Dokąd na zachód sięgała Polska?

Na podstawie niemieckiego opracowania dotyczącego występowania konkretnych końcówek miejscowości podesłanego przez Tomassussa.

Kiedy jakiś film się kończy, to na ekranie pojawia się przewijana lista nazwisk osób współtworzących produkcję. Jako dzieci z moimi braćmi zawsze wyłapywaliśmy tam polskie nazwiska. Prawda, że to łatwe?

Tak samo na liście miejscowości świata z łatwością wyłapiemy te polskie i słowiańskie, mimo że mogliśmy nigdy o takowych nie słyszeć. Po prostu nasz mózg dopasowuje znane nam przedrostki ze znanymi nam rdzeniami, a to ze znanymi przyrostkami i tak rozpoznaje własny język (mimo, że słowo może faktycznie nie istnieć – i tak rozpoznamy je jako swoje). Dzieci już w łonie matki zaczynają rozpoznawać swój język i zaraz po narodzinach rozpoznają swojego tatę i dziadków, bo często po prostu mówili im do brzucha.

Kiedy zobaczymy napis: Przylisewo, Naddębice czy Podorliny od razu będziemy wiedzieć, że chodzi o miejscowość położoną w Polsce. A tu zonk. Takich miejscowości na mapie nie ma! Jednak i tak je rozpoznamy jako swoje? Dlaczego? Otóż każda z nich składa się z:

  1. Przodrostek – Przy, Nad, Pod, Bez itd.
  2. Rdzeń – Lis, Dąb, Orzeł, Rzeka itd.
  3. Przyrostek – ów, ice, iny itd.

O ile przedrostki i rdzenie można po prostu przetłumaczyć (bo mają słownikowe znaczenia), to końcówki już nie bardzo, bo są najczęściej naszymi końcówkami deklinacyjnymi:

Najpopularniejsze to:

  1. Ów, Owa, Owe, Owo, Ewo – wzięło się od dopełniacza. Np. Miasto jednego Kraka, ale wielu Kraków, Kominów, Lwów czy Kijów. Potem potraktowane jako mianownik uzyskało własną deklinację i odmianę przez rodzaje. I tak np. na Pomorzu Ów często przeszło w Owo np. Starkowo, Kwakowo. W Małopolsce króluje Owa (rodzaj żeński) np. Limanowa, Laskowa, Wiśniowa.
  2. -ice, -ica – to teren odziedziczony w liczbie mnogiej. Porównaj słowa: Dziedzic, Synowiec, a nawet Księżyc (dziecko Księcia – którym jest Słońce). Takich najwięcej jest chyba na Śląsku: Czechowice, Katowice, Mysłowice, ale i w innych miejscach: Sycewice, Ropczyce czy Starachowice. Ica jest końcówką żeńską np. Sośnica, Kuźnica itd.
  3. -in, -ina, -iny , -no – To końcówka, która jest zniekształconym słowem „Na” (porównaj en:In (W) oraz en:On (Na)). W miejscu, gdzie rosną Dęby powstaje miejscowość Dębin (Dąb + Na), Dębina (rodzaj żeński), Dębno (rodzaj nijaki) lub Dębiny (liczba mnoga). Stąd Lubin, Chęciny, Pajęczno, Kowno,Wilno, Szczecin, Głowno, Kutno, Gostyń i Gostynin.

Skoro wiemy już jakie końcówki mają nasze nazwy miejscowości, to teraz możemy ruszyć na zachód:

Na stronie: http://truth-and-beauty.net/experiments/ach-ingen-zell/ możemy znaleźć mapki występowania konkretnych końcówek na terenie obecnych Niemiec. UWAGA! Na mapy trzeba poczekać, bo są generowane dynamicznie na podstawie nazw miejscowości i ich współrzędnych geograficznych.

  1. Nasza końcówka Ów, Owa, Owe, Owo, Ewo w niemieckim przechodzi w -ow lub -au, porównaj: Krakow am See (Kraków nad Jeziorem?), Malchow (Malechowo?), Beskow (Biesków?) itd. oraz Prenzlau (Prendzlów?), Zwickau (Ćwików?), Glauchau (Głuchów?), Koserow (Kozierów), Luckow (Łuków).
  2. Nasza końcówka Ice Ica w niemieckim przechodzi w -ic, -itz, porównaj: Chemnitz (Chemnica/Ciemnica), Sassnitz (Sośnica), Crivitz (Krzywica), Zinnovitz (Synowice), Neustrelitz (Nowe Strzelice), Goerlitz (Gorlice – choć poprzez łużyckie Zgorjelec/Zhorjelec tłumaczy się Zgorzelec) itd.
  3. Nasza końcówka In, Ina przechodzi w -in, -en porównaj: Zossen (Zosin), Tessin (Cieszyn), Guben (Gubin),

Na mapach Niemiec można też znaleźć miejscowości o nazwie np. Stargard czy Lubeka, które po niemiecku nie mają żadnego znaczenia, a po polsku to po prostu Stargard=Stary Gród czy Lubica (porównaj słowackie imię: Lubica czyli Miłość).

A teraz wspomniane mapy:

niemcy-ow

Chyba gołym okiem widać, że to polskie miejscowości :).

niemcy-au

Należy zauważyć z polskim -au wymieszano też inne końcówki. Jednak -au pojawia się w południowo zachodnim NRD i idealnie uzupełnia -ow powyżej.
niemcy-itz

Też chyba gołym okiem widać dawną granicę.

niemcy-in

 

Tu nie jest aż tak czysto, ale należy pamiętać, że po niemiecku -in- oznacza też rodzaj żeński, stąd zanieczyszczenie w innych rejonach Niemiec.

Komplet opracowanych końcówek poniżej:

niemcy

Na powyższej podstawie możemy z czystym sumieniem tłumaczyć niemieckim historykom mieszkającym na wschód od Łaby, że to nie my jesteśmy gośćmi na germańskiej ziemi jak Oni by chcieli, a to Niemcy są gośćmi na ziemi słowiańskiej!

Ⱄⰾⰰⰲⰰ!

 

Info językowe
Info historyczne
Sposób opisania
Summary

75 thoughts on “Dokąd na zachód sięgała Polska?

  1. super – nowe artykuly. Prezjezdzalem w to lato przez Niemcy Wschodnie – od razu myslalem o tym jak wiele nazw jest tam slowianskich. Co wiedzielismy , ale to strona „Wspaniala Rzeczpospolita” podsunela mi to jako pewnik istnienia konfederacji slowainskiej w przeslosci jeszcze dalej na zachod niz do Laby.
    W ZOSSEN /SOSNY OdMIANA sosen NAWET JEST W HERBIE TEGO MIASTA SOSNA / BYLO OKW i OKH w latach WWII i A.H. jak rugal generalow to grozil : ” JA WAM WYBIJE Z GLOWY DUCHA ZOSSEN”

     
  2. Świetne zestawienie. Niestety, ale to tez pokazuje jak brak jedności miedzy SŁowianami Zachodnimi stała przyczyną tylu męk i okrucieństw oraz tragedii dla milionów w późniejszym czasie, aż do zacofania gospodarczego i braku mediów jakie mamy dzisiaj. Nawet pogrobowcy kossinizmu żyjący za nasze pieniądze na wygodncyh posadach naukowych są tego przykładem.
    Wszystko zaczyna się a naszej głowie, póżńiej są tego konsekwencje choćby minęło i 1300 lat od tamtych wydarzeń.
    W czasie bitwy pod Grunwaldem połowa Słowian Zachodnich stało jako nasi przeciwnicy, taki był efekt braku strategii przed X wiekiem.

     
  3. Fajne opracowanie ,tylko tytul powinen byc inny …. “Dokąd na zachód sięgali Slowianie.”
    Rosjanie na to co slowianskie mowia ruskie a polacy polskie.

     
  4. Dokładnie! Tyle tylko, że dla Phoenixa niestety „Polacy” i Słowianie to jedno i to samo… patrz Król Artur i jego rycerze byli Polakami… i na nic nie zdają się żadne tłumaczenia, że to zwyczajnie NIE PRAWDA I MANIPULACJA!

    To jest kolejny przykład, jak manipuluje się wiadomościami… a potem ludzie śmieją się, że ktoś opowiada (i wierzy) w nieprawdę…

    Najwyższy już czas zacząć używać poprawnych określeń, bo zaczyna to być zupełnie niepoważne. Mam znów sięgać po dowody, że żadnych „Polaków” na zachód za Odrą nie było (tych w 1945r itp. nie liczę)… zamiast za to były tam liczne plemiona słowiańskie…? patrz:

    https://pl.wikipedia.org/wiki/Germanizacja

    Ile można!!! 🙁

     
    • Tak to nie będzie do końca. Nie posiadam linku do źródła (zapewne szybko odnajdziesz, bo nie ma ich za wiele) ale niemiecki kronikarz napisał wprost, że między Słowianami mieszkającymi po jednej i drugiej stronie Odry nie ma zadnej różnicy jesli chodzi o język, obyczaje czy religię. Jeśli nie było żadnej róznicy, co jest potwierdzone źródłowo, zatem nazywanie ich Polakami przez współczesnych Polaków jest w pełni uzasadnione i dopuszczalne, co nie zaprzecza nazywaniu ich Słowianami Zachodnimi, czy plemionami lechickimi.
      Dochodzi jeszcze jeden argument, na wykresach podobieństw genetycznych między populacji współcześni Łuzyczanie/Serbowie zawsze występują na nich jako podgrupa Polaków.
      Podsumowując, mamy aż dwa całkowicie niezależne i nie do podważenia argumenty, w tym jeden przezabawny, bo czysto niemiecki.
      Ach, będzie i trzeci czysto historyczny, czyli wbicie pali granicznych na Łabie przez Bolesława Chrobrego.
      Nie widzę jakichkolwiek powodów do przyjmowania argumentów folksdojczów-allochtonistów, wmawiających innym, że Polska nie ma historycznych praw do Pomorza Zachodniego, choćby był odkryty watykański zapis dokumentu o posiadłościach Mieszka w którym wprost wymienia Szczecin jako gród mu podległy.

       
  5. Coś dzieje się z zamieszczaniem komentarzy…

    Robertcie, a co ma genetyka do nazwy? Co Ty pierniczysz?!! Et te Brute contra me?!!

    Jeśli nazwa powstała w j. łacińskim napisana przez niemieckiego krześcijańskigo mnicha gdzieś pod koniec tzw. 10w,… (patrz dalej), to jaki ma to związek z plemionami słowiańskimi, jakie zamieszkiwały tereny dzisiejszych Niemiec, do Renu, o ile się nie mylę, jak np. Drewlanie / Drzewianie?

    Czy sądzisz, że ci Drzewianie, Wieleci i inni mieli się też za „Polaków”… czyli rzekomo okrzczonych Lechitów, nie wdając się w rozdrabnianie na Lędzian, Goplan, Mazowszan, Ślężan, Obodrzyców..?!!

    Kurcze ludzie używacie nazw, których pochodzenia i znaczenie nie rozumiecie, zamiennie ze sobą, patrz „Polacy” = Słowianie i odwrotnie!!! Co z wami jest?!! Macie jakieś „polskie” niewyleczone kompleksy mocarstwowe?!! Piszecie brednie oparte tylko na waszym chciejstwie i… propagandzie krześcijańskiej, w dodatku niemieckiej!!! Tragedia!!! 🙁

    Lędzianie nigdy o sobie nie powiedzieli „Polacy”… bo ich pod koniec tzw. 10w wyniszczyły chordy wysłane przez tzw. Mieszka I… czyli to właśnie ci „Polacy”, mordowali innych Słowian, w imieniu miłościwego krześcijaństwa i Rzymu, poprzez Ratyzbonę!!! Z innymi Słowianami było tak samo!!!

    O Lehitach już zapomnieliście!?! Qfa, co się z wami dzieje?!!! Jacy „Polacy”…Lehici do cholery!!! 🙁

    en.wikipedia.org/wiki/Poland
    (…)
    Etymology
    Main article: Name of Poland
    The source of the name Poland[28] and the ethnonyms for the Poles[29] include endonyms (the way Polish people refer to themselves and their country) and exonyms (the way other peoples refer to the Poles and their country). Endonyms and most exonyms for Poles and Poland derive from the name of the West Slavic tribe of the Polans (Polanie).

    The origin of the name Polanie itself is uncertain. It may derive from such Polish words as pole (field).[30] The early tribal inhabitants denominated it from the nature of the country. Lowlands and low hills predominate throughout the vast region from the Baltic shores to the foothills of the Carpathian Mountains. „Between the Alps, Hungary, and the ocean, lies Poland, which is called in their native tongue Campania” (Latin: „Inter Alpes Huniae et Oceanum est Polonia, sic dicta in eorum idiomate quasi Campania”) is the description by Gervase of Tilbury in his Otia imperialia („Recreation for the Emperor”) of 1211. In some languages, the exonyms for Poland derive from another tribal name, Lechites (Lechici).
    (…)

    pl.wikipedia.org/wiki/Polska
    (…)
    Etymologia
    Źródłosłów wyrazu „Polska” nie został dotąd jednoznacznie ustalony. Prawdopodobnie jest nim nazwa zachodniosłowiańskiego plemienia Polan[e]. Nazwa Polan z kolei pochodzi od indoeuropejskiego wyrazu pole, oznaczającego pole uprawne lub otwartą przestrzeń. Nazwa Polska zaczęła być używana w odniesieniu do całego państwa w XI wieku i funkcjonowała pierwotnie jako forma określenia „ziemia polska” (łac. terra Poloniæ). Zarówno własne nazwy Polski i Polaków (endonimy), jak i większość nazw nadawanych im w innych językach (egzonimy) wywodzą się z tego źródła.

    Gramatycznie nazwa Polska składa się z dwóch części: nazwy „Pol” – „pole” oznaczającej otwartą przestrzeń lub uprawne pole oraz przyrostkowego formantu przymiotnikowego „-ska”. Nazwa „Polska” to gramatycznie przymiotnik utworzony od rzeczownika „pole” za pomocą przyrostka „-sk”, który jest formantem przymiotnikowym, kontynuantem z języka prasłowiańskiego *-ьskъ-jь określającym przynależność do czegoś[6][7]. Formant ten jest charakterystycznym elementem słowiańskich oraz polskich nazw przestrzennych i miejscowych dzięki zastosowaniu, którego tworzy się nazwy geograficzne[8]. Końcówka ta występuje także w rodzimych nazwach innych krajów słowiańskich np. w czeskiej i słowackiej nazwie „Czech” i „Słowacji” – „Česko” i „Slovensko”.
    (…)

    pl.wikipedia.org/wiki/Etymologia_nazwy_Polska
    (…)
    Nazwa Polski jako krainy pojawia się po raz pierwszy w języku łacińskim zanim jeszcze skodyfikowany został język polski. W średniowiecznych źródłach spisanych po łacinie zachowało się wiele wzmianek zawierających nazwę kraju Polska w zlatynizowanych formach Polania, Palania, Polenia, Bulania i innych:

    Brakteat Mieszka III Starego z napisem mšk⊃ krl plsk.
    W latach 997-1003 jedna z pierwszych wzmianek o Polsce wyszła spod pióra Jana Canapariusa, opata rzymskiego klasztoru św. Bonifacego i Aleksego, wspominająca o Sobiesławie (Sobieborze) Sławnikowicu, który zbrojnie wyruszył „cum Bolizlauo Palaniorum duce” (pol. „z Bolesławem księciem polskim”) zamieszczona w Żywocie pierwszym św. Wojciecha[8][9].
    W 1001 r. w jedna ze zwrotek tzw. sekwencji św. Wojciecha liście hymnów spisanej w Reichanau głosi, że: „Polania ergo tanti sepeliens floret martyryii pignora”[10].
    W latach 1012 – 1018 łacińskie nazwy Polski wielokrotnie zamieścił w swojej kronice Thietmari merseburgiensis episcopi chronicon biskup merseburski oraz kronikarz Thietmar.[11] Uczynił to zarówno w odniesieniu do polskich władców jak Mieszko I – „Miseconis Poleniorum”[12] oraz Bolesław Chrobry we fragmencie „Bolizlavus Poleniorum”[13] jak również wobec kraju Polenia[14] oraz ludności zamieszkującej Polskę – Poleni, Polenii[15].
    W 1046 roku szwabski kronikarz Wipo w kronice Gesta Chuonradi II Imperatoris (pol. Chwalebne czyny cesarza Konrada II) opisując Bolesława Chrobrego notuje „Bolizlaus Sclavigena, dux Bolanorum”[16][17] czyli po polsku „Słowianin Bolesław, książę Polaków”.
    Spisane w 1046 roku Roczniki altajskie większe (łac. Annales Altahensis maiorum) obok innych słowiańskich władców wymieniły także jako księcia polskiego Kazimierza I Odnowiciela pod określeniem „Kazmir Bolaniorum”.
    W liście z 1074 roku księcia czeskiego Wratysława II adresowanym do Bolesława Śmiałego nadawca tytułuje adresata tytułem „Glorioso Boloniorum regi Boleslao”[18].
    W liście z 1075 roku papieża Grzegorza VII adresowanym do Bolesława Śmiałego nadawca tytułuje adresata tytułem „Boleslao duci Polonorum”[19].
    W latach 1075-1080 Adam z Bremy, niemiecki kronikarz i geograf, wymienia Polan w historycznym traktacie „Gesta Hammaburgensis ecclesiae pontificum”, gdzie za strefę graniczną pomiędzy Słowianami połabskimi z plemion wieleckich oraz lucickich a Pomorzanami i Polanami uznaje rzekę Odrę. Według jego relacji ziemia Polan graniczy z ziemiami pomorskimi, pruskimi, czeskimi i rozciąga się aż po granice państwa ruskiego: „Trans Oddoram fluvium primi habitant Pomerani, deinde Polani, qui a latere habent hinc Pruzzos, inde Behemos, ab oriente Ruzzos”[20][21]. W tekście wymienia również kilkukrotnie Polskę w różnych odmianach „Polonia”, „rege Polanorum Bolizlao” itp.[22]
    W roku 1154 arabski geograf Al-Idrisi zamieścił w Księdze Rogera również informacje o Polsce, którą nazwał „Buluniia”, wymieniając jej ważniejsze miasta, m.in. Kraków, Gniezno, Wrocław, Sieradz, Łęczycę oraz Santok.[23]:
    „Co się tyczy ziemi B(u)luniia, która jest krajem wiedzy i mędrców rumijskich (ar-Rum)[a], wspomnieliśmy ją już poprzednio. Jest to kraj o pięknej ziemi, urodzajny, obfitujący w źródła i w rzeki, o ciągnących się bez przerwy prowincjach i dużych miastach, bogaty we wsie i domostwa… Posiada on winnice, oliwki i mnogie drzewa różnych gatunków owoców. Do miast jego należą: Ikraku, G(i)nazna, -r(a)t(i)-slaba, S(i)rad(i)ja, N(u)grada, S(i)tnu[b][24] Wszystkie one są sławnymi stolicami i silnymi centrami, w których zebrane są dostatki rozmaitych krajów. Prócz tego zażywają one szacunku, ponieważ przebywają w nich uczeni wykształceni w dziedzinach nauk i zaznajomieni ze swymi zawodami. Co się tyczy miasta (I)kraku, miasta G(i)nazna i reszty jej (Bulunji) wspomnianych miast, są to miejscowości o blisko siebie stojących budowlach… Ze wszystkich stron otaczają ją góry ciągnące się nieprzerwanie i oddzielające ją od kraju S(a)sun(i)ja (Saksonia), kraju B(u)amija (Bohemia – Czechy) i kraju ar-Rusija (Ruś)[25][26]. – Al-Idrisi (1100-1166) – Księga Rogera.

    Nazwa występuje również w źródłach spisanych po łacinie na terenie Polski:

    Za najwcześniejszy lokalny zabytek z nazwą Polski napisaną po łacinie uznaje się wybity w okresie rządów Bolesława Chrobrego w latach 992 – 1025 przez mennicę książęcą Denar Princes Polonie.[1][27]
    Łacińskie określenie Polski zapisane zostało w średniowiecznym utworze Żywot Pięciu Braci Męczenników[28] autorstwa Brunona z Kwerfurtu. Gościł on na przełomie 1005 i 1006 roku na dworze Bolesława Chrobrego i z imienia wymienia swojego gospodarza we fragmencie „(…) ignotae linguae Polanorum, invento serniore cui nomen Bolizlao”[29]. Używa on również łacińskiego określenia „terra Polonia”, „Polanicis terris” wobec całości ziem znajdujących się pod jego władaniem[30]. Brunon w kolejnym swoim utworze zatytułowanym „Żywot św. Wojciecha” notuje również dwukrotnie Polskę we fragmencie poświęconym Bolesławowi Chrobremu – ‚”ducem Polanorum Bolizlavum” oraz państwa pod jego panowaniem „De terra Polanorum”[31].
    Łacińską nazwę Polski – „Polonia” zawiera najstarsza pisana sekwencja powstała na ziemiach polskich, która została napisana przez anonimowego autora po 1090 roku we fragmencie „Hac festa die tota Gratuletur Polonia”[32].
    W latach 1112–1116 Kronika polska spisana przez Galla Anonima wymienia ją w tytule Cronicae et gesta ducum sive principum Polonorum.[33]
    W 1136 nazwę Polski jako „Poloniorum regio” (pol. kraj Polaków) odnotowuje także spisana po łacinie tzw. Bulla gnieźnieńska uznawana za pierwszy zabytek mowy polskiej[34]. Pośród listy ponad 400 nazw w języku polskim, tj. prowincji, grodów, wsi wymienionych w łacińskiej bulli papieża Innocentego II, jest także fraza „Mesco dux Poloniae baptisatur” odnotowująca pod rokiem (966) chrzest Mieszka I[34][35].
    Za pierwszą wzmiankę o Polsce (w tym dosłownym brzmieniu) uchodzą monety Mieszka Starego wybite około przez Żydów zawiadujących mennicą w Kaliszu, którzy posłużyli się literami hebrajskimi. Napis משקא קרל פלסק – mšk⊃ krl plsk na brakteatach transliterowany jest na mszka krol polski[36]
    Według Krystyny Długosz-Kurczabowej ziemie Polan od XIV wieku nazywano Staropolską, a później Wielkopolską, a dla kontrastu ziemie południowe – Małopolską[37]. Witold Mańczak analizując występowanie w polskiej toponomastyce, od najdawniejszych czasów, określeń magnus i maior, i wobec tego, że w 99% wypadków występowania w nazwach miejscowych znaczyły one po prostu „wielki”, prawdopodobieństwo, że Polonia maior oznaczała „Starą Polskę” zredukował do minimum (gdyby tak było to Wielkopolska nazywałaby się najprawdopodobniej Polonia antiqua lub Polonia vetus). W średniowieczu Wielkopolska obiektywnie przewyższała zarówno obszarem, ale przede wszystkim liczbą ludności, każdą z pozostałych dzielnic[38].
    (…)

    …..

    To zaczyna być już nudne… 🙁

    NIKT PRZED TZW. KRZTEM CZEGOŚ TAM I KOGOŚ TAM, RZEKOMO W TZW. 966 NIE UŻYWAŁ NAZWY „POLSKA” NIGDZIE!!!

     
  6. W trzech punktach podałem dlaczego takie uproszczenie jest dopuszczalne, jest to uproszczenie dla zwykłych ludzi, gdzie większość nie rozumie takich pojęć jak np. plemiona Lechickie, a nawet Słowianie Zachodni.

     
    • Czasem mnie szokujesz, wiesz? Nic,.. jeśli tak, no to musisz zgodzić się ze mną, że genetycznie Moskale, Ariowie, itd. to potomkowie „Polaków”,.. Z93 itd, kłania się, panie kolego… Naprawdę oczekiwałem trochę więcej logiki od Ciebie… 🙁 Ale jak chcesz… no to niech Ci będzie!

      Kurcze, te wszystkie naginania i naciągania faktów, do idiotycznych założeń, doprowadzą do brei intelektualnej, tak śmiesznej jak nigdy dotąd…

      Oto moja wersja:

      … Polacy 10.000 lat temu mieszkając tu jeszcze przed epoką lodowcową, zbudowali piramidy w Visoko, ale to było już dawno po tym, kiedy po wielkiej wojnie, przylecieli na Ziemię z Marsa…

      Sam tego chciałeś… 🙁 Zadowolony teraz? 🙂

       
  7. W trzech punktach podałem dlaczego takie uproszczenie jest dopuszczalne, jest to uproszczenie dla zwykłych ludzi, gdzie większość nie rozumie takich pojęć jak np. plemiona Lechickie, a nawet Słowianie Zachodni.

     
    • A i jeszcze jedno… Masz ten sam pomysł, na upraszczanie, jak Phoenix, kiedy jemu wszystko z Go/o”/u/vRa” kojarzy się…

      Jeśli uprościsz koło… to zrobisz z tego linie prostą… Zamontuj ją sobie do swojego samochodu… Szerokiej drogi życzę! A tak poważnie, jeśli wszystkich ludzi zawsze traktuje się jak bandę debili i idiotów i zawsze podaje im się uproszczone koła… jako wytłumaczenia czegokolwiek, to jak można oczekiwać, że ci ludzie kiedyś przestaną być idiotycznymi debilami?!! Więcej wiary w rozumy ludzi… zwłaszcza takich, którzy czytają takie miejsca jak to!!!

      Debilni idioci oglądają holyłódzkie obrazki, a nie czytają uwag na takich stronach, bo to wymaga większego wysiłku… Przeczysz sam sobie i robisz swoim upraszczaniem wicęj szkody niż pożytku!!! Ja tak to widzę… ale Ty masz prawo myśleć inaczej… np. prościej… 🙁

       
      • Obejrzyj na jutubie „matura to bzdura”.
        Jedni będą chcieli być bardziej popularni, czyli trafić do takich ludzi, inni nie.
        Autor bloga chce najwyraźniej trafić do takich ludzi i tyle. Mapa zozkładu R1a M458 bardzo ładnie im to pokaże i choćby powstało przeciwko temu tysiące naukowych opinii to jest to nie do podważenia.

        Do 10tys lat wstecz odniosłem sie negatywnie w innym komentarzu, i to dwukrotnie, więc nie rozumiem po co przytaczasz ten argument.

         
      • „Do 10tys lat wstecz odniosłem sie negatywnie w innym komentarzu, i to dwukrotnie, więc nie rozumiem po co przytaczasz ten argument.”

        Robercie, ja dobrze wiem, że Ty rozumiesz o co mi chodzi, tyle tylko że zakładasz, że autor tych twierdzeń (a za nim i inni… 🙁 ) chce dotrzeć TYLKO DO TAKICH, co nie znają nawet swojego nazwiska… Wg. mnie to krzywdzące i krótkowzroczne i napisałem dlaczego.

        A co do 10.000 lat itd, Visoko, Marsa itd… obaj dobrze wiemy, że to wszystko jest „popularyzowane” tu i tam, więc jeśli nadal będzie się popularyzowało takie bajki lub takie półprawdy o Polakach… zamiennie jako o Słowianach, to właśnie dojdzie się do takich absurdów!!!

        Ja dobrze wiem, że Ty to rozumiesz, ale mimo że to rozumiesz nadal chcesz upraszczać… Z tego właśnie wzięło się pokolenie “matura to bzdura”… Ty tylko to pogłębiasz i łudzisz się, że nie pisząc prawdy, a tylko „prawdy uproszczone”… zmienisz cokolwiek. 🙁

        Zapytaj zresztą autora, czy jego misją jest pisanie tekstów dla pokolenia “matura to bzdura”… jeśli tak… no cóż… to by wiele wyjaśniało… 🙁

         
    • I zobacz Robercie, co nam tu Czech piszący po polsku proponuje… Rozpoznawanie „Polaków”, po jakiejś mapce…

      Czy już widzisz, do czego to prowadzi? Muszę teraz zmienić swoją wersję bajki o „Polakach”, na taką:

      … Polacy 10.000 lat temu mieszkając tu jeszcze przed epoką lodowcową, zbudowali piramidy w Visoko, ale to było już dawno po tym, kiedy po wielkiej wojnie, przylecieli na Ziemię z Marsa… z tym, że… Polaków nigdy nie było, bo to byli Czesi R1a M458… bo tak rzecze „daniel” i pokazuje jego mapka…

      Mam nadzieje, że teraz obu was zadowoliłem… 🙂

      Chętnie pociągnę z wami ten coraz bardziej prześmieszny wątek… A jeśli wam wszystko kojarzy się z jednym, to żeby uniknąć uproszczeń i rasistowskich uwag, nadmienię, że pociągnę to… (ale nie wam)… i to dokładnie w odwrotna stronę…

       
      • „I zobacz Robercie, co nam tu Czech piszący po polsku proponuje… Rozpoznawanie “Polaków”, po jakiejś mapce…”

        Niech sobie ogląda mapki i analizuje. Koniec końców wyjdzie mu to co powinno i znajdzie odpowiedź dlaczego Czesi,a tym bardziej Slowacy nie róznią się zbytnio od Polaków. A jesli roznią to co jest przyczyną.
        Gdyby Slązakom wyszło coś mniej polskiego niż średnia krajowa wówczas nie odpędzilibysmy się od RAŚowskich trolli obwieszczających to wszem i wobec.
        Nie ma trolli, zatem wyniki te są bardzo dobre, ale dla potwierdzenia polskości tej grupy.
        Allochtoniści mieli na początku wielkie nadzieje związane z Kaszubami, wyszło cos zupelnie przeciwnego.

         
    • Przy okazji tej mapki widać teraz dokładnie że „daniel” to coś jak RAŚ, czy raczej taka bardziej czeska hindutva…

      Czeska hindutva… Oj to mi se spodobalo se, hej! 🙂 🙂 🙂

      Tak sobie teraz pomyślałem, że może tytuł tego sieciopisu, należałoby zmienić na np. „Czeskie dziedzistfo na świecie”, albo np. „Fietza tylko dla Czesławóf”… Piję właśnie Radegasta za zdrowie nas wszystkich… Czechóf!!! 🙂

      Dzięki za czeski film z samego rana, kocham was! Nawet moja wątroba, nerki i pęcherz śmieją się teraz i radują pełne czeskiej radosnej radości!!! Hahahahaha…

      Czy już pisałem hlopaki, że ja laska nebeska was, hej? 🙂

       

      • Ależ rozumieją, rozumieją… 🙂
        To tylko tobie czeski knedliczek utkwił w głowie… stąd te zaniki nie tylko pamięci… 🙁

         
    • Doskonała mapka.
      Pod tym artykułem, albo wcześniejszym była w komentarzu wzmianka o slowach Prezydenta RP, że mity zapodają pochodzenie częsci Chorwatów z jego rodzinnych stron.
      Proszę się przypatrzeć Chorwacji na tej mapie i wyciągnąć samemu wnioski, odnośnie Czech, ale i wschodniej Ukrainy.
      Okolice Kijowa są rownież udokumentowane kronikarsko jako tereny masowych wysiedleń Lachów z Wołynia i Halicza w okolice Kijowa.
      To może być to co odpowiada ze ten nienaturalny wzrost, aczkolwiek widać, że wczesniej też musiały być inne podobne ruchy migracyjne, tyle że na bardzo rozległe tereny Rosji, Białorusi i Ukrainy.
      Szkoda, że nie uwzględnionych Łużyczan i Serbów Połabskich.

       
  8. O! I proszę o to dowód na to, że powielanie uproszczonych półprawd prowadzi w nicość niebytu, lub co najmniej ociera się o śmieszność!!!

    http:// porozmawiajmy.tv/kim-sa-niemcy-i-slowianskie-zwiazki-z-sanskrytem-kamil-dudkowski/

    Krzysztof 5 lutego 2016 at 16:58 Odpowiedz
    Nie to są bzdury. Mitologia zawarta w Wedach i Aweście, czyli mitologia Kejanidzka, została przeniesiona do Słowian, z Iranu przez Sarmatów, nie na odwrót. Poleca książkę ,,Od Ariów do Sarmatów. Nieznane 2500 lat historii Polaków”. Za przykład że to było właśnie tak, a nie że te mity pochodzą od Słowian, mogę podać powiązanie legendy o Krakusie i smoku wawelskim z podbiciem przez Cyrusa Babilonu, więcej w tym artykule http://www2.almamater.uj.edu.pl/109/35.pdf.

    Dla tych, co mają umysły otwarte i rozumieją więcej, niż bajki o polskich… eee… przepraszam, o czeskich początkach wszystkiego, polecam to, bo tam jest napisane, dlaczego to o czym piszę tu, TO JEDNO WIELKIE ZMANIPULOWANE PRZECIW-SŁOWIAŃSKIE KŁAMSTWO!!! 🙁

    I DO TEGO WŁAŚNIE NIEŚWIADOMIE PRZYKŁADASZ SWOJA RĘKĘ NIESTETY I TY ROBERCIE… 🙁

    Przypomnij sobie co sam pisałeś, przy okazji zachwytów nad tą obżydliwie zmanipulowaną książką… na sieciopisie wolnych ludzi… rozumiesz już do czego prowadzi upraszczanie?

    skribh.wordpress.com/2015/10/31/199-kaukaz-geograficznie-jezykowo-genetycznie-itd-w-okresie-konca-ostatniego-zlodowacenia-ale-nie-tylko-to/

    skribh.wordpress.com/2015/10/12/187-o-genetyce-i-jezykach-kaukazu-i-okolic-czyli-tzw-maykop-yamnaya-kartwelczycy-ormianie-osetyncy-i-inni-w-tym-i-tzw-pie-01/

    skribh.wordpress.com/2015/11/05/203-umierania-nieprawdy-cd-czyli-kalasze-iranczycy-osetyncy-i-iranska-haplogrupa-g1-i-jej-mutacje/

    skribh.wordpress.com/2015/11/02/201-czy-kara-za-swiadome-gloszenie-nieprawdy-winno-byct-topienie-w-bagnie-nabijanie-na-pal-czy-stratowanie-a-potem-wlouvczenie-za-klouvsownikiem-klouvsouvjacym-w/

    skribh.wordpress.com/2015/11/04/202-oto-jak-umiera-oficjalnie-gloszona-nieprawda-na-przykladzie-czystosci-genetycznej-tzw-grekow-i-jednego-takiego-sieciopisu/

    skribh.wordpress.com/2015/06/09/107-gdzie-podziali-sie-odwieczni-germanie-czystej-krwi-czyli-o-co-tak-naprawde-chodzi-z-tymi-wszystkimi-germanskimi-haplogrupami-01/

    …..

    Apel jasnogórski do Czesława Białczyńskiego i jemu podobnych głosicieli uproszczonych półprawd, jak ta powyżej…

    Szanowny Panie,

    nie wstyd Panu, że także dzięki Pańskiej ciężkiej pracy (zgodnie z zasadą upraszczania – patrz powyżej), ludzie jak ten tu „Krzysztof”, powołują się na „ałtorytety”, jak dr Makuch, co to „genetynie” poszukiwał prawd, zawartych w tradycji kejanidzkiej opierając się na genetycznej fietzy tajemnej, co do pochodzenia Osetyńców i ich rzekomego udziału w przekazaniu tej tradycji, na grunt słowiański… a Pan to poparł?!!

    Masz pan, co chciałeś!!! Makaron właśnie się zaczyna wylewać… a to dopiero początek… 🙁

    …..

    Do prawd głoszonych przez Phoenixa, w tym drugim filmie jeszcze powrócę, bo widać że i on brnie w praszczanie np. wizerunku wozu… do wizerunku koła… a potem „prości ludzie” uczą się takich „prawd”… 🙁

    Pamiętajcie, linia prosta to kreska, a kreska może być też zamknięta w postaci np. owalu… lub koła i nie każda kreska, jest taka sama… 🙁

    Z czeskim pozdrowieniem – A hoj!!!

    skribha używajacy swojego starego awatara, bo Phoenix nie ma ochoty publikować komentarzy nowo zalogowanych użytkowników… 🙁

     
    • Na tej wazie z Bronocic to kolko w srodku tego tzw. wozu to kierownica , 🙂 albo kolo zapasowe ?
      Albo moze kibel na czterech kolkach? 🙂

       
      • Pierwszy cytat dla Cię za wiki „Koło pośrodku być może symbolizuje pojemnik na zbiory.” Drugi Pana Wandaluzji „Waza z Bronocic jest mieszanką kultury badańskiej z pucharami lejkowatymi. Przedstawia PRZESIEKĘ przed BRODEM rzecznym. Po bokach Przesieki stoją 2 CIĘŻKIE wozy, ciągnione jakby przez woły, a pomiedzy wozami mamy ZAWADĘ łowną.
        Takie Zawady stawiano na szlakach wędówek dzikich zwierząt, jak reniferów czy antylop? Ponieważ Małopolska Wschodnia była w neolicie strefą lasów parkowych więc to mogły to być konie stepowe, wędujące jesienią w kierunku Morza Czarnego, czy – co mniej prawdopodobne – dzejrany? bo nie słyszałem o kościach dzejrana na zachód od Dniepru.
        Cięzkie wozy były potrzebne do załadunku tusz.”

        I trzeci „‚Luk!(daniel) jo sem twoj tatienek!’

         
          • Do zamku Ujazdowskiego mam taki oto cytat Pana Wandaluzji „Pisałem już o tym, że lokalizacja jest zła, gdyż dominantą musi być stojący po południowej stronie trasy Łazienkowskiej zamek Ujazdowski, któremu musi być podporządkowana kolorystycznie i stylowo zabudowa TARASU nad tunelem łazienkowskim. Wg mej Wandaluzji to zamek Ujazdowski został wzniesiony przez Szreniawę po wycofaniu się Serenów z Kielecczyzny. Szreniawa budował – ale nie ukończył – pałac Biskupi w Kielcach, co miało miejsce w czasie powstania Starego Państwa egipskiego w r. 2686 p.n.e., które było SKUTKIEM wojny kultury pucharów dzwonowatych z Wenecji o metalurgię środkowoeuropejską a Stare Państwo zawdzięczało swą wspaniałość STALOWNIOM KIELECKIM. Architektura Szreniawy pochodzi z II zamku Hamleta w Helsingorze, który zachował się.
            Jedynym stosownym miejscem na PARK Historii Polski jest cytadela warszawska – po przeprowadzeniu tam prac archeologicznych i odbudowie historyzacyjnej, gdyż jest to obiekt WIELOKULTUROWY, gdzie był mn. skarbiec i pałac królowej Sarmatów Diany, zamieszkały jeszcze przez Zygmunta II.
            Mówi się o Muzeum Wisły, a Warszawa była kluczem do metalurgii Powiślańskiej z centrum w Toruniu i Chełmnie, która polegała na dowozie rudy i surówki szwedzkiej, którą płacono za pszenicę ukraińską, dowożoną kanałem prypeckim; nazwa Prypeć pochodzi od KRYPY. Surówkę szwedzką przerabiano drewnem z tratew, którymi dowożono węgiel sokalski zwany POPIOŁAMI. Po WYPROSZENIU przez Egipcjan z Kielc w r. 2686 Szreniawa przerwał więc budowę tam pałacu Biskupiego i podjął budowę zamku Ujazdowskiego w Warszawie, by UZALEŻNIĆ Powiśle węglem z Sokala, co jest czytelne archeologicznie w postaci ekspansji kultury amfor kulistych do Odessy i Kijowa.” I drugi z ciekawostką „Mym II wnioskiem do Kielc jest pałac Biskupi, który zdaje się być Szreniawy, bo nie został ukończony, gdzyż Serenowie wycofali się za Pilicę i podjęli budowę zamku UJAZDOWSKIEGO – ale już w Zgodzie z miejscową kulturą megalityczną, która była tam odprawiana do r. 1262. Nie godzę się, że Ujazdów jest nazwą bałtyjską, bo Bałtów nigdy tam nie było, ale raczej CENZURĄ „chujowego zamku”, jak to tłumaczył Marszałek Rokossowski.”

            Dalej, co do takich właśnie utrwalonych prawd uniwersalnych w rzeczach martwych. Pan Tadeusz Mroziński mówi o usypanym kalendarzu. https://www.youtube.com/watch?v=jmWc0rchsdY proszę obejrzeć całe, bo naprawdę warto! 🙂

             
      • 2016/02/06 at 12:18 daniel says:
        Na tej wazie z Bronocic to kolko w srodku tego tzw. wozu to kierownica , 🙂 albo kolo zapasowe ?
        Albo moze kibel na czterech kolkach? 🙂

        Dla niektórych np. Czechóf jak ty, wszystko kojarzy się z jednym… czyli ze sraniem w banie. Jak widać, każdy ma wyobraźnię i wiedzę, na jaką zasłużył… W tfoim przypadku kolego imperialny czeski knedlu z zakalcem, to ubogo wygląda, oj ubogo… Może żebyś się lepiej trawił, poszukaj na siebie jakiegoś sosu, może z tego koła pośrodku wozu z Bronocić… z tfojej wizji…

         
        • Kolego R.A. ales sie rozwydrzyl ,rozluznij sie troche.

          Frustracja (łac. frustratio – zawód, udaremnienie) – zespół przykrych emocji związanych z niemożliwością realizacji potrzeby lub osiągnięcia określonego celu.

          Teoria frustracji – agresji – teoria, według której zachowania agresywne są poprzedzone przez frustrację. W pierwotnej swojej wersji (sformułowanej przez Johna Dollarda w 1939 i rozwijanej przez Dollarda i Neala A. Millera) teorii każda frustracja prowadziła do agresji (lub podnosiła gotowość do zachowania agresywnego) i każda agresja poprzedzona była przez jakiś rodzaj frustracji.

          🙂 Usmiechnij sie 🙂

           
          • Ja już dostałem zajadów ze śmiechu z tego tfojego czerstfego czeskiego pieprzenia… także teraz dla odmiany, może spróbowałbyś coś na poważniej… Tylko nie wylatuj to znowu z czeskim,.. człowieku o gołębim sercu… bo jak to mówił dr. Sztrosmajer… Ahoj i dobrunoć… polski Czechu… czy też czeski Polaku… 🙂

             
    • Panie R.A, przykład Krzysztofa5 jest łatwo obalić i to bez problemu. Na stronie Pana Cz. Białczyńskiego jest temat o tej biednej książce. Czytając komentarze dotrzemy do odpowiedzi. A to, że ta książka ma póki co jako takie przebicie, wynika tylko z nieurodzaju NASZEGO KIERUNKU, który powoli się rozkręca, bo w miejscu nie stoi, a pamiętajmy, że oficjalnie Słowianie, to niewolnicy i małpy z bagien Prypeciu(dlatego wybudowali tam elektrownie i ją wysadzili byśmy nie odszukali artefaktów XD Żart oczywiście). Bo same prace Cz. B nie wystarczą, które dla zwykłego Zenka, czy np Krzysztofa będzie ciężkim kawałkiem chleba, bo nawet ja czytając kawałek(nie miałem jeszcze możliwości przeczytać całych prac) nie mogę się jakoś połapać, bo język jest piękny, ale mocno mitologiczny, że tak powiem. Księga Popiołów, książka, która wyjaśnia wiele jest w kącie. I taki jest paradoks tej sytuacji. Twój blog działa , bo autor jest wybitny i zdeterminowany, ale druga strona odbiorcy jest już nie tak ambitna. Przypominam, że żyjemy w świecie szumu, a w tej chwili szum medialny odkręca całkowicie głowę od jakiegokolwiek czytania, a co tutaj mówić o twórczym, analizującym myśleniu. Pan Kamil też działa w dobrej wierze, a że są jakieś niedopatrzenia, to wynika z tego, że jeszcze nie powstała książka o której pisano, że powstanie. Czyli Słownik Słowiańskiej Mowy. Nasi przodkowie, dziadowie z racji tego, że po ludzku obijali innych dostali mnogość nazwa, bo Awarzy, Lechy, Lachy, Liady, Sarmaty, Scyty Szczyty, to przecież to samo, ta sama Matka i jej dzieci. Ja zawsze jak komuś chce wytłumaczyć, że czemu tak się pomnożyło nazw, to tłumacze na obecne podwórku. Bo Polska jest jedna, ale w niej żyją Medaliki, Scyzoryki, Centusie, Pyry itd. Wiem, że to głupi przykład, ale jak inaczej zobrazować ludziom, co to historię mieli w liceum, a i tak się jej nie uczyli? I to jeszcze kilka tysięcy lat! hmm??? A co do tematu 10 tysięcy lat na Bałkanach, to racja, póki co nie ma żadnych dowodów, ale też nie ma takich dowodów, które by całkowicie temu przeczyły. Więc spokojnie poczekajmy, przyklejmy plakat na wejściem do naszej Gospody z napisem „Byli od 10 tyś lat, ale póki co opowiemy wam te 5 tys o których na pewno nie zapomnicie” Bo akurat na to są już dowody. 🙂

       
      • „Panie R.A, przykład Krzysztofa5 jest łatwo obalić i to bez problemu.”

        Panie Bez Chwili Zwątpienia, zamieniam się w słuch, a właściwie czekam na to łatwe obalenie. Da Pan radę? Tak prosto to wyłożyć?

        A tak przy okazji… Proszę zastanowić się chwilę, co z tego wynika… Czy nie na przykład to, że skoro to, na co powołuje się „Krzysztof”, (czyli na pracę dohtorską dr Makucha) tak łatwo jest łatwo obalić i to bez problemu”… no to co… stwierdza Pan, że jego doktorat jest hm… tu nie użyje żadnych słów, żeby nic nie podpowiadać… i to samo dotyczy tych, którzy się na tę fietsę powołują?

        Czekam z utęsknieniem, na Pańską odpowiedź… Mam nadzieję, że nie da mi Pan długo czekać…

         
        • Proszę przeczytać cały mój komentarz 😀 Napisałem, że odpowiedź jest w komentarzach artykułu o tej biednej książce, która wyrosła akurat jeszcze w buszu zachwaszczonym przez naukę, co uważa Słowian za dzieci Prypeciu V wieku. Pan dr Makuch napisał ją w atmosferze jaka panuje, czyli germańska być uber alles. Ale idziemy do przodu i zdzieramy masywy tego szlamu, co urósł od zaborów, a o wcześniejszych czasach ciemności średniowiecza nie wspomnę(I tutaj chyba jest głęboki sens tych mrocznych czasów, nie zdziwię się jak to określenie powstało na ziemiach słowiańskich). Proszę pamiętać, że to kupa czasu, a ludzie rzadko chcą się odzwyczajać.

           
          • Ja go czytałem i zrozumiałem. Piłem jedynie do „łatwego i szybkiego”… uwalenia książki pana dohtora… Podejrzewam znając życie, że może niewielu jakoś, kiedyś trafi na tamta dyskusję… Pytanie to co z tego załapie..? I to dlatego (i piję tu do Roberta) czas na tępienie tego kłamstwa i przeciw-słowiańskiej manipulacji, zaczął się już w chwili jej wydania!!! I trzeba to robić stale i wszędzie!!! Czas jest teraz, tu i w każdym innym miejscu!!! A jak ktoś ma kłopoty z doborem broni, na allo-allo… zapraszam do mnie. Pomogę zawsze, bo pan dr. Makuch zalazł był mi głęboko za skórę… 🙁 Oj nie będzie mnie on lubił…

            Miło mi, że tamta dyskusja jest odnośnikiem do tego, co rozsądni ludzie myślą o tej książce, patrz Robert, pan panie Bez Chwili Zwątpienia, bbc2poland… i inni. Miło mi podwójnie, bo chcąc nie chcąc… przyłożyłem się trochę, mam nadzieję do tego…

            Dużo więcej wiedzy, jest zawarte w odnośnikach, które podałem tu, na wpisy które opublikowałem u siebie. Wkrótce ukaże się u mnie więcej wiadomości na ten temat, bo trochę pozbierałem nowych ciekawostek, które panu dohtorowi na pewno nie spodobają się… PZDRWM

             
    • „Nie to są bzdury. Mitologia zawarta w Wedach i Aweście, czyli mitologia Kejanidzka, została przeniesiona do Słowian, z Iranu przez Sarmatów, nie na odwrót. Poleca książkę ,,Od Ariów do Sarmatów. Nieznane 2500 lat historii Polaków”. ”
      Niech sobie uważa jak chce, ważne że zauwazają podobieństwa, co jest ogromnym krokiem naprzód.
      Nie ma co się oporować w tej dziedzinie, bo gdy już całe zastępy zrobią ten krok i uznają, że to rzecz niepodwazalna i naukowa, następnym pytaniem będzie: proszę udowodonić, że przyszło to z Iranu do Słowian”.
      I co odpowiedzą? Robisz błąd młodego pasterza strasząc wilki wkładające głowe w zastawione sidła.
      A Makuch musiał tak napisać, by otrzymać tytuł naukowy, inaczej zostałby zniszczony przez alloterrorystów, ba, nawet już po publikacji pojawiły się na brunatnym forum historyków ataki na ….jego promotorkę.

       
  9. Mam kilka uwag:

    http://porozmawiajmy.tv/kim-sa-niemcy-i-slowianskie-zwiazki-z-sanskrytem-kamil-dudkowski/

    4 min.

    “Mało który polak wie, bo w szkole się to skutecznie pomija, że… to nie w Niemczech odkryto najstarszy wizerunek koła… tylko w Polsce we wsi Bronicice…”

    TO JEST NIEPRAWDZIWE STWIERDZENIE, ponieważ na tzw. wazie z Bronocic, widoczne są wizerunki… nie tylko koła… ale WOZU CZTEROKOŁOWEGO Z DYSZLEM!!!

    NIE JEST TO NAJSTARSZY WIZERUKEM KOŁA NA NASZEJ PLANECIE, BO ZNACZNIE STARSZYM WIZERUNKIEM, BA, NAWET RZECZYWISTYM KOŁEM JEST NP. KOŁO Z SUNGIR… KTÓRE NA OK… 28.000 LAT!!!

    https:// en.wikipedia.org/wiki/Sungir

    http:// donsmaps.com/sungaea.html

    http:// journals.plos.org/plosone/article?id=10.1371/journal.pone.0076896

    http:// donsmaps.com/images26/ivorywheelsungirsm.jpg

    Inne wizerunki kół itd pomijam, bo można sobie samemu to odnaleźć, np tu:

    https:// en.wikipedia.org/wiki/Wheel
    (…)
    The earliest well-dated depiction of a wheeled vehicle (here a wagon — four wheels, two axles) is on the Bronocice pot, a c. 3500 – 3350 BCE clay pot excavated in a Funnelbeaker culture settlement in southern Poland.[3]

    The oldest securely dated real wheel-axle combination, that from Stare Gmajne near Ljubljana in Slovenia (Ljubljana Marshes Wooden Wheel) is now dated in 2σ-limits to 3340-3030 BCE, the axle to 3360-3045 BCE.[4]
    (…)

    5 min.

    TO NIE PRAWDA, ŻE KOŁO POWSTAŁO „TUTAJ”, CZYLI ŻE NP. „POLACY” JE WYMYŚLILI, (przepraszam, Czesi)… ani to że oni WYMYŚLILI ROLNICTWO!!!

    https:// pl.wikipedia.org/wiki/Rolnictwo
    (…)
    Historia rolnictwa
    Początki rolnictwa datuje się na neolit – 10 000 do 3000 lat p.n.e. Chociaż pojawiają się doniesienia o przypadkach wcześniejszego pojawienia się uprawa[2]. Przejście od łowiectwa i zbieractwa do uprawy roli stopniowo przyniosło rewolucyjne zmiany gospodarcze i społeczne (tzw. rewolucja neolityczna), przy czym za początkową fazę rozwoju rolnictwa uważa się gospodarkę kopieniaczą, polegającą na tworzeniu przydomowych ogrodów, które służyły jako tymczasowe zabezpieczenie dla społeczeństw zbieracko-łowieckich na wypadek nieurodzaju. Zmienił się tryb życia ludzi z koczowniczego na osiadły, powstały bardziej złożone formy społeczne, doszło do rozwoju bogatej kultury. Zmienił się stosunek człowieka do przyrody, którą zaczął człowiek zmieniać na coraz szerszą skalę i dostosowywać do własnych potrzeb.

    Pierwsza systematyczna uprawa roli rozpoczęła się ok. 8000 r. p.n.e. na Bliskim Wschodzie (żyzny półksiężyc – Mezopotamia, Egipt), a wkrótce niemal jednocześnie w trzech oddalonych od siebie częściach świata na obszarze współczesnych: Indii, Chin, Meksyku i Peru.
    (…)

    Phoenix… poczytaj trochę, przed wywiadem w telewizji, bo odlatujesz na czeski Mars, albo nawet na Nibiru… 🙁

    5.40

    Zapomniałeś o tzw. żyznym półksiężycu… i lodowcu, prawda? A ten tekst, że postęp technologiczny zaczął się najprawdopodobniej u Słowian… no to „pachnie” rasizmem na odległość… Niezłe, niezłe… a ja myślałem, że obróbka np. kamienia, (drewno itd. nie zachowało się)… to początek postępu technologicznego… No ale ja mogę nie rozumieć tego, o czym Ty myślałeś…. Co to dla Ciebie znaczy „postęp technologiczny”?

    6.25

    „Era kamienia łupanego, zamieniła się w erę żelaza”…

    Aha… Przeskoczyłeś chyba co nieco… np. epokę miedzi i brązu…

    https:// pl.wikipedia.org/wiki/Chalkolit
    Chalkolit, (zwany też eneolitem lub epoką miedzi) – jedna z epok prehistorii, okres przejściowy między archeologicznymi epokami kamienia i brązu, w trakcie którego wśród ludów neolitycznych weszły do użycia pierwsze wyroby z metalu, przede wszystkim z miedzi (narzędzia, broń, ozdoby), chociaż nadal w powszechnym użyciu były narzędzia wyrabiane z kamienia i krzemienia.

    Czas trwania eneolitu był zróżnicowany terytorialnie. Na terenach dzisiejszej Polski pierwsze wytwory z miedzi pojawiły się w drugiej połowie IV tysiąclecia p.n.e. w kulturze lendzielskiej i grupach kultury polgarskiej, jednak w porównaniu z terenami naddunajskimi i południowoeuropejskimi są to znaleziska niezbyt liczne i głównie z importu, znane są również ślady rodzimego odlewnictwa i kucia miedzi (Złota k. Sandomierza).

    W Egipcie chalkolit trwał w latach między 5500-3100 p.n.e. W Europie (Kultura Vinča) odkryto przemyślny warsztat hutnictwa miedzi z kominem i rurami napowietrzającymi datowany na ten sam początkowy okres. Znaleziono ozdobne figurki miedziane.[1]

    Nazwa pochodzi od gr. chalkós – miedź

    https:// pl.wikipedia.org/wiki/Epoka_br%C4%85zu
    Epoka brązu – epoka prehistorii, następująca po epoce kamienia, a poprzedzająca epokę żelaza. Epoka ta ma zróżnicowane ramy czasowe, zależne od terenu występowania. Najwcześniej, na południowym Kaukazie i w obszarze Morza Egejskiego, w III tysiącleciu p.n.e., wykształciły się ośrodki, w których opanowano umiejętność obróbki metali. W Egipcie i na Bliskim Wschodzie (Dżemdet Nasr), za początek epoki brązu przyjmuje się umownie rok 3400 p.n.e., w Europie Południowej 2800 p.n.e., na terenach dzisiejszych wschodnich Niemiec i zachodniej Polski 2200 p.n.e. Koniec epoki brązu przypada na lata 1000–700 p.n.e.
    (…)

    …..

    Reszta uwag po obiedzie, w czeskiej hospodzie… w polskiej Anglii… ze słowackimi Kanadyjczykami i bułgarskimi Szwedami… mówiącymi po hiszpańsku… z rosyjskim akcentem… no bo skoro rycerze Króla Artura (i pewno on sam) byli Polakami… oups… zapomniałem… Czechami… 🙂

    Nie sądzisz, że te skróty myślowe, prowadzą na manowce i tylko utrwalają błędne pojmowanie rzeczywistości, jedynie ją upraszczając i zakrzywiając w inną stronę… mam na myśli tę czeską – patrz to co głosi „dawid”?

     
  10. Informuję uprzejmie, acz bez nadziei, że i nazwa Słowianie, i nazwa Polanie pochodzi od łowów. Złów, złow, słow, złowiany – ci co zławiają, łowią, stąd np. imię Dobrozław, zław, złów dobro, Dobromir – w dobro mirz, mierz w dobro! Łowca, łowiec, złowiec, cłowiec, człowiek!

    Jasne?!

    Polanie to nazwa w dzisiejszej formie, archaiczna mogła brzmieć Polany, Poluny, czyli polujący. To forma do dziś używana na Pomorzu, np Bydgoszczuny, Toguny, nieco obraźliwa. Obie nazwy dotyczą i wywodzą się od tej samej cechy naszych antenatów.

    Przy okazji Kołodzieja, którego tu ktoś wspomniał napomknę, że Piast nie miał nic wspólnego z kołami, na miłość boską! To Piast’ ! Pięść !

    I przy okazji – Walia usiana jest słowiańskimi miejscowościami do dziś, mimo wszystkiego co się tam zdarzyło. A co się zdarzyło i dlaczego Brytole nazywali ich Slave, a teraz Wales (metateza Slawe).

     
    • Och zapomniałem o zagadce… Bańkowskiego może, mianowicie „myśliwy”, bo na polowaniu trzeba myśleć?!

      Otóż myśliwy, to my sliwy, my sływe, my z łowów, my łowcy, my zławiamy, my sławiamy, słowimy!

      Słowimy, czyli złowimy! Wszelkie późniejsze romantyczne bzdety należy o kant zadka rozbić! Nasi przodkowie byli myśliwymi i jeśli to przyjąć za pewnik, to zagadki językowe przestają być zagadkami, są oczywiste.

       
    • Słowianie to Sławianie. Z resztą zajmujący się rolnictwem, coby także swe bydło i konie zimą karmić. Polowaniem też się zajmowali, pewnie bardziej dla trofeów, czy sadła z misia. Dziczyzną nigdy w smaku się nie zachwycałem.
      Kołodziej to Kali, czyli Piast(a). Koło z ząbkami. A te jej łapki jak Swarożyc. Pięść też posiada takie „ząbki”.

       
      • Wolałbym oczywiście zjadać to co wiem, co moja wieczerza zjada. Z dziczyzną takiej gwarancji nie mam. A jak ten dzik na stole zjadł zimą z głodu trupa mojego szwagra co zaginął w polowaniu na tura? A ja tego szwagra nie lubiłem bo był podobny do swojej mamy? Polecam opowieści Kisiela z Afryki jak autochtoni mieli zjeść wieeeelką rybę, złowioną w zatoce gdzie wyrzucano zwłoki.
        Staram się myśleć, jak przodkowie. Polanie nie od polowania, a od pola.

         
        • Dobrze, że szanowny się nie wywnętrza co woli pić, bo widać, że wali w dekiel równo, a dopiero 20.

           
          • A co krowy żarły zimą w naszym klimacie? Korzonki? A może dzika, tura czy niedźwiedzia? Wilka? A wiem. Polowały.

             
          • Halo heniu, ignorancie podstawowej wiedzy. Zabierasz się zbyt autorytatywnie z poziomu zerówki. Odezwij się po kacu.

             
          • Odpowiedz merytorycznie, bo nie masz zielonego pojęcia o życiu zwierząt i porach roku. Jak ci, co im bliżej równika.

             
          • Na przykładzie:
            https://www.youtube.com/watch?v=HOdoZwYCOnw
            warto zauważyć, że Polacy jak Polesianie. Polesie wydają się być źródłem. Czyli to, co pozostało po lesie. Polana. A nie polowanie, tudzież właściwiej połowy. W końcu jakieś „wiarygodną” nazwę nam narzucono.

             
          • E, widzę, że szanowny ma chęć pogadać. A zaczął od …innej strony. A ponieważ tak, to odmawiam. Rozmawiam tylko z osobami jako tako chociaż rozgarniętymi.

             
  11. „Czy sądzisz, że ci Drzewianie, Wieleci i inni mieli się też za “Polaków”… czyli rzekomo okrzczonych Lechitów, nie wdając się w rozdrabnianie na Lędzian, Goplan, Mazowszan, Ślężan, Obodrzyców..?!!

    Kurcze ludzie używacie nazw, których pochodzenia i znaczenie nie rozumiecie, zamiennie ze sobą, patrz “Polacy” = Słowianie i odwrotnie!!! Co z wami jest?!! Macie jakieś “polskie” niewyleczone kompleksy mocarstwowe?!! Piszecie brednie oparte tylko na waszym chciejstwie i… propagandzie krześcijańskiej, w dodatku niemieckiej!!! Tragedia!!!”

    Nigdzie nie pisalem, że uzywanie Lechici wyklucza Polacy, tyle tylko, że ktos wystepujący przed kamerą i publikujacy na jutubie mówi do współczesnych Polaków, więc musi powiedzieć tak by on to zrozumiał.
    Mówienie współczesnemu Polakowi o Lechitach, Drzewianach, Lędzianach nie najmniejszego sensu, gdyż on tego nie zrozumie.
    Tak jak napisalem wcześniej dopuszczam takie uproszczenia, tym bardziej, że sam nie możesz wiedzieć co i jak myśleli o sobie ci Drzewianie i Lędzianie, a przypomnę, że społeczność Łuzyczan i Serbów po zakończeniu 2w.ś wystosowała apel o przyłączenia ich do Polski, a nie NRD.
    Wracając do tematu, wiemy jak to się zakończyło i nie miejsce tutaj rozsądzać co ich zgubiło, że nie chcieli stworzyc sojuszu, tak jak potrafili go zrobić panowie z wielkopolski i małopolski, Pomorzanie powiedzieli nie i w roku 1410 byli po stronie Krzyżaków.
    Oni nawet między sobą nie byli w stanie stworzyć trwałego związku obronnego, a co dopiero z Wielkopolską.
    Na marginesie nazywanie Słowian Polabskich plemionami lechickimi jest tak samo nieuprawnione jak Polakami. Jedna i druga nazwa zdaje mi się, że jest wywodzącą się z Wielkopolski, więc obie mają takie samo uzasadnienie

     
    • Zobacz kiedy i kto zaczął używać słowa „Poloani”, czy jak mu tam… Ja już wypowiedziałem się i podałem dowody i źródła, na poparcie moich wniosków. Męczy mnie już to kręcenie się w kółko… polskie, a w sumie czeskie… 🙂

      Jeśli to co napisałem, Cię nie przekonuje, nic tego już nie zmieni, więc Polacy, mogą być i Czechami… nawet z Marsa… (Trechlebow)… tyle, że u mnie zamienianie tego pojęcia dowolnie, jak to komu pasuje, nigdy nie przejdzie i będę tego pilnował, choćby z okazji okrągłej rocznicy 1050 rzekomego… krztu… tej Polski… czyli czego w końcu, Czech łącznie z tzw. Słowiańszczyzną Zachodnią… i Wschodnią… do Uralu… patrz R1a M458…

       
      • „więc Polacy, mogą być i Czechami”
        Prawie tak samo, tylko odwrotnie, co też sami czują ze zgrozą.
        Ciagle nie dotarło, że napisałem, że pisanie o Lechitach jest rownoważne z tym o Polakach, w zależnosci do kogo kieruje się przekaz.
        Jeśli do szerokiej rzeszy odbiorców to niestety należy mówić tak, by zrozumieli. Przekonywanie przekonanych jest bez sensu.

        Tak jak napisałem w komentarzu powyżej, więc powtórzę, że nie ma mocnych argumentów także za tym, że Słowianie Zachodni, szczególnie zza Odry, ale i Czesi, uznaliby przydomek Lechici za właściwy.
        To sa tylko nasze pomysły, by nie zrażać polskością innych Słowian Zachodnich i naprawdę sprawdź dobrze, czy WSPÓŁCZEŚNI Czesi, Słowacy i Słowianie Połabscy akceptują określenie „lechickie”.

         
        • „Tak jak napisałem w komentarzu powyżej, więc powtórzę, że nie ma mocnych argumentów także za tym, że Słowianie Zachodni, szczególnie zza Odry, ale i Czesi, uznaliby przydomek Lechici za właściwy.”

          Robercie, po pierwsze ja nie piszę o Le(c)hitach, a po drugie zgadzam się z Tobą, że pewno by nie uznali. Pytanie, czy La(c)Hy, Le”D(z)iaNie to nie jedno i to samo, patrz ukraińskie „Budiem Lahiw rezat”… wygląda na to, że Lahy i Po+Lahy to jednak jedno i to samo… ale zostawmy to…

          Ja piszę tylko o tym, że NAZW POLSKA i POLACY NIE UŻYWANO DO KOŃCA TZW. 10W NIGDZIE, A PO TYM OKRESIE UŻYWANO JEJ TYLKO PO TZW. ŁACINIE I TO TYLKO PRZEZ KRZEŚCIJAŃSKICH NAJEŹDŹCÓW I NISZCZYCIELI SŁOWIAŃSZCZYZNY I TO W RÓŻNYCH POSTACIACH, NAWET BOLANA, CZY BOLONIA!!! CZY TO OZNACZA, ŻE WŁOSKA BOLONIA, TO POLSKA?!!

          Proszę podaj mi dowód, że było inaczej niż mówię i że Słowianie mieszkający na ziemiach dzisiejszej tzw. Polski do czasów może i nawet tzw. Komisji Edukacyjnej (założonej w tzw. 18w także przez jezuitów) mówili na siebie i określali to miejsce, jako POLSKA!!!

          Proszę i jeden (słownie) jeden dowód, że nie była to np. KORONA (stąd Koroniarze) czyli Rzeczpospolita i Litwa (stąd Litwini, Litwacy)… O dzisiejszej tzw. Ukrainie, nie zapominam i jeśli chcesz napisać także o powstaniu tej nazwy, serdecznie zapraszam.

          Powtarzam, proszę o DOWÓD i ŹRÓDŁA na niego. Jeden… Od daty tego dowodu uznam, że chłopi będący potomkami Lędzian, myśleli o sobie nie jako „TUTEJSI”, a jako „POLACY”…

           
          • „wygląda na to, że Lahy i Po+Lahy to jednak jedno i to samo… ale zostawmy to…”

            Skoro Polacy i Lechici to jedno i to samo źródło, zatem nie rozumiem o co chodzi w tym zamieszaniu?
            Innych określeń, poza Słowianie Zachodni, nie ma.

             
          • 2016/02/07 at 21:50 Robert says:
            (…)
            „Skoro Polacy i Lechici to jedno i to samo źródło, zatem nie rozumiem o co chodzi w tym zamieszaniu? Innych określeń, poza Słowianie Zachodni, nie ma.”

            Mój błąd, bo powinno być Ledzianie, a nie Po+Lachy!!! Brawa za spostrzegawczość!!!

             
          • Lędzianie? Czy to nie jest dokładnie to samo co Polacy?

            Istnieje hipoteza, że Polacy=PoLachy=Lach>Lechici

            Ale moim zdaniem Polanie, Lędzianie, Lechici, Łuzyczanie, Lugiowie, Lucice mają jedno i to samo znaczenie, ludzi wyrosłych z tej ziemi ale zamieszkujacych płaski obszar, czym odrózniali się od Hor-watów, Gor-ali, Har-iów, Hor-esków (Choreskowie).

            1.
            Polanie- pole uprawne, polanka-kawałek ziemi wydarty puszczy pod uprawę roli.

            2.
            Lechici od „lecha” (stąd imię Lech), w gwarze nadal „lycha”, „liszka”, „leszka” (stąd Leszek, a może i było żeńskie Leszka jako pierwsze) to nasza skiba, ale i skrawek pola uprawnego, stąd też dobra konotacja z Piastem Oraczem i rodem piastowskim w domysle rolniczym.

            3.
            Lugiowie, Lucice, Lużyczanie, Lężanie są poniżej:

            „PŁaT>PŁaTek, PŁaTew
            PŁoZa>PŁaZ>PŁaSk>PŁaSki
            PŁaZ>PLaŻa
            PŁoZa>PŁóZ>PŁuG>PŁuŻek ( Z>G>Z)
            PŁoŻyć>PeŁZać
            PŁoZa>PŁoŻyć>PŁuŻyć>ŁuŻi>ŁyŻi
            z dwóch ostatnich:
            1.
            ŁuŻi>ŁuŻice>ŁuŻyce (inaczej teren płaski, nizinny)
            może być ŁuŻice>LuCice
            ŁuŻi>LuG (łąka w rosyjskim, ukraińskim i serbskim)>LąD(teren płaski)>LanD (w germańskich)
            LuG (łąka w rosyjskim, ukraińskim i serbskim)> LęG (wy-LęGać się, rodzić się z ziemi, stąd tez LęG ptasi> stąd też LuGiowie (ludzie z tej ziemi), g>d LuDiowie, LuD
            2.
            ŁyŻi (narty po rosyjsku, a technicznie są to płozy)
            analogicznie Z>G>Z
            PŁoZa>PŁuŻyć>ŁyŻi>ŁyGa>ŁyŻka (inaczej przedmiot płaski)”

             
          • Mały dodatek.
            Lężanie/Lędzianie
            …..g>d LuDiowie, LuD>LąD>LęDzianie
            Jak widać Ledzianie, Lużyczanie, LuGiowie, Lechici (byli tez Lestkowie?), Lucice wszystko to JEDNO I TO SAMO SŁOWO (niczym mój ulubiony MLK) w róznych gwarach zachodniosłowiańskich.
            Zaś Polanie to inne słowo, ale na okreslenie dokładnie tego samego zagadnienia, np. fikcyjnie, gdyby mleko nazwać ‚białas’.
            Jestem zdania, że Polak wywodzi sie od Polana, czyli czegoś ‚po-lesie’, przyszedł wyciął las i tam zamieszkał. Od tego tez powstało imię i nazwa plemienia.
            Wskazówką dla mnie, że jest to trafne jest nazywanie nas Lachy przez Ukraińców i Turków, gdy z drugiej strony źródłosłów ‚Podlasia” jest mieszkający poniżej Lachów, coś jak Podhalanie.
            Polesianie, Poleszuscy – mieszkający od nas, aż po samych Lachów, coś jak Pomorzanie-od nas, po same morze.

            Mamy ch>s czyli też ‚lach’ pochodzi od ‚las’.
            Lecha, liszka, Licha to również kawalek uprawnej ziemi z takim trudem wydarty lasowi. Wszystko się zgadza, Słowianie Zachodni nie byli nigdy na stepie, nie prowadzili stepowego życia, zaś przybysze ze stepów mieli i mają u nich najgorszą opinię.

             
          • No właśnie! I teraz nałóż na to to co ja napisałem o tzw. atestowaniu nazwy „Poloania”, „Polonia”… „Boloania”, „Bolana”… itd…

            Powtarzam:

            Le(c)hici, Lędzianie itp. – to nazwy plemion słowiańskich istniejących długo na ziemiach wg. mnie między Odrą a hm… gdzieś na wschód od Bugu… przed rzekomym tzw. krztem Polski, rzekomo zrobionym w tzw. 966r… gdzieś tam…

            Po+La(c)hy, Po+Lac(h)y… to ci sami ludzi z tych samych plemion… tyle tylko nazwani inaczej przez krześcijańskich najeźdźców i ich współpracowników i zdrajców, jak tzw. Piastowie itp. bo patrz ukraińskie Lahy, litewska Lenkija, węgierski Lengyelország i lengyel, perski Lehistan, tureckie Lehce, jako język… tatarski Lehistan, perski Lehastan (لهستان), itd

            https:// lt.wikipedia.org/wiki/Lenkija
            https:// bat-smg.wikipedia.org/wiki/L%C4%97nk%C4%97j%C4%97
            https:// hu.wikipedia.org/wiki/Lengyelorsz%C3%A1g
            https:// crh.wikipedia.org/wiki/Lehistan
            https:// fa.wikipedia.org/wiki/%D9%84%D9%87%D8%B3%D8%AA%D8%A7%D9%86
            https:// tr.wikipedia.org/wiki/Leh%C3%A7e

            Dodatkowo zobaczcie że w j. gaelickim „Polska” to Gwlad_Pwyl!!!

            https:// cy.wikipedia.org/wiki/Gwlad_Pwyl

            Ale to qfa nic!!! Polska była już za tzw. GOTÓF!!! LoL 🙂 🙂 🙂

            https:// got.wikipedia.org/wiki/%F0%90%8D%80%F0%90%8C%B0%F0%90%8C%BF%F0%90%8C%BB%F0%90%8C%B0%F0%90%8C%BF%F0%90%8C%BD%F0%90%8C%B9%F0%90%8C%B0

            Oj nie mogę, ale mondrale!!! Jak nic zrobię o tym artykuł!!! Hahahahahaha…

            No i co wy na to, Panie i Panowie?

             
  12. https:// skribh.wordpress.com/2016/02/28/268-od-slowianski-zrodloslow-slowa-zsckoncentracja-czyli-skad-wziela-sie-i-co-oznacza-nazwa-obozy-koncentracyjne-a-takze-dowody-dlaczego-dzwieki-tzw-satem-byly-wczesniej-niz-dzwieki-tzw-k/#comment-4284

    Tom on 2016-03-05 o 02:53 said:
    znalazłem jeszcze że -cja to może być z -ga
    P O T Ę G A
    P O T EN CJ A
    (to ciekawe że po 3 tys, lat i przejściu z łaciny do j. angielskiego te słowa nadal wyglądają tak samo , tak jak np
    P R O V I D E
    P Rz E W I Dz E
    )

    jest to też dowód ( razem z cętrum ) na używanie już wtedy głoski ę

    https:// skribh.wordpress.com/wp-admin/comment.php?action=editcomment&c=4286

    skribha on 2016-03-05 o 10:56 said:
    Datowanie Ci chyba raczej padło… Podobno tzw. j. angielski to dopiero Shakespere wymyślił, ale po za tym zgoda, tyle tylko czy możesz wytłumaczyć, na jakiej podstawie twierdzisz, że podałeś dowód na istnienie dźwięku E”/Ę?

    Tak przy okazji, jak byś zaczął używać zaproponowanego przeze mnie sposobu zapisu dźwięków, patrz:

    PoTe”Ga
    PoTeNCja

    PRoViDe
    PR”eWiDze”

    … to wszystkie te podobieństwa i przekształcenia byłyby tylko jeszcze lepiej widoczne… ale i tak podałeś bardzo dobre przykłady!!! Dzięki. 🙂

    https://pl.wikipedia.org/wiki/%C5%81acina
    (…)
    Łacina jest językiem indoeuropejskim. Ma wspólne korzenie z większością żywych i wymarłych języków Europy oraz wieloma językami Indii, Iranu i Azji Środkowej. Wskazuje na to duża liczba podobieństw, zarówno w słownictwie jak i gramatyce – między innymi z greką, sanskrytem, czy językiem polskim[8]. Łacińskie est odpowiada greckiemu estí, sanskryckiemu asti oraz polskiemu jest[9].

    Wspólne dziedzictwo indoeuropejskie sprawiło, że łacina i język polski mają wiele podobnych wyrazów, których tematy pochodzą od tego samego, praindoeuropejskiego rdzenia. Są to głównie wyrazy związane z relacjami rodzinnymi, gospodarstwem, florą, fauną, geografią, kulturą materialną lub codziennymi czynnościami. Należą do nich na przykład: mater – matka, soror – siostra, ovis – owca, suinus – świński, domus – dom, mare – morze, ignis – ogień, linum – len, pastor – pasterz. Opracowania językoznawców cytują od 1000 do 2000 słów wykazujących tego typu podobieństwa. Zdaniem większości badaczy zjawisko to wynika ze słabszych, niż w innych językach (na przykład germańskich), wpływów języków nieindoeuropejskich na rozwój łaciny, polszczyzny czy sanskrytu[10].

    Podział wśród prajęzyków indoeuropejskich spowodował, że łacina znalazła się w tzw. grupie kentumowej (razem z językami celtyckimi i germańskimi), natomiast język polski w grupie satemowej (z językami indoirańskimi). Dlatego łacińska głoska „k” jest w języku polskim często zastąpiona przez „s” – łacińskie centum odpowiada słowu „sto”, caseus to „ser”, natomiast cor oznacza „serce”[11].

    Różnice pomiędzy łaciną a pozostałymi językami Italii były w I tysiącleciu przed Chrystusem tak znaczne, że uniemożliwiały wzajemne zrozumienie. Wyjątkiem był podobny do łaciny język faliski, którym mówiono w północnym Lacjum, jednak część uczonych twierdzi, że był to dialekt łaciny, a nie odrębny język. Starożytni autorzy greccy uważali rdzenne języki półwyspu apenińskiego za niespokrewnione. Dopiero XIX-wieczni badacze wykazali ich wspólne pochodzenie i stworzyli nazwę języki italskie[12]. Ich zdaniem wszystkie wywodziły się z hipotetycznego języka praitalskiego. Rozpad italskiej wspólnoty językowej i wyodrębnienie łaciny językoznawcy datują zazwyczaj na pierwszą połowę II tysiąclecia przed Chrystusem[13].

    Niegdyś przeważała hipoteza, że języki italskie wywodziły się z tego samego prajęzyka, co greka, więc istniał prajęzyk italogrecki[14]. Żyjący w Rzymie grecki historyk Dionizjusz z Halikarnasu wysunął teorię, zgodnie z którą łacina była greckim dialektem, zepsutym wskutek wpływów innych języków Italii[15]. Obecnie wielu badaczy skłania się do poglądu, że najbliższe łacinie były języki celtyckie, a języki italskie pochodzą od wspólnego prajęzyka italoceltyckiego[16].

    Łacina archaiczna
    Poglądy Rzymian na pochodzenie łaciny przedstawił w Eneidzie Wergiliusz. Zgodnie z treścią dzieła, Eneasz (jeden z Trojan, któremu udało się przeżyć upadek Ilionu), dotarł z towarzyszami niedoli do Lacjum. Przyjął go tam król Latynus. Wergiliusz zaznaczył różnice językowe między przybyszami a tubylcami w końcówce poematu, gdy w usta Junony włożył obawę, że Latynowie pod naporem Trojan utracą nie tylko rodzime imiona i stroje, ale także mowę ojczystą[17]. Obawę tę rozwiał Jowisz słowami:

    Sermonem Ausonii patrium moresque tenebunt,
    utque est, nomen erit; commixti corpore tantum
    subsident Teucri. Morem ritusque sacrorum
    adiciam faciamque omnes uno ore Latinos[18].

    „Ojców obyczaj i język zostanie wśród synów Italii,
    Miano też swe zachowają. Trojanie wsiąkną w ich plemię,
    Z nim zespoleni. Dam im rytuał i święte obrzędy,
    Zrobię z nich jeden naród o wspólnej mowie latyńskiej”[19].

    Wspólna religia (sacra) oraz wspólny język (os) to według Wergiliusza fundamenty narodu o wielokulturowych początkach, któremu Jowisz przepowiada – w innym miejscu Eneidy – długotrwałe panowanie nad światem. Językiem tym była mowa Lacjum – łacina[20].

    W roku 338 przed Chrystusem Rzym podbił ostatecznie całe Lacjum. Następnie, w wyniku wojny z macedońskim Pyrrusem, rozciągnął swą władzę na południową część półwyspu apenińskiego. W III wieku zakończył się podbój Italii, chociaż jeszcze w latach 91-88 doszło do tzw. wojny ze sprzymierzeńcami, podczas której wiele ludów półwyspu powstało przeciwko władzy Rzymu. W roku 89 wszyscy mieszkańcy Italii otrzymali obywatelstwo rzymskie a zanik języków italskich i ich zastąpienie przez łacinę datują językoznawcy najczęściej na II-I wiek przed Chrystusem[21].

    Nie oznacza to jednak, że Rzymianie narzucali swój język podbitym ludom. Zachowywali ich prawo do własnego języka, praw, ubioru czy religii. Długo używanie łaciny było przywilejem a nie obowiązkiem. Liwiusz zanotował, że na początku II wieku mieszkańcy Kume w Kampanii prosili senat o specjalne pozwolenie na używanie w swoim mieście łaciny jako języka urzędowego (ut publice Latine loquerentur). Uzyskali ten przywilej tylko ze względu na to, że zostali uznani za sprawdzonych przyjaciół Rzymu. W oficjalnych stosunkach z innymi ludami Rzymianie używali tłumaczy. Waleriusz Maksymus twierdził, że na greckie pisma Rzymianie odpowiadali wyłącznie po łacinie. Jeszcze Cyceron wywołał zgorszenie, gdy przemówił w senacie Mesyny po grecku, nie korzystając z pomocy tłumacza[22].

    Łacinę tego okresu, jeszcze sprzed pojawienia się pierwszych dzieł literackich, językoznawcy zazwyczaj nazywają archaiczną lub starą. Ówczesny język można poznać jedynie dzięki zachowanym inskrypcjom oraz cytatom u późniejszych autorów. Znanych jest sześć inskrypcji kamiennych, które powstały wcześniej niż w roku 300 przed Chrystusem. Z tego okresu pochodzi też około dwudziestu fragmentów ceramiki z wyrytymi inskrypcjami, jednak niektóre z nich uważane są przez część badaczy za nowożytne fałszerstwa[23].

    Archaicznej formy alfabetu łacińskiego zaczęto używać najpóźniej w VI wieku przed Chrystusem. Inskrypcje zostały zapisane w niezdarnej fleksji i składni, a język daleki był od jakiejkolwiek standaryzacji. Tekst tzw. inskrypcji duenos, datowany między VII a V wiekiem, jest trudny do zrozumienia nawet dla współczesnych specjalistów. Według przekazu Polibiusza, w II wieku przed Chrystusem Rzymianie mieli kłopoty ze zrozumieniem tekstu starego traktatu z Kartaginą, spisanego w VI wieku[24].

    Za wyjątkiem Prawa dwunastu tablic, aktu przyjętego w roku 451 przed Chrystusem, w późniejszych wiekach nie było konieczności rozumienia dawnych form językowych. Nawet w przypadku Dwunastu tablic nie jest jasne, czy ich wersja, która była w powszechnym użyciu w okresie klasycznym, zachowała się w oryginalnej formie. Inny archaiczny tekst, rytualna pieśń Carmen Arvale, która przetrwała w formie inskrypcji z III wieku po Chrystusie, była już w czasach klasycznych niezrozumiała dla wykonujących ją kapłanów. Wydaje się, że ta pieśń liturgiczna była przekazywana z pokolenia na pokolenie bez dbałości o zachowanie jej dosłownego znaczenia[25].

    Co prawda od IV wieku, wraz z podbojami Rzymian, łacina była już znana na całym półwyspie apenińskim, lecz sama uległa wpływom innych języków[26]. Marek Terencjusz Warron, w dziele De lingua Latina, wyjaśniał znaczenie wielu słów łacińskich przez odwołanie do języków sabińskiego i oskijskiego a przyjaciel Cycerona Attyk narzekał nad zepsuciem łaciny wskutek napływu obcojęzycznych przybyszów do Rzymu[27].

    Na północy półwyspu apenińskiego mówiono do II wieku przed Chrystusem nieindoeuropejskim językiem etruskim, na południu natomiast przeważała greka. Oba te języki, obok italskich, wywarły wyraźny wpływ na rozwój łaciny[28]. Jeszcze w III wieku Kwintus Fabiusz Piktor napisał pierwszą rodzimą historię Rzymu po grecku, gdyż uważał, że łacina nie nadaje się do tego celu[24]. Kilkusetletnie związki polityczne i ekonomiczne Rzymian z Etruskami zaowocowały wieloma zapożyczeniami. Według Liwiusza jeszcze w IV wieku przed Chrystusem rzymska arystokracja rozumiała język etruski[12]. Litery alfabetu łacińskiego to zmodyfikowane symbole Etrusków, którzy z kolei wzorowali się na piśmie greckim. Słownictwo łaciny wchłonęło znaczną liczbę etruskich wyrażeń. Za wyrazy etruskiego pochodzenia niektórzy uczeni uważają między innymi caerimonia („ceremonia”), fenestra („okno”) czy persona („maska”, „osoba”)[29].

    Łacina klasyczna

    Między II wiekiem przed Chrystusem a I wiekiem po Chrystusie zakończył się proces latynizacji Italii. Z półwyspu zniknęły wszystkie języki italskie oraz język etruski. Obok łaciny w użyciu pozostała tylko greka. W tym samym okresie rozpoczęła się latynizacja Galii, Hiszpanii i północnej Afryki. Procesy te pokrywają się czasowo z epoką, którą tradycyjnie zalicza się do tak zwanego okresu klasycznego w rozwoju łaciny[30].

    Epoka literacka (zob. Literatura antycznego Rzymu) zaczyna się w 240 r. p.n.e. od dokonanego przez greckiego wyzwoleńca Lucjusza Liwiusza Andronika łacińskiego przekładu Odysei Homera. Przekład został dokonany wierszem saturnijskim, zachowały się fragmenty, m.in. incipit Virum mihi Camena insece versutum. Działają wtedy poeci tacy jak Newiusz, Lucyliusz, komediopisarze Plaut i Terencjusz i in.

    Epoka archaiczna trwa mniej więcej do końca lat osiemdziesiątych I wieku p.n.e., kiedy rozpoczyna działalność Marek Tulliusz Cyceron. Uznaje się to za początek epoki klasycznej. Wyróżnia się dwa podokresy, to jest cyceroński (do śmierci Cycerona w roku 43 p.n.e.) oraz augustowski (od wstąpienia na tron ces. Oktawiana Augusta w roku 27 p.n.e.), tak zwany złoty wiek poezji łacińskiej.

    W okresie cycerońskim działają m.in. prozaicy Gajusz Juliusz Cezar, Marek Terencjusz Warron, Gajusz Sallustiusz Crispus, poeci Katullus i Lukrecjusz i in. W okresie augustowskim działają historyk Tytus Liwiusz oraz tacy poeci jak Wergiliusz, Propercjusz, Tibullus, Horacy, Owidiusz.

    Epoka klasyczna kończy się około połowy I wieku n.e., rozpoczyna się wtedy tak zwana epoka srebrna charakteryzująca się narastającymi tendencjami archaizacyjnymi. Pisarze zaczynają wzorować się na autorach epoki archaicznej, przede wszystkim na Katonie, co ma na celu „odmłodzenie” języka i nawrót do jego archaicznej prostoty po okresie obcowania z wyrafinowaną prozą i poezją klasyczną.

    Przedstawicielem łaciny srebrnej jest m.in. Tacyt, Korneliusz Fronto oraz Gelliusz. Prąd ten odnosi ostatecznie zwycięstwo z początkiem II wieku n.e., wygasa stopniowo w III wieku n.e. wraz z powolnym upadkiem literatury rzymskiej w tym czasie. Dopiero w IV wieku n.e. następuje coś w rodzaju renesansu, jest to epoka łaciny późnej. Jej przedstawicielem jest np. Makrobiusz.

    Od II wieku n.e. zaczyna narastać w łacinie zjawisko diglosji.

    Chrześcijaństwo
    Pierwsze przekłady Biblii na łacinę, tzw. Afra (z łac. afrykańska) oraz Itala (z łac. italska) pojawiają się odpowiednio w II wieku n.e. i III wieku n.e. Językiem liturgicznym chrześcijan jest wówczas greka. Jednak znajomość greki na zachodzie imperium (w przeciwieństwie do łaciny, która jest językiem ludu) zaczyna szybko zanikać, w związku z czym w połowie IV wieku n.e. następuje wprowadzenie łaciny do liturgii. Na przełomie IV i V wieku n.e. św. Ambroży układa łacińską liturgię mszy tzw. ambrozjańskiej, a św. Hieronim dokonuje kanonicznego przekładu Biblii na łacinę, jest to tzw. Wulgata. Łacina stała się także językiem teologii Kościoła zachodniego, dzieła Ojców Kościoła i innych autorów powstałe na przestrzeni tysiąca lat, od Tertuliana (ok. 155-220) do Papieża Innocentego III (1161-1216), zostały wydane m.in. w monumentalnym zbiorze złożonym z 217 tomów, nazwanym Patrologia Latina. Inne zbiory to Corpus Christianorum (CC), powstający w wydawnictwie Brepols w Turnhout i Corpus Scriptorum Ecclesiasticorum Latinorum (CSEL) – wydawany w Wiedniu, augustyńska Bibliotèque Augustinienne, a także częściowo łacińska, częściowo grecka seria Sources Chrétiennes w Paryżu.

    Sobór watykański II utrzymał łacinę jako język liturgiczny Kościoła katolickiego, dopuściwszy jednak możliwość odprawiania mszy w językach narodowych „w drodze wyjątku”. Wyjątek ten stał się regułą.
    (…)

     
  13. https://skribh.wordpress.com/2016/04/18/286-michal-walach-poganska-kpina-z-przeszlosci-polski-czyli-jak-wyznawcy-tradycji-pustynnej-slowian-fitza-i-co-o-nas-fietza/

    sceptyk
    Mój kolega też się wkręciła w Imperium Lechitów. Ostatecznie otrzeźwiał kiedy dotarł do filmu na którym „badacz” i propagator Lechistanu twierdził, że Adam i Ewa byli Polakami:)

    gvyhvy
    Miałem kiedyś kolege poganina który twierdził, że nie jest neopoganinem tylko ” rodzimowiercą” i, że to jest wiara ich przodków i ojców generalnie jego teksty w pewnym momencie przestały być śmieszne, a stały się przerażające, o okupacji watykańskiej, o masowych mordach pogan o złamaniu tradycji i inne bzdury, o wielkiej Lechii też słyszałem, o tym, że watykna umyslnie zniszczył taki wielki kraj i inne bzdury, można czasem się nieźle uśmiać. Bynajmniej pochodzenie słowian nie jest znane (przez naukę oni to wiedzą) ale dla nich tożsamością jest właśnie nie dokońca jasne i pewne pochodzenie słowian i wymarła religia. A propos nie ma źródeł pisanych bo to chrześcijaństwo przyniosło organizację, naukę, wykształcenie i zaczęto tworzyć kroniki, a to co było wcześniej wiemy jedynie z wykopalisk.
    (…)

     
  14. http://kronikihistoryczne.blogspot.co.uk/2016/03/niemcy-porozbiorowe-i-dynastia-lechitow.html

    Tu upubliczniam cały wpis widoczny pod podanym powyżej odnośnikiem, który otrzymałem od „xrix”. Proszę zerknąć na tę stronę, bo jest tam więcej podobnych wiadomości!!! Powrócę do tego jeszcze i upowszechnię to miejsce ile będę mógł!

    wtorek, 1 marca 2016

    Niemcy porozbiorowe i dynastia Lechitów, czyli rozwiązanie zagadki niemieckiej wersji histori Polski

    Poniżej przedstawiam publikację, która rozwiązuje całkowicie zagadkę o nauczaniu historii Polski.

    Die theilung Polens in den jahren 1773, 1793, 1796 und 1815 … z roku 1864 wydaną w Berlinie.

    Należy tutaj rozróżnić Niemcy od Prus. Prusy były głównym rozbierającym nasz kraj. W poniższej publikacji o rozborach Polski i powstaniach opisuje się Historię Polski poprzez wymienienie Królów Polskich. Proszę zwrócić uwagę jak to jest robione. Na stronie XXIII (23) wymienia się jako rzecz normalną DYNASIĘ LECHICKĄ, następnie dynastię Piastowską

    https:// books.google.pl/books?id=nZgBAAAAQAAJ&pg=PR23&dq=wizimir.dk&hl=pl&sa=X&ei=L9kIVJzuHJSp7Aa494HgDQ&ved=0CEAQ6AEwBjhG#v=onepage&q&f=false

    A dziś co mamy – ciemnotę. Wszystko koncentruje się na wbijaniu nam młotkiem 966 Chrzest Mieszko i światło Rzymskie (Watykańskie).

    Jeżeli jednak połaczymy fakty niszczenia kronik, zakaz tłumaczenia kronik Długosza i Konstytucję 3 Maja i jej zapis o Religii Panującej „Religią narodową panującą jest i będzie wiara święta rzymska katolicka ze wszystkimi jej prawami itd.” czyli dążenie do Monopolu.

    A kiedy Rzeczypospolita była duża i liczącym sie krajem mocarstwowym w europie kiedy sprawy religijne były sprawą indywidualną i wszystkie religie chrześcijańskie cieszyły się tolerancją.

     
    • Witam. Czy wiadomo coś na temat źródeł na jakich opiera się autor tej książki?

      Ponadto, czy jest jakiś namacalny dowód (w postaci relacji czy wzmianek o nich) na „niszczenie kronik”, chodzi mi o sam proces niszczenia fizycznego jakichś manuskryptów, ksiąg itd.

      Kolejne pytanie, czy ktoś z was jest w stanie zweryfikować na ile film z panem Adolfem Kudlińskim (chodzi mi o ten z zalanymi kryptami na Łysej Górze) jest, hmm, rzetelny?

       
  15. https://skribh.wordpress.com/2016/04/28/290-zofia-kurnatowska-wczesnopiastowskie-grody-centralne-podobienstwa-i-roznice-2/

    (…)
    Na początku od razu chcę wyjaśnić co następuje:

    Zdaję sobie sprawę, że wiele rzeczy może wydać się w tym wpisie bardzo mylących albo nieuporządkowanych, jak np. sam tytuł tego wpisu, czy zamieszczane tu zdjęcia i wiadomości o grodach innych niż wczesnopiastowskie… ale proszę ten artykuł odczytywać w jego raczej dużo szerszym rozumieniu, jako wpis o GRODACH SŁOWIAŃSKICH…. albo jak wpis o GRODACH SŁOWIAŃSZCZYZNY.

    Artykuł prof Zofii Kuratowskiej jest tylko rodzajem wstępu, który naświetla jedynie część tego, o czym chcę napisać, a mianowicie o typowej słowiańskiej owalnej budowli obronnej, jaką był GRo/o”/u/vD.
    (…)

     
  16. https://skribh.wordpress.com/2016/04/29/291-groouvd-i-jego-rzekomo-nie-slowianski-roouvdoouvwoouvd-i-zrodloslow-czyli-nabijmy-allo-allo-na-zerdzie-czyli-pale-i-wystawmy-na-postrach-przed-palisade-01/
    (…)
    Jak zapowiedziałem we wstępie do poprzedniego wpisu, zajmę się teraz wywiedzeniem znaczenia i źródłosłowu słowa GRo/o”u/vD… które jak twierdzą znani naukoftzy allo-allo, rzekomo NIE JEST POCHODZENIA SŁOWIAŃSKIEGO… chociaż jednocześnie piszą, że w sumie to słowo pochodzi to od tych tzw. (mitycznych, jak np. tacy tzw. naziści) Proto-Indo-Europejczyków…

    Ile jest w tym twierdzeniu prawdy, a ile zwyczajnej przeciw-słowiańskiej niechęci i zakłamania, o braku wiarygodności naukowej nawet nie wspominając… przekonacie się dalej sami.

    Warto zapamiętać nazwiska, które głosiły i nadal głoszą tę i inne podobne ofitzjalne prafdy naukofe…

    W pierwszej kolejności zamierzam przedstawić, czym tak naprawdę był i jest ten GRo/o”u/vD, jaką rolę pełnił i jaką nadal pełni w życiu różnych ludów, w tym Słowian itp, by potem przejść do wywiedzenia jego znaczenia i źródłosłowu. Mam nadzieję, że poprzedni wpis odsłonił przed nami wszystkimi, jak to z tym było, nie wchodząc w szczegóły, czy były to grody słowiańskie, wczesnopiastowskie, czy inne np. łużyckie itp.

    Zamieszczam poniżej kilka zdjęć różnych GRo/o”u/vD+o/o”u/vW z różnych miejsc i epok, które zgodnie z fietzo allo-allo snaftzof (o czym będzie pod koniec)… „nihtz, ale to supelnie nihtz wspolnegom ze sobom nie majom”… 😉
    (…)

     
  17. https://skribh.wordpress.com/2016/05/02/292-groouvd-i-jego-rzekomo-nie-slowianski-roouvdoouvwoouvd-i-zrodloslow-czyli-nabijmy-allo-allo-na-zerdzie-czyli-pale-i-wystawmy-na-postrach-przed-palisade-02/

    Oto druga część wpisu poświęconego słowu GRo/o”u/vD i jak zapowiedziałem we wstępie do poprzedniego wpisu, zajmę się teraz wywiedzeniem jego ZNaC”eNia , Z’+Ro/o”u/vD+L”o/o”u/v+SL”o/o”u/vWo/o”u/v i Ro/o”/u/vD+o/o”/u/v+Wo/o”/u/vDo/o”/u/v… które jak twierdzą allo-allo naukoftzy, rzekomo NIE SĄ POCHODZENIA SŁOWIAŃSKIEGO… chociaż piszą oni także,.. że w sumie to słowo pochodzi to od tych tzw. (mitycznych jak tzw. naziści) Proto-Indo-Europejczyków…

    Ile jest w tym twierdzeniu prawdy, a ile zwyczajnej przeciw-słowiańskiej niechęci i nie tylko naukowego zakłamania, (o braku wiarygodności naukowej nawet nie wspominając)… przekonacie się dalej sami. Warto zapamiętać nazwiska, które stoją za głoszeniem tych i innych podobnych ofitzjalnie obofiąsujących naukofych prafd …

    Chcę stwierdzić, co następuje:

    Nie planowałem tego, ale jak zwykle samo tak wyszło, że okazuje się że ze zwyczajnego, błahego wyszukiwania wiadomości i źródeł, nagle wpadam na coś bardzo ale to bardzo ważnego. Tak stało się ty tym razem, tak sądzę, więc chąc nie chcą okazuje się, że także i ten wpis, jak i poprzednie… i jak następne będą bardzo poważne w następstwa, w postaci bolesnego uśmiercania różnych przeciw-słowiańskich kłamstw, przekłamań, manipulacij… jak i wiarygodności tez głoszonych przez osoby wymienione z imienia, nazwiska itp, które od teraz będę wybebeszał, nadziewał na Z”eRDzie, czyli PaLe… i wywieszał przed PaLiSaDy NaS”y(c)H DReWNiaNy(c)H GRo/o”/u/vDo/o”/u/W… tak żeby o/o”/u/v+KRaS+iC’/T’, PR”e+RaZ+iC’/T’ i Pr”e+STRaS”+y/j/iC’/T’ WRoGoW SL”oWiaN’S”C”yZNy,.. jak to DR”eWiej ByWaL”o/o”/u/v

    A i Nie TyLKo Z”eRDzi Ci uNaS DoSTaTeK…:-( 🙂
    (…)

     
  18. https://skribh.wordpress.com/2016/06/03/306-robert-jurszo-imperium-lechitow-pseudohistoryczny-mit-czyli-olaboga-lachy-ida-raduj-sie-kto-moze-hehehe/

    (…)
    ~Stan 2016-06-02 (20:27)
    A czy historia Polski pisana przez Niemców w okresie rozbioru Polski jest bardziej prawdziwa?

    ~Geralt 2016-06-02 (20:27)
    Według Kościoła, Polska przed chrztem była zamieszkana przez małpoludy i dinozaury.

    ~sagnet 2016-06-02 (20:24)
    A na jakiej podstawie mówi się o przyjęciu chrześcijaństwa przez Polskę? Ano na podstawie kościelnych bajek.

    ~polak 2016-06-02 (21:05)
    Sraja pod siebie bo wiedzą że gdy brat z bratem się zejdzie czyli Lech Czech i Rus to im nawet reszta świata nie podskoczy. Temu tak od zarania dziejów mamią nas, próbują rozdzielac itp. A to my jesteśmy najpotezniejsi na ziemi, nasza krew. Słowiańska

    ~rrr69 2016-06-02 (22:10)
    Takiego antypolskiego steku bzdur watykańskich dawno nie czytałem…

    ~Zbyszo XXI 2016-06-02 1 godzinę i 6 minut temu
    Kto Panu Panie Jurszo „kazał” napisać ten materialik? Kler?
    (…)

     
  19. A może nazwa POLANIE jest od tych co przyszli tu PO – LANIE?
    To oczywiście żart.
    Ciekawe, że na wielu zachodnich mapach, w miejscu Polan, (Polahów) w obecnej Wielkopolsce, jest Lahen/Lechen.
    Nazwy zachodnie, szczególnie te rzymskie, przyjęły się w Polsce w związku z Chrześcijaństwem, lecz były najbardziej zniekształcone. Stąd ta Polanorum i Bolana.
    Nie mniej, jestem od dawna za tym, aby precyzyjnie nazywać plemiona słowiańskie i ich zjednoczenie, unikając tym samym nacjonalnego wywyższania się!
    Phoenix mnie tutaj też denerwuje.
    I tak, powinno tam być;
    Presłowianie (haplogrupa R1a), fundament etnosu słowiańskiego, oraz w tym; Arjowie, Sarmaci, Scytowie,
    Prasłowianie (już starożytność, znane plemiona słowiańskie).
    Słowianie (nowożytność), wtym Polacy, Polahy (tak sami się nazywaliśmy w XVII i XVIII wieku),

     

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *