Agni Pańczam

Zapewne dziwi Cię, że tytuł artykułu jest w języku hindi, a Ty na pewno go rozumiesz :).

Agni V

Agni V

Agni V to piąta generacja indyjskiej rakiety zdolnej do przenoszenia indyjskich ładunków nuklearnych. W jej zasięgu są całe Chiny. Oficjalny zasięg to 5000km, jednak maksymalny to 8000 km (jest w stanie z Indii osiągnąć terytorium Polski).

Agni to nic innego jak polski Ogień. A Pańczam to po prostu Pięć. Słowa zawędrowały do Indii podczas aryjskiej inwazji Słowian na Persję i Hindustan 4000 lat temu. Więcej na ten temat w artykule: Sloveniska Samskrta.

Ten napis na rakiecie to Bharat (Indie) ← pl:Brat zapisany alfabetem Devanagari ← pl:Dziw Na Górze. Więcej na ten temat w artykule: Góra, Dół i Armageddon.

Agni dodałem do nowej strony: Nauka, Technika i Sztuka, gdzie będą wyjaśnione słowiańskie etymologie pozornie niesłowiańskich słów. Spis zaczyna się właśnie od Agni.

Info językowe
Info historyczne
Sposób opisania
Summary

91 thoughts on “Agni Pańczam

    • Hmmm… po co? przecież każdy może sobie zacząć szperać po hinduskiej np. religii… i zazwyczaj jest w szoku, że połowę pojęć rozumie naturalnie (Budda, Trimurti, Bharat), a drugą połową po lekkiej podpowiedzi (Akaśa, Śabdkoś, Śiva) :). Chociaż jak mnie pokusi, to zrobię :).

       
    • Ta nowa klasyfikacja rasowa, to ściema Eupedii. Taka biała propaganda, gdzie zawarte są wiadomości prawdziwe, a w nie są sprytnie wplecione informacje, które mają odpowiednie zadanie. Tutaj wyrażnie uzasadnia się tezę, że współcześni Germanie nie są mieszańcami – kundlami. Wyrażnie przyklejono ich do hg I1. Artykuł zajmuje się również promocją hg R1b, z wieloma przekłamaniami. Hg R1b nie weszła do Europy przez szlak naddunajski, lecz przez północ Afryki i płw. Iberyjski. Na dalekim Wschodzie i Ałtaju, nie stwierdzono pobytu hg R1b. Takich kłamstw poukrywanych jest więcej. Genetyka hg R1a jest przedstawiona bardzo mgliście.
      Owszem jest tam wiele istotnych odkryć, ale trzeba je wyłuskiwać bardzo selektywnie. Artykuł jest tendencyjny.

       
  1. Cenie Pana artykuły

    Pytanie skąd pochodzi nazwa German 😉
    Jak by co to rozwinę.

    Co do datku.
    Czy jest opcja PayPal

     
    • Germanie są wyjaśnieni w artykule Góra, Dół i Armageddon. Co do Paypal to to nie ma i nie będzie. Nie współpracujemy z przedstawicielami państwa totalitarnego (np. PayPal, Skrill). Z resztą Paypal mam zablokowany dawno za akceptowanie kryptowalut czyli pieniędzy wolnych ludzi.

       
  2. Czy aby rdzeń „agni” nie jest tą formą pierwotną i wspólną dla j. słowiańskiego i dla sanskrytu? „Ogień”, zaś jest formą przerobioną w j. polskim (A → O).
    Rdzenia „agni” j. słowiański nadal używa, właśnie w znaczeniu, jako „ogień”.
    Przykładem w j. polskim jest słowo „zagniewać”.
    W słowie „zagniewać” mamy częsty efekt w j. polskim, przedrastania przez „z”. W rozbiorze słowa „zagniewać” możemy to „z” pominąć. Zatem, do rozbioru pozostają nam dwa zlepione rdzenie „agnie + wać”.
    Pierwszy rdzeń już znamy „agni → ogień”. W tym przypadku „agnie” może oznaczać „ogniste” → „ognie”.
    Rdzeń „wać” już kiedyś tłumaczyłem. W sanskrycie istnieje słowo „watti” oznaczające „słowo, słowa”.
    Rdzeń „wać” jest tożsamy z sanskryckim „watti”.
    Zatem, w złożeniu rdzeni „agnie” + „wać” mamy zawartą informację: „ogniste” + „słowa”, co się w pełni wiąże ze znaczeniem intencją wyrażenia „zagniewać się”, albowiem człowiek zagniewany rzuca ogniste słowa.
    Przedrastające „z” oznacza tu „z ognistych słów”.

    Rdzeń „agni” pozostał również w j. rosyjskim w słowie „огонь” wymawiane jako „aгонь”. Szczególnie to widać w j. białoruskim „агонь”.
    W j. bośniackim, j. chorwackim jest już to „vatra”, czyli nasze starosłowiańskie oraz góralskim „ognisko”.
    J. bułgarski – „пожар”, nasz „pożar”.
    J. czeskim – „požární”.
    J. litewskim – „ugnis”.
    J. łotewski – „uguns”.
    J. macedoński – „оган”.
    J. rumuński – „foc”, tu ciekawie, bo oznacza mgłę, czyli bardziej nasz dym.
    J. serbski – „ватра”.
    J. słowacki – „požiarne”.
    J. słoweński – „požar”.
    J. ukraiński – „вогонь” – „wogoń”.
    J. węgierski – „tűz”, tu bardzo ciekawie, bo widać znaczenie ognia, jako coś bardzo ważnego, jako „tuz”.

     
    • Adam Smoliński says:
      2015/02/09 at 16:03
      Czy aby rdzeń „agni” nie jest tą formą pierwotną i wspólną dla j. słowiańskiego i dla sanskrytu? „Ogień”, zaś jest formą przerobioną w j. polskim (A → O).
      (…)

      Uważam, że jest dokładnie odwrotnie.
      Żeby tego dowieść należały prześledzić inne słowa związane z tym rdzeniem. Pierwszymi które przychodzą mi do głowy, są… oGieŃ i oGNiSKo. oG-NiSKo i PaLe-NiSKo to oGNie, co palą się nisko, np. na ziemi. Żadne z tych słów nie zaczyna się na „a”, tak jak i w j. rosyjskim, gdzie tylko wymowa jest wymawiana przez „a”, ale już zapis tego słowa jest dokonywany przez „o” – огонь. I tu wg. mnie jest pies pogrzebany. W j. rosyjskim, który powstał na bazie języka ruskiego, widać to samo przejście, które dokonało się też w j. indo-irańskich, opisuje to tzw. prawo Brugmanna. Żeby to potwierdzić, należałoby prześledzić inne słowa i wtedy można wyciągać wnioski… I jeszcze jedna rzecz…

      Jeśli okaże się że mam rację, sprawa tzw. zapożyczań od-irańskich, rzekomo odnajdywanych w j. słowiańskich, to brednia… tak, tak… Ja twierdzę, że dźwięk „o” jest pierwotny, jeśli w jego miejscu jest odnajdywany dźwięk „a”… Podpieram się Brugmannem, tyle tylko, że tę zasade rozszeżam, bo jestem zdania, że tzw. PIE = PROTO-SLOVO, czyli coś jakby PROTO-SLAVIC, z tym, że SL/ŁoV/Wo było wcześniej niż wywiedziona z niego późniejsza SL/ŁaV/Wa…

      Najpierw ktoś musiał zwyczajnie się Wy-SL/ŁoV/WiT/Ć, żeby coś Wy-SL/ŁaV/WiT/Ć! Brzytwa Ockhama się kłania.

      Uwaga!
      Znak „V”, pierwotnie w zapisie łacińskim, był wymawiany jako „u” i podaje go tu tylko jako współczesny graficzny odpowiednik dźwięku „W”, zapisywanego znakiem „W”, bo taki zapis również jest używany, zwłaszcza w zachodnim nazewnictwie.

       
      • Panie Adamie uwalam pańskie twierdzenie, bo:

        WoDa – вода
        PoRZąDek – порядок
        PoGRoZiĆ – угрожать

        Dodatkowo wygląda na to, że dźwięk „G” jest wcześniejszy niż dźwięk „H”, bo:
        BóG – бог (wymawiane jako BoH, a zapisywane jako G!)

        O zamianie dźwięku „K”, na „G”, za „by O.”zapominamy, bo BóG, a nie BoK…
        Przy okazji słowa BóG i BoK to rdzenie tzw. kentum, ale już słowo BoCZeK, to rdzeń tzw. satem… hehehe… rechrechrech… 🙂

         
        • Zapomniałem podać że,
          WoDa – вода – wymawiane jest jak WaDA
          PoRZąDek – порядок – wymawiane jest jak PaRJaDAK lub PaRJaDK
          PoGRoZiĆ – угрожать wymawiane jest jak uGRaŻaT'(i), gdzie (i) to jest miękkie T’, odpowiednik wg. mnie późniejszego „Ć”

          Dodatkowo w słowie угрожать, nie ma wymowy uHRaŻaT'(i), co jest dowodem, na to, że „G” jest wcześniejsze i przeszło w „H”, nieregularnie, przynajmniej w j. rosyjskim!

           
      • OK. z tymi wywodami zgadzam się, jednak zastanawiam się jakim cudem w j. polskim i białoruskim fumkcjonuje to „agni”. Ten przykład jest jakimś dziwnym wyjątkiem. Wygląda, jakby ten rdzeń wrócił z hindustanu, bo słowo było bardzo podobne do „ogień”.
        Przecież niewątpliwe jest istnienie rdzenia „agni” w słowie „zagniewać”.

         
        • A może to jest coś takiego:
          Podstawą jest GNW, jak GN/ŃW, a nie oGŃ + WaT/Ć?
          Z GNieWu, ZGNieWaT, Z GNieW WaT/Ć, a „a” zostało dodane, żeby łatwiej się wymawiało?

          To, że to wszystko jest podobne, bo GNieW, jest jak oGieŃ, to zgoda, ale czy to jest to samo… no to nie wiem… Podobne, nie oznacza identyczne…

           
        • Rdzeniem są spółgłoski, to po pierwsze, bo SMRT, KRW, KRK, MH, KLN, GN, GNW, SMRD, SKWR, BRD, STN, DL, i te niespotykane nigdzie indziej poza słowiańskim jak CL, CD… a dodatkowe samogłoski jak np. ta „a”, nie musiały wcale przyjść z hindustanu… bo wg. mnie tzw. prawo Brugmanna działa nie tylko w indo-irańskich… Patrz oRaT/Ć – rdzeń tzw. satem i oRKa – rdzen centum… a dalej mamy wszystkie te arato, arado, arotro…itd.

          Ja przestałem przywiązywać aż taką wagę do samogłosek, bo co by się nie powiedziało, one nie tworzą rdzenie słów! Dlatego dla lepszego rozróżnienia, zaznaczam spółgłoski jako BCD…, a samogłoski jako aeiouy…

           
          • Może rzeczywiście to „a” zostało dodane, bo forma „zagniewać”, intuicyjnie wygląda bardziej prawidłowo niż „zgniewać”.
            Podobnie rozbiór „agnie + wać” nadal pasuje do znaczenia słowa „zagniewać się”, czyli wyrażanie ognistych słów. Nie może to być przypadkowe, jest logiczne tak, jak tłumaczenie znaczenia słowa „oczekiwać”. Można takie tłumaczenie nazwać „ludowym”, lecz wcale nie odbiera mu to logiczności. To jest barwność j. słowiańskiego, który można tłumaczyć na różne sposoby i zawsze będzie logicznie.
            Pomijając rozbiór morfemowy, który zwykle daje bełkot.

             
          • Panie Adamie,
            myślę, że prawda może leżeć po środku, a jedno wcale mnie wyklucza drugiego, nawet te nieszczęsne tzw. morfemy (cokolwiek to jest, bo dla mnie są to zwyczajne sylaby), mogą być jakoś logiczne, tyle tylko że jakoś… i daje to pole do popisu ograniczone, jedynie czyjąś wyobraźnią.

            Z tym jest podobnie jak z zasadami germańskiego językoznawstwa, czyli jak sobie przyjmiemy to co nam pasuje, to dostaniemy wyniki jakie nam pasują… Jak nam coś nie pasuje, no to zmieniamy zasady i np. dodajemy sobie to czy tamto… no i wychodzi nam to co ma nam wyjść…

            Myślę, że i tak te nasze rozważania idą tu w najlepszym z możliwych kierunków, bo zderzenie różnych sposobów rozumowania, to jest najlepsze co można dostać. Tylko tak można dojść do jakichś wniosków, nawet jeśli trzeba będzie podać np. 2, 3 czy 4 wersje wytłumaczenia czegoś.

            Myślę, że to do czego teraz doszliśmy, że oGieŃ może pochodzić od G(i)N/Ń, pokazuje, że trzeba mieć otwarty umysł, bo rozwiązania mogą niejednego z nas jeszcze nieźle zaskoczyć…

            Co do dodawania, odejmowania, zanikania dźwięków itp. to myślę, że skoro spółgłoski budują rdzenie, to trzeba się trzymać ich, a samogłoski, jak w semickich, można sobie dodawać, by uzyskiwać różne znaczenia, ale wynikające z rdzenia zbudowanego z samych spółgłosek… Czeka nas jeszcze dużo ciekawej pracy! Ważne jest, żeby umieć znaleźć argumenty na poparcie swoich tez, a nie tylko nabzdyczyć się jak indor i fukać na tych, co ośmielają się krytykować, co z takim trudem samemu się wymyśliło! 🙂

            Dopisek.
            Niech nikt tego nie bierze do siebie, bo to dotyczy nas wszystkim, nie wyłączając mnie. 🙂

             
        • nie rozumiem… w polskim nie ma przez A, bo niby gdzie? W białoruskim to zwykła zmiana czytania O…. porównaj AGAROD (Ogród).

           
      • Przyszło mi teraz do głowy:
        S/ZBoR – S/ZBióR – Z BoRu – jest to ZGRoMadzenie czegoś, np. drzew, grzybów, jagód… itd ale samemu, bez gwałtu…

        ale

        ZaBoR – ZaBRaT/Ć – (raz), (Za)BieRaT/Ć – jest to jak BRaNie, GRaBienie w sensie RaBuNeK itd. ale gwałtem, bez zgody, na siłę… a wszystko to różni tylko jeden dodany dźwięk „a”… podobnie jak:

        BRaT/Ć i BRaTaT/Ć…

        I jeszcze przy okazji mai dotyczącej tzw. satem i kentum, w j. słowiańskim/polskim:

        1a. ŻaBCia – 2a.ŻaBKa – gdzie 1a. to końcówka rdzenia tzw. satem, a 2a, to końcówka tzw. kentum
        1a. ZaBoRCa – 2a.BieRKa – gdzie 1a. to końcówka rdzenia tzw. satem, a 2a, to końcówka tzw. kentum

         
      • Zgadzam się z RA… choć nie widzę związku z tym V czytanym jako U (wiem to, ale nie wiem dlaczego akurat tu to piszesz – czy ma to tu jakieś znaczenie, którego nie widzę?)

         
    • A i jeszcze coś.
      Wg. mnie o-GieŃ, to GiŃ i rdzeniem jest tu GN, podobnie jak GNij, GoŃ, GoN, GNaT/Ć, GNieS/ŚT/Ć, i chodzi o coś co umiera, znika, zniekształca się itp.

      Są to wszystko rdzenie/słowa tzw. kentum, ale istnieją też odpowiedniki tzw. satem jak:
      RŻNąĆ, ZNaĆ, ZNaCzyT/Ć i żeby było śmieszniej jest jeszcze ZNaK, który jest tzw. satem na początku, by pod koniec zrobić się tzw. kentum! Podobnie jest z ZNiSZCZYĆ i ZNiKaĆ… Całe to tzw. kentum to jedno wielkie językowe ubustffo! 🙂

      Pamiętajcie, łatwiej jest upraszczać niż wzbogacać… a im więcej „wzbogaceń” tym więcej… zniekształceń, dokładnie jak w muzyce i w jej jak najwierniejszym odtworzeniu, np. na sprzęcie hi-fi! Spróbujcie z płaskiego dźwięku rozciągnąć mu pasmo… otrzymacie właśnie… grekę i j. germańskie, czyli tzw. kentum!

      Uwaga.
      Dźwięk „CZ”, to jest w sumie „C”+”z”, czyli „Cz”, a nie „CZ”, podobnie „Dź”, „Dż”… Sz, Cz, Dz… „X” – to K+S…

       
      • Rdzeń GN – GIŃ był by pewnym uzasadnieniem. Spalenie równa się unicztożeniu – to nawiązuje bardziej do rytuału pogrzebawego. Ogień powoduje ginięcie wszystkiego. Jednak nadal nie tłumaczy to zachowania formy „agni”.

         
        • Istnieje forma Z GNieWaĆ/T!!! To jest dowód, na położenia „a”!!!

          http://synonim.net/synonim/zgniewa%C4%87+si%C4%99

          Synonimy do wyrażenia zgniewać się:
          dać się ponieść nerwom, doprowadzić się do białej gorączki, dostać białej gorączki, naburmuszyć się, nabuzować się, nabzdyczyć się, nachmurzyć się, nadąć się, nadąsać się, naindyczyć się, nairytować się, napsuć sobie krwi, napuszyć się, nastroszyć się, nie wytrzymać, obrazić się, oburzyć się, odąć się, płonąć gniewem, podenerwować się, podirytować się, pogniewać się, poirytować się, pozłościć się, pozżymać się, rozdrażnić się, rozeźlić się, rozgniewać się, rozgorączkować się, rozindyczyć się, rozjątrzyć się, rozjuszyć się, rozłościć się, rozsierdzić się, rozsrożyć się, rozstroić się, rozwścieczyć się, rozwścieklić się, rozzłościć się, spienić się, stracić głowę, stracić głowę nad sobą, stracić nerwy nad sobą, stracić panowanie nad sobą, unieść się, urazić się, wkurzyć się, wnerwić się, wpaść w gniew, wpaść w pasję, wpaść w złość, wpienić się, wściec się, wybuchnąć gniewem, wyjść z siebie, wzburzyć się, zagotować się, zakipieć, zaperzyć się, zapienić się, zbiesić się, zdenerwować się, zestresować się, zezłościć się, zeźlić, zeźlić się, ziać gniewem, zirytować się, zjeżyć się, zniecierpliwić się, zżymnąć się,

           
      • I tak teraz jeszcze cos mi przyszło do głowy:
        GNieŚT/Ć i Giąć to w sumie też są słowa powstałe z tego samego rdzenia, w znaczeniu niszczyć, unicztażać, coś… tyle że my ciągle przyczepiamy się do tego, czy tamtego zapisu, gdy np.
        GiąT/Ć, można w sumie wymawiac coś jak GioNT/Ć, gdzie dźwięk „ą”, to w sumie dwudźwięk, czyli dyftąg/dyftong – „oN”!!! Pewno jest na to jakaś mądra/mondra nazwa, tyle że ja jej nie znam! 🙂

        Wiem, że nie do końca jest jak napisałem, ale bardziej mi chodzi o pokazanie logiki niż dokładną/dokładnon definicję/definicjen…

        http://pl.wikipedia.org/wiki/Dyftong

         
        • Sprawdziłem teraz i np уничтожить – NiSZCZyĆ jest wymawiane przez „o”, a nie przez”a”, jak sobie założyłem. Pewno dawniej brzmiało to coś jak u-NiSZT-o-ŻyT… albo uG-NIST-o-ŻyT albo oG-NiST-o-ŻyT… – oGNieM NiSZCZeNie ŻyCia…

          Wg. mnie widać tu następujące przejścia:

          1.
          W j. rosyjskim ciągle jest zachowana stara końcówka „(T’)”, czyli miękkie T, które w j. polskim przeszło w dźwięk zapisywany jako „Ć”
          2.
          Dźwięk zapisywany jako „Sz”, wg. mnie wcześniej był wymawiany jako „S”
          3.
          No i mamy znaczenie NiSZCZeNia, NiSTeNia, jako… pochodzące od … oGNia, a właściwie od GiNięT/Ćia…

           
          • „Dźwięk zapisywany jako „Sz”, wg. mnie wcześniej był wymawiany jako „S””
            Tu sam muszę siebie ZGaNiT, bo może to jest tylko takie moje głupawe uproszczenie i w zależności czy ten dźwięk był wymawiany jako „Sz”, czy „S”, to rdzeń nabierał trochę innego znaczenia?

            Zastanówmy się, bo może dawno temu nie było słów, jak np. Konstantynopolitanka… ale rozróżniano wszystko coś jak GN – GoN, G’N’ – GiŃ, czy GN’ – GoŃ… i podobnie było z „Sz”, „Sz'”, „S”, czy „S'”…

            Tu s/c/kht/cia/l/ł, niektal… wchodzimy na grząski grunt określania tzw. satem/sentum/centun/kentum/hentum… i tych całych tzw. laryngałów…

            I znów jakoś wcale nie boję się, że wyjdzie nagle, że jednak hermański będzie starszy od barbarzyńskiego słowiańskiego… hehehe…

            Dodatkowo przyszła mi do głowy taka myśl:

            GRM – GeRM – HeRM…

            http://www.etymonline.com/index.php?search=Herm

            Old English hearm „hurt, evil, grief, pain, insult,” from Proto-Germanic *harmaz (cognates: Old Saxon harm, Old Norse harmr, Old Frisian herm „insult; pain,” Old High German harm, German Harm „grief, sorrow, harm”), from PIE *kormo- „pain.”

            Albo GRoM, GRZMoT… GR-MaNia – Mająca GRoM?… chyba jednak Mająca GóRy…
            Sprawdzę tego herma/*kormo jeszcze…

             
          • Ja tu ognia nie widzę… Dla mnie to SZTO (CO) → NISZTO (NIC) → UNISZTO… dlatego niszczyć… w rosyjskim jest taka niepisana zasada, że w wymowie może być max jedno O :). trzeba tylko wiedzieć które… pozostałe zamieniamy na A… podobnie chyba jest w białoruskim (ale nie jestem pewien)

             
    • Zdecydowanie się nie zgadzam. Zacząłem czytać Księgę popiołów i tam podobny błąd logiczny jest…

      Po pierwsze Zagniewać to Z Agnie Wać, a ZA GNIEW AĆ… jeśli uważasz, że to Z + AGNIE… to co ze słowami POGNIEWAĆ? albo po prostu GNIEWAĆ? to Wać to nie jest żadne oddzielne słowo, a skrót od Wać Pan, a to od Waszmość Pan… a to od Wasza Miłość Pan… jeśli uważasz inaczej to co to jest Aćpan? Bo też się z tym spotkałem…

      Tego słowa Wat/Wać/Watti nie znalazłem w słowniku sanskryckim… możesz rzucić linkiem? to je sobie zbadam, bo może to ja się mylę.

      Słowa w polskim mogą zaczynać się na Z jak i na ZA… oto przykłady… Z → SKŁADAĆ (zamienione w S) ZA → ZAKŁADAĆ, ZBIEGAĆ ↔ ZABIEGAĆ…
      Nie oznacza to wcale, że mamy tutaj Z AKŁA DAĆ (wtedy AKŁA to pewnie woda – Z Wody Dać), ani Z ABIE GAĆ (Z obu gaci)…

      ale ZGADZAM SIĘ, że słowa GNIEW i OGIEŃ są połączone!

      Ogień jest od Ginąć… porównaj też Gnić, Gnać, Gonić, Go/Gone, i właśnie Gniewać.

      To rozbijanie ZAGNIEWANIA to dla mnie jakieś nieporozumienie… księgę popiołów czytałem kilka stron… i o ile niektóre tezy są ciekawe i trafne, to błędów tam tyle, że aż mi oczy czasem wychodzą :). No ja mam tę przewagę, że mam Was, więc jak mam oczywisty błąd to mnie zaraz do ziemi sprowadzicie… autor księgi nie miał takiego luksusu…

      masz też błędy w słówkach… bo ogień po czeski i słowacku to na pewno jest OHEN :)…

      Etymologii TUZ nie znam… ale nie rozumiem Twojej wypowiedzi przy nim

      pozdrawiam!

       
      • „Słowa w polskim mogą zaczynać się na Z jak i na ZA… oto przykłady… Z → SKŁADAĆ (zamienione w S) ZA → ZAKŁADAĆ, ZBIEGAĆ ↔ ZABIEGAĆ… Nie oznacza to wcale, że mamy tutaj Z AKŁA DAĆ (wtedy AKŁA to pewnie woda – Z Wody Dać), ani Z ABIE GAĆ (Z obu gaci)…”

        Zamotałeś się, patrz:

        Za+KL”a(S’/C’/T’)+DaC’, gdzie rdzeniem jest DaC’/T’, DaT+eK
        Z+BieG+aC’/T’, gdzie rdzeniem jest BieG, BieC, BieZ”/R”y

         
    • No Słowianie, a kto? Agnieszka znaczy oczyszczona ogniem… w Spisie treści jest strona Imiona tam doczytaj szczegóły.

       
    • Ja już też się zajmuję. Zapewne jestem pikuś przy Panu Mrozińskim, ale parę rzeczy zauważyłem już. Deva to po prostu bogini lub demonka… interpretacji jest wiele i w zasadzie wszystkie są prawidłowe…

       
  3. http://wordinfo.info/unit/3567

    herm-, herme-
    (Greek: Hermes, the son of Zeus and Maia, the god of commerce and messenger of the gods in Greek mythology; identified by the Romans as Mercury; however, some of the words in this unit come from Hermes tris megistos, Hermes Trismegistus, literally, „Hermes, Thrice the Greatest” referring to the Egyptian god Thoth, who was identified with the Greek god Hermes, of science and arts)
    (…)

    Dalej tam też jest ciekawie… np.:

    (…)
    herm (s) (noun); herms, hermae (pl)
    A rectangular, often tapering stone post bearing a carved head or bust, usually of Hermes: The hermae were used as boundary markers in ancient Greece and Rome; as well as, decorative ornaments in classical architecture and during later times by other societies.
    (…)

    Czy to nie pachnie jak posąg Świętego Wita / Światowida… ze Zbrucza?

    HRaM/GraM/ŻRaM…
    GRaN-ica, HRaN-ica… Z-RaN-ica – ŹReN-ica…

    Przy okazji Ermesa… (S/H)Ermes Trójnie Wielki… Wielka Potrójna Pustka?
    Ermitarz, to od pustelni… erm, erem… coś pustka/pustynia zaczyna się nam wyłaniać?

    Herm – zamknięty, niedostępny, graniczny..?

     
    • Łamigłówka laryngałowata dla naszych niemych nieprzyjaciół

      Na GóRZe GRZeJe sie GaR z ŻaRciem,
      a pod nim GoRący ŻaR podtrzymują ŻeRCy,
      co jednocześnie ŻReNicami ZeRKają,
      na ocHRoNiony GRaNitową GRaNicą HRaM na GRaNi,
      a wszystko po to, by przez GeRMańską niema KRTań,
      żadne złorzeczenie nie było wypowiedziane.

      Dopisek:
      ocHRoNiony – raz a ocHRaNiany – wiele razy!!!

      Jakby ktoś nie wiedział i nie rozumiał, to to jest przykład dla germańskich językoznawców, na jednoczesne występowanie w j. słowiańskim, rdzeni tzw. satem i kentum, tworzonych z tego rdzenia…GR/HR:-)

      Mamy tu przykład, na występowanie obu dźwięków „o” i „a”, w zależności od znaczenia czynności dokonanej lub niedokonanej! To jest zwyczajne bogactwo/bhagat-ość języka słowiańskiego! 🙂

      SŁAWA NASZYM PRZODKOM i NASZEMU WSPANIAŁEMU JĘZYKOWI, KTÓRY PO NICH ODZIEDZICZYLIŚMY!!!
      NIECH NADAL CHRZĄSZCZ BRZMI W TRZCINIE W SZCZEBRZESZYNIE!!!

       
    • Zobacz sobie listę słów pochodnych od góra pod góra dół i armageddon… to się zdziwisz… prawie wszystkie co tu wypisałeś, tam są 🙂

       
  4. 1. GaR, GoRze, uGóR – 2. ŻaR, ŻaRNa, ZiaRNo, SKWaR, SKWaR-eK/Ka, ŻeR, ŻeRTWa…
    1. o-GóR-eK, – 2. ŻóR-eK, o-ZoR-eK (1a. RzeC – 2a. RzeKa, RzeKŁ)
    1. GRóD – ŻeRDź, ŻRóDŁo, WZRoK
    1. GRoCH, KRoK, KRaK, KRaSNy, – ŻReĆ

    1.a SRaKa – 2.a SRaĆ, SRaCz, SRaCzKa, (1a.SRoKa – 2a. SRoCzKa)
    1a. GaRNeK – 2a. GaRNieC
    1a. GRZaNKa – 2a. GRZaNieC

    gdzie 1. początek rdzenia/słowa to tzw. kentum, a 2. początek rdzenia/słowa to tzw. satem
    gdzie 1a. końcówka rdzenia/słowa to tzw. kentum, a 2a. końcówka rdzenia/słowa to tzw. satem

    Wbijam 1. GWóŹdź lub 2. SWoRzeŃ w głowy oficjalnych językoznawców:

    1. Skoro tzw. hetycki/anatolijski nie był do końca tzw. kentum… i ten tzw. PIE też… to co z tego wynika?

    2. Dlaczego j. słowiański ma obie formy… tak samo jak wynika z tego wszystkiego… że i ten rzekomo kentum j. hetycki/anatolijski, jak i ten rzekomo kentum tzw. toharski… no jak i ten… rzekomo kentum tzw. PIE?!!

    Ktoś umie podjąć rękawicę i uwalić mój dowód? 🙂

    http://en.wikipedia.org/wiki/Centum%E2%80%93satem_isogloss

    (…)
    The Centum–Satem isogloss is now understood to be a chronological development of Proto-Indo-European. Centumization removed the palatovelars from the language, leaving none to satemize. In addition there is residual evidence of various sorts in satem languages of a former distinction between velar and labiovelar consonants, indicating the earlier centum state. It is therefore clear that centumization was followed[clarification needed] by satemization.[citation needed] However the evidence of Anatolian indicates that centum was not the original state of Proto-Indo-European.[6]
    (…)

    Przetłumaczę:

    „”Podział języków kentumowych i satemowych jest obecnie rozumiany, jako/przez chronologiczny rozwój języka Proto-Indo-Europejskiego. Kentumizacja usunęła zmiękczone (spółgłoski) tylnopodniebienne z (tego) języka, nie pozostawiając żadnych do satemizacji. Ponadto w językach satemowych istnieją różnego rodzaju szczątkowe dowody, na wcześniejsze rozróżnienia spółgłosek tylnopodniebiennych i wargowych, wskazując na wcześniejszy stan kentum. Jest zatem oczywiste, że kentumizacja nastąpiła [wyjaśnienie potrzebne] przez satemizacją. [Potrzebne źródło]

    Jednak dowody w j. anatolijskim wskazują, że stan kentum nie był pierwotnym stanem j. Proto-Indo-Europejskiego. [6]”

    To jak to w końcu z tym tzw. PIE było? 🙂 A czy rdzenie tzw. satem występują w językach, greckim, łacińskim i germańskich?

     
    • Dziękuje za to wyjaśnienie Od kąt zacząłem odwiedzać tą stronę zastanawiałem się o co chodzi z tym kentum i satem. Są to dwa rodzaje języków. Przeczytam jeszcze kilka razy i może zrozumiem więcej. Tylko nie teraz bo od tego czytania brzuch mnie rozbolał zupełnie jak bym świadkiem rozmowy dwóch gestapowców.

       
      • farara says:
        2015/02/11 at 09:07
        Dziękuje za to wyjaśnienie Od kąt zacząłem odwiedzać tą stronę zastanawiałem się o co chodzi z tym kentum i satem. Są to dwa rodzaje języków.
        (…)

        To NIEPRAWDA! Proszę czytać ze zrozumieniem. Istnieją tylko dwie możliwości i ten tzw. PIE, był:

        1. nie był ani tzw. satem ani tzw. kentum…

        albo

        2.
        tzw. satem i tzw. kentum jednocześnie (tak jak współczesny j. słowiański/polski – o innych j. słowiańskich na razie nie wypowiadam się!), jak o tym pisze nie pisząc wikipedia…

        Skoro nie był ani taki ani taki… jak w punkcie 1., no to jaki w końcu był?

        Skoro był taki jak w punkcie 2., to dlaczego języki tzw. kentum straciły rdzenie tzw. satem?
        Co to spowodowało? Czy przypadkiem nie stało się to dlatego, że WSZYSTKIE te języki tzw. kentum, to są języki mieszane, tzw. języki kreolskie, czyli tzw. „lingua franca”? 🙂

        Wytłumaczenie tego jest bardzo proste i dlatego tak nielubiane… przez wszystkich tych kentumowych rasistowskich językofyk naukafcóf!

        Wg mnie tzw. superstrat ProtoSłowiańsk = Proto Indo Eeuropejski, zwyczajnie nałożył się na lokalne tzw. substraty Nie Proto Indo Eeuropejskie, (w każdym miejscu nieco inne), co spowodowało zniekształcenie/uproszczenie/zredukowanie pierwotnego bogactwa językowego, (zawierającego i jedno i drugie), TYLKO do rdzeni rodzaju tzw. kentum! Stało się to z powodu… niedoskonałości/braków/niemożności poprawnej wymowy, jakiej nie miały zdegenerowane aparaty gębowe tych nowych mieszanych ludów! 🙂

        W tzw. j. PIE, czyli mówiąc normalnym językiem,w języku Naszych Przodków R1a (M282/283)
        występowały OBIE, a nawet więcej rodzai rdzeni, jak:

        a. SeN-tum, aa. ŚNij-tum b. CieNki-tum, c. KoNiec-tum, d. GNaT-um, e. ZNak-tum, f. ŻNiwa-tum, h. tcHNij-tum… itd.

        W j. słowiańskim/polskim wszystkie rodzaje rdzeni wymieniają się i budują inne słowa, często pokrewne do siebie, a czasem nie, jak:

        GaR – ŻaR – ZaRodek – ŚRodek – SRoka – cHRomy – GRom – SRom – oKRąg…

        http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/a/ad/Frequency_of_R1a_in_Europe.png/1920px-Frequency_of_R1a_in_Europe.png

        (…)
        R-M17/M198 (R1a1a)
        For more details on Haplogroup R-M17, see Haplogroup R-M17 (Y-DNA).

        R-M17 makes up the vast majority of all R-M420 over its entire geographic range. It is defined by SNP mutations M17 or M198, which have always appeared together in the same men so far. SNP mutations understood to be always occurring with M17 and M198 include M417, M512, M514, M515 (Underhill 2009). R-M17 has many subclades of its own defined by mutations. Two important subclades appear to broadly divide the European and Asian parts of this large clade:
        R-Z283 (R1a1a1b1)

        This large subclade appears to encompass most of the R1a1a found in Europe (Pamjav 2012).
        R-Z93 (R1a1a1b2)

        This large subclade appears to encompass most of the R1a1a found in Asia (Pamjav 2012).
        (…)

        Ot i cała ta tajemna wiedza wyjaśniona… bez niepotrzebnego naukafeko ściemniania… 🙂

         
    • Proszę Państwa,
      miałem w sumie tego nie podawać, żeby nie straszyć tych, którzy chcą spróbować zrozumieć, o co chodzi z całym tym podziałem, na języki tzw. centum/kentum i tzw. satem i rzekomym pierwszeństwem tych pierwszych, ale co tam… Niech wszyscy posmakują tego miodu… Ten jest zupełnie typowy…

      Jest to w sumie świeżutka i duża praca, o zasadach „zrekonstruowanego” tzw. PIE, napisana przez fińskiego językoznawcę. Niech nikogo nie zmyli fakt, że nie jest to germański językoznawca, bo mimo, że jest on Finem, to i tak ani na milimetr nie wychylił się z jedynie słusznej drogi, opracowanej przez jego germańskich kolegów pod koniec tzw. XIXw. Wiadomo, że każdy naukowiec, musi postępować zgodnie z regułami gry, a te tak zostały opracowane, żeby wynik i tak był taki, jaki ma być… a ma być taki, że tzw. centum/kentum musiało i tak być przed tzw. satem, no bo każde inne rozwiązanie burzyłoby tak pięknie odtworzony porządek… w którym szlachetny j. germański powstał wcześniej niż barbarzyński język słowiański…

      W sumie to nawet i ta pozycja, w sumie stwierdza, że było w sumie trochę inaczej, no bo ten tzw. PIE, to miał w sumie wszystkie możliwości, z których po przekształceniach, zlewaniu się dźwięków, wyłoniło się najpierw to całe tzw. centum/kentum… a potem w sumie też i to całe tzw. satem… taki to był cudowny ten tzw. PIE.
      PIE to tzw. paradygmat, czyli wszystko co w języku jest możliwe, a z laryngałami, to i nawet więcej, bo ostatnie modele zakładają… że żeby móc wymówić te laryngały (z 8!), no to trzeba nie być człowiekiem, a jakimś robotem, no bo aparat gębowy gupich ludziów, nie jest w stanie wymówić tego co ten tzw. PIE miał…
      5500lat temu…

      Tacy to ci ludzie wtedy byli rozwinięci językowo, że teraz żeby odtworzyć dźwięki, którymi oni rzekomo wtedy mówili, przy dojeniu tych swoich krów i strzyżeniu owiec i poganianiu kłusaków… no to trzeba zatrudnić kilku programistów, superkomputer i system dźwiękowy za grube pieniądze… oczywiście produkcji germańskiej, no bo japoński (wyprodukowany w Chinach lub w Tajlandii) i tak zniekształciłby do niepoznaki, wszystkie wyjściowe, tak pięknie przez germańskich językoznawców, odtworzone dźwięki… 😉

      System PIE The Primary Phoneme Inventory and Sound Law System for Proto-Indo-European
      Jouna Pyysalo University of Helsinki 22nd of November 2013

      https://helda.helsinki.fi/bitstream/handle/10138/41760/systempi.pdf?sequence=1

      Prawdziwa zabawa zaczyna się tu, na str. 417.
      4.8 Centum-Satem isogloss or the three velar series

       
      • Tutaj jest komentarz do pracy o ostatnio odkrytym DNA ze stepu koło Samary w Rosji.
        Wg. mnie to jest podsumowanie, tego co wynika z tzw. satem-kentum (a nie odwrotnie!) isogloss!

        http://www.forumbiodiversity.com/showthread.php/42264-Genotyping-of-390-000-SNPs-in-more-than-40-3-9k-year-old-humans-from-the-Russian-steppes?p=1179899&viewfull=1#post1179899

        Today, 17:25 #262
        EliasAlucard Senior Moderator

        Well, if any R1b clade was proto-Indo-European, you’ll have to explain why in all these years of population genetics, no common and major R1b Y-SNP has been detected and identified as PIE. What’s the R1b equivalent to R1a-M417+? What’s the R1b Y-SNP mutation seen in significant proportions in both Europe and India/Iran? Where’s the R1b in the Tarim mummies?

        Let’s not kid ourselves here: the role R1b had in spreading early waves of post-PIE Indo-European daughter languages, if it actually had any, was a small role. And that’s the final verdict as far as I’m concerned, and I base this conclusion of mine on the results from the Haak et al. 2015 paper.

        Powtarzam jeszcze raz, że j. słowiański posiadał i nadal posiada (różnie w jego dzisiejszych odmianach) wszystkie rodzaje rdzeni (i tzw. satem i tzw. kentum i inne), które to rdzenie dodatkowo wymieniają się ze sobą, w zależności od znaczenia danego słowa, podobnie jak miał to sztucznie odtworzony przez germańskich językoznawców, ten tzw. PIE!

         
      • Proszę poczytać to, bo jest po polsku i piszą tu rozsądne rzeczy:

        http://eng.molgen.org/viewtopic.php?f=183&t=1903

        Haak, Masowa migracja ze stepu źródłem języków indoeurop. (2015)

        (…)
        Właśnie ten jeden (poza Eulau) okaz R1a z rejonu Karelii, który występuje w pracy, może być wynikiem ekspansji kultury janisławickiej, która miała charakter późnomezolityczny, datowana jest na około połowę szóstego tysiąclecia przed Chr. jak owe „wkładki typu „dęby”, sięgała ona także na nieokreślone tereny wschodniego przybałtyku i zdaje sie mieć kontunuację w kulturze amfor kulistych. Ta zaś KAK z kolei juz w czwartym tysiącleciu zaznaczyła swoja niezwykłą ruchliwość i ekspansje wschodnią co najmniej po Dniepr, po zachodnią flankę kultury jamowej nad Bohem, Ingulem i Dnieprem, niestety pominietą przez omawiana pracę. O tej ekspansji KAK piszą w ważnym wydaniu „Między Bałtykiem a Morzem Czarnym. Szlaki międzymorza w IV-I tysiącleciu przed Chr.” Poznań 2011, autorzy polscy, ukrainscy i białoruscy, np. Aleksander Kośko i Marzena Szmyt: „Udzial społeczności Niżu Środkowoeuropejskiegow poznaniu środowisk biokulturoqwych Plyty Nadczarnomorskiej w IV-IV/III tysiącleciu BC”, oraz V.I. Kloczko i A. Kośko: „Społeczności kultur ceramiki sznurowej i stepu nadczarnomorskiego (jamowej oraz katakumbowej) w systemie organizacji szlaków bałtycko-pontyjskiego międzymorza”

        Autorzy podkreślają że w neolicie, aż do wczesnego brązu, inicjatywa kulturotwórcza należała do środkowej Europy (KPL, TRB i KAK) i stąd szły pierwsze ekspansje, głównie na Wschód (zanim Wschód nie skierował sie na Zachód, ale w okresie późniejszym, co zarejestrowała omawiana praca). Jedyny wyjątek to kultura janisławicka, która zdaje się miała, jak podkreśla archeologia, kierunek ze Wschodu (południowego Wschodu) I to mi się kojarzy z przybyciem małej grupy R1a w połowie VI tysiąclecia, trasą chyba zza Kaukazu. Tego zjawiska i tego regionu praca Haak et al. nie objęła. Stąd ten niedostatek i ta frustracja wielu dyskutantów.
        (…)

         
    • Filmik jest po to żeby wprowadzić temat. Podobno słowo „toaleta” pochodzi od „tu lejeta”, tu lejeta, toa leta. W 8-mej min. tego filmiku mówią ze Francuzi dopiero u nas poznali wc, tego już nie mówią ale podobno Polacy prowadzili ich do kibla i mówili „tu lejeta, nie gdzie popadnie” i stąd im się wzięła toaleta. Co Ty na to Phoenixie, czy etymologia potwierdza tą teorię?

       
      • Toaleta to nie miejsce do sikania, a do makijażu… porównaj nasze toaletka (szafka na kosmetyki)… później jak makijaż zaczęto robić w łazience (potem razem z wychodkiem) to nazwa przeszła… toaleta pochodzi od toile (płótno, kawałek szmatki)… a to od łacińskiego tela (to samo znaczenie)… a to od naszego tkać.

         
    • W 28.28 min. mówią coś o piecyku do gotowania strawy z grecka zwanym pyrałnusem, pierwszy człon tej nazwy tak mi jakoś po słowiańsku brzmi pyra, pyrkać, pyrkotać…?

       
          • etymologia:
            (1.1) gr. πυρο- (pyro) < gr. πῦρ, πυρός → ogień

            tylko takie coś znalazłem

             
          • http://www.wordsense.eu/%CF%80%E1%BF%A6%CF%81/

            πῦρ (Ancient Greek)
            Origin & history
            From Proto-Indo-European *peh₂ur, *ph₂wens („fire”). Cognates include Old Armenian հուր (hur), Hittite (paḫḫur), Tocharian A por, Tocharian B puwar, and Old English fȳr (English fire).
            Noun
            a fire, a funerary fire, a sacrificial fire, lightning, a fever

            Related words & phrases
            πυρά, πυράζω, πυρακτέω

            Zamieszczam jeden odnośnik w jednym komentarzu, bo komentarze z większa ilością odnośników są moderowane baaardzo długo i nie pojawiają się tygodniami, a to niestety niszczy dyskusję…

             
          • Zgadza się. Należy kasować www i http z odnośnika i to pomaga.

             
          • http://en.wiktionary.org/wiki/Appendix:Proto-Indo-European/p%C3%A9h%E2%82%82ur

            Noun: *péh₂ur (inanimate, heteroclitic) bonfire

            Usage notes
            Two terms for „fire” are reconstructible for Proto-Indo-European: *h₁n̥gʷnis and *péh₂ur. They are usually considered in semantic opposition.
            The first term is usually masculine and refers to fire as something animate and active (compare Agni, the most prominent Old Indic deity),
            whereas the second term is neuter and refers to fire as something inanimate and passive, i.e. as a substance.

            Synonyms:*h₁n̥gʷnis (animate noun also meaning „fire”)

            Derived terms: *péh₂wōr (collective), *puh₂r-

            Related terms: *ph₂wéns

            Czyli mamy co najmniej 2 znaczenia 1. *h₁n̥gʷnis i 2. *péh₂ur.

            1.
            *h₁ngwnis to rzekome angwinis, hdzie h1 to tzw. laryngał koloryzujący do dźwięku „a”, co jest SPRZECZNE z conajmniej jedną teorją względem odtwarzania tzw. PIE, a mianowicie, że ten tzw. PIE miał wcześniej zamiast dźwięku „a”, dźwięk „o” lub nie miał nawet i tego dźwięku i zamiast tego był tam dźwięk „e”! Czyli mówiąc po ludzku odtworzony rdzeń wowinien raczej wyglądać tak: ongwinis albo engwinis.

            Uwaga wcale nie twierdze, że ten rdzeń jest w góle odtworzony poprawnie, bo współczesny słowiański/polski oGieN, od GN, czyli GiNąT, jest najprostszym i logicznym wytłumaczeniem. o-GN o-znacza, że coś GiNie w CaL-(K)oSTi CaLKoWiCie! Z GiNIęCia CaLKoWiTeGo KOsTi… mamy PoPióŁ, a także ŻaR, PoŻaR, PoRaZiT PeRuNeM, PoRaŻKa… itd. Wytłumaczę to w punkcie 2.

            Oczywiście słowiańskiego wytłumaczenie wiki nie podaje… no bo po co… więc podam ja.

            1.GN – GiŃ – O-GiŃ, czyli oGNiK, oGieŃ, oGGNiSKo
            2.ZN – 2/2a. aZNiCz – 2/1a. ZNiKaT – 2/2a.(Z)NiKNij,
            2a.NiC, NiCoST, 1a NieKo-ŻyST (NieŻyCie)

            gdzie 1 – rdzeń z początkiem tzw. kentum,
            gdzie 2 – rdzeń z początkiem tzw. satem,
            gdzie 1a – rdzeń z końcówką tzw. kentum,
            gdzie 2a – rdzeń z końcówką tzw. satem,

            2.
            *péh₂ur to rzekome peeur, hdzie h2 to tzw. laryngał koloryzujący do dźwięku „e”.

            Skoro *péh₂ur / *péh₂wōr / *puh₂r… to coś jak peeur, no to PeRuN i Jego PieRun/błyskawica, co wznieca PoŻaRy i SPoPieLa, to też jedno i to samo, no nie? PoPióŁ, PoPieL… Gdzieś spotkałem się że nawet PeRz, pochodzi z tego rdzenia…

            Tak przy okazji wiarygodności oficjalnych źródeł, to w wiki mamy wiele przykładów nie-słowiańskich i tylko jeden przykład słowiański:

            Slavic: Czech: pýř („glowing ash”)…

            czyli co… ŚWieCąCy PyŁ, czyli idąc za ciosem PŁoMieŃ, PaLiT, PaRzyT, ŻaR, ŻaRzyT… a ŻaR to rdzeń ŻR (tzw. satem?), ale to także rdzeń GR (tzw kentum), bo GRZaĆ, GoReT, GoRaT, GoRa… czyli GóRa, bo CiePŁo(mień), MieNi sie i wznosi się do GóRy, do BoGóW, bo tak wtedy składano ofiary, czyli ŻeRtwę, a robili to ŻeRcy, czyli słowiańscy kapłani! ŻaRcie dla Bogów!

            Mamy jeszcze takie pochodne słowiańskie słowa jak 2a. PieC, PieCzeń, 1a.PieKarz

            Dopisek
            Mamy jeszcze w j. słowiańskim takie słowa jak WaTRa, oznaczające ognisko ale chyba także schronienie z ogniskiem..

             
          • Zrobiłem o tych słowach dwa artykuły… 🙂 Mam nadzieję, że już wszystko jasne.

             
    • „Tu chyba dopiero uformowali w pełni swój słownik, w świecie puszcz, a nie stepów i koczowniczego życia; nasz „miód”, inaczej niż niemiecki honig, angielski honey czy francuski miel (od łacińskiego mel, mellis), kojarzy się wyraźnie z „niedźwiedziem”, czyli „miedź-wiedziem” (rosyjskim miedwiediem), który „wiedział”, gdzie jest „miód” i odkrył go być może naszym słowiańskim przodkom na nowo, drapiąc się na drzewa do barci; bo łacińskie pokrewne słowo medela znaczyło „lek”, „lekarstwo”. Od koloru miodu nazwę dostała u nas i miedź, która w zachodnich językach nosi nazwę pochodzącą od tego samego łacińskiego źródłosłowu cuprum.”

      Przepisałam to z książki, czy mógłbyś Phoenxie odnieść się do powiązań etymologicznych pomiędzy słowami: „miedź”, „miód” i „niedźwiedź”? Pamiętam że gdzieś już pisałeś o „miód” i „lek” (nie pamiętam w którym artykule) ale o „niedźwiedziu” i „miedzi” to nie pisałeś chyba, i co wspólnego ma „cuprum” z „miel” to nie rozumiem?

       
      • Trzmiel i pszczola nalezy do rodziny pszczolowatych.
        Trzmiel i pszola w innych jezykach slowianskich:
        j.gor.luz.- czmjeła….wčoła = pčoła
        j.čes.-čmelák….včela
        j.ros.-Шмел …. пчёлa
        j.slovac.-čmeľ, čmeliak….včela
        j.grecki-μέλισσα….trzmiel
        μέλισσα….pszczola
        Czy przypadkiem kiedys niebyla pszczola…pszczmiela…pczmjela?

        miod – j.čes. med
        niedzwiedz- j.čes. medvěd

         
        • pszczoła… to nie ma nic wspólnego z miodem (chyba)… samo pszcz… nie wiem skąd jest… ale to chyba zapis bzyczenia… a -oła to końcówka roślinno-zwierzęca… np. kwiczoł, jemioła, sokół itd. choć samo bzyczenie w innych słowiańskich jest niewidoczno… bo bzyczenia jako P czy W się nie zapisuje (pczoła, vczela)… więc to teorię moją podważa :).

           
      • się rozpisałem i mi wywaliło… w skrócie

        miedźwiedź = do miodu wiedzie (idzie do miodu)… co ma cuprum z miodem nie mam pojęcia, skąd to wzięłaś? cuprum to to samo co Cypr, Cyprys i może Kaprys.

        Lek od Lecha (medycyna jest od nas)… porównaj en:leech (lekarz)… a po norwesku jest chyba laekijaz czy jakoś tako (albo po staro norwesku)… samo słowo medycyna też jest nasze… i też pochodzi od słowa między…

        między → mieżyć/mierzyć (obecnie ta druga jest poprawna od słowa miara, ale na moje obie powinny być – w wielu jezykach jest przez S np. measure – mierzyć dosłownie znaczy zbadać odległość MIĘDZY obiektami)… → od mierzyć powstało znaczenie badać → a od niego znaczenie leczyć… i stąd medycyna… co ciekawe słowo medycyna brzmi jakby była związana z miodem… może to faktycznie to samo słowo? pomyślę jeszcze nad tym.

         
      • Cuprum może być od kowania – fr: cuivre, de: Kupfer, eu: kobre, bs:bakar, br:kouevr, kw: kober, nl:koper, fo:kopar, cy:copor, itd.
        C/k, p/b/f/v/w, r/l i mamy wszędzie kowol, kowal. Trzeba trafu, że angielski kowal to z midź/s’mith :).

         
  5. Witam
    Beer Szewa (Berszeba) – miasto na terenie Izraela. Nazwa pisana Cyrylicą jakoś tak narzuca skojarzenie z Warszawą. Takie luźne skojarzenie, bez emocji itd. (po prostu ciekawostka językowa, chyba ;).
    Ciekawszym tropem wydaje się chyba Lublin i Dublin (położone na jakiejś tam linii, też chyba).
    Pozdrawiam

     
    • Przed awarią zamieściłem kilkadziesiąt nazw geograficznych z obszaru Walii i Irlandii o słowiańskim, nieraz czysto polskim brzmieniu, np. Baclaw, Brynsiencyn, itp.
      Zresztą samo Wales to przecie slaWe.

       
  6. Pingback: Głodnemu chleb na myśli - Wspaniała Rzeczpospolita

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *