en: curve (curve) ← la: curvus (curve) ← sla: krivi, krivy (curved; Info: circle + in = in a shape of circle) ← kor + v, w
sla: kor (wheel, move; Info: move on wheels, L→R) ← sla: kolo (circle; Info: shape of sun, kentumization occurs) ← sla: sl (source of everything; Info: source + mass = sun, speech) ← Ⱄ, S, slovo, slonce + Ⰾ, L, lude
sla: Ⱄ, S, slovo, slonce (S, word, sun; Info: Sign represents the source of energy)
sla: Ⰾ, L, lude (L, people; Info: Sign represents three people heads. Sign means mass, many same looking things.)
sla: v, w (in, inside; Info: knowledge is inside of us) ← sla: Ⰲ, V, W, veda (knowledge; Info: Sign represents 2 people connected via ground = experience.)
Brakuje podsumowania polskiego curve czyli – KRZYWA.
jest krzywy, to to samo… to wyciąg ze słownika… wyciąg nie ma słów bocznych… tylko prostą linię 🙂
„sla: kor (wheel, move; Info: move on wheels, L→R) ← sla: kolo (circle; Info: shape of sun, kentumization occurs) ← sla: sl (source of everything; Info: source + mass = sun, speech) ← Ⱄ, S, slovo, slonce + Ⰾ, L, lude”
Uważam, że to nieprawda, bo logika mówi, że KoL -> KoR.
Podobnie jak SLaWa ->ŚRaVaS w indo-irańskich, a SLaWa ->KLeW+os w tzw. hentum/kentum mykeńskim/ahaiskim/grece.
Uwaga!
Dzieci i polskie i angielskie wymawiają wcześniej dźwięk L niż R!!! Ciekawie jak inne?
no przecież tak jest napisane KOLO→KOR – nie rozumiem o co Ci chodzi.
„sla: kor (wheel, move; Info: move on wheels, L→R) ← sla: kolo (circle; Info: shape of sun, kentumization occurs) ← ”
Zobacz, że jest napisane dokładnie odwrotnie… Nie napisałeś KoLo-> KoR(Wa) -> SL…
Tzw. kentumizację lub satemizacje pomijam, bo uważam, jak już pisałem, ze obie formy występowały niezależnie i nie jestem pewien, czy SLonce było pierwsze, czy KoLo, jako kształt Słońca… Patrząc się np. na Heliosa, to co… greckie HeL „zsatemizowało” się wszędzie?
To żart, bo to tylko dowód nie na tzw. kentumizację, (bo Grecy nie wymawiali H, a K wcześniej nie było, tylko S), a na zniekształcenie wymowy w językach tzw. kentum. W łacinie Słońce nadal jest SoL, a nie CoL/Kol/Hol…itd.
No to chyba tak napisałem, czy czegoś nie widzę? Może zmęczony jesteś, ale strzałka jest od L do R.
„sla: v, w (in, inside; Info: knowledge is inside of us) ← sla: Ⰲ, V, W, veda (knowledge; Info: Sign represents 2 people connected via ground = experience.)”
W alfabecie łacińskim najpierw V było odpowiednikiem dźwięku U, potem wymyślono „dablju” czyli UU, czyli W. Podobnie najpierw był znak C, apotem przerobiono go na G.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Alfabet_%C5%82aci%C5%84ski
Cesarz Klaudiusz miał jeszcze inne wynalazki…
Wiem to. Ale co to ma do rzeczy tutaj?
Dodałem, przy okazji żeby podkreślić, że jednak V, u, W to nie to samo, a tak może się wydawać…
Wiem o tym. Ale w słowiańskim to spółgłoski niosą znaczenie. I w słowiańskim W wzięło się z B, a nie z U :). Przynajmniej tak mi wychodzi analizując wyrazy.
Łacina pochodzi od j. etruskiego – substrat i superstrat. Przeglądając teraz to, tak sobie myślę:
http://pl.wikipedia.org/wiki/J%C4%99zyk_etruski
(…)
Zapożyczenia z języka etruskiego znalazły się w języku łacińskim (są to przypuszczalnie takie wyrazy jak elementum [litera], litterae [pismo], cera [wosk], harena [piasek]),(…)
L->R
PSzCzoŁo ->CeRa
ZiaRNa -> HaReNa
fajne słówka…
właśnie…
czy Twoim zdaniem liść i litera są powiązane tak jak list i liść? bo oficjalnie wyprowadza się od greckiego diftera, ale dalej etymologia nie znana… więc pewnie jest słowiańska… zastanawiam się w takim razie nad tym liściem… bo u nas list i litera brzmią bardzo podobnie… po angielsku też… pytanie czy da się to udowodnić.
Tu jak widać mowa jest o etruskim. Podawałem już tu kiedyś słowniki do etruskiego. Przyznam się szczerze, że nie musiałem za bardzo wnikać w etruski, bo to poboczny język. Wygląda mi raczej indo-europejski, ale raczej bardzo zniekształcony, coś jak hetycki… Liczebniki niektóre podobne, orzeł i orać też, tyle że pisane przez a… kiedyś nad nim przysiądę, ale teraz mam inne priorytety…
Podobno Ariowie pisali na korze brzozowej i podobno nawet teraz ślub w wyższych kastach bez takiego „listu” też się nie może odbyć… To może być lipa, bo już kiedyś szukałem i nic na ten temat nie znalazłem… Jutro się zapytam u źródła…
ciekawe…
Od kiedy czytam Twoje wpisy jedna rzecz nie daje mi spokoju.
Języki się zmieniają, nawet dziś mówimy i piszemy inaczej niż jeszcze 100 lat temu. Nie ma wątpliwości, że u zarania Państwa Polskiego język był inny, nikt nie mówił tak jak teraz. Słowa brzmiały inaczej, miały inne znaczenia. Ewolucja języka jest stała i ciągła.
Uważam, że niestety nie masz racji wywodząc znaczenia słów od dzisiejszego języka polskiego. Należało by wywodzić je od starosłowiańskiego, którego nie znam, ale na pewno był to inny język. W wielu przypadkach na pewno masz rację, podobieństwa są ogromne, ale czy pozwalają mieć pewność co do ich obecnego brzmienia i znaczenia jeszcze 500 lat temu ?
Nie mówię tu o języku angielskim, to młody język, podejrzewam że ma ok 1500 lat, ale już grecki czy łacina to ok 3000-4000 lat, a może i więcej. Jak wtedy brzmiał słowiański ? To powinno być punktem wyjścia do rozważań.
Pozdrawiam
Bartolini
@Bartolini
To jest ciągle ten sam problem.
Nie wiem, nie znam się, ale tak mi się wydaje, więc napiszę.
Może jednak warto podjąć chociaż minimum trudu i zaglądnąć chociaż do słownika etymologicznego Brücknera.
Mimo, że nie idealne to żródło, ale chociaż wtedy już przynajmniej nie będzie „mi się tak wydaje”.
P.s.
Zależy też, co kto rozumie pod wyrażeniem „u zarania Państwa Polskiego”, bo najazd pustyno-jahwistycznej zarazy nie był żadnym „zaraniem Państwa Polskiego”.
Kiedy byłem na Białorusi, i rozmawiałem z ludźmi na temat języków, opowiadali mi, że języki białoruski i polski, według badań ichnich naukowców, najbardziej odpowiadają tym „starosłowiańskim”, tj. są najmniej zmienione od starożytności. Można uważać, że język rosyjski lub starocerkiewnosłowiański będą lepszym odniesieniem, jednak fakty mówią same za siebie – przypomnijmy sobie, jak język polski przez stulecia był tępiony i zaciekle próbowano go wyplenić – przypadek? Taki sam przypadek, jak to, że większość Białorusinów nie mówi dziś po białorusku…
Nie poddawajmy się kompleksom niższości – w języku polskim jest duża siła, można za jego pomocą dogrzebać się do naszych korzeni.
Masz rację.
Odpowiadałem Ci już na to. Rdzenie się NIE zmieniają. Dlatego po polsku i Pić i po hindusku Pitna są takie same. Mogą się zmieniać końcówki i znaczenia mogą nieznacznie ewoluować, ale znaczenie rdzenia jest w zasadzie niezmienne.
Feniksie, odkryłam twoją stronę ponad tydzień temu i cały ten czas są trudności w otworzeniu jej. Pojawia się komunikat i jakiś błąd wyskakuje – myślę, że nie tylko mi, bo sprawdzaliśmy też na innym kompie. Co się dzieje? Strona pojawia się przez dzień, dwa, a później przez dwa-trzy dni jest niedostępna. Nie wiem, czy o tym wiesz, więc wolę napisać 🙂 Mamy nadzieję, że to tylko przejściowe problemy, szkoda by było, gdyby ludzie stracili do niej dostęp albo gdyby nagle zniknęła! W razie czego dobrze by było, gdybyś skopiował choć część tekstów na inny blog i prowadził dwa :), informacje i przemyślenia, którymi się dzielisz są zbyt cenne, by ryzykować ich nagłą niedostępność.
Pozdrawiam (i sorki za fałaszywy email, ale boję się spamu:))
Po prostu hakerzy atakują. Ale chyba już sobie z nimi poradziłem. Artykuły możesz kopiować do siebie i publikować w alternatywnych miejscach (dużo ludzi tak robi, więc mam nadzieję nigdy nie zaginą.