Prometeusz dał ludzkości światło… a co dalśmy my?
Znów to brzmi jak bym postradał zmysły. Wiem. Jakby mi ktoś 10 lat temu takie „pierdoły” opowiadał to bym go wybrechał na dzień dobry. Teraz po latach badań i wnikania w różne niedorzeczności jest to dla mnie już oczywiste :). Władza może manipulować faktami, telewizją, historią, oficjalną wersją i opiniami, ale nie da się prawie manipulować przy języku. Bo po prostu jest powiązany. Jak się coś zmieni sztucznie to „przestaje pasować”.
Przykłady:
Dlaczego „rzeka” pisze się przez „rz”, a nie „ż”? no bo po staropolsku tak się pisało (przez R, a nie Z), później fonetyka się zmieniła, ale pisownia zostaje jak była. Dlatego po chorwacku jest „rijeka”, po słowacku „reka”, a nie „zijeka” czy „zeka”. Jest to dość logiczne. Wszystkie te słowa pochodzą od jednego i widać to na pierwszy rzut oka. Kiedy ktoś manipuluje przy języku od razu to widać:
Po staropolsku słowo „dom” to coś zbudowanego i znaczenie w zasadzie pozostaje do dziś.
Jest to słowo pierwotne (takie które nie powstało z żadnego innego) – podział na 3 rodzaje słów znajduje się pod tym postem. Jeśli chodzi o słowa pierwotne to kierunek ich przechodzenia jest następujący (i tak będę podawał, chyba że dane słowo jest wyjątkiem).
PL (polski) → SA/WED (sanskrycki / wedyjski) →FA (perski) → EL (grecki) → LA (łaciński) → DE (niemiecki)
Wyjaśnienia:
- Mam świadomość, że droga powyżej odwraca do góry nogami to, co wiedzieliście o polszczyźnie do tej pory. Zawsze Wam wmawiano, że Wasz język jest trudny, dziki, kosmiczny i nie podobny do niczego. G…. PRAWDA! Jeszcze w tym poście zobaczycie, że na końcu świata jest język, którego o podobieństwo do polskiego nigdy byście nie podejrzewali. To SANSKRYT! Oficjalnie najstarszy język świata. Sporo osób twierdzi, że Sanskrytem mówiono przed zawaleniem wieży Babel/Wawel. Jednak są słowa, które zawędrowały do Sanskrytu z polszczyzny (a nie na odwrót) i zobaczycie to w następnych postach. Są też słowa, które tylko w polskim i sanskrycie brzmią tak samo, a w innych językach już nie, oznaczać to może tylko jedno. Polski jest co najmniej tak stary jak Sanskryt.
- Z łacińskiego często nie ma sensu wyprowadzać hiszpańskiego, włoskiego, czy francuskiego, bo są w zasadzie identyczne. Niemcy sobie przywłaszczyli i nazwę Germanie i nazwę germański, dlatego używam niemieckiego domyślnie jako przedstawiciela języka germańskiego, choć wiem, że szwedzki, norweski i duński są znacznie bliżej rdzennego brzmienia słowa. Angielski natomiast często jest najdalej i w zasadzie jest to mieszanka łacińsko-germańska, jednak ze względu na to, że obecnie jest bardzo popularny, podaję też angielskie słowa pochodzące z polszczyzny, by zainteresować jak największe grono przyszłych lingwistów.
- W słowach pierwotnych polski i niemiecki nie mają praktycznie bezpośrednich zapożyczeń, co znaczy, że te dwa ludy nie miały bezpośredniego kontaktu na początku. Często słowo z polszczyzny obiegło cały świat zanim trafiło do np. niemieckiego. Co innego w średniowieczu. Wtedy dużo słów przeszło pod dominacją niemiecką do języka polskiego.
Wracając do słowa „Dom”. W Sanskryckie „dam” i „dama” („dom”) – w nawiasie podaję tłumaczenie na polski.
Niektóre języki mają specyficzne zasady słowotwórcze i trzeba je brać pod uwagę. Ufam, że dla przyszłych poliglotów takie uwagi będą bardzo cenne.
- LV (łotewski): -S
- LT (litewski): -AS
- EL (grecki): -OS
- LA (łacina): -US
Słowiańskie, indoaryjskie i germańskie nie mają żadnych końcówek tego typu.
W niektórych językach polskie D/DZ przechodzi w N np. pl:dziewięć → es:nueve
pl:dom → lt:namas, lv:nams
pl:dom → el: domos, la:domus → en: domestic np. domestic flight (lot krajowy)
a teraz same słowiańskie:
- ru: dom
- cs: dům
- sk: dom
- hr: dom
Od razu widać, w którym języku była „reforma ortografii” :).
W polskim języku takie manipulacje mamy w słowach:
„wój” błędnie w słowniku pisane jako „wuj”, pochodzi od „woja”, którym najczęściej byli bracia rodziców. Wyjaśnione będzie dokładniej w przyszłych postach, gdzie wyjaśnię kiedy i dlaczego Polacy napadali na Rzym i skąd brali armie.
„rzebro” błędnie w słowniku pisane jako „żebro”, jest to idealny przykład słowa, któremu zmiana alfabetu na łaciński przyniosła więcej szkody niż pożytku.
„rzebrak” w słowniku jest „żebrak” – jest to gość, któremu widać żebra, więc etymologia wspólna ze słowem: „żebro”.
Słowo „rzebro” jest polskie, nawet rdzeń praindoeuropejski rekonstruowany jest jako „reb” → sa:reb (żebro), el:plevro (warto odnotować przejście B – W), lv:riba, de:Rippe, en:rib
Warto odnotować, że języki łacińskie używają polskiego słowa „ość”/”kość” jako określenia „żebra” np. la:costa (żebro), fr:côte (żebro), które ze względu na kształt (żebro jest łukowe) dało początek innemu znaczeniu jako „wzniesienie”, ale i „wybrzeże”, stad np. en: coast (wybrzeże).
Cały ten post miał na celu uzmysłowić (tym, co jeszcze nie wiedzą), że języka nie da się tak łatwo zmienić, mnogość słów, skojarzeń i znaczeń powoduje, że nawet wyrzucenie lub zmiana przez władzę jakiegoś słowa, powoduje że uważna osoba szybko zobaczy, że „ktoś przy tym grzebał” i co mniej więcej zmienił, by coś uzyskać.
pozdrawiam,
k.
P.S> Obiecana teoria o słowach:
- Słowa pierwotne – mają znaczenie naturalne. Często da się odgadnąć jakie. Są etymologią dla innych słów. Powstały kilka tysięcy lat temu.
- Słowa główne – często są pochodnymi słów pierwotnych albo ich złączeniami, używane jako etymologie współczesnych słów, ale mają też swoją etymologię.
- Słowa współczesne – powstały max kilkaset lat temu, ale często i kilka lat temu. Zawsze jako zlepek lub przekształcenie słów głównych lub pierwotnych.