Do zwykłego człowieka – Wybory

Z tego artykułu dowiesz się:

  • Dlaczego IŚĆ I GŁOSOWAĆ!
  • Dlaczego NIE WIERZYĆ sondażom!
  • Dlaczego NIE ODDAWAĆ NIEWAŻNEGO GŁOSU
  • Dlaczego iść na wybory z własnym długopisem
  • Dlaczego warto zabrać dodatkowo marker
  • Na kogo głosu nie oddawać (tego nie czytaj jak nie chcesz – mocno odseparowane na samym dole)

Wstęp

Wiem, że ten blog generalnie NIE JEST blogiem politycznym sensu stricte. Jednak czytelników łączą pewne poglądy. Oczywiście, że każdy z nas chce dobrze dla kraju w którym żyje, choć nie zawsze wie jak temu krajowi pomóc. Wyjątkiem od tej reguły są właśnie „elity”… czyli polityczne sprzedajne szumowiny w garniturach odmieniających patriotyzm przez przypadki w publicznej (i oficjalnie niepublicznej) telewizji.

Moim celem NIE JEST propagowanie konkretnego kandydata, choć OSTATNI dział mówi wprost na kogo NIE GŁOSOWAĆ i dlaczego. Ze względu na to, że ten ostatni akapit jest ewidentnie subiektywny, polecam zaznajomić się z nim TYLKO I WYŁĄCZNIE WTEDY, kiedy jesteście pewni, że tego chcecie. Każdy z Was ma jeden głos, tylko jeden. Przeciwko Wam jest cała machina propagandowa i tysiące ludzi gotowych kłamać u fałszować te wybory. Nie zmarnujcie tego.

Jak zapisać się na wybory

Jeśli jesteś jedną z osób, które (jak ja) zawsze były dyskryminowane przy wyborach ze względu na częste podróże, braki zameldowania czy częste zmiany miejsca zamieszkania. Teraz możesz głosować gdzie chcesz!

  1. Bierzesz sobie karteczkę z miejsca gdzie normalnie jesteś przypisany do spisu wyborców, ale to nie jest fajne, bo musisz tam fizycznie pojechać. Mało tego, kartki nie możesz zgubić. Zgubiłeś kartkę, to nie możesz głosować.
  2. Idziesz do urzędu miasta, w którym chcesz głosować i się tam po prostu dopisujesz.
  3. Wchodzisz na stronę https://ewybory.msz.gov.pl/nowa-rejestracja i po prostu się rejestrujesz (w przypadku głosowania za granicą). I to jest istna rewolucja! Naprawdę jest to proste i skuteczne. Mało tego można sobie podejrzeć ile osób się zarejestrowało w każdej zagranicznej komisji. np. w Kuala Lumpur gdzie będę głosował ja, jest takich osób 63, a już w Londynie czy Berlinie jest po kilka tysięcy na komisję, a jest ich kilka!

Podobno można tez korespondencyjnie… niby to duże ułatwienie… ale powoduje, że nie ma jak weryfikować głosów! Skąd wiesz, że kartka nie została przez kogoś po drodze poprawiona lub podmieniona?

Dlaczego głosować?

Pierwszym wyborem każdego z nas jest: Czy podnieść zadek sprzed kompa i w ogóle brać udział w tej kpinie z demokracji jaką są wybory? Ja wiem, że niedawno była premiera GTA na PC, no i spać się chce, no i ładna pogoda, to grilla można zrobić. Ale tak naprawdę jeśli chcesz coś w tym kraju zmienić, to masz tylko dwie opcje:

  1. Szukasz na Allegro składników i jedziesz z nowiuśką bombą na Wiejską
  2. Idziesz na wybory

No chyba, że Ci się w tym kraju podoba, to wtedy, po kiego grzyba czytasz ten tekst?!?

Wybory to absurd i śmianie Ci się pełną gębą w twarz mainstreamowych polityków. Dlaczego? Bo demokracja pośrednia TO NIE DEMOKRACJA! To tak jak przyrównać Sprawiedliwość Socjalistyczną do Sprawiedliwości, albo Krzesło Elektryczne do Krzesła. Jest to podobne, ale to NIE to. Rządy w krajach demokratycznych powinny być sprawowane bezpośrednio. I pitolenie, że się nie da, to jest tylko pitolenie. Już od dawna technologia pozwala na przeprowadzanie referendów w KAŻDEJ SPRAWIE! Nie potrzeba płacić politykom pensji, diet, iPadów i utrzymywać ich pięknych sekretarek w minispódniczkach, bo oni muszą coś poklepywać. Możesz już od dawna głosować sam w domu w każdej ustawie (np. przez Internet)! A nie zaraz… nie możesz… a dlaczego? BO TO NIE JEST DEMOKRACJA!

Demokracja to była w Polsce kiedyś. Miałeś o tym nawet w szkole… ale wspomnieli o tym mimochodem… przy czym o demokracji ateńskiej i amerykańskiej słyszałeś setki razy… Demokracja po polsku nazywa się Wiec (porównaj dzisiejsze słowa: Wieszczyć, Wiedza oraz Wieś – angielskie Veche i niemieckie Vetsche pochodzi od polskiego Wiec) i przetrwała do naszych czasów w Szwajcarii! Tak, w Szwajcarii nie dają się tak robić w trąbę. Tak decyzje podejmuje lud. Warto zaznaczyć, że jeszcze w XX wieku, w mniejszych miejscowościach Wiece były organizowane na rynkach i głosowania odbywały się jawnie przez podniesienie ręki.

Warto zauważyć, że demokracja bezpośrednia likwiduje całkowicie korupcję (dlatego praktycznie nie ma jej w Szwajcarii), bo skoro każdą decyzję polityka lud może zmienić, to po co dawać w łapę politykowi, skoro i tak lud cofnie przywileje naszej firmie i unieważni przetargi?

http://www.wiadomosci24.pl/artykul/nie_znam_cie_prezydencie_polityka_po_alpejsku_52818.html

No chyba, że:

Podsumowując: Idź na wybory, jeśli nie idziesz to znaczy, że podoba Ci się tak jak jest i nie chcesz zmian!

Dlaczego nie wierzyć sondażom?

Otóż jest to jednak wielka manipulacja jak amerykańscy naukowcy, którzy badają i udowadniają wszystko co akurat rządom i koncernom jest na rękę! Chodzi w tym TYLKO I WYŁĄCZNIE O TO, by PRZYGOTOWAĆ SIĘ NA WYNIK, który rząd z góry zaplanował!

Większość z nas mimowolnie poddaje się sondażom… Pojawia się myślenie „zmarnowanego głosu”… po co mam głosować na Korwina, Brauna, Wilka czy Tanajno, skoro nie mają szans wygrać… Może zagłosuję na Dudę, żeby Komora wypieprzyć? W ten sposób ustawienie dwóch głównych kandydatów i dawanie im w sondażach „przeważającej większości” zniechęca ludzi do głosowania na pozostałych! W ten sposób Ci co nie chcą Komora głosują na Dudę, a Ci co nie chcą Dudy i PiSu głosują na Komora. W ten sposób mafia DALEJ JEST PRZY KORYCIE!!!

Zastanów się spokojnie, czy oddałbyś głos na któregoś z tych dwóch panów, gdyby nie sondaże? Osobiście uważam, że sondaże powinny być zakazane zdecydowanie dłużej przed wyborami (ale to moja prywatna opinia)… na debacie często któryś z kandydatów Ci się spodoba… ale potem widzisz, że prawie nie ma poparcia, więc uznajesz, że „dałeś się zmanipulować” i oddajesz znów głos na tych, których podsunął Ci sondaż!

Oczywiście im bliżej wyborów, tym wyniki muszą być uczciwsze… żeby nie było takich jajec jak z Tymińskim. A jakich jajec? Oto przypomnienie z Wikipedii:

Stanisław Tymiński (ur. 1948) jedyny niezależny kandydat mieszkający w Kanadzie. Kampania wyborcza kandydata opierała się na wysokich środkach finansowych. Swój polityczny program zawarł w książce pt. „Święte psy[10]. Pierwszy sondaż OBOP dawał kandydatowi 1%. Wzrost poparcia dla kandydata nastąpił po przeprowadzeniu debat telewizyjnych. Kolejne sondaże przeprowadzone 9 i 16 listopada dawały Tymińskiemu 7 i 12% poparcia. Bezpośrednio przed I turą chęć oddania głosu deklarowało ponad 20% badanych[10]. Program Stanisława Tymińskiego składał się z 21 punktów, które były nawiązaniem do 21 postulatów Solidarności[11]. W pierwszej turze pokonał wszystkich kandydatów poza Lechem Wałesą i przeszedł do II tury.

Teraz pewnie jest już jasne, dlaczego tacy ludzie jak Korwin, czy w tych wyborach Kukiz nagle przed wyborami mają skokowy wzrost poparcia. Po prostu wcześniej prezentowano Ci NIEPRAWDZIWE WYNIKI!

Chcesz poznać prawdziwy sondaż? Idź na wiec wyborczy i zobacz ile ludzi, a przede wszystkim JACY LUDZIE tam przychodzą. Zadawaj pytania. I zobacz kto odpowiada rzeczowo, a kto opowiada banialuki w stylu „zmniejszyć bezrobocie”, „podnieść płacę minimalną”, „zlikwidować umowy śmieciowe”, „krzyże”, „brak krzyży”, „geje”, „żydzi”, „blondynki”…

Jak rozpoznać banialuki od rzeczowych odpowiedzi? Na początku nie jest to łatwe… bo wszystkie obietnice pięknie brzmią… tylko że… jak podniesiemy pensje minimalną, to… wzrośnie bezrobocie… więc trzeba wybierać… no ale się zapytacie… no to gdzie się te miejsca pracy pojawią? bo przecież w Niemczech czy Szwecji prawie nie ma umów śmieciowych (więc tam się nie przeniosą, bo jeszcze drożej niż u nas)… jak to gdzie? w Chinach, Indiach i Indonezji… tam gdzie umów śmieciowych jest najwięcej!

Ponadto umowa śmieciowa ma bardzo niefortunną nazwę… Chodzi w niej o to, by skłócić pracownika i pracodawcę… a polityk opowiadający banialuki wygrywa. W umowie śmieciowej Ty masz 50% swojej wypłaty i 50% rząd. A w umowie o pracę Ty masz 20% swojej wypłaty, a rząd 80% (szczegóły wyliczeń przedstawię w innym poście)… dlatego rząd woli umowy o pracę… ale wie, że jak wprowadzi je zbyt drastycznie, to miejsca pracy wyniosą się z Polski i zobaczą figę z makiem. Im NIGDY NIE CHODZIŁO O WAS! IM ZAWSZE CHODZI O KASĘ DLA NICH!

Zauważ, że Komorowski miał w styczniu 65% poparcia, a Kukiz i Korwin po 2%. Natomiast 3 maja Pressmix publikuje, że Komorowski ma 33.3%, Kukiz 13.7%, a Korwin 6.6%… no to jak to… w 4 miesiące  Komorowski traci POŁOWĘ POPARCIA, a Kukiz i Korwin notują wzrost WIELOKROTNY?!? A teraz wyobraź sobie, że byłoby odwrotnie… W styczniu widziałbyś tabelki, że to Kukiz ma 65%, a Korwin 28%… a Komorowski i Duda po 2%… to na KOGO BYŚ ZAGŁOSOWAŁ?!?!

https://youtu.be/9mFbsrnk-t8

Możesz się śmiać, ale takich ludzi są setki tysięcy! Kilka milionów ludzi nie wie nawet jakie są programy kandydatów! Ty to czytasz ten artykuł, chcesz coś wiedzieć, chcesz mieć wpływ na kształt państwa. Ale MILIONY (powtarzam: MILIONY!) ludzi nie mają pojęcia o co w tym chodzi i głosują tak jak im mówi TV czyli na PEŁO, albo na PIS! Nie jest przy tym ważne co dany kandydat sobą reprezentuje!

Przy takim obrocie spraw, by się okazało… że obecnie do drugiej tury faktycznie weszliby Kukiz i Korwin! Magia odpowiednich sondaży!

Podsumowując: Nie oglądaj sondaży! Wyłącz TV! Włącz MYŚLENIE!

Dlaczego nie oddawać nie ważnego głosu?

I

Dlaczego iść na wybory z własnym długopisem!

Właściwie musiałbym dublować z tym, dlaczego w ogóle iść na wybory… Myślisz: BO TO NIC NIE ZMIENI!

Dlaczego chcesz oddać głos nieważny? Bo myślisz, że to nic nie zmieni? Taką Ci odpowiedź wylansowali w TV? JEST DOKŁADNIE NA ODWRÓT! Oddanie nieważnego głosu nic nie zmieni!

Ja doceniam podniesienie kupra z fotela (Allah Ci to wynagrodzi dodatkową dziewicą), ale na boga! Naprawdę nie chciało Ci się przeczytać programów wyborczych tych 5 panów (w ostatnim akapicie wyjaśniam, dlaczego nie warto marnować głosu na niektóre osoby)… nie wierzę, że ŻADEN z nich do Ciebie nie dociera! A jak już kompletnie nie wiesz na kogo oddać głos, to oddaj na takiego, który NIE jest przedstawicielem OBECNEJ KLASY POLITYCZNEJ! A dlaczego? Bo jak oddasz głos nieważny, to znaczy, że zagłosowałeś zgodnie z większością zmanipulowaną przez TV. Gdyby ludzie z TV Ci odpowiadali, to byś przecież na nich zaglosował, co nie? Więc ZAGŁOSUJ na kogoś spoza! Może jakimś cudem wejdzie do drugiej tury, a potem Ci co nie chcą obecnej władzy się skonsolidują i w drugiej ja wykopią! Jeśli obecna władza jest do dupy, to wybierając ją, wybierasz na 100% życie do dupy. Wybierając coś innego, wybierasz życie do dupy W ZNACZNIE MNIEJSZYM PROCENCIE!

Jeśli już musisz oddać ten głos nie ważny, to zakreśl minimum 2 KRZYŻYKI (możesz zakreślić wszystkie). A dlaczego? Otóż dlatego, że wybory są fałszowane i każdy kto nie ogląda TV o tym wie. Oczywiście naginać wyniki można do pewnego poziomu, inaczej chłopaki z Wiejskiej ryzykują co najmniej koktajle Mołotowa na swoich nowiuśkich autkach za ukradzione obywatelom pieniądze. Jeśli zostawisz pustą kartkę lub nie wrzucisz jej wcale, to „swoi ludzie” wypełnią ją za Ciebie… równie dobrze możesz postawić krzyżyk przy najjaśniej nam panującym.

Jeśli Ci się wydaje, że z wyborami wszystko jest jak najbardziej w porządku, to popatrz na to (nie daj się zmylić Wyborczej – czytaj fakty, a nie opinie):

http://wyborcza.pl/1,75478,17371480,Wybory_samorzadowe_nie_byly_sfalszowane__Sprawdzamy_.html

Pragnę zauważyć, że NIE DA SIĘ wyjąć więcej głosów niż wydano kart. Oznacza to tyle, że głosy były w urnie jeszcze przed głosowaniem! Po prostu liczono na to, że więcej ludzi nie wrzuci kart do urny (NIE MASZ TAKIEGO OBOWIĄZKU – możesz ją równie dobrze zjeść, ulepić kulkę czy zabrać do domu). Gdyby jedna osoba więcej nie wrzuciła kartki, to SZWINDEL BY SIĘ UDAŁ! Dlatego WRZUCAJ KARTKI JAKIE BY NIE BYŁY!

http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title,W-Szczecinie-wygral-kandydat-ktorego-nie-bylo,wid,17043603,wiadomosc.html?ticaid=114d30&_ticrsn=3

Pewnie myślisz sobie… ale problem… skoro go nie było, to trzeba policzyć jeszcze raz… a teraz sobie wyobraź, w ilu miastach system wybrał kandydata, który był na listach… ale wcale nie miał największej liczby głosów!

A co na to Pan Prezydent?

http://niezalezna.pl/64649-komorowski-i-sfalszowane-wybory

A teraz bardzo ważna część… a co jeśli przekreśliłeś całą kartkę do głosowania?!? TA KARTKA JEST NADAL WAŻNA! Nie ma znaczenia, co na niej napiszesz czy narysujesz, ważne są tylko X w odpowiednich rubrykach! Oznacza to, że jak przekreślisz całą kartkę, albo narysujesz wieeeeelki penis, to NADAL OSZUST MOŻE DOPISAĆ X PRZY ODPOWIEDNIM KANDYDACIE!

No dobra… oddałeś swój głos… A teraz się zastanów… skąd wziąłeś długopis do wypełnienia karty do głosowania? Dostałeś od komisji? Tej samej, co liczy głosy? Niesamowite! Czyli ta sama komisja ma Twój kolor atramentu i MOŻE DOPISAĆ DRUGI KRZYŻYK UNIEWAŻNIAJĄC TWÓJ GŁOS!

Myślisz, że to się nie zdarza?

http://wpolityce.pl/polityka/226469-niewaznych-glosow-w-wyborach-bylo-nie-3-ale-az-5-mln-mozna-to-wyliczyc

To jak inaczej wyjaśnisz, że w całej Polsce nawet ponad 20% głosów jest nie ważnych (w niektórych komisjach!)?!? Czy naprawdę aż 5 mln ludzi oddało nie ważne głosy? Czy możesz wykluczyć, że nikt tym głosom w unieważnieniu nie pomógł?

Teoretycznie istnieje jeszcze jedna możliwość oszustwa. Teoretycznie długopis można wypełnić tzw. atramentem sympatycznym… czyli takim co znika po kilku godzinach… niemożliwe? Na Allegro taki artament kosztuje 1 PLN!

http://allegro.pl/listing/listing.php?order=m&string=Znikaj%C4%85cy+atrament+-+Sympatyczny+atrament&bmatch=seng-v6-sm-isqm-4-default-0113

Warunki głosu nieważnego:

Art. 62.

1. Komisja za nieważne uznaje głosy:
1) oddane na kartach do głosowania innych niż urzędowo ustalone lub nieopatrzonych pieczęcią obwodowej komisji wyborczej,
2) oddane na kartach do głosowania, na których wyborca umieścił znak “x” przy więcej niż jednym nazwisku kandydata,
3) oddane na kartach do głosowania, na których wyborca nie umieścił znaku “x” przy żadnym z nazwisk kandydatów.

2. Dopisanie na karcie do głosowania dodatkowych nazwisk lub poczynienie innych dopisków nie wpływa na ważność głosu.

3. Kart do głosowania całkowicie przedartych nie bierze się pod uwagę przy ustalaniu wyników głosowania.

Podsumowując: Nie oddajemy nieważnych głosów, a jeśli już musimy to zakreślamy dużo kandydatów i to WŁASNYM DŁUGOPISEM.

Dlaczego warto dodatkowo zabrać marker?

Kiedy chcemy już oddać głos. Należy to zrobić własnym długopisem (dlaczego? to rozdział wyżej).

Pozostaje nadal problem unieważnienia naszego głosu poprzez dodanie nowych krzyżyków. Jak temu zapobiec? Należy po prostu markerem zamalować pozostałe pola! Wtedy NIE DA SIĘ DODAĆ NOWEGO KRZYŻYKA!

Ostatnim elementem zabezpieczającym nasz głos jest dodanie notki pod listą kandydatów. Można dodać treść: Oświadczam organizacji kontrolującej, że oddałem głos ważny na kandydata X. Jeśli nie zależy Wam na anonimowości, to możecie dopisać też: Informację o moim wyborze można potwierdzić pod numerem telefonu xXx. Mój PESEL to: yYy. Tekst należy ująć w ramkę, by nic nie można było już do niego dopisać. Wtedy szansa sfałszowania naszego głosu jest BLISKA ZERU. Prędzej oszuści przerobią inną kartkę niż Waszą! Bo jakby to zrobili, to organizacja pozarządowa sprawdzająca karty do głosowania zobaczy Wasze notki! Jeśli ktoś by próbował cokolwiek majstrować, to każda organizacja jest w stanie się z Wami skontaktować i potwierdzić próbę oszustwa. Możecie też próbować udowadniać oszustwa przed sądem w trybie wyborczym, choć często sędziowie z takich sądów posiadają związki z ludźmi z komisji. W przypadku masowego zachowania tego typu, oszustwa wyborcze są praktycznie niemożliwe. Tracimy, co prawda anonimowość, ale na wiecu przecież anonimowości nie było. Z resztą, co jest ważniejsze… anonimowość w wyborze, czy uczciwość wyborów? A póki jest nas miliony, to seryjny samobójca nam nie grozi.

Należy również po podliczeniu głosów zrobić zdjęcie wyniku komisji (zazwyczaj są publikowane na drzwiach do lokalu po max kilku dniach). Należy temu podliczeniu zrobić zdjęcie i wysłać do: https://siepoliczymy.pl/. Tam policzą i sprawdzą głosy niezależnie od PKW. Bo to, że na drzwiach Ci wywiesili wyniki, wcale nie znaczy, że PKW opublikuje wynik identyczny. Przypominam, że PKW nie ujawnia już ilości komisji wyborczych! – a dlaczego? Odpowiedz sobie sam!

Mam świadomość, że powyższe instrukcje są na granicy paranoi. Ale to nie my fałszujemy i manipulujemy, a nas się oszukuje i nami manipuluje!

UWAGA! Poniżej część, która może zostać uznana za agitację wyborczą. Niżej wymieniam z nazwiska kandydatów, na których NIE WARTO MARNOWAĆ GŁOSU.

NIE CHCESZ, NIE CZYTAJ DALEJ!

Na kogo NIE głosować?

Otóż często zdarza się, że (szczególnie w drugiej turze) głosujemy nie na kogoś, a przeciw komuś. Nie mam zamiaru namawiać nikogo na głosowanie czy to na Korwina, czy to na Kukiza, czy Brauna, czy kogokolwiek innego. To jest nasz wszystkich wybór. Chciałbym tylko poprosić o ponowne zastanowienie się nad swoim głosem, jeśli chciałeś oddać głos na Komorowskiego, Dudę, Ogórek czy Jarubasa.

Wszystko wskazuje na to, że media tak wymanipulują społeczeństwem i wynikami, że w drugiej turze będzie trzeba wybierać między złym, a gorszym… no chyba, że w pierwszej nie damy się omamić.

Co to jest TV?

Zauważ, że TVN (i TVP, i Polsat, i wszyscy inni) lansuje TYLKO 4 partie i ich 4 kandydatów (kim by oni nie byli). Od czasu do czasu pokażą kogoś innego, by pokazać lemingom, że „oszołomów też pokazujemy”, ale tylko od strony „oszołomskiej”, by lemingom nie przyszło do głowy, by na nich głosować.

https://www.wikiwand.com/pl/Mariusz_Walter

W lutym 1983 Jerzy Urban zaproponował gen. Czesławowi Kiszczakowi utworzenie w ramach MSW PRLspecjalnego zespołu propagandowego, który miał prowadzić czarną propagandę antysolidarnościową i kampanię na rzecz poprawy wizerunku służb podległych MSW w społeczeństwie; do takiego zespołu rekomendował Mariusza Waltera[7]. W swoim liście do Kiszczaka określił Waltera jako „najzdolniejszego redaktora telewizyjnego w Polsce, organizatora i koncepcjonistę”[5], „członka PZPR”, ale „raczej profesjonalistę niż polityka”[4]. Koncepcja utworzenia zespołu została odrzucona przez MSW[8]. Według „Newsweeka” sam Mariusz Walter nawet nie wiedział o planach powstania tego organu.

W 1983 założył z Janem Wejchertem holding ITI (International Trading and Investment). Firma otrzymała koncesję od władz PRL na sprowadzanie sprzętu elektronicznego z zagranicy i dystrybucję filmów na kasetach video w Polsce. W 1997 stanął na czele telewizji TVN, której kierownictwo w 2001 przekazał synowi Piotrowi.

TVN powstało właśnie po to, by „po zachodniemu” manipulować społeczeństwem. Sloganem TVN24 powinno być: „Gówno prawda, całą dobę”. Nie daj się zmylić. Fakty podają względnie prawdziwe, po prostu sprzedają Ci opinię na temat tych faktów, byś zrozumiał je po ichniemu. Np. pokazują Ci Pentagon 2001/09/11 bez samolotu, a mówią, że tam jest samolot. Nie myślisz – wierzysz na słowo (sprawdź jeszcze raz w google – hokus – pokus – i samolieta niet!). Albo kiedy rząd podnosi VAT, to TVN Ci powie o Madzi z Sosnowca. Kiedy rząd podnosi wiek emerytalny, to się z TVN dowiesz o Rafalali, albo o jakimś krzyżu. A kiedy są wybory, to TVN Ci powie, że jaśnie panujący ma 65% poparcia… Korea północna czy Białoruś ma identyczne metody, ale tam są one złe i totalitarne, u nas są dobre i społecznie akceptowane. Ot demokracja!

Mówiąc TVN mam na myśli całą mafię medialną czyli Polsat, TVP, Wyborczą i całą resztę niewymienialną z nazw. Pamiętaj, jedynym głosem ludzi jest internet! On też jest manipulowany odpowiednio, ale zdecydowanie mniej niż pozostałe media!

Kto to jest Pan Komorowski?

Ten Pan reprezentuje tę samą partię:

Pozostałym kandydatom z bandy czworga dam już mniej informacji, jednak co ich łączy? Są marionetkami wodzów swoich partii.

Może przypomnę trochę rządzenie PiSu (bo byli przed PO):

Pan Andrzej Duda jest marionetką PIS (Jarosława Kaczyńskiego), który woli być premierem (premier obecnie w Polsce ma więcej do powiedzenia niż prezydent). Startuje tylko po to, by w drugiej turze nie było żadnego niezależnego kandydata. W razie gdyby wygrał, zajmie miejsce Komorowskiego, a nic się nie zmieni, bo PO i PiS to ta sama partia, z tym samym programem, ale inną retoryką. Jedna ma przyciągać „młodych, zdolnych, spokojnych, wykształconych”, a druga „wojowników, patriotów, zakompleksionych”. Razem z elektoratem „płynnym” zdobywają 70% poparcia i rządzą krajem niepodzielnie. Oficjalnie ze sobą walczą, by ten”elektorat płynny” nie odszedł do jakiejś innej partii.

Pan Adam Jarubas jest marionetką PSL i został wystawiony TYLKO PO TO, by nabić głosy Komorowskiemu (ma zdobyć jak najmniej głosów, by elektorat PSL zagłosował na Komorowskiego). PSL jest taką dziwką sprzedajną (jak w sumie wszystkie główne partie, ale ta jest specyficzna). Otóż PSL działał do tej pory w ten sposób, że w kraju, gdzie 20% populacji stanowią rolnicy, którzy nie wiedzieć czemu się z tą partią utożsamiają, zawsze mają te kilka % poparcia, które gwarantują im stworzenie koalicji z tym kto akurat wygrał wybory (nie ważne czy to PO, PiS czy SLD – zawsze wchodzą w koalicję by mieć część władzy dla siebie).

Pani Magdalena Ogórek zostawiała wystawiona w dokładnie TYM SAMYM CELU, co Adam Jarubas. Ma nabijać głosy Komorowskiemu (czyli nie ma ich mieć za dużo!).

Czy o Panu Adamie czy Pani Magdalenie słyszeliście wcześniej cokolwiek? Nie? To dlaczego chcecie oddać na nich swój głos? Dlaczego akurat te osoby zostały wystawione na kandydatów, a nie jakieś popularniejsze, jak zawsze? Wystawiono je TYLKO PO TO, BY MIAŁY JAK NAJMNIEJ GŁOSÓW! Władza została podzielona już wcześniej! Wy jesteście tylko marionetkami potrzebnymi do jej legalizacji.

Nie każdy wie, że Pani Magdalena jest też aktorką!

Oto filmy w których grała: Los Chłopakos, Pokaż kotku co masz w środku i w kilkudziesięciu odcinkach Na dobre i na złe.

Kobieta, nie jest głupia. Ma doktorat. Studiowała w Holandii. Jednak jest typową marionetką, która NIE MIAŁA WYGRAĆ!

Pamiętacie ACTA? TVN nam nie pomógł! PO, PIS, SLD i PSL również NIE! Żaden z powyższych kandydatów nigdy nie będzie po Twojej stronie! Każdy z nich trafił na listę wyborczą. Nie trafia tam się z ulicy. Trafiasz tam TYLKO jeśli jest na Ciebie hak. W ten sposób trafiasz do parlamentu i robisz, co grupa trzymająca władzę Ci każe. Jeśli nie, to hak przeciw Tobie jest ujawniany i podajesz się do dymisji. Tak kończy się Twoja „walka o obywatela” w partii. DLATEGO NIE GŁOSUJ NA KANDYDATÓW PARTII! Oni nawet jakby chcieli, to nie mogą Ci pomóc! Cyrograf już dawno został podpisany!

Dlaczego na nich nie głosować, wyjaśnia poniższy film:

https://www.youtube.com/watch?v=yERSQefwzFE

 

NAMAWIAM WSZYSTKICH BARDZO GORĄCO!

IDŹCIE GŁOSOWAĆ, BO BRAK GŁOSU NIC NIE ZMIENI!

POŁOWA LUDZI W RAMACH PROTESTU NIE GŁOSUJE, COŚ TO ZMIENIŁO?

NIE!

WIĘC IDŹ I GŁOSUJ!

Info językowe
Info historyczne
Sposób opisania
Summary

Etymologia na dziś: Chatrapati

Najpierw wyjaśnię, kto to w ogóle jest Chatrapati. Otóż jest to indyjski odpowiednik cesarza czyli władcy najwyższego.

Jednym z najsłynniejszych takich cesarzy jest Chatrapati Sivaji rządzący w XVII wieku.

Jego imieniem nazwany jest główny dworzec Mumbaju / Bombaju oraz jego główne lotnisko:

Chatrapati Shivaji Terminus

Powyższy terminal był obiektem zamachów terrorystycznych w 2008 roku (zdjęcia wyglądu terminala po zamachu można znaleźć w google – są dość drastyczne).

Terminal lotniska Chatrapati Shivaji

Lotnisko w Mumbaju jest po prostu wyrąbane w kosmos. Nie wiem czy jest to najładniejsze lotnisko na świecie, ale na pewno najładniejsze na jakim ja byłem (a odwiedziłem ich kilkadziesiąt). Generalnie azjatyckie lotniska zostawiają daleko w tyle wszelkie inne swoim wyglądem (choć ich organizacja czasem przyprawia mój gardziołek o solidną ilość bluzgów). Całe jest przepełnione sztuką inspirowaną wedami przekazanymi im przez Słowian. Na ścianach można zobaczyć ogromną ilość scen z hinduskiej (a przez to i słowiańskiej) mitologii.

Korytarze na lotnisku

Chatrapati znaczy tyle, co władca chroniący swój lud (dający cień). Chatra znaczy dosłownie parasol i pochodzi od polskiego Szata (czyli coś uszytego – możliwe, że słowo Szal występujące w prawie każdym języku ma ten sam źródłosłów). Ten sam rdzeń mają perskie Czatra czyli mniej więcej Burka, od tego wzięło się tureckie Czador czyli Namiot, stąd jest węgierski, rosyjski, serbski i albański: Sator, Szator, Shator, Szatjor i Czador czyli Namiot.

Germańskie słowa Shade, Shadow (Cień) i malajskie Cadar (Pościel) to oczywiście to samo słowo.

sa: छत्रपती [chatrapati] (emperor; Info: umbrella + master = master giving shadow to people) ← छत्त्र + पती

sa: छत्त्र [chatra] (umbrella; Info: shadow giver) ← sla: sata, shata (cloth; Info: something sewn) ← sla: sit, shit (sew; Info: do a silent job) ← Ⱎ, Š, sa, sha + -t

sa: पती [pati] (master, father, husband; Info: feeder, compare pastor.) ← sla: poit, past (feed, pasture, grow; Info: after + eat = grow) ← it, je + po-

Info językowe
Info historyczne
Sposób opisania
Summary

Etymologia na dziś: Wezyr i Vizir

Większość z Was po spotkaniu z Baśniami 1001 nocy (szczególnie Disneyowskiego Alladyna) jest w stanie pomyśleć, że Wezyr to jakieś tureckie, arabskie lub perskie słowo… Figa z makiem! Jest to słowiańskie słowo i to bardzo dobrze Wam znane chociażby z podziału administracyjnego naszego państwa!

pl: wezyr [vezir] (vizier) ← sla: vezir (vizier) ← tr: vezir (vizier) ← ar: وزي [wazir] (minister) ← fa: وزیر [vezir] (minister) ← sla: vodz (leader; Info: person who leads) ← sla: vest, vodit (lead; Info: know where to go) ← sla: vet, vedat (speak, know; Info: if you see then you know, when you know then you speak) ← Ⰲ, V, W, veda + -t

Z tym podziałem to chodzi mi oczywiście o wojeWÓDZtwo.

Słynny proszek do prania ma nazwę o tym samym źródłosłowie.

pl: Vizir (Vizir) ← sla: Vizir (Vizir) ← en: Vizir (vizier; Info: kind of washing powder) ← fr: vizir (vizier) ← tr: vezir (vizier) ← ar: وزي [wazir] (minister) ← fa: وزیر [vezir] (minister) ← sla: vodz (leader; Info: person who leads) ← sla: vest, vodit (lead; Info: know where to go) ← sla: vet, vedat (speak, know; Info: if you see then you know, when you know then you speak) ← Ⰲ, V, W, veda + -t

Info językowe
Info historyczne
Sposób opisania
Summary

Szczyt Szczytów

Z dedykacją dla Lupiro poniżej / Kun la dedikado al Lupiro malsupre

Z tego artykułu dowiesz się:

  • Co naprawdę znaczy słowo Brzeg
  • Skąd nazwę ma Wielka Brytania
  • Hamburger ma słowiańską etymologię
  • Strasburg to miasto strat
  • Dlaczego tyle miast w Europie ma podobne nazwy
  • Dlaczego Pergamin nazywa się Pergamin
  • Co z tym wspólnego ma Dubaj
  • Jak na imię ma Bjork i co ma wspólnego z Marlboro

Co to jest Brzeg?

Otóż jest to trochę kontynuacja bardzo popularnego artykułu: Góra, Dół i Armageddon. Dziś na nowo zajmiemy się rdzeniem Pol/Bor → Gor który po prostu oznacza Niebo, a przez to wszystko co jest nad nami, jest wysoko, jest duże, grube i wszystko naj.

Generalnie podstawową wersją słowa jest BOR/POL (dźwięczne / bezdźwięczne)… B bardzo rzadko przechodzi w G, ale się to zdarza… idealne przykłady to BOR → GOR (Góra), a z międzynarodowych BIEGAĆ → el:Phobos (Fobia, Strach)… gdzie to B jest mylące, bo jest w obu słowach, przy czym B→F, a G→B (!), czyli to są RÓŻNE B w tych słowach.

Słowa Bór i Góra są etymologicznie tożsame (coś wysokiego) i co ciekawe, w językach bałkańskich słowo Gora oznacza Las, a Góry nazywane są Planina (znów rdzeń Pol). Dla odmiany słowo Bor oznacza tam Sosnę, co ma już mniej sensu w przypadku Borówki, które mają tam nazwę Borovnica (rosną w borze, a nie pod sosnami).

Wielki Wierzch/Wierch

Skoro już jesteśmy przy górach, to przyjrzyjmy się nazwom: Kasprowy Wierch czy Wierchomla (u innych Słowian w wersji Vrh). Słowo to na pozór wygląda inaczej niż Pol/Bor… ale czy na pewno? Jeśli wiemy, że B i W się wymieniają oraz G/H/CH/K również… to słowo Brzeg, Vrh, Wierzch i Wierch są TYM SAMYM SŁOWEM!

Wilki jakieś

Od tego słowa jest już bardzo niedaleko do słowa Wielki (R→L, H/CH→K) od którego pochodzą takie słowa jak Wilk (Wielki Pies) czy de:Viel w Vielen Dank (Dzięki Bardzo). Wielki może też pochodzić słowa Wola (Wielki = Zgodny z Wolą), a że Wola to też inna wersja słowa Bor czyli Niebo, to jest to to samo znaczenie i ta sama wartość tylko trochę inne przejście z nieba do wielkości.

Ze względu na to, że artykuł zainspirowany jest komentarzem w którym ktoś pyta o kilka słów, to wyjaśniam, że słowo Wół (które było razem z Wielki i Wilk) najpewniej jest jakimś zapożyczeniem, ale mogę się mylić.

Wilk oczywiście przeszedł od nas do Sanskrytu jako Vrka (porównaj kurort Varkala w Indiach)… oraz do germańskich jako Wolf. Co ciekawe do perskiego przeszedł jako Gorg! Czyli widać tu nadal, że głoska, która utworzyła G w słowach Góra czy Gorg była kiedyś tą samą co B i W.

Jako że Grecy, to taki dziwny naród, który polskiego W wymówić nie potrafił i zazwyczaj je „znikał”, żeby móc polską mową w ogóle wymówić… to z Wilka zrobił Lika… i tak po grecku Wilk to Likos. U Albańczyków, nie dość, że nie ma W, to jeszcze im L w J się zmieniło (co akurat jest dość powszechne) i Wilk po albańsku jest Ujk. Nie wiem jakim cudem u Łacińców i Germanów nasze K przeszło w P/F (na ten moment nie kojarzę innego słowa z takim nietypowym przejściem), ale jakoś przeszło :), a u Łacińców dodatkowo widać ewidentny wpływ grecki w postaci braku początkowego W… i tak mamy tam Lupo.

Z dedykacją dla Lupiro – mojego kolegi Esperantysty z Niemiec, który ma na imię właśnie Wolfgang (Lupiro to tłumaczenie Wolf + Gang na Esperanto czyli Lupo + Iro) i mówi całkiem fajnie po polsku:

Mozart i Lupiro noszą takie właśnie „słowiańskie” imię Wolfgang… czyli dosłownie Goniący Wilka (tak właśnie dlatego w wersjach en:Go → goNe i de:Gehen → giNg, gaNg, gegaNgen jest tam N – pochodzi od naszego Gonić, ale w wersji Go i Gehen to N zanikło, pozostając w formach imiesłowowych).

Brzeg

No to, po tym dłuuugim wstępie już jasno widać, że słowo Brzeg nie znaczy nic innego jak właśnie wzniesienie, twierdza, czyli coś powyżej poziomu.

Anielski Brzeg

Jak zapewne wiecie Wielka Brytania, a właściwie Wspaniała Brytania (bo to jest prawidłowe tłumaczenie Great Britain) ma polską nazwę. Otóż Great to nic innego jak nasza Góra, a Britain to nic innego jak nasz Brzeg (dosłownie Brzeg + Na = Na wzniesieniu = Britania). Generalnie i po polsku i po angielsku jest to masło maślane, bo i Wielki i Great i Britain pochodzą od tego samego rdzenia czyli Pol/Bor. Wyjaśnienia może wymagać przejście G→T… Szczerze sam go nie rozumiem, ale takie przejście pojawia się w większej ilości miejsc, nawet w samej Polsce (o czym poniżej).

Co ciekawe, słowo Anglia na poziomie rdzeni ma identyczną etymologię co Brytania, tylko odwrotnie :).

Anglia znaczy tyle, co miejsce Aniołów (porównaj Angel, Angelus, Anioł itd.). To słowo pochodzi z greckiego Angelos, które to znów jest złączeniem Na + Góra (R→L) czyli ktoś będący w niebie. Oczywiście oszuści ze słowników piszą, że Origin jest Uncertain, bo że jest słowiański to przyznać oczywiście nie można :).

Z Wikisłownika:

Etymology

Uncertain. Probably a loan word, and probably related to ἄγγαρος (ángaros, Persian mounted courier) (whence Latin angarius), which is probably from an East Asian language (see also Sanskrit अजिरा (ajirā, agile, swift)). Klein suggests Semitic; but it could also be from Pre-Greek.

Jakim to trzeba być ignorantem, żeby napisać w słowniku Angaros – Persian mounted Archer… A co to jest Angaros?!? No Angaros to An + Garos czyli właśnie NA + GÓRA! a obok Perski Łucznik Konny (czyli taki który jest NA GÓRZE)

Wracając do słowa Anglia… Jej nazwa po rdzeniach to NA GÓRZE, a Brytania to BRZEG NA.

Niebiańskie kraje

Należy zwrócić uwagę, że nie tylko Anglia i Polska (Polska ma Pol czyli Niebo w nazwie) mają niebiańską etymologię. Identyczną ma Belgia (od Brzegu)… oficjalnie od jakiegoś tam plemienia Belgów, a ich nazwa to ponoć Ci, co rosną… czyli jest to to samo znaczenie co nasz Brzeg (coś wysokiego, dużego).

Kolejnym jest oczywiście Palestyna i Filistyni (Pleszet po hebrajsku) oraz zamieszkujący ją Faryzeusze (Parusz po hebrajsku).

Takim samym niebiańskim gościem jest Faraon (Farun po arabsku, Pero po staroegipsku)

Nie można też zapomnieć o księciu Parysie i podobnym do niego z nazwy Paryżu, który to nazwę ma od nazwy plemienia Parisi, który to znów ma ją od nazwy Par czyli Łódź po celtycku. Należy tu zauważyć, że ta nazwa jest tożsama z nazwą Barka, która to również pochodzi od naszego słowa Brzeg.

Nepal znaczy Na + Pol czyli kraj położony na Niebie (w Himalajach).

Persja to kolejny z niebiańskich krajów.

Co ciekawe w języku malajskim Pulau znaczy również wyspa (czyli coś wyższego niż teren). Wyspa na której mieszkam nazywa się właśnie Pulau Pinang.

Germanie

Germanie jak to Germanie, każde nasze słowo wezmą i zniekształcą tak, by ciężko było dojść co jest co.

Otóż nasz Brzeg w germańskim widnieje w dwóch wersjach: Burg (Zamek, Twierdza) i Berg (Góra). Oba mają znaczenie „wzniesienie”.  Oba są źródłem nazw wielu miast np. Lębork, Frombork, Malbork (Polska), Hamburg, Magdeburg (Niemcy) czy Strasburg (Francja).

Od Hamburgga pochodzi nazwa Hamburger, która dosłownie oznacza „pochodzący z Hamburga”. Słowo Burger w znaczeniu Kotlet ma znaczenie WTÓRNE! Dlatego, że Amerykanie uznali, że Ham jest od szynki, więc Burger to też coś musi być :). Tylko, że Hamburger to nie kotlet z szynką przecież!

Ciekawa jest nazwa Strasbourg. Otóż jest to połączenie Strasse + Bourg. Skoro Bourg wiemy, że jest naszym Brzegiem, to czym jest Strasse? Może się to wydać nieprawdopodobne, ale pochodzi od naszego Tracić → Strzelać i Strzała :). Ale jak to?

Co ma Słońce, pościel i poczta do Strasburga?

Ci co byli na moim wykładzie we Wrocławiu będą tu rozumieć dokładniej o co chodzi. Otóż rdzeń SL/SŁ odpowiada za oddawanie energii. Znamy go najlepiej ze słowa SŁońce. Pojawia się on też w zestawie słów: SŁAĆ/ŚCIELIĆ/TRACIĆ (to jest to samo słowo – i póki co nie jestem w stanie wyjaśnić, dlaczego w jednej z wersji jest S, w drugiej T, a w trzeciej jest i S i T (jako C)). Występuje też wymienny zestaw liter L/Ł/R.

Słowo to po polsku ma kilka pospolitych znaczeń:

  1. Słać/Ścielić np. Łóżko
  2. Słać np. listy
  3. Tracić rzeczy, więc i Strata
  4. Stracić (S + Tracić = Ze stratą)
  5. Strzelać (i Strzała)
  6. Srać
  7. Przestrzeń = Prze + Strzeń (Strzeń nie istnieje samodzielnie, ale to ten sam rdzeń, co powyższe)

Jak widać wszystkie powyższe słowa mają generalnie to samo znaczenie. Wysyłać coś od siebie, przekazywać energię, wyrzucać coś lub rozrzucać w różnych kierunkach.

Ciekawym derywatem od Ścielić jest Pościel (coś co się rozściela), ale i Postel (po czesku i słowacku to łóżko czyli coś co się ścieli).

Co ciekawe, coś rozścielanego w przestrzeni natury jest trawa… dlatego nie powinno dziwić, że trawa po irlandzku to właśnie: srath (tak, ten sam rdzeń co myślicie :P).

Otóż nasze Strzelać i Strzała dały początek nie tylko naszemu Strach i Straszny, ale i greckiemu Stratos czyli Armia i łacińskiemu: Strages czyli Masakra

Od nich pochodzą też la:sterno, strata, stratus czyli rozdzielać się, zajmować teren (bardzo podobne znaczenie do słowa Ścielić i Słać. Angielskie: Strew (Rozrzucać), Stretch (Rozciągać) i Straight (Prosty) ma tę samą etymologię.

I teraz jak wejdziemy na rynek w mieście, to to co z niego się rozstrzeliwuje na wszystkie strony, albo rozściela albo tworzy przestrzeń to są właśnie ulice czyli Strada, Strata… i tak oto pokrętną drogą dochodzimy do pełnego źródłosłowu Strasbourga! I Stratosfery! Sfera pochodzi od greckiego Sfaera (Glob), które pochodzi jak zawsze od rdzenia Pol czyli niebo (S + Pol, P→F, L→R).

Miasta Twierdze

Otóż etymologicznie sporo miast ma w nazwach Brzeg czyli Wzgórze, Brzeg lub Twierdzę.

Pierwszym przychodzącym na myśl jest oczywiście Kołobrzeg, który leży Koło Brzegu.

Następnymi w serii są Brzeg, Brzesko i Brześć (Litewski – obecnie na Białorusi i Kujawski). Oba Brzeście kiedyś były stolicami województw odpowiednio: Brzeskiego Litewskiego i Brzeskiego Kujawskiego.

Tak jak Belgia pochodzi od Brzegu, tak samo ich jedno z głównych miast czyli Brugia.

We Włoszech leży Brescia, a we Francji Brest i nawet cała Bretania (tak, to ta od fasolki po bretońsku).

We Francji poza Strasbourgiem jest cały region… jest nim Burgundia! Warto przy tym nadmienić, że nasze niewolnicze europejskie paszporty są właśnie w kolorze Burgunda czyli burgundzkiego wina.

W Hiszpanii jest miasto Borja koło Saragossy. O nim więcej poniżej.

W Anglii sporo miast ma w nazwie borough (dosłownie: gmina, społeczność). Pochodzi to również od naszego Brzeg, z tym że znaczenie jest zniekształcone przez Burg (Zamek), a od niego Burger (Mieszkaniec).

W wersji amerykańskiej pisze się Boro. Czy już wiecie skąd nazwę mają Marlboro?

Co ciekawe, tę samą etymologię ma jedno z drzew… czyli brzoza! u Germanów w wersji nawet bardziej podobnej do słowa brzeg czyli en:birch i de:Birke (stąd Birkenau czyli Brzezinka).

Niektórzy z Was znają Björk Guðmundsdóttir… dość popularną islandzką piosenkarkę. Na imię ma nie inaczej niż Brzoza! A nazwisko jej to Córka (Dottir od Dcera, C → TT) Gudmunda. Takie to wszystko germańskie, że aż się łezka w oku kręci. Jeszcze kilkadziesiąt artykułów i się okaże, że Germanie mają może 20 swoich słów, resztę wzięli od Słowian i jeszcze wciskają, że im naukę przynieśli :).

Barok

A wiedzieliście, co znaczy Barok? Otóż nazwa pochodzi od francuskiego Baroque czyli perły o nieregularnym kształcie… to znów jest zniekształconą wersją łacińskiego Verruca czyli Brodawka / Kurzajka. To znów ma oryginalne znaczenie jako wypukłość, coś wysokiego, coś na szczycie… Czy czegoś Wam tam Verruca nie przypomina? Otóż jest to nic innego jak wspomniane na początku Wierch/Wierzch! I tak wróciliśmy do początku.

Rodzina Borgiów

Ich nazwisko również pochodzi od naszego Brzegu poprzez hiszpańskie Borja, które znaczy Duży Dom. Ci państwo (jest o nich nawet jakiś serial) wydał na świat dość dużo znanych osób w tym dwóch dość „barwnych” papieży, czyli: Kalikst III oraz Aleksander VI.

Grecja i Turcja

Ciekawe rzeczy można wyczytać na temat naszego Brzegu w wersji greckiej (Purgos, B→P). Otóż Wikisłownik podaje, że słowo było używane za Homera (czyli jest dość stare), ale piszą, że na pewno jest zapożyczeniem! Ale skąd jest zapożyczeniem? Z Uratryjskiego! A co to za język ten Uratryjski? Jego nazwa pochodzi ponownie od słowa Góra! Bo Uratryjczycy mieszkali na Kaukazie! No to skąd Uratryjczycy znali słowo Brzeg? Czy używali jakichś innych polskich słów? Ależ oczywiście! Poza tym, że sami siebie nazywali Góralami (Uratryjczykami, bez G na początku), to przecież nazwa góry Ararat jest Uratryjska i również nie zawiera G na początku! Bo jest to Garara/Harara czyli po prostu GÓRA!

http://www.wikiwand.com/pl/J%C4%99zyk_urartyjski

http://www.wikiwand.com/en/Urartian_language

Co ciekawe, w wersji angielskiej mamy takie info:

Urartian was an ergative, agglutinative language, which belongs to neither the Semitic nor the Indo-Europeanfamilies but to the Hurro-Urartian family (whose only other known member is Hurrian).[8] It survives in many inscriptions found in the area of the Urartu kingdom, written in the Assyrian cuneiform script. There have been claims[9] of a separate autochthonous script of „Urartian hieroglyphs” but these remain unsubstantiated.

Urartian is closely related to Hurrian, a somewhat better documented language attested for an earlier, non-overlapping period, approximately from 2000 BCE to 1200 BCE (written by native speakers until about 1350 BCE). The two languages must have developed quite independently from approximately 2000 BCE onwards.[10][11]

W skrócie: Uratryjski nie jest ani semicki, ani indoeuropejski (jest czymś pomiędzy!). Uratryjski jest blisko spokrewniony z Huryjskim (Kolejny z nazwą od polskiej Góry). Oba rozwinęły się ok. 2000 pne czyli mniej więcej podczas inwazji Słowian na Persję i Indie… czyli zamieszkiwali akurat teren, którym Słowianiu musieli do tej Persji dojść i to w tym samym czasie kiedy tam doszli… no ciekawe, ciekawe :).

I teraz podobno Grecy wzięli to słowo od tych Uratryjczyków, ale od Słowian nie wzięli, bo po co… chyba za daleko było :).

Należy zauważyć, że twierdza w dzisiejszej Turcji z czasów PRZEDGRECKICH(!) nazywała się… PERGAMON! Od nazwy tego miasta pochodzi słowo Pergamin. Miasto to uległo zniszczeniu i zamiast niego obecnie mamy miasto Bergama w Turcji (rdzeń jest nadal ten sam – nadal słychać tam wyraźnie Brzeg).

Można to potwierdzić np. tu: https://en.wiktionary.org/wiki/%CE%A0%CE%AD%CF%81%CE%B3%CE%B1%CE%BC%CE%BF%CE%BD#Ancient_Greek

No to skoro nazwa miasta jest przedgrecka… i raczej pochodzi od słowiańskiego Brzeg… a Słowianie to dopiero niedawno przylecieli z kosmosu (no bo niby skąd się nagle 1500 lat temu pojawili w Europie wschodniej, a wcześniej nikt o nich nie słyszał?), to kto tam przed Grekami mowił po Słowiańsku, hę?

Arabia

Nie należy zapominać, że w ostatnim czasie nasze słowo Brzeg jest najbardziej propagowane przez Arabów! Otóż do języka arabskiego trafiło w wersji Burg (Egipt i Sudan) oraz Burdż (pozostałe kraje arabskie). Najwyższe wieże świata arabskiego mają w nazwach właśnie polski Brzeg.

Największe miasto Afryki:

Burg al Qahira (dosłownie: Brzeg Kairu)

Najbardziej luksusowy hotel świata (7 gwiazdek)

Burdż al Arab (Dubaj)

Najwyższy budynek świata:

Burdż al Chalifa – Dubaj

 

Info językowe
Info historyczne
Sposób opisania
Summary

Etymologia na dziś: Cela i Komora

Słowo Cela tylko pozornie ma germańską etymologię, która oczywiście jest słowiańska.

pl: cela (cell (prison)) ← sla: cela (cell (prison)) ← de: Zelle (cell) ← la: cella (small room) ← sla: selo, siolo (protected area; Info: K→S, satemization) ← sla: krit (hide, protect; Info: top + verb = put something in the top (G→K)) ← gora, hora, hara

Angielskie słowo Cell (Komórka – w ciele np. rakowa, i w domu np. komórka na ziemniaki, i telefon np. telefon komórkowy) ma identyczną etymologię.

Taka mała dygresja… Telefon komórkowy i Kamera mają identyczną etymologię. Komórka to mały pokój i kamera to też mały pokoik w aparacie gdzie światło utrwalało się na filmie (stąd nazwa). Prezydent też nazywa się Komorowski. Mamy też komory gazowe. W innych językach to słowo to: fr:Chambre (pokój),  hi:Kamra (pokój), es:Camarero (Kelner)… Nasz Kamerdyner ma tę samą etymologię, ale przez niemiecki Kammer (Pokój).

Po czesku i słowacku jest też Kamarat i Kamaratka (Przyjaciele) – chodzi o to, że mieszkają z Tobą w jednym pokoju czyli KOMORZE. Na koniec tylko jeszcze wspomnę o KOMORNIKU… Jego nazwa wzięła się od Komornego czyli Czynszu za mieszkanie (Komorę), a potem, że tak chodził za tą kasą i chodził, to nazwa poszła ogólnie na Pana, co kasy szuka, niekoniecznie w nieruchomościach (choć zazwyczaj).

Info językowe
Info historyczne
Sposób opisania
Summary

Etymologia na dziś: Kalipso i Apokalipsa!

Jak wiadomo, praktycznie wszyscy bogowie, praktycznie wszystkich ważniejszych religii mają Słowiańskie imiona. Nie inaczej jest z Kalipso! Apokalipsa to jej przeciwieństwo!

pl: Kalipso (Calypso) ← sla: Kalipso (Calypso) ← el: Καλυψώ [Kalipso] (Calypso; Info: R→L, Goddess of hidden places (usually islands)) ← el: καλύπτω [kalipto] (cover; Info: R→L) ← sla: krit(hide, protect; Info: top + verb = put something in the top (G→K)) ← gora, hora, hara + -t

Kalipso w prostej linii pochodzi od naszego Kryć. Kryć pochodzi od słowa Góra (chodzi o to, że nakładasz coś z góry i tak pokrywasz/ukrywasz coś innego).

pl: apokalipsa (apocalypse) ← sla: apokalipsa (apocalypse) ← el: ἀποκάλυψις [apokalipsis] (apocalypse; Info: after + cover) ← καλύπτω + από

el: από (after, from, by, with) ←  sla: po (after, by, at; Info: peace + from = peace is after any activity) ← Ⱂ, P, pokoj, spokoj + Ⱉ, O, ot, od

el: καλύπτω [kalipto] (cover; Info: R→L) ← sla: krit (hide, protect; Info: top + verb = put something in the top (G→K)) ← gora, hora, hara + -t

Apokalipsa natomiast to przeciwieństwo Kalipso. Grecy stworzyli to słowo łącząc nasze Po (jako Apo) oraz Kryć (jako Kalipso) czyli Odkrycie, Rewelacja, Objawienie. Znaczenie destrukcyjne pochodzi od Apokalipsy Św. Jana (czyli jego objawienia o dniu ostatnim).

Info językowe
Info historyczne
Sposób opisania
Summary

Etymologia na dziś: Kolor

Jedno z najbardziej międzynarodowych słów na świecie. Oto jego słowiańska etymologia:

pl: kolor (color, colour) ← sla: kolor (color, colour) ← fr: color, colour (color) ← la: color (color; Info: something on the top (protecting and hiding what is below)) ← sla: krit (hide, protect; Info: top + verb = put something in the top (G→K)) ← gora, hora, hara + -t

Info językowe
Info historyczne
Sposób opisania
Summary

Etymologia na dziś: Fałd(a) i en:Fold

Jeden z czytelników zauważył, że polskie Fałda i angielskie Fold mają ten sam wygląd i to samo znaczenie. Akurat polskie Fałd/Fałda pochodzi z germańskiego, ale germańskie Fold/Falta ma oczywiście korzenie słowiańskie.

Słowa dodałem już do mojego słownika etymologicznego i oto wyciąg (podobno nasze słowo przeszło jeszcze przez włoski i tak przepisałem do swojego słownika – ale tej drogi pewien nie jestem):

pl: fałd, fałda [faud, fauda] (fold) ← sla: fald, falda (fold) ← it: falta (fold) ← de: falten (to fold; Info: P→F) ← sla: plavat, plivat (swim; Info: use something blue (water)) ← sla: plavi (blue; Info: color of the sky) ← sla: pol (sky; Info: the place where light comes from)

Najbliższymi polskimi słowami do Fałdy są Pływać, Płowy (kolor) czy Fala (Fala to nic innego jak właśnie Fałda). Po polsku płowy to taki szaroniebieski, ale już po czesku Plavy to dokładnie Niebieski. Jak u nas niebieski pochodzi od nieba, tak płowy pochodzi od Pola (Nieba po bardzo staremu).

Info językowe
Info historyczne
Sposób opisania
Summary