Góra, Dół i Armageddon

2014/10/17 Doszedł nowy akapit: Biblijna „góra” oraz akapit do greckich rdzeni.

2014/11/26 Kilka rozwinięć i poprawek (m.in caelum, kurkuma, krokus)

2014/12/14 Doszedł akapit Góra i Dziura

Nieczęsto w językach jedno słowo oznacza przeciwne rzeczy. W tym artykule pokażę przykład takiego słowa, bo słowa „góra” i „dół” to prawdziwe pomieszanie z poplątaniem!

Wprowadzenie

W języku polskim góra i dół to dwa przeciwne stany. Oznaczają zarówno pozycję (po angielsku odpowiednio „top” i „bottom”), ale też obiekt topograficzny (po angielsku odpowiednio: „mountain” i „hole”). Używamy też ich do określenia obiektu topograficznego pośredniego między terenem płaskim, a górą i jest to wtedy wzGÓRze oraz płaskim i dołem to jest to DOLina (po angielsku odpowiednio: „hill” i „valley”). No, ale co z tego wynika?

Oba słowa pochodzą od dużo starszego słowa, jakim jest słowo „Pol”, które oznacza po prostu „Niebo” czy „Kosmos”. Nie wiem czy jest to słowo polskie, czy jest może jeszcze starsze niż nasza cywilizacja, ale będzie o nim kilka artykułów, bo samo to słowo nadaje się na oddzielną książkę. Te słowa są tak stare, że na pierwszy rzut oka nie widać żadnych podobieństw, ale w artykule postaram się wykazać podobieństwa poprzez różne języki. Artykuł jest bardzo poszlakowy co do niektórych połączeń. Po prostu nie wydaje mi się, by możliwe było odtworzenie dokładnego brzmienia tych słów sprzed kilku tysięcy lat, aby i współcześnie brzmiały na tyle podobnie, by było widać, to co chcę by było widać.

Niebo

O ile Pol/Pal i Dol/Dal są jeszcze względnie podobne (P←→D). To już Pol i Gor niekoniecznie. Dlatego musimy iść poszlakami.

Popatrzmy na słowa pochodne:

Słowo Dal ma dodatkowe znaczenie i określamy go do pokazania odległości, mówimy że coś jest daleko. Daleko od nas jest oczywiście horyzont czyli niebo z przodu oraz niebo u góry. Wskazując palcem kierunek daleki, często zobaczymy niebo.

Język grecki jest tu idealnym, by zobaczyć podobieństwa. Po grecku „daleko” i „odległość” brzmi jak po polsku (D →T) czyli „tele”, a znamy to ze słów „telefon” czy „telewizja”. Jak zajrzymy do słownika to widzimy, że Grecy wiedzą, że ten sam źródłosłów ma słowo: pale (daleko w czasie), a słowo telos oznacza po prostu „koniec” (coś co jest daleko, ewentualnie niebo to koniec tego co widzimy np. horyzont). Greckie słowo „telos” według mnie jest powiązane z łacińskim „caelus” (niebo) czy angielskim „ceil”/”ceiling” czyli „sufit” (po angielsku szczególnie widać podobieństwo, bo T i S wymieniają się często, porównaj polskie słowo „głos” w słowie „poliglota”). Z bliżej nieokreślonego powodu słowniki etymologiczne łączą te słowa z „cave” (jaskinia, pustka).

Grecy przejęli, nie tylko naszą formę „dal” jako „tele”, ale również pełną wersję czyli „daleko”. To słowo stało się podstawą dla greckiego rdzenia „dolichos” czyli „długi”, „rozciągnięty”. W słownikach jeśli jest już jakaś konotacja z językiem polskim, to bardziej ze słowem „długi”, jednak moim zdaniem może to albo być pomyłka, albo słowo długi też powiązane jest ze słowem daleko (na ten moment nie badałem tego jeszcze). Dolichos brzmi zdecydowanie bardziej jak „Daleko” niż jak „Długi”, choć znaczenie faktycznie bliższe jest temu drugiemu. Możliwe, że oba słowa trafiły do Grecji w podobnym czasie, a ich znaczenia się przemieszały. Dziwnym zbiegiem okoliczności, słowo „długi” po hetycku brzmiało: „daluki”. Spadkiem po grece jest ten sam rdzeń w innych językach np. en: Dolichofacial (podłużnogęby – ktoś z długą twarzą).

Nawet wikisłownik pisze tak odnośnie słówka „tele”:Compare τέλος (télos, end) and πάλαι (pálai, long ago). Kiedyś to było jedno słowo.

Z drugiej strony, kiedy coś podpalimy, to co obserwujemy, to dym czy płomień. Idą do góry (do nieba) inaczej mówiąc: górują lub goreją. Krzew gorejący znany z Biblii ma właśnie taką nazwę, bo dla ludzkiego oka wyglądał jakby wznosił się do góry. Jak coś goreje, to zaraz robi się „gorące”. Kiedy ktoś ma wysoką (górną) temperaturę, to mówimy, że ma gorączkę.

Żeby połączyć słowa gorący, góra i pol, znów potrzebny jest język grecki. Po grecku istnieją trzy słowa oznaczające niebo, a właściwie północ (geograficzną) na tym niebie, są nimi Polos, Boreas i Arktos. Pierwsze oznacza dosłownie niebo, drugie północny wiatr, a trzecie niedźwiedzia. Dziwne? no takie są języki :).

O ile arktos od razu rzuca się w oczy jako inne, to wyjaśnię, że chodzi oczywiście o charakterystyczne białe WIELKIE NIEDŹWIEDZIE z północy, które dały nazwę gwiazdozbiorowi BIAŁEJ WIELKIEJ NIEDŹWIEDZICY, który składając się z BIAŁYCH gwiazd w kształcie NIEDŹWIEDZIA po prostu wskazywał północ na niebie, czyli miejsce gdzie one mieszkają. Do tej pory używamy nazwy Arktyka (coś wskazywanego przez niedźwiedzia na niebie lub zamieszkanego przez niedźwiedzie na ziemi) oraz Antarktyda (Antarktyka) czyli Anty Arktyka, miejsce dokładnie przeciwne do Arktyki.

Pozostałe dwa są już podobne Boreas i Polos, B na P wymienia się często, R na L również. To jest to samo słowo i widać to gołym okiem.

Indie

Kiedy napisałem artykuł o słowie Lech, Lechitach i powiązałem te słowa ze słowami Allah oraz Elah i Elohim, dostałem kilka wiadomości od „naukowców”, że zgadzają się ze mną w wielu sprawach, ale nie można łączyć polskich słów z hebrajskimi czy arabskimi, bo to nie ten krąg kulturowy i nie było kontaktu, więc słowa nie mogły przejść. I mimo, że znaczenie podobne, to na pewno, jest to przypadek. Możliwe, ale z dedykacją dla nich oto kolejne „niewiarygodne przypadki”.

Kiedy 8 lat temu mieszkałem w Indiach w Benaulim, po kilku miesiącach nie słyszenia polskiego w ogóle spotkałem parkę bardzo ogarniętych Polaków na plaży i zabrałem ich do knajpy w której codziennie jadłem. Poopowiadałem im trochę o moich odkryciach językowych, co przyjęli bardzo ciepło choć z niedowierzaniem i kilka wieczorów tak przegadaliśmy. Już pierwszego dnia ku ich zdziwieniu zrozumieli pierwsze hinduskie słowo. Francis, który prowadził moją restaurację „Pescador”, powiedział do nich, co zrozumieli jako: „To gorące!”. I faktycznie, słowo „gorący” po hindusku to „garam”.

Semici

Kiedy natomiast mieszkałem w Egipcie, poznałem sporo arabskich słów, no i na upał mówią oni „harara” (G→H), tak samo nazywają „gorączkę” oraz w ogóle „temperaturę”. Z resztą nie ma się co dziwić, bo my też mówimy „mam temperaturę”. Uważałem to za czysty przypadek, dopóki przypadkiem nie natrafiłem w Biblii na to: Exodus / Wyjścia 17,6:

Oto Ja stanę przed tobą na skale, na Horebie. Uderzysz w skałę, a wypłynie z niej woda, i lud zaspokoi swe pragnienie». Mojżesz uczynił tak na oczach starszyzny izraelskiej.

Na skale? Na Horebie? Czyżby Horeb to była skała??? W jakim niby języku? Po hebrajsku? Niemożliwe! Za blisko polskiego słowa „góra” oraz słowa „garb”. Zaczynam badać to słowo… i co się okazuje…

Horeb jest to nazwa góry, na której Mojżesz „spotkał się z Bogiem”. Ważne jest by zrozumieć, że w Biblii nie ma mowy o górze Synaj, jest mowa o pustyni Sin. Góra nazywa się Horeb czyli po prostu „Góra”, albo „Garb” (co w zasadzie znaczy to samo).

Wyjaśnienie należy się jeszcze jednej rzeczy. W języku hebrajskim (jak i arabskim, fenickim i w praktycznie wszystkich językach semickich) NIE ZAPISUJE SIĘ SAMOGŁOSEK. Biblię hebrajską napisano BEZ SAMOGŁOSEK. Ba, mało tego, często zapisywano też bez spacji :). Tak więc kiedyś, czytanie to naprawdę była sztuka i w zasadzie czytanie sprowadzało się, do nauki tekstu na pamięć, a tekst co najwyżej działał jako „przypominacz głosek”.

Z braku zapisu samogłosek wynika bardzo, ale to bardzo ważna cecha języków semickich. Samogłoski NIE MAJĄ znaczenia. Po słowiańsku jest wbrew pozorom tak samo – co jest kolejną poszlaką mówiącą o pokrewieństwie języków słowiańskich i semickich w bardzo odległej przeszłości. Brzmi niedorzecznie? No to proszę (piszę fonetycznie): „mova”, „muvit”, „omaviat” wspólne mają wspólne tylko „M” i „V”, a każdy Polak wie, że to jedno i to samo słowo. W hebrajskim jest tak samo.

We współczesnych językach semickich samogłoski znaczenia już mają, ale historycznie czy przeczytasz słowo laham, lahem, lahma to nic to nie zmienia, każdy wie, że chodzi o coś danego przez boga, bo Lah/Lech to bóg i dla Żydów będzie to chleb, a dla Arabów mięso, ale słowo jest to samo. Przez lata wymowa się zmienia i języki się różnicują, ale rdzeń w zasadzie pozostaje niezmienny. Prawie zawsze są to 3 spółgłoski tworzące wyraz i dowolnymi samogłoskami pomiędzy.

Sprawdźmy więc, jak ten sam fragment wygląda po hebrajsku (Exodus 17,6):

6 הִנְנִי עֹמֵד לְפָנֶיךָ שָּׁם עַל־הַצּוּר בְּחֹרֵב וְהִכִּיתָ בַצּוּר וְיָצְאוּ מִמֶּנּוּ מַיִם וְשָׁתָה הָעָם וַיַּעַשׂ כֵּן מֹשֶׁה לְעֵינֵי זִקְנֵי יִשְׂרָאֵל׃

Że nie każdy umie czytać po hebrajsku, to najważniejsze słowo pogrubiłem. Te wszystkie kropki w koło liter to właśnie oznaczenia samogłosek (dodane później do ułatwienia, w oryginale ich oczywiście nie ma). To słowo to BHRB. Litera B doklejona do słowa oznacza „do”, „na”, „z”. Po arabsku ma to samo znaczenie. Więc nazwa góry na której Mojżesz dostał przykazania to HRB (niekoniecznie jest to Horeb). Proszę to zapamiętać.

Obecnie przyjmuje się, że Horbem jest to góra Świętej Katarzyny na półwyspie Synaj w Egipcie, ale w rzeczywistości chodzi o Górą Migdałową / Górę Mojżesza, która obecnie leży w Arabii Saudyjskiej. Dlaczego tak, to wyjaśnię innym razem.

Może jednak jest to kolejny przypadek? Może.

Ale co powiecie na to?

Góra szafranowa w Izraelu nazywa się Har Karkom. Jeśli wiemy, że Karkom znaczy Szafran, to co znaczy „Har”? Czy jest to kolejny przypadek? Swoją drogą Szafran po polsku ma drugą nazwą i jest nią Krokus (tak, tak, ten kwiatek). Krokus i Karkom brzmią już tak samo. A jak jeszcze dołożymy do tego Kurkumę (tak, taką przyprawę)… to zaczyna się to układać w logiczną całość… a jak po staropolsku nazywa się kurkuma? A no Szafranica!

Teraz wyjaśnię dlaczego trzeba było zapamiętać hebrajskie HRB. Zgadnijcie jak Słowak nazwie „garb”? Dokładnie „hrb”. Polscy Żydzi też widzieli zależność. Garb w języku jidysz to „horb”. Składając wszystko do kupy widać jasno:

Garb / Hrb / Horb / HRB / Horeb to jedno i to samo słowo.

Po angielsku to słowo brzmi dokładnie kerb lub curb (dla USA i CA) i oznacza krawężnik. Po łacinie jest curvus i oznacza zakrzywienie (garb oczywiście jest krzywy). Od curvus pochodzi jeszcze kilka słów, np en:curve (krzywa w matematyce czyli garb na rysunku). Zaznaczam od razu drogim rodakom, że wbrew pierwszemu skojarzeniu, kurwa i kurwica nie są powiązane z garbami i krzywymi (a może jednak?), a kurami, ale o tym w innym artykule.

Biblijna „góra”

W sumie jak dobrze popatrzeć, to w Biblii jest całe zatrzesięsienie od gór nazywających się po prostu Góra.

Jak wiemy, Aaron (brat Mojżesza) umarł na górze… Hor. Od razu daję teksty z najstarszej znanej Biblii świata czyli Septuaginty (po grecku) oraz Wulgaty (po łacinie). Liczb 20, 22:

22 Καὶ ἀπῇραν ἐκ Κάδης· καὶ παρεγένοντο οἱ υἱοὶ ᾿Ισραήλ, πᾶσα ἡ συναγωγὴ εἰς ῍Ωρ τὸ ὄρος. 23 καὶ εἶπε Κύριος πρὸς Μωυσῆν καὶ ᾿Ααρὼν ἐν ῍Ωρ τῷ ὄρει ἐπὶ τῶν ὁρίων τῆς γῆς ᾿Εδὼμ λέγων·

[22] Cumque castra movissent de Cades, venerunt in montem Hor, qui est in finibus terrae Edom: [23] ubi locutus est Dominus ad Moysen: [24] Pergat, inquit, Aaron ad populos suos: non enim intrabit terram, quam dedi filiis Israel, eo quod incredulus fuerit ori meo, ad aquas contradictionis. [25] Tolle Aaron et filium ejus cum eo, et duces eos in montem Hor.

Po grecku zaznaczyłem słowa Or (Hor) i Oros (Góra), należy pamiętać, że w greckim nie ma litery H, a po łacinie Montem (Góra) i Hor (Hor). Należy tu wiedzieć, że zarówno po grecku jak i po łacinie słowo Góra pochodzi znad Wisły. Po grecku Oros to nic innego jak Hor + os, gdzie H zniknęło, bo nie ma go w greckim, a os to końcówka rzeczownika (jak -as czy -us po litewsku w Adomas Mickevicius). Po łacinie natomiast montem pochodzi od słowa „mąż”, co wyjaśniam w artykule: Mąż i Żona.

Jak sprawdzimy co na temat nazwy góry Hor sądzą bibliści: http://biblia.wiara.pl/slownik/67ea4.Slownik-biblijny/slowo/HOR, to naszym oczom ukażą się kolejne „Hory” w regionie.

„Góra, na której umarł Aaron, miejsce zborne i obozowisko Izraelitów na granicy Edomu (Lb 20,22-29; 33,37-39). Tradycyjnie Hor utożsamiano ze współczesną Dżabal Harun, wznoszącą się w pobliżu Petry – miejsca, w którym znajduje się muzułmańska świątynia. Hipoteza ta jest jednak mało prawdopodobna, ponieważ Dżabal Harun znajduje się w głębi Edomu, a jego najwyższe szczyty nie nadają się na miejsce zgromadzeń. Hor wymieniano także jako północną granicę dziedzictwa Izraela (Lb 34,7-8); być może chodziło o Hermon.”
(EB)

Armageddon

Następny przykład to już Armageddon dla teorii, że to wszystko jest przypadek :).

Słowo Armageddon pochodzi z hebrajskiego Har-Mageddon i oznacza miejsce, gdzie dojdzie do apokalipsy. Zgadnijcie co znaczy Har Mageddon? Oznacza górę, na której dojdzie do spotkania.

Częściowo można to przeczytać nawet tutaj: https://pl.wikipedia.org/wiki/Har-Magedon

Góra Gora Hora Hara

Góra identycznie jak po polsku brzmi jeszcze po kaszubsku, śląsku i dolnołużycku. Gora natomiast po słoweńsku, serbskochorwacku, macedońsku, gruzińsku, rosyjsku czy starocerkiewnosłowiańsku. W krajach południowosłowiańskich jest imię Goran, które nosi chociażby Goran Bregović.

Po czesku, słowacku, ukraińsku i górnołużycku góra brzmi hora, a po białorusku brzmi… hara, czyli tak jak hebrajsku.

W językach Hindustanu tak jak w słowiańszczyźnie są w wersjach i przez G, i przez H.

W języku Kannada jest Giri, w języku Pashto jest Ghar, po awestyjsku Garih, staroindyjsku: Girih

Po hindusku jest jeszcze ciekawiej, bo brzmi dokładnie „pahar” czyli „pagór”, stąd najsłynniejsza turystyczna dzielnica Delli to właśnie Pahargandź czyli Górskie Sąsiedztwo.

Skoro jesteśmy już przy Indiach to warto wspomnieć o słowach Guru i Agra, które oznaczają odpowiednio: tego co jest wyżej, tego co prowadzi oraz miejsce, które jest wyżej, ważne miejsce. Guru używamy w tym znaczeniu nawet po polsku do dzisiaj, a Agra to jedna z historycznych stolic Indii i stoi tam słynne Taj Mahal.

Guru, w dosłownym tłumaczeniu, to w Sanskrycie również rzymski Jowisz, czy grecki Zeus. Doszło tu do pomieszania z poplątaniem względem Uranosa, ale dlaczego jest właśnie tak, to o tym później.

Po polsku od góry poprzez goreć i gorący powstały takie słowa jak gorzki (ten co piecze, pali) oraz gorzałka (ta co pali, piecze), zagorzały (podgrzany w idei), pogorzelisko (po użyciu gorąca) czy gorliwy (gorący).

Na górach często umieszczało się świątynie. Dlatego w językach słowiańskich (właściwie tylko poza polskim) świątynia brzmi Chram/Hram. I nie byłoby to może tak fenomenalne, gdyby nie eksport tego słowa ponownie do języków semickich.

Po arabsku świątynia to właśnie haram. To słowo znamy w języku polskim też jako „harem”, ale ze świątynią się nie kojarzy. Otóż słowo święty / świątynia, po arabsku znaczy też „zakazany”. I harem to jest właśnie ta „swięta” / „zakazana” część domu, do której dostęp ma tylko właściciel, pan domu, Lah. Haram to również arabski odpowiednik polskiego słowa Piramida. Czyli dla arabów piramida jest czymś zakazanym lub świątynią. Główna ulica Gizy nazywa się właśnie Al-haram czyli Piramidowa lub Świątynna. Przeciwieństwem słowa haram, jest słowo halal, które oznacza „pospolite” oraz „dozwolone”. Dlatego muzułmanie tak często pytają o jedzenie „halal”, jest to jedzenie przyrządzone w specjalny sposób, jest odpowiednikiem hebrajskiego jedzenia koszernego.

Grecja i Rzym

Często prosicie o mitologie innych krajów i ich polskie korzenie. Kiedyś na pewno zrobię pełne zestawienie, ale na razie opisałem tylko Okeanosa / Oceanusa oraz Pana / Fauna. Dziś będzie jeszcze dwóch bogów greckich i rzymskich.

Boreas

Pierwszym z nich jest Boreas, którego imię pochodzi z dwóch polskich słów czyli Góra (G → B) i Bór (też etymologicznie, jak i jego pochodna – „borówka” pochodzi od góry). Nie byłoby w tym może nic nadzwyczajnego, gdyby nie to, że nawet angielska Wikipedia o tym mówi!

Nie wierzycie? Proszę bardzo: https://en.wiktionary.org/wiki/%CE%92%CE%BF%CF%81%CE%AD%CE%B1%CF%82#Ancient_Greek

Oczywiście w polskiej cicho sza… bo zaraz będzie usunięcie za brak źródeł :). No bo jak to, grecki bóg ma polskie korzenie? Niedorzeczne!

Boreas jest bogiem północnego wiatru. O ile północny jeszcze ma dla nas sens, to o co chodzi z tym wiatrem? Gdzie góra, gdzie bór, a gdzie wiatr? Otóż w dialektach południowosłowiańskich (tak, tych przy Grecji) las i wiatr są nierozerwalnie złączone. Rozwinę to w innym artykule, dla tych co chcą sobie pogrzebać, to słowo Bór / Las w dialektach południowych brzmi „Szuma”. A jak wiadomo i wiatr i las szumią, więc połączenie widać gołym okiem.

Inne określenie lasu w polskim języku też stało się podstawą imienia innego greckiego boga, ale o tym w innym artykule.

Uranos

Ojciec wszystkich bogów. Bóg bogów. Ojciec Kronosa (ponoć to inny bóg niż Chronos – Czas) i dziadek Zeusa (Dnia). Uranos to ten pierwszy z pierwszych bogów.

Posiłkuję się spostrzeżeniami Viraja:

W dalszej części Kratylusa Platon opisuje też Kronosa i jego ojca Uranosa. Spekulując na temat znaczenia imienia tego ostatniego, pisze: „lecz patrzenie w górę jest słusznie nazwane słowem urania, patrzeniem na rzeczy ponad” Kratylus 396B

Według wyobrażeń religijnych praindoeuropejczyków, których ślady spotykamy w Rygwedzie, w mitach greckich, czy w mitologii Słowian, ponad światem ludzi i ponad chmurami i niebem bogów jest jeszcze górne niebo, najwyższe niebo (kosmos, góra). Tam na szczycie nieba (w kosmosie, na górze) mieszka bóg, który zrodził innych bogów i który NIE jest aktywny. Ten górny bóg to w mitologii greckiej ‘Uranos’. U nas ten sam bóg nazywał się Swarog, więc nie powinno dziwić, że po wedyjsku, sanskrycku czy hindusku niebo to właśnie „Svar” lub „Svarga”.

Nie ma wątpliwości, że pl:górny jest słowem odpowiednio starym, by móc być źródłem dla Uranosa, jest bowiem bardzo podobne do hipotetycznego praindoeuropejskiego „*guer” (znów polskie słowo jest dziwnie najbardziej podobne do hipotetycznego wymyślonego PIE rdzenia).

Jeśli zbadamy greckie dialekty to wychodzi nam to:

joński: uros (wyżyna, góra, łańcuch górski)

dorycki: horos (wyżyna, góra, łańcuch górski)

beocki: Oranos (Uranos – bóg)

eolski: Horanos (Uranos – bóg)

Mam nadzieję, że wątpliwości zniknęły. Co najmniej jedna planeta ma nazwę z polskiego języka. Jest nim oczywiście Uran. Po rzymsku ten sam bóg nazywa się Caelus (możliwe połączenie z greckim tele, telos, polos czyli daleko, daleki, koniec). Stąd mamy imię: Celina (niebiańska).

Od polskiego słowa góra, pochodzi nie tylko jeszcze el:Oros (Granica – górna granica), ale jeszcze jedno dobrze nam znane greckie słowo, a jest nim Agra/Akra (dokładnie tak samo jak po indyjsku) i oznacza szczyt / wierzchołek. Jeśli dodamy do niego słowo Polis (miasto – tak, pochodzi też od rdzenia Pol czyli Niebo – ale wyjaśnię w innym artykule) to wychodzi Akropolis czyli Miasto na szczycie, po polsku znane jako Akropol. W sensie etymologicznym to „masło maślane”, bo i Akro i Polis pochodzą od tego samego rdzenia Pol, a w ogóle nie są do siebie podobne. Innym przykładem takiego zlepka jest el:Boreios Polos czyli Biegun Północny.

Góry świata

Nie należy zapominać, że połowa łańcuchów górskich ma polskie nazwy (Himalaje wyjaśniam tutaj, Łacińskie wyjaśniam tutaj, germańskich jeszcze nie wyjaśniam, ale też mają słowiański rdzeń :)), a z nich połowa zawiera rdzeń „góra”.

  • Gorband – Afganistan (http://news.xinhuanet.com/english2010/world/2010-05/21/c_13308566.htm)
  • Harrachov ← chowane w górach
  • Gorce
  • Gorgany
  • Karpaty ← Garbaty ← Garby, porównaj Horeb z tego artykułu
  • Ural ← Hural ← Gural
  • Germania ← Górmania ← Góra + Manni (Mężczyźni) – tym co się wydaje, że naciągane, to proszę czytać niżej
  • Góry Harzu ← rdzeń Har
  • Hrvatska (Chorwacja) ← Górska
  • Helwetia (Szwajcaria) ← jak chorwacja
  • Hiperborejczycy (Ludzie północy)
  • Harnaś ← Nasz z gór

Raczej przypadkowo, ale też Tocharowie zawierają ten rdzeń.

UWAGA! Germanie – w mailach do mnie piszecie, że Germanie to na pewno nie Górmanie i jest to naciągane. Możliwe, nie upieram się. Ale NIE MA INNEJ ETYMOLOGII. Oficjalna mówi, że słowo Germanie pochodzi od celtyckiego „gair” czyli „sąsiad” i tak podaje angielski wikisłownik: https://en.wiktionary.org/wiki/Germanus#Latin. Ale jak zawsze nie podają wszystkiego :). Celtyckie słowo „gair” (tu odnośnik do staroirlandzkiego) oznacza tyle co „krzyczeć”, „być głośnym”, ale i „sąsiad” itd. to słowo jest spokrewnione z irlandzkim słowami „gairden” i „garrai„, walijskim „gardd” i szkockim celtyckim „garradh„. Wszystkie te słowa zostały zaimportowane do irlandzkiego celtyckiego i szkockiego celtyckiego z języków germańskich (najpewniej z angielskiego), a te znów mają to słowo z polskiego. Można dyskutować, którą drogą do łaciny to słowo przyszło, ale nie zmienia to faktu, że każda etymologia prowadzi do języka polskiego/słowiańskiego i do słowa góra, o którym jest ten artykuł. Germanie może oznaczać ludzi z gór, ludzi sąsiadów, ludzi z miast, ludzi z północy, ludzi z ogrodów (z terenów rolniczych jakimi są tereny na północ od Rzymu). Jeśli oczywiście ktoś z czytelników wie coś więcej na ten temat, to zapraszam do dyskusji.

Doły wodne

Skoro omówiliśmy już góry, pora na doliny. Słowo dół zawiera w sobie ten sam rdzeń „pol” oznaczający niebo. I widać to w dużej ilości języków (może nie widać rdzenia pol, tylko widać, że na zmianę oznacza górę lub dół). Często też słowo brzmi pomiędzy polskim góra i dół jak np. gol, godor czy goudal. Celowo pomijam słowiańskie, bo brzmią prawie identycznie jak po polsku. Zobaczcie koniecznie staroegipski, ten którym mówiła Kleopatra!

  • Ajnuski (Hokkaido): to (jezioro) – to ten język który badał Bronisław Piłsudski (brat Józefa)
  • Amharski (semicki z Etiopii): Tarara (góra)
  • Angielski: dale (dolina)
  • Angielski: valley (dolina)
  • Angielski: hole (dół)
  • Arabski (semicki): Taud (góra)
  • Arabski: hufra (dół)
  • Aramejski (semicki): Tura (góra)
  • Armeński: hor (dół)
  • Awarski (kaukaski): hor (jezioro)
  • Azerski (turkijski): gol (jezioro)
  • Baskijski: haran (dolina)
  • Baszkirski (turkijski): Tał (góra)
  • Baszkirski (turkijski): kul (jezioro)
  • Bengalski (hinduski): hrad (jezioro)
  • Czakma (hinduski): hara (jezioro)
  • Czuwaski (turkijski): Tu (góra)
  • Duński: dal (dolina)
  • Ewe (nigeryjski): To (góra)
  • Farerski (germański): dalur (dolina)
  • Hausa (nigeryjski): Dutse (góra)
  • Hiszpański: valle (dolina)
  • Islandzki: hola (dół)
  • Karaczajsko-bałkarski (turkijski): tał (góra)
  • Kazachski (turkijski): tał (góra)
  • Kałmucki (turkijskomongolski): uł (góra)
  • Koptyjski (egipski, ale nie arabski): Tou (góra)
  • Kumycki (turkijski): tał (góra)
  • Kurdyjski (perski): gol (jezioro)
  • Kirgizki (turkijski): tuu (góra)
  • Kirgizki (turkijski): kol (jezioro)
  • Jidysz: tol (dolina)
  • Luksemburski: dall (dolina)
  • Malayalam (hinduski): talvara (dolina)
  • Malayalam (hinduski): kuli (dół)
  • Mongolski: tuu (góra)
  • Nepalski (hinduski): tala (jezioro)
  • Niemiecki: Tal (dolina)
  • Nogajski (turkijski): tał (góra)
  • Norweski: dal (dolina)
  • Pendżabski (hinduski): dżil (jezioro)
  • Perski: goudal (dół)
  • Perski: dare (dolina)
  • Południowoałtajski (turkijski): tuu (góra)
  • Portugalski: vale (dolina)
  • Somalijski (afroazjatycki): haro (jezioro)
  • Staroegipski (faraonów): Duł (góra)
  • Tadźycki (turkijski): kul (jezioro)
  • Tatarski (turkijski): tuu (góra)
  • Tatarski (turkijski): kul (jezioro)
  • Turecki (turkijski): gol (jezioro)
  • Turkmeński (turkijski): kol (jezioro)
  • Tuwiński (mongolski): hol (jezioro)
  • Urdu (hinduski): dżil (jezioro)
  • Ujgurski (turkijski): kol (jezioro)
  • Uzbecki (turkijski): kol (jezioro)
  • Walijski: dol (dolina)
  • Wietnamski: ho (jezioro)
  • Węgierski: tó (jezioro)
  • Wegierski: godor (dół)
  • Wszystkie łacińskie: valle i podobnie (dolina)

Na szczególną uwagę zasługują tu germańskie: de:Tal, en:dale, no:dal, da:dal. Wszystkie to polski „dół” w prawie nie zniekształconej postaci.

Szukając tych słów całkowicie przypadkiem natrafiłem na dolinę po bengalsku, to „upottoka„. Nie pochodzi to co prawda od góra czy dół, ale chyba nikt nie zaprzeczy, że dolina jest właśnie „u potoka”! A potok, mimo że po węgiersku i w paru innych językach jest tak samo (węgierski patak czytaj: potok), to jest to polskie słowo (pochodzi od słowa toczyć – woda, która stacza się z góry).

Co bardziej spostrzegawczy zauważyli już, że dodałem nowe słowo, a jest nim „jezioro” w dużej ilości języków. Powiązanie z dołem widać od razu, bo jezioro zawsze jest w dole. I często doły wypełnione są wodą. Ale z górą? No to proszę wejść na dowolne wzniesienie koło jeziora i spojrzeć w taflę… co się zobaczy? a no niebo! I dlatego słowo jezioro raz brzmi jak góra, a raz jak dół, ale niezależnie o tego, do którego polskiego słowa jest podobne, to i tak po prostu oznacza niebo. I teraz już wiadomo dlaczego!

Górskie osady

Słowo góra zdominowała języki również jeśli chodzi o miejsca do osiedlania. Może nikt na szczycie dobrowolnie nie mieszkał, ale ten co już mieszkał to był bardzo dobrze chroniony. To co na takiej górze powstało to był gród (w znaczeniu zamek). Do dziś w niektórych językach (np. czeski i słowacki) słowo hrad (gród) oznacza po prostu zamek. Mimo, że używają też słowa zamek, zamok i podzamok (od słowa zamykać), to odnośnie obiektów na szczytach gór używają właśnie słowa „hrad”.

W Hindustanie używa się pochodnego słowa Gurha w podobnym znaczeniu: dom, świątynia.

Później kiedy jakaś ludzka osada nad wodą była najeżdżana, to trzeba było zbudować dla niej „sztuczną górę” do obrony. Taką sztuczną górą był właśnie zamek z murami. I do dziś po polsku słowo „gród” rozumiemy bardziej jako miasto, lub jego średniowieczną część (właśnie zamek z rynkiem otoczony murem). Od polskiego słowa gród w sensie obronnym powstała cała masa słów obronnych. W języku polskim mamy słowo „grodzić” czyli budować sztuczne góry (płoty). To co chronione jest taką sztuczną górą (płotem, murem), to jest zagroda (za górą, za grodzeniem). Ciekawym derywatem jest też słowo „ogród”, który faktycznie później znajdował się między grodem (zamkiem), a grodzeniem (murem), a że był ogrodzony, to nazywamy go ogrodem.

Słowo gród w wersji zachodniosłowiańskiej brzmi „gard” (porównaj: Stargard, Starogard, Białogard itd.) i jest to ważne dla dalszej części artykułu. Germanów atakowali głównie Słowianie Zachodni, których teraz nazywamy Połabianami, i dlatego Germanie mieli największą styczność właśnie z tą wersją słowa gród. Stąd jeśli zrobimy np. niemiecką liczbę mnogą od słowa gard, gart, to otrzymamy właśnie Garden, Garten.

Słowo ogród (ale i podwórko) jest hitem eksportowym na Europę, bo w każdym języku brzmi jak po polsku:

  • be: aharod (ogród), bg:gardina (ogród), cs:zahrada (ogród), ru: ogorod (ogród), dsb: zagroda (ogród)
  • hu: kert (ogród), mimo że węgierski nie jest oficjalnie słowiański, to bardzo dużo rdzeni jest słowiańskich tylko mocno zniekształconych. Słynny węgierski noblista Imre Kertesz to nikt inny jak Emeryk Ogrodnik :).
  • sq: gardh (podwórko, płot)
  • da: gard (podwórko), sv: gard (podwórko), de:Garten (ogród), is: gardur (ogród), en: garden (ogród), fr: jardin (ogród, podwórko), es: jardin (ogród)
  • en: yard (podwórko, reja w porcie ale i jednostka odległości ok. 94cm)
  • el: hortos (paśnik dla zwierząt) → la: hortus (ogród) → hortensia (hortensja – kwiat ogrodowy) → es: huerto (ogród warzywny), z tego słowa pochodzi też „kohorta”.
  • walijski: garth (wzniesienie)
  • it: cortillo (podwórko)
  • fr: cour (podwórko, wnętrze)

Na dodatkową uwagę zasługuje to ostatnie, bo było źródłem pl: kort (miejsce do gry w tenisa) oraz en: court (wnętrze, podwórko, ale i sąd), a znamy to z każdej galerii handlowej, gdzie jest „food court” czyli „podwórko z jedzeniem”.

Obrona przede wszystkim

Grody służyły przede wszystkim do obrony. Nie powinno, więc nikogo dziwić, że od polskiego słowa gród języki zachodnie utworzyły słowa obronne. Do takich należą fr:guarder (chronić), ie:garda (ochrona), en:guard (ochroniarz), z tych słów pochodzi i słowo fr:guerre (wojna) → en:war (wojna), a także polska „gwardia”.

Ostatnie wzniesienia

Kolejną grupą słów pochodzących od słowa „góra” jest słowo „garb” i jego pochodna „grób”. Szczególnie ostatnie pokazuje kolejne połączenie przyczynowo skutkowe między górą, a dołem. Żeby wybudować sztuczną górę, to trzeba najpierw wykopać dół. A kiedy chcemy zrobić dół, to naturalnie obok powstaje góra z ziemi wykopanej w tym dole. Jest to kolejna poszlaka tłumacząca, dlaczego góry i doły w różnych językach mają dokładnie odwrotne nazwy. Tak samo jest z grobem. Kopiemy dół. Wkładamy ciało zmarłego. Zakopujemy. I powstaje nam… góra, garb czy właśnie grób. Należy tu jeszcze zwrócić na coś uwagę. Słowniki etymologiczne podają, że słowo grób pochodzi od słowa grzebać. Według tego, co ja tu wyprowadzam wychodziłoby, że jest odwrotnie. Grzebać, to budować sztuczne góry, a właściwie to… doły :). Choć co ma niby z tym wspólnego „grzebień”? Chyba tylko to, że likwiduje sztuczne wzniesienia na włosach, może po prostu to że grzebie we włosach? Albo to, że składa się z garbów. Rolniczym odpowiednikiem grzebienie są… grabie! I znów jak byk mamy słowo „góra”! Możliwe jest też, że to słowo grób było wcześniej, a dopiero od niego powstało słowo garb, ale wydaje mi się to mniej prawdopodobne, bo grób od garbu jest bardziej precyzyjny. Raczej nie ma to obecnie wielkiego znaczenia i raczej jest to już nie do ustalenia.

Zobaczmy jak te słowa wyglądają w innych językach:

Po słowiańsku: grób/grob/hrob/hrab (tylko w obu łużyckich jest: row)

Po germańsku (jak prawie zawsze) identycznie z polskim :). Z czego im bliżej Polski, tym słowo bardziej podobne.

Grób: de:Grab, nl/af:graf, da/no/se:grav, is:groef

Ciekawym zlepkiem jest angielskie „graveyard”. Bo i grave i yard pochodzą od polskiego „góra” :).

Po angielsku są dwa słowa pochodzące od polskiego „grób”, są nimi „grave” (grób) oraz „groove”, to drugie słowo nie ma prostego tłumaczenia na polski, jest to po prostu podłużny dołek, którym może być zarówno podłużna dziura w drewnie, ścieżka na płycie czy nawet koleina (wszystkie są podłużnymi rowami). Choć tu od razu widzi się skojarzenie brzmieniowe: en:groove, pl:rów, en:row. Skojarzenie wyszło mi niedawno, więc nie mam go do końca zbadanego, ale grób w obu językach łużyckich to właśnie „row”, a rów, po fińsku i estońsku to „rivi”, a po gruzińsku to „gari”, więc coś chyba w tym jest.

Dziura w ziemi po albańsku to: grope, a po rumuńsku to: groapa. Zaznaczam te dwa języki, bo inne południowoeuropejskie języki używają innych rdzenia na określenie grobów i dziur w ziemi.

Silnym dowodem na starość tego słowa jest jego obecność nie tylko w rodzinach indoeuropejskich, ale też w turkijskich i semickich. W południowych i wschodnich grupach językowych doszło do kilku oboczności (choć nie zawsze):

  • zamiany miejscami dwóch spółgłosek (B i R zamienione miejscami). GRB → GBR
  • przejście B w W (bardzo częste między językami) → GRW, GWR
  • przejście G w gardłowe K (często zapisywane jako Q) → QRW, QWR, QRB, QBR
  • gardłowe K uprościło się do normalnego K → KRW, KWR, KRB, KBR

W efekcie mamy dużo nowych słów, które mimo, że nadal podobne do siebie, to nie zawsze to podobieństwo rzuca się w oczy. Niesamowite jest to, że po persku, tadżycku, hindusku, bengalsku czy w urdu, są dwa słowa na określenie cmentarza, a są nimi: Gorestan/Guristan oraz Kabristan, oba pochodzą ze zlepka słów „góra” + „stan” (kraj/miejsce górek/grobów). Różnica między nimi jest taka, że pierwsze przyszło wraz z inwazją Słowian od północy, a drugie wraz z inwazją Arabów od zachodu. Arabowie przynieśli swoją zniekształconą semicką wersję później, ale obecnie w tym regionie świata używa się obu (muzułmanie bardziej Kabristan, a pozostali raczej Guristan).

Najbardziej dobitnym przykładem jest: Gora Qabristan, cmentarz w Pakistanie (największy chrześcijański w Azji), na którym leży 58 Polaków. W tym Władysław Turowicz, który stworzył Pakistańskie Siły Powietrzne. Przybył do Pakistanu w przededniu wojny pakistańsko-indyjskiej, kiedy Pakistan dopiero co powstał i nie miał jeszcze lotnictwa. Ma swój pomnik w Karaczi (pierwsza stolica Pakistanu), jego historię opiszę w oddzielnym artykule.

Azjatyckie: grób: hi: kabr, ur: kabr, hy:gerezman, bengalski: kobor, id:kubur, komi: gu, kurdyjski: gorr, perski: gur oraz qabr, tadżycki: gur oraz qabr,

Semickie: grób: he: kever/keber, ar: qabr, maltański: qabar

Turkijskie: grób: azerski: qebir, baszkirski: qaber, kazachski: kabyr, kirgiski: kor, tatarski: qaber, turkmeński: gor, uzbecki: gor, kabr, kubur.

Jedynym wyjątkiem w ważniejszych językach regionu jest w tylko turecki, który jakimś cudem zachował swoje słowo „mazar”, a inne języki turkijskie używają wymiennie tureckiego „mazar”, polskiego „gor” lub zniekształconego przez arabski „qabr” / „qubur”.

Nawet Suahili, który rzadko co z polskim ma coś wspólnego, tu przez arabski odziedziczył słowo: kaburi (grób).

Ciekawe, że jidysz i w tym słowie (porównaj garb), używa polskiego, a nie niemieckiego (jak zazwyczaj) słowa, bo grób brzmi tam „grob”, a nie „grab”.

Góra i Dziura

Chciałbym zwrócić uwagę na ciekawą rzecz, otóż słowo „dziura” w języku polskim nie ma znanej etymologii. Kojarzy je się z podobnymi w innych słowiańskich, czasem nawet z dziuplą itd. ale generalnie nie wiadomo skąd pochodzi.

Należy zauważyć, że polskie słowa w językach połabskich (słowiańskich, które później uległy germanizacji na terenie obecnych Niemiec i Beneluksu) często tracą G na rzecz właśnie D (choć nie zawsze np. bóg → bug, garnek → gornak) np. węgiel → wodel, gumno → daimne, ogień → wudin oraz GÓRA → DIURA! Czyżby to była etymologia słowa „Dziura”? Wpasuje się to w zasadzie w kanon, że słowa góra i dół mają wymienne znaczenia. Mało tego, między Dziura i dół fonetycznie różnica jest tylko w R ↔ L, a one też się często wymieniają, więc to może być wszystko to samo słowo.

Stopniowanie

Z górami związane są też czynności związane z wchodzeniem i schodzeniem, najczęściej po stopniach. Po łacinie taka czynność nazywa się „gradior” czyli „chodzić”, „wspinać się”, „awansować”. Od tego słowa wzięły się stopnie (grady) we wszystkich językach łacińskich i germańskich. Spadkiem po tym mamy w języku polskim chociażby deGRADację (obniżenie stopnia), centygrad (jedna setna stopnia w matematyce i fizyce). Homonimem polskim tego słowa jest słowo „grad” (lodowe kulki z nieba), których etymologii oficjalnej znaleźć nie mogę. Ale połączenie z innymi słowami widzę w tym, że grad leci „z góry” oraz pierwszym skojarzeniem frazeologicznym jest „grad kul”, który oczywiście pochodzi z „grodu”. Możliwe, że etymologia jest odwrotna do intuicyjnej i grad niebiański pochodzi właśnie od gradu kul z grodów czy zamków, bo go przypomina.

Himalajska inwazja

Często pytacie, skąd taka pewność, że to Hindusi mają polskie słowa, a nie my hinduskie. Skąd wiemy, że to my podbiliśmy Indie, a nie Hindusi nas. Język jest kluczem. Oczywiście skoro wszystkie języki mają te same słowa, to nie wiadomo kto od kogo je wziął, ale są słowa „klucze”, które jednak coś podpowiadają. Tym słowem jest właśnie słowo „góra”. Dla przeciętnego Hindusa, góry są tylko jedne. Tak jak dla nas naturalnie są to Tatry/Karpaty lub Sudety. Tak dla Hindusów są to Himalaje. Ludzie którzy z tych gór zeszli i przynieśli im wedy byli biali i to jest zapisane w świętych księgach hinduskich. Nie czytałem ich niestety, ale na swoje usprawiedliwienie powiem, że jedna z nich Mahabharata (piąta Weda/Wiedza), to najdłuższa powieść w historii świata. Jeśli weźmiemy najdłuższe opowieści europejskie czasów antycznych (Iliadę i Odyseję). Skleimy je razem. Pomnożymy ilość tekstu przez 10, to i tak Mahabharata będzie dłuższa. A do tego jest Ramajana i cała reszta ksiąg opisujących najdalsze dzieje świata, bogów i Indii. Ale co to ma wspólnego z nami? Proszę zauważyć, że do dnia dzisiejszego na białych w Indiach mówi się (niezależnie od narodowości): Angrez (Anglik), Amrikan (Amerykanin) oraz Gora (Polak/Słowianin :P)! Bo myśmy po prostu przyszli do nich z gór, z dachu świata, a że czubków tych gór nie widać, to dla zwykłego Hindusa czasów antycznych, Słowianie po prostu zeszli z nieba. To, co Hindusi spisali od ludzi z gór, nazywane Wiedzą lub Wedami, ośmiokrotnie przekracza objętością Biblię! Dlatego właśnie wspomniany pakistański cmentarz nazywa się: Gora Qabristan czyli Cmentarz Białych.

Ważne jest, by zauważyć, że słowo Gora odnosi do określenia człowieka o określonej budowie. Chodzi o BIAŁEGO, z RUDYMI (jasnymi) włosami i NIEBIESKIMI oczami.

No i teraz w słowniku poza standardowym znaczeniem Gora jako Biały, mamy też inne znaczenia kolorystyczne:

  • biały, jasny (w określeniu do skóry)
  • jasnoczerwony, żółty (w określeniu do włosów)
  • jasnoniebieski (w określeniu do oczu)

I jak się zastanowić to jest to nawet logiczne. Jeśli po polsku powiemy, że ktoś ma jasną skórę, to jaką ma? no białą! A jeśli ma jasne włosy, to jakie ma? no blond lub rude! A jeśli ma jasne oczy, to jakie ma? no niebieskie! Słowo „gor” po prostu określa w Hindustanie Słowian.

Inne znaczenia tego słowa to:

  • Księżyc (biały na niebie)
  • Jowisz Planeta (zapewne pochodna od Boga)
  • Jowisz / Zeus (Zeus pochodzi od polskiego słowa dzień co wyjaśnię w innym artykule, a Jowisz to zlepek dwóch słów Dzeus + Pater = Jupiter. Zeus dawał światło (nawet jak było ciemno to dawał białe pioruny))
  • Biały ryż (jest biały)
  • Nauczyciel (spadek po naukach wedyjskich?)
  • czysty
  • piękny
  • szafran (w kolorze jasnych/niebieskich oczu)
  • planeta Ziemia

Niektóre znaczenia są dla mnie fascynujące. Jak można Księżyc, Ziemię i Jowisz nazwać tym samym słowem, a potem je odróżniać?

Wielbłądzie plecy

Wielbłąd kojarzy się wszystkim z Garbem. Jak już można było wywnioskować z reszty artykułu, słowo powiązane jest ze słowem Góra.

Ze słów o nieznanej etymologii, ale podobnych w jakiś sposób do polskiego znamy:

la:gibbus (garb), it:gobba (garb). Niespodzianką częstują nas japoński i koreański, które zazwyczaj z polskim mają niewiele wspólnego: jp: kobu (garb), ko: gobsa (garb).

Dziwnie znajomo brzmi też po persku: „guz” (garb). Jak się zastanowić, to po polsku guz, faktycznie jest to mała góra / mały garb, ale z innych języków, to słowo występuje jeszcze tylko w serbskochorwackim, w którym oznacza jeden z eufemizmów dla słowa „rzyć”, a nie da się ukryć, że „rzyć” też jest wystająca i zaokrąglona, więc to raczej jest to samo słowo.

Może nie ma to za dużo wspólnego z polskim Garbem, ale warto wiedzieć, że garbate zwierzątka zwane wielbłądami dały nam literę. I nie przypadkową literę, tylko właśnie literę G. Opiszę to bardziej szczegółowo w artykule dotyczących historii alfabetów. W skrócie chodzi o to, że wielbłąd po semicku nazywa się Gimmel/Gamal/Kamel, a że jest dość powszechny, to symbol wielbłąda stał się tam literą oznaczającą właśnie dźwięk litery G i po hebrajsku ta litera nazywa się Gimmel (wielbłąd), a po arabsku Gim. Oczywiście litera ta ma zawsze garb. Po grecku Gimmel brzmi Gamma (jak promienie Gamma) i też ma garb. Po łacinie jest to po prostu G i też ma Garb. Co ciekawe literę tę utworzono z litery C (czytanej K – bezdźwięczne G) i dodanego do niej garbu.

Skurcz

W języku polskim też czasem dochodzi do przejścia G → K (np. Bóg/Buk). I widać to w słowie: skurcz. Znów na pierwszy rzut oka nie widać połączenia ze słowem góra, ale mamy kilka poszlak łączących te słowa:

  1. Kiedy coś się kurczy, to zazwyczaj powstają na tym fałdki (górki)
  2. Skurcz mięśnia powoduje powstanie charakterystycznego wzniesienia
  3. Skurcz po serbskochorwacku nadal pisze się przez G (grč)
  4. Po węgiersku również: görcs

Al-Lahu Akbar

W języku arabskim na określenie czegoś dużego używa się słowa KBR (dlaczego KBR, a nie GRB, porównaj QBR jako rdzeń dla słowa grób). Dlatego duży to KaBiR. Żeby powiedzieć „większy” należy tylko zamienić samogłoski i otrzymujemy aKBaR, a „największy” to al-aKBaR (Al=ten konkretny, akbar=większy to razem Największy). Tą drogą dochodzimy do etymologii jednego z najpopularniejszych okrzyków arabskich na świecie: Al-Lahu Akbar. Oficjalnie znaczy to „Allah jest największy / najwspanialszy”, choć czytelnicy bloga wiedzą już, że etymologicznie znaczy to równie dobrze tyle co: „Lechici Górą” :). Ależ Ci nasi przodkowie byli nikczemni :).

Wielki jak góra

Ostatnią grupą słów pochodzącą od słowa „góra” jest opis „dużych jak góra ludzi” czyli ludzi „grubych”. Widać tu też połączenie ze słowem Garb, bo Gruby też zawiera B na końcu.

Gruby po wyeksportowaniu z Polski przyjął następujące formy w innych językach:

hy: ger, hu: kover (G → K, B → V, B i R zamienione miejscami)

W łacińskich przejście B → S oraz B → D. fr: gros it: grasso, la: crassus oraz gurdus, pt: gordo, ro: grass, es:gordo

oraz w drugim znaczeniu „duży” oraz „stary”, we wszystkich postałacińskich przyjmuje formę: gran/grand/granda/grando/grande/grant/grandas

W germańskich to samo słowo oznacza „duży”, „wielki” i „wspaniały”:

de: gross (duży), nl:groot (duży), en: great (wspaniały) → Great Britain (Wspaniała Brytania błędnie tłumaczona na polski poprzez łacinę jako właśnie Wielka Brytania)

Pewnie na początku artykułu jeszcze nie wiedzieliście, że brytyjska nazwa państwa ma w składzie polski rdzeń. Przecież w szkołach tego nie uczą.

Tą drogą, trochę przypadkowo doszliśmy, skąd się „grosze” wzięły w naszym portfelu. Grosz dosłownie oznacza „duży”, „mocny”, „solidny”, „gruby” pieniądz. Choć obecnie jego wartość jest znikoma :).

Pokrewne

Wątki nie uwzględnione jeszcze w artykule:

  • Użycie arabskiego haram/harem w znaczeniu wzgorze: https://pl.wikipedia.org/wiki/Wzg%C3%B3rze_%C5%9Awi%C4%85tynne Al haram Al szarif (szlachetne wzgórze)
  • Horus – egipski bóg
  • Hat-Hor – egipska bogini
  • https://en.wikipedia.org/wiki/Ugarit (U góry) – miasto z czasów biblijnych, siedziba Baala / Pola
  • https://pl.wikipedia.org/wiki/Baal – imię wg wiki znaczy „Pan”, miał rogi
  • https://pl.wikipedia.org/wiki/Baal-Alijan
  • https://pl.wikipedia.org/wiki/Baal-Hadad
  • https://pl.wikipedia.org/wiki/Baal-Melkart
  • https://pl.wikipedia.org/wiki/Baal_Hammon – naczelny Bóg Kartaginy – pan obu rogów
  • https://pl.wikipedia.org/wiki/Amon_(b%C3%B3g_egipski) – Amon-Ra – ma rogi zamienione na pióra
  • https://pl.wikipedia.org/wiki/El_Gabal
  • https://pl.wikipedia.org/wiki/Heliogabal_(cesarz_rzymski)
  • po germańsku włosy
  • po staroegipsku twarz
  • https://en.wiktionary.org/wiki/pilus
  • Asgaard
  • Graz
  • http://biblia.wiara.pl/slownik/67ea4.Slownik-biblijny/slowo/HOR
  • Gebel
  • Gabaryt
  • Hebron
  • Devanagari (bóg na górze)
  • Baalbek
  • Hermon
  • Hermes / Hermione / Hermiona
  • Down po angielsku znaczy i wzgórze i dół.
  • Dune – wydma
  • Town – Gród
  • DownTown – górne (a nie dolne!) miasto
  • Nagara (Na górze) – miasto w Sanskrycie
  • Gare – dworzec
  • Garaż
  • Oura (czyt. Ura) grecki bóg gór
  • Grobla
  • Aria (Haria) po staropersku to Haraiva, a po awestsku: Haraeuua
  • Gar to dziwnym zbiegiem okoliczności również „sąsiad” po arabsku (porównaj etymologię: Germania)
  • en:warn
  • garnitur
  • https://en.wiktionary.org/wiki/%CE%B4%CE%B5%CE%B9%CF%81%CE%AC%CF%82#Ancient_Greek
  • grad (stopień po łacinie), degradacja
  • herma (słup, obelisk, antypiramida) – powiązane z Hermesem
  • heritage (dziedzictwo) – coś otrzymanego w spadku (z góry)
  • https://en.wiktionary.org/wiki/%E1%BC%80%CE%B5%CE%AF%CF%81%CF%89#Ancient_Greek
  • Meteor = dosłownie: Między Górami, ale z greckiego: coś co wyrosło w górę, Między → Mete (między), Góra → Ero (podnosić). Dało nazwę takim miastom jak Mathura (Indie, miejsce narodzenia Kriszny), Meteora (Grecja, tam gdzie są te słynne klasztory w niebie), grecka Meteora dała początek współczesnemu znaczeniu słowa „Meteor” czyli „coś co pochodzi z nieba”.
  • Meteorologia = Między + Góra + Nauka… czyli nauka o tym co pochodzi z nieba.
  • Aorta
  • Arteria
  • Grot – góra od strzały
  • Chór – to co jest oddzielone (jak gród) i często również na górze
  • Hrabia – ten, który jest wyżej w hierarchii
  • cs:hrabe (hrabia)
  • de:Graf (hrabia) – brak sensownej etymologii, zostaje tylko polska „góra”
  • Możliwe, lecz niepotwierdzone: grać, igrać, sa:harati, heraldyka
  • grupa – coś dużego
  • Grecja – Górzysty kraj
  • Geriatria – nauka o chorobach wieku podeszłego
  • Gerontologia – nauka o procesie starzenia się
  • Granica – historycznie na rzekach i GÓRACH
  • en:grow – rosnąć, powiększać się, dojrzewać, starzeć
  • en:green – kolor tego co rośnie
  • grań – najwyższa część górskiej ściany (granica między ścianami)
  • grzbiet – coś najwyżej
  • la:herba – trawa, zioło – coś co rośnie  → herba (roślina) + ta (herbata – porównaj en:tea) = pl:herbata (herbata ziołowa)
  • sa:Hirania (złoto)
  • en:gold (złoto)
  • pl:zły / pl:GORszy
  • en:yellow
  • chlor
  • Iran
  • Ir – Osetyjczyk po osetyjsku (jak Iran)
  • tr:Er (Mąż, Szlachcic, Odważny, Wojownik)
  • https://en.wiktionary.org/wiki/%E0%A4%97%E0%A4%B0%E0%A5%8D%E0%A4%AD#Sanskrit
  • delfin
  • Delfy
  • Ararat/Hararat
  • Armenia/Har Menia
  • Ziggurat
  • Eucharystia
  • greckie: Chorio (Wieś), Chora (Miasto, Państwo)
  • http://www.wikiwand.com/en/Gh%C5%8Dr_Province
  • Tel Aviv (Tel to wzgórze, pochodzi od Dół)
  • Agora
  • Ankara
Info językowe
Info historyczne
Sposób opisania
Summary

81 thoughts on “Góra, Dół i Armageddon

  1. Zapisuj sobie takie artykuły jako Szkice, albo ustawiaj datę publikacji np. na 2020 rok, wtedy można dowoli modyfikować, a artykuły nie są publikowane.

    p.s. nie czytałem, więc poczekam na skończony artykuł 🙂

     
    • Ustawiam jak szkic właśnie, a po kliknięciu „zapisz” mam u góry, you have published new post… potem jak zmienie znow na szkic to nic nie zmienia, bo posta niby na glownej nie ma, ale mailing poszedl i link w sumie dziala, wiec Ci z mailingu czytac moga 🙂 myślałem, że ja coś zrobiłem źle, ale wczoraj zwracałem już szczególną uwagę, po ostatniej wpadce… i teraz znów się tak stało :/… możliwe, że jak pisze posta za dlugo, to zapomina jakies ustawienie i przyjmuje potem domyslne… nie wiem.

       
    • Katolacka propaganda, pawia można puścić.
      Słowianie opisani jako banda debili nieumiejący czytać i pisać. Cyryl i Metody przygłupom alfabet stworzyli. Śmiechu warte. Te watykańskie lizusy wszystko wymyślą, aby się klechom przypodobać.

       
  2. Spróbuje zwięźle…

    Starożytne słowa nie pochodzą z języka polskiego ponieważ ten język jest za młody a on sam powstał ze starszego języka jakim był j. słowiański na osnowie jego odmian ziem polskich. Więc pochodzenie owych słów przypisać można prajęzykowi „indoeuropejskiemu” czy nawet j, prasłowiańskiemu, ale nie j. polskiemu. Dlatego, proszę mieć to na uwadze i dla czystej przykładności, zaprzestać łączenia słów starożytnych z językiem polskim. Język śląski jest już bardziej bliższy staropolskiemu niż dzisiejsza polacina używana w Polsce. Bliższy j. starosłowiańskiemu jest na pewno j. serbski.

    Nie powinno też określać się zapożyczeń jako „słowa polskie” gdy występują w polacinie w brzmieniu polskim. Nawet kiedy to słowa prajęzyczne lub czysto słowiańskie, zniekształcone li przez języki obce.

    „Ur” w Uranosie może odnosić się do słowa oznaczającego „prastary”, ale też i „wielki” czyli związany z górą. Jak dla mnie to kolejny dowód na istnienie prajęzyka naszej części świata, którym może być język prasłowiański albo ów język był bezpośrednim „kontynuatorem” prajęzyka. Mogło być tak, że nasi przodkowie wyjątkowo czcili słowa (jak i Ariowie) i ich stałość dlatego w j. słowiańskim czyta się prastare zapisy najłatwiej.

    Akropolis to „miasto miast”. Bez sprzeczności.

    Jeżeli „pol” to niebo, to jak ma się to do „pół, pole, płeć, połeć, płachta”? Możliwe, że „niebo, góra” rozszerzyło się znacząc „część czegoś”. Pole to pół ziemi po odjęciu roślin, lasu. Niebo to pół świata po odjęciu ziemi. Płeć to połówka człowieka, ale i połeć skóry czyli zewnętrzna część, połowa ciała.

    Jeżeli „gor” to Słowianie to gdzie Ariowie? Słowian nalerzy umiejscawiać wyłącznie w Europie a Ariowie to część naszego prarodu, która poszła na południe czyli w dolinę Indusu, gdy my poszliśmy na zachód czyli w lasy Szerokiej Twarzy. Stąd nasza nazwa Lechy związana z lasem co słychać w przymiotniku. Hindusi wiedzą dużo o kraju laskim bo mieli z nim styczność poprzez Ariów, kiedy jeszcze istnieli i utrzymywali z nami stosunki.

    Pisałem to już chyba wcześniej, ale warto powtórzyć. Nie Lechici a Lechy. Nie Lechia a Lechy/Kraj Laski. Nie lechicki a laski. Nie wiem dlaczego zapanowały te greckie końcówki, ale w starych pismach pojawiają się jeszcze „Lechy” i „laski” bo tak mówią Polacy. Przynajmniej mówili kiedyś gdy świadomość językowa była wyższa.

     
    • A ja bym wolał, żeby nie było zwięźle, bo ciekawe rzeczy mówisz :).

      Ku woli wyjaśnienia:
      Ja mam świadomość, że język polski, to język, jak to mówisz „młody”… czytanie tekstów nawet 500 lat do tyłu potrafi sprawić nie lada trudności. Jak nastolatek pogada z babcią o protokołach, aplikacjach, strumieniach czy tunelach, to każde z nich te same słowa zrozumie zupełnie inaczej. Jednak nie ma granicy „to jest język polski”, „to jest język staropolski”, „to jest słowiański”, a „to nie wiadomo już jaki”. Dlatego wszystkie języki, którym mówili nasi przodkowie we względnej linii prostej, na mniej więcej tym samym terenie co my teraz, nazywam językiem polskim, choć mam świadomość, że nazwa Polska może być nazwą zewnętrzną, więc i nazwa „język polski” jest „nie nasza”. Dlatego wszystko to jest bardzo umowne i zmnienne w czasie, wraz ze zdobywaniem kolejnej porcji wiedzy.
      Piszę to po to, być zrozumiał, że wiem o czym piszesz i się z Tobą zgadzam, używam tej nazwy umownie w tym znaczeniu, jaki opisałem powyżej.

      „Nie powinno też określać się zapożyczeń jako „słowa polskie” gdy występują w polacinie w brzmieniu polskim. Nawet kiedy to słowa prajęzyczne lub czysto słowiańskie, zniekształcone li przez języki obce.” – hmmm… a dlaczego, skoro nasi przodkowie tak mówili, a potem narzucono im (lub nawet sami przejęli) to samo słowo zniekształcone od kogoś innego?

      „„Ur” w Uranosie może odnosić się do słowa oznaczającego „prastary”, ale też i „wielki” czyli związany z górą.” – Akurat już po napisaniu artykułu odkryłem jeszcze 2 gałęzie tego słowa. Jedno w Biblii, a drugie w Starożytnym Egipcie. Dopiszę jak je dokładniej przeanalizuję.

      „Jeżeli „pol” to niebo, to jak ma się to do „pół, pole, płeć, połeć, płachta”? Możliwe, że „niebo, góra” rozszerzyło się znacząc „część czegoś”. Pole to pół ziemi po odjęciu roślin, lasu. Niebo to pół świata po odjęciu ziemi. Płeć to połówka człowieka, ale i połeć skóry czyli zewnętrzna część, połowa ciała.”

      Pole powiążę z Polem (niebem) w innym artykule, to dopiero pierwszy z serii o tym rdzeniu. U pozostałych zależności nie znalazłem, choć płeć mi się spodobała :). Jak wiesz coś więcej, to dawaj. Pobadam.

      „Akropolis to „miasto miast”. Bez sprzeczności.” – Mam to rozumieć, że się zgadzasz ze mną, czy się nie zgadzasz? Bo generalnie Akre + polis znaczy szczyt + miasto czyli można to interpretować jako najwyższe miasto czyli „miasto miast”.

      „Jeżeli „gor” to Słowianie to gdzie Ariowie? Słowian nalerzy umiejscawiać wyłącznie w Europie a Ariowie to część naszego prarodu, która poszła na południe czyli w dolinę Indusu, gdy my poszliśmy na zachód czyli w lasy Szerokiej Twarzy. Stąd nasza nazwa Lechy związana z lasem co słychać w przymiotniku. Hindusi wiedzą dużo o kraju laskim bo mieli z nim styczność poprzez Ariów, kiedy jeszcze istnieli i utrzymywali z nami stosunki.”

      Co to za Szeroka Twarz? Jeśli by było jak mówisz (choć nie mówię, że tak nie było, bo nikt nie wie jak było)… to skąd Ariowie mogli cokolwiek wiedzieć o Słowianach, skoro oddzielili się od nich ZANIM Ci dotarli do Europy i stali się Słowianami?

      Podoba mi się powiązanie Lech / Las, bo już jakiś czas szukam etymologii słowa Las i nigdzie nawet najmniejszej sensownej poszlaki (chyba, że taki ze mnie kiepski szperacz)… a to dla mnie jakiś punkt zaczepienia.

      jak masz tego więcej to dawaj… 🙂

       
      • No cóż, „język polski” odnosi się jedynie do odmiany j. słowiańskiego, która nigdy nie miała wpływu na dalekie języki, ale w porządku.

        Ze „zniekształconymi” słowami jest tak, że stoją w sprzeczności z naszą drogą rozwoju. Wybrzmiewają już w inny sposób. To tak jakbyśmy jedni posiłek przerzuty przez obce usta. Obrzydliwe. Mnie to nie przejdzie przez gardło. Po za tym zdaje się jakbyśmy nie mieli prawa nazywać rzeczy po naszemu we własnym brzmieniu. Są tacy co twierdzą, że wszystko trzeba nazywać z łaciny, ale oni rozumu nie posiadają.

        Tak, przychylam się do Twojego odczytu „Akropolis”.

        „Szeroka Twarz” to Europa tak jak „Stenopa” to „Twarz Wąska” czyli Ameryka. Nie ogarnąłem zagadnienia, więc wolę nie wchodzić na razie w szczegóły. Dodam, że łączność z Ariami była dla mnie z dwóch względów. Hindusi wiedzą o naszych miejscach mocy więcej niż my oraz ptak na starych monetach piastowskich to Paw Indyjski. Stąd upodobanie do piór pawich na naszych ziemiach. W starożytności świat był mniejszy niż w średniowieczu. Ludy, nawet odlegle, utrzymywały ze sobą stosunki.

         
      • No cóż, „język polski” odnosi się jedynie do odmiany j. słowiańskiego, która nigdy nie miała wpływu na dalekie języki, ale w porządku.

        a tam gadanie takie :)… a słowo „wódka” coś Ci mówi? 🙂

        z tymi twarzami jak coś wymyślisz to mi napisz… 🙂 bo etymologia słowa europa jest dla mnie nieznana… choć Ereb (zachód po asyryjsku – porównaj Magreb po arabsku) ma dla mnie sens.

         
    • Aria to zniekształcone Haria – Góra, zatem nadal związek ze Słowianami.
      Wymarsz Ariów na wschód to ok. 1500 r. p.n.e., raczej z terenów obecnej Polski (genetyka tak wskazuje). Etnos słowiański rozpoczął się już raczej wcześniej nad M. Czarnym (ok. 10000 p.n.e.) przy spotkaniu z hg I2. Zatem Ariowie musieli znać i nieść etnos słowiański.
      Sikhowie, a mam kilku takich przyjaciół, mają świadomość, że Aria to Słowianie. Sprawdziłem to na sobie. Poland, kojarzy im się z Holand, lecz kiedy mówiłem, że jestem Aria, wiedzieli, że Polak.
      Byłem również w takiej sytuacji, gdzie mogłem porozmawiać z kilkoma Braminami. Oni dokonale wiedzą skąd kultura Indii pochodzi i kim byli Ariowie.
      Kierunek kulturalny z Indii do Europy jest tylko chciejstwem nacjonalistycznym. Bramini temu zaprzeczają.

       
  3. W ogóle czytając ostatnie dwa punkty, zwróciłem uwagę, a raczej przypomniało mi się jedno. Co jakiś czas natrafia się na reportaże, historie, artykuły o olbrzymach którzy chodzili po naszej planecie, a nawet egzystowali razem z nami – zwykłymi homo sapiens.

    Ci olbrzymy żyli w takich okresach kiedy powstawały największe monumenty jak Stonehenge, piramidy (np. tajemnicza piramida w Bośnii) czy różnego rodzaju wielkie obiekty które nikt nie potrafi wyjaśnić jak i kiedy ludzie potrafili coś takiego zrobić.

    W każdym razie zastanawia mnie czy ci giganci, to nie byli własnie tymi chodzącymi górami, czyli Lechitami, bogami dla ludzi na niższym stadium rozwoju. Dodatkowo potem, gdy olbrzymy odeszli lub wymarli. Region Ziemi skąd rozpowszechniali wiedzę nadal pozostał pod nazwą Lechia, kraj Panów. A Lechici to lud Panów (podległych Im, a nie że my „rządziliśmy” innych)

    To tylko teoria, dość trudno znaleźć fakty o istnieniu olbrzymów, bo dziwnym trafem gdy coś ktoś znajdzie to rządy, a raczej tajne agencje ukrywają przed opinią publiczną na całym świecie.

     
  4. Z przyjemnością czytam Pańskiego bloga…Dużo wiadomości i pogodnego nastroju…
    Nie jestem lingwistą w zadnym , nawet najmniejszym amatorskim, stopniu.
    Muszę polegać na rzetelności osób zajmujących się tą dziedziną…Wnioski są często odmienne…
    Jeżeli dołączymy do tego zagranicznych ekspertów, to jeszcze trudniej wyłuskiwać wartościowe rzeczy…
    Pokładam nadzieję, że Pańskie posty będą pomagały w szukaniu igieł w stogu siana…
    Przy okazji tego posta podzielam uwagę MıgvnS , o niefortumnym używaniu określenia ” pochodzi od słów w języku polskim”. Miałem okazję czytać internetowe opracowania blogerów rosyjskich, serbskich, ukrainskich… Cóż, oni też dostrzegają starożytność swoich języków i wyciągają analogiczne wnioski z tym , że zamiast „polskiego” wpisywali „rosyjskiego”,”serbskiego”, „ukraińskiego-ruskiego”…
    I mają prawdopodobnie tyle samo racji , ile polscy odkrywcy…
    Ponieważ określenie „polskie ” jednoznacznie kojarzy sie ze współczesną polskością ,
    mało kto będzie kojarzył z Pańską definicją , mimo jej potencjału etymologicznego.
    Sytuacja będzie drażniąca dla innych Słowian , tak , jak mnie drażnią „rosyjski”, „serbski” początek słów…

    Pozdrawiam i życzę sukcesów
    Ps.
    Zaprezentowałem Pański wpis na swoim blogu http://zbigniewjacniacki-zyciemojeinasze.blogspot.com/2014/10/jezeli-nie-sowianie-to-kto-stworzy-sowa.html

     
    • Cieszę się, że się podoba. Pana blog odwiedziłem.

      Co do tego zwrotu, to jak już pisałem wielokrotnie używam go celowo. Ten blog nie ma być blogiem naukowym. Używanie słów typu „słowiański”, „prasłowiański” jest dobre dla mnie czy dla Pana. Przeciętny Kowalski odbierze je (moim zdaniem) jako „zbyt odległe” i „nie nasze”. Ten blog jest odpowiedzią na telewizyjną propagandę, że tu zawsze jest źle, wszystko co dobre jest z zachodu, a my nie mamy i nigdy nie mieliśmy nic do zaoferowania. Celowo używany jest język, by trafić do typowego odbiorcy telewizyjnej papki i pokazać mu jego językiem o co kaman. Jak by takiego Kowalskiego interesowały tematy naukowe, to takie blogi już istnieją. Ten ma właśnie wypełniać lukę pomiędzy przeciętnym Kowalskim, a historią. Ma jasno pokazywać zależności i nie zmęczyć naukową gadką. Dlatego staram się pakować tyle ciekawostek ile się da, by czytelnik z każdym akapitem chciał więcej.

      Inni Słowianie mają swoich blogerów, co piszą dla nich. Ja nie zajmuję się wykazywaniem wyższości Polaków nad innymi Słowianami (tylko, że w uproszczeniu nazywam ich (nas) Polakami), więc nie wiem co w tym drażniącego. Serbowie wiedzą, że pochodzą z północy, a Rosjanie wiedzą, że ich etnos pochodzi z Rusi (wschodniej Rzeczpospolitej) i nikt tego tu nie neguje. Polacy, Serbowie i Rosjanie, to ten sam naród podzielony przez zaborców, bo póki nie był podzielony, to był najsilniejszym narodem świata i cały świat mówił po słowiańsku (co pokazuje ten blog), a zaborcy poszli po rozum do głowy, zostali zaborcami, skłócili nas między sobą i teraz my, podzieleni, mówimy ich językiem. Taka kolej rzeczy. Co najlepsze Polacy twierdzą, że to Rosjanie są sterowani z zachodu (Putin to w końcu agent KGB z Niemiec). A Rosjanie twierdzą to samo o nas (Dziadek Tuska służył w Luftwaffe). Czechów też nazywamy czasem pogardliwie Male Nemce, tak więc podział mamy w głowie. W języku i kulturze w zasadzie go nie ma.

       
      • „Używanie słów typu „słowiański”, „prasłowiański” jest dobre dla mnie czy dla Pana. Przeciętny Kowalski odbierze je (moim zdaniem) jako „zbyt odległe” i „nie nasze”.”

        W takim razie trzeba nakreślić mu zakres tych określeń, tak jak wyświetla się tu inne słowa, zgodnie z celem tego sieciopisu. Nie warto budować „ideologii” by potém pogubić się w niedomówieniach. Trzeba napisać wpis oddzielny naświetlający w podstawach słowiańszczyznę z jej zagadnieniami i powiązaniami. Bowiem widzę tu sprzeczność gdy raz dochodzimy znaczenia poprawnego słowa a wtórujemy niedokładnym uproszczeniem sprzyjającym myśleniu „schematycznemu”. Tak głupio traktowany człowiek, głupio myślał będzie. Używam słów w ich znaczeniu poprawnym i „gramatycznie” zgodnym z duchem słowiańskim, żeby nieść tę wiedzę. Nie zmieniam języka podle odbiorcy bo zniżając się do poziomu jego, nie nauczę go tego. Dziś leżymy na dnie, od którego możemy już li odbić się lub zginąć marnie. Jest jeszcze bytowanie poziome, ale ten stan błogi stałym nie jest i w każdym mgnieniu może rozsypać się i pogrzebać nas beztroskich. Mowa to jedna z podstaw naszego szczepu. Dlatégo, od prajęzyka, mowa nasza wyróżnia się najmniej z pośród języków świata. Jeżeli chcemy na powrót bydź nosicielami światła, mowę nam trzeba podnieść z ulicy, oczyścić i wynieść na należne jej miejstce. Bo jakimż jest narzędzie wszechstronne, krzewienia myśli wysokiej, jak nie mową właśnie?

         
    • Stronę znam, tylko nigdzie na niej nie jest napisane skąd autor ma te informacje. Miał książkę, miał wizję, połączył kilka faktów razem, mama mu legendę opowiedziała… no nie wiem… bo zobacz, u mnie jest napisane skąd ja biorę wnioski. Biorę znaczenia tego samego słowa w kilkunastu językach i wniosek się sam nasuwa. A na tej stronie właśnie nie wiadomo skąd to i dlaczego. Jak masz kontakt do autora, to napisz by się skontaktował. Chętnie się dowiem, skąd On to wie.

       
  5. Pingback: Jeżeli nie Słowianie , to kto stworzył słowa…??? | WIERNI POLSCE SUWERENNEJ

    • No bo znowu chciało opublikować notatki, zanim stały się artykułem, więc usunąłem… na pewno artykuł się pojawi… na razie konsultuje jeszcze pewne tezy ze znawcami pisma w różnych wyznaniach (a na to niestety trzeba poczekać).

       
      • No wlasnie. Czekac i czekac. Po co tyle czekania. Moze wartoby pomyslec nad jakas metoda usystematyzowania… odkrywania jezyka. Polaczyc pasje slowianskich lingwistow. Postarac sie stworzyc proste narzedzia internetowe umozliwiajace przedstawienie rozwoju jezykow… ale w sposob przystepny dla laikow

         
      • To jest tytaniczna praca. Ja widze dwie drogi. Proponuje:

        1) Zbudowanie zespolu z podzialem na prace wg umiejetnosci. Inaczej mowiac dom mozna zbudowac poslugujac sie czesciowo ludzmi ktorzy o tym nie maja pojecia. Podobnie tutaj. Do czesc prac potrzeba lingwistow. Do innych prac nie trzeba. Wazne by w madry sposob to poskladac

        2) odnosnie narzedzi internetowych. Odpowiednia ich konstrukcja moglaby nieco zrewolucjonizowac rozwoj jezyka. Tak mi sie wydaje. W razie gdyby jednak znalazl Pan czas na wdrozenie ow systemu to byc moze moglbym pomoc.

         
  6. Dzien dobry, wg mnie co do etymologii znaczenia slowa GROB z GORA czy GARB to wcale to nie jest PRZECIWNE znaczenie, gdyz w dawnych czasach SCYTOWIE / SARMACI zwlaszcza znaczeni wojownicy chowani byli w KURHANACH czy KOPCACH czyli GORACH / GARBACH vide KOPIEC KRAKA czy KURHANY nad Wolga.
    Podobnie wspolczesne GORNIK nie jest przeciwstawne, gdyz niegdys wydobywano metoda odkrywkowa czyli drazona GORY.

     
    • Witam. Może gdzieś się źle wyraziłem, ale generalnie chodziło mi o to, że nawet jak się kogoś zakopie, to pozostaje góra, grób, garb. Oczywiście spostrzeżenie jak najbardziej trafne.

       
  7. Natomiast wywiedzenie Karpaty od Garbaty czyli gorzysty jest ciekawe. Widzac porownania jakie robi Pan miedzy jezykami moge podsunac spostrzezenie, ze w bylej Jugoslawii jezyk SLOWENSKI jest o WIELE BLIZSZY POLSKIEMU /LECHICKIEMU jak brat CZESKI / SLOWACKI, gdy jezyk SERBSKI to juz bardziej KUZYNI np u nas WIOSNA SLOWENSKI WESNAa juz u SERBOW to inne Slowo. Wg niektorych SLOWENSKI jest STARSZY. Czyli blizszy jezyka przodkow – moze bylo to plemie co osiadlo tam wczesniej.

     
    • To nie moje wywiedzenie, chyba to nawet oficjalna etymologia.
      Słoweńskiego się kiedyś uczyłem nawet. Nie widzę, aż takich podobieństw do polskiego, ale zachowanie liczby podwójnej jest imponujące. Słowenia od pozostałych Słowian zawsze oddzielona była granicą np. Austriacko-węgierską (więcej o tym w artykule: Bo wielka dzieli nas granica). No i najbliżej im geograficznie do Rzymu i Etrusków.

       
      • Serbowie na wiosne mowia cos jak prelecie czyli PRZEDLATO u nas w polskim jest PRZEDWIOSNIE /np uZeromskiego/. Wspomniana przez Pana granica Austrii to NIEJEDNA, ktora podzielono Slowian. GRAZ – miasto na poludniu Austrii to Nazwa od GORODOTZ – slowianski grod – do dzis jest tam – przebudowana pozniej forteca na gorze – oblegana przez wojska Napoleona.

         
        • bardzo wiele nazw we wschodniej i południowej Europie ma słowiańskie pochodzenie, nawet większość nazw w Grecji, można też wspomnieć o Wiedniu(Vindabona), czy Wenecji założonych przez Wenedów

           
      • wenecje wiedzialem… a ztym wiedniem to dlubie i nic sensownego nic znalezc nie moge… bo samo vindabona mi nic nie mowi… masz cos wiecej? bo dunaj to slowianska lub przedslowianska nazwa (nastepny artykul o tym bedzie)… ale ten wieden to wraca jak bumerang i nic nie moge wzglednie pewnego znalezc :/

         
      • Zapominałem napisać, że jeżeli Wiedeń leży na szlaku bursztynowym, to może mieć słowianką nazwę, którą czy ta się jako „drogowskaz” czyli „ten co wiedzie”.

         
      • No vindabona po słowiańsku nie brzmi… moje skojarzenie wiednia było tylko z wodą, co swój sens ma, bo leży nad największą rzeką w regionie… a jak Ty to łączysz z wodzeniem, to idziemy tym samym tropem, bo wodzić i woda to ten sam rdzeń. Będzie o tym artykuł.

         
  8. Jako slad, ze poludnie Austrii to byla niegdys ziemia slowianska jest tez slowo ludowe wystepujace kolo Graz w Steiermark „KLAPOTEC” oznacza rodzaj ludowych znakow ustawianych na polach – dragi ze wstazkami, kolowrotami – moze slad dawnych wierzen. Nasuwa sie podobienstwo z polskim „LOPOTAC” np mowiac o choragwi na wietrze. Bo napewno to nie niemieckie slowo…

     
  9. Widzialem w Austrii osobiscie te „KLAPOTEC” -„blogoslawieni co nie widzieli a uwierzyli 😉 . Nie wszystko musi byc w google, ale jak chcesz sprobuj pisownie „KLOPOTEC”

     
    • Znalazłem to i na moje masz rację… powiązane z łopotać. nawet chyba spotkałem się z tekstem „kłapotać na wietrze”… co by pokazywało identyczne użycie.

      https://en.wikipedia.org/wiki/Klopotec

      Jak to: „nie wszystko musi być w google”? 🙂

      Błogosławieni Ci, którzy nie uwierzyli, póki nie widzieli – tak powinno być prawidłowo :).

       
  10. Czy Wiedeń to nie jest rodzaj żeński przypadkiem? W oryginale jest Vienna. Może powinniśmy mówić ta Wiedeń a nie ten Wiedeń? Poza tym irytuje mnie , jak sie mówi te Helsinki. A skąd pewność, że w języku fińskim ” ki ” na końcu oznacza liczbę mnogą?

     
    • hmm… ciekawa teoria, ale gwarantuję Ci, że Helsinki to liczba pojedyncza. Tak jak i kaupunki (miasto). Ale to tak samo jak słowo chips, wiemy że jest to liczba mnoga, a używamy jak pojedynczej… mało tego mnogą tworzymy do tego jako… tu werble… chipsy!

      Z tym Wiedniem ma to tym bardziej sens, że oba wodne rdzenie które zawiera mogą być rodzaju żeńskiego… Bo i woda i DN są najczęściej rodzaju żeńskiego. Ponoć ta nazwa dotarła do nas poprzez czeski Viden, tam jest rodzaju męskiego i to by wyjaśniało, dlaczego i u nas. Po słoweńsku natomiast wyakcentowany jest ten drugi rdzeń (DN) i Wiedeń to… Dunaj… i też jest rodzaju męskiego, więc obie wersje maja podstawy.

       
  11. Pingback: Polski to podstawa | Wspaniała Rzeczpospolita

  12. to jeszcze dodam że w Anglii są wzgórza o nazwie Downs (South, North itp)
    (‚Downs’ is from Old English dūn, meaning ‚hill’. )

     
  13. Zaczęłam Cię dopiero czytać i jestem coraz bardziej zafascynowana… Jeżeli Karkom- szafran to czy nazwa Karkonosze ma coś wspólnego z szafranem właśnie?

     
    • Szczerze mówiąc, moje myśli nigdy nie poszły w tę stronę. Chodziło mi tam bardziej o to drugie słowo: Har Karkom to Szafranowa →GÓRA←. Na mój obecny stan wiedzy nie widzę połączenia między Karkom i Karkonosze (choć to nie oznacza, że go na pewno nie ma – ja po prostu tego nie wiem). Karkonosze to po prostu „kark” + „nosić”. Chociaż mają też drugą nazwę: Góry Olbrzymie.

       
    • szafran bierze się z krokusów, a krokusy rosną m.in w górach, więc w sumie czemu nie szafranowe góry właśnie 😉

       
      • Faktycznie, Szafran to to samo co Krokus… ale czy na pewno jest to kwiat górski? Wychowałem się na Pomorzu… Krokusów było tam pełno, a gór już niekoniecznie :). Najlepsze jest to, że to jest to samo kompletnie słowo… Krokus i Karkom i nawet Kurkuma… Kurkuma po staropolsku to Szafranica! Jakbyś mi to jeszcze z górami połączyła, to byłbym wdzięczny, bo ja póki co związku nie widzę.

         
        • Trudno określić, czy krokusy to typowo górzyste rośliny, ale z pewnością na górzystych polanach w odpowiednim dla ich kwitnienia czasie, można zakochać się w morzu fioletowych krokusów.

           
  14. Al-Lahu Akbar to znaczy tyle co ” A Lech a k***a górą!” 😉
    Al-Lahu Akbar to znaczy tyle co ” A Lech a k***a górą!” 😉
    Al-Lahu Akbar to znaczy tyle co ” A Lech a k***a górą!” 😉

     
  15. Mnie zastanawia jedno. Skoro w Indiach mają większą wiedzę o Naszej historii to czemu nikt tego dogłębniej nie zbada i nie spisze?
    Być może jakby ta cała wiedza o Nas była dostępna dla Polaków to w końcu Nasz naród otworzyłby oczy.

     
  16. Chciałbym się dowiedzieć, skąd Pan wziął hinduskie określenie na Polaków/Słowian „Gora”, gdyż nigdzie nie mogę się go doszukać.
    Przyłączam się także do sugestii, że powinien Pan wprowadzić wątek języka prasłowiańskiego i zaprzestać notorycznego nawiązywania do języka polskiego, który to z owego prasłowiańskiego się wywodzi. Pana artykuły wyglądają przez to mniej wiarygodnie, a ta rażąca nieprofesjonalność przyćmiewa te wszystkie fantastyczne wywody lingwistyczne.
    Pozdrawiam 🙂

     
    • Skąd wziąłem? Z głowy :)))

      Jest to przymiotnik określający Aryjczyka.

      Google translate tłumaczy to słowo z hindi jako „blondynka”. Musiałem się naszukać, by znaleźć… ale mam

      http://www.shabdkosh.com/translate/%E0%A4%97%E0%A5%8B%E0%A4%B0%E0%A4%BE/%E0%A4%97%E0%A5%8B%E0%A4%B0%E0%A4%BE-meaning-in-English-Hindi

      Śabdkoś to słownik po hindusku… i tu ma Pan znaczenia: Jasny, Biały, Prawy (w sensie Uczciwy), Alabastrowy.

      Śabdkoś to złączenie: Śabd od Śapać (przepuszczać powietrze przez gardło czyli mówić/sapać), a koś to nasz kosz (pojemnik), znany też ze słowa Akaśa (Niebo, pojemnik na wszystko).

      Podkreślę jeszcze raz… blog nie ma być profesjonalny (stąd ta „rażąca nieprofesjonalność”), a ma być na dla zwykłych ludzi z prostym przekazem – jak to ktoś prawidłowo określił: „ten blog to takie jeb z dzidy”. Polacy są w prostej linii spadkobiercami Prasłowian i język polski jest w prostej linii spadkobiercą języka prasłowiańskiego. Dlatego używam tych nazw naprzemiennie mając świadomość, że polski to jest teraz, a prasłowiański to był kiedyś (ale to TEN SAM JĘZYK!), jednak jak ma to dotrzeć do prostego człowiek, to musi to być napisane językiem prostym i pokazywać w najprostszy sposób zależności. A dla prostego człowieka polski=nasz, a prasłowiański=historyczny=nie nasz. Są inni co piszą „profesjonalnie”, jednak trafił Pan od nich tu. Oczywiście dziękuję za sugestie i z ich powodu coraz częściej używam słowa prasłowiański, jednak zależy to od artykułu. Teraz zazwyczaj, jeśli są absolutne podstawy to używam słowa „polski”, a jeśli wchodzimy już głębiej to piszę „prasłowiański”.

      pozdrawiam!

       
      • „Podkreślę jeszcze raz… blog nie ma być profesjonalny (stąd ta “rażąca nieprofesjonalność”), a ma być na dla zwykłych ludzi z prostym przekazem – jak to ktoś prawidłowo określił: “ten blog to takie jeb z dzidy”. Polacy są w prostej linii spadkobiercami Prasłowian i język polski jest w prostej linii spadkobiercą języka prasłowiańskiego. Dlatego używam tych nazw naprzemiennie mając świadomość, że polski to jest teraz, a prasłowiański to był kiedyś (ale to TEN SAM JĘZYK!)”

        No właśnie że nie, bo syn nie może być ojcem lub prapradiadkiem… Dołączam się do pozostałych i też twierdzę, że należy być dokładnym i jeśli nazwa Polonia/Poloniae/Polani itp. pojawiła się w pismach łacińskich ok tzw. 10w, to nic wcześniej nie może być nazywane polskie/polski itd.
        Proto/Pra/Pre… Staro Słowiański, a nie Polski… Chyba nikt nie twierdzi (nigdy się z tym nie spodkałem), żeby Ariowie po polsku gadali… Oni gadali w jakimś Proto/Pra/Pre Słowiańskim!

        Jeśli można coś napisać bez niedomówień, to po co na siłę zniekształcać rzeczywistość? Ludzie przyzwyczają sie i potem będzie i śmieszno i straszno…

         
        • ok… ale chyba lepiej do ludzi trafia, że król Artur był Polakiem, a nie Sarmatą, jednym z Ariów, czy przedstawicielem ludu perskiego. No chyba, że ja czegoś nie widzę. Bo to ten sam naród, tylko inaczej w historii zwany.

           
  17. Pingback: Niemcy? Jacy Niemcy? – Niemcy NIE są starsze od USA! | Wiara Przyrodzona

  18. Cześć!
    Z gór nie została tu uwzględniona Ararat, zapewne nazwa pochodząca od Hara-rat (H nieme?).
    Podobnie: czy Armenia może pochodzić od Har-menia?

    Pozdrawiam serdecznie

     
  19. Super artykuł i tylko potwierdza że Polska(Lechia) jest kolebką cywilizacji którą znamy.
    Czy ktoś z Was by się zgodził z tym że nawet wieża Babel mogła być w Polsce? Z tego artykułu wynika jasno że Bóg mieszając języki dokonał tego właśnie w Polsce, ponieważ kiedyś wszyscy mówili po „Starosłowiańsku”.
    Analogicznie: Babel=Wawel B zmienia się n W.
    Również chciałbym załączyć fragment Starego testamentu w którym jest wzmianka o Polsce….Tak w starym testamencie pisano o Polsce, znaczy się o Lechii. Przeczytajcie „Ośla Szczęka”
    http://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=1151&werset=1#W1

     
    • Nie można wykluczyć, że tak było. Oficjalna etymologia słowa Wawel jest z d… i nie ma sensu. Babel w większości języków brzmi Wawel lub Wawilon. Też mi się wydaje, że miejsca są połączone. Mało tego. Istnieje perska legenda o… smoku Wawilońskim :).

       
      • To o czym piszesz jest szerzej opisane w książce „Od Ariów do Sarmatów – Nieznane 2500 lat historii Polaków”, autor Piotr Makuch.

         
  20. ALLAHU AGBAR! To według pobieżnego tłumaczenia arabskiego, oznacza „Bóg jest wielki!” a raczej „Boże Wielki!” Tłumaczenia bardziej zaawansowane lingwistyki arabskiej, oznaczają AL – wysoko LA – nisko Hu – żyjący od czego pochodzi według nich termin ALLACH, czyli obecny wszędzie, w górze i na dole, wysoko i nisko. Taki podział wskazuje na istnienie dawniej odrębnej właściwości tego terminu, w jakimś podobnym podziale. I mając tutaj AL, (podobne oznaczające coś wysokiego w j. słowiańskich i od aryjskich, to; AR/AS), jak w słowie AL-PI/ALPY (wysokie wody), AL-AMANIA (kraina podgórska), oraz „LA” oznaczające coś równego lub niskiego, mamy tutaj rdzenie wyraźnie od aryjskie. Arabowie, przyjmując język arjowy z Mezopotamii Perskiej i Indii a nawet Kartaginy, posługiwali się takimi rdzeniami, zmieniając ich znaczenie dopiero w nowych, złożonych terminach. Semici stanowili wiele nacji i zastosowali tutaj język arabski jako ich łącznik religijno – polityczny, a ten, nie jest językiem starożytnym tylko powstałym z innych języków. Raczej więc ten wyraz znaczył pierwotnie podobnie, acz nieco inaczej, zawołanie arjowe „Wysoki/Wielki Lachu!” . Nie widzę tutaj słowa „zwyciężaj”. Tylko „akbar” zaś w wymowie „akhbar” od „akh” i „ba – ar”, czyli „AKH; at/tutaj” – „BARr” (wysoka obrona „ba/ta – ar”, podobnie; war/wojna/warownia) WALCZ/ZWYCIĘŻAJ.
    W każdym razie, Arabowie sami wiedzą, że słowo ALLACH powstało z połączenia innych terminów. Terminy te, mogły już występować w takim połączeniu i jak podaje Autor, być znane Arabom jako zawołanie arjowe. Wątpię, aby tak sobie Arabowie ułożyli to imię swego boga z kilku słowiańskich rdzeni. Raczej był im ten termin znany, lecz go nie rozumieli! Warto zauważyć, że ALLACH zawiera tutaj przyrostek w postaci głoski „U”. Jakbyśmy wołali Polaku! Nie mogę stwierdzić, czy Arabowie aż tak podobnie odmieniają wyrazy, jak my.

     

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *