Niemieckie zamki

Dziś krótko.

Na stronie: http://www.goweirdfacts.com/fourteen-interesting-facts-about-germany.html

Można znaleźć taką oto ciekawostkę o Niemczech:

7. New Swan Stone Castle is the symbol of Germany, Germany has more than 150 castles. There is no country in the world has so many castles.

Wynika z niego, że w Niemczech jest ponad 150 zamków i NIE MA kraju na świecie, który miałby aż tyle zamków, co Niemcy!

Może pokażmy Niemcom w komentarzach kto ma więcej zamków…

Bo w Polsce jest dokładnie: 419 zamków i 2021 pałaców.

W samym Dolnośląskim jest ich 124, więc 150 w Niemczech raczej nie powinno robić wrażenia na mieszkańcach Wrocławia.

Dokładny wypis ze zdjęciem każdego (!) zamku z podziałem na województwa jest tutaj:

http://zamki.net.pl/wojewodztwami.php

Może jak posypią się komentarze z Polski to poprawią te dane. Ja swój komentarz dałem i oczekuje on na moderację.

Info językowe
Info historyczne
Sposób opisania
Summary

93 thoughts on “Niemieckie zamki

    • Niekoniecznie, zamki to wymysł zachodu.
      Ale mnie ciekawi dlaczego tak różnie mówi się na zamki:
      Polska – zamek
      Rosja – zamok
      Niemcy – Chateau
      Anglia – Castle
      Francja – castel
      Włochy – castello
      Norwegia – slott
      Chorwacki – dvorac

       
      • No nie wiem czy to wymysł zachodu skoro wiele zamków stało już zanim jakiś przygłupi NieMy potrafił coś takiego zbudować.

        Odnosnie nazw zamków w krajach to Niemcy mają jakaś nazwę francusko brzmiącą, no ale lepiej to brzmi niż murwagon 😉

         
      • Castle to chyba kasztel 😉 A kasztel wydaje się pochodzić od kasz- tarcza.Czyli miejsce obrony.Stąd zapewne staropolski tytuł – kasztelan 😉

         
      • Nie pamiętam czy odpowiadałem na to (bo mam inny panel niż Wy :P)

        Wszystkie na C to od Castel, a to od Kość (coś silnego, twardego), porównaj Coast (Brzeg).
        Zamek, bo jest zamknięty i niedostępny 🙂
        Dworac, bo to duży Dwór, a to znów od Drzwi
        Schloss/Slott to nasz… Klucz… porównaj też angielskie: Close. a to znów od Kaleczyć (to ten sam rdzeń)

        i teraz dopiero dostanę zjebkę od R.A. :)… no bo nagle język Satem ma K, a język Kentum ma S… a ja tego nie widziałem :).

         
        • Yyyy!!! O to to!!!
          Ktoś zaczyna pomału trybić, o co chodzi w tym oszustwie! 🙂
          Wymowa/drgania a jej/ich zapis jakimiś znakami, to dwie różne rzeczy…

          Ktoś poza Słowianami wymawia jeszcze dźwięk/drgnie zapisywane znakiem „C”?
          (C i G, to ta sama litera, tyle że przerobiona gdzieś za C/Klaudiusza!)
          CLauDioS/GLauDios
          CaLus – GaL(l)us – GaJuSz

          Np. taki CaŁy i SaLus… Czy to jest tzw. kentumizacja czy satemizacja..? No bo jak rzymski SaLuS rzekomo było pierwsze niż słowiańskie CaŁy… no to w sumie mamy tu CaLiZaCJę od rzymskiego rdzenia… tzw. satem!!! No a jeśli było w drugą stronę… no to wychodzi na to, że skubani Rzymianie… zsatemizowali sobie magicznie rdzeń CeNTum! Hehehe…

          (Wszystko miło, jak się przyjmuje, że CeNTuM/STo, brzmiało w ustach Julka Kezara, tak jak przyjmują to oficjalni językoznawcy…)

          No z co z germańskim ZiRCuS? Jak się przyjrzeć, to ZiRCuS pochodzi rdzenia tzw. PIE – KweKwLo/KóŁKo, (czy jakoś tak w zależności od WeNy(od WeNeDów!)) tfórczej danego tfórcy… czyli mamy tu rdzeń tzw. kentum… Tak, tak… i słowiańskie KóŁKo i KweKwLo, to rdzenie tzw. kentum!!! KaKRe BLe!

          No to do cholery dlaczego znów skubani Rzymianie „zcentumizowali” go sobie w zapisie … w CiRCuS, a „bagiene młode słowiańskie gupki” UTRZYMALI sobie pradawną wymowę i pisownię…hm? O SiRKuS, w wymowie angielskiej, czy francuskiej nie wspomnę…
          Nie wspomne też, że literaz „K” – kappa jest znana duużo wcześniej w tzw. grece… a „C” chyba raczej jakoś nie… hehehe…

          http://pl.wikipedia.org/wiki/Kappa_%28litera%29

          Dopisek:
          I jeszcze jedno ZaMeK – KaMyK – KaMieŃ… Wygląda, że zamek to kamień…

           
          • już zatrybiłem jakiś czas temu :)… może niedostatecznie jasno to wyraziłem :)… Połączenia Zamek/Kamień nie widziałem, ale pewien go nie jestem, ale sobie pomyślę nad tym… bo wtedy zamek nie byłby od zamykania, a zamykanie od zamku :).

             
          • Od niedawna czytam artykuły jak i komentarze na tej stronie i mimo sceptycznego podejścia na początku, teraz faktycznie zaczynam wierzyć w niektóre informacje. Mój mózg niestety (a może stety) potrzebuje dowodów, a nawet jeśli one są to nie to nie ufam wszystkiemu od razu. Chciałbym zwyczajnie zrozumieć skąd ta pewność o tym, że to germańskie czy romańskie języki tworzyły swoje słowa w oparciu o słowiańskie.
            Dlaczego opisując niektóre rdzenie, „pogrubiacie” część liter, a inne pomijacie? Nie chce oczywiście nikomu zarzucać braku kompetencji, bo to ja jestem tu laikiem. Chciałbym zwyczajnie to dostrzec. Jak z „Zircus” zrobić „Kwekwlo”, a raczej odwrotnie, jak zrobiono to pierwsze z drugiego, bo ja kompletnie nie widzę zależności.
            Staram się w mniej więcej taki sposób:

            Niemieckie Z brzmi jak C, a z C zawsze można zrobić K (to jestem w stanie pojąć biorąc pod uwagę te wszystkie kentumizacje czy satemizacje czy czymkolwiek to jest)

            To samo z C które tym razem ma krótszą drogę do K.

            Jak S przeszło w L nie jestem w stanie zrozumieć, tak samo tego co stało się z R.

            Reszta liter jest „mała”, więc domyślam się, że są mało istotne, tylko nie rozumiem dlaczego.
            Bardzo jestem jednak tego wszystkiego ciekaw, i jeśli ktokolwiek miałby ochotę wytłumaczyć to w prostszy sposób, byłbym niezmiernie wdzięczny.

            Czasami faktycznie mam wrażenie, że rozumowanie jest właściwe, np. cały „ciąg przyczynowo skutkowy”, dotyczący tego wszystkiego co powstało od słowa „Kuć” (o ile nie pominąłem jeszcze starszego rdzenia), opisany chyba w artykule o holokauście, ale czasami mam wrażenie, że część tych wszystkich podobieństw jest trochę naciągana. Później jednak myślę sobie, że skoro kilka/kilkanaście słów „zachodnich” ma korzenie słowiańskie, to czemu nie jeszcze więcej. I kończy się na tym, że nie jestem w stanie niestety sam do niczego dość bo nie mam pojęcia które słowa są na tyle stare, żeby móc je rozpatrywać.

            Zastanawia mnie jeszcze jedna rzecz. Przeczytałem gdzieś ostatnio, że j.polski jest językiem o bardzo dużym (o ile nie największym?) procentowym wykorzystaniu wszystkich istniejących na świecie głosów/dźwięków/fonemów. I teraz, czy to dlatego, że ludy słowiańskie przemieszczały się dawniej między ludami z różnych grup językowych zapożyczając różne słowa i dźwięki, czy może właśnie dlatego, że języki słowiańskie (czy może w ogóle jakiś język „prapolski”), były pierwsze, a inne ludy nie potrafiły/nie chciały zaadaptować wszystkich fonemów, upraszczając tym swoją mowę.

            Z góry dziękuję każdemu kto pokusi się mi chociaż coś wyjaśnić. 🙂

             
          • stety stety 🙂

            mózg powinien potrzebować dowodów… niestety za młodu nie potrzebuje, bo ufa rodzicom, a później szkole… a potem jest problem 🙂

            po kolei… kapitalizujemy zazwyczaj litery, ktore sa istotne… maja ten sam rdzen np. BóR, BRać, BRat… widać wtedy, że to ten sam rdzeń…

            a teraz koło → zircus… S nie przechodzi w L… coś musiałeś pomieszać 🙂

            kolejność jest taka: SL (np. słońce) → kentumizacja → KL (np. koło) → zmniejszenie → KLK (np. kółko) → KRK (L→R, Kirk) → częściowy powrót satemizacji → CRK (Cirkus)… zapis germański to ich lokalny wymysł (zapewne z włoskiego, bo tam też tak piszą C).

            co do głosek, to mamy ich ponad 80… a hiszpański <30... jak to było to tak naprawdę nie wie nikt... jednak fakt jest faktem... u nas i w indiach głosek jest najwięcej... dlaczego akurat te kraje? ja to wyjaśniam w artykule sloveniska samskrta, ale tzw. językoznawcy uznają to prostu za przypadek :).

             
          • Jeśli można,

            wydaje się, że nasz zamek jest od kamez/kamec, kamień, podobnie jak np, home/kom/kam. Pierwsze „zamki”, czyli miejsca służące ochronie przed sąsiadami, groźną zwierzyną, mogły być konstrukcjami z głazów, jaskiniami. Budowli drewnianych raczej nie nazywało się zamkami.

            Castel, podobnie jak stolica, to miejsca stania, stałego stania, mniej więcej w środku jakiegoś obszaru, włości. Norweski slott to też stoll/stał.

            Francuzi mają jeszcze inne słowo na określenie zamku – krak, np. Krak des Chevaliers (http://en.wikipedia.org/wiki/Krak_des_Chevaliers). Może tu chodzić o krag/krąg. Zresztą podobnie jak i w Krakowie 🙂

             
          • Przecież Krak po francusku nie znaczy Zamek. Po francusku to w zasadzie nic nie znaczy. Krak w nazwie tego zamku pochodzi od nazwy Kurdów. Po prostu Kurd po arabsku jest Kurd, ale liczba mnoga jest Akrad… oni tam mają nieregularną liczbę mnogą… choć ta konstrukcja ma sens… bo po prostu oznacza stopień wyższy… porównaj Kabir (Duży) → Akbar (Większy)… ten sam zestaw samogłosek i w tym samym miejscu co w Akrad.

             
          • troche pomieszałeś… pierwsza jest ZIEMIA… z niej jest KAMIEN (Z→K). Z Kamienia moze byc Zamek (Pozorne K→Z, bo kamien z zamku mogl powstac zanim zaczelismy wymawiac Kamien przez K). Home tez jest z naszego Ziemia.

            Castel to od słowa Kość.

            Slot to to samo co Schloss (S→T). A to od naszego Klucz (K→S).

            Słowo Krak to jest nazwą własną (i nie występuje normalnie we francuskim) i źródłosłów masz w tym linku co podałeś (na dole artykułu). Jeśli źródłosłów jest prawidłowy, to znaczy, że pochodzi poprzez kurdyjski z arabskiego Kalaa, wtedy jest to, to samo, co hinduskie Qala (Fort) i tureckie Kala i Kalesi (Zamek) i pochodzi od naszego Skała. Skała to coś ostrego/wąskiego, porównaj nasze Szczypać, Szczerzyć czy Szczur… planuje o tym rdzeniu artykuł, więc musisz poczekać na dokładniejsze wyjaśnienie :).

             
          • W końcu nie mam żadnych zastrzeżeń :). Tak Kłoda od rdzenia koło (były okrągłe) służyła do blokowania drzwi… stąd dzisiejsza Kłódka.

             
          • @phoenix (2015/05/15 at 17:39)

            Rzeczywiście, po zdobyciu przez Arabów nosi nazwę Zamek Kurdów. Natomiast samo słowo „krak” jest z syryjskiego, od staroaramejskiego „twierdza” (De naam ‚Krak’ komt uit het Syrisch, een oude vorm van Aramees, en betekent ‚burcht’. Het). Ponieważ takich obronnych „kraków” w tamtej okolicy jest kilka a zakładane były na planie koła, nie ma powodów, żeby odrzucać etymologię od kręgu właśnie, od koła. Ale można, oczywiście 🙂

             
  1. „Niemieckie” zamki nad Renem to dawne twierdze graniczne słowiańskiego Imperium Wenetów 😉 Niemcy zametrykowali je na X wiek, żeby pasowało to do ich wersji historii.Podobnie wygląda sprawa zamków „krzyżackich”,rycerze zakonni raczej odkupywali zamki od ich właścicieli niż budowali nowe 😉 Słyszałem, że pod groźbą kary śmierci zabronili metrykowania zamków.W ten sposób mieli wychować kolejne pokolenia ciemnego ludu przekonane, że te zamki budowali Krzyżacy 😉

     
      • To niezła ta góra musiała być ,bo przecież nie pod ziemią siedział.

        Swoją drogą w Naszych lasach jest pełno sporych górek ,być może to kurhany.

         
        • W późnym średniowieczu w okolicach Malborka, we wrogim terenie budować zamek od fundamentów byłoby samobójstwem. Malbork wtedy został co najwyżej odbudowany.

           
  2. To może przedstawię wandaluzyjską wersję historii. Najstarsze zamki według Juliusza to te jurajskie,które według niego powstały na początku V tysiąclecia przed naszą erą w celu ochrony stalownictwa kieleckiego.Ich fundatorem miał być Jur/Juranos, który potem miał zostać odnotowany w mitologii greckiej jako Uranos.Stąd nazwa regionu- Jura?? Ten sam Jur miał też rozpocząć budowę Krakowa,według Juliusza pochowany jest w Budowli Czworokątnej na Wawelu.

    Kolejne starożytne zamki według Wandaluzji to zamek w Malborku datowany przez niego na połowę V tysiąclecia przed naszą erą, zamek Amazon w Płocku mniej więcej z tego samego okresu( stąd niby ma pochodzić słowo „amasing” w języku arabskim i „amazing” w angielskim ),zamek w Kazimierzu Dolnym.

    Zamek na Bielanach w Krakowie, główny bohater artykułu ” Aleksander Wielki w Krakowie” na blogu Czesława Białczyńskiego miał powstać w IV tysiącleciu przed naszą erą według Wandaluzji.Będą niezłe jaja,jeśli z czasem wersja Juliusza zostanie potwierdzona przez główny nurt nauki 😉

     
    • No i jeszcze mogę dodać, że według Juliusza wszystkie piramidy schodkowe na świecie służące jako podia ceremonialne to wtórne naśladownictwo zamku Amazon w Płocku 😉 Zamek niski,średni i wysoki miały się układać w takie jakby schodki 😉 Przypadkiem nie tak samo został zbudowany zamek w Malborku ? W sensie z podziałem na stopnie.Pamiętam,że mnie w szkole uczyli o zamku niskim,średnim i wysokim w Malborku 😉 Aczkolwiek nie wiadomo jak ten zamek wyglądał w oryginale,to co widać to teraz to efekt przebudowy średniowiecznej a potem dokonywano kolejnych w następnych epokach.

      Przypomnę jeszcze cytat z tego bloga sprzed jakiegoś czasu:

      „polski, włoski i walijski maja taki sam akcent (paroksytoniczny) co jest ogólnie rzadkością na świecie. dodatkowo posiada go również język Nahuatl co jest ciekawe w świetle teorii o pobycie brodatych Polan w Meksyku(Kukułkan , Warkocza,Mexico brzmi jak Mieszko)
      Dodatkowo stawiam tezę o pochodzeniu Łaciny od prasłowiańskiego zmieszanego z prałotewskim (wielotysiącletnia współpraca bałtów i słowian)”

      Kukułka- Kukulkan, Warkocz- Wirakocza, Lestek- Quetzalkoatl, Mexico- Mieszko? Jeśli to byli pra-Słowianie to mogli miejscowym pokazać wizerunek płockiego zamku wyryty np. na kamiennej tabliczce.Wtedy ta teoria Juliusza miałaby sens 🙂

       
      • dzięki za zacytowanie 🙂
        łacińckie castellum to zdrobnienie od castrum, a to zapewne od słowa Kostrze
        które prawdopodobnie oznaczało miejsce obronne, do dziś obecne w nazwach miejscowości typu – Kostrzyn , Kostrze, góra Kostrza itp ( w Rosji miasto Kostroma, Kostrena w Hrvatskiej)

         
        • Kostroma to też pora zimy. Siła, która skuwa mrozem. Skuwka to zabezpieczenie pióra, ale i zamek łańcucha.

           
        • No kość :). Kiedyś myślałem, że to od Chata… ale ktoś mnie tu przekonał, że to kość… i niestety muszę się z nim zgodzić :).

           
          • też się zgadzam, kość pierwotnie `ost, musiała oznaczać coś twardego ( porównaj -ostry, strong), więc kostrza to to samo co – twierdza.

             
      • Bardziej chyba chodzi o istnienie odpowiedników greckich bogów a nie o etymologię 🙂

        ” Dawno zauważyłem, że mitologia grecka jest HISTORIOGRAFIĄ, przyniesioną przez Hellenów z Europy Środkowej. Na zasadzie zbieżności z mitologią słowińską czy germańską, jak np., że Uranos to nasz Jur a Kronos to Krok, udało mi się zrelacjonować i zidentyfikować geograficznie tą mitologię, co 20 lat temu podjęli Anglicy do Dunaju, gdy ja od początku twierdziłem, że Hellenowie to ATLANTYCKA kultura pucharów lejkowatych choć Jonowie byli zhellenizowanymi Naddunajczykami. ”

        Wiemy już, że mitologia grecka przywędrowała z północy. A czy była to tylko mitologia czy też każdy z „bogów” miał swój jak najbardziej ludzki odpowiednik?;)

         
        • Tak jak byli Popielidzi,tak samo mogli być Posejdonidzi, od Posenii/Posonium/Poznania 😉 Jeśli któryś był starożytnym żeglarzem i dobrze mu szło wojowanie na morzach, mógł potem przeniknąć do mitologii greckiej jako Posejdon. Przynajmniej ja tak to rozumiem:)

           
          • Swoją drogą posiadać ma ciekawą etymologię… od zasiedzenia…

            Przyjść, siąść, posiąść…

            po łacinie nasza „potęga” się tam zawieruszyła…

            Etymology[edit]
            From potis (“able”) + sedeō (“sit”).

             
          • Juliusz pisze tak:

            ” Poznań na stolicę się nie nadawał, gdyż mógł być zatopiony tamą poniżej ”

            Posejdonidzi zbudowali sztuczne jezioro i w ten sposób „posiedli wodę”? 🙂

            Poza tym według Wandaluzji „gniezno” w dawnych dokumentach znaczyło „stolica” a więc zjazd „gnieźnieński” tak naprawdę odbył się w stolicy czyli w Szczecinie.?Do tego „Boewulf” według Juliusza to literacka fantazja na temat właśnie tego zjazdu.

             
    • I haven’t said that Poland has more castles than Germany. I have said that Poland has more than 150 castles which is more than it was written in quoted website. Do you have any source for 150 000 castles in DE? Cause it means that there is more than one per 3 square kilometers, so there should be statistically over 350 in Berlin only (900 km2) which sounds impossible.

       
    • Hmmm… ok… but still it means 1 per 30km2 so >35 in Berlin only (and the same density in whole DE).

       
    • Czyli w 37 lat swoich rządów wybudował 53 zamki otoczył murami 27 miast utworzył 65 nowych miast i 500 wsi.

      Strasznie dużo. Jeden zamek budowało się zazwyczaj latami. Z drugiej strony Polak potrafi więc wszystko jest możliwe. Ja jednak nie przeczę że coś nowego zbudował ale część zamków zapewne zostało odbudowanych, rozbudowanych.

      No i ta ilość podana pokazuje też jak bogata musiała być Polska.

       
  3. Dostałem bardzo ciekawego maila od Wandaluzji 🙂 Zapytałem go czy istnieją ryciny przedstawiające Kraków sprzed przebudowy o której pisał Juliusz:

    ” Bolesław II kazał miasto Rozebrać, Nadsypać o 2 metry i zbudować Kraków Średniowieczny, przeznaczając na to kontrybucję bizantyjską.”

    Nie wiem dokładnie o co chodzi ale po opisie sądząc byłaby to przebudowa na znacznie większą skalę niż ta przeprowadzona w Paryżu w XIX wieku.W ramach tej przebudowy zburzono średniowieczny Paryż i pobudowano kamienice cieszące dziś oko turystów.W takim razie w Krakowie kilkaset lat wcześniej poszli już w ogóle na całość i rozebrali całe miasto do fundamentów a po nadsypaniu terenu zbudowali wszystko od nowa, efekt oglądamy dzisiaj jako Kraków średniowieczny.

    Juliusz napisał mi, że poniższy wizerunek Krakowa z kroniki Schedla nie przedstawia wcale miasta z roku 1493 ale jest Kraków sprzed tej wielkiej przebudowy:

    http://copernicus.torun.pl/biografia/1491-1495/1/?view=galeria&file=2

    ” Chodzi o KRAKÓW w Kronice Schedla, która została wydana w Norymberdze
    za pieniądze Uniwersytetu Jagiellońskiego. Nie chciało się im widocznie
    robić miedziorytu KRAKOWA aktualnego więc zamieścili miedzioryt
    archiwalny – dla nas Dzięki Bogu.”

    Oficjalnie twierdzi się, że Schedl nie odwzorował miasta dokładnie bo albo są to tylko jego wyobrażenia o mieście albo dostał złe informacje na temat Krakowa. A co jeśli jest to faktycznie wizerunek Krakowa z czasów przed Bolesławem II?:)

    Mury obronne na tej rycinie są jakieś dziwne,nie widać Bramy Floriańskiej,która w 1493 roku powinna już dawno istnieć.Kościół Mariacki jakiś taki inny.Nie widać rynku ani Sukiennic.Do tego te mury nawodne.Juliusz sugeruje,że to właśnie te słynne mury nawodne,które na wzór Krakowa miały być zbudowane w Troi na Złotym Rogu.Miały być rozebrane właśnie w czasie tej wielkiej przebudowy miasta.

    Mam za małą wiedzę historyczną żeby sie wgłębić w dyskusję na temat tej teorii 🙂

     
      • Wrzucam tekst piosenki Tadeusza Chyły „Ballada o mumii” z dedykacją dla wszystkich mieszkańców Krakowa 😀 Tekst okazał się proroczy:

        „Dwaj znakomici uczeni, w Gizeh czy też w Chartumie,
        nałogowo spod ziemi wydobywali mumie.
        Kiedyś jeden wykopał i krzyknął: – Ha, ha, ha!
        Oto jest mumia chłopa, czyli mumia fellaha!
        Drugi mumię otrzepał, spojrzał przez okulary:
        – To mumia Amenotepa, pomyliłeś się stary!
        I rzucili robotę, i zaczęli się kopsać
        krzycząc: – To Amenotep! – Nie, poznaję Cheopsa!
        Żarli się niesłychanie, już było z nimi krucho,
        a wtem mumia, jak wstanie, jak ci ich huknie w ucho!
        I każdemu na głowie nabiła dużą śliwkę…
        Spojrzeli staruszkowie: – Ona ma rogatywkę!!!
        To nie żadna pokraka w staroegipskim stylu,
        to mumia krakowiaka, tu nad brzegami Nilu.
        Zaczęli go odwijać, już widna głowa, szyja,
        o, już zaczyna cijać: – Hej krakowiaczek ci ja!
        – Leżymy tu i czekamy, bośmy szumni i dumni,
        co prawda serc już nie mamy, lecz na cóż serce mumii?
        A jakżeż tam w ojczyźnie, czekają na nas do dzisiaj?
        Wtem, jak się nie obliźnie, o rany, ale cizia!
        Brzuch wciągnął, dopiął pasa, już znika za nią w bluszczach.
        Hej, starsza nasza rasa, niż się przypuszcza!”

         
      • Dostałem kolejnego maila:

        ” Dziękuję za Odpowiedź i PYTANIA. Bramy Floriańskiej na miedziorycie
        Schedla faktycznie być nie może, gdyż Miedzioryt jest SPRZED roku 1064,
        kiedy przywieziono kontrybucję bizantyjską ZA KTÓRĄ podjęto Gotycką
        przebudowę Krakowa. Nie ma też Okołu, który został zbudowany przez
        Mieszka III Starego w r. 1191. Ja dziwię się opieszałości Jego
        Eminencji, że na NASTĘPNY wizerunek Krakowa trzeba było czekać do
        Nostryfikacji Bony w mr. 1509.”

        W takim razie wizerunek Krakowa z ryciny Schedla przedstawia Kraków już po chrzcie Polski ale przed przebudową z roku 1064. Dorzucam jeszcze kilka juliuszowych ciekawostek na temat Uniwersytetu „jagiellońskiego”:

        ” Obchody 600-LECIA UNIWERSYTETU JAGIELLOŃŃSKIEGO w r. 2001 są właśnie NOWĄ REDAKCJĄ HISTORII POLSKI – bo jak się wyraził jeden z wybitnych historyków polskich, choć do autorstwa tej sentencji pretenduje kilku, to obecne podręczniki historii Polski wyglądają tak, jakby były pisane w stolicach państw zaborczych.”

        ” Obchody 600-LECIA UNIWERSYTETU JAGIELLOŃSKIEGO W ROKU 2001 mają sens nomenklaturalny i EUROPEJSKI, ale uniwersytet krakowski miał 3 etapy: szczodrowski 1077-1362, kazimierzowski do r. 1370, kiedy żaków z Wawelu wygnano, i JAGIELOŃSKI, który ufundowała Królowa Jadwiga. Potem jezuici robili wszystko, aby PRZEDWYZNANIOWĄ uczelnię wymazać, co teraz robi Berliński Komitet Redakcji i Cenzury Mediów Polskich. ”

        ” Był to Akt walki UJ o ruiny Uniwersytetu Włastów na Kazimierzu,
        spalonego przez mieszczan w czasie pobytu króla Kazimierza Wlk na
        Wschodzie. Obrażony król dał żakom Wawel i wyniósł się do
        odbudowanego zamku Królewskiego na Srebrnej Górze.
        Uniwersytet Kazimierzowski był na Wawelu do przybycia Ludwika Wielkiego,
        kiedy żaków WYGNANO z Wawelu, co równało się likwidacji Uniwersytetu
        Kazimierzowskiego, który odbudowała Jadwiga jako JAGIELLOŃSKI. Wobec
        GROŹBY odzyskania Kazimierza przez UJ RUINY na Kazimierzu sprzedano Żydom
        jako Mniej Uciążliwym.”

        Dla mnie ma to sens.Skąd się brali wykształceni urzędnicy w państwie Piastów? Wszyscy kształcili się za granicą? Całkiem możliwe że uniwersytet istniał dużo wcześniej niż się to oficjalnie głosi.Jeśli początek uniwersytetu to faktycznie rok 1077 to znaczyłoby to,że „jagielloński” jest starszy od bolońskiego uważanego za najstarszy uniwersytet w Europie.

        Ten odbudowany zamek królewski na Bielanach to cytadela powstała na gruzach starożytnego zamku zburzonego przez Jana Luksemburskiego.

         
    • Chciałbym jeszcze na chwilę powrócić do starożytnego zamku na Bielanach. Mieszkańcy dawnego Krakowa mieli ogromną wiedzę astronomiczną, układ budynków w mieście wydaje się być odwzorowaniem konstelacji Oriona.Oto rysunek z blogu Czesława Białczyńskiego:

      https://bialczynski.files.wordpress.com/2009/10/art_zodiak_krakowski-orion.gif

      Kopiec Krakusa, Wawel i nieistniejący już Kopiec Esterki to trzy gwiazdy mgławicy Oriona. A teraz poszukajcie sobie mapy Krakowa i przyłóżcie linijkę żeby połączyć Fort 38 i Wawel.Leżą idealnie w jednej linii. Wygląda więc na to, że Orionem w tym układzie i najważniejszym zarazem punktem konstelacji był ten starożytny zamek,którego pozostałością ma być właśnie Fort 38.

      Wandaluzja:

      ” Miałem ćwiczenia z archeologii z nacjonalistką Elżbietą Ostrowską, która powiedziała mi, że Archeolodzy spodziewają się TAM obiektu ma miarę Pałacu Dioklecjana w Splicie, co puściłem mimo uszu jako zbyt egzotyczne. Potem dowiedziałem się, że robił tam WYKUPY Hawrot podczas wykopalisk na Salwatorze datując MURY Salwatoru na Kulturę Łużycką – za co został OTRUTY.”

      Elżbieta Ostrowska to znana wrocławska pani archeolog. Jerzy Hawrot był historykiem sztuki i architektem.

      Tak więc drodzy archeolodzy- w Forcie 38 możecie znaleźć obiekt na miarę Pałacu Dioklecjana,starajcie się o zezwolenia i rozkopcie fort 😀

       
      • To jeszcze napiszę coś o tek kontrybucji bizantyjskiej,za którą został przebudowany Kraków.W tym celu wkleję najnowszą baśń wandaluzyjską, którą Juliusz ostatnio wkleił na blogu gajowego Maruchy:

        „Magdalena Pieniążek, CZY ZA JEGO OSTECZNĄ KLĘSKĄ STAŁA NIEWIERNOŚĆ ŻON RYCERSTWA; HISTORIA Revue, XII 2014 – I 2015, s. 37-39

        Armia polska poszła na Wschód w r. 1061 a wróciła w 1068. W tym czasie zdobyto w 1064 r. Konstantynopol, w 1065 wypędzono Seldzuków z Azji Środkowej a w r. 1067 zajęto Pekin Kitanów czyli Prawdziców.
        Miałem list Międzynarodowego Instytutu Cywilizacji Słowian, który ukradła mi policja polityczna, o badanu przez Uniwersytet w Heidelbergu Wielkiej Kroniki Buddyjskiej spod Pekinu. Kronika kończy się PODZIĘKOWANIEM dla króla Bolesława Śmiałego za UWOLNIENIE BUDDYSTÓW OD PRZEŚLADOWAŃ PRZEZ KITANÓW, którzy chcieli narzucić Chińczykom chrześcijaństwo.
        W 1956 r. Sowieci szukali w Pamirze Skarbów Chińskich. Skarby te miała ukryć w jaskini NAD PRZEPAŚCIĄ wracająca z Chin armia polska, która została zaskoczona przez Buran. Ponieważ z takiej burzy nie mógł nikt ocaleć i przedrzeć się przez olbrzymie zaspy, to Wielkopolanie uciekli z Kazachstanu głosząc, że KRÓL ZGINĄŁ.
        Historia najsłynniejszego chińskiego zegara – SU SUNGA – mówi, że Cesarz Chiński wysłał poselstwo na Koronację Imperatora Północy, które przybyło na miejsce o Dzień za Wcześnie. Cesarz kazał Ściąć swych nadwornych astronomów i zbudować zegar jaskim posługiwano się na Dworze Imperatora Północy w KRAKOWIE.
        Ten zegar Su Sunga zrekonstruowali Anglicy i Amerykanie. W angielskiej Biblii BODLEJAN mamy wizerunek Bolesława II „Obudzonego i Przysłuchującemu się turbinie zegarowej”, co było indykatem dla Wilhelma Zdobywcy: TY POPŁYNIESZ DO PALESTYNY MORZEM A JA UDAM SIĘ TAM DROGĄ, gdyż wypędzenie z Azji Seldzuków, którzy poszli na Zachód i podbili Palestynę, ZOBOWIĄZYWAŁ GO.
        Magdalena Pieniążek konkluduje, że Legenda Szczerbca nie może odnosić się do Bolesława I Chrobrego, ponieważ Bramy Kijowa zbudowano dopiero w roku 1037. Jest to jednak NIEPOROZUMNIENIEM, gdyż jak piszę w Wandaluzji to Wanowie-Słowianie zdobyli w r. 1625 p.n.e. Miasto Bogów ASGARD-Kijów, gdyż mury Asgardu NIE BYŁY UKOŃCZONE, a nie ulega wątpliwości, że były to mury ŚREDNIOWIECZNE. W r. 1018 Polacy zdjęli z bram Kijowa żelazne kraty, które założono dopiero w r. 1037.
        Szczerbiec Wawelski nie ma oczywiście nic wspólnego ze Szczerbcem Kijowskim, gdyż Szczerbiec Wawelski jest mieczem Bolesława Konradowicza, złamanym POGRZEBOWO, który Władysław Łokietek kazał wyjąć z trumny jako Votum Sukcesji Sieradza i Łęczycy i użył w Koronacji Wawelskiej. Szczerbiec Kijowski był na zamku Gargamell więc został złupiony przez Jana Luksemburskiego toteż można go szukać na Hradczanie? „

         
        • Znalazłem na temat chińskiego zegara jeszcze coś takiego u Juliusza:

          ” W r. 1077 powróciło do Chin poselstwo do Barbarzyńskiego Imperatora Północy, któremu przewodził astronom Su Sung. Wyznał on cesarzowi, że zegary barbarzyńców są lepsze od chińskich – wobec czego cesarz zlecił wykonanie zegara barbarzyńskiego, który był skomplikowanym wieżowym zegarem astronomicznym, napędzanym wodą. Su Sung uczestniczył w koronacji Bolesława Śmiałego w Krakowie w r. 1076. „

           
      • 1. Proporcje mi coś nie pasują do tego Oriona na tych punktach
        2. Każde dwa punkty leżą w dokładnie jednej linii, muszą byc min. 3 punkty na tej linii, by uznać, że coś nie jest przypadkiem (a i tak może być), więc rozwiń temat :).

         
    • hehe, ciekawe… ale architektura wygląda tu na średniowieczną :)… choć potwierdzam… Wisła płynęła kiedyś między Krakowem, a Kazimierzem dzisiejszymi ulicami Dietla oraz … STAROWIŚLNĄ (dlatego się tak nazywa).

       
  4. Dawni rycerze Arjowi (czyli słowiańscy) w Indiach, członkowie indyjskiej kasty rycerskiej, nazywali się prawdopodobnie „kastiljowie” a póżniej po przestawce ‚a-s/sz-a; jako „kszatrijowie” co jest bliskoznaczne etymologicznie z sanskryckim „kszatra” czyli ‚posiadłość’ i zapewne od tego terminu pochodzi. Od tych z kolei terminów pochodzi słowo ‚kasta’ czyli „jedna z warstw, grup ludności tworzących hierarchiczną strukturę społ. (zazw. opartą na dziedzictwie i endogamii), oddzielona od innych szczelnymi przegrodami społ., uświęconymi zwyczajem, prawem a. religią.” Stąd, wyraz przeszedł do łaciny jako ‚castus’ czyli ‚czysty; rasa; ród; rodowód’ oraz do hiszpańskiego ‚casta’ i angielskiego ‚castl’, oraz zaprzeczenie czystości w terminie o tym samym pochodzeniu; ‚in-cest’. Wszystkie te wyrazy, wywodzą się ze starożytnego układu morfemicznego zachowanego w niektórych językach słowiańskich gdyż od Słowian pochodzącego, jak w polskim ‚kasztel’ czy chorwackim ‚kastel’. Przyglądając się tym terminom i charakterowi warowni typu ‚kasztel’, łatwo zauważyć, że zawsze były to małe zamki budowane w okręgu obronnym zwykle z jedną wieżą – dawniej również okrągłą do której przylegał budynek mieszkalny. Takie, ocalały licznie w Chorwacji nad morskim wybrzeżem. Pozwala to, przybliżyć pełne brzmienie dawnego terminu i odszyfrowac jego znaczenie jako „ka-as-ti-el’ czyli; ‚koliste (ka-ło/koło) – wysokie (as) – te/tu (ti) – miejsce (el)”. Wszystkie wymienione rdzenie morfemiczne; ‚ka/ko; as; ti; el’, znane są z występowania w j.staropolskim i stanowiły w formie skróconej częsty element słowotwórczy. Tak więc dawna nazwa rycerza pochodzi od małego zamku rodu jakim był ‚kasztel’ a raczej ‚kaastiel’, w którym to słowie, tradycyjnie przy budowie wyrazów, wycięto podobnie brzmiące głoski blisko położone. Arjowie niekiedy nazywali się Asami, co potwierdza te teorie, czyli ludżmi z wysokich zamków. Sam termin ‚Aria’ to już inne pochodzenie, raczej od ‚Ga/Ha/Ka-ar-ja’ czyli ‚koliste/krzywe-wysokie-ja’, a więc ‚ja-górski (z gór). Podobnie jak w słowach; ‚gara, hara, kara’. Nikt nie zaprzeczy, że Arjowie mieli centrum swojej kultury plemiennej na wyżynach środkowego Kaukazu. Stąd pochodzą najstarsze wytwornie wytopu i obróbki metali oraz najstarsze szczepy winne. Wykazane przez naukowców – archeologów (strony Rożańskiego) powiązania kultury Kaukazu starożytnego poprzez stepy Scytyjskiej Rusi, Kijów aż po Polskie Kujawy, wyjaśniają poza wspólnym genotypem słowiańskim z Arjami i Scytami, powiązania językowe z których obficie czerpał zachód po napływie R1b. By Orlicki

     
    • (…)
      Sam termin ‚Aria’ to już inne pochodzenie, raczej od ‚Ga/Ha/Ka-ar-ja’ czyli ‚koliste/krzywe-wysokie-ja’, a więc ‚ja-górski (z gór).
      (…)

      Gadasz kolo brednie, co zaraz udowodnię!
      GóRa, KuRa, (C)HMuRa a GóR-Ka, KuR-Ka, (C)HMuR-Ka… Ka jak i eK, oznacza coś małego, a nie krzywego i nie powstało to od gór, co to to je mieli mijając na swoje drodze do Europy, ci czy tamci…, czego nie umiałeś koleś udowodnić, patrz Ałtaj, Sajan, Pamir, Hindukusz, Himalaje, Atlas, Zagros!!!

      (…)
      Nikt nie zaprzeczy, że Arjowie mieli centrum swojej kultury plemiennej na wyżynach środkowego Kaukazu.
      (…)

      Ja zaprzeczę!
      Na jakich to wyżynach środkowego Kaukazu i kiedy ci Ariowie mieli, to co niby mieli mieć? To już nie przyszli z środkowej Rosji, z kultur archeo jak Sintashta i Andronowo, tylko z Kaukazu? Aha… bo tak rzecze mędrzec O!
      Daj jakiś dowód! Jakiś jeden, no ile można prosić! Jak ty dasz, to ja ten dowód obalę, ale najpierw wysil się!

      https://www.google.co.uk/search?q=Sintaszta&ie=utf-8&oe=utf-8&gws_rd=cr&ei=9s_CVPjxHMet7Aa2m4GgCQ

      (…)
      Stąd pochodzą najstarsze wytwornie wytopu i obróbki metali (…)
      (…)

      Brednie „by O.”!!!
      Dawaj jakiś dowód, że to nie są brednie! Ja to kłamstwo obalam już, bo najstarsze potwierdzone miejsce, gdzie zaczęto wydobywać i wytapiać i używać metali, to Bałkany!!! Jesteś tragicznym manipulatorem i raz po raz wychodzisz kolo na mądrego inaczej! Zaprzecz, no miej jaja i zaprzecz! Udowodnij, że to ja kłamię! No zrób to!

      (…)
      Wykazane przez naukowców – archeologów (strony Rożańskiego) powiązania kultury Kaukazu starożytnego poprzez stepy Scytyjskiej Rusi, Kijów aż po Polskie Kujawy, wyjaśniają poza wspólnym genotypem słowiańskim z Arjami i Scytami, powiązania językowe z których obficie czerpał zachód po napływie R1b.
      (…)

      Było dokładnie odwrotnie!!! Dawaj dowód kłamco i manipulancie, na te swoje zakłamane pierdoły, no poprzyj te swoje pieprzenie jednym dowodem, No zamknij mi czymś gębę, no odważ się i pokaż w końcu jakiś dowód, a nie tylko piernicz jak oszalały!!! To Rożański jest teraz archeologiem, a nie genetykiem? Aha…

      O. jesteś zwykłym podłym niewiarygodnie butnym kłamcą!

      Jestem gotowy dostarczyć dowody świadczące przeciw temu, co tu zostało napisane, ale dopiero wtedy, kiedy autor tych kłamstw, zrobi to pierwszy! Rzekłem!

       
      • O. pewno opiera się na danych z „wiarygodnej” jak i on wiki… jak to:

        „Epoka brązu – epoka prehistorii, następująca po epoce kamienia, a poprzedzająca epokę żelaza. Epoka ta ma zróżnicowane ramy czasowe, zależne od terenu występowania. Najwcześniej, na południowym Kaukazie i w obszarze Morza Egejskiego, w III tysiącleciu p.n.e., wykształciły się ośrodki, w których opanowano umiejętność obróbki metali. W Egipcie i na Bliskim Wschodzie (Dżemdet Nasr), za początek epoki brązu przyjmuje się umownie rok 3400 p.n.e., w Europie Południowej 2800 p.n.e., na terenach dzisiejszych wschodnich Niemiec i zachodniej Polski 2200 p.n.e. Koniec epoki brązu przypada na lata 1000–700 p.n.e.
        (…)

        Podczas gdy od dawna można znaleźć inne dane w innych mniej zmanipulowanych i wiarygodniejszych źródłach, jak np. to:

        http://archeowiesci.pl/2010/06/29/pradawne-poczatki-europejskiej-metalurgii/

        Pradawne początki europejskiej metalurgii

        Najstarsze na świecie centrum wytopu miedzi odkryli archeolodzy w Belovode w Serbii. Badacze znaleźli liczne dowody na to, że już 7000 lat temu przedstawiciele neolitycznej kultury winczańskiej prowadzili tam działalność metalurgiczną na znaczną skalę.

        Badacze z Serbii, Wielkiej Brytanii i Niemiec nie tylko wydobyli zabytki z ziemi, ale przeprowadzili też szeroko zakrojone analizy chemiczne i mikroskopowe. I tak np. dzięki analizom izotopów ołowiu w znalezionych kawałkach żużlu, który pozostał po wytopie miedzi, stwierdzili, że metalurdzy z Belovode używali rudy miedzi z kilku miejsc w Serbii i Bułgarii.

        Dokładne analizy pięciu kawałków żużlu ujawniły zaś, że każdy pochodził z innego wytopu. Wskazał na to różny skład domieszek: żelaza, manganu, cynku i kobaltu, pochodzących najpewniej z użytej rudy miedzi.

        – Nasze badania dostarczają najwcześniejszych pewnych dat wytopu miedzi i wskazują na istnienie różnych, prawdopodobnie niezależnych centrów wynalezienia metalurgii – mówi współkierujący badaniami Thilo Rehren z University College London.

        Odkrycie nie jest jednak gigantycznym zaskoczeniem. Archeolodzy odkryli już na Bałkanach wiele śladów wczesnej metalurgii. Jednym z najbardziej imponujących jest cmentarzysko w Warnie sprzed ponad 6000 lat, w którego grobach było mnóstwo wyrobów ze złota i miedzi. Ślady działalności metalurgicznej sprzed około 7000 lat odkryto też niedawno w miejscowości Pločnik niedaleko miasta Prokuplje w południowej Serbii.

        Stanowisko Belovode, które było zamieszkane od 7350 do 6650 lat temu, wyprzedza o kilkaset lat znane stanowiska wytopu miedzi z Bliskiego Wschodu. Nie należy jednak wyciągać z tego faktu zbyt pochopnych wniosków. Trzeba bowiem pamiętać, że archeolodzy mogli jeszcze nie odkryć najstarszych bliskowschodnich stanowisk wytopu miedzi. Pewne jest jednak, że mieszkańcy Bałkanów z pewnością nie ustępowali wówczas metalurgom z tamtego regionu.

        Niewykluczone, że pierwsi zaczęli wytapiać miedź mieszkańcy dzisiejszej Turcji. Wiemy, że około 10 tys. lat temu wyrabiali ozdoby z rudy miedzi podgrzewając ją przy tym, by ułatwić sobie pracę. Właśnie takie praktyki mogły doprowadzić do odkrycia, że za pomocą ognia można miedź zamienić w płynną masę, którą da się dość łatwo przekształcać w narzędzia i ozdoby o różnych kształtach. Jednak jak na razie nie ma dowodów na to, że pałeczka pierwszeństwa należy do mieszkańców tych terenów.

        Jak na razie badacze nie odkryli w Belovode ceramicznych cylindrów do wytopu miedzi, jakie znamy z azjatyckich stanowisk. Naukowcy zakładają, że miejscowi metalurdzy wytapiali rudę w zwykłych dołach.

        Wyniki badań ukażą się niebawem w „Journal of Archaeological Science”.

        Radivojević, M., Rehren, T., Pernicka, E., Šljivar, D., Brauns, M., & Borić, D. (2010). On the Origins of Extractive Metallurgy: New evidence from Europe Journal of Archaeological Science DOI: 10.1016/j.jas.2010.06.012
        (…)

        WYSTARCZY, czy mam dać więcej innych przykładów?
        Powtarzam, O. to kłamca i zupełnie niewiarygodny manipulator! To zło, a zło musi być tępione z całą mocą! Chyba… że ktoś tu ma miętkie serduszko i chce, żeby jego sieciopis umarł… jak inny… Phoenix ostrzegam!!! Znam tego kolesia i on jest jak czarna śmierć!

         
        • Ja sobie poradzę… Nie widzę w Orlickim żadnej zarazy (póki co) jak Ty to opisujesz. Po prostu na każdy jego argument daj kontrargument a on zrobi odwrotnie i dojdziecie wtedy do mam nadzieję sensownych wniosków. Teraz to wygląda tak, jakbyś to Ty go atakował i nie podoba mi się to. Masz dużo racji w pewnych sprawach… to że Orlicki nie widzi nic złego w Torze (a ja i Ty widzimy) to żaden powód, by go wyganiać… jak zacznie przeginać to się go ugasi, na razie to wygląda jakbyś Ty przeginał.

           
      • http://www.sciencedirect.com/science/article/pii/S0305440310001986

        Abstract
        The beginnings of extractive metallurgy in Eurasia are contentious. The first cast copper objects in this region emerge c. 7000 years ago, and their production has been tentatively linked to centres in the Near East. This assumption, however, is not substantiated by evidence for copper smelting in those centres. Here, we present results from recent excavations from Belovode, a Vinča culture site in Eastern Serbia, which has provided the earliest direct evidence for copper smelting to date. The earliest copper smelting activities there took place c. 7000 years ago, contemporary with the emergence of the first cast copper objects. Through optical, chemical and provenance analyses of copper slag, minerals, ores and artefacts, we demonstrate the presence of an established metallurgical technology during this period, exploiting multiple sources for raw materials. These results extend the known record of copper smelting by more than half a millennium, with substantial implications. Extractive metallurgy occurs at a location far away from the Near East, challenging the traditional model of a single origin of metallurgy and reviving the possibility of multiple, independent inventions.

        Keywords
        Copper metallurgy; Smelting; Copper slag; Malachite; Bead; Vinča culture; Belovode; Serbia; Balkans; Eurasia; Chalcolithic; Lead-isotope ratios; Trace element analysis
        Corresponding authors. Institute of Archaeology, University College London, 31-34 Gordon Square, London WC1H 0PY, UK. Tel.: +44 207 679 1536.

         
      • O tym samym… tyle, że nowsze!

        http://www.academia.edu/9823680/Copper_minerals_and_archaeometallurgical_materials_from_the_Vin%C4%8Da_culture_sites_of_Belovode_and_Plo%C4%8Dnik_overview_of_the_evidence_and_new_data

        COPPER MINERALS AND ARCHAEOMETALLURGICAL MATERIALS FROM THE VIN^A CULTURE SITES OF BELOVODE AND PLO^NIK: OVERVIEW OF THE EVIDENCE AND NEW DATA MILJANARADIVOJEVI], UCLInstitute of Archaeology, London and Institute for Balkan Studies, Serbian Academy of Arts and Sciences, BelgradeJULKAKUZMANOVI]-CVETKOVI],Homeland Museum in Toplica, Prokuplje
        UDK: 903:669.3″634″(497.11) ; 903.4″634″(497.11) DOI: 10.2298/STA1464007R

        Received:
        February 18, 2014
        Accepted:
        July 17, 2014

         
      • Ariowie wyszli z Kujaw a w Azji Centralnej mieli przystanek w drodze do Persji i Indii 😉 Może o to chodziło panu Orlickiemu 😉

         
        • Zamilcz nieznający siem, albowiem, za mnom niegrzecznym grzesznikiem, niecnie i niegodnie podważasz słowa miszcza, co wiedząc najlepiej wszem i wobec wieszczy nam niegodnym i nieczystym! Jam potempion na wieki wieków, nie podążaj mom krzywom drogom, pod kurkę! Nie poddawaj niczego, co O.n głosi pod wątpliwość, pod karą co najmniej chłosty! Pokora i posłuszeństwo… jego wizjom, to istota jest Słowiańszczyzny! Na kolana, całować stopy, na rękach nosić, spijać słowa z jego świętych i wspaniałych i słodkich (z takim nieco zgniłym i gorzkim posmakiem) ust! Ku słońcu jego kaukaskiemu swe małe zawzięte twarze obróćmy, niech nas oświeci i ogrzeje… jak piec w Oświęcimiu! 🙂

           
        • Wywiad z Kłosowem na temat Ariów, skąd się wzięli i kim są ich potomkowie, zamieszczony na stronie tzw. „wolnych ludzi” przez „Bez chwili zwątpienia” 26 .01 2015.

          Pada tam stwierdzenie, że Ariowie z Niziny Rosyjskiej, jedynie wyruszyli na południe (także przez Kaukaz) i wschód, ale Kłosow nie twierdzi, jak O. że „Nikt nie zaprzeczy, że Arjowie mieli centrum swojej kultury plemiennej na wyżynach środkowego Kaukazu. Stąd pochodzą najstarsze wytwornie wytopu i obróbki metali(…)” bo to totalna niczym nie potwierdzona kolejna bzdura „by O.”!!! (Rożański, na którego jakieś błędne mapki O. powołuje się tu i tam, jest czasem współpracownikiem Kłosowa, więc trzeba być ostrożnym, ale…). Myślę, że to co mówi Kłosow, jest tak prosto i skrótowo (choć zgodne z rosyjską wersją) powiedziane, że nawet O. co jak sam twierdzi, że mu wszystko wolno, powinien się nieco zastanowić nad tymi swoimi chaotycznymi twierdzeniami i w końcu przestać ośmieszać siebie i tych wszystkich, którzy go popierają, publikują, ochraniają… itp, bo to już dawno temu przestało być śmieszne…

          Którzy O. popieracie itd, opamiętajcie się! Wiem, że wam też wolno… i nie zabraniam wam niczego (jak mógłbym to zrobić?), tylko po co brnąć w tę mętną głębie twierdzeń „by O.”, głębiej i głębiej? Jaki jest tego cel, bo z doszukiwaniem się w tym prawdy nie ma to nic wspólnego?!!

          https://www.youtube.com/watch?v=JODRDOZ6zCs&x-yt-ts=1421914688&x-yt-cl=84503534

           
      • Wyraz ‚kura’, to czasami góra (na dalekim wschodzie) a ptak ‚kura’ to zupełnie coś innego niż krzywizna (chyba, że od krzywego chodzenia na boki w poszukiwaniu ziarna). Głoska ‚ka/ko/ku’ to czasami morfem rdzenny jak ‚kol/kolo/kalo’ ,a czasami zaimek ‚ka/ko/ku’, o znaczeniu ‚co/to’ zależnie od cech słowa. Ptak ‚kurcia/kurica/kura’, to dawne ‚cu-ro’ czyli ‚co-rodzi’, więc, być może pochodna od ‚córa’ (tutaj partnerka/samica koguta), od ‚docuro’ jak czes. ‚dcera’ czy ros. ‚doci’ od znaczenia szerszego w j. polskim ‚docu-ro’ ; ‚córa-rodzona’. Polskie morfemy słowotwórcze nie zawsze zachowały się w oryginalnym brzmieniu w danym wyrazie. Należy sięgać do słownika staropolskiego lub choćby morfologii Brucknera, gdzie znajdziemy ich dawne brzmienie i dopiero określać cechy składni słowa a nie w brzmieniu obecnym. Polemika drogi panie, to jednak nie ‚kłamstwa’. Kłamie ten, kto swoją prawdę narzuca, wymyślając innym, jako rzekomo jedyną prawdę.

         
        • Ktoś to zrozumiał i umie mi przetłumaczyć, o co w tym w sumie autorowi chodziło, bo nie wiem co mam mu w sumie odpowiedzieć… a chcę…

           
        • Teraz napiszę tylko tyle, że KuRa, to od KuR/KuRaK/KuReK, tyle że to ona, jak CóRa, a CóR-Ka, to mała CóRa, tak jak KuR-Ka to mała KuRa i jak GóR-Ka, to mała GóRa…

          Ktoś tu uparcie widzi krzywiznę w maliźnie. Podobnie z eK, to tez malizna, jak oGóR i oGóR-eK… Podobnie jak KoŁo/KoŁa i KóŁ-Ko/Ka… Ktoś tu widzi co „kce” widzieć… nie od dziś…

          Kura rodzi jaja, czy je niesie? Nigdy nie słyszałem, żeby kura urodziła coś, ale że zniosła… stąd nioska, czyli mała nios(ąca)… Wygląda mi na to że znów kóra urodziła mysz… „by O.” 🙂

           
  5. http://images41.fotosik.pl/253/b834ce730205a8c7.jpg

    http://fotopolska.eu/foto/273/273203.jpg

    Wiki: „Kszatrija (dewanagari क्षत्रिय, ang. kshatriya, też trl. rājanya) – członek drugiej najwyższej warny w hinduizmie. Należeli do niej rycerze oraz władcy i rządcy. Głównym celem, do którego powinien dążyć kszatrija jest dharma. Bhagawadgita wymienia cechy jakimi kszatrijowie winni się odznaczać: Dzielność, męstwo, hart, dostojeństwo, silna wola, szybkość decyzji, zręczność, stanowczość, a także niezdolność do ucieczki z pola bitwy; szlachetność, hojność, wielkoduszność oraz dar rządzenia – oto powołanie kszatrii, z jego własnej płynące natury. (Bhagawadgita 18:43) Czasami za ojca warny kszatrijów uważano mędrca Angirasa (Manusmryti, III,198)[1], również wywodzeni z ramion Puruszy[2].”

    http://3.bp.blogspot.com/-fcDDjFXiJwQ/T2MsUBex79I/AAAAAAAABYE/Vnxfwo_8rA4/s1600/bedzin1.jpg

    Dla niedowiarków, że indyjski termin „kszatrija” pochodzi od Słowian z terminu ‚kasztel’, wyjaśniam inne terminy sanskryckie w tym obszarze. I tak, termin „warna” (mamy obszar ‚warmia’, miasto ‚Warsza/Warszawa’ i na południu ‚Warna’, czyli ‚wa-ar’ ; ‚ta-wysoka’ ) to klasa społeczna w tradycyjnym indyjskim podziale społecznym, dzieląca się dalej na kasty/cztery warny:

    POLSKIE ZNACZENIE , TERMIN INDYJSKI , BLIŻSZY ODPOWIEDNIK SŁOWIAŃSKI , MOJA ETYMOLOGIA

    kapłani bramini brama (przejście), brat bo-ra-ha-ma ; wo/to-
    moc-życia/oddech-ma
    (przejście/wejście do
    domu/życia)

    wojownicy kszatrija kasztel (zamek), kasztelan ka-as-ti-el ; koliste-wysokie-
    te-miejsce
    (wysoki budynek/zamek w
    okręgu)

    chłopi wajśja wieś (więż), wieśniacy wi-oś-ja ; widoczne-koło-ma
    (widoczne w kole –
    pole/chaty?)

    słudzy śudra ksiut – śiur (mały) 1) si-ot/at-ra ; jasna/światło
    (np. białogłowa) – to – moc
    siodło, sioło, (pod kimś) (kobieta, niska, mała)
    2) sa – at – ra ; jest/ma-
    to/od-moc
    sio(s)tra, suka, sucz, (samica) (ma opiekę)
    sudamnij (rus. barwne kobiety),
    sudzina (sp. naczynie)
    studnia (otwór)

    http://www.skrzat.irf.pl/images/lato/domy_duze/kasztel.jpg

    http://www.zamkipolskie.com/bedzin/051.jpg

    http://fotoforum.gazeta.pl/photo/1/gf/gg/mpd6/73QdliIc93BxymbBzB.jpg

    http://malopolskie.fotopolska.eu/foto/366/366489.jpg

    http://static.panoramio.com/photos/large/85549297.jpg

    http://bi.gazeta.pl/im/dd/25/10/z16931805Q,Gwiazdki-sa–jest-ok–Hotel-Kasztel-w-Lazach.jpg

     
  6. Co prawda, powietrze jest potrzebne do życia lecz żyjąc, nie należy o nim myśleć, by się nie rozpraszać i oddychać odruchowo. Tak samo, nawet krytyka wszelkiej maści chamów i złośliwców jest przydatna by zdobywać wiedzę, gdyż nawet największy cham może mieć rację. Lecz lepiej nie tracić czasu na taki ambaras, by wiedzą i powietrzem zajmować się naraz! To jest do Ciebie ‚RA-OPOLCZYK’. Możesz sobie pisać co ci pasuje i zaśmiecać te porządne strony w swoje chamskie wybryki nie szanujące ludzi i przeciwnych do twoich opinii. Jesteś tylko powietrzem, zaczadzonym dwutlenkiem z tylca. Nie uzyskasz z mej strony żadnej wskazówki i dodatkowych wyjaśnień, bo na nie nie zasługuje żaden; fanatyk religijny czy kulturowy, rasista, szowinista i inny wróg kulturalnej wymiany słowa. Edukuj się sam tak dalej a daleko dojdziesz bez konkurencji słowa. Do kompletnego durnowiedyzmu.

     
    • „Nie uzyskasz z mej strony żadnej wskazówki i dodatkowych wyjaśnień(…)

      Hehehe… hohoho…hihihi…hahaha…yyy…

      Kolo, jesteś tylko zwykłym kłamcą i niczego innego niż manipulacje i kłamstwa od ciebie nie oczekuję, bo udowodniłeś już (wiesz gdzie), na co cię stać… Staram się jedynie dać ci delikatnie jak umiem do zrozumienia, że tu ci nie odpuszczę, bo zasługujesz tylko na to, żeby te twoje kłamstwa pogrzebać głęboko pod ziemia, przebić osikowym kołkiem i przywalić wielkim głazem… żeby nie zmartwychwstały, a ty wraz z nimi! Jeśli ci się pozwoli, zniszczysz i to miejsce, jak to zrobiłeś tam… Musze przyznać ci, że w tym jesteś naprawdę niezły…

      Wracaj do „wolnych ludzi”… Niech się tobą tam czytelnicy do bólu nasycają, skora tego pragną… Tam masz spokój, pisz se tam co tam chcesz do woli. Tu będzie tylko to co dostałeś już i nic więcej… jeszcze raz ci mówię, tam mnie nie ma, a tu będę, no chyba, że mnie gospodarz wykopie. Jego wola… i jego popularność i jego kasa…

      Miej resztkę jakiegoś honoru, czy czegoś i daj tu se spokój z wypisywaniem swoich niczym nie popartych mądrości, bo będę raz za razem pokazywał, jakim „wiarygodnym” źródłem informacji jesteś… Nie daruję ci tej twojej anty-słowiańskiej kreciej roboty i słowa dotrzymam! Obiecuję!

      Odejdź, zwyczajnie zniknij… Bądź szczęśliwy gdzie indziej… bo tu nie będziesz…

       
      • Wskazówki? Od człowieka całkowicie pozbawionego kultury i przekonanego o swej nieomylności? Nie uznającego odmiennego zdania nawet w kwestiach na które nie ma dowodów, jak np. miejsce pochodzenia Ariów? Za kogo ty się masz? Dawcę jedynie nieomylnej wiedzy? Gdybyś zaczął z szacunkiem do adwersarza, że się nie zgadzasz a według ciebie to było tak czy siak, to rozumiem… A ty wymyślasz ludziom którzy ci nie odpowiadają, którzy nie pasują ci swoją przenikliwością nie zgodną z twoimi tezami jakie wszędzie na różnych stronach wszczepiasz potulnym umysłom, uprawiając socjotechniczne epitety jakie maja ich zdyskredytować skoro nie udaje się ci tego uczynić merytorycznie. Zaczynając wszelką z nimi polemikę od „kłamca, kretyn, katol, niegoj (chyba ty się sam masz za ‚niewolnika’ czyli ‚goja’, bo według Talmudu goj to dalej jest przyszły niewolnik Żydów. Nie rozumiesz tego zaprzeczenia i uczepiasz się go nierozumnie jak rzep buta), i inne epitety które są po prostu chamskie’. Widać, że mama i tata nie nauczyli kultury. Ciesze się, że w końcu zrozumiałeś iż zupełnie nie zależy mi na dyskusji akurat z tobą, z powodu stylu twoich wypowiedzi. Ja mam prawo interpretować wszystko jak mi się podoba, tak jak autor tego bloga który w wielu sprawach się według mnie myli ale w innych wnosi wiele nowej myśli wartej zastanowienia. Pobudza do szukania nowych wyjaśnień, właśnie przez to, że nie jest szufladkowy. Ty kompletnie nie rozumiesz, jak w dyskusyjnym przekazywaniu wiedzy czy jednoczeniu Słowian, ważne jest zachowanie wzajemnej kultury, Dlatego, dałem ci swoim rymem i dyplomatycznym porównaniem do zepsutego powietrza, taktownie znać, byś się personalnie odczepił, bo ja do ciebie już nawiązywać nie będę. Dziękuje więc niezmiernie, że po mojej uwadze raczyłeś to zauważyć i obiecujesz do mnie nie adresować swej wiedzy. Adresuj ją do wszystkich, zachowując poziom kultury, a wielu cie będzie czytać i to co w niej cenne, na pewno zostanie zapamiętane. Bo to, co podjesz jak pomyje wylewane na ludzi, przeminie bez echa. Nikt się w słowach złośliwych babrać nie lubi, poza podobnymi tobie. Dzięki za łaskę! I wybacz nawet tą taktowną ostrość, lecz nie masz do czynienia z byle kim, tylko potomkiem licznej rodziny Lachów, którzy ginęli w powstaniach za Polskę i jej chwałę, którzy mają słowo jak kiedyś szablę u boku, w naturze swojej. Pozdrawiam.

         
        • To zaczyna być zwyczajnie zabawne, ale to nie teatrzyk „wolnych ludzi”… Po co zaśmiecać to miejsce, mało ci tego, co wyprawiasz tam?

          ORLICKI says:
          2015/01/25 at 17:34
          Wskazówki?
          (…)

          ORLICKI says:
          2015/01/24 at 00:48
          (…)
          Nie uzyskasz z mej strony żadnej wskazówki i dodatkowych wyjaśnień, bo na nie nie zasługuje żaden; fanatyk religijny czy kulturowy, rasista, szowinista i inny wróg kulturalnej wymiany słowa.
          (…)

          Nie rozumiesz nawet tego co sam piszesz!

          (…)
          Od człowieka całkowicie pozbawionego kultury i przekonanego o swej nieomylności?
          (…)

          I kto to mówi?

          (…)
          Nie uznającego odmiennego zdania nawet w kwestiach na które nie ma dowodów, jak np. miejsce pochodzenia Ariów?
          (…)

          Co innego jest mieć odmienne zdanie… i potrafić poprzeć to jakimiś dowodami, źródłami, a co innego oskarżać mnie/innych bezpodstawnie o stwierdzenia, których nigdy nie napisałem. Możesz jak sam wielokrotnie stwierdzałeś, wymyślać sobie co ci się tam podoba, tyle tylko, że te twoje bajki (wyssane ze swojego chyba palca, bo ani źródeł, ani dowodów nie przytaczasz nigdy i nigdzie), trzymają się tylko twojej kupy.

          (…)
          Za kogo ty się masz?
          (…)

          A co cie obchodzi, za kogo ja się mam? Pilnuj swojego coraz dłuższego nosa Pinokio!

          (…)
          Dawcę jedynie nieomylnej wiedzy?
          (…)

          … no bo którym tylko O. jest… 😉

          (…)
          Gdybyś zaczął z szacunkiem do adwersarza, że się nie zgadzasz a według ciebie to było tak czy siak, to rozumiem…
          (…)

          Miałeś już tyle czasu, żeby douczyć się tego i owego, ale nie… ty wolisz nadal ględzić swoje niczym nie poparte brednie, bo tak ci jest wygodniej, ok. Na szacunek trzeba sobie zapracować, zasłużyć, a ty zapracowałeś sobie na to, co otrzymujesz, a zasługujesz na duuużo więcej… tyle tylko, że staram się powstrzymywać od tego, co ci się słusznie należy… Nie muszę za wiele tu robić, bo pokazujesz się sam ze swojej najlepszej strony…

          (…)
          A ty wymyślasz ludziom którzy ci nie odpowiadają, którzy nie pasują ci swoją przenikliwością nie zgodną z twoimi tezami jakie wszędzie na różnych stronach wszczepiasz potulnym umysłom, uprawiając socjotechniczne epitety jakie maja ich zdyskredytować skoro nie udaje się ci tego uczynić merytorycznie.
          (…)

          Przenikasz chyba jak duch przez ściany… albo jak jak ten gaz o którym piszesz przez swoje majtki… Ja nie wymyślam ludziom, a nazywam rzeczy jakimi są, bez owijania prawdy w bawełnę, czy wciskanie na chama kitu, czy nawijania makaronu na uszy…
          Ja przynajmniej podaje źródła, na to co o czym piszę… a ty, o wszech wiedzący, ty tego nie robisz, tylko zmyślasz sobie te swoje narcystyczne prawdy „by O.” i bredzisz i bredzisz… bez sensu… i nic nigdy nie dociera do ciebie…

          Ja oddałem się pod osąd autorowi tej strony i on jak zechce, wystarczy że tu napisze, że mnie nie chce… i zniknę, tak samo, jak zniknąłem z sieciopisu „wolnych ludzi”, gdzie żeby ochraniać ciebie, założono mi w końcu ciągłą moderacją, jak jakiemuś… pipipip, bo na O. złego słowa powiedzieć tam zwyczajnie nie można! On może kłamać w żywe oczy… no ale… jemu wolno! Piękny przykład, „wolności słowa”… a ja nie toleruję, żadnej cenzury, nawet takiej robionej przez „wolnego ludzia”… i to dlatego, pozostawiłem tamto martwe miejsce wam… twórcom tego stanu… Doceń to, jeśli umiesz… w co i tak nie wierzę…

          (…)
          Zaczynając wszelką z nimi polemikę od „kłamca, kretyn, katol, niegoj (chyba ty się sam masz za ‚niewolnika’ czyli ‚goja’, bo według Talmudu goj to dalej jest przyszły niewolnik Żydów.
          (…)

          Znów jak zwykle nieudolnie kłamiesz, kłamco!
          Proszę o dowód, że tak zostałeś przeze mnie nazwany, jak to wymieniłeś (kłamcy nie liczę)! A co do twojej zdolności logicznego rozumienia i myślenia, pozostawiam to innym do oceny. Odwracasz jak zwykle kota ogonem, bo jak rozumiem, z tym wszystkim jak u ciebie krucho!

          (…)
          Nie rozumiesz tego zaprzeczenia i uczepiasz się go nierozumnie jak rzep buta), i inne epitety które są po prostu chamskie’.
          (…)

          Sugeruje ponownie przeczytać swoje własne słowa, zacytowane prze zemnie pod artykułem o całopaleniu. Nie sądzę, żeby coś to ci dało, ludziom to sugeruję (ja sam bym tego nie czytał, gdyby mnie to osobiście tak nie dotyczyło i nie dotykało!)

          (…)
          Widać, że mama i tata nie nauczyli kultury.
          (…)

          Dobrze, że ty swoją „kulturę i wiedzę” wyssałeś… skąd ja wyssałeś…

          (…)
          Ciesze się, że w końcu zrozumiałeś iż zupełnie nie zależy mi na dyskusji akurat z tobą, z powodu stylu twoich wypowiedzi.
          (…)

          Pomyliły ci się pojęcia, dyskusja (jako wymiana prawdziwych informacji), z monologiem pełnym kłamstw.

          (…)
          Ja mam prawo interpretować wszystko jak mi się podoba, tak jak autor tego bloga który w wielu sprawach się według mnie myli ale w innych wnosi wiele nowej myśli wartej zastanowienia.
          (…)

          A interpretuj sobie… tylko po co tu? Kto ci broni to robić, tylko po co przy tej okazji, robić z siebie przemądrzałego… i mydlić innym oczy? W przeciwieństwie do ciebie, autor tego sieciopisu wielokrotnie umiał przyznać się do własnych błędów…

          (…)
          Pobudza do szukania nowych wyjaśnień, właśnie przez to, że nie jest szufladkowy.
          (…)

          Szufladkowy, to może być ew. regał, a człowiek, to może być raczej zaszufladkowany…

          (…)
          Ty kompletnie nie rozumiesz, jak w dyskusyjnym przekazywaniu wiedzy czy jednoczeniu Słowian, ważne jest zachowanie wzajemnej kultury, Dlatego, dałem ci swoim rymem i dyplomatycznym porównaniem do zepsutego powietrza, taktownie znać, byś się personalnie odczepił, bo ja do ciebie już nawiązywać nie będę.
          (…)

          Eeee… chodzi ci o to, że z nerwów puściłeś bąka, czyli że się mówiąc zwyczajnie zesrałeś w gacie, bo nie kumam tej twojej metafory, o tej twojej kulturze?

          (…)
          Dziękuje więc niezmiernie, że po mojej uwadze raczyłeś to zauważyć i obiecujesz do mnie nie adresować swej wiedzy.
          (…)

          Zauważać i obiecywać czego?!! A od kiedy ja jakąś moją wiedze adresuję do ciebie? Po co?!! Na moje własne „OCESE – rzekome oczy po czesku by O.”, nigdy nie widziałem, żebyś sobie jakąś wiedzę przyswoił, no chyba że jest ona zakrzywiona, jak te twoje morfemy… i ich proste wyjaśnienia. Strata czasu, przekazywanie tobie czegokolwiek poza solidnym kopem, jest jak samotne wołanie o wodę na środku pustyni…

          (…)
          Adresuj ją do wszystkich, zachowując poziom kultury, a wielu cie będzie czytać i to co w niej cenne, na pewno zostanie zapamiętane. Bo to, co podjesz jak pomyje wylewane na ludzi, przeminie bez echa. Nikt się w słowach złośliwych babrać nie lubi, poza podobnymi tobie. Dzięki za łaskę!
          (…)

          No właśnie… Myśl o sobie… i o tym, co ludzie o tobie i twojej „kulturze” teraz właśnie pomyślą… 🙂

          (…)
          I wybacz nawet tą taktowną ostrość, lecz nie masz do czynienia z byle kim, tylko potomkiem licznej rodziny Lachów, którzy ginęli w powstaniach za Polskę i jej chwałę, którzy mają słowo jak kiedyś szablę u boku, w naturze swojej.
          (…)

          Wybaczam, wybacza… o nie byle kto, poetycki poeto… hehehe… taktowna ostrość… hehehe… hihihi… o niedający się zaszufladkować i pojąc do końca, nawet przez samego siebie… hehehe… i to dlatego sam siebie i swoich przodków, wyzywasz raz od goi, a innym razem od nie-goj… Ot konsekwencja i logika by O. w najlepszym wydaniu! 😉

          Świetna robota, jak zwykle! 😉
          Nie jestem lekarzem i nie umiem ulżyć ci w tych twoich wzdęciach młodego Wertera… Żeby nie odfrunąć w kosmos, jak nadęty balon, proponuję ci wziąć głęboki oddech, rozluźnić się, (ale ostrożnie), popuścić jeszcze (ale tym razem u siebie w domu) delikatnie z jednego bączka, (ale tak, żeby nic innego znów z ciebie nie wyszło, poza zgniłym powietrzem, zwanym metanem)… to może przyniesie ci ulgę…

          A… zapomniałem, szkoda że nie wiesz i tej prawdy, ale dwutlenek węgla wydalasz jak każdy, innym swym otworem, prze wydychaniu, może to cię zdziwi, ale to prawdziwe jest… 🙂

           
        • A i już kolejny raz prosiłem, – jak mnie jednocześnie próbujesz obrazić i poniżyć, to chociaż nie pozdrawiaj mnie… bo to nie tylko nieszczere jest, ale i źle propagandowo wygląda… i w sumie wychodzi odwrotnie jak niby byś chciał…

           
  7. Bitwa o zamek – Marlbork oczami zachodu.

    http://m.video.anyfiles.pl/video.jsp?id=45509/

    Co o tym sądzicie. Król Jagiełło przedstawiony jak jakiś biedny rycerz w przydużym hełmie , oglądałem kilka innych filmów z tego cyklu i tam królowie odpicowani jak na konkurs piękności.
    Bitwa pod Grunwaldem przedstawiona tak że po stronie Krzyżaków nie było zagranicznego zaciągu .
    Samo oblężenie, niby Krzyżacy spalili most a jednak przeprowadzali atak na Nasze pozycje za rzeką , czyżby przeprawiali się pontonami ? A Nasi ich nie widzieli.

    I przede wszystkim ta ilość zamków (warowni ) wybudowana w tak krótkim czasie przez Krzyżaków.

     
    • Dodam jeszcze że jako przyczynę odstąpienia od oblężenia Paweł Szydłowski podaje groźbę papieża dotyczącą rzucenia klątwy na Jagiełłę a nie że jakiś Niemiaszek wysłał odsiecz Krzyżakom.

       
    • Ha, ha, ale propaganda germańsko-kościólkowa.
      Gdzie są ślady po tych cegielniach, które musiały wytworzyć miliony cegiel, aby wybudować w tak krótkim czasie tyle warowni?
      Gdyby zbadać zaprawę murarską metodą C14, pewnie były by kłopoty z wytłumaczeniem wyników. Do zaprawy wapiennej dodawano białka zwierzęcego, zatem wynik C14 wyszedłby pozytywnie.
      Szkoda, że na końcu filmu nie ma napisu „Chwała biednym Krzyżakom”.

       

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *