Dziś się dowiecie, co znaczy Cafe Latte… I że mleka wcale nie wzięliśmy od Niemców, a oni od nas!
Wszyscy wiemy, że po słowiańsku i germańsku mleko jest tak samo… więc mądre głowy uznały, że musimy mieć to słowo od Niemców… g. prawda! ich etymologia dla tego słowa po prostu NIE ISTNIEJE! My natomiast mamy jak najbardziej racjonalną!
pl: mleko (milk) ← sla: mleko (milk; Info: suck + effect) ← mlet + -k
sla: mlet (grind, suck; Info: milking mummy by child + verb) ← mir, mil + -t
Ten Mir/Mil na końcu to znane ze słów MIR domowy, MIŁość, MIŁy. VladiMIR Putin 🙂 itd.
Jak idziecie na Cafe Latte / Cafe au Lait (w zależności od kraju)… to co to jest to latte?
To jest nasze polskie mleko, tylko że ze znikniętym M na początku (łacińcy nie lubią zlepek spółgłosek)
it: latte (milk) ← la: lac (milk; Info: M disappears) ← sla: mleko (milk; Info: suck + effect) ← mlet + -k
Nawet Węgrzy swoje niepozorne Tej (Mleko) mają od nas!
hu: tej (milk; Info: D→T) ← sla: doit (to milk, suck; Info: gives + he) ← dat + Ⱁ, O, on
sla: dat (give; Info: to somebody + verb maker) ← do + -t
sla: do (to; Info: Goodness is giving) ← sla: Ⰴ, D, dobro (D, goodness; Info: Sign represents two people connected via sky/god.)
W Sanskrycie Doić to oczywiście Dhajać, bo jakżeby inaczej :).
Co ciekawe, słowo dziecko (det) i słowo córka (dcera ze znikniętym D) ma tę samą etymologię… to po prostu to, co ssie mamę… co ciekawe w niektórych słowiańskich po dziś dzień mówi się Doć, gdzie wyraźnie słychać Doić.
en: daughter (daughter; Info: C→T) ← sla: docera, dcera, cora, doc (daughter; Info: D/R often omitted) ← sla: det, dete (child; Info: sucker) ← sla: doit (to milk, suck; Info: gives + he)
Nie wiem czy wiedzieliście, że w islandii wszyscy mają polskie nazwiska :)… Chodzi o to, że tam właściwie nie ma nazwisk… każdy jako nazwisko otrzymuje imię ojca oraz końcówkę son lub dottir (syn lub córka) w zależności od płci… W książce telefonicznej są po imionach, a nie nazwiskach… może się to wydawać dziwne, ale w całym kraju żyje tam mniej więcej tyle ludzi ile w Toruniu, więc da się to ogarnąć. Dzieci Jędrzeja/Andrzeja nazywają się tam po prostu Anderson lub Anderdottir (czytaj Anderdyttirz). Słowo Dottir jest słowiańskie i wyżej wyjaśnione… Słowo Son wyjaśnione jest w artykule Hej Kolęda, Kolęda.
Ale mleko to od mlaskania. Dzidziuś robi mla/e/sk, to i mamy mleko.
Jest jeszcze „mleć ozorem”, co jedynie potwierdza zależność.
Mleć ozorem, czyli dokładnie to co robisz po mistrzowsku. Zemlij więc ozorem trochę tego twojego mleka prosto od cycka krowy…
http://synonim.net/synonim/mle%C4%87+ozorem
Synonimy do wyrażenia mleć ozorem:
bajać, bajdurzyć, bajerować, bajtlować, bąkać, bełkotać, bębnić, bębnić o czymś, bić pianę, brechać, bredzić, bujać, bzdurzyć, chlapać jęzorem, chlapać językiem, chlapać ozorem, chrzanić, ciągnąć, debatować, dialogować, dyskutować, dywagować, gadać, gadać od rzeczy, gadać po próżnicy, gardłować, gawędzić, gaworzyć, gdakać, gębować, gęgać, ględzić, głosić, gwarzyć, informować, jazgotać, klekotać, klepać bez ładu i składu, klepać od rzeczy, klepać trzy po trzy, kłapać dziobem, komunikować, konwersować, lać wodę, mamrotać, marudzić, mendzić, międlić, mleć jęzorem, mleć językiem, młócić słomę, monologować, mówić, mówić byle co, mówić co ślina na język przyniesie, mówić na wiatr, nadawać, nadawać czemuś rozgłos, nagłaśniać, napieprzać, nawijać, nudzić, obgadywać, obwieszczać, ogłaszać wszem i wobec, opowiadać, opowiadać bajki, opowiadać koszałki-opałki, oznajmiać, paplać, perorować, piłować, pitolić, pleść, pleść androny, pleść bez ładu i składu, podawać do ogólnej wiadomości, podawać do publicznej wiadomości, pogadywać, powiadamiać, powtarzać, prawić, prawić androny, produkować się, przedstawiać, przemawiać, przynudzać, puszczać coś w obieg, puszczać coś w świat, pyskować, pyszczyć, pytlować, pytlować jęzorem, pytlować językiem, pytlować ozorem, rajcować, referować, relacjonować, robić szum, robić szum wokół czegoś, robić wrzawę z jakiegoś powodu, rozgadywać, rozgłaszać, rozmawiać, roznosić, rozpowiadać, rozpowszechniać, rozprawiać, rozpropagowywać, rozprzestrzeniać, rozpuszczać, rozsiewać, rozwodzić się, smęcić, snuć wątek, strzępić sobie język, szczebiotać, szwargotać, terkotać, tokować, trajkotać, trajlować, trąbić, trąbić o czymś, truć, trzaskać dziobem, trzepać, trzepać jęzorem, trzepać językiem, trzepać ozorem, trzeszczeć, umasawiać, umiędzynaradawiać, upowszechniać, wygadywać, wymyślać, wyplatać, wysławiać się, zanudzać, zaznajamiać z czymś, zwiastować, żonglować frazesami,
Jesteście małostkowi.
A, zapomniała/eś się przelogować.
Pamiętacie jeszcze zapach mleka prosto od krowy…? I te mleko odfiltrowane przez gałgan…? I kogiel-mogiel z surowych jaj…? I cukier zroszony na kromce chleba…?
Ja pamiętam… mleko prosto z cycka krowy 😀
Ja na szczęście nie muszę pamiętać, bo co jakiś czas popijam takowe.
„I ja też, i ja też: 🙂
Prosto z cycka krowy – słabo. Bemek pamięta prosto z fiuta knura, byka, osła, barana a nawet kozła. Doił wszystko 😀
😀 😀 😀
Oj Dragomira walisz z dużej armaty.
Ciągle się do mnie przypieprza i próbuje skłócić z Phoenixem.
Wiem, wiem.
On nie tylko tu rozrabia.
To taki trollik, co bryka tu i tam, jak pchła, aż go ktoś packą przywali.
Szkoda czasu na takich dupków. 🙂
Dragomir. Już wcześniej mniej subtelne (zawoalowane) twoje wypowiedzi przekonały mnie, że żaden z ciebie kobieta. Chyba, że jak Grodzki.
smolinskywitz
Po Polsku mówi się z grubej rury.
Ta duża armata (gdzieś tam dzwonią, ale tate do końca nie wyjaśnił o co biega)to z chebrayskiego, idisz, folksfojoczowemu, esesmańskiemu, esbeckiemu czy enkawudowskiemu? A może z peowskiemu lub pisowskiemu?
Tomassus, trzeba było najpierw przez gałgan/sitko.
to to samo :)… mleć i mlaskać to to samo… identyntyczny ruch językiem… tak samo ssać.
Gdyby SSaT było tożsame z MieLiT, to by nazwane było podobnie. SSaNie, to SSSSSSS… bo to słychać. Ja raczej MLeKo łączyłbym z MLaSK. (Nie poznaje bemka, bo nagle jakiegoś olśnienia dostał i w końcu nawet coś przypadkiem mądrego napisał…)
Nie przekonuje mnie zupełnie SSaNie, jako MieLeNie. Ssanie nie polega na mieleniu językiem, a na zasysaniu, czyli tworzeniu podciśnienia. Mielenie to gniecenie w ruchu wirowym.
*MeLC lub MeLZ to wg. oficjalnej szkoły germańśkiej MLeKo w rzekomym Proto-Germańskim…
Bez jaj, kto tu kogo czego będzie uczył o mleku, patrz:
http://www.forumbiodiversity.com/showthread.php/44074-quot-Northern-route-quot-of-the-lactase-persistence-introduction-to-Europe?p=1188181#post1188181
From a new paper: Hunting for the LCT-13910*T Allele between the Middle Neolithic and the Middle Ages Suggests Its Absence in Dairying LBK People Entering the Kuyavia Region in the 8th Millennium BP, Henryk W. Witas et al.
Może jedna i druga droga jest dobra.
R.A. pisze o ssaniu i bardzo dobrze. Ssanie to nie mielenie, lecz raczej mlaskanie. Kto ma dzieci, wie o tym. Jednak kiedy doi się krowę, rękoma wykonuje się ruchy palcami podobne do mielenia, a raczej mięszenia ciasta. Kto doił krowę prawidłowo, też wie o czym piszę.
Zprowokowany. Nieuważny jesteś, więc zacznijmy od czesia wina.
Skąd wziąłeś, że Ssać i Mielić to ten sam rdzeń? Ssać to ten sam rdzeń co Sok, Suka, Szczaw, Szczać, Szczur czy Jaszczur.
Mielić to to samo co Mleko, Miły, Mir, Mór, Marzyć itd.
To ten sam rdzeń. Raczej mlaskanie od mleka. Krótsze słowa zazwyczaj są starsze.
Ciekawy jestem ile wyrazów powstało od słowa „oczy” albo lepiej oko. Drugim takim interesującym słowem (nie wiem czy dobrze kojarzę ) jest „tygrys”. Czy aby nie jest proste łączenie czyli ten ,który gryzie ?
Czy np. słowo „okazja” może pochodzić od słowa „Oko”?
Nie. Jest to złączenie O i la:Cado (W dół), przy czym drugie pochodzi od naszego Siadać.
Nie wiem. Pogrzebałem trochę po słownikach i łączą to ze słowem Strzała, Coś ostrego. Z tego wynika, że to będzie nasze Tykać, porównaj Patyk, Stick, Tyczka.
„W Sanskrycie Doić to oczywiście Dhajać, bo jakżeby inaczej :).”
Czy aby na pewno? Jest tego dużo i różne słowa, a ja stawiam raczej na DuGDHa DoGHa lub DuH, DoHa, DoHaNa itd, za: sanskritdictionary.org/dugdha lub spokensanskrit.de/index.php?tinput=milk&direction=ES&script=&link=yes
A co do MLeKa, to co w sumie udowodniłeś że SSaT, to to samo co MLeT?!!
Ja bym raczej powiedział tak, Mmm-LeCi, jak o-LeJ/oLeCi, na oliwę… Mmm to od smacznego smaku m-lecącego/lejącego się mleka
Co do mleka jako tzw. germańskiego zapożyczenia, to rzekomym proto/pra germańskim rdzeniem było *MeLC.
Dla niedowiarków proponuję sobie allo-allo gregorij (Grzegorz Jagodziński) poczytać, albo takich jak Jaska na forumbiodiversity… Jeśli już piszęsz że językoznawcy germańscy nie mają źródłosłowu dla germańskiego mleka, to ok, ale oni mają, tak twierdzą, i ne jest to od MieLeNia, ani od MLaSKaNia.
Można mielić ozorem, ale nie mieli się cycka, tylko go się ssie!
Mir to też ŚWiaT… także WLaDy MiR, to WŁaDCa ŚWiaTa, a nie WŁaDCa PoKoJu…
a to co niby jest? 🙂
https://en.wiktionary.org/wiki/%E0%A4%A7%E0%A4%AF%E0%A4%A4%E0%A4%BF#Sanskrit
No ssać i mleć to prawie to samo (ten sam ruch językiem)… etymologicznie są różne, ale znaczeniowo to prawie to samo…
Co to MELC oznacza? bo nie napisałeś…
oczywiście, że cycek się mieli ozorem (chyba, że ja to robię źle :P)…
Mir to oczywiście też jest świat… ale i morze… po prostu miejsce, gdzie jest pokój/spokój… MIŁ→MIR → MORZE, MÓR → S + MÓR = ŚMIERĆ, a stąd SCHMERZEN… co ma MIR ze śmiercią? Zabij wszystkich to zobaczysz… święty spokój i ciszę… to samo znaczenie przeszło na słowo MORZE… po prostu miejsce gdzie nikogo nie ma i jest spokój. A od Moru (śmierci) mamy i Marsa i Milicję, i Militaria i pełno innych rzeczy… więc w praktyce słowo przyjęło przeciwne znaczenia… i pokoju i wojny…
Wiki to wiki, nie zapominaj o tym. Jak możesz to poszukaj sobie czy ktoś jeszcze określa słowo DoiĆ/T w sanskrycie, jako DHaJaTi (dhajać pomijam). Ja nie znalazłem…
Twoje wiki źródło też podaje, ze to jest ssać, a nie doić…
धयति
Sanskrit
Etymology
From Proto-Indo-European *dʰeh₁(y)-. Cognate with Latin fellō, Old Church Slavonic доити (doiti), Gothic (daddjan, “suckle”) and Old Armenian դիեմ (diem).
Verb
धयति (dhayati)
to suck, drink, suck or drink in
take to one’s self, absorb, appropriate
to give suck, nourish
References Monier-Williams Sanskrit-English Dictionary, page 520
Źródło tego rzekomo sanskryckiego dhajati na podstawie wiki, niestety nie działa, patrz:
sanskrit-lexicon.uni-koeln.de/cgi-bin/serveimg.pl?file=/MWScan/MWScanjpg/mw0520-dhRSTaketu.jpg
Znalazłem za to to:
marathidictionary.org/meaning.php?id=31017&lang=Marathi
धायटी – dhayati – [dhāyaṭī]
f (S) धायफूल n A plant, Grislea tomentosa.
f (S) dhayaphula n A plant, Grislea tomentosa.
…lub coś takiego, ale to j. pali, a nie sanskryt:
dictionary.buddhistdoor.com/en/word/97814/*dhayati
Source: Pali-English Dictionary, TW Rhys Davids, William Stede,
Description: *Dhayati to suck: see dhātī. Caus. dhāpayati, pp. dhāta (q. v.).
1. Ssac to nie DoiĆ!!!
2. Twierdzę, że nawet jakby to germańskie źródła powołują się na źródłosłów do gockiego ODTWORZONEGO *DaDJaN, tłumaczonego jako SSaĆ/T lub karmić piersią – po ang. suck i suckle, a nie to milk – czyli doić! Dojenie to nie ssanie! Ja znalazłem źródła, które twierdzą, że DHaJaTI, to jest SSaĆ/T lub karmic piersią w sanskrycie, a nie DoiĆ/T, patrz:
1. books.google.co.uk/books?id=8Yd9AAAAQBAJ&pg=RA3-PA48&lpg=RA3-PA48&dq=dhayati&source=bl&ots=IGLacjRMLg&sig=SgrSi_IVok0VaedYpMtaPCGkofw&hl=en&sa=X&ei=ZKoqVdCYK8Te7AbJhIHQBA&ved=0CEMQ6AEwBzhQ#v=onepage&q=dhayati&f=false
The Rig Veda by Ralph T.H. Griffith
2. books.google.co.uk/books?id=39UUAAAAIAAJ&pg=PA86&lpg=PA86&dq=dhayati&source=bl&ots=vdJmC2Qabn&sig=1BMcLOWRufASMLdTOPcCrNv6Fp4&hl=en&sa=X&ei=SacqVbivG4zY7Ab-vICABA&ved=0CEkQ6AEwCTgy#v=onepage&q=dhayati&f=false
A Gothic Etymological Dictionary by Winfred Philipp Lehmann
ok
*MeLC, czy *MeLTZ, czy jakos tam, to rzekomy odtworzony proto-germański rdzeń, z którego wywodzi się słowiańskie MLeKo… Jest taki koleś na forumbiodiversity, o przezwisku Jaska – fiński językoznawca, czytaj germański, co jest jak ten kolo od wortali, czy gregorij… i to on podaje takie kwiatki. Tacy prędzej zjedzą szklaną górę, niż przyznają, że mylą się, a „nauka” zwana językoznawstwem porównawczym, na którą powołują się, to rasistowska anty-słowiańska fura gówno wartego kłamstwa…
Faktycznie. Dhajać to Ssać. Oczywiście chodzi o to samo.
https://en.wiktionary.org/wiki/%E0%A4%A7%E0%A4%AF%E0%A4%A4%E0%A4%BF#Sanskrit
Z Wladymirem możesz mieć rację. Choć Mir bardziej znaczy Pokój niż Świat. Choć ciekawe, że ruskie z tego słowa zrobili i MORze i MIR.
Kusi mnie, żeby mimo wszystko i swoją etymologię mleka zapodać, mianowicie mleko (l/r) ← mreko ⇆ kormi ← karmi ← karma (m/w) ← karwa (brzydkie skojarzenie jak najbardziej uzasadnone) ← krawa ← krowa, trzeba trafu też ma mleko i karmi.
A przy okazji – kuchnia = kitchen – nie od pieca ale od pierwszej obróbki „kulinarnej”, czyli od zwyczajnego kiszenia, np. fr: cuisine
https://en.wiktionary.org/wiki/coquo#Latin
tu masz źródłosłów Cook i Cocere (od nich jest Kuchnia)… na liście źródłosłowów nie ma słowiańskich… bo po co… ale jest Sanskryt i Pacati czyli właśnie nasze Piec.