Nasze informacje w reżimowych mediach?

Do tej pory nie mogę w to uwierzyć, ale przebijamy się już nawet do reżimowych mediów!

Wydaje mi się, że to po prostu wypadek przy pracy redaktora naczelnego, który po prostu nie sprawdził, co publikują jego podwładni. Może być też tak, że mamy w WP własnego człowieka o tym nie wiedząc. Inną możliwością jest jeszcze to, że po prostu jak krople wody drążymy skały i że coraz więcej osób nas czyta to wśród tych czytelników naturalnie trafiają się też redaktorzy z reżimowych mediów. A że nas czytają, to mamy na nich coraz większy wpływ! Ale o co chodzi?

Otóż przeglądając jakieś artykuły, trafiam sobie na ten (napisano go 2015-10-23 czyli wczoraj):

http://wiadomosci.wp.pl/kat,1019379,title,Tajemnicze-kamienne-kregi-na-Pomorzu-Heinrich-Himmler-to-niemiecka-Jasna-Gora,wid,17927423,wiadomosc.html?ticaid=115d22&_ticrsn=3

Jakiś tam sobie o urojeniach w niemieckich głowach, a że sam o tym piszę, to się zainteresowałem. Czytam sobie czytam, a tu nagle:

„Naziści wierzyli, że Niemcy są spokrewnieni z Gotami oraz Aryjczykami. Ci ostatni zaś mieli być uciekinierami z Atlantydy, którzy stworzyli początki cywilizacji.”

Czyżby autor z reżimowych mediów sugerował, że Gockie pochodzenie Germanie komuś ukradli, albo im się uroiło? nie… no chyba coś źle zrozumiałem…

Ale kilka zdań dalej znajduje takie coś:

„Ostateczny cios teoriom łączącym Niemców z Gotami zadała genetyka. Analiza DNA pozwoliła ustalić pochodzenie Germanów. Okazało się, że lud ten powstał w efekcie zmieszania się plemion celtyckich, skandynawskich oraz słowiańskich.”

NIE DO WIARY!

Przykro mi, że autor niedługo zapewne straci pracę, a artykuł zapewne zostanie usunięty (dlatego jego pełna treść zostaje skopiowana poniżej). Istnieje szansa, że jest po prostu naszym czytelnikiem i pracuje na tajnej misji u okupantów :).

Do autora (jest nim Tomasz Gdaniec): Jeśli zrobiłeś to celowo, to dziękujemy! Do czytelników: Dziś empirycznie zostało mi udowodnione, że nasza praca nie idzie na marne i nasza wersja historii zaczęła się przebijać do szerszych mas.

Dodatkowy komentarz:

„Nazistów w równym stopniu, co kurhany interesowały prehistoryczne grodziska, dlatego równolegle rozpoczęto prace wykopaliskowe w Starym Dzierzgoniu. Odnaleziono tam przedhistoryczne grodzisko. Miało to dowodzić tezy, że pierwszymi kolonistami na Pomorzu byli Goci. Każde takie odkrycie wzbudzało sensację, choć nie miało naukowych podstaw.”

Nie zastanowiło nikogo, że Niemcy szukają swoich „prehistorycznych grodów” na Pomorzu, a nie w swoim mateczniku, czyli w Skandynawii?

I jeszcze jedno… czy ktoś z czytelników wie coś więcej na temat tych kręgów, grodzisk i kurhanów?

 

Ⱈⰲⰰⰾⰰ Ⱄⰾⱁⰲⱑⱀⱁⰿ!

 

Pełna treść artykułu z WP:

Tajemnicze kamienne kręgi na Pomorzu. Heinrich Himmler: to niemiecka Jasna Góra
Dzięki swojemu magowi rozmawiał z przodkami z Atlantydy. Badał kamienne kręgi na Pomorzu. Wierzył, że jest wcieleniem średniowiecznego króla Niemiec. Tak Heinrich Himmler chciał budować wielkość III Rzeszy.

Reżim nazistowski doszedł do władzy w efekcie klęski rządów parlamentarno-gabinetowych oraz kryzysu liberalnej gospodarki. Niemieckie społeczeństwo potrzebowało nowego systemu wartości, który odwoływałby się do ich potęgi i pozwolił zapomnieć o niepowodzeniach. Nie trzeba było daleko szukać. Wystarczyło sięgnąć do rozwijających się od połowy XIX wieku paranaukowych teorii dotyczących pochodzenia człowieka oraz germańskiej mitologii. Naziści wierzyli, że Niemcy są spokrewnieni z Gotami oraz Aryjczykami. Ci ostatni zaś mieli być uciekinierami z Atlantydy, którzy stworzyli początki cywilizacji.

Skąd poparcie dla pseudonaukowych teorii w kręgach władzy? Heinrich Himmler, szef SS, był bardzo zainteresowany mitologią i praktykami magicznymi. Jednocześnie cierpiał na manię wielkości. Uważał, że jest kolejnym wcieleniem i potomkiem średniowiecznego niemieckiego króla Henryka I. Dlatego z taką łatwością przystał na rewelacje Karla Wiliguta. Ten hochsztapler i naciągacz twierdził, że posiada pamięć germańskich praprzodków, z którymi potrafi się komunikować za pomocą pisma runicznego. Oczywiście były to bzdury, ale tak zauroczyły one Himmlera, że ten mianował Wiliguta naczelnikiem w Departamencie Prehistorii i Wczesnej Historii w Głównym Urzędzie Rasy i Osiedlenia. Jedynym obowiązkiem „maga” było przelewania swoich „rewelacji” na papier, które później były wydawane w poważnych publikacjach akademickich.

Głoszone przez nazistów teorie potrzebowały potwierdzenia empirycznego. Niezbędnych dowodów miało dostarczyć utworzone w 1935 roku Stowarzyszenie „Badań nad Dziejami i Spuścizną Niemiec”. Jednym z zadań wspieranej przez państwo instytucji było prowadzenie prac archeologicznych, mających uwiarygadniać teorię nadludzi. Wynik badań został z góry ustalony przez Himmlera.

– Będziemy kontynuować wykopaliska. Jednak nie z potrzeby rywalizacji z naukowcami, ale dlatego, że wraz z nimi chcemy szukać cennych znalezisk. Poświęcimy się temu z takim samym oddaniem, z jakim SS realizowało inne zadania – mówił w 1936 roku Heinrich Himmler, Reichsführer-SS.

Niemieccy archeolodzy dotarli na Pomorze zaraz za frontowymi oddziałami Wehrmachtu. Interesowały ich kamienne kręgi w Odrach oraz Węsiorach – dwóch kaszubskich wsiach. Na każdym ze stanowisk przetrwało do dzisiaj dziesięć kręgów kamiennych i 29 kurhanów. Według Himmlera i jego badaczy miały one stanowić germańskie sanktuarium, symbol łączności ziem pomorskich z kulturą niemiecką. Sam nazywał je „niemiecką Jasną Górą”. Obszar obu stanowisk archeologicznych został zabezpieczony już w 1939 roku przez doborowe jednostki SS. Prace badawcze ruszyły rok później. Po rozpoczęciu inwazji na Związek Sowiecki zostały zawieszone, a naukowców przerzucono na Ukrainę. Wykopalisk nigdy nie wznowiono.

Nazistów w równym stopniu, co kurhany interesowały prehistoryczne grodziska, dlatego równolegle rozpoczęto prace wykopaliskowe w Starym Dzierzgoniu. Odnaleziono tam przedhistoryczne grodzisko. Miało to dowodzić tezy, że pierwszymi kolonistami na Pomorzu byli Goci. Każde takie odkrycie wzbudzało sensację, choć nie miało naukowych podstaw.

Ostateczny cios teoriom łączącym Niemców z Gotami zadała genetyka. Analiza DNA pozwoliła ustalić pochodzenie Germanów. Okazało się, że lud ten powstał w efekcie zmieszania się plemion celtyckich, skandynawskich oraz słowiańskich.

Info językowe
Info historyczne
Sposób opisania
Summary

17 thoughts on “Nasze informacje w reżimowych mediach?

  1. DNA nie oszukasz…
    A swoją drogą równocześnie do badań nad językiem, szukaniem rdzeni, pochodzenia słów, konfrontowaniem tego wszystkiego z innymi językami MUSZĄ jednocześnie być prowadzone rozważania nad historią miejsc, grup narodowościowych i nad czasem w którym to wszystko się działo.
    Te rzeczy ujęte wspólnie dopiero rzucą właściwe światło na każdą z nich oddzielnie, pomogą dociec prawdy, dojść do samego początku dziejów.
    Dlatego uważam, że wszyscy zajmujący się tematem tak obszernym jak nasze pochodzenie i nasz język, nasze burzliwe losy na terenie Europy i Azji, powinni dążyć do tego żeby raz na jakiś czas wspólnie się spotykać i dopasowywać elementy w tej układance.

    Moim marzeniem jest aby osoby, których działalność jest ich wielką pasją, które poświęcają środki i czas na szukanie przyczyn i związków, które, każda w inny sposób buduje naszą tożsamość dokładając swoje cegiełki, mogły (chciały) się ze sobą spotkać i na wielowymiarowej płaszczyźnie współdziałać, a przynajmniej rozmawiając szukać wspólnych wątków w celu jak najdokładniejszego poznania naszej przeszłości.
    Mam tu na myśli osoby, których bogactwo wiedzy i chęć dzielenia się nią z innymi, miało wielki wpływ na zainteresowanie mnie i zapewne tysięcy innych ludzi naszą prawdziwą historią – językiem, kulturą, dziejami, pochodzeniem itd.:

    autor niniejszego bloga – Pan Kamil
    autor bloga Skribh – niestety nie znam nawet imienia
    Pan Czesław Białczyński
    Pan Winicjusz Kossakowski
    Pani Dragomira z bloga Zapomniana Lechia
    Pan Paweł Szydłowski
    mógłbym wymienić pewnie jeszcze nie jedną osobę

    Zapewne skonfrontowanie tylu intelektów w jednym miejscu i czasie przy jednoczesnym zachowaniu wzajemnego szacunku dla różnego sposobu podejścia do tematu i poczynionych odkryć pozwoliłoby dojść do być może wielu ciekawych i, nie boję się tego napisać, właściwych wniosków przez co jeszcze bardziej wzbogacić WIEDZĘ nas wszystkich.

    Tak jak być może autor artykułu na Portalu WP otworzył oczy i umysł po dotarciu do jednego ze źródeł właściwej wiedzy, co zaowocowało artykułem, tak może otworzy oczy i umysł jeszcze tysiące osób.

    Pozdrawiam serdecznie

     
    • A wtedy – nie będzie straszna ani skuteczna żadna propaganda i próby fałszowania historii, każdy z nas będzie pragnął poznania i będzie szczerze dążył do zapoznania z tym wszystkim jak największej liczby osób, to pójdzie lawinowo.

      Budujmy przyszłość odkrywając przeszłość.

       
    • Ja bardzo chętnie. Jeśli ktoś ma możliwość zorganizowania miejsca (tak jak zorganizowano nam to we Wrocławiu w marcu) to przyjadę i spotkam się z każdym chętnym. Nie mam niestety kontaktów w placówkach kulturowych czy oświatowych, gdzie można takie spotkanie zorganizować najczęściej nieodpłatnie.

      Osobiście koresponduję z Panem Białczyńskim, a Pan Mroziński dotarł na mój wykład we wspomnianym Wrocławiu jednak nie odpisuje na moje maile (więc może mam błędny adres albo coś takiego). Z tego wynika, że takie spotkanie jest jak najbardziej możliwe. Z tego co wiem, to u Pana Białczyńskiego jest tak, że może się spotykać tylko w Małopolsce. Dla mnie to też wygodny region, więc jeśli ma ktoś kontakty w Krakowie to może być najlepsze miejsce na zorganizowanie takiego spotkania.

      Pozdrawiam i gratuluję inicjatywy. Nie wiem jakie masz możliwości, ale jest nas tysiące. Może ktoś ma jakiś kontakt w jakimś krakowskim domu kultury i da się to zorganizować jakoś fajnie.

       
      • To ja czekam na jakieś większe info, bo do Krakowa mam bliżej. Bliżej mam do Katowic :p

        Swoją drogą, u mnie w okolicy podczas II WŚ Niemcy, naziści rozkopali całą górę. W legendach jest mowa o zakopanym skarbie. Dlatego ją rozkopali, podobno coś wywozili z tej góry. Jednak nie znaleźli tego co szukali, bo podobno wcześniej góra była rozkopana na polecenie Cara (nie wiem którego).

        Wiek drzew pokazuje że góra swoje przeżyła, bo wiek drzew nie przekracza 100 lat, a zgodnie z odkryciami archeologicznymi w okolicach były osady z przed kilku tysięcy lat, a góra była używana do praktyk religijnych. Góra ma swojego ducha, który objawia się w legendach miejscowości zgromadzonych wokół góry.

        Szukali znalezisk, aby przypisać daną społeczność do przodków Niemiec. A jak naukowo odetną korzeń Słowianom, to nic nie stoi na przeszkodzie kontynuować allochtonicznej teorii Słowian, czyli że to my jesteśmy tutaj gośćmi, a nie domownikami.

         
        • Mamę oszukasz, tatę oszukasz, ale genów nie oszukasz… mogą się jedynie podpinać pod R1A1… ale wersji allochtonicznej już promować się nie da. Tak, będzie dalej powtarzactwo starych prawd i negowanie nowych… ale nowe gdzie wejdą to już się nie cofną… dzięki temu będzie o nich coraz szerzej i coraz głośniej… więc tu jestem optymistą…

           
  2. Obecnie pracuję nad brzmieniem języka słowiańskiego w oparciu o Psałterz Synajski najstarszy zabytek głagolicowy wg nauki datowany na VIII wiek n.e. , natomiast według mnie i mojej wiedzy jest to tekst znacznie starszy i może pochodzić z początków n.e. . W swojej pracy opieram się na tekście głagolicowym jak i na tekście cyrylicowym z XIX w do ew. korekty. Jestem na początku tej pracy i brak na razie wielkich sukcesów, jednak dla swojej satysfakcji znalazłem potwierdzenie wypracowanego alfabetu głagolicy okrągłej, z dużą ilością samogłosek nosowych i zjotyzowanych, jak też ze znaczną ilością archaicznych zaimków samogłoskowych. Brzmienie tegoż języka jest podobne do starocerkiewnego jednak jak już wspomniałem używane są tam samogłoski takie jak: ą, ę, ję, ją jak też samogłoska nga w wyrazie anioł – aniołowie „angel” ” angelom”. Dodać mogę, że samogłoska nosowa długa nga używana jest również w wyrazie Ewangelia, to już na podstawie Kodeksu Mariańskiego, który będzie moją drugą pracą. Praca ta polega na przepisywaniu tekstu w głagolicy z zachowaniem maksymalnej dokładności z zachowaniem wszystkich szczegółów , a następnie wykonanie fonetyzacji czyli przepisaniu na litery alfabetu łacińskiego.
    Pozdrawiam
    Tadeusz Mroziński
    na początku komentarza podałem swój adres e-mail

     
    • Dobry wieczór Panie Tadeuszu,
      Znalazłem ciekawą stronę, w zasadzie nie po polsku, ale w jednym ze słowiańskich języków (słoweński lub słowacki), mimo to zadziwiająco łatwo się czyta i wiele można zrozumieć. Jest tam sporo o głagolicy, bukwicy, trochę o historii, wiele o wedach, szczególnie obszerne fragmenty o głagolicy powinny Pana zainteresować:

      http://vedy.sk/sk/staroslovienska_bukvica.php

      W spisie treści tej strony jak widać po otworzenie jest spore bogactwo materiałów.

      Pozdrawiam

       
  3. https://skribh.wordpress.com/2015/10/30/198-historia-r1a-tzw-galaz-germanska-wg-eupedia-com-wstepne-tlumaczenie-tekstu-z-j-angielskiego/

    (…)
    The Corded Ware R1a people would have mixed with the pre-Germanic I1 and I2 aborigines, which resulted in the first Indo-European culture in Germany and Scandinavia, although that culture could not be considered Proto-Germanic – it was simply Proto-Indo-European at that stage, or perhaps or Proto-Balto-Slavic.
    (…)

    Ludzie z Kultury Ceramiki Sznurowej R1a mieszali się z [tzw. przyp. tł.] Przed-Germańskimi tubylcami [tzw. Staro Europejczykami / Old Europe / Nie-Indo-Europejsczykami przyp. tł.] [posiadających haplogrupy przyp.tł.] I1 i I2***, z czego wynikła pierwsza Kultura [Jakaś Wtórnie Zmieszana NIE+PIE/PS tzw. przyp.tł.] Indo-Europejska w Niemczech i Skandynawii, jednakże ta kultura nie może być uważana za [tzw. Kulturę Właściwie przyp. tł.] Przed-Germańską – była ona po prostu [tzw. PIE przyp. tł.] Przed-Indo-Europejska na tym etapie, albo może [dokładniej tzw. przyp. tł.] Przed-Bałto-Słowiańska****.

     

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *