sobie ludzie wymyślają w postaci różnych drewnianych posągów czy ciał niebieskich do których się modlą) nie mogli stworzyć ludzie tak samo jak program nie może stworzyć programisty, ani książka pisarza.
Poza tym w czym słowo natura jest niby lepsza od słowa Bóg albo Stwórca? Jeśli rozumiemy słowo natura jako zbiór praw wg. których działa świat to np. powstanie życia z nieżywej materii jest sprzeczne z drugą zasadą termodynamiki, z tego wynika że życie powstało z inicjatywy kogoś z poza systemu. Wracając do analogii komputerowej np w windowsie programy same z siebie się nie tworzą, dopiero przychodzi programista i je instaluje (lub programuje). W naszym świecie coś lub ktoś może być twórcą czegoś tylko wtedy jeśli jest to mniej skomplikowane od niego samego. Bóg Stwórca stworzył naturę a natura nie jest w stanie stworzyć Boga Stwórcę. Człowiek nie może stożyć Boga (chyba że fałszywego) ani sam nie może być Bogiem.
W każdym razie chciałem wskazać tylko że są ludzie którzy wierzą w Boga Stwórcę, który tak jak programista jest poza systemem. I to odróżnia tych ludzi od wszystkich religii które czczą stworzenie w postaci ludzi/obrazów/ciał niebieskich.
100%, tyle tylko, że Wiara w Pierwszego Twórcę, ma dłuuugą tradycję i nie wywodzi się ona bynajmniej stamtąd, skąd niektórzy chcieliby, by tak było! 🙁
Wielu czci Go pod Jego wieloma postaciach i pod wieloma imionami, bo tak go rozumieją. Dlaczego jedno rozumienie Twórcy, było/jest/ma być lepsze od innego?
Po czym poznać, które jest lepsze, a które jest gorsze i że tak jest? Kto to ocenia i na jakiej podstawie? Dlaczego pustynna tradycja tak zaciekle zwalczała i zwalcza np. wiarę w Twórcę, jaką widać w np. w tradycji hinduskiej? W czym Twórca czczony przez Hindusów, Słowian i innych jest gorszy od Twórcy/Twórców, czczonych przez wyznawców pustynnej tradycji? Chodzi o to, że tamten jest „pogański”, bo był czczony duuużo wcześniej i może właśnie to komuś najbardziej przeszkadza i dlatego za wszelką cenę stara się to zniszczyć? Czy to nie jest występowanie przeciwko Twórcy i niszczenie lub „poprawianie” Jego Projektu i Jego Dzieła? Czy to oznacza, że Twórca popełnił błąd?Czy człowiek wie lepiej, co Twórca chciał osiągnąć i jak to poprawić? Czyli co, człowiek jest lepszy od Twórcy, tylko dlatego, że gdzieś ktoś coś napisał/usłyszał/wydało się komuś, że coś zobaczył lub zrozumiał? Zawsze mnie to nurtowało, czy obrzezanie dziewczynek, kobiet, chłopców i mężczyzn, tak popularne w pustynnej tradycji, nie jest ingerencją w Wolę i Projekt Twórcy? Czy nie jest to zwyczajne bluźnierstwo?
Kolejne pytanie, czy Twórca nie jest jednak jednoznaczny z samym systemem? W naszej ludzkiej rzeczywistości, Programista jest osobą, Komputer jest komputerem, a Program jest programem. W przypadku znanej nam rzeczywistości, potrafimy niby rozróżnić, kto jest kim i co jest czym… no ale co my wiemy o rzeczywistości Twórcy?
Wedy jednak przynajmniej nie udają, że coś z Jego rzeczywistości rozumieją, czy wiedza… Może dlatego, Indie szczycą się tym, że nigdy w swoich dziejach, nie napadły żadnego kraju? Może dlatego, że od dawna i tak RoZ-uM-ieją więcej? Nie twierdzę, że tak jest, dlatego pytam i może znajdą się tacy, którzy wiedza więcej… i może to wytłumaczą?
http://en.wikipedia.org/wiki/Tvastar
In Vedic religion, Tvaṣṭṛ (Sanskrit: त्वष्टृ), is the first born creator of the universe. Purusha sukta, refers the Purusha as Tvasta, who is the visible form of creativity emerged from the navel of the invisible Viswakarma[1] In Yajurveda purusha suktha and in the 10th mandala of the Rigveda his character and attributes are merged with the concept of Hiranyagharbha/Prajapathy or Brahma. The term, also transliterated as Tvaṣṭr, nominative Tvaṣṭā, is the heavenly builder, the maker of divine implements, especially Indra’s Vajra and the guardian of Soma. Tvaṣṭṛ is mentioned 65 times in the Ṛgveda[2] and is the former of the bodies of men and animals,’ and invoked when desiring offspring, called garbha-pati or the lord of the womb.[2]The term Tvaṣṭṛ is mentioned in the Mitanni treaty, which establishes him as a Proto-Indo-Iranian divinity.
(…)
Wiara w Stwórcę wywodzi się od Stwórcy, to proste, jakby się Stwórca ludziom nie objawił w ten czy inny sposób to by ludzie w Stwórcę nie wierzyli, i tak dokładnie jest z ludźmi niewierzącymi.
Imiona Stwórcy to są cechy charakteru, dlatego Stwórca posiada wiele imion np. Bóg, Książę Pokoju, Cudowny Doradca, sam Siebie przed ludźmi przedstawił jako Ten Który Jest (w sensie że trwa wiecznie). Imiona fałszywych bożków albo nic nie znaczą albo kojarzą się źle np. baal lub hinduskie czy buddyjskie demony.
„Dlaczego jedno rozumienie Twórcy, było/jest/ma być lepsze od innego?
Po czym poznać, które jest lepsze, a które jest gorsze i że tak jest? Kto to ocenia i na jakiej podstawie?”
przecież w poprzednim komentarzu podałem kryteria, chodzi o to czy czci się Stwórce czy stworzenie, stworzenie nie może być Stwórcą. Drugie kryterium to są owoce, wszystko poznaje się po owocach. Wystarczy sobie wyobrazić jak by wyglądał świat gdyby wszyscy przestrzegali 10 przykazań – żylibyśmy w pięknym świecie. A jak wygląda świat wg całej reszty religii widać dookoła nas, wszędzie zło, wojny i zła władza.
„Dlaczego pustynna tradycja tak zaciekle zwalczała i zwalcza np. wiarę w Twórcę, jaką widać w np. w tradycji hinduskiej? W czym Twórca czczony przez Hindusów, Słowian i innych jest gorszy od Twórcy/Twórców, czczonych przez wyznawców pustynnej tradycji?”
Rozumiem że chodzi ci o starożytny Izrael. Izrael jako naród zwalczał siłą tylko konkretne ludy, które zamieszkiwały teren który mięli zająć. Nigdy natomiast nie szerzył wiary w Stwórcę siłą, bo to by było całkowicie sprzeczne z założeniami jakie nam Stwórca zostawił w Piśmie.
Co do Słowian czy Hindusów to nie myl bałwochwalczej religii rzymskiej która przepoczwarzyła się w równie bałwochwalczy rzymski kościół powszechny i wyrżnęła Słowian razem z ich drewnianymi bogami; z wiarą w Stwórcę. Watykańska korporacja okupująca nasze terytorium od 1000 lat jest zaprzeczeniem wiary w Stwórcę i Jego zasadom.
„Chodzi o to, że tamten jest “pogański”, bo był czczony duuużo wcześniej”
skąd wiesz co było wcześniej?
„dlatego za wszelką cenę stara się to zniszczyć?”
Kto się stara zniszczyć? fałszywe religie wierzące nie w Stwórcę tylko w stworzenie same się niszczą czego przykład możemy oglądać na co dzień.
Wiara w Stwórcę jest dobrowolna i zawsze objawia się w dobrych owocach, wiara w fałszywych bogów jest przymusowa (np przynależność do krk od urodzenia/ tak samo z każdą religią ojców przekazywaną na synów) i zawsze na końcu objawia się w złych owocach.
Człowiek nigdy nie będzie lepszy od Stwórcy, a jego bunt będzie się zawsze dla człowieka źle kończył. Świat jest tak skonstruowany że jeśli się nie przestrzega praw wzajemnego życia danych przez Boga ludziom to zawsze to spada na ich głowy. Jeszcze raz sobie wyobraź jakby wyglądał świat gdyby każdy przestrzegał 10 przykazań a jak wygląda teraz.
„Zawsze mnie to nurtowało, czy obrzezanie dziewczynek, kobiet, chłopców i mężczyzn, tak popularne w pustynnej tradycji, nie jest ingerencją w Wolę i Projekt Twórcy? Czy nie jest to zwyczajne bluźnierstwo? ”
Z tego co wiem w starożytnym Izraelu nie obrzezano dziewczyn. Ale to prawda obrzezanie nie jest pomysłem Stwórcy tylko ludzkim, tak samo jak rozwód i ustanawianie, króla nad narodami, to są wszystko ludzkie pomysły.
„Kolejne pytanie, czy Twórca nie jest jednak jednoznaczny z samym systemem?”
W naszym świecie to nie jest możliwe, o czym można się przekonać doświadczalnie i czego przykład dałem w poprzednim komentarzu. Mimo tego ludzie dalej wierzą w fałszywą teorię ewolucji gdzie siła stwórcza jest jednocześnie systemem albo wierzą równie naiwnie w fizyczne bożki i np. zwracają się do kawałka drewna tak jakby ono było Stwórcą.
„no ale co my wiemy o rzeczywistości Twórcy? ”
tylko tyle co nam przekazał, a głownie sprowadza się to do tego że nie jesteśmy sobie w stanie tego wyobrazić bo tamten, nazwijmy to system (tzw. Niebo) opiera się na innych zasadach niż nasza rzeczywistość.
„Może dlatego, Indie szczycą się tym, że nigdy w swoich dziejach, nie napadły żadnego kraju? Może dlatego, że od dawna i tak RoZ-uM-ieją więcej? Nie twierdzę, że tak jest, dlatego pytam i może znajdą się tacy, którzy wiedza więcej… i może to wytłumaczą?”
Indie nikogo nie napadły bo żyją w ciągłym marazmie (co nie znaczy że wojna to coś dobrego), życie spędzając poza rzeczywistością na bezcelowych medytacjach. Indie wydają bardzo złe owoce, to kraj zacofany, brudny i schorowany, kraj gdzie tłumy idą w bezcelowym marszu za ludźmi którzy uważają się za bogów, a mimo tego nie wydają żadnych dobrych owoców. Indie to kraj którego wpływ ma katastrofalne skutki dla kultury i życia całego zachodu. Od indii zaczęła się rewolucja seksualna w usa i komunistyczna propaganda za nią idąca. Ludzie w stanach zamiast trzymać się Bożego prawa dzięki któremu opływały w dobrobyt teraz otwarcie mówią, że prawo nie pochodzi od Boga i wierzą w reinkarnację czyli największe kłamstwo wypowiedziane do ludzi czyli „na pewno nie umrzecie”
Podsumowując wiara w Prawdziwego Stwórce tym się rożni od pogańskich religii że jest praktyczna dla człowieka i zawsze przynosi dobre owoce. Stwórcy zależy na życiu swojego stworzenia, natomiast religiom zależy na utrzymaniu się kosztem ludzi.
Stwórcy zależy na tym aby ludzie go uznawali i na tym żeby żyli zgodnie z Jego założeniami. To tak jak programista chce żeby jego program dobrze działał. My się tym różnimy od programów że możemy sami zdecydować czy chcemy działać zgodnie z założeniami i żyć czy się zbuntować siejąc przy okazji spustoszenie wokoło i być na zawsze wykasowani.
„Kto się stara zniszczyć? fałszywe religie wierzące nie w Stwórcę tylko w stworzenie same się niszczą czego przykład możemy oglądać na co dzień.” – hmmm kraje buddyjskie i hinduskie chyba jeszcze nikogo nigdy nie napadły… natomiast nie kojarzę roku, by państwa chrześcijańskie kogoś nie napadły.
a co Indie mają do Rewolucji Seksualnej w USA, a i ta do komunizmu? czy rewolucja seksualna nie była w połowie XX wieku? A komunizm nie powstał w XIX? No to w takim razie jakie systemy polityczne miała Europa wschodnia i Azja północna i wschodnia do połowy XX wieku, bo nie mógł być to przecież komunizm, który powstał według Ciebie podczas rewolucji seksualnej w USA.
Tak jak nie udowodnisz braku reinkarnacji jak i nie udowodnisz nieba, piekła, a nawet sądu pośmiertnego. Skąd wiesz, że jakiś polityk kościelny nie wymyślił kiedyś sądu, żeby co mądrzejszy chłop nie kradł mu ponownie tego co on wcześniej ukradł społeczeństwu w ramach dziesięcin… Spowiedź po to samo jest… że jak już który co ukradnie plebanowi, albo szlachcicowi (brat, kuzyn etc), to zeby sie przed bogiem przyznal i wtedy można po bożemu wychłostać, albo powiesić za jaja na dębie.
zjawa says:
2015/02/26 at 17:59
Wiara w Stwórcę wywodzi się od Stwórcy, to proste, jakby się Stwórca ludziom nie objawił w ten czy inny sposób to by ludzie w Stwórcę nie wierzyli,
(…)
Hahahaha… Prawda jakie to proste? Masz jakiś dowód, na to twoje „objawienie”, starszy niż tzw. tora bolońska, sprzed 850lat? Ciekawe, dlaczego Twórca nie musiał „nie objawić się” np. Ariom, którzy wierzyli w Niego i bez tego już co najmniej 1000 lat wcześniej przed Ezechielem, co to pierwszy „objawił” wszystkie te rasistowskie pustynne prawdy objawione?
(…)
i tak dokładnie jest z ludźmi niewierzącymi.
(…)
Tak, dokładnie tak jest i dlatego właśnie należy ich wszystkich powyrzynać… bo tego chce ten, na którego ciągle się powołujecie, wyrzynając na prawo i lewo…
Na pewno jest mu to bardzo potrzebne… a wy wszystko wiecie najlepiej i nigdy nie mylicie się…
(…)
Imiona Stwórcy to są cechy charakteru, dlatego Stwórca posiada wiele imion np. Bóg, Książę Pokoju, Cudowny Doradca, sam Siebie przed ludźmi przedstawił jako Ten Który Jest (w sensie że trwa wiecznie). Imiona fałszywych bożków albo nic nie znaczą albo kojarzą się źle np. baal lub hinduskie czy buddyjskie demony.
(…)
Taa.. kilka jakichś znaków i komuś nic już więcej nie trzeba do zrozumienia, tego co mu ktoś na podstawie tych znaków wytłumaczył… Inne znaki to szatany…
(…)
“Dlaczego jedno rozumienie Twórcy, było/jest/ma być lepsze od innego?
Po czym poznać, które jest lepsze, a które jest gorsze i że tak jest? Kto to ocenia i na jakiej podstawie?”
przecież w poprzednim komentarzu podałem kryteria, chodzi o to czy czci się Stwórce czy stworzenie, stworzenie nie może być Stwórcą. Drugie kryterium to są owoce, wszystko poznaje się po owocach.
(…)
Ohoho… taaa… hihihi… no tak, te wasze owoce… 🙂 LOL 🙂 Miłosiernie nie rozśmieszaj mnie…
(…)
Wystarczy sobie wyobrazić jak by wyglądał świat gdyby wszyscy przestrzegali 10 przykazań – żylibyśmy w pięknym świecie. A jak wygląda świat wg całej reszty religii widać dookoła nas, wszędzie zło, wojny i zła władza.
(…)
Taaa… wyobraziłem sobie… owoce… i wystarczy! Inni to dopiero som złe! MY wyżynaliśmy i wyżynamy, ale robimy to w imię Naszego Stwórcy! Cudnie!
Ciekawe, że żeby „objawić” to tzw. 10 przykazań, to trzeba było kopiować egipską Księgę Umarłych… I sam Moses sie do nich d razu zastosował, robiąc „porządek” ze swoimi współplemieńcami…
(…)
“Dlaczego pustynna tradycja tak zaciekle zwalczała i zwalcza np. wiarę w Twórcę, jaką widać w np. w tradycji hinduskiej? W czym Twórca czczony przez Hindusów, Słowian i innych jest gorszy od Twórcy/Twórców, czczonych przez wyznawców pustynnej tradycji?”
Rozumiem że chodzi ci o starożytny Izrael. Izrael jako naród zwalczał siłą tylko konkretne ludy, które zamieszkiwały teren który mięli zająć. Nigdy natomiast nie szerzył wiary w Stwórcę siłą, bo to by było całkowicie sprzeczne z założeniami jakie nam Stwórca zostawił w Piśmie.
(…)
HAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHA… No tak, to ten rzekomy starożytny Izrael, wskazywał, na podstawie instrukcji, „otrzymanej/objawionej”, które ludy należy wyrzynać. Ciekawe, że nic nie potwierdza tej srogiej i krwawej historyjki, o Mosesie, Jozuem itp. Nic… Dodatkowo do czasów Ezechiela ci rzekomi tzw. Izraelczycy, jak i Kananejczycy, byli politeistami i to dopiero Ezechiel min. na podstawie Avesty, stworzył od podstaw nowy naród i jego historię, a potem, co jest tam zapisane… krwawo wziął sprawy w swoje ręce… A i jeszcze jedno to „Stwórca” pozostawił jakieś pismo?!!
(…)
Co do Słowian czy Hindusów to nie myl bałwochwalczej religii rzymskiej która przepoczwarzyła się w równie bałwochwalczy rzymski kościół powszechny i wyrżnęła Słowian razem z ich drewnianymi bogami; z wiarą w Stwórcę.
(…)
Jak rozumiem miałeś na myśli, że religia rzymska wzięła się z wcześniejszych wierzeń ludzi nazywanych np. Ariami. Nie wiem, czy wiesz ale oni nie czcili „drewninych” bogów i żyli co najmniej z 1000 lat wcześniej przed Ezechielem, który złożył do kupy kolejna odsłonę tej pustynnej tradycji, z różnych wcześniejszych religii, także z irańskich popłuczyn po Wedach. Nie wiem, czy wiesz ale w tej rzekomej świątyni jerozolimskiej, czczono ogień… który symbolizował ich boga… podobnie jak to do dziś robią współwyznawcy Zoroastra…
(…)
Watykańska korporacja okupująca nasze terytorium od 1000 lat jest zaprzeczeniem wiary w Stwórcę i Jego zasadom.
(…)
Nie tylko ona, a o jakich zasadach tu mowa?
(…)
“Chodzi o to, że tamten jest “pogański”, bo był czczony duuużo wcześniej”
skąd wiesz co było wcześniej?
(…)
Stąd wiem, że czytam różne książki, nie tylko tę jedną rzekomo „objawioną”
(…)
“dlatego za wszelką cenę stara się to zniszczyć?”
Kto się stara zniszczyć? fałszywe religie wierzące nie w Stwórcę tylko w stworzenie same się niszczą czego przykład możemy oglądać na co dzień.
(…)
Udajesz, że nie rozumiesz i odwracasz kota ogonem. OK. Jak np. wiara i tradycja Słowian „sama się zniszczyła”, to można sobie ciągle poczytać, jak to jej tak zupełnie od niechcenia np. żydowscy kupcy niewolników pomogli i miłosierni krześcijanie, co to na Słowian wcześniej wyprawy krzyżowe organizowali… itd… Urocze, to cała ta wasza pustynna logika – my nie niszczymy i nie wyrzynamy,.. OK, a jak juz ni emożemy zaprzeczyć że to robimy, to mówimy, że niszczymy i wyrzynamy i tak dla dobra tych niszczonych i wyrzynanych… oczywiście w imię naszego Stwórcy, który tego pragnie i tak ma być ;-).
Jestem poważny i mówię poważnie, wiec słuchaj mnie, bo jak nie…
A teraz zamknij oczy i wyobraź sobie, że nie poderżnę ci gardła… ale tylko sobie wyobraź, bo ja tak ci poderżnę, bo tego od ciebie i ode mnie wymaga prawo Stwórcy… bo ono nam się objawiło w piśmie… ot tak sobie samo z siebie… cudownie… dziewiczo… bez ludzkiej ingerencji… hahaha… 🙂 LOL 🙂
(…)
Wiara w Stwórcę jest dobrowolna i zawsze objawia się w dobrych owocach, wiara w fałszywych bogów jest przymusowa (np przynależność do krk od urodzenia/ tak samo z każdą religią ojców przekazywaną na synów) i zawsze na końcu objawia się w złych owocach.
(…)
HAHAHAHA… Chyba sam nie wierzysz w to co ty napisałeś… 🙂 LOL 🙂
(…)
Człowiek nigdy nie będzie lepszy od Stwórcy, a jego bunt będzie się zawsze dla człowieka źle kończył. Świat jest tak skonstruowany że jeśli się nie przestrzega praw wzajemnego życia danych przez Boga ludziom to zawsze to spada na ich głowy. Jeszcze raz sobie wyobraź jakby wyglądał świat gdyby każdy przestrzegał 10 przykazań a jak wygląda teraz.
(…)
Np. „Nie zabijaj” – czyli nie zabija SWOICH, po czym Moses zawołał swego brata Aarona i innych Lewitów (R1a) i ci Lewici przypasali miecze i wyrżnęli co 10 z tzw. Hebrajczyków, co to ich sam Aaron Lewita, brat Mosesa na manowce ich wiary wyprowadził, bo to czyż nie on sam kazał im tego złotego cielca przysposobić?… Obłuda aż tryska! A to dopiero początek! Może mi odpowiesz za co zostali wyrżnięci ci biedacy, skoro Moses spóźnił się ze 40 dni i nic nikomu nie wytłumaczył, o co chodziło z tymi nowymi 10 przykazaniami, co to rzekomo nikt wcześniej o nich nie słyszał? Wygląda, że wyrżnięto ich za darmo, naruszając dopiero co „objawione” im te prawa! 🙂 LOL 🙂
(…)
“Zawsze mnie to nurtowało, czy obrzezanie dziewczynek, kobiet, chłopców i mężczyzn, tak popularne w pustynnej tradycji, nie jest ingerencją w Wolę i Projekt Twórcy? Czy nie jest to zwyczajne bluźnierstwo? ”
Z tego co wiem w starożytnym Izraelu nie obrzezano dziewczyn. Ale to prawda obrzezanie nie jest pomysłem Stwórcy tylko ludzkim, tak samo jak rozwód i ustanawianie, króla nad narodami, to są wszystko ludzkie pomysły.
(…)
Czyli co, jednak ludzie zmienili boską tradycję? A czy wiesz, kiedy pierwszy raz Hebrajczycy obrzezali się, mimo że w Egipcie ten barbarzyński zwyczaj było uprawiany od bardzo dawna? Gdzie jest napisane, że np. Abrahman i jego potomkowie, Izrael, Moses, Aaron itp byli obrzezani? Czy Stwórca zmienił zdanie, co do okaleczania jego wyznawców, podobnie jak zmienił zdanie o kazirodztwie?
(…)
“Kolejne pytanie, czy Twórca nie jest jednak jednoznaczny z samym systemem?”
W naszym świecie to nie jest możliwe, o czym można się przekonać doświadczalnie i czego przykład dałem w poprzednim komentarzu.
(…)
Czy to nie jest bluźnierstwo, bo czyż Stwórca nie jest wszechmocny? Dlaczego śmiesz Go ograniczać, bo tak rozumiesz jego rzeczywistość?
(…)
Mimo tego ludzie dalej wierzą w fałszywą teorię ewolucji gdzie siła stwórcza jest jednocześnie systemem albo wierzą równie naiwnie w fizyczne bożki i np. zwracają się do kawałka drewna tak jakby ono było Stwórcą.
(…)
Nie wiem, czy ludzie wierzą w drewniane figurki, czy malowidła, ale wiem, że np. swargi były kiedyś malowane w tzw. synagogach, a symbol sześcioramiennej gwiazdy był i jest ciągle powszechny w hinduizmie i buddyzmie. Nie macie swoich „objawionych” symboli i musicie wszystko kraść i kopiować od innych?
(…)
“no ale co my wiemy o rzeczywistości Twórcy? ”
tylko tyle co nam przekazał, a głownie sprowadza się to do tego że nie jesteśmy sobie w stanie tego wyobrazić bo tamten, nazwijmy to system (tzw. Niebo) opiera się na innych zasadach niż nasza rzeczywistość.
(…)
On nam przekazał? Komu, tobie? Czy to wszystko zostało”objawione” komuś i opisane, przez kogoś… a potem ktoś to tobie opowiedział lub przeczytałeś to po tym, jak ktoś to jakoś przetłumaczyć, tak żebyś mógł to przeczytać?
Słyszałeś o błędach pisarzy i kopistów? Na jakie oryginalne źródło się powołujesz? A co z zakazem czytania tych źródeł, przez niepowołanych? Jesteś powołany, kto tak twierdzi i na jakiej podstawie? A może znów prawo boskie jakoś samo się zmieniło?
(…)
“Może dlatego, Indie szczycą się tym, że nigdy w swoich dziejach, nie napadły żadnego kraju? Może dlatego, że od dawna i tak RoZ-uM-ieją więcej? Nie twierdzę, że tak jest, dlatego pytam i może znajdą się tacy, którzy wiedza więcej… i może to wytłumaczą?”
Indie nikogo nie napadły bo żyją w ciągłym marazmie (co nie znaczy że wojna to coś dobrego), życie spędzając poza rzeczywistością na bezcelowych medytacjach. Indie wydają bardzo złe owoce, to kraj zacofany, brudny i schorowany, kraj gdzie tłumy idą w bezcelowym marszu za ludźmi którzy uważają się za bogów, a mimo tego nie wydają żadnych dobrych owoców. Indie to kraj którego wpływ ma katastrofalne skutki dla kultury i życia całego zachodu. Od indii zaczęła się rewolucja seksualna w usa i komunistyczna propaganda za nią idąca. Ludzie w stanach zamiast trzymać się Bożego prawa dzięki któremu opływały w dobrobyt teraz otwarcie mówią, że prawo nie pochodzi od Boga i wierzą w reinkarnację czyli największe kłamstwo wypowiedziane do ludzi czyli “na pewno nie umrzecie”
(…)
Aha… wszystko co nie pochodzi od nas, jest złe… Ale ale, czy to nie jest prawda, ze cały przemysł pornograficzny jest w rękach czcicieli pustynnej tradycji, podobnie jak i przemysł filmowy i że to oni propagują wzorce… których tak nie lubisz? A czy komunizm nie pochodzi od syna rabina itd?
(…)
Podsumowując wiara w Prawdziwego Stwórce tym się rożni od pogańskich religii że jest praktyczna dla człowieka i zawsze przynosi dobre owoce. Stwórcy zależy na życiu swojego stworzenia, natomiast religiom zależy na utrzymaniu się kosztem ludzi.
(…)
Hahahaha… taa.. zawsze przynosi dobre owoce… komu? hehehe… 🙂 LOL 🙂
(…)
Stwórcy zależy na tym aby ludzie go uznawali i na tym żeby żyli zgodnie z Jego założeniami.
(…)
A skąd to wiesz?
(…)
To tak jak programista chce żeby jego program dobrze działał.
(…)
I to dlatego programista tworzy inny program, żeby wyrzynał inne jego programy, które sa np. mniej skomplikowane i nie mogą same zrozumieć bardziej skomplikowanych obliczeń? I to dlatego należy je skasować, bo te inne programy wiedzą lepiej, że te prostsze są złe i to nie podoba się programiście? To po co programista stworzył te proste programy? Pomylił się?
(…)
My się tym różnimy od programów że możemy sami zdecydować czy chcemy działać zgodnie z założeniami i żyć czy się zbuntować siejąc przy okazji spustoszenie wokoło i być na zawsze wykasowani.
(…)
Hahahahaha… wolna wola… hahahaha… zobacz to:
http://wiadomosci.wp.pl/kat,1356,title,Bojownicy-IS-zniszczyli-w-Iraku-posagi-i-rzezby-sprzed-kilku-tysiecy-lat,wid,17293741,wiadomosc.html
Bojownicy Państwa Islamskiego (IS) zniszczyli w północnym Iraku kolekcję bezcennych posągów i rzeźb sprzed kilku tysięcy lat – wynika z nagrania wideo zamieszczonego w internecie przez to dżihadystyczne ugrupowanie zbrojne.
(…)
Jakoś nie widzę żadnej różnicy, między twoim tłumaczeniem, a tłumaczeniem tych kolesi… Co wy byście wszyscy zrobili, bez tych waszych „objawionych” pustynnych instrukcji… Wszyscy jesteście dokładnie tacy sami, tacy zero jedynkowi!
Dopisek.
Jeśli nie będę mógł być Słowianinem, to zostanę muzułmaninem, a wiesz dlaczego? Bo lubię nowsze wersje oprogramowania, mimo że wcale nie musi ono być lepsze. Z reguły jest gorsze i gorzej napisane, częściej się zawiesza… ale jest prostsze w obsłudze i ma największa zaletę… większą siłę przebicia przeciwnika Naszego a nie twojego Stwórcy! 🙂
aL-LeHu-aKBaRR!
Nie ma co dyskutować z zaczadzonymi mentalnymi żydami. Oni zawsze będą propagować swój bełkot bez żadnych potwierdzalnych żródeł. Każda odpowiedż kończy się na tekstach z jednej książki, które i tak są totalnym bełkotem.
Właśnie dzięki takim użytecznym „………” wciśnieto nam pustynną zarazę. Dzięki takim, ta zaraza wciska się w każdą dziedzinę życia. Bo oni muszą wszystko kontrolować.
Na nich jest tylko jedna metoda: nie dykutować, wykopać za drzwi!!!
@zjawa – na pustynię, tam głosić swoje prawdy objawione, może Jahwe/Jehowa usłyszy i wystawi d…. do pocałowania.
To jest dyskusja o Stwórcy ,o tym czy jest częścią tego świata i czym się różnią Jego wyznawcy od wyznawców fałszywych bogów i czcicieli stworzenia, a wy ją sprowadziliście do szyderstwa i wyzwisk. Nie potraficie zrozumieć, że Bóg jest Bogiem wszystkich ludzi i całego świata a nie tylko jakiegoś konkretnego narodu.
Wyznawcy Stworzyciela kochają go całym swoim sercem i całym życiem, a swoich bliźnich kochają jak samych siebie. To są dobre owoce i po tym można poznać człowieka prawdziwego wierzącego w Boga.
Każdy kto nie wyznaje Stwórcy przed ludźmi i nie wydaje dobrych owoców nie jest osoba wierzącą w Stworzyciela tylko w fałszywych bogów lub po prostu jest buntownikiem, który za nic ma zasady.
@zjawa
Na pustynie arabską i tam sobie czcić swojego jahwistycznego stfór-cę.
My mamy swojego, dużo, dużo starszego.
Nie wciskać nam, że to ten sam.
Wasz jest wymyślony i skompilowany z innych wierzeń, więc oszustwo.
zjawa says:
2015/02/27 at 14:16
To jest dyskusja o Stwórcy ,o tym czy jest częścią tego świata i czym się różnią Jego wyznawcy od wyznawców fałszywych bogów i czcicieli stworzenia, a wy ją sprowadziliście do szyderstwa i wyzwisk. Nie potraficie zrozumieć, że Bóg jest Bogiem wszystkich ludzi i całego świata a nie tylko jakiegoś konkretnego narodu.
(…)
Hahahahaha… Taaa… Sam nie wierzysz w to co piszesz… Mam ci znaleźć jakieś zgrabne cytaty, jak to z tym jest wg. pustynnych źródeł? Jakoś nie odpowiedziałeś, np. dlaczego tzw. Lewici jeszcze zanim im ogłoszono 10 przykazań, z rączą ochotą wyrżnęli co 10 swojego współplemieńca, ze 3000 chłopa, a to tylko dlatego, że… rzekomo popełnili grzech przeciw „ich panu”… Tyle tylko, że nikt im o tym wcześniej nie powiedział, a w sumie to nawet kazał tak robić… Kazał to rozbić Aaron, naczelny kapłan, brat Mosesa… Dlaczego Moses nie zarżnął swego brata jako prowodyra na samym początku, hm?
(…)
Wyznawcy Stworzyciela kochają go całym swoim sercem i całym życiem, a swoich bliźnich kochają jak samych siebie. To są dobre owoce i po tym można poznać człowieka prawdziwego wierzącego w Boga.
(…)
Hahahahaha… Taa… Gładki tekst dla ogłupiałych goim… hehehe…
(…)
Każdy kto nie wyznaje Stwórcy przed ludźmi i nie wydaje dobrych owoców nie jest osoba wierzącą w Stworzyciela tylko w fałszywych bogów lub po prostu jest buntownikiem, który za nic ma zasady.
(…)
Hahahaha… Taa… Nie sądź, a nie będziesz sądzony… Wy wyznawcy zasad rodem z pustyni, tradycyjnie już uwielbiacie wyżynać wszystkich, którzy wg. was sprzeciwiają się waszej woli, czyli w sumie woli waszego pana… bo wy wypełniacie jego wolę… bo on lubi wyżynać wszystkich jak leci, nawet jego wyznawców… A co może chcesz cytaty, na poparcie mych słów? Jaki pan taki kram i takie tego kramu owoce… widać jakie… mrał mrał…
Bardzo mądrze napisane. Oczywiście Tvastar/Tvastr to nic innego jak nasz Stwórca.
Może jaśnie objawiona @zjawa mogła by nam powiedzie, czy ten jahwistyczny Stwórca również stworzył inteligentne istoty na innych planetach? A jeśli tak, to czy im również dostarczył tzw talmud i tę książkę zwaną biblią?
Czy w tym ich talmudzie i biblii treść jest taka sama jak w tych ziemskich?
Cóż zatem się stanie jeżeli, któregoś pięknego dnia spotkamy się z tymi istotami, a okaże się, iż treści nie zgadzają się? Czy zatem „naród wybrany” przez owego tzw. Jehowę/Jahwę natychany, pójdzie nawracać te istoty w imię zasady – „mojsiejsze jest ważniejsze”?
Już to mieliśmy wielokrotnie w dziejach Ziemi, a więc metoda jest stała, nawrócić lub wyrżnąć do cna.
A cóż się wtedy stanie, gdy te istoty okażą się stać na wyższym stopniu rozwoju, choćby technicznym i „naród wybrany” nie da rady nawrócić obcych?
Czy znowu będziemy mieli holokaust, tym razem w postaci zbiorowego, dobrowolnego wymarszu „narodu wybranego” do swego tzw. Jehowy/Jahwe?
Może lepiej nie czekać na tę kompromitację i wymarsz zbiorowy rozpocząć od dzisiaj?
Jeśli możecie, zabierzcie też ze sobą swych młodszych braci w wierze i tradycji pustynnej. Piasek z Sahary też wam w workach oddamy, na pamiątkę waszego exodusu. Będziecie mogli sobie plażę u Jahwe/Jehowy wymościć.
Żegnaj „narodzie wybrany” razem ze swoimi braćmi młodszymi w wierze!!!
+1
To ten Twój bóg stwórca to jakaś popierdółka, a nie bóg programista, no chyba, że jak już wspomniałeś na Windowsa. Ja jestem programistą (nie na Windowsa – bo nie używam tego systemu już kilka ładnych lat – bo straciłem kupę pieniędzy przez to dziurawe szpiegowskie coś zwane przez niektórych systemem operacyjnym) i jak ja robię program, to tak żeby działał… a jak ten Twój cały bóg robi człowieka to z chorobami (czyli żeby nie działał)… jak robi zwierzę to zaraz ktoś je zabije (żeby nie podziałało za długo)… a jak robi planetę to zaraz jest jakiś kataklizm (żeby za dobrze się tam nie działało)…
Proponuję wpisać sobie w google: Katmandu 2014 (takie zrobili je ludzie) oraz Katmandu Earthquake 2015 (takim zrobił je tan cały bóg stwórca)… Zaraz zaczniesz mi tu pisać, że to nie bóg zesłał trzesięnie ziemi… no to kto w takim razie? skąd się wzięło? z dupy? no chyba z planety, którą ten cały bóg programista na windowsa zaprogramował… ja to przynajmniej biorę odpowiedzialność za moje programy (choć ostatnio faktycznie jest bajzel przez chujków z (nie)rządu)… a ten Twój cały bóg to co? gdzie reklamacje przyjmuje, co? bugi naprawia on? czy może to jednak ludzie naprawiają jego błędy (np. lekarze).
drewniane bożki nikomu krzywdy nie zrobiły… no chyba, że akurat skądś spadły komuś na głowę… a dlaczego? bo są bożkami bez mocy… skoro ten Wasz cały bóg ma tyle mocy, to czemu jej nie używa?
Masz podstawowy błąd logiczny w swojej wypowiedzi… Książka nie może stworzyć pisarza… to prawda… ale w książce możesz pisarza opisać… a ten pisarz w książce znów może pisać książkę o pisarzu piszącym książkę i wtedy kto kogo tworzy?
W każdym razie chciałem wskazać tylko że są ludzie którzy wierzą w czajniczek do kawy w pasie asteroid… I to odróżnia tych ludzi od WIEDZY! Tym się wiara od wiedzy różni, że wiedzą nie jest, a czymś alogicznym, co nie ma żadnego sensu, ale niektórym jest potrzebne.
Zastanów się może, co to jest modlitwa. Modlitwa jest to prośba do istoty wyższej o zmianę działania wszechobecnych i niezmiennych praw fizyki w interesie tego modlącego.
Przypomnę może, że 70 lat temu z miliard ludzi modliło się do tego całego boga… a on i tak miał to w d… i 70 mln ludzi zginęło (w tym 1/3 z tego to Rzeczpospolitanie) więc może pora w końcu podsumować fakty i pogodzić się z tym, że Hitlera i Stalina też stworzył na swój obraz i podobieństwo.
hmmm po pierwsze nie wiem czy tu ktos jeszcze czasem zaglada….po drugie czytam twój blog od kilku dni i nie moge zasnac z wrazenia ….powoli chyba otworzyly mi sie oczy na kilka podstawowych spraw …po trzecie calkiem przypadkiem przyszedl mi do glowy pomysl-zagadka czy aby figury z Wysp WIELKANOCNYCH nie sa podobiznami Slowianskich Bozków hmmmm ciekawe czy ktos tak pomyslal
na marginesie bardzo ciesze sie ze odkrylam ta stone i bede starala sie codziennie tu zagladac
powodzenia
Czy ktoś tu zagląda?!? 🙂 Mam 1600 komentarzy do odpowiedzenia i cały czas ich przybywa :). Nie nadążam zatwierdzać. Cieszę się, że się podoba. O figurach np. ja tak pomyślałem… ale póki co nic mądrego w tym temacie nie wymyśliłem :).
„Teraz wiecie, dlaczego Święta Bożego Narodzenia nazywa się Gwiazdką – od kolędników przychodzących z gwiazdą.”
Zawsze myślałem że od Tej przysłowiowej „pierwszej” gwiazdki na niebie…
pozdrawiam myślących milczących a przede wszystkim autora:D
Ta pierwsza gwiazdka to o Słońce rano chodzi, a nie o gwiazdę wieczorem.
„Święto narodzin nowego Boga, jego śmierci, zmartwychwstania, 3 króli, gwiazdy betlejemskiej i innych tego typu zdarzeń mogło mieć miejsce TYLKO na północ od Karpat i Kaukazu. A tam znajduje się nie Izrael, Egipt, Persja czy Indie, a Polska, Ukraina i Rosja, czyli nic innego jak starożytna Lechia!”
ja pierdziule i już mamy odpowiedź na to (NATO ssie) dlaczego elity finansjery semickie chcą nas skłócać całe setki lat już:DD
Welcome to the dark side :).
„Otóż Święto Godowe (połączone z powyżej opisanym Kolędowaniem) to święto radości i szczęścia.
(…)
To właśnie tego dnia rodził się nowy Bóg. Dziś nazwiemy go Jezusem, ale historycznie miał wiele imion. Między innymi Światowid czy Śiwa (oba pochodzą od tego samego rdzenia). Germanie od naszego Święta Godowego, kiedy rodził się Bóg, nazwali swojego boga właśnie God (en:God, de:Gott, da:Gud, no:Gud), (…)”
dochodzę do komplementarnych wniosków:D
Goci / God / Goth / Gothes <—- świruje ale chcę zwrócić uwagę
LUD BOŻY / WYBRAŃCY BOGA / ŻYJĄCY ŚWIATŁEM / SZCZĘŚCIEM / WIECZNE ŚWIĘTO / W "KOŁO" TO SAMO – NON STOP IMPREZA
…zawsze się za "takiego" uważałem:)
Ja tak samo wyprowadzam tę nazwę :). Jest to tłumaczenie na germański słowa Lechici (Lech to król, pan, bóg jak w słowach Al-Lah czy El-Lohim). Tak samo możesz tłumaczyć słowo Pan.
to Betlehem to nic innego jak “Dom/Byt Lecha”!
—————————————————————
koniec – wymiękam dziś – dostałem dowodami jak młody pięć litrów spirytu
czuje się nawrócony:D
dzięki feniks
Można tłumaczyć na wiele sposobów. Jednym z nich jest Siedziba Lechitów.
powiem jeszcze raz: Welcome to the dark side :).
Aby dopełnić dyskusję z @Anna i @Julian warto przeczytać tę pozycję i dobrze ją przeanalizować: http://www.daniel-jamros.net/
Rozumiem, że polecasz. Niestety chwilowo nie przeczytam, bo mam za mało czasu, ale jak rozumiem wpisuje się to w nasz kanon.
„(…)Po grecku czy łacinie natomiast Gados… to Łosoś! Od niego pochodzi np. en:Cod (Łosoś)(…)”
en: Cod – pl: Dorsz pl: Łosoś – en: Salmon . Więc od Gados może pochodzić Dorsz, który od dawnych czasów był bardzo ceniony w Europie ,a szczególnie podczas małej epoki lodowcowej w średniowieczu.
Kolęda-Kolada(u Wschodnich Słowian) -Marzanna. Kolada-Kostroma-Kraczun-Gody. Tu ciekawy artykuł:
https://bialczynski.wordpress.com/?s=kol%C4%99da
Polecam zapoznać się z tym tekstem w całości, bo naprawdę warto! W następnych kilku wpisach zostaną opublikowane podobne informacje, dotyczące nieprawdziwości pustynnej tradycji. Świetna robota Tomassus!!!
https://skribh.wordpress.com/2015/06/01/103-pierwsze-zydowskie-klamstwo-fabrykacja-starego-testamentu-o-tym-ze-izraelici-byli-niewolnikami-w-egipcie/