Cesarz, król i książę
Skoro już jesteśmy przy słowach “król”, „pan” „władca”, warto zauważyć, że słowu Król zmieniono znaczenie. W czasach Mieszka oznaczało tyle, co Cesarz, a słowo Książę było równe obecnemu Król oraz innym Koenig, King czy Kagan. Polskie słowo Król pochodzi od słowa Kraj, a to od Kroić, a to od Kryć (Kryć i Kroić znaczą Oddzielać od reszty), a to od Góra. Słowo Cesarz pochodzi od imienia Cezara, a to od łacińskiego określenia Caesarius (Włos), po prostu jak dziecko urodziło się z dużą ilością włosów, to tak je nazywano. Caesaries (tak jak i nasze Czesać, i sanskryckie Kesara czyli Włos) pochodzą od jednego z naszych określeń głowy, czyli Czasza/Czaszka. To słowo znów pochodzi od określenia pojemnika (porównaj znaczenie Czasza jako Kielich), bo głowa to jednak pojemnik. I jest tym samym słowem, co Kosz, Akasza, Kosmos czy Kiszka (wszystko to pojemniki). W języku polskim nie używano słowa “cesarz”, bo Cesarz było zarezerwowane dla władców nad ludem rzymskim (dlatego Napoleon dopiero po podbiciu Cesarstwa Rzymskiego nazwał siebie Cesarzem Francuzów).
Odpowiednikiem dzisiejszego króla był wtedy książę. Tytuł jest tym samym Kniaź. Oba pochodzą od słowa Kniga, ale że w języku polskim Kniga przeszło w Książka, to w naszej wersji językowej pojawiają się nie tylko Książę, ale też Ksiądz i Księżyc(!). Otóż bogiem najwyższym zawsze było Słońce (więcej w Hej kolęda, kolęda). A skoro Księciem (Królem) nieba było Słońce, to jego synem będzie Księżyc, które utworzono tak samo jak Wojewodzic – syn Wojewody, Królewicz (syn Króla), Starościc (syn Starosty) itd.
Od słowa ”kniga” pochodzi niemiecka nazwa księcia czyli “koenig” oraz angielska “king” (oba obecnie tłumaczy się jako król). Od tego samego słowa wzięło się tatarskie i mongolskie “kagan”, to ich określenie najwyższego władcy. W języku polskim słowo “kagan” występuje jeszcze w wersji zdrobniałej i używane jest tylko kolokacyjnie jako “kaganek oświaty”. Oświata ewidentnie kojarzy się z książkami.
Bukwy
Mam nadzieję, że po powyższym wyjaśnieniu kilku spraw, na informację oficjalną, że język niemiecki jest starszy od polskiego nie będziecie już patrzeć tak bezkrytycznie jak do tej pory. Ważne, by porównywać słowa “rdzenie”, które są podstawą do tworzenia innych słów np. “książka” w językach germańskich to en:book, de:buch, da:bog. Pochodzi od nazwy drzewa pl:buk, en:beech, de:buche, da:boeg, z którego robiono tabliczki, na których ryto pierwsze litery pl:bukwy. Żebyśmy nie skojarzyli za łatwo tej zależności, to słowo pl:Bukiew zostało zastąpione la:Litera, jednak w innych językach słowiańskich stare słowo zostało np. ru:bukva (Litera). Bukwy otrzymały swoją nazwę od tego kto nam je dał, czyli od “boga”, a zapisywano je na tabliczkach z boskiego drzewa czyli na “buku”. O ile po polsku (raczej nie przypadkowo) ortografia jest różna dla słów “bóg” i “buk”, to wymowa jest identyczna. Ważnym jest, by pamiętać, że w czasach przedłacińskich, zapis języka polskiego był całkowicie fonetyczny. Ponadto pl:buk po duńsku jest “boeg”, co już jest zapisem prawie identycznym z polskim “bóg”.
Boskie pochodzenie
Nasze słowo “bóg” jest w praktycznie niezmienionej formie używane w całym Hindustanie. Zarówno w sanskrycie, jak i hindi, urdu, bengali czy gujarati, “bóg” brzmi “bhaga”. Nawet ma przedłużoną samogłoskę między B i G, która u nas oznaczona jest kreską, a w Hindustanie przez nieme H.
Ciekawymi derywatami są słowa “bogaty” oraz “ubogi” i “bosy” . Wszystkie pochodzą od “bóg”, ale mają przeciwne znaczenia. Bogaty znaczy “taki sam jak “bóg”, a “ubogi” znaczy, że musi siedzieć “u boga” czyli na garnuszku u kogoś bogatszego. Rdzeń “bóg” jest też częstym składnikiem imion: Bogdan, Bogumiła, Boguchwała. W językach romańskich i germańskich słowo “bogaty” też pochodzi od bogów i to nie byle jakich, chodzi oczywiście o Lechitów, ale o tym jest poprzednim poście (o słowie Lech).
Bohemia
Alternatywną wersją słowa Bóg jest Boh. Występuje u nas w imionach: Bohdan (dany od boga). Jest też poprawną formą w językach: białoruskim, ukraińskim, czeskim i słowackim. Od tej wersji pochodzi też słowo “bohater”. Od słowa “boh” pochodzi też jedna z rzymskich nazw naszego państwa, chodzi oczywiście o Bohemię (Bohemia – kraj bogów). Od czasu wygranego przez Niemców konfliktu rzymsko (niemiecko) – polskiego z XI wieku, którego efektem jest wymazywanie historii naszemu krajowi, nazwę Bohemia zcedowano na obecne Czechy, które zaczęły szybciej współpracować z okupantem niemieckim, a jednocześnie były na tyle małe, by nigdy nie mogły mu poważnie zaszkodzić. Na wszelki wypadek, Czechy praktycznie zawsze były winkorporowane w Cesarstwo Niemieckie, a integracja była na tyle silna, że Praga, która kiedyś była jedną ze stolic państwa Lechickiego, w 1355 r. stała się na krótki okres stolicą Świętego Cesarstwa Rzymskiego.
Przypisy
W angielskiej Wikipedii, w definicji imienia Borys, znajduje się takie oto zdanie:
Some authors, which support the „Iranian theory” about the origin of the Bulgar language derive „Bogoris” from the Iranian word „bog”, which could mean „godlike”.
Jest tam napisane, że Borys może pochodzić od perskiego słowa „bog”, które oznacza „bóg”. Oczywiście to, że w języku polskim jest to samo słowo, w tym samym znaczeniu i zapewne starsze, nie ma oczywiście najmniejszej wzmianki. Od Słowian Persowie mieli Awestę (czyli „wieści”, porównaj „język awestyjski”) i wraz z nią do Persji zawędrowało od nas słowo „bóg”. Później Ci sami Słowianie podbili Indie, gdzie ich nauki nazwano nie Awestą, a Wiedzą (porównaj „język wedyjski”). Po dziś dzień język polski (palski) jest językiem liturgicznym pewnych mnichów na Sri Lance.
Język palski na Wikipedii: https://pl.wikipedia.org/wiki/J%C4%99zyk_pali. Szczególną uwagę proszę zwrócić na
tradycję Starej Wiedzy” zapisaną jaką tradycja Theravada.
Porównanie języka polskiego i palskiego: http://wspanialarzeczpospolita.wordpress.com/2014/08/22/jezyk-polski-na-sri-lance/
Z tym królem to bym polemizował. Król wg. mnie pochodzi od ku’ról – ten co każe coś robić, rozdaje role, przypisuje zadania. Karola Wielkiego w starych pismach zapisywano Karel Karelling. Jak autor wie „r” przechodziło w „rz” jak z tą rzeką – rijeką, a dwa LL obok siebie to zapis naszego „Ł”. Zatem Karel Karelling to karzeł z dynastii karłów.
K’ról zmieniło się w raj, radża, od tej roli raczej. Nasz Krak to K’lach – zmieniony z król.
Z cesarzem też nie do końca bym się zgodził. Tak jak w przypadku k’ról tak k’car (tsar, sar, zar), czyli kusarz, husarz (~żołnierz), gusar (pirat). Może to być związane także z Kozyrem.
Było kilka miast związanych z tymi pojęciami: Carogród (konstantynopol) czy Carodom (Kraków) .
a to zes mi zabil cwieka… 🙂 nigdy mi do glowy nie przyszlo, ze krol nie pochodzi od imienia karol (wszystkie zrodla tak podaja)… jak rozumiem masz tego wiecej i chcesz sie podzielic 🙂
Ogólnie trzeba przeczytać „Księge Popiołów” i dużo spraw samo się wyjaśni.
Co do artykułu jeszcze to:
Tylko na terenie Polski w porównaniu z całą Słowiańszczyzną „kn” przeszło w „ks” jak w wyrazach KNiga – KSiążka, KNiaź (~ang. KNight) – KSiąże …
zwróć uwagę na 3cią kropkę tego linku
http://pl.wikipedia.org/wiki/Scytowie#Etymologia
…” George Hinge dostrzega w końcówkach imion irański rzeczownik kšaya „władca” ”
ewidętnie chodzi o nasz tytuł książe tylko nieco inaczej napisany/wymawiany.
Scytowie królewscy mieszkali na obecnych terenach Polski i okolicach.
był także król scytyjski Palak/ Palakos http://pl.wikipedia.org/wiki/Palakos
Władzę sprawowali książęta z naszych terenów Lechickich.
Z Bogiem mamy więcej wspólnego:
gdy witamy się mówimy (składamy) część ( brakuje tylko chwały, ale to przetrwało np. na Ukrainie … częste po wystąpieniach Slava). Dodam tylko, że Sława od tyłu to wał’a ,a w st. polskim nie pisano często „ch”. http://www.staropolska.pl/slownik/?nr=0&litera=F&id=427
– nasze ludy jak i kraje nazywali od Boga
Lechia (było już objaśnione wcześniej)
iLiriowie (Biblijne Eli itp. )
Goci – Gott/ God
Poganie – Boganie
Scytowie Bochowie
Bośnia – Bohnia
Chaldejczycy
Ale Ty ciekawe rzeczy opowiadasz!
A co Chaldejczycy mają wspólnego z Bogiem? 🙂 czyżbym czegoś nie widział?
wg. H. Kołłątaja Rozbiór krytyczny zasad historyi o początkach rodu ludzkiego.
TOM III str. 2 „Starożytność dochowała wielorakie imiona narodów , które toż samo znaczą: Chaldaci, Bocchae, Gethae, Gothi, są to nazwiska narodów, które podług literackiego brzmienia trzeba mieć za bogi (4). „
Z tymi Chaldejczykami wg. mnie wiążą się Galaci/ Galowie itp.
Tereny GAL’ów są bardzo rozległe począwszy od zachodniej Galicji na płn. Hiszpanii, kończąc na Mongolii.
tylko, ze ja tam nie slysze rdzenia „bog” w zadnym znanym mi jezyku, chyba ze cos mi ucieka 🙂
chaldejczycy mogą być od tyłu związani z Lach’em – bogiem ale te „d” na końcu mi niepasuje chal(D)
Bochae to po prostu Bóg/ Boh
Gethae/ Gothi – to bóg od tyłu b=>d god a „d” na końcu słowa często słychac jak „t” więc god/gott
jak chcesz tam szukać Lach od końca to potem masz rdzeń dać (te Twoje D)
Z tymi Chaldejczykami, to Kołłątaj i Polak, mogą mieć pewną rację.
Babilon, spadkobierca Sumeru, był tworzony przez Słowian z kultur Yamna i Tripole oraz przez Celtów przesuwających się południem Azji z Ałtaju.
Genetyka to wskazuje.
Widzę, że dużo wiesz… jak masz jakieś ciekawe linki (bo księgę popiołów już mam na liście do przeczytania), to chętnie się dokształcę.
Pingback: Boska Ameryka | Wspaniała Rzeczpospolita
Również nie ma zgody na odmongolskie pochodzenie „Kagan”.
Sam gdzieś wcześniej napisałeś, że od obcych słów nie tworzy się zdrobnień – kaganek.
Sam napisałeś właściwy kierunek etymologii. Kagan to kosz na ogień, na światło.
To bardzo stare miano.
Kagan to władca ognia. Ogień dawał życie, bronił.
Kagan to pierwowzór korony.
Nadal kłania się Księga popiołów.
Miano kagan, Mongołowie wzięli od nas. Zresztą Dżyngis-chan był w połowie Słowianinem – Tocharem – Tajna historia Mongołów.
Księgę popiołów mi ktoś polecił dopiero miesiąc temu, więc przeczytałem pierwszy rozdział i to nie cały. Ale to co piszesz ma dużo sensu. Powiedz mi co to za tajna historia Mongołów?
Tajna historia Mongołów jest napisana przez dziejopisów mongolskich. Niestety mało o niej wiadomo. Trochę można znaleźć w sieci. Najciekawszy w niej jest zapis, że do matki Czyngis-chana przyszedł w nocy rudy duch, a owocem tej nocy jest Czyngis-chan.
W filmie Marco Polo, Chan Kubilaj, wnuk Czyngis-chana, jest przedstawiony jako biały – rudowłosy, w odróżnieniu od mongoloidalnych aktorów. To nie jest pomyłka, tak wyglądał Czyngis-chan i jego potomstwo. To właśnie m.in. opisuje Tajna historia Mongołów.
W tamtym rejonie Azji operowali przede wszystkim Tocharowie. Jako nauczyciele, byli przedstawiani na malunkach chńskich, mongolskich i japońskich. Cała terminologia wojenna j. japońskiego jest odsłowiańska, wniesiona przez Tocharów. Pisałeś o swoich podróżach w Indiach. Ja też tam bywałem. Czy nie zastanawiał Cię wielość słowiańskich twarzy gadających w j. hindi? Czy nie zastanawiał Cię powszechny gest powitania, dotykania kolana starszego? To przecież nic innego, jak nasze dawne podjęcie pod kolana, wyraz głębokiego szacunku – np. „Krzyżacy” spotkanie Jagienki i Zbyszka na Wawelu. Zobaczenie grupy Braminów jest szokiem dla nas, to wszystko gęby słowiańskie. Trolle mogą sobie klepać swoje mądre głupoty. Pojechać, zobaczyć, dotknąć, uwierzyć, nie trzeba żadnych źródeł, to wszystko nadal jest. Watykan i cała banda klechów nie zdążyła tego zniszczyć.
Zwróć uwagę, podobieństwo j. polskiego do sanskrytu zostało udowodnione. Teraz trolle próbują odwrócić kota ogonem i twierdzą, że j. polski pochodzi od sanskrytu. Dowód o pochodzeniu sanskrytu twierdzi odwrotnie. Sami Hindusi twierdzą, że ich kultura pochodzi od Ariów, a Ariowie to my Słowianie, nikt inny. Twoje hipotezy są w wiekszości prawidłowe. Pewne błędy w rozumowaniu dokryje Ci właśnie Księga Popiołów. Ważne jest to, iż posługujesz się rdzeniami słów, one niosą informację. Specjalnie nas o nich nie uczą. Kwalifikowani poloniści mało o nich wiedzą, sprawdź to. To dla nich szok wiedzy.
Pozdrawiam
Księgę popiołów zacząłem już czytać. Jednak ja mam umysł taki, że nikomu nie wierzę i wszystko muszę 5 razy wszędzie sprawdzić :)… a że napakowane tam jest tak, że głowa mała, to idzie mi to jak krew z nosa… bo czytam 3 zdania, a potem dłubie w necie 4 godziny o nich :).
O nauczycielach mi nie mów… jak założę kiedyś blog psychologiczny, to będę tam spisywał swoje mądrości w tym temacie. Kilka % jest spoko, ale większość zindoktrynowana tak, że nie ma co w ogóle zdawać się w dyskusje. Powiedział mi kiedyś jeden, że grawitacja Ziemi na księżycu jest większa niż grawitacja księżyca na księżycu. To sie go pytam, jak to możliwe, że lądowniki księżycowe, a nawet pył czy nawet sam księżyc nie spadł na ziemię… to mi pokazuje jakąś książkę, że tam tak jest napisane i że to fakt… skończyło się na: (cytuję) „Kamil, Ty jesteś pierdolnięty”. Każdy kto chodził ze mną do szkoły, to to pamięta. Albo inny wali kwestię: galaktyka ma średnicę X na osi północ południe, a Y na osi wschód-zachód… No to ja się pytam, jak galaktyka może mieć wschód i zachód, skoro tam słońca nie ma (w znaczeniu takim jak ziemski – bo słońc jest oczywiście nieskończenie wiele). A ten mi też wyskakuje z podręcznikiem, że tam tak jest… na mój komentarz, że „dlatego właśnie nie kupuję podręczników szkolnych” powiedział, że mam się już zamknąć :). Ze mną faktycznie lekko nie mieli. Nie jedną lekcję rozniosłem w pył :).
Czy możesz dać przykłady terminologii japońskiej, o której wspominasz? Albo jakieś źródło? bo nie wiem czy sam to odkryłeś, czy skądś wiesz.
Co do Indii, to tam mieszkałem przez rok, więc mimo że nie wiem prawie nic o tym kraju (bo 100 lat by nie wystarczyło), to jednak o wiele więcej niż przeciętny Europejczyk, tymbardziej że ja we wszystko wnikam. Co do twarzy to pogoogluj Hunza :).
W j. japońskim nie ma żadnego odnośnika znaczeniowego do rdzenia „kat”. Nie ma też odmiany tego rdzenia. Zatem, jest to rdzeń obcy w j. japońskim. Miecz japoński nazywa się katana – narzędzie do katowania, narzędzie kata. To tak samo, jak szlachcic w j. polskim jest człowiekiem, który szlachtuje, zabija. Zatem, rdzeń „kat” jest słowiański, bo tylko w tym języku ma kilka znaczeń i odmianę.
Samuraj – człowiek z raju. Raj – Rajec to produkt mitologii słowiańskiej.
O Hunza wiem od kilku już lat. Byłem tam. Oni gadają nawet trochę po słowiańsku (zmiękczenia).
Hmmm… ciekawe co piszesz… nie znam japońskiego prawie wcale i muszę posiłkować się oficjalnymi źródłami… a one twierdzą, że katana to kata+na czyli jedna strona ostra (ma to sens)… a samurai historycznie nie ma I na końcu, a P / F Saburap / Saburaf. Więc na ten moment wygląda mi to bardziej na przypadki fonetyczne. Masz może coś jeszcze, bo wygląda to naprawdę ciekawie.
Kagan z ogniem nosiła osoba, która stała się najważniejszą w rodzie. Kagan był klatką na ogień, noszoną na głowie z prostej przyczyny, przejscie przez bagno, strumień, nie moczyło klatki. Klatka miała charakterystyczny kształt nosidełka, strosłupu.
Spójrz na kształty koron i czapek biskupów, zbójników, czy nie przypominają nosidła na ogień, kagana?
Może, wybadam temat.
Bardzo dobrze pisane teksty są w tym serwisie. Moim zdaniem, autora cechuje wiele trafnych wniosków i kompletny brak ograniczeń w myśleniu poza logicznym wiązaniem poszlak – co jest podstawą dla naukowych odkryć i ujawniania prawdy. Gratuluję!
O wielkim państwie Lechickim (którego nie należy absolutnie utożsamiać z Polską, bo była to starożytna Wielka Unia Słowiańska, być może pierwsze państwo Europejskie a Polacy są „jedynie” najbliżsi jego kontynuatorami w tradycji politycznej i kulturze), sporo filmów kręci Pan Paweł Szydłowski; https://www.youtube.com/watch?v=SKoeIOfISu8
W większości, zgadzam się z tymi odkryciami. Teraz staje się jasne, dlaczego jesteśmy tak dominowani przez Niemców, od wieków, siłowo, wręcz eksterminacyjnie. Bo Germanie, zostali stworzeni przez chrześcijańskich Rzymian i Celtow oraz Nordow i podbitych Słowian bądż zdrajców, dla zniszczenia Słowiańszczyzny i całej jej przeszłości, za pomocą podboju i indoktrynacji – religijno-politycznej. Bo była to wielka przeszłość – Lechicka, grożna politycznie. Lachii, powstałej na pustkowi Panonii u podnóża lodowca, ok 15 000 p.n.e. poczynając od obszarów Kosowa. Stąd nazwa krainy – od Panów; Panonia. Na wschodzie, Rosja za władzy carskich rodów z domów niemieckich, zgodnie z Rzymem i Niemcami, (tak jak dzisiaj niszczy Ukrainę przez tajne porozumienie Rosyjsko – Niemieckie a również Polskę, tylko nieco inaczej), niszczyła wspólnotę i wolność oraz naukę i kulturę, Słowiańszczyzny po Lechickiej od wschodu. Co czyni do dzisiaj nie dla Rosjan, tylko dla rządzących nimi środowisk zupełnie z innych domów.
Co by się stało, gdyby do nauki światowej wkroczyło przekonanie, że w Europie istniała Słowiano-Lechicka kultura, znacznie starsza i większa od Greckiej i Rzymskiej (po Etruskiej), która dała im swoją wiedzę? Czyli, dała podstawy cywilizacyjne całej Europie i Światu! Zniknąłby pretekst, do uważania zachodu Europy za wyższą cywilizacje a Polska i inne narody Słowiańskie, nie mogłyby być wymazywane z mapy Europy czy traktowane po macoszemu – bez dużych oporów w społeczeństwach europy zachodniej. Co by bowiem nie mówić np. o niegospodarności Grecji, nikt nie może jej zdominować terytorialnie bez takiego sprzeciwu – gdyż ma swoją wielką historię. Tu toczy się najprawdziwsza wojna polityczno-kulturowa, bo za nią stoją interesy polityczne! My, na razie zdobywamy broń, jaką są naukowe (w tym etymologia słów), poszlaki bądż konkretne dowody i rzecz w tym, aby szeroko upowszechniać wiedzę o nich, co widać na tej stronie.
O etymologii ważnego dla poznania kierunku ekspansji kultury Słowiańskiej, słowa „Bóg”, według mojej własnej interpretacji, pisałem dwa lata temu w internecie zaś w tym roku przypomniałem ją na stronie http://bialczynski.wordpress.com, a tutaj przytoczę tylko niektóre wątki. By ORLICKI:
Swastyka; od Siwasti. Podobnie Światowit (w Indiach Siwa, bo tam Bogami były często Devi (javi, zjawy, jahwi) – duchowe istoty o kobiecych cechach, jako matki natury, stąd ‚swasti’ a nasza ‚swastika’ od ‚Si-wa-as-ti’; ‚jasność/światło – tu – wysoka – te’). W zależności od położenia geograficznego, mógł mieć inne nazwy, jako np. Weles, Śwar i inne). Poszczególni Bogowie Słowian, poza Światowidem. Jak wskazuje nazwa tego Boga, tam gdzie mamy obecnie jednym znakiem oznaczona spółgłoskę „ś”, wywodzi się ona zwykle z dwóch głosek; ‚s-i’ mających w olbrzymiej mierze, szczególnie w j.polskim, związek znaczeniowy (logiczny/sensualny) ze światłem, jasnością lub bielą. Był to więc; ‚Si-wia-at-ow-wi-it’ lub podobnie, co w rozbiciu na znaczenie słowotwórcze poszczególnych morfemów, oznaczałoby ‚światłość-widząca(czyli; wiedząca/stwórcza/myśląca/rozumna)-to-tu-patrzy (widzi)-on’. Pierwsze głoski trzech pierwszych morfemów, po skróceniu pozostałych, dają nam wyraz ‚Siwa’. Jak widać z powyższego rozkładu, ‚Światowid’ , był personifikacją nie tylko energii światła ale i kontrolowania przez nią, obserwacji świata, formy myślącej. Judejczycy, rzekomo już wierzący w jednego Boga – Jahwe/Jawi (obecnie forma popierana przez naukowców żydowskich), w rzeczywistości wymieniali wielu innych Bogów a nawet używali dla nich tytulatury w liczbie mnogiej, jako Elohaim (Bogowie).
Bóg. Pewną wskazówkę jak postrzegać Boga i jak do bliskości z Nim dążyć, daje nam traktowanie go przez ludy „pierwotne”. U Słowian, jest ona zawarta w samym słowie „Bóg”. W języku staroindyjskim, jest to „Bhaga”, co oznacza ‚dawca’. W j. awestyjskim „Baja”, dawca, pan. W staroperskim „Baga” czyli dawca od ‚bhag’ – ‚przydzielać’. Według mnie, odwrotnie. W staroczeskim „Bogh” czyli Bog. Obecnie, „Buh”. Moim zdaniem, wszystkie znaczenie tego terminu, wywodzi się od Prasłowiańskiego zaimka wskazującego, powstałego z łatwej spółgłoski „b” wymawianej głównie z końcówką „w” jako „bw”, który oznaczał odpowiednio po przekształceniach epokowych w zależności od nacji słowiańskiej; ‚bo / do / wo / to’, ‚bu / du / wu / tu’, ‚ba / da / wa / ta’. To dlatego, tak łatwo zrozumiemy sens logiczny szeregu wyrazów zawierających na ich początku, pradawną głoskę ‚b-…’. Jak np. w wyrazie ‚baran’ od ‚ba-ar-ra-an’ czyli ‚ta-wielka/wysoka-moc-jego’ , od rogów na głowie. Nasz ‚Bóg’, to pozostałość po bardzo starym wyrazie z którego wzięte zostały nazwy; indyjskie, perskie, awestyjskie. Było to słowo proste jak dzisiaj, po którym zostało ‚u’, tyle, że zamknięte, gdyż póżniej wymawiane jako ‚Bog/Boh’. Pierwotnie jednak, jako ‚Buha’ lub ‚Buuh’, co znaczyło moim zdaniem…ORLICKI: ‚Bóg’ < 'Buh' < 'Bu-uh/ha'; 'tu – duch/życie/oddech/wiatr'. Oddech człowieka to życie, stąd 'duch' jest podobny do 'od-dech'. Bo nie mieć oddechu, czyli wiatru ('ha-alny'), to nie mieć 'du-cha'. Idac tym tropem, odkrywamy, że słowo "Bóg", oznaczało niegdyś zapewne; "Tu-życie" zanim nastąpiło abstrakcyjne pojęcie 'duch" jako 'zjawa". Na taka interpretacje, wskazywać może stara odmiana tego słowa, jako "bożi" czy tez wyraz "zboże". 'Zbożi człowiek" to 'żywy duchowo człowiek' a 'zboże' to, 'to życie dające'. Wyraz "bóg", był więc pierwotnie werbalną personifikacją nieznanej siły, (stad zaimek osobowy 'tu') która daje życie (ha). To siła która objawia się w każdym życiu ludzi, zwierząt i roślin, czy stwarzaniu materii pozornie tylko nieożywionej. Jest to wiec energia życia, mająca swoje inteligentne żródło, jakie obecnie określamy takim terminem. Właśnie znaczenie perskie czy indyjskie, jako 'dawca', jest pozostałością po zaniesionym przez Arjów takim rozumieniu tego słowa. To był ORLICKI: 'Bhaga/Baga' "Ba-ha-ga", czyli; 'tu-życia/ducha-dawca'. Wyraz ten, wskazuje przez zaimek 'bu/tu', na skoncentrowaną siłę, miejsce w którym przebywa nieokreślona z widzenia 'osoba duchowa'. Nie jest nią człowiek, chociaż z niej się przecież rodzi (jako żywa istota) a więc do niej należy i w części ją stanowi. W części tylko, bo siła ta, jest stwórcza niezależnie i większa od człowieka, ci uwidacznia takie wskazanie. Z morfemu 'ha', zaobserwowanego w oddechu człowieka wywodzi się morfem 'ka' powiązany z życiodajna siłą słońca.
Krzyż/Kristos (Chrystus)/Chrzest. Te wszystkie wyrazy pochodzą od Prasłowiańskich morfów; 'ko-ra-as-ti'; 'kolista-moc-wysoko-tu' czyli od Słońca, uznawanego za personifikację mocy Boga. Morfem 'ka/ko/ku' jak 'ka-ło', czyli 'koło', przekształcił się ze swego znaczenia sensualnego sensualnego 'ha' czyli 'duch/dech/oddech/wiatr' oznaczającego 'życie', tam, gdzie oznajmia niezbadana moc życia. Jak w słowie 'kara' w 'hara' czyli 'gora/góra'. Wszystko co zakrzywione w koło, traktowane było jako moc życia. Dlatego, góry były miejscami zstępowania Bogów na Ziemię. (Arrarat; od 'ar-ra-ra-ti'; ;wysoka moc mocy tu/ta'). Stąd, wyraz Bóg, pochodzący od 'Buha', oznacza zarówno 'tu-koło' jak i 'tu-życie'. Stad, wyraz 'bukwa' (czytaj; bukfa) moze wcale nie pochodzić od drzewa Buk, od pisania na bukowych tablicach, tylko odwrotnie. Nazwa tego drzewa, pochodzi zapewne od tego, że wyrabiano z niego tablice (kręgi z wielkich pni tej rośliny), na których odnotowywano słowa uznawane za skrywające życie, mające żywego ducha, przez odczytywany zapis wiedzy. Jesli zapis ten, litery, zwano pierwotnie jako 'bu-ha-wa' czyli 'boże to' lub 'tu-życie-ma', gdzie 'ha-wa' przeszło w wymowę 'fa'. Pozostałością po 'ha' jest 'obecne 'ka'. Na taki kierunek poprawności etymologicznej, może wskazywać sensualne powiązanie takiego właśnie znaczenia słowa 'bukwa' i drzewa 'buk', ze słowem 'kniga', brzmiącego pierwotnie prawdopodobnie jako 'ka-ani-ha', czyli 'kolista-ta(kobieca, matka natura)-życia'.
Chleb. Żydowskie obecnie miasto Betlejem, tam gdzie narodził się Jezus, to Samarytania (czyli Są-Aria), a jego nazwa oryginalna to Betlachaim, czyli 'dom chleba'. Nazwa ta, wskazuje jak daleko sięgały wpływy Słowian oraz skąd pochodziły nazwy miejscowe jak oraz stanowiące je rdzenie nazewnicze. Przeciez to nic innego, jak; 'Bata/Bada/Buda (stąd 'but', dom dla stopy)" oraz 'Lachia' (kraina chleba, zboża, życia). Słowiańska kraina w Europie nad Dunajem po Lahdię (Ladię, Hel-lahdę).
Gdzieś już widziałem ten styl pisania… 🙂 Napisałeś może książkę? 🙂 Jeśli dobrze skojarzyłem, to jest mi bardzo miło, że blog Ci się podoba :).
Odpowiadam z wielkim opóżnieniem 🙂 Nie zdziwił bym się, gdybym to ja skłonił Ciebie do założenia „wspaniałejrzeczypospolitej”, gdyż o skladni językowej wywodzonej z czasów pradawnych, najprostszych morfemach i rdzeniach słowotwórczych, w językach słowiańskich, pisuje znacznie wcześniej głównie na stronach http://www.bialczynski oraz w kwartalniku SLOVIANIC. Dochodzę w swoich badaniach do tych samych wniosków (z nieznacznymi różnicami) co Ty. Moje badania morfologii słowiańskiej, zainspirowało dokładnie to, co ty tutaj udowadniasz. Ogromna sensualna (znaczeniowa) zgodność terminów słowiańskich z ich brzmieniem morfemicznym (najkrótszymi rdzeniami) przy wielkim podobieństwie do nich wyrazów zachodnioeuropejskich, w tym łaciny od etrusko-celtycko-gockiej, jednak pozbawionych tej sensualnej logiki. Są to wyrazy/terminy, przyjęte od Nas – Słowian, z racji naszej autochtoniczności w Europie, znacznie wcześniejszej od proto Celtyckiej migracji R1b. Teraz, już po moich odkryciach, potwierdziła to genetyka, datując protosłowiańska R1a wcześniej w Europie. Piszesz wiec o tym samym, tylko poprzez proste porównania sensualne bez rozbijania morfemicznego wyrazów, co ja czynię, a dochodzisz do tego samego celu. Język, a raczej nasza mowa, jest więc kolejnym dowodem słowiańskiej starozytnośzci, wcześniejszej w Europie przed Romanami i Germanami. Pewnie jesteśmy nim powiązani ze staroeuropejczykami (haplogrupa I). To Azjaci protosłowiańscy i staroeuropejczycy R1a + I, zapewne stworzyli język Słowian w Europie. Mamy jako Polacy/Lechici, najbliżej przed i polodowcowych siedzib staroeuropejczyków, którzy żyli na najliczniej w obszarze Panonii / Puszta i Skandynawii oraz naszego Pomorza, czego ślady pozostawia genetyka haplogrup w tych rejonach. Możliwe, że nawet nasze jasno niebieskie oczy od nich pochodzą.
Książke to powinieneś Ty napisać, najlepiej łącząc ją ze śmialymi teoriami rozbicia morfemicznego wyrazów w moim wydaniu, co oficjalnie ci proponuje (wiarygodni@op.pl). Ja takową zacząłem, jest jej zalążek na stronie http://www.dgwiarygodni.pl, jako zajawka „Lachy – Lachaye …” lecz bardzo odpowiedzialna praca prezesa zarządu dużej jednostki, uniemożliwia mi jej dokończenie. Łatwiej byłoby wspólnie. Pan W. Kossakowski też podobnie wyjaśnia układ kształtu run słowiańskich i w efekcie pisma łacińskiego, co tutaj Ty podajesz.
Chciałbym dorzucić mała uwagę do tego co ostatnio pisałeś o słowie „RYT/RYC/RYSOWAĆ”. Pisałem już dawno, że nazwa ta może mieć wiele wspólnego z Ratenami/Rutenami (nazwa chyba nie przypadkowa), którzy żyli w obecnej Szwajcarii. To nie są Niemcy, tylko Górni Słowianie / Germanie / Hor-mani! Kroniki historyczne mówią, że mieli język bardzo podobny do Etruskiego czyli Raseńskiego. A wiec Raseni byli znacząco Słowiańscy. Jezioro Bodeńskie, bylo dawniej jeziorem wenedzkim, czyli Słowiańskim. Sklaweni to nazwa najbliższych Italii (obszar Wenecji) Słowian. słowo ‚sk’ to oznacza zaimek wskazujący przyjęty do łaciny ze słowiańskiej mowy ‚skąd/od kogo/do (jak ‚kaj’ czyli ‚gdzie’ po śląsku), jak w twoim ‚sk-robać’ czyli ‚do robienia’ w domyśle rys, znaków. Mogło być dawniej ‚sk-ryt’ jak ‚sk-ryba’ czyli ‚sk-ryt-wa’ bo ‚b’ w słowiańskim często przeszło w ‚w’. Reszta morfemów to; Sarmaccy Scytowie – ród władców z nizin (lo/la/li – proste, równe, płaskie, niskie) stąd ‚Lah’ a reszta wyrazu to Weni czyli weneci/Wieleci/Wenedzi. Całość; „SK – LA(H) – WENI”. Czyli ‚Od Lachów Wenedzkich’, czyli; ‚Lascy Słowianie’. Od tego wyrazu wzięła się nazwa Słowianie na całej Słowiańszczyżnie, nie od żadnych niewolników. Panonia, to ich koliba przedlodowcowa! Przypuszczam, że to słowiańscy Ratenowie dali pismo Celtom i Italii/Rasenom. Spójrz na słowiańskie nazwy ich miejscowości i plemion. Pozdro! Rafał Kopko – ORLICKI
Muszę ci wspomnieć, że kiedy rok temu na stronach http://www.bialczynski wskazałem podobieństwo i związki słowotwórcze terminów; „rany / runy / ryty / rysy / ryciny”, to napadł mnie, stale zwalczający prześmiewaniem wszelkich Chrześcijan pewien Poganin. To co więc piszesz, to dobra robota, bo sięgasz do etymologii w innych językach a ja często kręcę się tylko w obszarze praznaczeń morfemów słowiańskich. Temat zaczął się u mnie gdy miałem gdzieś lat 11 i stale ślęczałem nad mapami. Zauważyłem wówczas wielkie podobieństwo wielu toponimów na obszarach dalekich od Polski, do naszych części mowy. Pamiętam, jak zaintrygowały mnie przyrostki ‚polis’ nadawane miejscowościom greckim. Już wtedy, (miałem wiele książek w domu od dziecka), kojarzyłem je z ‚opole’. Póżniej, temat się sam obudził na nowo co w dobie Internetu łatwiej badać i wzrosło poznanie.
Chętnie ci zwrócę uwagę na setki odsłowiańskich nazw występujących w Szwajcarii. Podaj tylko kontakt. Przydałby się jakiś twój artykuł na temat tego kraju, gdyż zakłamań jest o nim mnóstwo a leży w niezwykle ważnym miejscu dla dowodów które tutaj wysnuwasz. Blisko jądra promieniowania kultury celtyckiej. Co może świadczyć, że Prasłowianie przekazali Keltom wiele ze swoich osiągnięć językowych właśnie w tym obszarze.
ORLICKI says:
2015/02/12 at 13:44
Muszę ci wspomnieć, że kiedy rok temu na stronach http://www.bialczynski wskazałem podobieństwo i związki słowotwórcze terminów; „rany / runy / ryty / rysy / ryciny”, to napadł mnie, stale zwalczający prześmiewaniem wszelkich Chrześcijan pewien Poganin. To co więc piszesz, to dobra robota, bo sięgasz do etymologii w innych językach a ja często kręcę się tylko w obszarze praznaczeń morfemów słowiańskich.
(…)
A dlaczego do k. nie nadstawiasz nigdy drugiego polika, jakiś tam krześcijaninie? Dlaczego nie podążasz krętą drogą swego pana i zbafcy? A może i w sumie podobnie krętą drogą i podążasz? Za poganina, tak samo jak za goja i jeszcze za parę innych spraw, powinieneś mieć swoją paszczę nieźle oskrobaną i obitą, no ale… wystarczy cię pozostawić samego, to sam się srodze ukarzesz… Zgodnie z zasadą, o której ciągle mamam mi przypominała – „Nie tykaj pipipip ręką, to nie będzie śmierdziało, a jak już musisz to użyj długiego i mocnego kija”
Dam ci kandydacie na kandydata, kolejną dobrą radę, więc słuchaj mnie uważnie, bo skoro jedna z moich pierwszych przepowiedni, (co do prawdziwej istoty twojej i tych twoich „działań”), tak pozytywnie cię nakręciła, sam wiesz na co, to kolejna wyniesie cię na szczyty szczytów…
Przestań kręcić, bo ten twój elektorat nie jest aż tak gupi, jak ci się widać ciągle wydaje i nie się kręcić „tylko w obszarze praznaczeń morfemów słowiańskich”, bo to powszechnie krytykowana, (oparta tylko na tym o czym mi mama wspominała) tandeta, tylko może zacznij od podawania źródeł, np. gdzie byłeś tak prześladowany) na poparcie tych swoich zakręconych twierdzeń itd. Mógłbyś też w końcu nauczyć się też trochę j. angielskiego… to wtedy byś może zrozumiał, drugie dno, do którego bez znajomości tego języka zwyczajnie jeszcze nie dotarłeś, chociaż w innym jego sensie, już je dawno przebiłeś… 🙂
Przy okazji:
ORLICKI says:
2015/02/12 at 13:44
Muszę ci wspomnieć, że kiedy rok temu na stronach http://www.bialczynski(…)
http://www.bialczynski is unavailable or may not exist – czyli dokładność, słowność i wiarygodność „by O.”, na najwyższym poziomie, jak zwykle… 🙂
Pisz tutaj. Akurat te rysy i ryciny to mam od R.A. a widzę, że za sobą nie przepadacie, choć moglibyście się uzupełniać w niektórych sprawach.
Możliwe. Ogólnie się zgadzam, ale podział na końcu moim zdaniem nieprawidłowy… Powinno być S-KR-IT, S-KR-IB-A… KR jest tu głównym rdzeniem (GRabić ← GóRa), więc się go nie rozbija…
Oj rozdziela, rozdziela. ‚Grabić’ są jak ‚grabie’, od ‚zagarniania’ do siebie, nie od ‚g’ które jest zaimkiem bliskoznacznym do ‚ku, do’ a reszta to ‚ra’ czyli ‚mocno’ i ‚bić’ czyli ‚uderzać, walić’. Przypuszczam, że ‚grabie’ są nazwane od ‚grabienia’ właśnie, rozumianego jako odbieranie siłą. Nie od ‚góry/gory’. Nie ma więc w wyrazie ‚grabi/grabie’ morfemu ‚go’ tylko zaimek ‚g’. By lepiej to rozumieć, posłużę się wyrazem ‚grpt/grodziec’ który zupełnie nie ma nic wspólneg z ‚grodem/grodziskiem’. Ten drugi wyraz, pochodzi od ‚gora/góra’ czyli tutaj ‚obronne miejsce na wzniesieniu’. Natomiast ‚grot’ od scytyjskiego, sarmackiego języka jakim był z dawna język polski, laski, gdzie morfem ‚ro oznacza ‚siłę życia’ lub po prostu ‚żywe, ycie’. Stąd ‚ro-dzi(j)’ czyli ‚życie – czyni/dzieje’. Scytyjska broń, łuki, to starożytny wynalazek. Na oznaczenie ostrej części strzały która zmierza ‚ku’ ‚życiu’, nasi przodkowie używali więc układu morfemicznego ‚g/ku – ro/żuciu-t/ti/ten’.
Z RA mógłbym wiele konstruktywnej polemiki uprawiać, lecz niestety obraża ludzi i pełen jest jad z którym o to trudno.
Ja uważam dalej tak samo:
Góra → Gród
Góra → Grodziec
Góra → Grot
Góra → Grabić
Co do łuku to nie wiem… na pewno to to samo, co łokieć i teoretycznie powinno być to samo co Łuczywo (to samo co Lać, Lux, Olej itd.), ale powiązania znaczeniowego nie jestem pewny, może chodzi o kształt który powstaje podczas przelewania. Łacińskie Arc to też nasz Łuk (Ł→R, K→C).
Oj rozdziela, rozdziela. ‚Grabić’ są jak ‚grabie’, od ‚zagarniania’ do siebie, nie od ‚g’ które jest zaimkiem bliskoznacznym do ‚ku, do’ a reszta to ‚ra’ czyli ‚mocno’ i ‚bić’ czyli ‚uderzać, walić’. Przypuszczam, że ‚grabie’ są nazwane od ‚grabienia’ właśnie, rozumianego jako odbieranie siłą. Nie od ‚góry/gory’. Nie ma więc w wyrazie ‚grabi/grabie’ morfemu ‚go’ tylko zaimek ‚g’. By lepiej to rozumieć, posłużę się wyrazem ‚grpt/grodziec’ który zupełnie nie ma nic wspólneg z ‚grodem/grodziskiem’. Ten drugi wyraz, pochodzi od ‚gora/góra’ czyli tutaj ‚obronne miejsce na wzniesieniu’. Natomiast ‚grot’ od scytyjskiego, sarmackiego języka jakim był z dawna język polski, laski, gdzie morfem ‚ro oznacza ‚siłę życia’ lub po prostu ‚żywe, ycie’. Stąd ‚ro-dzi(j)’ czyli ‚życie – czyni/dzieje’. Scytyjska broń, łuki, to starożytny wynalazek. Na oznaczenie ostrej części strzały która zmierza ‚ku’ ‚życiu’, nasi przodkowie używali więc układu morfemicznego ‚g/ku – ro/żuciu-t/ti/ten’.
Z RA mógłbym wiele konstruktywnej polemiki uprawiać, lecz niestety obraża ludzi i pełen jest jad z którym o to trudno.
„Z RA mógłbym wiele konstruktywnej polemiki uprawiać, lecz niestety obraża ludzi i pełen jest jad z którym o to trudno.”
Mógłbyś… Mógłbyś (gdybyś miał choć odrobinę honoru i jaj) przeprosić, za używanie rasistowskiego wyrazu „goi”, na określenie Polaków, ale tego przez prawie rok nie zrobiłeś… mimo, że wielokrotnie cię żałosny GNJK do tego wzywałem. Teraz mi to już zwisa i powiewa kalafiorem i ty razem z nim! Jesteś obrzydliwie zakłamanym tępym typem, a te twoje morfemiczne padaczki, są gówno warte. Więc w koło goń sam się! Iha!
Dopisek.
Na to co piszę, obrażają się tylko ci, którzy mają coś nieczystego na sumieniu!
A i jeśli już, to zacznij w końcu może pisać po polsku, bo te twoje makaronizmy, którymi próbujesz kryć swoje braki językowe, to kolejny obciach! Na słowo „konstruktywny”, masz zamiennie inne wyrazy bliskoznaczne w liczbie ok 90, jak np.: błyskotliwy, bystry, do rzeczy, dojrzały, dorzeczny, lotny, łebski, mądry, myślący, nie w ciemię bity, niegłupi, odpowiedzialny, pomysłowy, przemyślny, przytomny, rozgarnięty, rozsądny, roztropny, rozumny, rozważny, rzeczowy, słuszny, świadomy, trafny, trzeźwy, z głową, zdroworozsądkowy, zdrowy, zmyślny lub odkrywczy, śmiały, świeży, twórczy, wynalazczy, itd. za: http://synonim.net/synonim/konstruktywny
Wyrzuciłem wiele z nich, w tym wszystkie obce, niesłowiańskie!
Gdzieś uciekają moje odpowiedzi. Czy może są kasowane? Cały tekst, wysłany i oznaczony jako moderowany, znika i się nie pojawia. Nie rozumiem. Nie było w nim nic nietaktownego. Potem tylko otrzymuję powiadomienie o odnotowaniu na stronie. R.
Ale dziwo! A teraz, gdy wysłałem powyższy tekst, to się pojawił ten wcześniejszy. Dopiero teraz. Coś dziwnego.
Po prostu nie nadążam zatwierdzać komentarzy :). Mam do przeczytania jeszcze ponad 1100 w tym 630 do zatwierdzenia :).
Jaką książkę napisałeś?
Pingback: Góra, Dół i Armageddon | Wspaniała Rzeczpospolita
Pingback: Jeżeli nie Słowianie , to kto stworzył słowa…??? | WIERNI POLSCE SUWERENNEJ
>> Książę jako władca, był piśmienny i stać go było na książki. Stąd nazwa: “książę”
Moim zdaniem, jest to podczepianie się pod ideologię okupanta. Trzeba się zdecydować, którą opcję wybieramy jako wyjście do dalszych rozważań.
1. Słowianie piśmienni i wysoko rozwinięci od tysięcy lat, zapisywali ważne dla siebie rzeczy na przeróżne sposoby, w przeróżnych materiałach (tabliczki, zwoje itd.), tylko że świadectwa i pozostałości dawnych czasów były (i są) metodycznie niszczone, stąd brak namacalnych dowodów.
lub:
2. Słowianie to banda dzikusów którzy nie umieli praktycznie nic, nie mówiąc o pisaniu, aż do czasów Mieszka.
Jeżeli rozumiemy, że nasi przodkowie byli opcją pierwszą 🙂 , to zrozumiemy też, że u Słowian nie było żadnej gloryfikacji książąt czy kniaziów. Książki czy też zapiski, w różnej formie, nieraz artystycznej, prowadził każdy kto chciał, więc nie było to żadne halo.
Po drugie, nie było u nas ustroju gdzie jeden nad drugim by górował! Wiece, kopne prawa, każdy mógł się wypowiedzieć itp. klimaty. Więc w czym rzecz?
W tym, że do dzisiaj, np. w białoruskim lub rosyjskim jest zwrot kinąć/kinuć – kiń te pudło siuda 🙂
Więc KiNiaŹ, to żaden tam tytuł, tylko lokaj-służący, który miał obowiązki porządkowo-organizacyjne w przypadku kręgów, wieców, zborów, jarmarków. Z początku nie miał taki osobnik władzy ani wojowników, bo i po co? Na funkcję takiego lokaja autochtoni się nie łakomili, więc była potrzeba sprowadzać ludzi z zagranicy.
Ale z czasem, w wyniku różnych manipulacji (a i kniaziowskiej frustracji, że muszą sprzątać bajzel po wszystkich) powstała pierwsza drużyna, rzekomo dla ochrony jarmarków i zjazdów, co potem przerodziło się w modę na drużyny kniaziów, wyprawy, wojenki, tego typu sytuacje.
Źródło – http://www.samohin.ru/books/Anastasiya/zv-kedr-8-2.html rozdział Ошибка старейшин
Из Лакеев в князья , w języku polskim to będzie książka „Anastazja tom 8.2”, można znaleźć pdf w internecie.
Jeszcze raz przypominam – nie dajmy sobie wmówić, że różni królowie i książątka to dla Słowian wielka rzecz. Od tysięcy lat stawialiśmy im czoła bez większego wysiłku, i wzbudzali raczej politowanie.
Świetnie, o to właśnie chodzi. Książęta nie mieli nic wspólnego z wiecem. Byli jego przeciwieństwem. Kaganów – wodzów wiec wybierał na czas wojny i tylko na ten czas. Po ustaniu wojny kagan tracił władzę, a przejmował go wiec. Książęta i królowie to naleciałości póżniejsze skorumpowanych uzurpatorów, jakim był min. tzw. Mieszko I.
Władztwo książąt i królów nad Słowiany jest propagandą naszych zaborców, aby utożsamić nas z kulturą rzymską i bizantyjską. Aby nas przyzwyczaić, że należymy do tej kultury. Wreszcie po wiekach indoktrynacji sami klepiemy te brednie, ciągnąc do zgnilizny zachodu i plując na kulturę wschodu.
Tak, przemyślałem to. I doszedłem do wniosku, że Kniaź/Książę to dokładnie to samo, co Kśotra. Rdzeń ten sam co Księga/Kniga, ale przejścia znaczenia inne. Rdzeń KS to zbiór/zbiornik. A Książę to osoba zarządzająca grupą, porównaj Dux.
Uważam że słowo książę wywodzi się bezpośrednio od słowa księżyc. Jest to bezpośrednio związane z naszą przedchrześcijańską historią zapisaną m in. w kronikach. Chodzi mi o okres panowania 12 wojewodów, tak jak 12 pełni w ciągu roku. W ciągu każdego roku jeden z wojewodów przejmował władzę zwierzchnią na okres jednego miesiąca, która wyznaczana była przez fazy księżyca. Ot taka słowiańska demokracja. Zwróćcie uwagę na to iż tylko w językach z grupy lechickiej na określenie „srebrnego globu” występuje słowo KSIĘŻYC, pozostałe języki określają go mianem „MIESIĄC”, czyli jednostka roku. Razem jest ich 12 tak jak było 12 wojewodów.