Szkoła óczy ortografii

Z tego artykułu dowiesz się o:
  • błędach w słownikach ortograficznych „języka polskiego”
  • jak my byliśmy, a nasze dzieci są ogłupiane w szkole

Szkoła ÓCZY ortografii!

Dlaczego szkoła jest siedliskiem głupoty? Bo zamiast stawiać prawdę za autorytet, stawia się tam autorytet za prawdę. Nie jest ważne, co jest dobre i prawdziwe, ale co debil w garniturze wymyślił… Słownik ortograficzny języka polskiego ma kupę błędów, ale w szkole nie wolno go podważać. Polacy mają być debilami i nie znać własnego języka – oto szkolna niepodważalna doktryna.
 
Powiedzcie mi, jak nasze dzieci mają pisać poprawnie, skoro specjaliści od języka polskiego nie potrafią?!? Mało tego, jak ktoś pisze dobrze, to będą go poprawiać i wmawiać mu, że to on jest analfabetą!

Błędy ortograficzne w słowniku ortograficznym:

Błędy ortograficzne w słownikach języka polskiego, których do tej pory nikt nie poprawił i nie wiadomo kiedy (i czy) zostaną poprawione:
UWAGA! Polskie błędy ortograficzne mają niestety zgubny wpływ na świat. Ze względu na to, że język polski jest pierwszym słowiańskim językiem zapisywanym po łacinie, to zdarza się, że niektóre języki przepisywały nasze błędy do siebie (bo u nas już istniała forma pisana słowa, a u nich nie, więc po prostu przepisali). Problem dotyczy głównie naszych sąsiadów: Czech i Ukrainy, ale pojedyncze błędy trafiały też i do słowackiego (z czeskiego, polskiego i ukraińskiego), i białoruskiego, rosyjskiego (z ukraińskiego i polskiego) i do południowosłowiańskich (z czeskiego)…

1. Deżdż (Deszcz)

Żeby zrozumieć gdzie jest błąd porównaj:
Mimo, że poprawnie jest „Nie ma dżdżu” i „Nie ma deżdżu” to błędna podstawa wymusiła stworzenie błędnej formy wtórnej, którą znacie jako „Nie ma deszczu”.
Jednak w czasie przeszłym możecie już tylko powiedzieć „dżdżyło” lub „deżdżyło”, a nie „dszczyło” czy „deszczyło”.
Trzeba też pamiętać o jednej bardzo ważnej rzeczy. Pierwsze DŻ, to nie jest DŻ, a D i Ż oddzielnie (między nimi jest ruchome E jak w Pies→Psa/Psu). Czyli czyta się to jak Drz, a nie jak Dż.
W pozostałych słowiańskich jest Deżd lub Dażd. Wyjątkiem jest czeskie Deszt i Desztnik (Parasol).
Jeśli uważasz, że dzieci powinno się uczyć formy „deszcz” to równie dobrze można uczyć „kretka” i „samochót”… ta sama zasada ubezdźwięczniania końcówek…
Jest jeszcze jeden ciekawy dowód… Zanim zaczęliśmy pisać źle, od słowa Deżdż powstało dżdżowe/deżdżowe żyjątko, które podczas deżdżu wychodzi na powierzchnię i nazywamy je dżdżownica, a nie deszczownica!!! Nota bene czytaj: Drzdżownica (celowo piszę z błędem, bo pierwsze D z Ż się nie łączy jak w słowach Deżdż i Dżdżu).

2. Szwedzja (Szwecja)

A język to przepraszam bardzo jest Szwedzki czy Szwecki, a Szwedzję zamieszkują Szwedzi czy Szweci?
Oczywiście prawidłowa jest Szwedzja, Szwed i Szwedzki… Choć w sumie powinno być Sławia, Sław i Słowiański… ale żeby to rozwiązać, to trzeba zrozumieć źródłosłów…
Otóż nazwa Szwedzja jest słowem wtórnym od słowa Szwed (najpierw był Szwed, a potem była Szwedzja). Słowo Szwed przywędrowało do nas z Niemiec (Swede, współcześnie Schwede), a liczba mnoga od Swede (Szwed) to Sweden (Szwedzi) i stąd macie nazwę angielską. Ale skąd w ogóle nazwa Swede?!?! Przecież po szwedzku Szwedzja to Sverige (Szwedzka Rzesza / Szwedzka Rzecz) i nie ma tam żadnego D!!! Otóż dawna nazwa Szwedów to po po prostu Swoi. Tym samym rdzeniem po dziś dzień jest określana u nas Szwagier i Szwagierka (po szwedzku: svåger i svägerska). Co ciekawe, językoznawcy łączą te słowa również ze słowami Szwab, Sueb, Szwajcar i Słowianin, co w konsekwencji łączy słowo „swój” i słowo „słowo” i ma to sens… bo „swój”, to ten którego znamy, o kim słyszymy, o kim używa się słów (porównaj sławny).
Więcej info:
https://en.wiktionary.org/wiki/Swede#Middle_Dutch
https://www.wikiwand.com/en/Swedes_(Germanic_tribe)
Aaa i jeszcze jedno… zanim się zbuntujecie, że Niemcy nazywają swój Deutsche Reich (Ludzka Rzesza/Rzecz), choć akurat Deutsch jest tym samym rdzeniem, co nasze Dziecię/Dziecko, ale u nich znaczy po prostu Człowiek, a Szwedzi swój kraj nazywają Sverige czyli Swoja Rzesza/Rzecz, ewentualnie Słowiańska Rzesza/Rzecz. I dla Was ta nazwa jest spalona przez trzecią rzeszę/rzecz niemiecką (Dritte Reich). To zwróćcie uwagę jak my nazwaliśmy swój kraj… RZECZ POSPOLITA! Czy po prostu Rzesza/Rzecz wszystkich ludzi. I to my tak nazwaliśmy swój kraj jako pierwsi. Reszta skopiowała naszą nazwę do siebie!
Dlaczego używam słowa Rzecz i Rzesza zamiennie, bo etymologicznie to jest to samo słowo… Rzecz, to jest to, co się posiada, a Rzesza to wspólnota (porównaj Zrzeszać się). Co ciekawe, miasto zawierające ten rdzeń w nazwie jest po dziś dzień w Polsce i nazywa się Rzeszów. Rzeszów po niemiecku to Reichshof czyli Dwór Rzeszy.

3. Dreżdż (Dreszcz)

Trochę podobne do pozycji nr 1 (Deżdż). Dlaczego dreżdż? A dlatego, że przecież on „drży”, a nie „dreszczy”.
Jeśli uważasz, że przecież mówi się „mieć dreszcze”, a nie  „mieć dreżdże” to nic nie zmienia… język polski ubezdźwięcznia końcówki, dlatego jest „gołąb pocztowy”, a nie „gołąp pocztowy”, ale nomen omen „kot pocztowy” jest czym innym, niż „kod pocztowy” :).
Porównaj też Drgać. G nigdy nie wymienia się na SZ (jak np. CH: duch → dusza), a zawsze na Ż!!!! Dlatego jedyną poprawną formą są: Dreżdż i Dreżdże!

4. Bót/But

Dzieci karze się za pisanie Bót, a przecież Bót i But to formy równoprawne. Dlaczego? Chodzi o źródłosłów! Bóty pochodzą od Bić (jak idziesz boso to nic nie słychać, a jak słychać bicie, to jest to dźwięk buta/bóta, który bije o podłoże).
Nie ma też żadnej zasady, że z I musi powstać U, a nie O. Porównaj en:Boot, es:Bota. Powiedziałbym nawet, że I częściej przechodzi w O/Ó. Kluczem jest tu język ukraiński: Sim/Sidim/Siedem → Siódmy, Wisim/Osiem → Ósmy, Lwiw/Lwow/Lwów, Krakiw/Krakow/Kraków, Kyjiw/Kijew/Kijów.
Idealnym przykładem będzie: Bij→Bój→Boisko (miejsce staczania boju).
Znów za formą But przemawiają formy słowa Być. Obecnie piszemy to przez Y (twarde I), ale historycznie było to U. Porównaj odmianę „być” w czasie przyszłym w innych słowiańskich: Budu/Budem, Budesz, Bude/Budet, Budemo/Budeme/Budemy/Budem, Budete, Budu/Budou/Budit/Budiat itd. W czasie przeszłym Polak Był, Chorwat Bio, Czech Byl/Bil, a Ukrainiec Buł/Buw (zależy od dialektu)… Nasze Budu przeszło też do łaciny jako Futu (B→F, D→T, Futurus, Future – przyszłość), ale i u nas mamy kilka słów z U, czyli powstały zanim zmieniliśmy wymowę np. Budować (robić coś, co będzie), Buda (efekt budowy).
Co ciekawe to słowo istnieje chyba z każdą samogłoską w środku poza właśnie O/Ó:
Bądź, Będzie, Bieda/Biada (coś nieznanego co będzie, porównaj ru:Pobieda – zwycięstwo), Budowa, Byt…

5. Wój (Wuj)

Skąd wiemy, że Wój, a nie Wuj? Bo Wuj nie ma ŻADNYCH słów pokrewnych… po prostu słowo widmo… A teraz porównaj Woj, Wojsko, Wojna, Wójt, Wojciech itd. Nazwa Wója pochodzi stąd, że najstarszy syn dziedziczył ziemię po ojcu i miał najszybciej dzieci, a młodszy syn musiał iść na wojnę i ziemię sobie zdobyć, stąd dla dzieci najstarszego syna rodzinny Woj stawał się Wójem (choć prawidłowo to nawet stryjem, ale to inna bajka). Wyjaśnienie Wójta jest tożsame z Wojewody… otóż Wójt to ktoś od wojska… a Wojewoda to po prostu Wodzący Wojami czyli Dowódca.

6. Rzebro (Żebro)

To jest jaskrawy przykład ekspansji słowa z błędem za granicę. Tylko Polacy i Czeci piszą Żebro, ale porównaj: ru:Riebro, hsb/dsb: Rebro, a nawet germańskie en:Rib, de:Ribbe. A skąd wiemy, że u nas też najpierw było Rzebro tylko jakiś osioł napisał źle, a potem nauczono tak wszystkich? Dowodem znów jest żyjątko… Jakie zwierzę jest tak skontruowane, że jak widzicie jego martwe szczątki to wygląda jakby składało się z samych Rzeber? Jest to oczywiście Ryba! Ryba ma żebra od głowy do ogona i temu zawdzięcza swoją nazwę… gdyby językoznawcy byli konsekwentni to powinna to być teraz Zyba, albo Żyba… prawda? Jednak u wszystkich Słowian jest to Ryba/Riba.

7. Rzebrak (Żebrak)

Dlaczego poprzedni przykład był jaskrawy? Bo poza ekspansją za granicę, robi też spustoszenie we współczesnej polszczyźnie… otóż człowiek, któremu widać Rzebra to powinien być Rzebrak, ale że widać mu Żebra zamiast Rzeber, to dziś nazywamy go Żebrakiem…

8. Sąd rejonowy we Włoszczowej…

Tak, tam jest naprawdę tak napisane… Proponuję teraz otworzyć takie same sądy w Warszawej i Częstochowej…
Ma być: we Włoszczowie!

9. Tę, Tą, Tamtę, Tamtą

Naprawdę. Słowniki tego często nie rozróżniają. Formę „Tamtę” w ogóle ignorują jakby nie istniała, a „tę” i „tą” używają zamiennie. Zdanie „Daj mi tą książkę i tamtą książkę” jest całkowicie prawidłowe według naszych wielmożnych jezykoznawców!!! Więc może wyjaśnię czym się różnią: kobietę i kobietą, tandetę i tandetą, gazetę i gazetą, bo to NIE JEST WSZYSTKO JEDNO!
Prawidłowo według zasad języka polskiego, a nie słowników: „Daj mi TĘ książkę i tamTĘ książkę.” a „TĄ i tamTĄ książką można po głowie dostać” jak się wmawia innym, że poprawnie jest inaczej… dla oficjalnych polonistów nie ma znaczenia czy biernik czy narzędnik… a tym się właśnie te słowa różnią… przypadkiem… Ę to biernik, a Ą to narzędnik… Przeczytam tĘ/tamtĘ książkĘ, spłuczę tĘ/tamtĘ toaletĘ i kupię tĘ/tamtĘ gazetę, ALE jadę z tĄ/tamtĄ książkĄ, nie zwlekam z tĄ/tamtĄ toaletĄ i wbijam zasady do głowy tĄ/tamtĄ gazetĄ!

10. Pasorzyt (Pasożyt)

Czy może mi ktoś wyjaśnić, co to jest Pasożyt?!?! Co to niby ma być? Coś co pasie życie? Bo nie rozumiem… Prawidłowa forma to PASORZYT, bo to jest ktoś, kto pasie swoją RZYĆ! Rzyć pochodzi od Ryć i jak ktoś jeszcze nie wie co to, to niech skojarzy z tym, że ryje się rowy… Po prostu jakiś mądrala w międzywojniu uznał słowo Rzyć za wulgarne i zmienił pisownię na Ż… w ten sposób powstało nie wiadomo co i nie wiadomo co znaczy…
Na przyszłość do takich „językoznawców”: Chłopie… jak się nie podoba, to Twój problem… wara od nas, naszych dzieci i naszych mózgów… takich ludzi powinno się zamykać, a w więzieniu poniższe powiedzenie zmienia trochę znaczenie:

Żyj i daj Rzyć innym!

Info językowe
Info historyczne
Sposób opisania
Summary

Spotkanie ze mną na Woodstock ASP WWE!

Przystanek Woodstock już za dwa tygodnie! Jest to bardzo dobra okazja, by spotkać się z fanami, sympatykami i krytykami.

Jestem współorganizatorem Wielokulturowej Wioski Esperanto organizowanej na terenie Akademii Sztuk Przepięknych (wzgórze po lewej patrząc z głównej sceny). Wioskę organizują esperantyści i dzięki ich uprzejmości możemy spotkać się na tym terenie.

Planowane są 4 względnie oficjalne spotkania ze mną, jednak będę tam od wtorku do niedzieli, więc spotkać się ze mną będzie można również poza tymi terminami mniej oficjalnie.

Z esperantystami zaplanowaliśmy wstępnie 4 wykłady, które poprowadzę:

  1. O alternatywnych pieniądzach (głównie Bitcoin)
  2. O ciekawych zjawiskach (głównie Złota Proporcja)
  3. O podróżach (głównie o polskich/słowiańskich słowach, które turysta spotka w różnych regionach świata)
  4. O wielojęzyczności (na podstawie esperanta, a głównie o polskich/słowiańskich słowach w tym języku)

Lista jest dość luźna i może się jeszcze coś zmienić. Dopiero dziś dostałem potwierdzenie, że na pewno będzie dla mnie czas i lista tematów jest zatwierdzona (w esperantocentrycznym świecie: esperanto, języki, podróże i wolność są tematami wszystkich tematów, a nie jacyś tam Słowianie, którzy nota bene esperanto stworzyli :P). Jeśli pojawi się jakaś oddolna inicjatywa dodatkowych tematów i spotkań, to jestem otwarty. Jak pisałem wcześniej, będę tam od wtorku do niedzieli, więc czasu jest tyle, że możemy omówić naprawdę dużo.

Proszę w komentarzach pisać, czy oczekujecie czegoś jeszcze. Może uda się to zorganizować.

Ze swojej strony chciałbym zaprosić na spotkania ze mną szczególnie konstruktywnych krytyków, słowianosceptyków i innych, którzy mają jakąś wiedzę w tym temacie, by spróbowali mi wskazać, gdzie popełniam ewentualne błędy (nie jakieś nieznaczące, tylko istotne). Od razu mówię, że nie interesują mnie osoby posługujące się autorytetami, które uważają, że skoro ktoś tak powiedział lub napisał w jakiejś książce, to znaczy że jest to prawda objawiona. Oczekuję spotkania z osobami, które przyjdą, wezmą np. słowo „wąż” i wykażą bezspornie, że nie pochodzi on od słowa „wąski” jak uważam ja, a od słowa „*h₂éngʷʰis” jak uważają językoznawcy. Mało tego uważam, że słowo Angina pochodzi też od naszego Wąski (W znika, Ą→AN, Ż→G), bo jest to zwężenie gardła, z resztą każdy kaszel to przecież zwężenie gardła (la:Angere (Kaszleć))… ale dla językoznawców to niepowiązane ze sobą słowa! Potrzebuję w końcu kilku mózgów ze świata oficjalnego językoznawstwa, którzy mi w końcu wyjaśnią, dlaczego uważają, że ich skomplikowany podział na jakieś rdzenie i słowa bez źródłosłowów jest prawidłowy, a mój, w którym każde słowo ma swój źródłosłów i składa się z małych logicznych elementów nadających mu wymowę i znaczenie już według nich prawidłowy nie jest.

Wykłady odbędą się w Kostrzynie nad Odrą (aktualnie granica polsko-niemiecka) na terenie Przystanku Woodstock na wzgórzu Akademii Sztuk Przepięknych w sektorze Wielokulturowej Wioski Esperanto (najprawdopodobniej dwa duże namioty) w środę (13/7), czwartek (14/7) i piątek (15/7) między 16:00, a 18:00 (co dokładnie kiedy, to jeszcze nie wiadomo) i w sobotę (16/7) 12:00-14:00.

Serdecznie zapraszam!

Info językowe
Info historyczne
Sposób opisania
Summary

Szukajcie, a znajdziecie

Z tego artykułu dowiesz się:

  • Skąd się wzięło słowo Iskać/Szukać
  • Jakie znaczenie dla świata ma to słowo
  • Dlaczego Czechów i Słowaków do łez bawi „Szukaj z Google”
  • Co z tym wspólnego mają nasze miejsca i nazwiska
  • I że WSZYSTKIE germańskie języki używają polskich końcówek przymiotników miejsca

Pochodzenie rdzenia

Zacznijmy od początku. Skąd się w ogóle rdzeń SK/SZCZ (i jego znaczenie) wziął?!?

Chodzi o jego wymowę.

Żeby wymówić literę SZ, należy pokazać zęby. Nie powinno, więc dziwić, że nasi przodkowie ryli ten dźwięk tak:

Głagolickie SZA

Nie trzeba być geniuszem, by widzieć, że ryjącemu chodzi o to, by pokazać górne zęby i przepuścić przez nie powietrze. Dzięki temu powstaje dźwięk SZ. Znaczenie dzwiękowe tego znaku to oczywiście Cisza, po dziś z resztą używamy dźwięku SZ/Ś na oznaczenie Ciszy (porównaj terminy: Sza w muzyce oraz słowo SZept). Ten wyryty znak pochodzi z głagolicy, która jest najbliższa pierwotnemu alfabetowi ludzkości. Nasz symbol przeszedł potem do innych alfabetów stając się podstawą dla znaku SZ.

Paleohebrajski Szin

ש

hebrajski Szin i Sin (czasem dodaje się kropkę dla odróżnienia)

س ش

arabskie Szin (z kropkami) i Sin

fenickie Szin

Etiopskie Śołt

Ш

Cyrylicowe Sza

Rozumiem, że nie będziecie bardzo zdziwieni, jak Wam powiem, że słowo Sinn/Szinn w językach semickich znaczy… Ząb/Zęby(!).

  1. Arabski: Sinn
  2. Hebrajski: Szen
  3. Aramejski: Szinna
  4. Fenicki: Szin

To jest niesamowite, że zarówno znak, jak i jego znaczenie zachowały się po dziś dzień na południu.

Mało tego, mam podejrzenie, że słowo Sinn pochodzi od naszego słowa Ząb, bo Z często przechodzi w S, a B/D przechodzą w M/N (porównaj: Jedzie → sa:Jana, Dziewięć → en:Nove, Dziesięć → Naście), ale nie mogę nigdzie znaleźć na to potwierdzeń.

A co z łacińską literą S? Myślicie, że to inna litera? NIE! To jest dokładnie ta sama litera, tylko bardziej zniekształcona!

Otóż Grecy nasze Ⱎ obrócili sobie bokiem i wyszło im Σ, co nazywa się Sigma, ale czyta S, to znowu uprościli Rzymianie odwracając dolną część, by łatwiej pisać i powstało S. Uproszczenie środkowego elementu dało nam łacińskie C i cyrylicowe C. Oba czyta się S (przy czym łacińskie przy kentumizacji też jak K). Niesamowite, ile znaków może powstać z dwóch słowiańskich zębów! A to nie jest koniec, w innych artykułach opiszę więcej liter bazujących na naszych zębach… Poniżej jeszcze jedna:

SZCZ

Należy zwrócić uwagę, że ten czwór-znak (w Polsce traktowany jako dwa dwuznaki) jest bardzo charakterystyczny dla Słowian i zarówno w Głagolicy, jak i Cyrylicy jest dla niego specjalny znak… Gdybyśmy mieli swój własny alfabet dostosowany do naszych dźwięków, to Szczecin składałby się tylko z 4 liter!

W Głagolicy SZCZ pisze się oznaczając po prostu, że obiekt (w tym wypadku język – w symbolu to kółko na dole) ma po prostu drgnąć pod zębami.

Щ

W cyrylicy język przedstawiony jest za pomocą kreski na dole.

Uwaga! W językach południowych Słowian tę literę czyta się jak SZT, a nie SZCZ, bo po prostu tak się czyta tam taki zlepek głosek. Jednak nie zmienia to sensu: SZT wymawia się z takim samym językiem pod zębami jak SZCZ.

Rozszerzenie znaczenia

Nasi przodkowie szybko zauważyli, że w tej konfiguracji oralnej powietrze musi się przeciskać między gardłem, językiem, dziąsłami, zębami, podniebieniem i ustami (tak, wszystkie tę części ciała biorą udział w wymowie SZCZ) i nadali temu dokładnie takie znaczenie: Przeciskać się, wyciskać, ściskać itd. Najlepszym przykładem na mądrość naszych przodków jest słowo Szczerzyć, czyli zwężać układ gębowy tak, by powietrze się przeciskało. Żeby wymówić SZCZ, trzeba właśnie się wyszczerzyć.

Wiadomo, że jak coś ściśniemy/wyciśniemy, to poleci płyn… i tak powstaje Szczać czy Szczaw. Pewnie już skojarzyłeś, że ten, kto został ściśnięty, to SZCZUpły. Szczupła ryba to SZCZUpak, a coś co Cię wydłuża i wyszczupla to SZCZudła (SZCZ + Dla = Dla wyszczuplenia). Dodatkowych wyjaśnień może wymagać: Szczery (Wąski w tym co mówi – nie kręci dookoła, a mówi wprost) oraz Szczerbić (szczerbienie powoduje zwężanie ostrego przedmiotu). Szczerbaty nie ma nic wspólnego ze zwężaniem, ale chodzi o analogię do Szczerbienia: po prostu Szczerbaty nie ma ostrych zębów, stąd jest „wyszczerbiony”.

Ten kto jest wąski i się przeciska to SZCZur i oczywiście jaSZCZur.

Grecy mieli poważny problem z wymową Szczur/Jaszczur i uprościli ją sobie do el:Sauros (Jaszczur), które dało początek łacińskiemu la:Saurus (Jaszczur) O ile sam Saurus jeszcze Wam niczego nie przypomina, to już różne nazwy wielkich jaszczurów na pewno… Tyrranosaurus (Jaszczur, który trzęsie), Allosaurus (Jaszczur, który jest inny – porównaj nasze Ale), Plesiosaurus (Bliski jaszczurom – porównaj nasze Blisko) itd.

Dodatkowym słowem jest też Szczegół, który rozumiemy jako zawężenie postrzegania.

SZ i S oraz CZ i K przechodzą między sobą i tak uzyskujemy rdzeń SK, który ma dokładnie takie samo znaczenie.

Skoro było Szczać, to będzie teraz i Sikać. Mamy też słowo Sok i słowo Suka (ta która Ssie oraz ta, co daję się ssać). Samo słowo Ssać również jest tym samym rdzeniem, po prostu po zsatemizowaniu SK powstaje nam SS.

Od tego rdzenia, co nasza wulgarna Suka, pochodzi czeskie i słowackie szukat i szukać czyli wulgarne określenie stosunku płciowego. Kiedyś mieszkałem z Takim Milanem z Pilzna. Jak zobaczył na moim komputerze Szukaj z Google, to się prawie w pół ze śmiechu nie złamał. Tak, więc dla Czecha: „Sekretarka szuka szefa” czy „Może mi pani poszukać” ma zupełnie inne znaczenie… 🙂

Miasto Szczecin ma dokładnie taki źródłosłów jak powyżej. Chodzi o miejsce, gdzie Odra jeszcze się ściska, by zaraz się rozlać szeroko do zalewu.

Dokładnie tak samo, jak Szczecin i Szczyt jest stworzony (tam gdzie góra się zwęża)… najpewniej i Scytowie od tego mają swoją nazwę (porównaj: Góra → Hara → Hariowie → Ariowie, Góra → Germanie, Hara → Harmenia, Szczyt → Scytowie).

Iskać / Szukać

Wyjaśniałem to już kilka razy, ale wyjaśnię jeszcze raz. Mamy w słowiańskim kilka czasowników, które występują w dwóch formach: z I i bez I. W polskim mamy np. Grać/Igrać, Mieć/Imać oraz właśnie Szukać/Iskać. Źródłem dla Szukać/Iskać jest właśnie SK, a znaczenie wzięło się stąd, że aby co znaleźć należy zawężać obszar patrzenia. Nie chodzi tu o to, że chodzimy po mieszkaniu i szukamy kluczy, bo wtedy nasz wzrok błądzi. Chodzi tu o koncentrację np. patrzymy w sierść i szukamy insekta (małpy się tak iskają), nie latają wzrokiem po całym niebie, tylko skupiają się na punkcie. Chodzi o odrzucanie miejsc, gdzie nie ma tego, czego szukamy i tak szukając zawężamy nasz horyzont, do tego, czego szukamy. Zobacz, że słowo Znaleźć ma podobny wydźwięk. Iść → Najść → Znaleźć znaczy tyle, co dojść do punktu. Myślę, że najłatwiej to będzie zrozumieć, jak nie będziemy myśleć o szukaniu np. rzeczy, a o szukaniu np. rozwiązania. Po prostu drążymy w jednym miejscu, cały czas zawężając dostępne opcje, aż nie znajdziemy. Mam nadzieję, że teraz to już jasne.

Nasze słowo Iskać/Szukać przeszło do germańskiego i brzmi tam: de:Suchen, en:Seek, nl:zoeken; greckiego: el:hegeomai (S→H kentumizacja, dowodzić, rządzić – uciskać – porównaj: hegemon); i łacińskiego: sagio/sagire (szybko spostrzec).

W końcu z Iskać musiało powstać -Isko czyli miejsce (tam gdzie należy czegoś szukać) np. Ognisko (tam, gdzie znajdziemy ogień), Lotnisko (tam, gdzie znajdziemy Loty), Boisko (tam gdzie będziemy iść w bój) i Parkowisko (Prawidłowa nazwa miejsca do parkowania: cs/sk:Parkovisko czyli Parking).

W nazwach miast też tego rdzenia używamy: Słupsk (tam, gdzie są słupy), Gdańsk (tam, gdzie jest woda – rdzeń DN opisywałem w innym artykule np. Dania, Dno, Dniepr, Dunaj, Don, Dniestr itd.), Płońsk (tam, gdzie rzeka Płonka) itd.

Skoro -sk oznacza miejsce, to -ski, -ska, -sko będzie oznaczało coś lub kogoś, kto pochodzi z tego miejsca: Kowalski (pochodzi od Kowala), Wiśniewski (pochodzi od Wiśni), Tarnowski (pochodzi z Tarnowa) itd.

Takie nazwiska i te końcówki na całym świecie są jednoznacznie rozpoznawane jako polskie. Nawet jeśli ktoś z innego kraju ma takie nazwisko, to znaczy, że albo jest polskim imigrantem, albo jego przodek stylizował się na polską szlachtę np. czeskie Malinsky, czy rosyjskie Dostojewski czy Czajkowski.

Należy zauważyć, że nasz rdzeń SK z kompletem końcówek i oboczności (np. -skie, -dzko, -cki, -sko itd.) zawojowało WSZYSTKIE języki germańskie dając im wszystkim nazwy (tak samo jak w słowiańskim). Poniżej wymieniam wszystkie języki germańskie w oryginale, żeby pokazać, że wszystkie używają polskich/słowiańskich końcówek:

  1. angielski → -ish (K→H, I na początek) → EnglISH, PolISH
  2. niemiecki → -isch (K→CH, I na początek) → DeutSCH, PolnISCH
  3. holenderski → -s (SK → S, satemizacja i złączenie) → NederlandS, PoolS
  4. duński → -sk → Dansk, Polsk
  5. szwedzki → -ska → Svenska, Polska
  6. norweski → -sk → Norsk, Polsk
  7. islandzki → -ska → Islenska, Polska

Należy też zauważyć, że dwa słowiańskie kraje używają tej końcówki, by utworzyć nazwę swojego kraju: Polska (tam, gdzie jest niebo) i Hrvatska (tam, gdzie są znający góry).

Stać

Bardzo ważny rdzeniem pochodnym od SZCZ, jest jego wersja zębowa czyli ST (porównaj południowe SZT). Znaczenia rdzenia ST to Stać i Stawać. Na poziomie filozoficznym Stawanie jest tożsame ze zwężaniem i stąd znaczenie tego rdzenia. Po prostu jak wstajemy to wizualnie robimy się „ostrzejsi”. Na temat słowa Stać należy napisać oddzielny artykuł, bo jest to słowo klucz w ogromnej ilości języków… na przystawkę powiem, że Stan, Stadt, Staat, Restauracja, Stacja, Ściana czy Stone to wszystko nasze Stać. Jednak sam ten rdzeń przynajmniej potroiłby objętość tego artykułu.

Polish i polish

Na deser jeszcze napiszę czym różnią się te dwa słowa? Pierwsze jest przymiotnikiem, a drugie rzeczownikiem, przy czym oba pochodzą od tego samego rdzenia i znaczą: „tam gdzie jest niebo”.

Polish tłumaczymy na polski jako „Polski”, a polish tłumaczymy na polski jako „Połysk”. To drugie odnosi się do światła pochodzącego z nieba, ale o tym będzie następny artykuł. Z resztą wymiana polskiego SK, na angielskie SH jest dość popularna… Biskup ↔ Bishop, Skup → Shop, Skok → Shock/Shake itd.

Info językowe
Info historyczne
Sposób opisania
Summary

Przebudzenie Hindusa

W internecie pojawił się film Hindusa, który zauważył, że w Europie środkowej i wschodniej oraz w północnej Azji ludzie mówią jego antycznym językiem…

Porównania dokonuje na podstawie Sanskrytu i języka serbsko-chorwackiego.

Błędnie zakłada, że to Słowianie używają Sanskrytu. W rzeczywistości Hindusi używają starosłowiańskiego nazywając go Sanskrytem.

Hindus ubolewa nad tym, że w odróżnieniu od nas Indie tracą tożsamość językową. Od siebie dodam, że Hindusi tracą nasz język na rzecz germańskiego (angielskiego), ale kulturę i religię mają swoją. My natomiast zachowaliśmy język tracąc swoją kulturę i religię.

Moim zdaniem Hindus przesadza też z pesymizmem. Tak jak u nas następcą słowiańskiego zostały polski, rosyjski czy serbskochorwacki i nikt za słowiańskim nie płacze, tak w Indiach następcą słowiańskiego/Sanskrytu jest hinduski, nepalski, maracki, pendżabski, gudżaratski, bengalski, palski itd. Tym językom użytkowników przybywa, a nie ubywa i w najbliższych stu latach na zmianę tendencji się nie zanosi. O słowiańskość języka Indii byłbym spokojny. Język angielski natomiast wypiera nie postsankryckie języki używane na terenie inwazji Słowian/Arjów, a języki drawidyjskie (używane na południu). To tam przybywa użytkowników angielskiego kosztem lokalnych języków, ale te z naszym mają niewiele wspólnego (porównaj sobie tamilski, malajalski czy kannadyjski – raczej nic tam nie zrozumiesz).

Na końcu filmiku leci słownik sanskrycko-serbskochorwacki… myślę, że wszystkie słowa zrozumiecie w obu językach bez problemu.

Jakby ktoś miał wątpliwości, kto co wziął od kogo, to język Indii wywodzi się stąd:

https://www.wikiwand.com/en/Indo-Aryan_migration_theory

Mapa z tego artykułu:

Zobacz też:

Info językowe
Info historyczne
Sposób opisania
Summary

Mit drugiej wojny światowej – Wywołanie ataku na Pearl Harbor

Dodałem nowy akapit do artykułu: „Mit drugiej wojny światowej„.

Wywołanie ataku na Pearl Harbor

Ach te biedne USA, prawda? Tyle okrętów, tyle samolotów i tyle żołnierzy zamordowanych bestialsko przez Japończyków… Hollywood jest bezwzględne… ale po kiego grzyba Japończyki miałyby ten Pearl Harbor atakować? Przecież to jasne jak słońce, że przegrają, prawda? Byli niespełna rozumu, czy jak?

Otóż odpowiedź jest i prosta i skomplikowana na raz… tą odpowiedzią jest geografia… generalnie jest to temat na zupełnie inny wykład/artykuł. W skrócie: Japońce dokonały samobójczego ataku na USA z dokładnie takiej samej przyczyny z jakiej Niemce zaatakowały ZSRR. Embargo i blokada morska.

W wielkim skrócie:

Świat dzieli się na jeden superkontynent (Eurazja i Afryka) i wyspy okalające (większe nazywane są dla prestiżu kontynentami). Dzieciom naszym nawet się wciska, że Europa to oddzielny kontynent, a przecież to półwysep. Gdyby to był kontynent to Hindustan i Turkoarabia też powinny być kontynentami, bo też są oddzielone od Azji tak samo jak Europa. Ale propaganda to propaganda i albo się pewnie rzeczy widzi, albo jest się lemingiem :).

Kontrolę nad światem ma ten, kto rządzi superkontynentem. Ten superkontynent dzieli się na tych co mają brzeg i tych, co nie mają brzegu. Ci co mają brzeg – kontrolują morza. Ci co nie mają brzegu – kontrolują lądy i powietrze (bo latać trzeba nad nimi). Transport morski jest najtańszy na świecie i to kilkukrotnie albo kilkudziesięciokrotnie od każdego innego – czyli ten kto kontroluje morze, ten ma kasę. Najbogatszym krajem świata zawsze będzie potęga morska i ona zawsze rozdaje karty:

Kolejno odkąd znamy historię:

  1. Sumerowie
  2. Egipt
  3. Grecja
  4. Rzym
  5. Arabia
  6. Francja
  7. Anglia
  8. USA
  9. ~Chiny

Wszystkie pozostałe państwa na brzegu muszą się dostosować do mocarstwa morskiego, bo jak nie, to się nakłada embargo (blokuje wybrzeże) i mają pozamiatane, aż się nie dostosują. Które z nich zostanie potęgą decyduje również geografia np. Klimat, Demografia itd.

Państwa bez brzegu lub odcięte cieśninami rządzą się innymi prawami. One zawsze są biedniejsze, ale mają podstawową zaletę – nie można im narzucić embargo – idealny przykład: Rosja. Możesz nałożyć im embargo na wszystko, ale ich to nie rusza, bo i tak są biedni i i tak sobie poradzą. Embargo na taki kraj jak Francja spowodowałby jego bankructwo praktycznie natychmiastowe. Rosja, Kazachstan czy Turkmenistan przeżyją nawet jak wstrzymasz z nimi handel całkowicie, bo one po prostu z handlu nie żyją. Z tego też wynika, że wszystkie centra finansowe świata położone są w zasadzie nad morzem: Londyn, Nowy Jork, Tokio, Pekin, Sydney, Rio de Janeiro itd.

W efekcie – w przypadku wojny między państwami morskimi nie ma znaczenia ilość czołgów. Tylko statki się liczą. Co z tego, że masz milion czołgów, jak żarcie/ropa/złoto nie przypłynie? A jak nimi się dostaniesz do wroga skoro on ma więcej statków? Sterowcem przewieziesz?

W drugiej wojnie światowej, co z tego, że Niemcy miały czołgi i armie jak na morzu królowała Wielka Brytania i mogli jej naskoczyć. Nie przewiozą czołgów na wyspę, bo zostaną zatopione, stąd cyrki z rakietami. Kiedy Wielka Brytania zrobiła embargo na Niemcy, te musiały zaatakować ZSRR, by mieć dostęp do surowców. Nie ma bata.

Amerykanie wiedzieli, że jeśli nałożą embargo na Japonię, to ma ona zasadniczo dwa wyjścia:

  1. Poddać się
  2. Zaatakować USA

W obu przypadkach USA wygrywa, więc postanowiło wprowadzić embargo. Z Wikipedii:

„The United States embargoed scrap metal shipments to Japan and closed the Panama Canal to Japanese shipping.[7]

„The U.S. froze Japanese assets on July 26, 1941, and on August 1 established an embargo on oil and gasoline exports to Japan.[11][12] The oil embargo was an especially strong response because oil was Japan’s most crucial import, and more than 80% of Japan’s oil at the time came from the United States.[13]

W skrócie: ponad 80% ropy w Japonii pochodziło z USA. 26 lipca 1941 USA zamroziło japońskie środki, a 1 sierpnia nałożyło embargo na ropę. Jakiś czas Japonia negocjowała, ale negocjacje nie przyniosły rezultatu, a Amerykanie celowo zostawili Pearl Harbor odsłonięte, by je zaatakować (by mieć pretekst do wojny). Nie trzeba było długo czekać: 7 grudnia 1941 doszło do zaplanowanego przez USA ataku. Amerykanie nawet odebrali informacje od szpiegów, że atak nastąpi, ale nic nie zrobili:

Wikipedia: „Only one message from the Hawaiian Japanese consulate (sent on 6 December), in a low level consular cipher, included mention of an attack at Pearl; it was not decrypted until 8 December.[54]

Atak na Pearl Harbor był już planowany wcześniej:

Wikipedia: „In 1924, General William L. Mitchell produced a 324-page report warning that future wars (including with Japan) would include a new role for aircraft against existing ships and facilities. He even discussed the possibility of an air attack on Pearl Harbor, but his warnings were ignored. Navy Secretary Knox had also appreciated the possibility of an attack at Pearl Harbor in a written analysis shortly after taking office. American commanders had been warned that tests had demonstrated shallow-water aerial torpedo attacks were possible, but no one in charge in Hawaii fully appreciated this.”

No to jak? Biedne Amerykany zostały zaatakowane i MUSIAŁY przystąpić do wojny, czy może Amerykany planowały przystąpić do wojny, ale potrzebna była wersja dla podręczników. No bo jak to tak, wojna bez obrony demokracji?

Info językowe
Info historyczne
Sposób opisania
Summary

Mit drugiej wojny światowej

Ten artykuł powstaje jako zemsta za zablokowanie mojego artykułu o holokauście (tutaj jego wznowienie: Holokaust – blokada).

Z tego artykułu dowiesz się, że:

  • W szkole Cię okłamano: To nie Stalin wymyślił, że Polska będzie komunistyczna, a USA.
  • USA planowało, by Polska była częścią ZSRR (jak np. Litwa czy Ukraina).
  • W szkole Cię okłamano: Na konferencjach w Teheranie, Jałcie i Poczdamie nic nie ustalano, a już na pewno nie ustalano, że Polska będzie w obozie wschodnim.
  • W szkole Cię okłamano: To nie Izrael powstał w konsekwencji Holokaustu, a Holokaust wymyślono po to, by powstało państwo Izrael.
  • W szkole Cię okłamano: To nie atak na Pearl Harbor spowodował przystąpienie USA do wojny, a USA planowało udział w wojnie wcześniej. Pearl Harbor to tylko pretekst sprowokowany przez USA.
  • USA zaplanowały światowy komunizm jeszcze przed wojną, dlatego teraz prawie cały świat jest komunistyczny.
  • USA zaplanowały rozbrojenie społeczeństw, by zapobiec buntom, dlatego w większości państw świata posiadanie broni jest nielegalne. Posiadać broń po wojnie mogły tylko USA, BCN/UK i ZSRR. W efekcie wynalezienia broni atomowej, układ ten zmodyfikowano. Po prostu uznano, że Ci co nie posiadają takiej broni w konsekwencji są zdemilitaryzowani.

Nie będę tu knuł różnych teorii spiskowych, bo po co. Dowody są jawne, tylko po prostu przemilczane. Nie dowiesz się o nich w szkole, gazecie czy telewizji. Po prostu tak, jak do polskich kronik, tak i do amerykańskich bibliotek nikt nie zagląda.

Komu zależy na prawdzie, może wybrać się do Biblioteki Kongresu USA i odszukać tam tzw. Mapę Maurycego Gomberga (Żyda z pochodzenia). Komu nie chce się chodzić, może tę mapę obejrzeć online na stronie Library of Congress (www.loc.gov). A link do samej mapy to: https://www.loc.gov/resource/g3200.ct001256/.

Mapa nazywa się: Outline of Post-war new world map (Schemat powojennej mapy nowego świata).

Aleosohozi?

Dlaczego ta mapa jest tak ważna? Otóż mapa powstała około października 1941, a opublikowano ją 25 lutego 1942. Na mapie widnieje data publikacji (25 lutego 1942) oraz pieczątka „COMPLETED OCTOBER 1941”.

No i co to ma do rzeczy?

Otóż to, że:

  1. Powstała PRZED atakiem na Pearl Harbor (7 grudnia 1941)!
  2. Powstała PRZED powstaniem tzw. Endloesung den Judenfrage (Ostateczne rozwiązanie kwestii żydowskiej) (20 stycznia 1942). Z Wikipedii: „Wykonywanie tego zbrodniczego planu rozpoczęło się w tym obozie na wiosnę 1942 r.”
  3. Powstała kiedy Niemcy i Japończycy wygrywali wojnę. Zaczęli przegrywać dopiero w zimie 1942-1943.

Europa 1942

Co z tego wynika?

Pewnie pamiętacie szkolną propagandę, że biedne USA zostały wciągnięte do wojny przez złych Japończyków, którzy zaatakowali bazę biednych Amerykanów, więc Amerykanie musieli przystąpić do wojny przeciwko Japonii, a później Hitler wypowiedział wojnę USA. Otóż z mapy Gomberga wynika, że USA już w październiku 1941 planowały, że będą brać udział w wojnie. Mało tego wiedziały już, że będą walczyć przeciw Niemcom i Japonii. A do tego wiedziały już, że wygrają.

Mapa Gomberga

Na mapie wyraźnie widać, że zaplanowano istnienie tylko 16 powojennych państw. Wśród tych państw nie ma np. Polski, Niemiec czy Francji, ale jest… Izrael! Na mapie nazywa się on Hebrewland i zajmuje terytorium współczesnego Izraela, Jordanii/Palestyny i skrawków Arabii Saudyjskiej czy Syrii. Jak to się ma w takim razie do retoryki, że państwo Izrael powstaje dlatego, by Holokaust nigdy się nie powtórzył? Holokaust zaczął się na wiosnę 1942 (czyli już po powstaniu mapy) i dotyczył przede wszystkim Słowian (ponad 1/3 ofiar) i Chińczyków (prawie 1/3 ofiar), Żydów w holokauście zginęło stosunkowo niewielu (1-2mln z 73mln, w tym Słowian 30 mln – szczegóły w artykule o Holokauście).

To nie koniec państw żydowskich na mapie. Otóż Mandżuria (dziś Chiny) według mapy miała zostać wcielona do ZSRR, ale część tej Mandżurii miała zostać Birobidżańskim Dystryktem Żydowskim! (Zobacz też: Birobidżan)

Na mapie wyraźnie również widać Stany Zjednoczone Ameryki Południowej (obecnie Unia Narodów Południowoamerykańskich), Stany Zjednoczone Europy (obecnie Unia Europejska), Unię Republik Afrykańskich (obecnie Unia Afrykańska), Sfederowane Republiki Arabskie (obecnie Liga Arabska).

Z ciekawszych smaczków najbardziej zwracają uwagę: Kanada i Ameryka Środkowa w USA, Indonezja w BCN/UK (w tym czasie podlegała pod Holandię), Iran i Mongolia w ZSRR (rewolucja islamska nastąpiła tam dopiero w 1979 r.), Niemcy, Włochy i Japonia to strefy kwarantanny odpowiednio ZSRR, Unii Europejskiej i USA. Niepodległe: Turcja, Grecja czy Irlandia. Europejska część Turcji w ZSRR. Ciekawe są też Kuryle leżące w ZSRR!!! A to z ich powodu Rosja i Japonia są nadal w stanie wojny (Rosja zajęła je dopiero we wrześniu 1945).

Co ciekawe, nie przewidziano rozpadu Hindustanu (na Indie, Pakistan, Bangladesz itd.) czy powstania ASEAN (na mapie rozdzielone między Chiny i BCN/UK).

Na mapie widać wyraźnie, że USA planowały Polskę jako jedną z sowieckich republik z obwodem królewieckim po stronie polskiej, ale zachodnimi ziemiami po stronie niemieckiej. Nie planowano też rozdziału Niemiec i Austrii. Tak, więc pitolenie o złym Stalinie i dobrym wujku Samie (w tym kontekście) jest wyssaną z palca propagandą.

Wywołanie ataku na Pearl Harbor

Ach te biedne USA, prawda? Tyle okrętów, tyle samolotów i tyle żołnierzy zamordowanych bestialsko przez Japończyków… Hollywood jest bezwzględne… ale po kiego grzyba Japończyki miałyby ten Pearl Harbor atakować? Przecież to jasne jak słońce, że przegrają, prawda? Byli niespełna rozumu, czy jak?

Otóż odpowiedź jest i prosta i skomplikowana na raz… tą odpowiedzią jest geografia… generalnie jest to temat na zupełnie inny wykład/artykuł. W skrócie: Japońce dokonały samobójczego ataku na USA z dokładnie takiej samej przyczyny z jakiej Niemce zaatakowały ZSRR. Embargo i blokada morska.

W wielkim skrócie:

Świat dzieli się na jeden superkontynent (Eurazja i Afryka) i wyspy okalające (większe nazywane są dla prestiżu kontynentami). Dzieciom naszym nawet się wciska, że Europa to oddzielny kontynent, a przecież to półwysep. Gdyby to był kontynent to Hindustan i Turkoarabia też powinny być kontynentami, bo też są oddzielone od Azji tak samo jak Europa. Ale propaganda to propaganda i albo się pewnie rzeczy widzi, albo jest się lemingiem :).

Kontrolę nad światem ma ten, kto rządzi superkontynentem. Ten superkontynent dzieli się na tych co mają brzeg i tych, co nie mają brzegu. Ci co mają brzeg – kontrolują morza. Ci co nie mają brzegu – kontrolują lądy i powietrze (bo latać trzeba nad nimi). Transport morski jest najtańszy na świecie i to kilkukrotnie albo kilkudziesięciokrotnie od każdego innego – czyli ten kto kontroluje morze, ten ma kasę. Najbogatszym krajem świata zawsze będzie potęga morska i ona zawsze rozdaje karty:

Kolejno odkąd znamy historię:

  1. Sumerowie
  2. Egipt
  3. Grecja
  4. Rzym
  5. Arabia
  6. Francja
  7. Anglia
  8. USA
  9. ~Chiny

Wszystkie pozostałe państwa na brzegu muszą się dostosować do mocarstwa morskiego, bo jak nie, to się nakłada embargo (blokuje wybrzeże) i mają pozamiatane, aż się nie dostosują. Które z nich zostanie potęgą decyduje również geografia np. Klimat, Demografia itd.

Państwa bez brzegu lub odcięte cieśninami rządzą się innymi prawami. One zawsze są biedniejsze, ale mają podstawową zaletę – nie można im narzucić embargo – idealny przykład: Rosja. Możesz nałożyć im embargo na wszystko, ale ich to nie rusza, bo i tak są biedni i i tak sobie poradzą. Embargo na taki kraj jak Francja spowodowałby jego bankructwo praktycznie natychmiastowe. Rosja, Kazachstan czy Turkmenistan przeżyją nawet jak wstrzymasz z nimi handel całkowicie, bo one po prostu z handlu nie żyją. Z tego też wynika, że wszystkie centra finansowe świata położone są w zasadzie nad morzem: Londyn, Nowy Jork, Tokio, Pekin, Sydney, Rio de Janeiro itd.

W efekcie – w przypadku wojny między państwami morskimi nie ma znaczenia ilość czołgów. Tylko statki się liczą. Co z tego, że masz milion czołgów, jak żarcie/ropa/złoto nie przypłynie? A jak nimi się dostaniesz do wroga skoro on ma więcej statków? Sterowcem przewieziesz?

W drugiej wojnie światowej, co z tego, że Niemcy miały czołgi i armie jak na morzu królowała Wielka Brytania i mogli jej naskoczyć. Nie przewiozą czołgów na wyspę, bo zostaną zatopione, stąd cyrki z rakietami. Kiedy Wielka Brytania zrobiła embargo na Niemcy, te musiały zaatakować ZSRR, by mieć dostęp do surowców. Nie ma bata.

Amerykanie wiedzieli, że jeśli nałożą embargo na Japonię, to ma ona zasadniczo dwa wyjścia:

  1. Poddać się
  2. Zaatakować USA

W obu przypadkach USA wygrywa, więc postanowiło wprowadzić embargo. Z Wikipedii:

„The United States embargoed scrap metal shipments to Japan and closed the Panama Canal to Japanese shipping.[7]

„The U.S. froze Japanese assets on July 26, 1941, and on August 1 established an embargo on oil and gasoline exports to Japan.[11][12] The oil embargo was an especially strong response because oil was Japan’s most crucial import, and more than 80% of Japan’s oil at the time came from the United States.[13]

W skrócie: ponad 80% ropy w Japonii pochodziło z USA. 26 lipca 1941 USA zamroziło japońskie środki, a 1 sierpnia nałożyło embargo na ropę. Jakiś czas Japonia negocjowała, ale negocjacje nie przyniosły rezultatu, a Amerykanie celowo zostawili Pearl Harbor odsłonięte, by je zaatakować (by mieć pretekst do wojny). Nie trzeba było długo czekać: 7 grudnia 1941 doszło do zaplanowanego przez USA ataku. Amerykanie nawet odebrali informacje od szpiegów, że atak nastąpi, ale nic nie zrobili:

Wikipedia: „Only one message from the Hawaiian Japanese consulate (sent on 6 December), in a low level consular cipher, included mention of an attack at Pearl; it was not decrypted until 8 December.[54]

Atak na Pearl Harbor był już planowany wcześniej:

Wikipedia: „In 1924, General William L. Mitchell produced a 324-page report warning that future wars (including with Japan) would include a new role for aircraft against existing ships and facilities. He even discussed the possibility of an air attack on Pearl Harbor, but his warnings were ignored. Navy Secretary Knox had also appreciated the possibility of an attack at Pearl Harbor in a written analysis shortly after taking office. American commanders had been warned that tests had demonstrated shallow-water aerial torpedo attacks were possible, but no one in charge in Hawaii fully appreciated this.”

No to jak? Biedne Amerykany zostały zaatakowane i MUSIAŁY przystąpić do wojny, czy może Amerykany planowały przystąpić do wojny, ale potrzebna była wersja dla podręczników. No bo jak to tak, wojna bez obrony demokracji?

Globalny Socjalizm

Jak jeszcze nie macie dość, to pod mapą można znaleźć bardzo ciekawe dalekosiężne plany dla świata.

Przypis zaczyna się od standardowego pitolenia o miłosierdziu USA czyli: My USA, we współpracy z naszymi sojusznikami…

  1. W punkcie piątym jest napisane, że wszystkie państwa poza USA, BCN/UK i ZSRR zostaną po wojnie zdemilitaryzowane.
  2. W punkcie szóstym jest napisane, że po wojnie nastąpi ~Pax Americana.
  3. W punkcie siódmym jest napisane, że cała zachodnia półkula będzie pod całkowitą kontrolą USA.
  4. W punkcie dwunastym jest napisane, że wszystkie państwa mają się wyrzec kolonii i wysp strategicznych (oczywiście poza USA, BNC/UK i ZSRR)
  5. W punkcie piętnastym jest napisane, że powstanie Światowa Liga Narodów (obecnie ONZ).
  6. W punkcie szesnastym jest napisane, że powstanie Sąd Światowy (obecnie Rada Bezpieczeństwa ONZ oraz Trybunały w Hadze i Kuala Lumpur)
  7. W punkcie osiemnastym jest napisane, że powstaną Zdemilitaryzowane Stany Zjednoczone Europy (obecnie mamy zdemilitaryzowaną Unię Europejską)
  8. W punkcie dziewiętnastym jest napisane, że powstaną Zdemilitaryzowane Stany Zjednoczone Skandynawii (dziś są częścią UE/UZE)
  9. Punkt dwudziesty szósty wymiata i mówi wprost: Teren ziemi świętej antycznych Hebrajczyków znany dziś jako Palestyna i Transjordania (…) ze względów historycznych i BEZWGLĘDNEJ KONIECZNOŚCI ZŁAGODZENIA POWOJENNEGO PROBLEMU UCHODŹCÓW będzie zjednoczony jako zdemilitaryzowana niepodległa republika hebrajska. – Wyraźnie zakładano emigrację Żydów do Palestyny z powodu Holokaustu, który jeszcze się NIE ZACZĄŁ!
  10. W punkcie trzydziestym trzecim jest napisane, że imigracja z Niemiec, Japonii i Włoch na zachód zostanie wstrzymana.
  11. W punkcie trzydziestym czwartym jest napisane, że Nadrenia i Prusy Wschodnie (województwo Warmińsko Mazurskie i obwód królewiecki) zostaną opróżnione z Niemców i permanentnie zdegermanizowane. – Co faktycznie się stało!
  12. W punkcie trzydziestym piątym – dedykowanemu pani Eryce Steinbach – jest napisane, że wszystkie osoby narodowości niemieckiej, włoskiej i japońskiej zostaną permanentnie wypędzone z podbitych terenów, a ich majątki skonfiskowane na poczet reparacji wojennych.
  13. Punkt 39 jest absolutną gwiazdą i błyszczy nam po dziś dzień. To ten punkt zmienił wiek XX w wiek niekończącego się komunizmu światowego. Podpunkty idą tak:
    1. Nacjonalizacja wszystkich zasobów naturalnych
    2. Nacjonalizacja bankowości, inwestycji, kolei i elektrowni na całym świecie
    3. Nacjonalizacja fabryk broni
    4. Rządowa kontrola handlu i dostaw
    5. Ustanowienie globalnego systemu monetarnego
    6. Światowy limit odsetek do 2% rocznie (tu chyba chodzi o inflację, bo wszystkie państwa sztucznie kreują ją do 2,5% rocznie)

Teraz już wiesz, dlaczego prawie wszędzie na świecie jest socjalizm/komunizm. Nie daj się nabrać na telewizyjne bzdury o kapitalizmie w USA czy Europie. W kapitalizmie rządu praktycznie nie ma, bo każdy jest kowalem swojego losu. Tylko w socjalizmie możesz spotkać państwową edukację (najniższa jakość za najwyższą cenę – obecnie w Polsce płacisz 1000 PLN miesięcznie na ucznia), państwową służbę zdrowia (najniższa jakość za najwyższą cenę – obecnie w Polsce płacisz 340PLN miesięcznie – a w Malezji za kilkukrotnie wyższy standard ok. 120PLN – bo jest prywatna), państwowe emerytury (koszt ok. 700 PLN na miesiąc przez 40 lat, by dostawać z powrotem 700PLN przez 10 lat – przy czym socjalistyczni zbrodniarze dostają kilka razy więcej), nieskończoną ilość podatków (w Polsce obecnie podatki wynoszą sumarycznie 80-90% zarobków) itd. itd. to wszystko wymyślili nasi wujkowie zza oceanu, którzy tak dzielnie walczą z komunizmem i totalitaryzmem na wszystkich kontynentach wprowadzając swoją ich wersję za pomocą wojska i odmiany słowa „demokracja” przez przypadki.

To tyle jeśli chodzi o szkolne bzdury o Jałtach, Amerykach, Rosjach, Izraelach, kapitalizmach i innych w zderzeniu z faktami…

Info językowe
Info historyczne
Sposób opisania
Summary

Holokaust – blokada

Ze względu na to, że mój artykuł o holokauście został ocenzurowany i większość przeglądarek już go nie wyświetla (przy czym pozostałe artykuły wyświetlane są bez większych problemów). Publikuję go ponownie. Ciekawe jaka teraz będzie kara. 17 stycznia 2015 (sobota) opublikowałem artykuł, a 19 stycznia 2015 (poniedziałek) kilka moich kont zostało zablokowanych, a na nich środki firmy i jej klientów. W procederze karania brały udział: Alior Bank, mBank, BZ WBK, ING i Inteligo. Pismo z BZ WBK opublikowane zostało na serwisie Demotywatory (widać tam dokładnie datę 19 stycznia – taka sama była we wszystkich bankach). W konsekwencji doprowadziło to do bankructwa firmy, zwolnienia wszystkich pracowników i mojej emigracji. Pół roku później Komisja Nadzoru Finansowego nakazała bankom odblokować konta i zwrócić wszystkie środki, jednak żaden rachunek odblokowany nie został, a zwrócono jedynie 60 tys PLN, które poszły na zaspokojenie roszczeń części klientów. Oprócz tego tydzień po mojej publikacji muzeum w Oświęcimiu usunęło zdjęcia obiektów wykorzystane w artykule, z tego też powodu zobaczycie tylko linki (bez zdjęć) w tym artykule.

Z tego artykułu dowiesz się:

  • Co o Polsce międzywojennej pisała zachodnia prasa
  • Że Holokaust to NIE zagłada Żydów
  • Że Holokaust (słowo) jest słowiańskiego pochodzenia
  • Że Holokaust II wojny światowej dotyczył PRZEDE WSZYSTKIM Słowian, a nie Żydów
  • Że 1/3 wszystkich ofiar 2 WŚ to Rzeczpospolitanie

Prolog

UWAGA! Ten artykuł jest dla ludzi o naprawdę mocnych nerwach i naprawdę otwartym umyśle. U większości ludzi może odwrócić do góry nogami cały wpajany im od dziecka sens drugiej wojny światowej. Jest jak do tej pory najbardziej kontrowersyjnym artykułem ze wszystkich. Jeśli trafiłeś tu z zewnętrznego linku zacznij od innych artykułów, najlepiej w poniższej kolejności, to Cię wprowadzą w temat. Byłeś manipulowany przez całe życie i dowody na inną wersję mogą być przez Twój umysł odrzucane bez ich sprawdzenia (pamiętaj, że w szkole i TV okłamują Cię, nie podając żadnych dowodów). W tym artykule, ze względu na jego moc, podaję więcej źródeł niż zazwyczaj. Ma to na celu pozbawienie Cię myśli, że to ja Cię okłamuję, a nie szkoła i media. Jeśli nie masz pewności, że przeczytasz do końca, NIE ZACZYNAJ WCALE. Zarezerwuj minimum 1 godzinę w ciszy, spokoju i samotności, byś po artykule mógł sobie to spokojnie przemyśleć. Przerwanie w połowie spowoduje zakończenie czytania z niesmakiem i z poczuciem, że „czytasz głupoty”.

Jeśli jesteś tu nowy, najpierw KONIECZNIE przeczytaj:

  1. Sloveniska Samskrta
  2. Pierwsze przykazanie lingwistyki: Zawsze ignoruj rdzeń słowiański
  3. Niemcy? Jacy Niemcy? – Historia Europy 600 – 1000 A. D.
  4. Niemcy? Jacy Niemcy? – Niemcy NIE są starsze od USA!

Potem daj sobie trochę czasu na przemyślenie i sprawdzenie tych informacji. Chodzi o to, byś wiedział, że nie ma tu kłamstw. Są tylko dowody i poszlaki na to, że to czego Cię uczono o historii Polski i świata (i robi się to dalej), po prostu NIE JEST PRAWDĄ. Podkreślam, wszystkie dane są weryfikowalne. Jeśli coś jest nie jasne, poproś w komentarzu o wyjaśnienie, wtedy spróbuję pomóc.

Jeśli nie interesują Cię słowiańskie etymologie, to jak się zaczną, zjedź od razu do akapitu: Zagłada.

Zaczynamy

Przeciętny zjadacz chleba na słowo Holokaust reaguje jak na termin „Zagłada Żydów”. Termin ten oczywiście ma inne znaczenie, a został przeinaczony jak chyba wszystko w naszej historii.

Całopalenie

Co to w takim razie jest ten Holokaust?

Holokaust to nic innego jak Całopalenie ofiary (najczęściej zwierzęcia), najczęściej o podłożu religijnym. Polega ono po prostu na tym, że cała ofiara jest palona i dzięki temu nikt nie może sobie czegoś zabrać. Ofiara cała trafia do np. bóstwa i nie zostanie potem rozszarpana np. przez dzikie zwierzęta lub głodnych współplemieńców.

W nowszym znaczeniu jest to również masowe ludobójstwo np. Holokaust Nuklearny.

Wikipedia na ten temat mówi tak:

Całopalenie (ofiara całopalna) – ofiara składana bóstwu, całkowicie trawiona przez ogień. Palenie ofiary ogniem jest symbolem, że składający ofiarę niczego z niej nie zabierze ze sobą z powrotem.

Całopalenie pierwotnie określane było terminem holokaust.

Proszę zwrócić uwagę na zapis przez K, a nie przez C.

Holokaust czy Holocaust?

Kliknięcie w link natomiast przeniesie nas już do wersji przez C, która jest błędna. Oficjalna etymologia (z tej samej Wikipedii) mówi:

Holocaust[1] (gr. ὁλόκαυστος holokaustos „całopalenie”) ← i tu już jest przez K, bo grecką Kappę na polski przekłada się poprzez K, a nie C.

Podsumowując: HOLOKAUST, a nie holocaust.

Etymologia

Oficjalną etymologię już widać powyżej i oczywiście jest prawdziwa, ale za krótka (jak zawsze), bo jakoś nikt sobie nigdy nie zadaje pytań, skąd Ci Grecy brali słowa?

Otóż Holokaust to Holos (Cały) + Kaustos (Spalony).

Holos

Holos to nic innego jak polskie Cały tylko ze „znikniętym C”. Od tego samego słowa pochodzą germańskie: en:All (Cały, Wszystko), de:Alles (Wszystko) czy de:All (Kosmos)

Kojarzący się z Holokaustem Heil Hitler, to Heil to nic innego, jak właśnie nasze Cały (tu w znaczeniu – Ocalały czyli Zdrowy).

https://en.wiktionary.org/wiki/heil#Old_High_German

Adjective[edit]

heil

  1. whole
Descendants[edit]

https://en.wiktionary.org/wiki/Appendix:Proto-Germanic/hailaz

Adjective[edit]

*hailaz

  1. whole, unbroken, intact
  2. entire, complete
  3. healthy, sound

I tą drogą dochodzimy do np. angielskiego: Health (Zdrowie). Tak, ma słowiańską etymologię.

Niemiecki odpowiednik Health czyli Gesundheit (Zdrowie) to Ge + Sund + Heit. Ge to kreator imiesłowu. Heit to kreator rzeczownika. A Sund to nic innego jak nasze Święty, Światło. Tę samą etymologię mają de:Geschwind (Szybki) – stąd polski „szwindel” i angielskie Sound (Zdrowy, Silny). Uwaga! Nie mylić z bardziej popularnym en:Sound (Dźwięk), które pochodzi od łacińskiego Sonare (Brzęczeć), stąd polski Sonar. Nie mam pewności, czy pochodzi to też od światło czy nie, więc na ten moment pozostawiam tę kwestię nierozstrzygniętą.

Tu jest dowód poprzez wyprowadzenie do wymyślonego słowa praindoeuropejskiego i kompletne pominięcie połączenia, że święty to „oświecony”, więc pochodzi od światła: https://en.wiktionary.org/wiki/Appendix:Proto-Germanic/sundaz. Do tej pory nad świętymi umieszcza się słońce (boga) lub jego namiastkę czyli aureolę.

Rzymianie też nie pożałowali sobie importu tego słowa (tu wracam do Cały i pomijam Święty), i tak oto otrzymujemy:

  • Salus = Zdrowie – Często przychodnie czy apteki się tak nazywają
  • Salut = Zdrowy – W Rzymie tak się witano – odpowiednik naszego cześć, ale tłumaczyć można również jako „Bądź zdrów”, „Bądź pozdrowiony”, czy „Bądź cały” (niech Cię nic nie rozwali).
  • Salutować
  • Salve = Przeżyj (Pozostań CAŁY). Inne powitanie rzymskie.
  • Salwy (wystrzały z dział)
  • Salwacja to też przeżycie (oCALenie)
  • Salvator = Wyzwoliciel (ten, który oCALi). Jedno z określeń Jezusa.
  • San Salwador – Święty Wybawca – stolica państwa Salwador.
  • Salwator – Dzielnica Krakowa

Na pewno zastanawiacie się, dlaczego we wszystkich pozostałych językach słowo Cały zaczyna się na S, H lub w ogóle jest zanik tej litery. Otóż jest tak dlatego, że Grecy, Rzymianie i Germanie generalnie nie potrafią wymówić C. Wymawiają je jako S, TS, TZ i teraz nawet tak zapisują. Stąd Micubisi (na końcu: S-I) zapisywane jest Mitsubishi, bo transliteracja na łacinę zrobiona jest przez ułomny język, który nie ma ogromnej ilości dźwięków.

Wyjątkami od tego są Niemcy np. Zentrum i Włosi np. Pizza. Z tym, że u Niemców ten dźwięk występuje tylko w zapożyczeniach (tych nowszych) i wymowa może być już wyuczona od autochtonicznych Słowian, a u Włochów ten dźwięk jest jednak inny niż nasze C i jest to dźwięk między Z, DZ i C.

Moim zdaniem słowo jest spokrewnione ze słowami Koło i Słońce. Cały znaczy tyle co skończony, zamknięty i gdybym miał wybrać symbol takiego słowa, wybrałbym właśnie koło. Pochodne znaczenie: zdrowie, znów można łatwo kojarzyć ze słońcem.

Kaustos

Kaustos to znów nic innego, jak polskie „Kuć” (NIE mylić z „Kłuć”!). Pochodnymi od tego słowa w języku polskim jest Kuźnia, a inni krewni to Kowal czy Kowadło. Wiem, że na pierwszy rzut oka nie wygląda na to samo, ale zaraz to udowodnię. Najpierw kilka ciekawostek:

  • Kuć obecnie to nic innego, jak obrabiać metal, poprzez jego uderzanie.
  • Dawniej kuć znaczyło „bić”, „uderzać”, „męczyć”. W podobnym znaczeniu używamy dziś słowa „Kujon”.
  • Potem odkryto, że po podgrzaniu „kucie” jest bardziej skuteczne, dlatego do Grecji to słowo trafiło już w drugim znaczeniu czyli „podgrzewać” czy „palić”.
  • Z Grecji trafiło do Rzymu, a stamtąd do języków zachodnich.
  • W pierwotnym znaczeniu (bić, uderzać, piętnować) używane jeszcze na Litwie lt:kauti (bić, uderzać, piętnować) i Łotwie: lv:kaut (bić, uderzać, piętnować).
  • W sensie językowym: Kuć do Kować ma się tak samo jak Pisać do Pisywać. Kować jest bardziej ciągłe od Kuć.
  • Dlatego jest Kuć i Kuźnia, ale Kowal czy Kowadło.
  • Teraz używamy na określenie metalu słowa „metal”, ale kiedyś używaliśmy słowa „kow”.
  • Możliwe, że to słowo (Kow=Metal) jest słowem pierwotnym, a pozostałe są pochodne. Metalem się biło, metalem się piętnowało, metalem się zabijało i metal się podgrzewało. Stąd pozostałe znaczenia tego słowa.
  • Teraz już wiecie, skąd kowal, kowadło czy podkowa (podmetal). Kow jako metal nadal spotykany jest w Czechach i na Słowacji.
  • W Pacanowie Kozy kują. Nie oznacza, że w Pacanowie Kozy są podkuwane, a oznacza, że Kozy (Ci, co pracują w KUŹNI czyli Kowale) podkuwają kozy. Koziołkowi się wszystko pomerdało.

Jak sprawdzić kto od kogo wziął słowo? Dla mnie dość logicznym jest związek przyczynowo skutkowy. Metal → Bić → Grzać, czyli Kow → Kuć → Kaustos, a nie odwrotnie. Jak uderzamy, to powstaje tarcie i coś się rozgrzewa (porównaj Krzemienie). Dlatego nasze znaczenie jest starsze, niż greckie, łacińskie czy germańskie.

Ale zaraz zaraz. Co jakiś czas trafia się tu czytelnik, który zarzuca w komentarzach „nie naukowe” podejście lub „etymologię ludową”. Oczywiście, że podejście jest „nie naukowe”, bo gdyby było naukowe, to bym paplał bez sensu jak wszyscy „naukowcy”. Jednak zbadajmy poszlaki:

Oficjalna etymologia: καύστος (kaústos,burnt), from καίω (kaíō, I burn) From *κάϝιω (*káwiō), past that is uncertain. Perhaps from Proto-Indo-European *keh₂u-.

Nauczony doświadczeniem, że jak pada „uncertain” to znaczy, że to słowiańskie… poszukałem dalej.

Tu jak widać oficjalna nauka stworzyła sobie własny język fantasy czyli „Praindoeuropejski” i każde słowo wyprowadzają od niego… a jak nie wiadomo z jakiego słowa to wyprowadzić? No to sobie tworzymy słowo… i tak jest ZA KAŻDYM RAZEM! No bo to przecież język sztuczny! Więc można tworzyć słowa do woli i wszystko gra. W Esperanto też się tworzy nowe słowa, ale w odróżnieniu od praindoeuropejskiego nie ma żadnego nakazu wyprowadzania etymologii od takich słów, bo inaczej etymologia jest „nienaukowa”! Wszystko zrobią, by tylko nie powiedzieć, że rdzeń jest słowiański. Tu nawet nie połączono Kuć z Kaustos, dla lingwistów to dwa różne słowa, ale ja to zaraz zweryfikuję.

  1. Jak wyżej widać, el:Kaio znaczy Palę/Płonę
  2. Bezokolicznik to el:Kaiein = Palić/Płonąć
  3. Od tego słowa pochodzi łacińskie: la:Cauterizare = Przypalać, które ma również drugie znaczenie: Przypalać Żelazem!
  4. Etymology[edit]From Middle French cauteriser, from Late Latin cauterizāre (to burn with a hot iron), from Ancient Greek καυτηριάζω (kautēriázō, to brand), from καυτήρ (kautḗr, branding iron), from καίειν (kaíein, to burn).
  5. Należy tu zwrócić uwagę, że w magiczny sposób do Kaiein dochodzi T i mamy Kauter. T to nic innego jak nasze Ć w KUĆ (dawniej było po prostu T, a nawet jak było Ć, to było niewymawialne inaczej niż T w językach, gdzie Ć nie ma)
  6. Stąd angielskie Cauterise (Przypalać żelazem) czy polskie: Kauteryzacja.
  7. Zobaczmy, co na ten temat mówi polska Wikipedia!
  8. Kauteryzacja, to po polsku Przyżeganie (Od żgać = zapalać po staropolsku np. zapalniczka po rosyjsku to właśnie zażegałka).
  9. Wikipedia: Przyżeganie, inaczej kauteryzacja (z gr. kautērion: „żelazo do piętnowania”).
  10. Jednoznacznie widać, że zarówno Grecy jak i Rzymianie łączyli ten czasownik z żelazem i wykutym narzędziem, ale „językoznawcy” wyprowadzili 2(!) różne rdzenie praindoeuropejskie, by nie było widać związku!
  11. Do dziś w słowie Kauter słychać dość wyraźnie polskie „Kuć”.
  12. Kuć oficjalnie pochodzi od *kau, a Kaust od *kehu. Brak słów (choć w tym wypadku, aż nadmiar).

Skoro już jesteśmy przy tym Kuć, to warto wspomnieć, że jest ono źródłem dla angielskiego „Cause” (Przyczyna) oraz Because (Bo, Z powodu). Sprawdźmy oficjalną etymologię:

From Middle English cause, from Old French cause (a cause, a thing), from Latin causa (reason, sake, cause), in Medieval Latin also „a thing”. Origin uncertain.

Jeśli Origin uncertain, to znaczy, że słowiański.

Sprawdźmy zatem la:Causa:

From Old Latin caussa, further origin unknown.

Jeśli origin unknown to znaczy, że słowiański.

Sprawdźmy zatem la:Caussa:

Uncertain. Possibly from a Proto-Indo-European *kaud-ta or a connection to cudo, but could just as well be a non-IE loanword.

Jeśli Uncertain to znaczy, że słowiański :). Należy zauważyć, że tu już językoznawcy się poddają, bo piszą, że może to być zapożyczenie nieindoeuropejskie… Ale słowiańskie NIE MOŻE być, bo świat lingwistyki by się zawalił.

Sprawdźmy zatem co znaczy to la:Cudo. Otóż Cudo znaczy:

  1. Atakować
  2. Bić
  3. Pukać
  4. Oznaczać (np. własność)
  5. Bić monety

A więc jednak nie jest Unknown, a Forbidden! No szlag mnie trafia… Czy to nie jest dokładnie znaczenie polskiego Kuć?!?! Podkreślam:

DLA JĘZYKOZNAWCÓW SĄ TO DWA NIESPOKREWNIONE SŁOWA, A ICH PODOBIEŃSTWO TO OCZYWIŚCIE JEST PRZYPADEK!

Zagłada

Skoro już wiemy „o czym mówimy”, to teraz zobaczmy, co ta sama Wikipedia ma do powiedzenia pod hasłem Holokaust. W artykule, który po wydruku miałby 10 stron A4 NIE PISZE nawet jednego zdania o Holokauście czyli całopaleniu (po co to, jak to przebiegało, kiedy, przez kogo), jedynie wspomina o tym jednym zdaniem, którego ja nawet nie rozumiem.

„Pierwotnie był to termin religijny oznaczający ofiarę całopalną, w tym znaczeniu może być stosowane również dziś[6], przez III Rzeszę oraz jej sojuszników w okresie II wojny światowej[1][8] lub Holokaust[9].”

Chyba jest to jakiś błąd edycyjny, bo ja tu nic nie kumam. Tymbardziej obrazuje to w jaki sposób traktuje się prawdziwe znaczenie tego słowa.

Teraz liczby. Tu trochę nawiązuję do artykułu: Niemcy? Jacy Niemcy? – Niemcy NIE są starsze niż USA.

Z całej liczby 70 mln ofiar 2 wojny światowej:

  • 6 mln stanowili Żydzi (ale o tym poniżej)
  • 30mln stanowili Słowianie

Przy czym Słowian (głównie Polaków, Rosjan i Ukraińców) masowo eksterminowano po obu stronach frontu.

O ile zbrodnie Niemiec są dość jasne, to zbrodnie ZSRR już nie są.

Należy sobie jasno powiedzieć, Niemcy i ZSRR są w takim samym stopniu odpowiedzialne za drugą wojnę światową! Niemcy nie rozpoczęliby wojny, gdyby nie mieli gwarancji ZSRR. Wojnę rozpoczęli razem. 23 sierpnia 1939 (czyli tydzień przed atakiem na Polskę) podpisali układ, w którym ustalili, że ZSRR rozpocznie inwazję na Europę zaraz po Niemczech. Razem zajęli najsilniejszego gracza w regionie, czyli Polskę. A pozostałymi krajami się podzielili. Jakby ktoś próbował zaprzeczać (w Polsce i krajach Bałtyckich raczej nastawienie jest antyradzieckie, ale czytelników mamy też w krajach, gdzie pojawia nostalgia za ZSRR) i twierdził, że naprawdę ZSRR chciało chronić cywilów przed inwazją niemiecką, to chciałbym przypomnieć, że 10 tygodni po inwazji na Polskę, ZSRR dokonało inwazji na Finlandię, której Niemcy nawet nie próbowali okupować. Na szczęście sromotnie ponieśli tam klęskę.

Mało tego. Skoro Anglia i Francja miały pakt z Polską i miały wypowiedzieć wojnę każdemu polskiemu agresorowi. A potem wypowiedziały wojnę 3 września 1939 Niemcom (pomijam, że wtedy było to tylko formalne wypowiedzenie wojny, bo żołnierzy do walki nikt nie wysłał). Więc kiedy 17 września doszło do inwazji ZSRR na Polskę, czyli przyłączenia się Stalina do Hitlera… Dlaczego Anglia i Francja nie wypowiedziały wojny Stalinowi? Potem jak już wojna rozpoczęła się na dobre, dlaczego ani jedna aliancka bomba nie spadła na ZSRR? No dlaczego? Dlaczego do dziś odpowiedzialnością za 2 WŚ obwinia się Niemcy, a ZSRR już nie?

To takie przypomnienie jeszcze, jeśli ktoś liczy na NATO w przypadku rosyjskiej agresji na Polskę:

W ciągu ostatnich 100 lat Polska i Rosja/ZSRR prowadziły ze sobą 3 wojny. A ile wojen prowadzili w tym samym czasie z Rosją tzw. Alianci? ZERO! Ani podczas pierwszej wojny światowej, ani podczas wojny polsko-bolszewickiej, ani podczas drugiej wojny światowej, nie wypowiedzieli wojny Rosji! Mało tego, dwie pierwsze z tych wojen wygraliśmy. Praktycznie bez pomocy Aliantów… chociaż to akurat debilne słowo, bo według nomenklatury Aliantów, Rosja to oczywiście jeden z Aliantów, więc ciężko mówić tu o pomocy Aliantów, skoro żeśmy z jednym z tych Aliantów walczyli.

Ostatnią wojnę, czyli 2 WŚ wbrew oficjalnej nomenklaturze, żeśmy PRZEGRALI! Jako jedyne alianckie państwo świecie. Nie zaproszono nas na żadną z konferencji (Teheran, Poczdam, Jałta), co znaczy, że nie traktowano nas jako strony wygrywającej (W odróżnieniu od np. Francji). Po wojnie oddano nas w niewolę jednemu z „Aliantów” jako nagrodę za zwycięstwo w wojnie. Temat ten rozwinę w innym artykule.

Wracając do zbrodni sowieckich: o Katyniu czy Miednoje teraz się już słyszy, ale kilkadziesiąt lat propagandy, że atakowali nas Niemcy pokutuje do dziś. Nadal w ankiecie zdecydowana większość ludzi odpowiedziałaby, że to Niemcy „są Ci źli”, a ZSRR kojarzy się dużo mniej (bardziej ze zbrodniami powojennymi niż wojennymi).

O podejściu ZSRR do Słowian może niech zaświadczą słowa Żukowa do Eisenhowera, czyli jak rozbroić pole minowe za pomocą Słowian:

„Kiedy natkniemy się na pole minowe, nasza piechota atakuje dokładnie tak, jakby go tam nie było.”

Stosował też niezawodną taktykę walki „bez broni” polegającą na tym, że na front wysyłało się wielokrotnie więcej ludzi niż karabinów. Każdy „żołnierz” miał brać ewentualny karabin od już zabitego kolegi. I wysyłano tak żołnierzy aż nie zdobyli frontu lub aż wrogowi nie skończyła się amunicja.

Miało to sens o tyle, że nie zawsze batalion radziecki miał tyle amunicji, by zabić wszystkich Niemców na froncie, więc często trzeba było dobiec i zabić innym sposobem.

Masowa eksterminacja

Niby jest to informacja oficjalna, ale nie każdy kojarzy fakty. Pierwszą w historii świata masową egzekucją ludności w systemie automatycznym (czyli jak w fabryce) jest właśnie zbrodnia NKWD na polskich jeńcach wojennych pojmanych 17 września 1939 roku (czyli jest radziecka, a niemiecka, jak się powszechnie sądzi), kiedy rząd polski wydał rozkaz, by nie walczyć z armią czerwoną, bo nie ma to sensu. Aresztowani żołnierze i policjanci zostali osadzeni, a potem masowo wymordowani w zautomatyzowanym systemie poprzez strzał w tył głowy. Tych ludzi było kilkadziesiąt tysięcy! To nie jest takie proste wymordować tylu ludzi w taki sposób, by tego w sumie nie podejrzewali, bo gdyby podejrzewali, to podjęliby walkę i cały plan by się nie udał (byli to żołnierze, więc walczyć umieli).

Ofiary tej zbrodni pochowane są w masowych grobach w okolicach m.in Katynia, Miednoje, Charkowa czy Kijowa.

Zbrodni tej dokonano wiosną 1940 roku, czyli 2 LATA(!) PRZED ZBRODNIAMI W OŚWIĘCIMIU!

Z Wikipedii: Dopiero latem 1941 Himmler wskazał Auschwitz jako miejsce „ostatecznego rozwiązania kwestii żydowskiej”Endlösung. Wykonywanie tego zbrodniczego planu rozpoczęło się w tym obozie na wiosnę 1942 r.

Kłamstwo oświęcimskie

Proszę obejrzeć szczególnie od 2:40 gdzie wypowiadają się uczniowie liceum z Izraela.

Tak, oni naprawdę tak są uczeni w szkołach. Nas okłamują na historii i ich okłamują na historii. Nam umniejsza się nasze sukcesy i każe celebrować porażki, a im dodaje się naszych zbrodni. Efekt jest niesamowity! My myślimy, że jesteśmy do dupy, a oni myślą, że jesteśmy mordercami. Najgorsze jest to, że z każdym pokoleniem takie kłamstwo coraz trudniej wyplenić, szczególnie z durnego umysłu, a takich niestety nie brakuje. Mądry sprawdzi w innych źródłach i trafi do takich jak np. ten blog, który pokieruje go dalej, ale większość zrobi wszystko, byle tylko nie myśleć. Postawi autorytet za prawdę, a nie prawdę za autorytet.

Żeby nie zrozumieć mnie źle, nie mam pretensji do uczniów, że tak mówią, bo sam gadałem głupoty po latach „nauki” w szkole. Mnie obudziło to, że zjechałem >50 krajów autostopem, rozmawiałem tam z ludźmi w ich prywatnych autach (mogli być wtedy szczerzy, bo wiedzieli, że nigdy mnie już więcej nie zobaczą). Uczyłem się kilkudziesięciu języków i zacząłem zauważać pewne rzeczy. Ci młodzi Żydzi są wychowywani w takim samym zbrodniczym systemie jak i my. Mają być maszynami do zabijania Palestyńczyków i ewentualnie innych przyszłych „wrogów Izraela”. Chodzi o to, by mieć świadomość, że nie tylko u nas, ale w każdym kraju świata historia jest zakłamana i ma na celu wyeliminowanie słowiańskiego etosu, a jeśli to niemożliwe, to przynajmniej oczernienie go w jak największym stopniu.

Jak kogoś temat zainteresował to na youtube jest kilka reportaży o młodych Żydach jeżdżących do Polski zobaczyć obozy wraz z tłumaczeniem jak im ta Polska jest przedstawiana przed wyjazdem. Oczy mogą wyjść z orbit. Nigdy byś nie przypuszczał, że tak można Polskę przedstawić.

Wróćmy teraz do zagłady Żydów. Oficjalnie zginęło ich 6 milionów. Nie mówię, że nie. Bo jakbym powiedział, to poszedłbym siedzieć na 3 lata. Takie mamy w Polsce prawo. Żeby było jasne. Holokaust jest dla mnie faktem, w sensie masowej eksterminacji ludzi (przede wszystkim Słowian i Żydów, a nie TYLKO Żydów).

Chcę tu odrzucić medialną i szkolną papkę, a skoncentrować się na faktach (jeśli cokolwiek można uznać za prawdziwe), logice i matematyce, bo one zazwyczaj prowadzą do prawdy.

Obozy

Do holokaustu miało dojść w obozach zagłady, a absolutnie największym z nich jest Auschwitz-Birkenau, gdzie zginęło 1.1 mln osób. Jeśli w samym Auschwitz zginęło od wiosny 1942 do jesieni 1944 1.1 mln osób, to znaczy, że średnio

  1. rocznie zabijano tam 400 000 ludzi
  2. miesięcznie zabijano tam 40 000 ludzi
  3. dziennie zabijano tam 1300 osób
  4. na godzinę zabijano 100 osób
  5. czyli jedną osobę co 30 sekund
  6. w nocy nie zajmowano się masową eksterminacją, bo była za duża szansa na bunt czy ucieczki

Powyższe liczby zakładają, że pracowano bez wytchnienia przez cały dostępny czas, od świtu do zmierzchu, przez 7 dni w tygodniu, 365 dni w roku (również w zimie). Piece zawsze działały, personel był zawsze dostępny i zawsze w 100% wydajny. Nie uważam tutaj, że ktoś miał urlopy czy wolne niedziele. Chodzi mi o to, że czasem się piec zepsuje, czasem zabraknie cyklonu, czy węgla, czasem ktoś coś pochrzani, czasem ktoś jest za gruby i nie wejdzie do pieca, czasem ktoś się potknie itd, itd. a powyższe wyliczenia są przy założeniu, że wszystko działa jak w zegarku i to przez 2,5 roku non stop!

Czy może mi ktoś wyjaśnić jak to jest możliwe? Przecież samo zbieranie, wynoszenie i układanie zwłok zajmuje więcej czasu. Byłem w tych komorach gazowych. Trzeba poświęcić minimum 3 minuty  na każde ciało, żeby podejść, je podnieść, potem przenieść i przerzucić do pieca. Do komory ponoć wchodziło na raz 800 osób i siedziało tam przez 30 minut (tyle czasu trwa gazowanie). Nawet jak 5 par więźniów później zajmowała się ciałami (więcej raczej nie, bo by na siebie wpadali) to opróżnienie takiej komory zajmowało:

800 ciał na 5 par to 160 ciał na parę. Każde ciało 3 minuty to 540 minut czyli 9 godzin. Doliczając osłabienie więźniów i zwyczajne opóźnienia i jakieś odpoczynki to zrobi się z tego 12 godzin czyli cały dzień. Co oznacza, że nie można było zabić więcej niż 800 osób na dobę (jeden cykl na komorę). Jeśli pomnożymy tę liczbę przez ilość dni w 2,5 roku (850) wyjdzie nam liczba 680 000 przy PEŁNYM wykorzystaniu komory, a to możliwe jest tylko jeśli wszyscy staliby przez ten czas grzecznie w kolejce i czekali na swoją kolej, a pociągi z kolejnymi transportami przychodziłyby jak w zegarku itd.

Do tego palenie. W nowoczesnym krematorium człowiek pali się jakieś 1,5 godziny, gdzie temperatura sterowana jest komputerowo i żaden palacz nie dosypuje tam węgla ręcznie. Proszę mi powiedzieć, ile czasu trzeba, by spalić 800 zwłok? W komorze, w której ja byłem, pieców było dwa. Do każdego z nich na oko nie wejdzie więcej niż jedno ciało. A spalanie przyjmijmy za 2 godziny. Jeśli chcemy spalić 800 zwłok, w 2 piecach, po 2 godziny i po 1 na raz, to wyjdzie nam, że potrzeba nam: 800/2*2/1=80 godzin. Czyli 35 dni! Co oznacza, że nie dało się spalić więcej niż 19 400 ludzi w ciągu 2,5 roku!

Ponoć krematoriów było w Oświęcimiu 3, ale przecież żeby spalić 1.1 mln osób, należałoby posiadać ok. 100 takich krematoriów obsługiwanych non stop!

Może palono ludzi na stosach drewna? W Indiach na pogrzebie zużywa się 300kg drewna na osobę. Powiedzmy, że tu by trzeba było dać 100kg, bo stos masowy. 100kg * 1mln= 100 tys ton drewna. Znaczy, że co sekundę musianoby układać na stosie 35kg drewna!

Benzyny czy innych olejów na pewno nie używano, bo brakowało ich dla armii, a co dopiero dla Żydów.

Żeby było jasne. NIE MÓWIĘ, że ludzi tam nie mordowano, bo na to są niezaprzeczalne dowody, ale od razu widać, że coś tu nie gra.

Kolejną sprawą jest sam cyklon B, którego używano do zagazowywania ludzi. Żeby stał się trujący, to trzeba go podgrzać do 26 stopni C. O ile w lecie nie będzie to bardzo trudne, to jak to niby zrobić w zimie? Choć w sumie i w lecie to nie takie proste, bo komory gazowe są częściowo pod poziomem gruntu, gdzie zawsze jest zimniej. Do tego w komorach gazowych nie było żadnych instalacji grzewczych!

Komora gazowa w Oświęcimiu

Piece w Oświęcimiu

Piec od środka

W latach powojennych po 1948 rozpowszechniano informacje że w samym Oświęcimiu zagazowano 6 milionów Żydów, potem zmniejszono ich liczbę do 4 milionów, potem do 1.5 miliona a aktualnie uważa się że śmierć w komorach gazowych poniosło nie więcej niż 750,000. Źródło: http://niepoprawni.pl/blog/1087/komory-gazowe-oswiecimia

Skoro Niemcy zlikwidowali (oficjalnie) całą dokumentację, a wszystkie fakty technicznie przeczą takiej liczbie ofiar, to skąd wiadomo, ile osób w ogóle zginęło?

Algorytm jest dość prosty. Wiedziano ile jest ludzi przed, sprawdzono ile było po, odjęto urodzenia, dodano śmierci naturalne… i liczba się ukazała…

Ale skąd wiadomo ilu w tym było Żydów? okazuje się, że nie wiadomo… no bo spisy powszechne czasem ich uwzględniały, a czasem nie… a w czasie wojny nikt tak nie migrował jak Żydzi, szczególnie z Polski, Niemiec i okolic… a Ci co zostali, to się nie przyznawali, że są Żydami, bo po 5 latach prześladowań Ty byś się przyznał? bo ja nie… więc jak podliczono ilu było (4-6 mln), a ilu jest, (zostało ok. 1-2 mln)… znaczy, zostali wymordowani… niewygodne czynniki, jak zawsze, zignorowano.

Zostaje najważniejsza kwestia… ile w ogóle było Żydów przed wojną? Okazuje się, że biorąc pod uwagę przyrost naturalny i emigrację, 1 września 1939 w Polsce mieszkało 3 474 000 Żydów (Wikipedia), a w krajach ościennych ok. 1 mln. i w ZSRR jakieś 2 mln. No to jest kolejny problem. Jakaś ilość Żydów uciekła. Jakaś część też przeżyła. Sporo się ukryło. Żydzi twierdzą, że zabijali ich słowiańscy sąsiedzi na równi z Niemcami, więc kilkaset tysięcy powinno też zginąć tą drogą. A przecież niektóre kraje nie wydawały tych Żydów zbyt ochoczo na każde żądanie Niemców, co najwyżej kilka tysięcy (np. Jugosławia). Do tego ogromna ilość ludzi ludzi była uznawana za Żydów, choć faktycznie nimi nie była, na podstawie fałszywych donosów lub wyglądu. Pełno jest opisów takich zdarzeń, pojawiają się chyba w każdym filmie. Niestety dokładnych danych nie ma… Więc teoretycznie pytam… Czy Niemcy mogli zabić 6 mln Żydów, skoro po tych odliczeniach było ich max. 2-5mln? Przecież nie sprowadzali ich z USA. Proszę nie zrozumieć mnie źle, ja NIE bronię Niemców. Zastanawiam się jedynie, czy podawane nam liczby nie są przesadzone (jak to zwykle bywa w takich wypadkach).

Zginęło 6 Milionów Żydów

Ale zaraz zaraz… skąd liczba 6 milionów?!? Czyż nie jest ciekawym zjawiskiem, że w pierwszej wojnie światowej ucierpiało… też 6 milionów Żydów?

1918 – Fort Wayne News and Sentinel (IN), June 22nd, 1918, page 1
„In the war zone of Europe there are six million Jews who have been the war’s worst sufferers,”

Po pierwszej wojnie w Polsce jest 6 milionów Żydów, którzy umierają z głodu

1918 – The Bakersfield Californian, July 30th, 1918, page 4
„… the six million starving Jews in Poland, Galicia and other stricken Eastern provinces …”

Co ciekawe, w Rosji cierpi też 6 milionów Żydów

1918 – The Columbus Jewish Chronicle, September 13th, 1918, page 1
„The report describes the havoc the war has caused among the six million Jews of Russia. Driven by the invading armies, the Jews have been compelled to flee from their homes;”

Rok później ta sama liczba, ale już tylko przy starcach, kobietach i dzieciach

1919 – The Corsicana Daily Sun, April 3rd, 1919, p.5
„SIX MILLION ARE STARVING … It is estimated that there are six million Jewish women, children and aged men actually starving to death.

i w Niemczech też?!?!

1919 – El Paso Herald., April 7th, 1919
” … to save from starvation six million Jews who are the helpless victims of the German Terror.”

Proszę zwrócić SZCZEGÓLNĄ uwagę na DATY! Te liczby padają ponad 20 lat (!) przed II Wojną Światową!

Polacy chcieli eksterminować 6 mln Żydów?!?

A wiedzieliście, że Polska chciała eksterminować 6 000 000 Żydów w 1919 roku? Nie?

No to już wiecie… New York Times to przecież porządna wiarygodna żydowska gazeta.

1919 – New York Times, September 8th, 1919, page 6
„127,000 Jews Have Been Killed and 6,000,000 Are in Peril. … 6,000,000 souls in Ukrainia and in Poland have received notice through action and by word that they are going to be completely exterminated – this fact stands before the whole world as the paramount issue of the present day.”

Myślicie, że to oszustwo? (W sensie, że to zmyślony artykuł)

Nie! To nie jest oszustwo!

O ile większość gazet świata nie można przeczytać 100 lat do tyłu to akurat New York Times można!

Oto link: http://timesmachine.nytimes.com/timesmachine/1919/09/08/96331757.html#

W linku jest data i numer artykułu, więc na pewno jest sprzed 100 lat.

A to skan tego artykułu: http://query.nytimes.com/mem/archive-free/pdf?res=9B00E0DE153AE03ABC4053DFBF668382609EDE

Proszę zwrócić uwagę, że w tytule jest użyte polskie słowo Pogrom! Takie słowo nie istnieje w języku angielskim. Najważniejszy jest ostatni akapit, gdzie wyraźnie jest napisane, że 6 000 000 Żydów w Polsce i na Ukrainie zostało poinformowanych, że nastąpi ich całkowita eksterminacja.

Ciekawe, że w Polsce o tym nikt nie słyszał… pewnie dostali jakąś tajną pocztą…

ZSRR

Zapewne mało z Was wie, że ZSRR i Rewolucja Październikowa została zainicjowana i pokierowana przez osoby, które były Żydami. Dokładniej wraz z cytatami z Wikipedii opisuję to w artykule: Pierwsze przykazanie lingwistyki: Zawsze ignoruj rdzeń słowiański!

Na dzień dobry po wprowadzeniu komunizmu wymordowano kilka milionów Słowian. A co publikowała zachodnia prasa 19 lipca 1921, czyli 2,5 roku później?

Takich artykułów było SETKI! Wszystkie oczerniające Słowian o zbrodnie, których nie popełnili!

Proroctwo

Myślę, że większość zaczęła zwracać uwagę na magiczną liczbę… dlaczego ZAWSZE jest 6 milionów Żydów?

Takich wpisów między 1890, a 1945 jest kilkaset (w tym czasie gazet było ZDECYDOWANIE mniej niż dziś), więc ta liczba jest imponująca. Tu jest wykaz 271(!) z nich:

http://winstonsmithministryoftruth.blogspot.com/2012/02/145-references-to-6000000-jews-prior-to.html?zx=48cfea71a9e295

Niektóre z nich są sprawdzalne przez Internet np. te z New York Times.

Najlepsze jest to, że mowa o europejskim holokauście pojawia się w gazetach nie później niż 1936 roku (czyli 3 lata przed oficjalnym jego startem!) i domagają się przyznania im Palestyny, by utworzono tam państwo Izrael. Jako argument podają „miliony prześladowanych Żydów” we wschodniej Europie (tj. np. Polsce i ZSRR) i Niemczech.

Polaków na pewno zainteresuje fakt, że już w 1936 roku Żydzi twierdzili, że ZANOTOWANO już 6 000 000 ofiar (prześladowań)! A w Polsce (pierwszy akapit po prawej) „wiele ważnych osobistości i kilka partii politycznych odważnie podnosi głosy przeciwko nieludzkiemu traktowaniu Żydów i trującej atmosferze antysemityzmu”.

Odpowiedź na liczbę 6 000 000 jest prostsza niż się wydaje. Otóż w żydowskiej legendzie powiedziane jest, że do Izraela powróci naród o 6 000 000 mniejszy, bo te 6 000 000 musi zostać złożonych w ofierze całopalenia (Holokaustu).

  1. 6 000 000 najbardziej cierpiących w I wojnie nikt nie kupił
  2. 6 000 000 prześladowanych w Polsce nikt nie kupił
  3. 6 000 000 prześladowanych w Rosji nikt nie kupił
  4. 6 000 000 prześladowanych w Niemczech nikt nie kupił
  5. 6 000 000 prześladowanych w Palestynie nikt nie kupił
  6. 6 000 000 wymordowanych w II wojnie kupili prawie wszyscy
  7. Dla tych, co nie kupili, przygotowano specjalną ustawę w każdym kraju, gdzie trafia się do więzienia za brak wiary w Holokaust niezależnie od dowodów (w Polsce również)

I faktycznie. 6 000 000 Żydów którzy „zginęli” w drugiej wojnie światowej było bezpośrednim pretekstem do utworzenia państwa Izrael w 1948 roku (czyli prawie natychmiast po Holokauście), a jego założycielem i pierwszym premierem był Dawid Ben Gurion z Płońska.

„A słowo ciałem się stało”

Najlepsze jest to, że nawet jak wpisać „6 million jews” w żydowski Google (Założycielem Google jest Siergiej Brin – Żyd rosyjskiego pochodzenia) to wyskakuje zdecydowanie więcej stron negujących holokaust, niż o samym holokauście.Do wniosku, że cała ta sprawa jest co najmniej zastanawiająca, może dojść każdy, któremu pokaże się choć „namiastkę innej wersji”, jednak większość z nas myśli, że zmiana „źródła informacji” to przełączenie z TVN24 na TVP Info lub Polsat News. Próżno tam szukać jakichkolwiek wątpliwości na temat oficjalnej wersji.

Więcej rozważań na temat liczby Żydów na świecie w 1939 oraz ustalaniu liczby ofiar Holokaustu można znaleźć np. tu: http://wolna-polska.pl/wiadomosci/ilu-zydow-douglas-reed-2013-05

„Kłamstwo po wielekroć powtarzane staje się prawdą”

Joseph Goebbels

Najlepsze jest to, że Żydzi już we wrześniu 1944 roku (czyli prawie rok przed końcem wojny) wiedzą dokładnie ilu Żydów zginęło w tej wojnie (do Auschwitz alianci dotarli dopiero 27 stycznia 1945 czyli 3 miesiące później), a przecież fama samych obozów koncentracyjnych wyszła dopiero po wojnie. Jest to o tyle dziwne, że jeszcze przez kilkanaście kolejnych lat później nie wiedziano ile w ogóle ludzi zginęło w tej wojnie (zmieniano ciągle liczby), a już szczególnie Żydów, których do dziś nikt nie wiadomo jak policzyć, bo przecież nie ma żadnych dokumentów. Niektórym to wcale nie przeszkadza. Po prostu to wiedzieli. Matematyka czy intuicja?

Poniżej raport z 1944 o możliwych lokacjach dla Żydów po Holokauście oraz wycinki z gazet amerykańskich z 1944 r. Oczywiście o ponad 35 mln Słowian cicho sza… Jak zawsze z resztą.

Matematyka czy Intuicja?

Dlaczego tak ciężko określić prawdziwą liczbę Żydów zamordowanych w Holokauście?

Bo każde źródło podaje ich liczbę inaczej:

Przed wojną (Almanach wydany po wojnie, ale liczby określają populację z 1938-1939):

  1. World Almanac z 1947: 15.688.259
  2. Ten sam World Almanac z lat 1948-1952: 16.643.120
  3. Whittaker Almamac: 16.838.000

Po wojnie:

  1. World Almanac z 1950: 11.940.000 ← brak 3-4 milionów
  2. Whittaker Almamac: 13.120.000 ← brak 3.5 miliona
  3. New York Times 1948: 15.700.000-18.600.000 (trzy lata po wojnie)

Według New York Times, przez czas Holokaustu Żydów, nie dość, że nie ubyło, to jeszcze ich przybyło!

Tak więc poza tym, że eksterminacja była, to nie wiadomo (i NIGDY nie będzie wiadomo) ilu mniej więcej Żydów dotyczyła. Wszystko jednak wskazuje na to, że 6 mln jest z palca wyssaną liczbą i najprawdopodobniej grubo przesadzoną.

Na dowód tego, że liczba zabitych Żydów jest min. o 3 mln niższa przytaczam następujące informacje:

  1. Zakładając, że 6 mln w 1945 jest prawdziwe (choć nie jest)
  2. Jeszcze w 1963 oficjalnie mówiono, że 2 mln z 6 mln zamordowano w obozie Mauthausen-Gusen (Austria)
  3. Umieszczono tę informację w NAJWAŻNIEJSZEJ encyklopedii świata czyli Brytannice z 1963 roku (dzięki temu mamy dziś dowód kłamstwa)
  4. Skan encyklopedii (strona 228) daję poniżej
  5. Potem jednak historycy doszli do wniosku, że żadnego obozu zagłady tam nie było
  6. Z Wikipedii: Przez obóz przeszło 335 000 więźniów, z czego – wedle bardzo zróżnicowanych szacunków – zmarło od 71 000 do 122 000. – Więc jak mogło tam zginąć 2 miliony Żydów?
  7. Z Wikipedii: W 1940 wśród więźniów Gusen przeważali Polacy, którzy stanowili 97% ogółu więźniów.
  8. Z Wikipedii: Do końca funkcjonowania tego obozu Polacy stanowili w nim większość. W Gusen umieszczono także wielu powstańców warszawskich.
  9. Z Wikipedii: Śmiertelność wśród więźniów wzrastała, co spowodowało zainstalowanie krematoriów już w styczniu 1941. – Należy to rozumieć, że krematoria NIE służyły do eksterminacji żywych, a do utylizacji martwych (z powodu chorób, pasożytów i skandalicznych warunków pobytu)
  10. Przez obóz przeszło 335 000 więźniów, z czego – wedle bardzo zróżnicowanych szacunków – zmarło od 71 000 do 122 000. – ZMARŁO nie znaczy WYMORDOWANO! Mało tego zmarła „tylko” 1/3 z więźniów
  11. Skoro ustalono, że w tym jednym obozie nie zmarło 2 mln Żydów, a 100 tys. Polaków, to logicznym jest, że liczba 6 mln powinna stopnieć do 4 mln.
  12. W tej samej encyklopedii napisane jest, że w Oświęcimiu zginęło 2.5 miliona Żydów.
  13. Przypominam, że zaraz po wojnie twierdzono, że zginęło tam 6 mln, potem ta liczba się zmniejszała.
  14. Obecnie uznaje się, że nie więcej niż 0.8-1.1 mln zginęło w Oświęcimiu (ale wszystkich, a nie tylko Żydów)
  15. Żydów z tego ponoć było do 900 000, z czego z Polski tylko 300 000. Gdzie w takim razie wymordowano pozostałe 3 mln polskich Żydów, tego niestety nie wiadomo!
  16. Czyli znów ubywa ich kolejne 1.5 mln!
  17. W ten sposób zostaje już max 2,5 mln, którzy w sumie zginęli nie wiadomo do końca gdzie.
  18. To może w końcu by tak poprawić oficjalne statystyki, albo chociaż wyjaśnić, gdzie w końcu mordowano tych Żydów, bo skoro w dwóch największych obozach koncentracyjnych jednak tego nie zrobiono, to gdzie?
  19. Ale nie… po co? Czy ktoś na tym zyska?

Co do encyklopedii, to nie tylko Britannica miała „nagłe skoki” pomordowanych. Polskie opracowania powojenne mówiły, Wikipedia: Różnie podawano też narodowość unicestwionych. Według niektórych prac z okresu PRL mieli to być praktycznie wyłącznie Polacy.(!) Sprawa ta stała się głośna w 1968 r., gdy ukazały się kolejne tomy nowego wydania Wielkiej Encyklopedii Powszechnej PWN. Podawano w niej zweryfikowane dane, zwłaszcza że w obozach Auschwitz zagładzie ulegali w większości Żydzi.(!) Reakcja ówczesnych władz była histeryczna. Komitet redakcyjny encyklopedii oskarżono o fałszowanie historii, a nowa, zmieniona redakcja hasła, została dołączona jako wkładka do następnych tomów encyklopedii wraz z przeprosinami.

Oznacza to, że znamy dokładną datę zmiany orientacji. Dokładnie w 1968 roku zamieniono w polskich encyklopediach pomordowanych Polaków na pomordowanych Żydów.

Dokładnie w 1990 roku zmieniono liczbę pomordowanych z 4 mln na 1 mln, a według moich wyliczeń i ta nowa liczba wygląda na niemożliwą do spełnienia.

Rozumiem też, że większość z Was jest święcie przekonana, że z Żydów produkowano mydło, czyż nie? Wikipedia: Nie ma natomiast dowodów na informacje o produkcji mydła z tkanek podskórnych ofiar[11].

W więzieniach na CAŁYM ŚWIECIE siedzą ludzie, którzy negowali Holokaust. Siedzą szczególnie w Niemczech. Sądu nie interesują fakty, a łamanie prawa, a to mówi, że z Holokaustem się spierać nie wolno!

Dziwne, że władze obozu w 1990 roku nie dostały wyroków za zmianę 4 mln w 1.5 mln. Jak wsadzać wszystkich, to wszystkich! Poniżej: zmieniona tablica w Auschwitz.

Cytat z wojna-polska.pl:

Oficjalne tablice usunięto i zamieniono nowymi, z „nową” sfałszowaną liczbą 1,5 mln. To co najmniej 2,5 mln osób usuniętych z oficjalnej liczby zgonów w ciągu doby. Nie mogą nawet zdecydować się jaka powinna być ta liczba. Powinni powiedzieć od razu, że ją zmyślają na poczekaniu.

Proces Norymberski oskarżył nazistów o mord 1,5 mln ludzi w Majdanku, obozie na terenie Polski. Tę śmieszną liczbę wymyślił Saul Hayes, kanadyjski dziennikarz na liście płac kanadyjskich organizacji syjonistycznej, Kanadyjskiego Kongresu Żydów. Obecnie mówi się oficjalnie, że zginęło tam tylko 79.000 osób. Przesadzono o 1.421.000!

Pytam się jeszcze raz… W 1963 roku wiedziano o:

  1. 2.5 mln w Oświęcimiu (samych Żydów)
  2. 2 mln w Mauthausen (samych Żydów)
  3. 1.5 mln w Majdanku (samych Żydów)

Razem: 6 mln SAMYCH ŻYDÓW.

Natomiast w 2014 wiemy o:

  1. 1.1 mln w Oświęcimiu (wszystkich)
  2. 0.1 mln w Mauthausen (wszystkich)
  3. 0.1 mln w Majdanku (wszystkich)

Razem: 1.3 mln WSZYSTKICH

To skąd na Wikipedii, w szkole, radiu i telewizji jest nadal 6 mln samych Żydów? Skoro nie zamordowano ich w przeznaczonych do tego celu obozach (bo to jak widać już oficjalnie obalono), to gdzie?

 

Proszę zauważyć, że nie pomylono się o 1%, 10% czy nawet 100%… Liczby w przypadku Majdanka czy Mauthausen zostały zawyżone KILKUDZIESIĘCIOKROTNIE! A ile jeszcze takich nieodkrytych kłamstw czeka na odkrycie?

Podkreślę jeszcze raz, by dotarło. Ja NIE neguję Holokaustu jako faktu. Neguję opinię o nim, że jego główną ofiarą padli Żydzi. Największą ofiarą Holokaustu byli Słowianie (50% wszystkich ofiar), głównie Rzeczpospolitanie (33% wszystkich ofiar) i Chińczycy (28% wszystkich ofiar). Żydzi też byli zabijani, ale stanowią niewielki procent pomordowanych (oficjalnie mniej niż 8%, w rzeczywistości pewnie dużo mniej). Ale o tym nie wolno mówić głośno, bo to „antysemityzm”.

Teraz już wiecie, dlaczego młodzież w Izraelu jest uczona jak jest uczona. Jeśli człowiek całe życie jest uczony, że wszyscy go nie lubią, chcą go zabić, a w przeszłości masowo „wszyscy” mordowali jego naród, a obecnie jedyne, co widzi to to, że Palestyńczycy chcą ich wszystkich wysadzić bombami i rakietami. Mało tego, widzi też, że jedynym „kochającym” go jest jego rząd i jego wojsko, bo tylko jego wojsko bije się z tymi złymi Arabami, a cała reszta świata chce tylko zabijać Żydów. To z takiego człowieka, w którymś pokoleniu powstaje żołnierz idealny. Nienawidzący wszystkich, oprócz swoich i swojego rządu!

Efekty tego wychowania widać na każdym kroku, a najlepiej chyba tu:

Film szczególnie polecam, bo jest tam i o propagandzie w polskiej TV i o efektach żydowskiej edukacji i jeszcze parę ciekawych wątków. Myślę, że większość przykuje do ekranu i skłoni do myślenia.

Nie tylko pani kustosz Muzeum Żydów Polskich ma taki stosunek do Polski. Tak ma spora część żydowskiej „Elyty”.

Przez rząd Wielkiej Brytanii została wysłana, w 1920, do Polski analogiczna brytyjska komisja w składzie Stuart Samuel (przewodniczący), H. Rumbold i P. Wright. Każdy z nich opublikował oddzielny raport. Sir Rumbold zwracał uwagę na to, że sytuacja Żydów w Polsce jest o wiele lepsza niż w otaczających ją krajach, takich jak południowa Rosja, Węgry czy Czechosłowacja, a prawdziwe pogromy odbywają się głównie na Ukrainie, gdzie ich skala jest porównywalna do masakr Ormian w Turcji. Stuart Samuel w swoim raporcie był zdziwiony, że pomimo wielu podobnych incydentów w sąsiednich krajach akurat te, które odbyły się w czasie wojny toczonej w Polsce zostały tak nadmiernie nagłośnione. Kapitan Wright napisał: „Zdawało się rzeczą pewną, że jedno z dwóch mocarstw, Niemcy albo Rosja, musi zwyciężyć i że Żydzi, którzy dali pieniądze obydwu stronom, są zupełnie zabezpieczeni. Tymczasem pogardzana przez nich Polska zmartwychwstała wcześniej. Dziś nawet Żydom trudno uwierzyć w jej wskrzeszenie”.

Stuart Samuel widocznie nie kumał jak ten świat działa (jak i większość ludzi z resztą).

Należy tu absolutnie rozróżnić Żydów na górze i Żydów normalnych ludzi. Ci niżej są takimi samymi ofiarami jak my, a jak dochodzi do czegoś podobnego jak holokaust to właśnie oni idą do komór, a nie Rotszyldowie czy Rockefellerowie. Ten blog kilku moich znajomych pochodzenia żydowskiego czyta i znają moje poglądy. Rzekłbym, że nawet się z nimi zgadzają (choć pewnie nie ze wszystkimi :)).

Wikipedia

Absolutnym mistrzem świata w Holokauście jest oczywiście Wikipedia. Po pierwsze jak pisałem wyżej, w haśle Holokaust (napisanym z błędem) kompletnie pomija wszystko o holokauście, a zamiast tego pisze o „zagładzie Żydów” pomijając to, że Słowian w statystykach było 5 razy więcej.

Natomiast w haśle: Kłamstwo Oświęcimskie

Nie pisze absolutnie nic o argumentach zwolenników tej teorii. Jedynie przytacza, że prezydent Iranu jest orędownikiem tej teorii (żeby ją zdyskredytować – bo jak coś mówi Iran to na pewno jest to nieprawdą), a potem rozwodzi się nad karami w prawie polskim, aby zniechęcić do poszukiwania informacji, bo jedyna słuszna wersja już została pokazana i po grzyba drążyć temat, tylko się pójdzie siedzieć niepotrzebnie. Prosi również o dopisanie kar w innych krajach, aby obywatelowi nawet nie mignęło, że myślozbrodnie tylko u nas są nielegalne.

Dla ewentualnych donosicieli do służalczych służb nękających obywateli: Ani razu nie zanegowałem zbrodni (a to jest karalne), tylko teoretycznie rozważałem nad możliwymi błędami przyjętymi w metodologii obliczania ilości ofiar. Każdy czytelnik wnioski (mam nadzieję) wyciągnie sam.

7. Armia Świata

Wychodząc z tematu Zagłady, to w sumie mało kto wie, że w 1939 roku polska armia była siódmą armią świata (obecnie osiemnastą), ale wtedy było zdecydowanie mniej państw, większość kolonii nie miało jeszcze niepodległości np. Indie i ich armie zaliczany były do armii okupantów.

Przed nami były tylko: ZSRR, USA, Niemcy, Wielka Brytania, Francja i Japonia.

Należy bezwzględnie zaznaczyć, że podczas kampanii wrześniowej w Polsce pod broń powołano 1.1 mln osób, w tym ponad 100 tys. Żydów. Znaczy to, że statystycznie co dziesiąty polski żołnierz był Żydem.

Widać to szczególnie na cmentarzu pod Monte Cassino.

Cmentarz na Monte Cassino

Obecnie polska armia jest 18. siłą świata i 6. siłą Europy

W tym rankingu jest na 5. miejscu, ale nie uwzglednia on Rosji, którą zalicza do Azji.

http://globalfirepower.com/countries-listing-europe.asp

Ranking wygląda tak

  1. Rosja
  2. Wielka Brytania
  3. Francja
  4. Niemcy
  5. Włochy
  6. Polska

Zaraz za nami jest Ukraina, Szwajcaria, Hiszpania i Czechy.

Teraz Polska!

Nie zastanawiało Was nigdy, dlaczego Hitler zaczął wojnę właśnie od Polski? Dlaczego pierwsze bomby wojenne spadły na Wieluń (nie na Westerplatte wbrew obiegowej opinii). No bo NIE MIAŁ INNEGO WYJŚCIA!

Hitler miał plan… dość logiczny i nie taki znowu trudny. W skrócie:

  1. Polska odda Ziemie Odzyskane (czyli te, które odzyskaliśmy po rozbiorach tj. Pomorze i może Wielkopolskę)
  2. W zamian za Wolne Miasto Gdańsk Polska dostanie Słowację (z rozbioru Czechosłowacji w 1938).
  3. W zamian za Pomorze (z Gdynią) dostanie wschodnią Ukrainę (z Odessą i może Krymem).
  4. Polska sobie będzie miała dostęp do morza (Czarnego) jak już jej tak bardzo na tym morzu zależy
  5. Razem z Polską dokona inwazji na ZSRR, bo Niemcom się nigdy nie udało podbić Rosji, a Polakom już kilka razy.
  6. Jak wiadomo Rosjanom nikt nie pomoże. Co najwyżej Francja, UK i USA złożą noty protestacyjne.
  7. Następnie przyłączy się Benelux i Skandynawię
  8. Potem dokona inwazji na Francję, która szybko skapituluje.
  9. UK podbijemy, bo nas będą wkurzać i bombardować, ale od biedy może da się dogadać, w końcu to wyspa, więc nie będzie, aż taką igłą w oku.
  10. I w Europie wreszcie będzie Ordnung.

Plan ten miał tylko jedną wadę… Polskę!

Polska konsekwentnie odrzucała wszystkie opcje stawiane przez Hitlera. Tak naprawdę, to się nie dziwię, bo istnieje tu logiczny problem, że Hitler dawał Polsce w zamian coś, czego nie miał (w momencie negocjacji). Jeszcze w styczniu 1939 roku Ribbentrop rozmawiał z Beckiem (polski Minister Spraw Zagranicznych w tym czasie), który kategorycznie i ostatecznie odrzucił jakiekolwiek opcje współpracy między Rzeszą, a Rzeczpospolitą. Hitler wiedział, że bez Polski nie pokona ZSRR. Nie może też zaatakować zachodu, bo wtedy Polska wjedzie mu od tyłu jako sojusznik Francji i będzie musiał walczyć na dwa fronty. Polska w ten sposób z „sojusznika” stała się „wrogiem numer jeden”, bo szachowała wszystkie możliwe posunięcia Hitlera.

Plan musiał zostać kompletnie zmieniony. Uznał, że trzeba dogadać się z ZSRR. Pokonać Polskę szybko. Polsce nikt nie pomoże, no może wyśle noty protestacyjne, ulotki czy jakieś zrzuty zapasów. W skrajnym przypadku dojdzie do pogranicznej wymiany ognia i jakichś nalotów na zachodni front, ale Francja i Anglia na pewno nie bombardowałyby miast, bo wtedy ucierpiałaby ludność cywilna. A nawet gdyby tak się stało, to nie potrwa to długo, bo jak Polska zostanie zajęta też przez ZSRR, to nie będzie już nawet o co walczyć czy składać not.

Słowiański Holokaust

Tak oto rozpoczęła się największa w historii rzeź Słowian. W ciągu 5 lat liczba Słowian zmniejszyła się z ok. 230 mln do ok. 200 mln czyli 30 mln(!). Jednak należy zwrócić szczególną uwagę na fakt, którego statystyki nie pokazują.

25 mln ofiar drugiej wojny światowej to nie są jacyś „zwyczajni” Słowianie. Są to Słowianie bardzo konkretni. Są to Ci sami Słowianie, którzy stanowili jedyny opór dla rzymskiej hegemonii w Europie. 25 milionów ludzi (czyli 1/3 wszystkich ofiar drugiej wojny światowej) stanowili mieszkańcy terenów Pierwszej Rzeczpospolitej!

Oficjalnie rozdziela się ich na:

  1. Polskę: 6 000 000 ofiar
  2. ZSRR: 23 000 000 ofiar
  3. Litwę, Łotwę i Estonię: 1 000 000 ofiar

Należy tu zaznaczyć, że samych cywilów na terenie radzieckiej części Białorusi i (głównie) Ukrainy zginęło 8 000 000 ludzi.

Te liczby są przerażające. W Krakowie dziś żyje niecały milion ludzi. To tak dla porównania.

Żeby było jasne. Gdyby Święte Cesarstwo Rzymskie (dla tych, co nie wiedzą, że rozbiorów dokonało Cesarstwo Rzymskie polecam: Niemcy? Jacy Niemcy? – Niemcy NIE są starsze niż USA) nie dokonało rozbiorów 150 lat wcześniej to wszystkich tych ludzi dziś nazywalibyśmy Polakami!

Porównanie strat II wojny światowej (takiego w szkole i TV nie będzie):

  1. Świat: 4% – 72mln z 2 mld
  2. USA: 0.3% – 0.5mln z 130mln
  3. Francja: 1% – 0.5mln z 40mln
  4. UK: 1% – 0.5mln z 45mln
  5. Chiny: 4% – 20mln z 500mln
  6. Niemcy: 10%  – 7mln z 70mln
  7. Litwa: 13% – 0.35mln z 2.5mln
  8. ZSRR: 13% – 23mln z 170mln
  9. Polska: 16% – 5.5mln z 35mln ← Najwyższy wynik na świecie
  10. Słowianie: 13% – 30mln z 230mln
  11. Rzeczpospolitanie: 25% – 25mln z 100mln!!!

Zaznaczam, że ostatnia pozycja uwzględnia ilość mieszkańców terenów Pierwszej Rzeczpospolitej, której zabór rosyjski był prawie najgęściej zaludnionym terenem ZSRR (bardziej zaludnionym terenem były właściwie tylko Moskwa, Stalingrad (Wołgograd) i Leningrad (Petersburg)). W odróżnieniu od pozycji powyżej, ta liczba uwzględnia też Żydów, bo to tacy sami Rzeczpospolitanie jak wszyscy inni.

Wyjaśnienia może wymagać też ilość ofiar ZSRR. Oficjalnie zginęło tam 12,5 MLN(!) żołnierzy i 11 MLN (!) cywilów.

Po pierwsze, ZSRR nie miało armii 12,5 MLN żołnierzy, po prostu kazano cywilom iść na front, często bez karabinu… i wtedy taki cywil kwalifikowany jest jako żołnierz. Myślę, że spokojnie liczbę tych żołnierzy należy podzielić przez dwa, albo i przez cztery.

Po drugie, o ile żołnierzy ściąga się z całego ZSRR do walki z wrogiem, to cywilów się na front nie przywozi, oni tam po prostu są, bo byli tam od zawsze. Te 11 mln cywilów to są ludzie zamieszkujący teren ZSRR przy granicy z Polską, a wymordowani zostali głównie podczas trwania operacji Barbarossa. Mordowani byli przez obie strony konfliktu. Wspomniany wyżej Żukow, wpadł na genialny pomysł, by rozstrzeliwać rodziny żołnierzy, którzy dostali do niewoli. Według tego pomysłu należało rozstrzelać samego Stalina, bo jego syn został niemieckim jeńcem.

Podsumowanie

Mimo, że statystyki podane są tak, by nie było widać, co ma być widać. To i tak widać tu dokładnie, w kogo druga wojna światowa była wymierzona. Jeśli ktoś jeszcze tego nie widzi, bo propaganda jest silna, to:

  1. Druga wojna światowa była najstraszliwszą z wojen
  2. Druga wojna światowa miała najwięcej ofiar w historii świata
  3. PONAD! 1/3 wszystkich ofiar tej wojny pochodziła z Rzeczpospolitej (w granicach przedrozbiorowych)
  4. PRAWIE! 1/3 wszystkich ofiar pochodziła z Chin.
  5. ~1/3 wszystkich ofiar pochodziła z pozostałych państw świata.
  6. A teraz porównaj potencjał: Rzeczpospolita vs Chiny vs Reszta Świata
  7. A to Rzeczpospolita poniosła najwięcej ofiar!

UWAGA! Nie należy w żadnym wypadku zapominać, o wymordowaniu kolejnych 10 milionów(!) Rzeczpospolitan w 3 falach głodu 1921–1923, 1932–1933 i 1946–1947 (Wikipedia) oraz ok. 15 milionów poległych podczas pierwszej wojny światowej (Rzeczpospolitanie byli wcielani do armii wszystkich trzech zaborców, bo poza Rosją wszystkie narody słowiańskie były pod okupacją, a działania wojenne toczyły się na terenie Rzeczpospolitej powodując ogromne straty również w ludności cywilnej). Wszystko to oznacza, że w latach: 1914-1947 wymordowano w bestialski sposób 50 milionów Rzeczpospolitan (obecnie na terenie Rzeczpospolitej żyje ok. 110 mln ludzi). Potem oddano ich w niewolę stalinizmu, by wykończyć psychicznie tych, którzy przeżyli.

Należy tu ponownie zwrócić uwagę, że WSZYSTKIE (!) państwa Słowiańskie zostały poddane komunistycznemu terrorowi, nie było od tego żadnego(!) wyjątku. Z państw niesłowiańskich w Europie pod komunistyczny reżim poddano tylko NRD, Węgry i Rumunię. Dziwnym zbiegiem okoliczności te kraje są historycznie najbardziej zeslawizowane ze wszystkich krajów europejskich. A poza Europą Chiny i Mongolię… Czyli podsumowując, były to dokładnie te same państwa, które poniosły najwięcej ofiar w drugiej wojnie światowej (poza Mongolią, która akurat trafiła między ZSRR, a Chiny). Dziwnym zbiegiem okoliczności, granica między kapitalizmem, a komunizmem w Europie pokrywa się praktycznie dokładnie z granicą między Słowianiami, a nie-Słowianami. Te same narody, który najpierw bestialsko wymordowano, teraz miały dogorewać i stać się niewolnikami. I to oczywiście znów jest przypadek i „zrządzenie losu”.

Puenta

Narodowi, który dał podwaliny pod całą współczesną kulturę europejską, perską, hinduską i semicką, zawsze był ochroną i buforem przed najeźdźcami z zewnątrz, należało zadać cios ostateczny, by już nigdy się nie podniósł. A dlaczego? By już nigdy nie zagroził niewolniczej doktrynie: Divide et impera!

UWAGA! W komentarzach proszę powstrzymać się od treści antyżydowskich (antysemicki oznacza głównie antyarabski). To, że część Żydów jest jaka jest, to nie znaczy, że atakować można wszystkich. To tak jakby atakować Polaków, za to że ich rząd wysyła do Iraku czy Afganistanu wojska do znęcania się nad Muzułmanami.

Info językowe
Info historyczne
Sposób opisania
Summary

Czy to na pewno łacina?

Przeglądając odmęty internetu natrafiłem na takie cóś:

http://www.imperiumromanum.edu.pl/ciekawostka/zloty-rzymski-brelok-na-klucze/

Otóż na stronie dotyczącej imperium rzymskiego w dziale ciekawostki można znaleźć nie lada ciekawostkę!

Jest tam fotka przedstawiająca rzymski złoty brelok na klucze:

i podobno jest na nim napisane: „MNHMNEYE”, które ktoś przetłumaczył na „Pamiętaj (o mnie)”. Nie jestem w stanie zweryfikować, ani obiektu, ani napisu, bo ja tam widzę napis „MONETE”, a wyszukiwanie grafiką w google odnalazło właściwie tylko tę stronę (poza wykopami, joemonsterami czy pinterestami), z której nic nie wynika:

http://thesupplemental.com/index.php/the-gallery-of-object-lessons-past/

No ale co z tego wszystkiego wynika? Otóż jeśli podawany napis jest prawdziwy, to NIE JEST TO ŁACINA!!!

Otóż literę H często czyta się jako E lub I (tak jest po dziś dzień w greckim), więc moim zdaniem należy to czytać „Mni Mneje”. Nie wiem, czy już widzicie w jakim języku jest to napisane?

Tak, to język polski/słowiański!

  • Mni zapiszemy dziś jako Mnij i używamy z przedrostkami: Pomnij, Wspomnij, Przypomnij, Zapomnij.
  • Mneje zapiszemy dziś jako Mnie i używamy w dokładnie takiej formie.

Wspomnij Mnie znaczy dokładnie to samo, co przedstawione „Pamiętaj (o mnie)”. Ciekawe, że napis przetłumaczono prawidłowo, ale nie napisano w jakim języku jest napisany.

Po łacinie, na pewno to nie jest, bo po łacinie pamiętać to Recordare, które jest złożeniem Re + Cord + Are. „Re” znaczy „ponownie” lub „bardzo”, „Are” to końcówka bezokolicznika, a „Cord” to zniekształcone nasze „Serce” (dawniej Serdce, porównaj: SerDeczny, OsierDzie itd.), tylko się skentumizowało (S→K). I ogólny sens ma taki, że „wkładać serce w coś” = „pamiętać” (porównaj: en:learn by heart = nauczyć się na pamięć).

Rzymianie używali też naszego rdzenia MN (MNIEĆ, myśleć, pamiętać) w formie znanej jako Memento (porównaj też: en:Mind, pl:Mądry, fr:Memoir).

Jednak „Pamiętaj o mnie” zabrzmi wtedy: „Memento Mei”, porównaj: Memento Mori – pamiętaj o śmierci (przy czym Mori to nasz Mór (rdzeń MR), ten sam co w słowie uMieRać i śMieRć), a nie „MNHMNEYE”.

Druga interpretacja:

Zauważam, że „o mnie” podane jest w nawiasie (czyli w domyśle), wtedy całe słowo „MNHMNEYE” oznacza pamięć. Po raz kolejny nie przypomina to łaciny, a polskie słowo MNIEMANIE (czyli przemyślenie, wspominanie, pamiętanie – porównaj odgreckie: Mnemonika – po grecku: Mnemonikos (pamięciowy)).

Według mnie napis NIE jest po łacinie, czy jest po słowiańsku? Sami oceńcie!

Romani ite domum.

Jako dodatkową ciekawostkę chciałbym dorzucić kawałek filmu „Żywot Briana”, gdzie Brian ma wymalować cały mur Jerozolimy łacińskim „Rzymianie idźcie do domu”, ale robi błędy (łacina język trudna) i poprawia go rzymski żołnierz. Zdziwicie się jak zobaczycie, że po łacinie i po polsku te dwie frazy są niemal identyczne.

Info językowe
Info historyczne
Sposób opisania
Summary

Dokąd na zachód sięgała Polska?

Na podstawie niemieckiego opracowania dotyczącego występowania konkretnych końcówek miejscowości podesłanego przez Tomassussa.

Kiedy jakiś film się kończy, to na ekranie pojawia się przewijana lista nazwisk osób współtworzących produkcję. Jako dzieci z moimi braćmi zawsze wyłapywaliśmy tam polskie nazwiska. Prawda, że to łatwe?

Tak samo na liście miejscowości świata z łatwością wyłapiemy te polskie i słowiańskie, mimo że mogliśmy nigdy o takowych nie słyszeć. Po prostu nasz mózg dopasowuje znane nam przedrostki ze znanymi nam rdzeniami, a to ze znanymi przyrostkami i tak rozpoznaje własny język (mimo, że słowo może faktycznie nie istnieć – i tak rozpoznamy je jako swoje). Dzieci już w łonie matki zaczynają rozpoznawać swój język i zaraz po narodzinach rozpoznają swojego tatę i dziadków, bo często po prostu mówili im do brzucha.

Kiedy zobaczymy napis: Przylisewo, Naddębice czy Podorliny od razu będziemy wiedzieć, że chodzi o miejscowość położoną w Polsce. A tu zonk. Takich miejscowości na mapie nie ma! Jednak i tak je rozpoznamy jako swoje? Dlaczego? Otóż każda z nich składa się z:

  1. Przodrostek – Przy, Nad, Pod, Bez itd.
  2. Rdzeń – Lis, Dąb, Orzeł, Rzeka itd.
  3. Przyrostek – ów, ice, iny itd.

O ile przedrostki i rdzenie można po prostu przetłumaczyć (bo mają słownikowe znaczenia), to końcówki już nie bardzo, bo są najczęściej naszymi końcówkami deklinacyjnymi:

Najpopularniejsze to:

  1. Ów, Owa, Owe, Owo, Ewo – wzięło się od dopełniacza. Np. Miasto jednego Kraka, ale wielu Kraków, Kominów, Lwów czy Kijów. Potem potraktowane jako mianownik uzyskało własną deklinację i odmianę przez rodzaje. I tak np. na Pomorzu Ów często przeszło w Owo np. Starkowo, Kwakowo. W Małopolsce króluje Owa (rodzaj żeński) np. Limanowa, Laskowa, Wiśniowa.
  2. -ice, -ica – to teren odziedziczony w liczbie mnogiej. Porównaj słowa: Dziedzic, Synowiec, a nawet Księżyc (dziecko Księcia – którym jest Słońce). Takich najwięcej jest chyba na Śląsku: Czechowice, Katowice, Mysłowice, ale i w innych miejscach: Sycewice, Ropczyce czy Starachowice. Ica jest końcówką żeńską np. Sośnica, Kuźnica itd.
  3. -in, -ina, -iny , -no – To końcówka, która jest zniekształconym słowem „Na” (porównaj en:In (W) oraz en:On (Na)). W miejscu, gdzie rosną Dęby powstaje miejscowość Dębin (Dąb + Na), Dębina (rodzaj żeński), Dębno (rodzaj nijaki) lub Dębiny (liczba mnoga). Stąd Lubin, Chęciny, Pajęczno, Kowno,Wilno, Szczecin, Głowno, Kutno, Gostyń i Gostynin.

Skoro wiemy już jakie końcówki mają nasze nazwy miejscowości, to teraz możemy ruszyć na zachód:

Na stronie: http://truth-and-beauty.net/experiments/ach-ingen-zell/ możemy znaleźć mapki występowania konkretnych końcówek na terenie obecnych Niemiec. UWAGA! Na mapy trzeba poczekać, bo są generowane dynamicznie na podstawie nazw miejscowości i ich współrzędnych geograficznych.

  1. Nasza końcówka Ów, Owa, Owe, Owo, Ewo w niemieckim przechodzi w -ow lub -au, porównaj: Krakow am See (Kraków nad Jeziorem?), Malchow (Malechowo?), Beskow (Biesków?) itd. oraz Prenzlau (Prendzlów?), Zwickau (Ćwików?), Glauchau (Głuchów?), Koserow (Kozierów), Luckow (Łuków).
  2. Nasza końcówka Ice Ica w niemieckim przechodzi w -ic, -itz, porównaj: Chemnitz (Chemnica/Ciemnica), Sassnitz (Sośnica), Crivitz (Krzywica), Zinnovitz (Synowice), Neustrelitz (Nowe Strzelice), Goerlitz (Gorlice – choć poprzez łużyckie Zgorjelec/Zhorjelec tłumaczy się Zgorzelec) itd.
  3. Nasza końcówka In, Ina przechodzi w -in, -en porównaj: Zossen (Zosin), Tessin (Cieszyn), Guben (Gubin),

Na mapach Niemiec można też znaleźć miejscowości o nazwie np. Stargard czy Lubeka, które po niemiecku nie mają żadnego znaczenia, a po polsku to po prostu Stargard=Stary Gród czy Lubica (porównaj słowackie imię: Lubica czyli Miłość).

A teraz wspomniane mapy:

niemcy-ow

Chyba gołym okiem widać, że to polskie miejscowości :).

niemcy-au

Należy zauważyć z polskim -au wymieszano też inne końcówki. Jednak -au pojawia się w południowo zachodnim NRD i idealnie uzupełnia -ow powyżej.
niemcy-itz

Też chyba gołym okiem widać dawną granicę.

niemcy-in

 

Tu nie jest aż tak czysto, ale należy pamiętać, że po niemiecku -in- oznacza też rodzaj żeński, stąd zanieczyszczenie w innych rejonach Niemiec.

Komplet opracowanych końcówek poniżej:

niemcy

Na powyższej podstawie możemy z czystym sumieniem tłumaczyć niemieckim historykom mieszkającym na wschód od Łaby, że to nie my jesteśmy gośćmi na germańskiej ziemi jak Oni by chcieli, a to Niemcy są gośćmi na ziemi słowiańskiej!

Ⱄⰾⰰⰲⰰ!

 

Info językowe
Info historyczne
Sposób opisania
Summary