Słowiański ABS czyli Absolutny Brak Samogłosek

Z tego artykułu dowiesz się:

  1. O kolejnym podobieństwie języków słowiańskich i semickich.
  2. O tym, że w języku polskim nie ma słów na A.
  3. O tym, że w językach słowiańskich w zasadzie nie ma słów zaczynających się od samogłosek.
  4. O tym, że w językach słowiańskich mogą istnieć słowa bez samogłosek, albo ze znikomą ich ilością.
  5. Od którego polskiego słowa pochodzi imię Adam.

Ten artykuł trochę jest kontynuacją artykułu: Siedem krasnoludków języka polskiego, oba traktują o naszej gramatyce, ale od strony, której w podręcznikach próżno szukać :).

Co to jest samogłoska?

W szkole uczono nas, że jest to taki dźwięk, który może istnieć samodzielnie. Bo samogłoska może istnieć samodzielnie, a spółgłoska nie (co nawet sugeruje ich nazwa). Podobną wersję przedstawia Wikipedia, ale…

Ta definicja jest moim zdaniem błędna! Otóż jestem w stanie zaprezentować głoski, które będą spełniały powyższy warunek, ale samogłoskami nie będą. Nie wierzycie? To zasyczcie! SSSSSSSS… jak się to zrobi umiejętnie to będzie tam samo S, bez innych samogłosek typu Y… nie ma to być SYYYYYY tylko SSSSSSSS… da się? Da się! kolejna? ZZZZZZZZZZ. A podmuchajcie… powstanie wtedy: FFFFFFFFFF… czy to też jest samogłoska? a zaharczcie? HHHHHH… no to mamy kolejną dziurę w teorii…

Okazuje się, że dźwięki samogłoskowe można otrzymać też ze spółgłosek! W takim razie jak sprawdzić czy jakaś głoska da się przedstawić w formie samogłoskowej? Otóż do jej utworzenia musi być spełniony warunek, że głoska powstaje jedynie przez przepływ powietrza w odpowiednio ułożonym aparacie gębowym. Jeśli natomiast potrzebny jest jakiś dodatkowy ruch do utworzenia dźwięku np. „pyknięcie” by utworzyć P lub B czy ściśnięcie gardła by uzyskać K lub G, to wtedy nie uda się uzyskać dźwięku ciągłego.

Okazuje się, że spółgłoski mają bardzo ciekawą właściwość, otóż mogą się połączyć z innymi dźwiękami w grupę, pod warunkiem, że w tej grupie jest DOKŁADNIE JEDNA samogłoska. Należy zwrócić uwagę na to, że nie da się wymówić dwóch samogłosek jako jednego dźwięku, ale spółgłoskę z samogłoską już się da np. BUUU, HEEE, LAAA, ŁOOO itd. Nie można utworzyć takiej grupy jeśli jest 0 samogłosek, ani jak jest ich więcej niż jedna! Ale można w takiej grupie znaleźć więcej niż jedną spółgłoskę, jednak im więcej spółgłosek w grupie, to tym trudniej ją wymówić. Oczywiście nie każde dwie (czy więcej) spółgłoski mogą stać obok siebie. Nie mogą koło siebie stać spółgłoski wymagające dodatkowego ruchu np. pyknięcia i ściśnięcia gardła… bo się tego nie da wymówić. Dlatego nie mamy prawie zlepków liter typu BKA, PMA czy BGA, ale już KSA, ZPA, GRA już mamy (R i L są specyficzne, nie będę teraz w nie wnikał, ale należą jednocześnie do obu grup, a w niektórych językach nawet do samogłosek). Taką grupę głosek nazywa się sylabą. Sylabę może utworzyć też sama samogłoska, ale sama spółgłoska już nie może (chyba, że wspomniane R lub L).

I tak naprawdę możliwość tworzenia sylab jest wyznacznikiem czy dana głoska jest samogłoską czy spółgłoską.

Teoria samogłoski

Prawdziwa i niepodważalna samogłoska jest TYLKO JEDNA i istnieje w każdym języku świata. Jest też chyba najprostszym dźwiękiem do wymówienia. Praktycznie w każdym języku jest przez to pierwszym zaobserwowanym dźwiękiem, dlatego też jest pierwszą literą chyba każdego alfabetu, a na pewno: łacińskiego, greckiego, cyrylicy, głagolicy, hebrajskiego, aramejskiego, fenickiego, arabskiego, etruskiego, gruzińskiego, ormiańskiego i w zasadzie też etiopskiego (z tym, że tu inne A jest na pierwszej pozycji). W większości języków oznacza też po prostu JA (w tym i naszym, więcej o tym poniżej). Kształt litery A również oznacza człowieka, z tym, że w obecnej wersji słabo to widać (ale to opiszę w artykule dotyczącym teorii alfabetu). Samogłoska A po semicku nazywana jest ar:Fatha czyli dosłownie „Otwór”, dla porównania „klucz” czy „otwieracz do butelek” to po prostu „maftuh”, bo litery FTH oznaczają otwieranie. Czy można lepiej opisać tę literę? Nie można. Otwieramy paszczę szeroko i przepuszczamy powietrze i mamy A.

W wyobraźni A należy sobie ustawić na wierzchołku trójkąta. Na jego pozostałych wierzchołkach umieszczamy I oraz U.

I oraz U nie są już tak doskonałymi samogłoskami jak A. Dlaczego? Bo istnieją w wersji i samogłoskowej i spółgłoskowej. Po Polsku zapisujemy I w wersji samogłoskowej, ale J w wersji spółgłoskowej oraz U w wersji samogłoskowej, ale Ł w wersji spółgłoskowej. Ogromna ilość alfabetów nie rozróżnia tych dwóch wersji. Nawet po łacinie za pomocą I zapisywano i I i J, a za pomocą V zapisywano i U i Ł. Literę W zapisywano jako VV (dwa razy V) i czytano jako W + U = WU dlatego polska litera W to nic innego jak podwójne V i jego nazwa to WU czyli W + U! Po semicku do tej pory U i Ł to ten sam znak, oraz I i J to ten sam znak!

Czy istnieją samogłoski pośrednie? Ależ oczywiście! Jeśli połączymy A oraz I to powstanie E, a jeśli A i U to powstanie O. Należy zauważyć, że w niektórych językach do tej pory tak zapisuje się te samogłoski. Po francusku: „J’ai” czyta się „Że”, a „faux pas” czyta się „fo pa”, mało tego po arabsku w ogóle nie ma znaków dla E i O i właśnie zapisuje się je jako połączenie A z I oraz A z U. W ten sposób na naszym trójkącie w wyobraźni nazwy dostały punkty środkowe na bokach.

Ale czy istnieją dalsze samogłoski? Tak! Możemy łączyć dowolne sąsiednie samogłoski by utworzyć kolejny dźwięk między nimi. I tak między A i E powstanie niemieckie A umlaut czy skandynawskie AE (zazwyczaj pisane jako ligatura), a znane angielskojęzycznym czytelnikom ze słowa „and” (i).

Między A i O jest np. angielska samogłoska ze słowa „ball” (piłka) czy węgierskie A.

Między I i U (czyli na środku dolnej podstawy trójkąta) jest niemieckie U Umlaut. Ci co znają francuski, to tam używa się po prostu litery U. Porównaj polskie „MENU”. Niektórzy czytają to z I na końcu, ale naprawdę jest tam dźwięk pomiędzy U oraz I. Skandynawowie ten dźwięk zapisują literą Y np. sklep JYSK ma właśnie ten dźwięk między U, a I zapisany jako Y. Polacy tak jak w przypadku MENU ułatwiają sobie czytanie zamieniając ten dźwięk na I stąd popularna wymowa: JISK, czy rzadziej JUSK.

A pomiędzy E i O (czyli na samym środku trójkąta) jest polska litera Y, znana u Niemców jako O Umlaut, a u francuzów jako zwykłe E, bo dźwięk E zapisują oni jako AI.

Anglicy poszli w ciekawą stronę i litery z podstawy trójkąta zapisują poprzez podwojenie litery ze środka… czyli I zapiszą jako EE, a U zapiszą jako OO. Co ciekawe u nas mamy podobną konstrukcję, a jest nim nic innego jak Ó czyli długie O czytane właśnie jako U. Węgrzy natomiast mają E z kreską na oznaczenie długiego I, choć czytają to trochę jak YIJ to w zasadzie wydźwięk jest zbliżony do długiego I. Dlaczego Anglicy nie mają znaku AA? No bo A nie jest na boku trójkąta i jest samogłoską doskonałą. Nie można przy niej nic zmajstrować. Co najwyżej iloczas.

Co to za iloczas?

Iloczas to po prostu zmiana długości samogłoski, ale bez zmiany jej barwy. W języku polskim nie rozróżniamy iloczasu, chodzi o to, że każdą samogłoskę czytamy tak samo długo, jednak w niektórych językach czasem od iloczasu zależy znaczenie słowa! Porównaj angielskie Bit i Beat. Wymawia się je Bit i Biit. Niemieckie Stadt i Staat. Wymawia się Sztat i Sztaat. Niektóre języki np. fiński oznaczają iloczas poprzez podwojenie samogłoski np. fi:ooppera (Opera), a inne poprzez apostrof nad literą np. Czesi czy Słowacy.

Nie ma słów na A!

Ciężko mi tu zaświadczać za inne słowiańskie, ale myślę, że będzie podobnie. Wiedzieliście, że w polskim języku nie ma słów na A? Bo to, co jest w słowniku, to wszystko są zapożyczenia! Oczywiście nie leciałem całego słownika, ale otworzyłem na kilku losowych stronach i nigdy nie znalazłem polskiego słowa na A! Afisz czy Agrafka są francuskie, Awokado z Nahuatl itd. W szkole tego oczywiście nie było!

Czy nie ma też słów na inne samogłoski?

Należy sobie zadać pytanie czy skoro nie ma słów na A, to może na inne samogłoski też nie ma? Tu sprawa jest sporna. Ja uważam, że również nie ma i wyjaśnię poniżej powód, ale spora część czytelników może uznać to za naciągane. Dlatego uznaję, że to kwestia sporna, aczkolwiek ciekawa.

Należy sobie przypomnieć, że tylko A jest czystą samogłoską, a pozostałe są już zanieczyszczone przez spółgłoski. No i każde E czy I jest zanieczyszczone przez J, a O i U przez Ł. Dlatego (chyba) każde polskie słowo ma historycznie / dialektalnie dwie wersje: samogłoskową i spółgłoskową, z czego do dzisiejszych czasów przetrwała zazwyczaj jedna z nich. Przy czym chyba nigdy dodanie lub odjęcie spółgłoski NIE ZMIENIA znaczenia wyrazu! Zobaczmy: On / Łon (porównaj ukraińskie Won), Ostatni / Łostatni, Ulica / Wulica (porówaj ukraińskie Wulica), umrzeć / łumrzeć, umieć / łumieć, est / jest (porównaj łacińskie Est), eszcze / jeszcze (porównaj słowackie Este), eden / Jeden (porównaj rosyjskie: odin), ogień / łogień (porównaj połabskie: wodin) itd.

Należy zauważyć, że nawet A można spokojnie zapisać z J na początku i znaczenie się nie zmieni! Idealnym przykładem jest tu Anioł / Janioł czy już wcześniej wspomniane A / Ja, Az/Jaz. Nawet wspomniany w innym artykule Andrzej w wersji z J zaczyna wyglądać jak Jędrzej. Czy to oznacza, że kiedyś wszystkie polskie słowa zaczynały się na spółgłoski? A później w wyniku uproszczenia i zapożyczeń pojawiły się samogłoski? Jak pisałem, wydaje mi się to bardzo prawdopodobne, aczkolwiek kwestia jest sporna i brak na nią dowodów, choć ciężko uznać to za przypadek. Ze względu na to, że sam jestem autorem tej teorii, to nie wykluczam, że nie znajdą się jakieś wyjątki od tej reguły, choć sam ich nie znalazłem.

Sloveniske Semiti?

Bardzo ważnym zaznaczenia jest fakt, że języki słowiańskie wbrew pozorom mają bardzo podobną konstrukcję do języków semickich.

porównajmy słowo: mówić / kalam

Po semicku generalnie każde słowo składa się z 3 spółgłosek (w tym wypadku KLM), jeśli są 2 spółgłoski, to znaczy, że któraś jest powtórzona i się jej nie zapisuje, a jeśli są 4 to zazwyczaj jest złożenie np. Takallama (mówienie ciągłe), ale dalej widać tam te same litery KLM. L jest tu powtórzone, bo po polsku piszemy jak mówimy, ale po arabsku jest tylko jedno L, mimo czytania dwóch, bo tam się nie pisze dwa razy tej samej litery (choć są od tego wyjątki, ale to mało ważne, więc może opisze to innym razem).

Czy napiszemy: taklamat, kalima, makluum czy muklam każdy Arab wie, że to to samo słowo.

Po słowiańsku obowiązują dokładnie te same zasady, z tym że u nas nie ma tak względnie sztywnej reguły, co do ilości spółgłosek (chyba, że póki co, jej nie widzę).

Akurat mówić składało się oryginalnie z trzech spółgłosek MLV (mlówić), ale L w polskim zanikło (w czeskim jeszcze jest – mlovit).

Czy napiszemy: mowa, mówić, omawiany, przemowa itd, to dla obcokrajowca są to kompletnie inne słowa, ale każdy Polak wie, że to jest to samo słowo.

Co ciekawe, w odmianie koniugacyjnej po arabsku nawet dziś ewidentnie widać polskie wpływy:

  1. Ja: Atakallam (na początku jest A porównaj: Ja)
  2. Ty: Tatakallam (na początku jest Ta porównaj: Ty)
  3. On: Jatakallam (na początku jest Ja, porównaj: Jest)
  4. My: Natakallam (na początku jest Na, porównaj Nasz)
  5. Wy: Tatakallamuna (na początku jest Ta, porównaj: Ty, a na końcu jest Na, porównaj: Nasz)
  6. Oni: Jatakallamuna (na początku jest ja, porównaj: Jest, a na końcu jest Na, porównaj: Nasz)

Z czego to wynika?

Ano z tego, że samogłoski w językach słowiańskich i semickich nie mają wartości słownej (a przynajmniej tak mi się wydaje). Można je układać różnie, a sens często pozostanie ten sam… porównajmy na rdzeniu SW(T): Świat, Świt, Święto, Święty, Światło, Siwy, Siva. W czasach archaicznych języki semickie musiały bardzo dużo czerpać ze słowiańszczyzny.

Co oznacza A?

Ufam, że większość z Was już wie, że to słowiańskie języki są pierwszymi i są źródłem dla wszystkich pozostałych języków. Jeśli ten artykuł jest pierwszym, który czytasz to zacznij od Sloveniska Samskrta oraz Góra, Dół i Armageddon. Dojdzie oczywiście jeszcze kilka z „dowodami”, że Sloveniska mowa je prva mowa sweta, ale na ten moment te są wystarczające, by załapać podstawy.

Wystarczy, że zbadamy, co oznacza A po polsku i już z dużym prawdopodobieństwem będzie można ustalić znaczenia w innych językach (które są po prostu bardziej lub mniej zniekształconym naszym językiem).

Po polsku litera A/JA oznacza dokładnie to ,co myślisz, czyli Ciebie i mnie, człowieka. Czyli początek wszystkiego, całej myśli technicznej. Większość ludzi ma wpojone, że stworzył ich Bóg. Nie można tego oczywiście wykluczyć, ale w momencie kiedy człowiek uzyskał świadomość, stworzył sobie boga, by łatwiej mu było wyjaśnić otaczające go zjawiska. Na ten moment mam prawie już skończony tytuł o teorii religii, więc powinien ukazać się już niedługo. Z punktu widzenia małego człowieka (dziecka), pierwsze, co sobie uświadamia to oddzielność siebie od otoczenia, dlatego pierwsze, co rozpoznaje, to JA. Nawet ta ukochana mama, do której wtula się na co dzień nie jest z nim 24h na dobę i czasem musi zapłakać, by przyszła. Wtedy właśnie uświadamia sobie, że jest JA i MAMA czyli coś innego i muszę interagować z mamą, by było mi dobrze.

W innych językach polskie Ja brzmi bardzo podobnie:

  • po staropolsku: Ja, Jaz, Az, A
  • po germańsku: I, Ich, Jag, Jeg, Eg
  • po romańsku: Ego, Je, Yo, Io
  • po grecku: Ego
  • po hindusku: Aham
  • po semicku: Ana, Ani
  • po bałtycku: As, Es
  • po persku / awestyjsku: Aza, Adam, Azam

Zwrócić należy szczególną uwagę na perską wersję polskiego słowa Ja. Żeby nie było, że wersja z „Z” po „Ja” jest innowacją perską, to pragnę przypomnieć, że po słoweńsku nadal „Ja”=”Jaz”, po bułgarsku nadal jest „Az”, a po macedońsku „Jas”. Nawet starocerkiewnosłowiański zaświadcza, że „Ja” to „Azu”. Po polsku mamy takie słowo jak „Jaźń” chociażby w terminie „rozdwojenie jaźni”. Dlatego perska wersja Azam/Adam nie powstała tam, a jest po prostu lekko zmodyfikowaną polską wersją, która zawędrowała tam wcześniej.

Perskie Adam (Ja) i Hebrajskie Adam (Człowiek) są na tyle podobne, że pokusiłbym się o ich pokrewieństwo. Jednak Adam (Człowiek) pochodzi od słowa Adama (Ziemia) i nie ma w tym nic dziwnego, bo wiele języków tworzy słowo Człowiek, ze słowa Ziemia np. la:Humus (Ziemia) → la:Homo (Człowiek). Dokładny źródłosłów imienia Adam znajduje się w artykule: Ziemia naszym Domem. Tym co chcieliby uznać to za przypadek, bo to „przecież niemożliwe”, powiem tylko, że Adam po semicku oznacza również… rudy! Przy czym nasz rdzeń Rodzić, który jest źródłem dla en:Earth, de:Erde i ar:Arda (wszystkie znaczą Ziemia) jest też źródłosłowem dla słów Ruda (np. metalu) i Rudy (kolor).

Oto przykładowe linki do tłumaczeń:

Teraz już jest jasne, dlaczego litera A jest pierwsza w każdym alfabecie. Jak już pisałem, imieniu Adam i jego pochodnym poświęcę oddzielny artykuł.

Cześć

Należy jeszcze zwrócić uwagę na dodatkowe derywaty słowa A/Az/Ja/Jaz, a jest nim po prostu „jasny”. To samo słowo w języku awestyjskim brzmi: Jazat (czcić – porównaj: rozjaśniać), perskim Jazdan (bóg, anioł, porównaj: Jasny dzień), sanskrycie: jażać (czcić, porównaj: jarzyć, jaśnieć) oraz jażata (święty, czczony), a nawet grecki: Hagios (święty, boski, porównaj Hagia Sophia).

Trochę info jest tutaj: https://pl.wikipedia.org/wiki/Jazata

Na tej wiki można znaleźć takie zdanie: Ciekawostka: w średniowieczu na Rusi pogan zwano jazycznikami a pogaństwo jazyczestwem prawdopodobnie od słowa jazata przyjętego za pośrednictwem Sarmatów. Otóż ktoś zauważył podobieństwo jazycznik do jazata oddalonego o kilka tysięcy kilometrów, ale ze słowem „jasny” już nikt go nie skojarzył, mimo że słowo jest na tym samym terenie?

Pokorny też widzi powiązanie słów Jazata i Jasny, ale nie skojarza ze słowiańskim „Jasny”: Pokorny’s comparative dictionary on Indo-European languages, the author considers Yazata-, yaz-, yasna, yájati, yajñá, ἅγιοςhagios to all be derivatives of a Proto-Indo-European (PIE) root i̪agʲ- (i̪ag´-) „religiös verehren”[4] („religiously venerate”).

Info językowe
Info historyczne
Sposób opisania
Summary

44 thoughts on “Słowiański ABS czyli Absolutny Brak Samogłosek

  1. Pingback: Siedem krasnoludków języka polskiego - Wspaniała Rzeczpospolita

  2. Nie rozumiem czemu mówisz, że nie ma zlepków liter DBA, przecież to normalne słowo, dość powszechne w użyciu.

     
    • Pisałem tę część chyba o 2 czy 3 na ranem i zaginęło mi słowo „prawie”… dodałem to prawie i zamieniłem DBA na inne głoski, bo faktycznie zrobiły zamieszanie :).

       
  3. Witam, jeszcze się nie „znamy” ale od pewnego czasu czytam Pana blog i jestem pod ogromnym wrażeniem. Zmobilizowałam się do napisania komentarza, ponieważ czytając ostatni Pana wpis, a w nim: „Dlatego nie mamy zlepków liter typu BKA, PMA czy DBA, ale już KSA, ZPA, GRA już mamy (R i L są specyficzne, nie będę teraz w nie wnikał, ale należą jednocześnie do obu grup, a w niektórych językach nawet do samogłosek).”, natychmiast zrodziło się pytanie – a co ze słowem „dbać”? Sprawdziłam w dwóch słownikach i rzeczywiście nie umieszczono w nich takiego słowa, ale ono przecież jest i to w dodatku dość popularne. To jedyny taki wyjątek?

     
    • Kopiuję odpowiedź do innego posta: Pisałem tę część chyba o 2 czy 3 na ranem i zaginęło mi słowo „prawie”… dodałem to prawie i zamieniłem DBA na inne głoski, bo faktycznie zrobiły zamieszanie :).

      Wyjątków takich jest więcej, ale występują bardzo rzadko i najczęściej zawierają właśnie D lub T, bo do ich wymówienia potrzebny jest specyficzny ruch językiem, który jednak da się wykonać w połączeniu z pyknięciem czy ściśnięciem gardła.

       
  4. Kolejny świetny artykuł 🙂 Ale doczepię się do jednego słowa czyli DBA – stosujemy to właśnie słowo na codzień

     
  5. Zaginęło tam gdzieś słówko „prawie”… celowo dałem to DBA, ale teraz zamieniłem na BGA, by nie robić zamieszania.

     
  6. wyrazy na A:
    Abo, albo, aczkolwiek, aby , ach! , ale, ani, ano, ał ,aż.

    to by bylo tyle ze slownika polsko lacinskiego z przed 300 lat ablo 500 bo to przeklad jakis reszta wyrazow na a zapozyczenia najwyrazniej.
    a to cale zamieszanie jezykowe to przez te durne literki lacinskie ktore w roznych krajach czytaja inaczej .

     
    • to są spójniki, tych nie liczę… taka ciekawostka: polskie „ale” znane jest już w starożytnym egipcie w formie: „alla” (ale).

       
  7. od JAZ , to pewno i jazyk pochodzi i jaźn.a może i Azja ?
    jeszcze dodam że jest kilka nazw miejscowych prawie bez samogłosek, co potwierdza ich prastare pochodzenie
    np: Trzebcz ( megalityczne budowle )
    Wąbrzeżno
    Tczew
    Szczebrzeszyn
    Dzierżązna
    Rzgów
    Wągłczew
    Drzązna
    i tak dalej
    ciekawą stroną o spółgłoskach jest poloneum, chociaż koszmarna szata graficzna utrudnia prawidłowy odbiór 🙂

     
    • Też skojarzyłem ten język, ale na ten moment nie udało mi się tego potwierdzić, poza moim luźnym skojarzeniem, dlatego pominąłem do czasu, aż znajdę jakieś względnie solidne potwierdzenie.

       
    • a te miejscowości to mają dużo wieloznaków też, więc zapisane prawidłowym alfabetem miałyby procentowo więcej samogłosek. Ale sens rozumiem.

       
  8. Nalezy przywrocic szacunek regionalnym wymowom polskiego tak kiedys odrzucanych jako zacofane na rzecz tylko wersji literackich. Jeszcze sa miejsca w Polsce gdzie ludzie mowia łun łuna zamiast on ona np Moglibyśmy wiele sie dowiedziec o rozwoju naszego jezyka.

     
    • U mnie na wsi tak ludzie mówili łun, łona itp 🙂 mówili np. zamiast pięć pińć. A jak przeglądałem słownik staropolskiego to dowiedziałem się że mówiliśmy staropolskie słowo „peta” zamiast noga gdy graliśmy w piłkę nożną.

       
        • A jak mieliśmy mówić, skoro używało się kija w kształcie palca i do tego wskazującego niebo… no musiało być coś pol, pal :)… będzie o Polach i Palach artykuł :).

           
        • dokładnie a i jeszcze mi się przypomniało że na wsi mówiło się zamiast wiem wim itp. Wychodzi na to że te „e” było bez znaczenia w wielu wyrazach 🙂

           
          • Mowilo sie tez w czasie gry w pilke: przywalil z calej pydy.
            Czyli pyda, peta to wersje pieta stopa / moze od liczby piec palcow/ tez fr. pied – stopa „pyda” „peta” ten sam rdzen. Czyli rdzen slowianski i lacinski sa podobne bo u „niby Germanow” jest fuss lub foot

             
          • Masz rację… nie wiem czy nie było o tym w którymś artykule, ale jak nie było, to mały referat z tej piątki wyjdzie 🙂

             
        • Ja z młodości pamiętam, że „wyebanie z pety” było klasycznym dziecięcym skrótem/uproszczeniem od „z petardy”, niczego innego.

           
          • Możliwe. Ciężko mi teraz to stwierdzić. Jednak petarda również pochodzi od Pięty/Stopy poprzez pierdnięcia po łacinie i francusku :).

             
      • A mi kołacze się słówko piecha na oznaczenie ludzkiej dolnej kończyny stąd na piechotę , z użyciem piechów

         
        • pięta, peta → pieda, pedo, pedestrian itd.

          możesz mieć rację, bo znam kogoś o nazwisku piechowski… nie sprawdzałem tego nazwiska.

           
          • Taka jest tzw. oficjalna etymologia.
            PIECHOTA, czyli wojsko co walczy pieszo
            ŚPIESZNO, ŚPIESZYĆ – szybko iść…

             
          • No i mamy kolejne słowo do serii z S i bez S na początku… nie mylić z Psikuta, co nie ma S na końcu :).

             
  9. Bardzo jestem ciekawy Twojej etymologii miana – Adam.
    Najczęściej wyprowadza się ją od j. aramejskiego. Nie jestem pewien, że jest to błąd, w pewnym sensie, albowiem j. aramejski należy do j. semickich, na które ogromny wpływ miał j. słowiański.
    Ja znam etymologię właśnie hinduską, odbramińską, zresztą identyczną do aramejskiej.
    Mi tłumaczono, że jest to miano – AHEM, składające się z dwuch rdzeni – sylab: AH i HEM.
    Co oznacza tego, który w pierwszych sekundach swego życia krzyczy – AH, zaś na końcu swego życia wydaje ostatnie westchnienie – HEM. Czyli człowiek – czoło wieku, zatem właśnie – JA.
    Tam też dowiedziałem się, że nie jest to żadne miano aramejskie, lecz nasze, aryjskie.

    Jeszcze, co do Hagia Sophia.
    Moi znajomi Grecy czytają Twój blog i ciągle czepiają się mnie, że nie jest wytłumaczone dokładnie, iż żaden Grek nie powie Helena, Hagios, lecz Elena, Agios oraz nie Hagia Sophia, a raczej Aga Sophia.
    Tak przy okazji, tytuł Aga u Turków, Turkuciów oraz Tatarów, też oznacza kogoś czczonego, świętego.

     
    • A czy ci znajomi Grecy czytali mój wpis o wandaluzyjskiej wersji historii Troi na Zlotym Rogu i Hagia Sophia jako Mauzoleum Eurydyki? 🙂 Nie mieliby nic przeciwko, gdyby k’Orfeusz okazał sie Karem z Krakowa? 🙂

       
      • Drogi kolego Sznajder, czy też Stanislav (u Czesława Białczyńskiego), bo obaj epatujecie tą Wandaluzją.
        JUż raz wypowiadałem się na temat tego gościa i polecać go raczej nie będę.

         
    • 1. Daj link do tytułu Aga u Turków to sobie zbadam, bo na ten moment nie kojarzę
      2. Nie wiedziałem, że czytują mnie jacyś Grecy :), a w którym języku? Słowiańskim czy po nowogrecku, jeśli to drugie, to kto im tłumaczy? Jak rozumiem, Ty? Jeśli tak, to może byśmy zrobili stałą wersję grecką na poddomenie… po prostu tłumaczyłbyś sobie artykuły swoim tempem i te dla nich najistotniejsze, wtedy mogliby czytać inni Grecy, a nie tylko sami znajomi.
      3. Wydaje mi się, że już kilkukrotnie zaznaczałem, że po grecku NIE MA litery H, dlatego słowo Leh po grecku to zawsze lek, lex czy leg. H dodaję do transkrypcji tylko i wyłącznie po to, by przeciętnemu czytelnikowi od razu kojarzyły się z czymś co zna… bo jak napiszę Udros, to kto skojarzy, że to Hydra, którą zna od dziecka. Dzięki temu blog staje się mniej abstrakcyjny, bo każdy od razu może zrozumieć, że to co znał od dziecka jest ma słowiańskie korzenie.

       
      • Ad. 1. Podałem niżej.
        Ad. 2. Owi Grecy urodzili się w Polsce, czują się Polakami i j. polski znają znakomicie.
        Ad. 3. Wiem o tym i cały czas tak tłumaczę.

         
      • Nie wiem, do tej pory kojarzyłem to z Aga… ale jako Ogień… Nic nie wiem o tureckim Aga, dlatego nie wiem co to za słowo i czy je łączyć z Ja, z Ogień (choć mam poszlaki, że to też to samo słowo :P) czy jeszcze z czymś innym. Z resztą planuję artykuł o Wodzie i Ogniu (taki jak o Górze i Dole).

         
          • Dzięki imienniku, właśnie chciałem przypomnieć, że już raz o tym pisałem.
            Aga, to tytuł wodza u Turkuciów, Turków i Tatarów.
            Link do tego bardzo prosty: H. Sienkiewicz – „Pan Wołodyjowski”
            Azja Tuchajbejowicz był dla swych podkomendnych Agą.
            Związek Aga z ogniem jest bardzo prawidłowy, albowiem jest to skrót od Kagana – wodza, cara, króla królów – słowiańskich.
            Kagan, jako przedmiot, to metalowy kosz na ogień, kaganek – małe naczynie na ogień.
            Ogień, od zarania, był atrybutem władzy. Kto nosił wieczny ogień, miał władzę.
            Później sam przedmiot kagan stał się symbolem władzy, korony – kosza noszonego na głowie.
            Kagan – Car miał do pomocy Kaganboka – wiara oraz Kagantyrsa – wojna.
            Współczesny Soł tys jest pochodną Kagantyrsa, na poziomie wsi – sioła.
            Więcej o tym w „Księdze Popiołów” T.S. Marskiego.
            http://svasti.org/cd/Izwor/Leledrag.htm
            Warto poczytać, będzie mniej powtarzających się pytań.

             
    • To Ah Hem to masz jakiś link czy zasłyszane w Himalajach?

      Etymologii nigdy nie można być pewnym, ale sami Żydzi twierdzą, że Eden był na wschodzie, a wersja Adam jest perska czyli z punktu widzenia czy Turcji, czy Izraela czy Egiptu jest to właśnie wschód… i nie ma bata by dojść stamtąd do Indii nie przechodząc przez Persję… więc jest to wbrew pozorom bardzo prawdopodobna etymologia. Inne znaczenie hebrajskie słowa Adam to… Ziemia Rudych / Gleba Rudych… nie znalazłem sensownego wyjaśnienia, skąd tam znaczenie „Ziemia”… Należy zauważyć, że po semicku w ogóle słowo „Ziemia” ma ten sam rdzeń, co po germańsku. he:Erec, ar:arda, de:Erde, en:earth i najlepsze jest to, że w każdym z tych języków etymologia jest NIE ZNANA… Jeśli wiemy, że Adam to też Rudy, to może etymologią jest właśnie słowo Rudy… choć moim zdaniem lepiej widać powiązanie z polskim Orać (z tym, że w orać nie ma T/D)… Choć badam to jeszcze… bo możliwe, że Orać i Rudy też są połączone :). Dlatego daje to do komentarza, a nie do artykułu… bo tu jeszcze nie jestem pewien skąd co się wzięło.

       
    • http://www.mega.nu/ampp/eden/roots.html
      (…)
      “Adamu” is the name in Sumerian mythology for the first man, created by “Enki”, the creator god and inventor of civilization.
      (…)

      http://www.theforbiddenknowledge.com/genesis/
      (…)
      The term Adamu, which is clearly the inspiration for the biblical name „Adam,” and the use of the term „image” in Sumerian text, which is repeated intact in the biblical text, are not the only clues to the Sumerian/Mesopotamian origin of the Genesis creation of Mankind. The biblical use of the plural pronoun and the depiction of a group of Elohim reaching a consensus and following it up with the necessary action also lose their enigmatic aspects when the Mesopotamian sources are taken into account.
      (…)

      http://www.paulnurme.com/en/node/824
      (…)
      Comparison: The Bible versus the Anunnaki stories

      In the beginning God created the Heavens and the Earth and all life on Earth, man and woman, in 7 days resting on the 7th day. The garden of Eden where 4 rivers meet Pishon, Gihon, Tigress, Euphrates.

      In the Anunnaki version the Anunnaki Enki lands on Earth with 50 Anunnaki Hero’s and established Eridu in the Edin in 7 days making the 7th day a rest day. the Edin where 4 rivers meet. ( Mesopotamia, Iraq )

      ———————————————-

      And God said let us make man in our image and in our likeness. God made Man from the dust of the Earth, and to blow into his nostrils the breath of life and the man came to be a living soul. He called the man Adam

      The Birth From The Anunnaki Of (Adamu and TiAmat).First Generation Earth humans. The Anunnaki toiled the Gold mines for 80 shars, over 300,000 years before creating worker helpers in thier image and thier likeness. Ningishzidda ( Enki’s son ) engineers Anunnaki male human essence DNA with the oval egg of Homoerectus female in a vesel made from the clay of the Earth (like test tube baby) and inserts it into the womb of Ninmah(Ninharsag). Ninmah gives birth to Adamu. Same thing but for a girl, Enki inserts it into Damkina (Enki’s spouse,Alalu’s Daughter). Damkina gives birth to Tiamat. ADAMU & TIAMAT the models created in the Anunnaki’s image.
      (…)

      P.S.
      A (niech tam) DAM MU… rzekł ENKI/ANUNAKI… 😉

       
      • hehe… Ja zostaję przy wersji Jaz Jazon Azam Adam…

        Kolejnym potwierdzeniem jest… Ezaw z Biblii… etymologię według żydów ma identyczną jak Adam… mało tego twierdzą, że to to samo imię, tylko w 2 wersjach… dziwnym zbiegiem okoliczności pasuje to do wersji, że przez Perską wersję trafiło do Biblii w wersji Adam/Ezaw nasze słowo Ja. Przypominam, po staropersku: Azam.

        Potomkowie tego Ezawa to… Edomici (już podobne do Adam)… a on poślubił dwie… Hetytki 🙂

         
  10. W języku prasłowiańskim zapisywanym głagolicą występują samogłoski jasne A O E, samogłoska A jest podstawą dla samogłoski A – pochylone coś takiego jak Ó, oraz a- długie AA wymawiane jak EA. Od samogłoski A wywodzi się również samogłoska nosowa Ą błędnie odczytywana jako O z ogonkiem.
    Pochodnymi samogłoski O jest Ó nazywane „O” pochylonym wymawiane jako U krótkie,( owo ó kreskowane jest pozostałością historyczną) pochodna O jest również samogłoska OO wymawiana i zapisywana w języku polskim jako U. Od samogłoski O pochodzą również samogłoski nosowe O z ogonkiem oraz U z ogonkiem Natomiast pochodnymi samogłoski jasnej E są samogłoski III oraz YYY , II oraz YY a także samogłoski I oraz Y, o tej samogłoski pochodzi samogłoska Ę czyli e z ogonkiem. Pochodne samogłosek jasnych stanowią grupę samogłosek pełnych bez samogłosek nosowych. W głagolicy stosowano zapis morfemiczny i każdy z mofemów musiał być zakończony samogłoska jasną lub pełną , jeżeli nie wówczas wstawiano odpowiedni znak bezdźwięczny nazywany jerem.
    W głagolicy nie występuje głoska jak i litera J, zagadnienie rozwiązano tworząc samogłoski długie zjotyzowane takie jak JA JE JO JU , które występują także w formie nosowej.

    Jeżeli mogę być pomocny w Pańskich dociekaniach to proponuję zająć się czytaniem wspak i wtedy polski SIERP będzie niemieckim PREIS a polski SIEW niemieckim WEIS, a Polski Bohater LESTEK będzie bardzo blisko Quetzal koatla czyli Pierzastego Węża.

     
  11. Pana teoria o braku słów w językach słowiańskich zaczynających się na samogłoski wydaje się być wcale sensowna. Uczę się języka rosyjskiego i język ten zdaje się ową tezę potwierdzać.
    Wspomniał Pan o один -> jeden, kolejnym przykładem może być natomiast озеро -> jezioro.
    Dużo więcej przykładów jest natomiast w drugą stronę, gdzie to w języku polskim mamy wyrazy zaczynające się na samogłoskę, których odpowiedniki w rosyjskim zaczynają się na „jo”, „je”, „ja”, „ju”. Wyrazy zaczynające się na samogłoski w języku rosyjskim w większości są zapożyczeniami, głównie XVIII-wiecznymi z Francji – этаж (piętro), ансамбль (zespół).

     
    • Cieszę się… ktoś mi kiedyś zwrócił uwagę, że słownik języka polskiego nie zaczyna się od polskich słów… i wszystkie to zapożyczenia… popatrzyłem i faktycznie… potem zakumałem, że nie ma polskich słów na A… a potem mnie olśniło, że właściwie to nie ma słów na samogłoski… podobnie w sumie jest po semicku (mieszkałem w Egipcie przez rok, a podstaw arabskiego uczyłem się w Indiach)… i tam jest tak samo… rdzeń to same spółgłoski, a samogłoski rozdzielają te spółgłoski by dało się to wymówić (ale zazwyczaj ich nie piszą)… a słowo zaczyna się od samogłoski w zasadzie tylko wtedy jeśli wymówione słowo miałoby się zacząć od dwóch niewymawialnych razem spółgłosek… podobny efekt mają hiszpanie, co nie potrafią wymówić ST, SP, SK i SL na początku Słowa, stąd Eslovaqia, Espana, Estadio, Estilo, Escuela, Estrada… itd. Słupsk po hiszpańsku zapewne brzmiałby Eslupsk :).

       
      • Niestety wygląda na to, że to nie jest prawda, że w j. słowiańskim wyrazy zaczynały się tylko na spółgłoski. Proponuję zacząć czytać od strony 26…

        Ktoś może powiedzieć, że to lipa. I w porządku… Ja jedynie przedstawiam oficjalne źródło, które podważa takie twierdzenie.

        Pomijając igłę, ul, oko, obłok,.. Może jednak do początkowych samogłosek też potem dodano jakoś spółgłoski? Ktoś słyszał o „ŁiGLe”?

        https://archive.org/details/EtymologicalDictionaryOfTheSlavicInheritedLexicon_201310
        Etymological Dictionary Of The Slavic Inherited Lexicon
        by Rick Derksen

         

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *